polbart pisze:
Zdajesz sobie sprawę co piszesz?
No niedziela, druga butelka wina pęka, różnie bywa z tym "zdawaniem sobie sprawy":).Z kaukazami z 15 lat się prowadzaliśmy. Środkowoeuropejskie, z tego co czytałem (faktem jest, że z nimi doświadczenia nie mam) z łagodności nie słyną. Dodawanie im kaukaza może zwiększa odporność i miodność, ale może powodować "dziurawienie" kombinezonu. Dla mnie to bez znaczenia, ale różnica przy tych pszczołach/krzyżówkach jest. Oczywiście, jako amator, mogę się mylić, zatem chętnie przeczytamy wszyscy (dla pokoleń), jak mnie Polbarcie strofujesz:) Absolutnie bez urazy, pełen szacunek.
polbart pisze:
Na 100% w ulu nie czerwi kaukaska matka.
I tu się zgodzę, pierwsze pokolenie z reguły jak baranki. Poza tym z Mistrzem się nie dyskutuje, tylko słucha:) Zresztą powtarzam, jestem tylko wieloletnim amatorem, nie podejmuję się sporu z profesjonalistami/towarowcami. Wydajność 300-400 l z 16 uli na sezon, (zwłaszcza, że nie wożę i nie mam możliwości rozbudowy) mi w zupełności wystarcza. Plus parę rójek, co w świat pójdzie. 
Przynajmniej zasilą przyrodę. Ostatnimi laty rójki mnie nie martwią:) Tylko cieszą. Nie ma pasiek w pobliżu, więc zdziczeją w mieście lub w lesie. I niech mają łagodność w d.pie. Pozdrawiam.
