FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam chciałem zapytać czy mogę już odymiać pszczoły apiwarolem aby pokolenie pszczół zimowych było wolne od warrozy i czy użyć 4 tabletki w odstępach 4-5 dniowych.
Przed chwilą właśnie zakupiłem paczkę apiwarolu i weterynarz zaśpiewał 66 zł bez refundacji jak u was z ceną ?

Witaj, oczywiście że możesz odymiać już teraz, ja już skończyłem u siebie zabieg odymiania właśnie po to by pszczoły które będą się wygryzać w sierpniu nie miały tego pasożyta.. ja dymiłem w sumie 5 razy bo podczas przeglądu po 4 odymieniach zauważyłem jeszcze pojedyncze sztuki warrozy więc na wieczór poszła tabletka.. dymiłem w odstępach co 4 dni.. co do ceny to się nie orientuje ja brałem na refundacje
pozdrawiam

_________________
https://www.facebook.com/miodyfinezja

Dziękuję ci za konkretną odpowiedz.
Mam jeszcze jedno pytanie do ciebie czy dużo sztuk warroa widziałeś po 1-szym dymieniu

Tu na forum, ma ktoś za 45 zł. Odymianie o tej porze przy dużej inwazji ok. Ale powtórka we wrześniu i tak czeka. W lipcu spokoju na całą zimę nie załatwisz. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

seban1237, różnie było, od kilkudziesięciu do może 400 - 500

_________________
https://www.facebook.com/miodyfinezja

U mnie koszt 60 zł. Dymienie tylko tam gdzie osyp był duży ( jeden ul ). W sumie po pierwszym dymku wyszło coś koło 300 sztuk. Po drugim około 50, po trzecim jeszcze nie wiem

A więc dymiłem i oto wyniki czy w takim przypadku dymić dalej czy się wstrzymać bo tej warrozy mało chyba że reszta jest pod zasklepem bo czerwiu jest masa,co sądzicie?W tym 1 ewentualnie można dymić bo osyp jest niezły.
Ul 1 50 szt około
Ul 2 21 szt około
Ul 3 5 sztuk około

seban1237,
Ty nie masz V. Daj se spokój. Odym dopiero jak pszczoły przestaną latać poza pasieszysko tzn. w okresie (tego musisz się nauczyć 'wyczuć") kiedy będą mieć niewiele zasklepionego czerwiu a nie zawiążą jeszcze kłębu zimowego.
Nie wybijaj V "do nogi" bo robisz pszczołom "niedźwiedzią" przysługę.
-kolopik-

No ale na koniec września, jak się nie wybije, to raczej przysługa dla V? Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

Czyli leczenie zeszłoroczne - porażka. Męczyły się całą wiosnę i lato. Wyniki miodowe też pewnie bez szału... Czy to trzeba czekać do osypu v?, wcześniej okulary założyć i w maju widać, czy jest cacy czy nie. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

no własnie nie było porażką bo wszystko zrobione terminowo, dymienie a potem jeszcze TT dodatkowo, jedynie zabrakło dymienia na wiosnę i dlatego tyle tego.. fakt ilość spora ale nie żeby rodziny zmizerniały, choć na pewno na dobre im to nie wyszło, jednak pewne rzeczy trzeba robić na bieżąco i nie można sie spóźnić

_________________
https://www.facebook.com/miodyfinezja

Nie, terminowo to prawo jazdy masz, odymianie zacząłeś pod koniec lipca i w sierpniu skończyłeś. Najważniejsze poddymianie jest na koniec września/ początek października, kluczowe wręcz. Wtedy wybijasz resztki V, żeby zobaczyć je później dopiero w czerwcu - nie wcześniej. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

400 sztuk to dobry wynik z tego co pamiętam. Przy założeniu, że waroza wybita jest do 10 sztuk na zimę, na koniec sezonu wychodzi ponad 1000 sztuk. Może mnie pamięć myli.. Ze 100 sztuk na wiosne wychodziło ponad 10000 na jesieni.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110

jak dobrze że jest forum i mogę się dowiedzieć na nim wszystkiego co działo się na mojej pasiece ale niestety sprostowanie - w zeszłym roku dymienie rozpocząłem końcem sierpnia więc no niestety Kolego ale Twoje zdolności wróżbity się nie sprawdziły zima była jaka była i chyba nie tylko u mnie trafiały się osypy 300, 400 czy może nawet 600 sztuk V, podkreślę jeszcze że tylko w kilku ulach był taki osyp, pozostałe miały może do 100 sztuk
pozdrawiam i miłej niedzieli życzę!

_________________
https://www.facebook.com/miodyfinezja

Czyli skończyłeś po 4 razach ok połowy września? I tu jest pies pogrzebany, bo jesień ładna i długa była, wtedy się jeszcze wygryzały, czyli do połowy października populacja V się sporo odbiła.

No to właśnie kolego zaniedbania wcześniejsze, ja wróżbitą na szczęście nie jestem i takich ilości w swojej karierze jeszcze nie widziałem:) W związku z tym, że regularnie biorę nawłoć, późno-jesienne i wczesno-wiosenne leczenie, to podstawa. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

Warszawiak, a przewidzisz jaka będzie jesień i kiedy matki skończą czerwić? bo jeśli tak to chętnie posłucham i wtedy odpowiednio do tego zastosuje leczenie.. odymiam jak podpowiada mi rozsądek, w tym roku widziałem V na pszczołach więc nie było na co czekać.. a radzę się każdemu zastanowić kiedy ma odymić bo czasem później może być za późno

_________________
https://www.facebook.com/miodyfinezja

Koledzy nie ma się co spierać - bo z V nie wygramy nigdy.
Mam kilka rodzinek w zeszłym roku leczone w identyczny sposób (po miodobraniu, na przełomie Xi XI, oraz kontrolnie na wiosnę) a w jednej z nich osypu nawet nie starałem się liczyć bo w szufladzie czarno. Czemu w pozostałych jest ok a ta jedna tak zainfekowana ?
Stawiam ze "dziewczynki z tego ula" były nachalnymi gośćmi w ulu/ulach innej pasieki!
Zgadzacie się ?

Fakt, warrozy po pierwszym dymieniu jest od groma i ciut ciut,wiec niema co czekać i Ci którzy już niepozyskują miodów to radzę odymić jak jeszcze nierobili tego .Żeby się tak nienamnożyła paskuda że w listopadzie się powymiata dennice i zamówi odkłady na następny rok w maju .

A pudrem w lato sypałeś? U mnie te, którym nie żałowałem pudru, w bardzo dobrej kondycji jeszcze. Do 15.08 wytrzymają. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

I to jest najlepsze stwierdzenie Roku.
Do V należy podejść "głową" a nie chemią.

W odkładach z końca czerwca, gdzie dałem TT koniec lipca, osyp był symboliczny (3-5 szt), poddymię jutro, jutro, jutro i .. tak codziennie sobie mówię. Chłodniej (czyli 25 st) robi się ok 23.00. Wtedy już 4 piwa poszły, Myślę sobie wtedy, że może lepiej jutro. Nie będę im piwem chuchał. Jutro odymiam:)

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

Warszawiak ja co prawda już po miodobraniu raz dymiłem żeby mieć ogólny obraz porażenia w pasiece ale leczenia głównego jeszcze nie było. Jak popatrzę ile pszczół wieczorem wisi pod ulem to mi się robi ich szkoda i wracam do domku. I tak jak Ty jutro odymię .......
Nadają parę chłodniejszych dni więc może wreszcie rozpocznę leczenie.
Na wiosnę miałem ambitny plan posypywania cukrem pudrem ale jakoś czasu zbrakło. Kupiłem bee vital i tym polewałem - efekty różne jak pisałem wcześniej.
Warszawiak jak stosujesz puder - na całość ula czy wyjmujesz każdą ramkę i ją obsypujesz ?

Na całość, nie mam beleczek, walę puder przez sito najpierw na gniazdo, potem w nadstawki, resztki z ramek zmiatam w uliczki. Czyli standard:) Widok latających białych pszczół, niezapomniane:) Ale nie na wiosnę, tylko ok połowy czerwca, potem ok połowy lipca. Szału nie ma, ale trochę się tego dziadostwa osypie.
To nie ma na co czekać - seria z napędem 4x4, koniec września/październik poprawić. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

Oczywiście odymiania, jeśli to stosujesz.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

Niekoniecznie, mogły posprzątać ul u sąsiada i sobie przyniosły.

Pozdrawiam
Przemek