FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Kupiłem pasiekę ale.. http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=13537 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | adamjaku [ 30 czerwca 2014, 08:32 - pn ] |
Tytuł: | Kupiłem pasiekę ale.. |
trzeba ją do domu zwieźć. Wczoraj zapakowałem połowę uli oraz sprzęt i dodatkowe korpusy/ramki. Ule leciwe, niewyględne, choć wydają się zdrowe i szczelne. Na pewno szczelne. Brak jakiejkolwiek wentylacji. Osiatkowałem więc wloty, zwaliłem daszki i przykręciłem od góry płytę pilśniową gęsto ponacinaną piłą. Fajne rozwiązanie, temperatura około 23 stopni o 21 wieczorem. Wyglądała wszystko na dobrze przemyślane.. nie wziąłem pod uwagę tylko jednej rzeczy. W czasie powrotu dane mi było przebić się przez kilkukrotne "oberwanie chmury". Nie wiem jaki wpływ będzie to miał na zdrowotność rodzin. Jeden ul jechał pusty, nie widać w nim było stojącej wody. Dzisiaj natomiast prognozy wyglądają podobnie, a mi pozostało przywieźć drugą cześć pasieki. Tym razem silne rodziny, a ule pełne miodu. Zastanawiam się, czy jechać wcześniej, odebrać miód, wstawić do bagażnika.. ale zmniejszyć kubaturę ula. Jeśli wezmę korpusy puste, to tylko na połowę rodzin miałbym. Może też mi miejsca zabraknąć. Daleko trochę, aby jechać po sam miód, wrócić, odwirować, choć to pewnie byłoby najlepsze rozwiązanie. Tylko właścicielka uli została na posesji tylko po to, abym mógł ule zabrać i ciężko to w czasie rozwlekać. Chętnie posłucham Waszych propozycji, jak najbezpieczniej przenieść nieprzystosowana do transportu pasiekę w burzowy dzień i wieczór. |
Autor: | asan [ 30 czerwca 2014, 08:44 - pn ] |
Tytuł: | Re: Kupiłem pasiekę ale.. |
Ja bym zasiatkował od góry, a miód oddzielnie. Żeby się woda nie wlała to przykryć folią polozoną na listewkach |
Autor: | adidar [ 30 czerwca 2014, 08:48 - pn ] |
Tytuł: | Re: Kupiłem pasiekę ale.. |
Ule ustawiłbym na przyczepie wylotami do siebie i im dał siatkę, całość nakryć plandeką przed spięciem uli. O ile istnieje możliwość to otworzyć przednią burtę, tak żeby między ulami wiało, żeby była wentylacja. Wszystko idzie zrobić od zaraz a miód odbierasz już wtedy u siebie bez zbędnej roboty. Przewoziłem tak 15 uli na odległość 80 km. Polecam! |
Autor: | adamjaku [ 30 czerwca 2014, 08:51 - pn ] |
Tytuł: | Re: Kupiłem pasiekę ale.. |
Folia na listewkach na przyczepce przy 90km/h?? Lepiej daszki na listewkach zostawić. Pomyślałem też, ze może zabrać puste korpusy z domu, ramki z miodem przełożyć a na ulach zostawić korpus bez ramek.. tylko się nie zmieszczę wtedy na raz a 150km to trochę dużo, aby po 2 ule jechać kolejny raz.. |
Autor: | adamjaku [ 30 czerwca 2014, 08:53 - pn ] |
Tytuł: | Re: Kupiłem pasiekę ale.. |
adidar pisze: O ile istnieje możliwość to otworzyć przednią burtę, tak żeby między ulami wiało, żeby była wentylacja. Jakże ja wczoraj szczęśliwy byłem, ze burty zabrałem. Nasze piękne polskie drogi pełne rzek i potoków pełnych wody. Bez przedniej burty 2 pierwsze ule byłyby utopione woda spod kół samochodu na 100%. |
Autor: | asan [ 30 czerwca 2014, 10:44 - pn ] |
Tytuł: | Re: Kupiłem pasiekę ale.. |
adamjaku, to pojedziesz 70. A plandeka jak adidar, radzi wytrzyma ponad setkę. |
Autor: | adamjaku [ 30 czerwca 2014, 11:29 - pn ] |
Tytuł: | Re: Kupiłem pasiekę ale.. |
Wytrzyma.. tylko plandeki mają to do siebie, ze trzepoczą.. a to pszczoły bardzo denerwuje. Założenie plandeki sprawia, ze górna wentylacja przestaje działać. Wiec pod plandekę wypadałoby wrzucić np. stojaki. Na szczęście dzisiaj temperatura znacznie niższa niż wczoraj. |
Autor: | BoCiAnK [ 30 czerwca 2014, 11:41 - pn ] |
Tytuł: | Re: Kupiłem pasiekę ale.. |
adamjaku pisze: Dzisiaj natomiast prognozy wyglądają podobnie, a mi pozostało przywieźć drugą cześć pasieki. Tym razem silne rodziny, a ule pełne miodu. Nadstawki z miodem zdejm wydmuchaj pszczoły a na gniazda wstaw pół korpus lub korpus pusty zabezpiecz tą adamjaku pisze: zwaliłem daszki i przykręciłem od góry płytę pilśniową gęsto ponacinaną piłą. Fajne rozwiązanie, i możesz jechać na około świata ![]() |
Autor: | adamjaku [ 01 lipca 2014, 08:36 - wt ] |
Tytuł: | Re: Kupiłem pasiekę ale.. |
Lało cały dzień.. pszczoły wróciły z miodem, nie było możliwości odebrania go w ciągu dnia. Nie zauważyłem, aby coś popłynęło. Tylko z 2 uli wyszły pszczółki po otwarciu na oględziny okolicy w nocy. Niezbyt intensywnie. Myślę, że dobrze zniosły transport. W czasie drogi drobny deszczyk padał, temperatura 14 stopni. Duży zasiatkowany wylot i płyta z nacięciami zamiast daszków doskonale się sprawdziły. Tylko ręce odpadają.. ale to miły ciężar.. |
Autor: | Pawełek. [ 02 lipca 2014, 08:44 - śr ] |
Tytuł: | Re: Kupiłem pasiekę ale.. |
Dobrze kombinujesz ta matka jest do likwidacji. A ta w odkladzie daj pod kołpak dla bezpieczeństwa. Łącznie w pogodny dzień lotny. |
Autor: | adamjaku [ 02 lipca 2014, 09:06 - śr ] |
Tytuł: | Re: Kupiłem pasiekę ale.. |
Czyli zaraz rozkopię znowu, matkę zabiję. Czekać, aż poczują brak matki? Ul odstawię, a pszczoły powoli będę wpuszczał.. może tak ramkę co 30 minut, to matki w odkładzie nie trzeba będzie pod kołpak wkładać.. Czy zamknąć, wszystko wsypać przed ul.. i tyle. Kropelki miętowe?? Co z ramkami z czerwiem trutowym?? Jeśli wstawię do jakiegoś ula, będą go obsiadały i wychowywały. Jest sporo jajek w komórkach. Może rozwiesić rameczki na powietrzu, tam, gdzie pszczoły przyzwyczajone są do oczyszczania odsklepin? |
Autor: | adamjaku [ 02 lipca 2014, 09:36 - śr ] |
Tytuł: | Re: Kupiłem pasiekę ale.. |
Kolejny ul.. 2 nadstawki zasklepione miodu zabrane, zanim do gniazda sie dostałem. Zero czerwiu w żadnym stadium. 2 korpusy WLKP pszczoły na czarno. Matkę znalazłem, tym razem nieznaczoną, więc musiały sobie same wychować. Matkę oznaczę i pozostawię w ulu, dołożę rameczkę z larwami i przekonamy się o wartości matki. Dostaną ewentualnie trochę czasu. Inne propozycje? Te izolatory to zabójstwo dla rodziny, jeśli zostaną zbyt późno usunięte. |
Autor: | emka24 [ 02 lipca 2014, 16:00 - śr ] |
Tytuł: | Re: Kupiłem pasiekę ale.. |
adamjaku pisze: Być może poddana 20 czerwca, Jak poddana 20 czerca to chyba za wiele od niej wymagasz( może się jeszcze nie obleciała),a czerw trutowy może został po po przedniej matce.Trutnie wylegają się na koncu.Za tydzień zdążysz zrobić to samo.Mniej nerwowych ruchów i obserwować-jak mawia mój dentysta. |
Autor: | adamjaku [ 02 lipca 2014, 17:33 - śr ] |
Tytuł: | Re: Kupiłem pasiekę ale.. |
Jak poddana byłaby 20, to raczej zasklepionego czerwiu trutowego by nie było.. musiała być poddana wcześniej. Po wykarmieniu 4 ramek takiego czerwiu (a tyle go było w tym ulu), to raczej z rodziny po tygodniu nie zostanie ślad.. więc wtedy było by nerwowe wytrząchiwanie resztek po pasiece. W tej chwili matka zabita, zakopana, pszczoły pracują normalnie z młodą z mojego wychowu, pięknie czerwiącą. Z rodzinki weselnej zrobiła się rodzina produkcyjna ![]() Do 2 rodzin poddałem ramki z larwami. W jednej matka biega, ale to wszystko, w drugiej brak śladów obecności.. choć obie rodziny targają miód i widać węza ruszona. Za 2 dni będzie wiadomo. Pozostało mi 8 rodzin do kontroli oraz 4 matki czerwiące gotowe do przyjęcia wzmocnienia. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |