FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
MATKA WYLECIAŁA Z ULA http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=13748 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Gruby40 [ 31 lipca 2014, 18:15 - czw ] |
Tytuł: | MATKA WYLECIAŁA Z ULA |
Tydzień temu obsadziłem w nowym ulu rójkę. Dzisiaj chciałem sprawdzić czy jest matka. Znalazłem ją. Przyszło mi do głowy że ją oznakuje. Złapałem ją w łapaczkę matek (takie coś jak żabka do firanek tylko większe), i chciałem wypuścić na dłoń żeby ją przełożyć do tuby. A ona - frrrrr i poleciała w kierunku pobliskiej brzozy - wysoko. Jaka jest szansa że wróci do ula ??? |
Autor: | Linker [ 31 lipca 2014, 18:29 - czw ] |
Tytuł: | Re: MATKA WYLECIAŁA Z ULA |
Jeśli to była obsadzona rójka to raczej 0% |
Autor: | Frycek [ 31 lipca 2014, 19:16 - czw ] |
Tytuł: | Re: MATKA WYLECIAŁA Z ULA |
Czerwiła? Może była to nieunasienniona matka? Ja miałem ciekawy, podobny przypadek ostatnio. Szukałem odpowiedzi ale nigdzie nie znalazłem. Było tak. Osadzałem jakieś 2 tygodnie temu pakiet. Pszczoły wsypałem do ula matkę w klateczne wbiłem w woszczynę zamknąłem i poszedłem. Po jakichś 2 dniach zauważyłem, że pszczoły dziwnie zachowują się na wylotku. Otwieram, tam matka dalej w klateczce. (zapomniałem odbezpieczyć). Jedna pszczoła towarzysząca martwa przyklejona do ciasta więc uchylam żeby ją wyciągnąć. Szybka w klateczce się otworzyła całkiem a matka UN poleciała sobie. Zamknąłem ul i obserwowałem wylotek ale przez 15 minut, nie przyleciała. Następnego dnia idę zobaczyć co się dzieje. Na wylotku spokojnie w ulu też a mateczka chodzi po plastrze. Dostały dawkę syropu i pojawiły się jajeczka. |
Autor: | górski_pszczelarz [ 31 lipca 2014, 22:16 - czw ] |
Tytuł: | Re: MATKA WYLECIAŁA Z ULA |
matka bardzo szybko zapamiętuje teren, sam to kiedyś przeżyłem uciekła mi z klateczki unasienniona i co? Zapamiętała mnie, że stałem przy otwartym ulu. Stwierdziłem, że już po niej i poszedłem przeglądać sąsiedni. Po ok. 5-10 minutach przyleciała i usiadła na powałce sąsiedniego (tego który przeglądałem). Złapałem ją i podłożyłem z powrotem do właściwego ula. |
Autor: | Sol Bąk [ 01 sierpnia 2014, 09:32 - pt ] |
Tytuł: | Re: MATKA WYLECIAŁA Z ULA |
Ja w zeszłym roku tyle szczęścia nie miałem. Wieczorem mi zwiała i już nie wróciła. ![]() ![]() |
Autor: | jopa [ 01 sierpnia 2014, 22:18 - pt ] |
Tytuł: | Re: MATKA WYLECIAŁA Z ULA |
Mnie również młoda czerwiąca matka wybrała się na zwiedzanie okolicy. Przeglądałem odkład przywieziony od pszczelarza, a ta bestia oderwała się od plastra i dalej w długą. Jaj jeszcze nie naniosła i pomyślałem, że nie wróci. Popatrzyłem do drugiego odkładu, potem wróciłem sprawdzić czy uciekinierka jest w domu i niestety rozczarowanie-nie ma. Pomyślałem, że padła łupem ptasiej gawiedzi, zamknąłem ul i tyle. Za trzy dni patrzę do tegoż odkładu, a matula grzecznie siedzi na plastrze i sadzi jaja aż miło.Wróciła ![]() |
Autor: | Mogyoros [ 02 sierpnia 2014, 11:03 - sob ] |
Tytuł: | Re: MATKA WYLECIAŁA Z ULA |
w tym roku poddaję matki nieunasiennione wprost na ramki, wszystko idzie sprawnie, w tym z odkładu do którego poddaję matkę, ta staruje i odlatuje w siną dal, wkurzony na siebie idę dalej licząc, że może wróci do odkładu. Otwieram kolejny ul, poddaję matkę i już mam zamykać, kiedy słyszę na ramce taki charakterystyczny "śpiew". Sprawdzam ponownie i okazuje się, że na jednym plastrze, ale po przeciwnych stronach chodzą dwie matki: właśnie poddana i ta która się wybrała na wycieczkę. Chcę złapać wędrowniczkę, a ta znowu nabrała ochoty na loty. Nauczony już poprzednią sytuacją zamykam daszek i zajmuję się swoją pracą. Po półgodzinie z nadzieją zaglądam do ula i znowu widzę dwie matki na jednym plastrze. Swoją drogą to dziwne, że obie matki wybierały tą samą ramkę i nie były wobec siebie agresywne |
Autor: | kkdt [ 02 sierpnia 2014, 16:12 - sob ] |
Tytuł: | Re: MATKA WYLECIAŁA Z ULA |
Mi też 2 tygodnie temu matka nieunasienniona zwiała z ula..Chciałem sprawdzić czy została przyjęta przez pszczoły,dość długo jej szukałem już zrezygnowany,a ona z ścianki ula wyszła na górę ramek i rozkłada skrzydełka złapałem ją ale uciekła mi i widziałem tylko zielony opalitek znikający w oddali.Ul zostawiłem otwarty tak z półgodziny nie widziałem oznak bezmateczności. 2 dnia sprawdziłem i dumnie chodziła po plastrach. |
Autor: | Frycek [ 02 sierpnia 2014, 16:30 - sob ] |
Tytuł: | Re: MATKA WYLECIAŁA Z ULA |
No i super ![]() |
Autor: | Gruby40 [ 06 sierpnia 2014, 10:20 - śr ] |
Tytuł: | Re: MATKA WYLECIAŁA Z ULA |
Zabrałem się za podkładanie matki do rodzinki z której zwiała matka. Rozsuwam ramki i patrzę ooooo - czerw. przeszukałem gniazdo i jest - WRÓCIŁA ![]() Co było robić - zrobiłem szybko w stary ul mały odkład i nową mateczkę do odkładu. tamtą na razie zostawiłem zobaczę co jest warta. |
Autor: | pantruteń [ 06 sierpnia 2014, 21:49 - śr ] |
Tytuł: | Re: MATKA WYLECIAŁA Z ULA |
Witam serdecznie . Jak już gdzieś wspominałem moja jedna nieunasienniona matka z odkładu , trafiła do odkładu mojego kolegi , który mieszka 2 km dalej - wygadał się o tym przypadkiem . Ale jakoś się dogadamy ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |