FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 23 sierpnia 2025, 01:31 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 235 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Brak pszczół
Post: 28 września 2014, 19:22 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 kwietnia 2012, 11:29 - ndz
Posty: 10
Lokalizacja: podkarpacie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Witam panowie mam takie pytanie do za karmienia wszystko było ok po za karmieniu tydzień w czterech ulach brak pszczół ramki pełne pokarmu na zimę a gdzie się podziały pszczoły tragedia bo z 6 uli zostało mi tylko 2 nie mam pojęcia co się dzieje czy jest to możliwe że z rabunków takie rzeczy się dzieją


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 19:28 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Z rabunku nie ma pokarmu a pszczoły jakoś mogą się ostać.
Pszczoła od sierpnia wychowywana była bez warrozy ?

Dwie pozostałe słabną ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 19:42 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 sierpnia 2012, 21:31 - wt
Posty: 862
Lokalizacja: Okolice Rybnika (Śląskie)
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej --> 1/2 Dadant
U mojego wujka kiedy jeszcze nie leczył porządnie, takie rójki to była wina zawsze jednego pasożyta...

_________________
Pamiętajcie ,,Przy Pszczołach Nie Ma Jutra''


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 19:47 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 kwietnia 2012, 11:29 - ndz
Posty: 10
Lokalizacja: podkarpacie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
te dwa ule co zostały to raczej mocne są na razie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 20:02 - ndz 

Rejestracja: 08 listopada 2011, 15:23 - wt
Posty: 282
Lokalizacja: wielkopolska
Prawdopodobnie CCD


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 20:04 - ndz 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 20:06 - ndz
Posty: 392
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Ile razy i kiedy je dymiłeś? Czy widziałeś jaki był osyp warrozy?

_________________
Jestem pszczelarzem i kolekcjonerem kapsli. Jeśli masz jakieś kapsle napisz do mnie na PW, lub maila. Moja kolekcja: http://www.janko-kapsle.prv.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 20:08 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 kwietnia 2012, 11:29 - ndz
Posty: 10
Lokalizacja: podkarpacie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
właśnie będe zaczynał dymienie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 20:09 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 kwietnia 2011, 16:05 - czw
Posty: 1054
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: dadant i 18,5 D
slawroo pisze:
właśnie będe zaczynał dymienie
zaczynał to znaczy, że w tym roku nie wykonał Pan nic w sprawie czerwonego roztocza?

_________________
Pasieka "Łapa" http://llapka.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 20:11 - ndz 

Rejestracja: 18 marca 2010, 20:54 - czw
Posty: 250
Lokalizacja: zachpom
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej
I to jest przyczyną pustych uli.Leczone za pużno.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 20:12 - ndz 

Rejestracja: 01 września 2013, 10:18 - ndz
Posty: 5370
Lokalizacja: woj. Śląskie, Beskid Żywiecki
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Żywiec
slawroo pisze:
właśnie będe zaczynał dymienie

slawroo, odymia się już podczas karmienia :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 20:14 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 kwietnia 2012, 11:29 - ndz
Posty: 10
Lokalizacja: podkarpacie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
no to dupa blada


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 20:15 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 kwietnia 2012, 11:29 - ndz
Posty: 10
Lokalizacja: podkarpacie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
zawsze dymię na wiosne i po zakarmieniu


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 20:16 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
W czasie karmienia to tam już nie było pszczół które miały by zimować. One zostały zniszczone zanim się wygryzły pod zasklepem. Pokarm przeniosły dość stare pszczoły i zrobiły swoją ostanią robotę uczciwie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 20:18 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 kwietnia 2012, 11:29 - ndz
Posty: 10
Lokalizacja: podkarpacie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
no to zawaliłem na całej lini teraz bede wiedział


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 20:20 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 kwietnia 2012, 11:29 - ndz
Posty: 10
Lokalizacja: podkarpacie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
dzięki za rady teraz nie wiem czy zdąze uratować te pozostałe rodzinki


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 20:24 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
No jeśli jest tak że mało czerwiu to raczej one będą bo to co łazi po ulu to młoda pszczoła. A jeśli jest dużo czerwiu to to co łazi po ulu to pszczoła która ten czerw karmiła i jest spracowana oby ten czerw był bez warrozy bo robota na darmo.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 września 2014, 20:28 - ndz 

Rejestracja: 11 kwietnia 2011, 14:34 - pn
Posty: 501
Lokalizacja: Andrychów
slawroo, Napisz po dymieniu tych dwóch co spadło,ile było na kartce warozy


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 października 2014, 00:49 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
slawroo pisze:
no to zawaliłem na całej lini teraz bede wiedział

A tu akurat bez szacunku. Skoro nie wiedziałeś jaki błąd, to jak miałeś go naprawiać. Nie było czasu na książkę, rozumiem, ale na rzucenie okiem w sieci? Nie rozumiem. V dotyczy WSZYSTKICH, zapamiętaj. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 października 2014, 18:07 - pt 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
BARciak pisze:
slawroo pisze:
właśnie będe zaczynał dymienie

slawroo, odymia się już podczas karmienia :)

a w jakim celu podczas karmienia? sprecyzuj termin podczas karmienia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 października 2014, 19:22 - pt 

Rejestracja: 25 stycznia 2009, 21:29 - ndz
Posty: 167
Lokalizacja: mazowsze
Warszawiak pisze:
slawroo pisze:
no to zawaliłem na całej lini teraz bede wiedział

A tu akurat bez szacunku. Skoro nie wiedziałeś jaki błąd, to jak miałeś go naprawiać. Nie było czasu na książkę, rozumiem, ale na rzucenie okiem w sieci? Nie rozumiem. V dotyczy WSZYSTKICH, zapamiętaj. Pozdrawiam.

skąd ta pewność że powodem zniknięcia pszczół jest waroa, zwłaszcza że jak wynika z postu pobraniem pokarmu nie było problemu. Sam wpis że w rodzinach brak pszczół, bez informacji jak te rodziny wyglądały przed karmieniem itd nie daje podstaw moim zdaniem do tak jednoznacznych stwierdzeń, Przecież przy takim porażeniu gołym okiem dużo wcześniej by widział na większości pszczół w rodzinie brązowawego lokatora


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 października 2014, 20:34 - pt 

Rejestracja: 25 stycznia 2009, 21:29 - ndz
Posty: 167
Lokalizacja: mazowsze
kolopik pisze:
filip, Nie Wciskaj im swojej wiedzy. Oni mają swoją. Dopiero jak dupska zmoczą, zrozumieją. Nie nadwyrężaj się, ja to robiłem z V-ą, Chłopie, nie warto, niech im , INBECYLOM, pasieki padną zanim pewne zasady zrozumieją.
I wcale ich chusteczek nie żałuj.
Przez te "słówka" moje, z kilku forów "WYLECIAŁEM"
I Chwała Tym właścicielom forów spolegliwym. A nie zacietrzewionym.

jak bym śmiał, ja tylko zasygnalizowałem swoje wątpliwości, jak widzisz bardzo rzadko się wypowiadam, bo ponad 40 latach współpracy z pszczółkami trudno mi stawiać pewniki np spojrzysz na wylotek lub ula i prawie albo wszystko wiesz, faktycznie można tam czasami zobaczyć skutek, ale przyczyna tego jest gdzie indziej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 października 2014, 20:50 - pt 

Rejestracja: 11 kwietnia 2011, 14:34 - pn
Posty: 501
Lokalizacja: Andrychów
filip, jak zobaczysz skutek to zwykle jest już za póżno


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 października 2014, 21:47 - pt 
Skłaniam się do diagnozy że to być może CCD... Pokarm pobrany normalnie a póżniej garstka pszczół z matką...
Opis charakterystyczny dla CCD
Czytając niektóre posty podejrzewam że niektórzy pszczelarze znają tylko jedno zagrożenie dla naszych pasiek...a mianowicie WARROA.. tym tłumaczą wszystko i wszystkich... W mojej miejscowości w opuszczonym domostwie stoi kilka uli i pomimo że nikt nikt w nich nie gospodaruje ( i nie niszczy pasożyta) pszczoły mają się dobrze...


Na górę
  
 
Post: 04 października 2014, 11:35 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 stycznia 2010, 18:23 - pt
Posty: 318
Lokalizacja: Małopolska
Bolkonski pisze:
Skłaniam się do diagnozy że to być może CCD... Pokarm pobrany normalnie a póżniej garstka pszczół z matką...
Opis charakterystyczny dla CCD
Czytając niektóre posty podejrzewam że niektórzy pszczelarze znają tylko jedno zagrożenie dla naszych pasiek...a mianowicie WARROA.. tym tłumaczą wszystko i wszystkich... W mojej miejscowości w opuszczonym domostwie stoi kilka uli i pomimo że nikt nikt w nich nie gospodaruje ( i nie niszczy pasożyta) pszczoły mają się dobrze...

Szukając odpowiedzi co się stało że pszczół brak może być ich wiele.
Z opisu wielu pszczelarzy którzy tej jesieni borykają się z tym problemem
wysuwam pewną hipotezy z którą można się zgadzać lub nie a mianowicie:
cofając się do sezonu 2013 był to rok przynajmniej dla Południa Polski obfity w spadź iglastą co z pewnością co z pewnością nie bez znaczenia było dla kondycji pszczół,zima która bardzo łagodna nie dokonała żadnej weryfikacji przetrwały i te silne i te słabe , ale przetrwała również warroa i inne paskudztwa , Wczesna wiosna przyczyniła się do rozmnożenia kilku dodatkowych pokoleń co w efekcie jesiennym daje jakiś dodatkowe tysiące sztuk . Przychodzi kwiecień i rodziny silne przy prawidłowym gospodarowaniu/ poszerzanie gniazd/ mają miejsce na znoszenie nektaru i pyłku i wychów czerwiu , tu pojawia się pierwszy problem brak miejsca skutkuje zabiciem ramek pierzgą lub brakiem miejsca na czerw ,
w słabszych rodzinach trwa generalnie rozwój , z uwagi mniejszą liczebność pszczół nie przybywa nadmiernie nektaru i pierzgi .
koniec kwietnia, maj załamanie pogody , słabe rodziny zaczynają cierpieć głód, wyrzucają czerw trutowy potem pszczeli , rodziny silne które nie miały dostatecznego miejsca na czerw mają pokarm ale pszczół drastycznie ubywa , matki czerwią przy deszczowych dniach skutkuje to w wielu przypadkach zaziębieniem czerwiu , maj czerwiec brak nektaru który dla pszczół jest najlepszym lekarstwem / podkarmianie w żadnym przypadku nie zastąpi właściwości nektaru/ na całe zło i tu zaczyna się reakcja łańcuchowy : w wielu rodzinach rozwijają się wszelkie paskudztwa co prowadzi do zagłady rodzin , mocne rabują i po kilku tygodniach mają ten sam problem , przy takim pokarmowym zachwianiu rodziny łapią i wirusy , przetrwalniki bakterii, rozwija się nosema cerana , warroa uszkadza czerw i pszczoły torując drogę patogenom i mamy cały problem , który nie kończy się teraz , ale przyjdzie się nam z nim borykać przynajmniej przyszły sezon .
W Wielu pasiekach zostaną tylko te najodporniejsze i tu trzeba się zastanowić czy nie na nich oprzeć dalszy rozwój naszych pasiek .
Całą tą hipotezę opieram na relacji bardzo wielu pszczelarzy , którym już ''znikło '' wiele rodzin , a te które im pozostały wiele pozostawiają do życzenia

_________________
Starajmy się zrozumieć co pszczoły ''mówią'' do Nas , a pszczelarstwo stanie się łatwiejsze.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 października 2014, 14:35 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8749
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
2 powody "znikania"
1- brak podkarmiania w okresie bezpożytkowym w ulach nie było wcale zapasów to i matki symbolicznie czerwiły w efekcie brak pokolenia zimowego, po zakarmieniu zostały puste ramki bo nie było pszczoły zimowej która by zastąpiła spracowane pszczoły letnie
2- brak zimy spowodowało że matki czerwiły cały czas mniej lub więcej dzięki czemu mamy kilka pokolen więcej warrozy, w 2013 była długa zima i można bylo zaobserwować znikome ilosci roztoczy w rodzinie

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 października 2014, 17:57 - sob 

Rejestracja: 16 listopada 2007, 16:38 - pt
Posty: 900
Lokalizacja: bieszczady
Ule na jakich gospodaruję: WP
jv2m pisze:
Całą tą hipotezę opieram na relacji bardzo wielu pszczelarzy


Sensowna hipoteza.Brawo!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 października 2014, 20:25 - sob 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1292
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
jv2m pisze:
koniec kwietnia, maj załamanie pogody , słabe rodziny zaczynają cierpieć głód, wyrzucają czerw trutowy potem pszczeli , rodziny silne które nie miały dostatecznego miejsca na czerw mają pokarm ale pszczół drastycznie ubywa

W następnym etapie pszczoły rozpoczynają zwiększony wychów trutni, chcąc odbudować ich pokolenie które zostało zlikwidowane (ograniczone)wcześniej .Można było obserwować masowe przerabianie komórek na trutowe.To był raj dla rozwoju warozzy +jak wymieniłeś brak zimy + reszta twoich spostrzeżeń :brawo:
Pogromy przychodzą cyklicznie i obecnego należało się spodziewać(przewidywać)
Czas na nowe rozdanie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 09:24 - ndz 

Rejestracja: 12 stycznia 2013, 14:28 - sob
Posty: 634
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Kolego KOLOPIK a może" imbecylów " znalazłbyś sobie w swoim otoczeniu,skoro nie zgadzasz się z opiniami innych lub nie chcesz odpowiadać na banalne pytania i udzielać prostych rad to po prostu nie tego nie rób. :P
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 10:20 - ndz 
BARciak pisze:
slawroo, odymia się już podczas karmienia
akurat - to dopiero pomysł, leczy się pszczoły albo w okresie rozwoju pszczół zimowych albo po zakarmieniu na zimowlę. Kiedy leczyć? zależy to od wielu czynników min. od tego czy ktoś pozyskuje jeszcze jakieś miody po lipowym, czy ma duże napszczelenie terenu, w jakim regionie kraju mieszka, czy ma tyle suszu by po zakończonym leczeniu po lipie mógł dać na miód susz nie mający kontaktu z amitrazą, jaki prowadzi sposób gospodarki, na jakim typie ula, czy w jakiś inny sposób jeszcze walczy w sezonie z warrozą. Każdy musi dopasować sobie to do min. tych czynników mających wpływ na leczenie pszczół . Chyba że miałeś na myśli leczenie w okresie podsycania rozwojowego, w przypadku gdy ktoś po lipie już nie pozyskuje żadnych pożytków a to co sobie pszczoły naniosą zostaje w ulu, natomiast pszczelarz jedynie uzupełnia właściwą ilość by pszczoły miały odpowiednie zapasy na zimę .

kolopik pisze:
filip, Nie Wciskaj im swojej wiedzy. Oni mają swoją. Dopiero jak dupska zmoczą, zrozumieją. Nie nadwyrężaj się, ja to robiłem z V-ą, Chłopie, nie warto, niech im , INBECYLOM, pasieki padną zanim pewne zasady zrozumieją.
I wcale ich chusteczek nie żałuj.
Przez te "słówka" moje, z kilku forów "WYLECIAŁEM"
I Chwała Tym właścicielom forów spolegliwym. A nie zacietrzewionym.
Ty wciskasz swoją o leczeniu jedną tabletką apiwarolu i walką w całym sezonie więc stwierdziłem co mi szkodzi. Testowo w tym roku na pięciu rodzinach stosowałem w każdej z tych rodzin dwie na pół dzielone ramki pracy odsklepiając przeczerwiony plaster trutowy i wytrząsając z niego trutnie z warrozą (testowo nawet kontrolowałem czy warroza była jednocześnie w czerwiu pszczelim i stwierdzam że była), posypywane były cukrem pudrem jak to pisał gdzieś mily-marian. Te pięć rodzin jak i pozostałe wszystkie są z matkami tej samej linii, obecnie już są zalane, matki ograniczone, czerwiu już nie ma. Dennice osiatkowane w wszystkich ulach. Pozostałe poza tymi pięcioma bez żadnych zabiegów w sezonie. Zacząłem leczenie rodzin pozostałych, osyp po pierwszym odymieniu na poziomie 180-440 szt, każde kolejne odymienie malejąca ilość warrozy, w czwartym odymieniu spadło po średnio 3-8 szt. warrozy. Teraz najlepsze !!! te pięć rodzin poddane zabiegom stało cały sezon w centrum mojego własnego lasu (wykarczowany kawałek lasu pod pasiekę a wkoło las ok 8 hektarów w tym mojego 4 h a reszta dalej innych właścicieli, głównie świerk, sosna, dębina i olcha, miodu dały mało - trochę wielokwiatu i spadzi ale siła jest taka sama jak w pozostałych rodzinach na drugiej z pasiek), od mojej pasieki ok 8 km, innej nie ma bliżej i w tych pięciu rodzinach poddanych zabiegom w sezonie po odymieniu kontrolnym apiwarolem, jedną tabletką według twojej metody spadło od 330 do 680 szt warrozy. Pokusiłem się i mimo iż nie ma w tych rodzinach ani komórki czerwiu odymiłem je po 5 dniach jeszcze raz, spadło 87 szt warrozy, po kolejnych pięciu dniach odymiłem trzeci raz bo nie dawało mi to spokoju i spadło po 9-16 szt warrozy, ciekawe skąd się znalazła taka ilość w rodzinie po pierwszym i drugim odymieniu jak nie ma i nie było w trakcie odymiania żadnego czerwiu. Gdybym nie odymił ich drugi raz i poszły by do zimowli z taką ilością warrozy jak spadła po drugim odymieniu to nie chcę myśleć co było by na wiosnę. Co to wszystko oznacza? ano to że twoja metoda się nie sprawdziła i nie ma sensu jej stosować bo narobi się człowiek przy wywalaniu czerwiu trutowego, straci przez to miód jaki pszczoły zużywają na wychowanie tego czerwiu nim zasklepią komórki trutowe a ilość warrozy jest porównywalna lub większa niż w rodzinach nie poddawanych żadnym zabiegom w sezonie, w których nie stosowano ramki pracy i leczonych systemem 4x4 apiwarolem po zakarmieniu na zimowlę. Poza tym mimo że szanuję cię jako pszczelarza to wypadało by byś nim nazwiesz kogoś Imbecylem pomyślał czy aby sam nim nie jesteś, bo jak mówi stare przysłowie "kto kogo przezywa, sam się tak nazywa" więc w logicznie to tłumacząc widać że używając takich słów starasz się siebie dowartościować, określając jasno swój poziom w społeczeństwie.

slawroo pisze:
Witam panowie mam takie pytanie do za karmienia wszystko było ok po za karmieniu tydzień w czterech ulach brak pszczół ramki pełne pokarmu na zimę a gdzie się podziały pszczoły tragedia bo z 6 uli zostało mi tylko 2 nie mam pojęcia co się dzieje czy jest to możliwe że z rabunków takie rzeczy się dzieją
wracając do tematu to u kolegi wystąpiło porażenie warrozą w sezonie i to bardzo duże, zakarmiając spracował pszczołę letnią a zimowa z racji silnego porażenia przez warrozę spadła poza ulem bo była na tyle uszkodzona zarówno w skrzydełkach jak i w powłoce chitynowej że nie dała rady pewnie wrócić do ula z przegry.
Mariuszczs pisze:
W czasie karmienia to tam już nie było pszczół które miały by zimować. One zostały zniszczone zanim się wygryzły pod zasklepem. Pokarm przeniosły dość stare pszczoły i zrobiły swoją ostanią robotę uczciwie.
Czyli to co napisał Mariusz tyle że mniej obrazowo. :wink:


Na górę
  
 
Post: 05 października 2014, 10:34 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5359
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
jv2m, bardzo dobrze napisales gdybysmy tak wszyscy zeczowo pisali a nie sie obrazali i wyzywali to to forum bylo by na prawde super jestem zpoludnia i takie zeczy wiem ale nie umie przekazac tak ładnie wiadomosci poprostu jestem kiepski nauczycielem w mojej okolicy tez gina ludziom pszczolki i jeden taki starszy gosc mój wujek oskarza mnie ze przywiozlem pszczoly z angli i one rabuja jego ule tylko ze zapomnial dodac ze puste od pszczol i niosa swinstwo do moich uli taki z niego pszczelarz



henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 11:13 - ndz 

Rejestracja: 25 stycznia 2009, 21:29 - ndz
Posty: 167
Lokalizacja: mazowsze
PasiekaCordovan pisze:
BARciak pisze:
slawroo, odymia się już podczas karmienia
akurat - to dopiero pomysł, leczy się pszczoły albo w okresie rozwoju pszczół zimowych albo po zakarmieniu na zimowlę. Kiedy leczyć? zależy to od wielu czynników min. od tego czy ktoś pozyskuje jeszcze jakieś miody po lipowym, czy ma duże napszczelenie terenu, w jakim regionie kraju mieszka, czy ma tyle suszu by po zakończonym leczeniu po lipie mógł dać na miód susz nie mający kontaktu z amitrazą, jaki prowadzi sposób gospodarki, na jakim typie ula, czy w jakiś inny sposób jeszcze walczy w sezonie z warrozą. Każdy musi dopasować sobie to do min. tych czynników mających wpływ na leczenie pszczół . Chyba że miałeś na myśli leczenie w okresie podsycania rozwojowego, w przypadku gdy ktoś po lipie już nie pozyskuje żadnych pożytków a to co sobie pszczoły naniosą zostaje w ulu, natomiast pszczelarz jedynie uzupełnia właściwą ilość by pszczoły miały odpowiednie zapasy na zimę .

kolopik pisze:
filip, Nie Wciskaj im swojej wiedzy. Oni mają swoją. Dopiero jak dupska zmoczą, zrozumieją. Nie nadwyrężaj się, ja to robiłem z V-ą, Chłopie, nie warto, niech im , INBECYLOM, pasieki padną zanim pewne zasady zrozumieją.
I wcale ich chusteczek nie żałuj.
Przez te "słówka" moje, z kilku forów "WYLECIAŁEM"
I Chwała Tym właścicielom forów spolegliwym. A nie zacietrzewionym.
Ty wciskasz swoją o leczeniu jedną tabletką apiwarolu i walką w całym sezonie więc stwierdziłem co mi szkodzi. Testowo w tym roku na pięciu rodzinach stosowałem w każdej z tych rodzin dwie na pół dzielone ramki pracy odsklepiając przeczerwiony plaster trutowy i wytrząsając z niego trutnie z warrozą (testowo nawet kontrolowałem czy warroza była jednocześnie w czerwiu pszczelim i stwierdzam że była), posypywane były cukrem pudrem jak to pisał gdzieś mily-marian. Te pięć rodzin jak i pozostałe wszystkie są z matkami tej samej linii, obecnie już są zalane, matki ograniczone, czerwiu już nie ma. Dennice osiatkowane w wszystkich ulach. Pozostałe poza tymi pięcioma bez żadnych zabiegów w sezonie. Zacząłem leczenie rodzin pozostałych, osyp po pierwszym odymieniu na poziomie 180-440 szt, każde kolejne odymienie malejąca ilość warrozy, w czwartym odymieniu spadło po średnio 3-8 szt. warrozy. Teraz najlepsze !!! te pięć rodzin poddane zabiegom stało cały sezon w centrum mojego własnego lasu (wykarczowany kawałek lasu pod pasiekę a wkoło las ok 8 hektarów w tym mojego 4 h a reszta dalej innych właścicieli, głównie świerk, sosna, dębina i olcha, miodu dały mało - trochę wielokwiatu i spadzi ale siła jest taka sama jak w pozostałych rodzinach na drugiej z pasiek), od mojej pasieki ok 8 km, innej nie ma bliżej i w tych pięciu rodzinach poddanych zabiegom w sezonie po odymieniu kontrolnym apiwarolem, jedną tabletką według twojej metody spadło od 330 do 680 szt warrozy. Pokusiłem się i mimo iż nie ma w tych rodzinach ani komórki czerwiu odymiłem je po 5 dniach jeszcze raz, spadło 87 szt warrozy, po kolejnych pięciu dniach odymiłem trzeci raz bo nie dawało mi to spokoju i spadło po 9-16 szt warrozy, ciekawe skąd się znalazła taka ilość w rodzinie po pierwszym i drugim odymieniu jak nie ma i nie było w trakcie odymiania żadnego czerwiu. Gdybym nie odymił ich drugi raz i poszły by do zimowli z taką ilością warrozy jak spadła po drugim odymieniu to nie chcę myśleć co było by na wiosnę. Co to wszystko oznacza? ano to że twoja metoda się nie sprawdziła i nie ma sensu jej stosować bo narobi się człowiek przy wywalaniu czerwiu trutowego, straci przez to miód jaki pszczoły zużywają na wychowanie tego czerwiu nim zasklepią komórki trutowe a ilość warrozy jest porównywalna lub większa niż w rodzinach nie poddawanych żadnym zabiegom w sezonie, w których nie stosowano ramki pracy i leczonych systemem 4x4 apiwarolem po zakarmieniu na zimowlę. Poza tym mimo że szanuję cię jako pszczelarza to wypadało by byś nim nazwiesz kogoś Imbecylem pomyślał czy aby sam nim nie jesteś, bo jak mówi stare przysłowie "kto kogo przezywa, sam się tak nazywa" więc w logicznie to tłumacząc widać że używając takich słów starasz się siebie dowartościować, określając jasno swój poziom w społeczeństwie.

slawroo pisze:
Witam panowie mam takie pytanie do za karmienia wszystko było ok po za karmieniu tydzień w czterech ulach brak pszczół ramki pełne pokarmu na zimę a gdzie się podziały pszczoły tragedia bo z 6 uli zostało mi tylko 2 nie mam pojęcia co się dzieje czy jest to możliwe że z rabunków takie rzeczy się dzieją
wracając do tematu to u kolegi wystąpiło porażenie warrozą w sezonie i to bardzo duże, zakarmiając spracował pszczołę letnią a zimowa z racji silnego porażenia przez warrozę spadła poza ulem bo była na tyle uszkodzona zarówno w skrzydełkach jak i w powłoce chitynowej że nie dała rady pewnie wrócić do ula z przegry.
Mariuszczs pisze:
W czasie karmienia to tam już nie było pszczół które miały by zimować. One zostały zniszczone zanim się wygryzły pod zasklepem. Pokarm przeniosły dość stare pszczoły i zrobiły swoją ostanią robotę uczciwie.
Czyli to co napisał Mariusz tyle że mniej obrazowo. :wink:

nie mogę zlokalizować informacji że odymianie w 100% niszczy pasożyta, i jeszcze osobista uwaga, zimny pot mnie oblewa jak czytam że cztery odymiania to mało, stosuje się sześć, siedem , mało odymianie to jeszcze kwasy, czym te pszczoły sobie zasłużyły na permanentne trucie, jaka jest ich przez to odporność na inne choroby, myślę że można to odnieść również do ataków na kolopika, jak się nie szanuje swoich podopiecznych, to jak można tolerować gościa który zwraca uwagi na niezbyt stosowne prawdy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 11:17 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Niech cię oblewa pot, a teraz cię krew zaleje jak nie zrozumiesz co się czasem dzieje - ja po 7 dymieniu co 4 dni gdzie padło warrozy nadal w tysiącach (w dwu rodzinach )zdecydowałem się że zabiorę cały czerw kryty i od razu puszczę 8 dyma . Dzięki temu mają szanse przezimować bo w tej chwili obsiadają 5 ramek wielkopolskich . A może już wirusy zrobiły swoje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 11:19 - ndz 
filip pisze:
nie mogę zlokalizować informacji że odymianie w 100% niszczy pasożyta, i jeszcze osobista uwaga, zimny pot mnie oblewa jak czytam że cztery odymiania to mało, stosuje się sześć, siedem , mało odymianie to jeszcze kwasy, czym te pszczoły sobie zasłużyły na permanentne trucie, jaka jest ich przez to odporność na inne choroby, myślę że można to odnieść również do ataków na kolopika, jak się nie szanuje swoich podopiecznych, to jak można tolerować gościa który zwraca uwagi na niezbyt stosowne prawdy.
nie bardzo rozumiem co chciałeś przez swój wpis przekazać. Ja odymiam rodziny 4 razy po zakarmieniu i piąty raz w okresie bezczerwiowym jeśli przy czwartym odymianiu spadnie więcej niż 10 szt. warrozy, jeśli nie, nie odymiam piąty raz bo nie ma po co. Kwasów nie stosuję. Kolegi kolopika nie atakuję, napisałem tylko swoją uwagę co do metody jaką on opisuje i jaką w tym sezonie pozwoliłem sobie sprawdzić czy faktycznie działa - nie działa. :wink:


Na górę
  
 
Post: 05 października 2014, 11:53 - ndz 

Rejestracja: 31 sierpnia 2007, 21:56 - pt
Posty: 961
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Mariuszczs pisze:
Niech cię oblewa pot, a teraz cię krew zaleje jak nie zrozumiesz co się czasem dzieje - ja po 7 dymieniu co 4 dni gdzie padło warrozy nadal w tysiącach (w dwu rodzinach )zdecydowałem się że zabiorę cały czerw kryty i od razu puszczę 8 dyma . Dzięki temu mają szanse przezimować bo w tej chwili obsiadają 5 ramek wielkopolskich . A może już wirusy zrobiły swoje ...


Szkoda że nie przewidziałeś że będziesz dymił 8 razy, bo w takim przypadku w pierwszym dymieniu mogłeś zastosować siarkę i miały by święty spokój :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 12:33 - ndz 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1292
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
PasiekaCordovan pisze:
ciekawe skąd się znalazła taka ilość w rodzinie po pierwszym i drugim odymieniu jak nie ma i nie było w trakcie odymiania żadnego czerwiu.

Apiwarol nie ma 100% skuteczności + mały błąd przy odymianiu + odporniejsze osobniki. Skuteczność leków % 'była publikowana jak sobie dobrze przypominam w Pszczelarstwie , pewnie w innych publikacjach też.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 12:35 - ndz 
Mariuszczs pisze:
Niech cię oblewa pot, a teraz cię krew zaleje jak nie zrozumiesz co się czasem dzieje - ja po 7 dymieniu co 4 dni gdzie padło warrozy nadal w tysiącach (w dwu rodzinach )zdecydowałem się że zabiorę cały czerw kryty i od razu puszczę 8 dyma . Dzięki temu mają szanse przezimować bo w tej chwili obsiadają 5 ramek wielkopolskich . A może już wirusy zrobiły swoje ...


I to jest cała prawda że głupota ludzka nie ma granic!


Na górę
  
 
Post: 05 października 2014, 15:01 - ndz 

Rejestracja: 25 stycznia 2009, 21:29 - ndz
Posty: 167
Lokalizacja: mazowsze
Mariuszczs pisze:
Niech cię oblewa pot, a teraz cię krew zaleje jak nie zrozumiesz co się czasem dzieje - ja po 7 dymieniu co 4 dni gdzie padło warrozy nadal w tysiącach (w dwu rodzinach )zdecydowałem się że zabiorę cały czerw kryty i od razu puszczę 8 dyma . Dzięki temu mają szanse przezimować bo w tej chwili obsiadają 5 ramek wielkopolskich . A może już wirusy zrobiły swoje ...

jeżeli nie kadzisz to skromnie się tylko zapytam, sprecyzuj czym i jak dymisz że nie ma żadnych efektów, bo dla mnie jest to totalna bzdura przy zastosowaniu właściwego odymiania, właściwymi tabletkami z prawidłowa ilością w nich środka amen


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 15:25 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Zacząłem apiwarolem, ale ponieważ brakło po 4 dymieniach bo ze związku przynależy tyle a tyle na rodzinę to waliłem dawką 1,5 x apiwarolu TT dalej na własnych pastylkach. Osypy w tych dwóch rodzinach nie do policzenia za każdym razem. Prkatycznie do 3000 gdzieś na jedno dymienie spadało warrozy od wieczora do rannego czyszczenia wkładki plus jeszcze opad mały ale ciągły do następnego dymienia.
Oprócz jednej rodziny którą musiałem ratować w kwietniu to normalnie zaczołem ok 20 lipca. Ta wspomniana rodzina do lipca by nie dożyła na 100%, ale za to teraz jest największa .

Dwa lata temu jak wziołem się za leczenie w sierpniu zamiast w lipcu to na dzień dzisiejszy już miałem puste ule.

Filip puki się nie zderzysz z takimi ilościami warrozy to se żyjesz na luzie.

masz tutaj film z połowy maja dla uzmysłowienia co się musiało rozwinąć do lipca:

https://www.youtube.com/watch?v=7I3WlD5dAT8


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 15:26 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Dotarły w ogóle do kogoś informacje ze w lipcu tego roku już z powodu warrozy były pasieki przetrzebione ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 16:57 - ndz 
Mariuszczs pisze:
Dwa lata temu jak wziołem się za leczenie w sierpniu zamiast w lipcu to na dzień dzisiejszy już miałem puste ule.


Mnie to nie dziwi bo o tej porze to już było 10 dymienie a to nie każda rodzina wytrzyma.


Na górę
  
 
Post: 05 października 2014, 17:02 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
ja-lec skup się na treści a nie jak zwykle p... jak uchynięty


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 17:21 - ndz 

Rejestracja: 27 lutego 2011, 11:46 - ndz
Posty: 158
Lokalizacja: Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Mariuszczs pisze:
Dotarły w ogóle do kogoś informacje ze w lipcu tego roku już z powodu warrozy były pasieki przetrzebione ?


W lipcu nie ale u jednego z moich kolegów ratowałem rodziny zniszczone przez warrozę pod koniec września. Rodziny bardzo słabe, rabowane - z trzech robiłem jedną i później intensywne leczenie. Obecnie mają szansę na przezimowanie. Kolega twierdził, że leczone od końca lipca 4 tab apiwarolu.
A ten pomysł z usunięciem porażonego czerwiu gratuluję Mariusz - uważam, że świetny. Przerwanie cyklu i rozpoczęcie rozwoju od nowa z czystym kontem. Wypróbuję to w przyszłym roku.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 17:27 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Koledze możesz wierzyć że 4 razy zadymił bo ja tak jak pisałem to po 7 zbiegu w dwu rodzinach miałem w czerwiu nadal warrozę . Może jedna pszczoła na 10 siedziała bez warrozy pod zasklepem więc decyzja może być tylko jedna - czerw kryty wywalić . Odkryty zostaje.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 17:36 - ndz 
Mariuszczs, Nie ma się co tu skupiać żeby nie śmierdziało. Wszystko to o czym piszesz świadczy o nie właściwym leczeniu wynalazkami jakie stosujesz a najlepszym tego dowodem jest filmik jaki prezentujesz mając w maju taką inwazję warrozy, więc mnie już przestało dziwić że masz na jej punkcie obsesje.


Na górę
  
 
Post: 05 października 2014, 18:01 - ndz 

Rejestracja: 25 stycznia 2009, 21:29 - ndz
Posty: 167
Lokalizacja: mazowsze
Mariuszczs obejrzałem filmik, jak na maj to porażenie katastrofalne, co świadczy że rodziny jesienią 2013 do zimowli poszły już bardzo zarażone, ja widząc w maju takie porażenie te rodziny wyłączył bym okresowo z produkcji i porządnie przeleczył, nie miałbyś teraz takiego problemu swoją drogą współczuje Ci, to co złego dzieję się z naszymi pszczołami w większości spowodowane jest działaniem pszczelarza i nie warto się unosić bez chwili zastanowienia czy moje działania było właściwe i w odpowiednim czasie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 18:20 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Rok temu od lipca także leczyłem i dokończyłem serię mimo że pasożyta było prawie wcale. Przed zima nawlekły ? Trochę zostało i matki czerwiły zimą i się namnożyło ?

Problemu nie mam w tej chwili - pszczoły w niezłej sile w ulach na dzień dzisiejszy po wglądzie 5 - 9 ramek ładnie obsiadanych - wcześniej pisana historia zaczyna się ok 20 lipca pierwsze dymienie. ( poza jedną rodziną co wyleczyłem innym sposobem w czerwcu ) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 19:23 - ndz 

Rejestracja: 03 lutego 2011, 22:15 - czw
Posty: 130
Lokalizacja: Naruszewo
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
a podpowiedzcie mi proszę czy można jeszcze zastosować taktic czy już za późno? Nigdy tego nie stosowałem... Odymiłem apiwarolem ale wciąż jest bardzo dużo warrozy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 19:32 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
gaara_luki, to powiedz jak odymiałeś, i po czym sądzisz że masz dużo pasożyta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 19:57 - ndz 

Rejestracja: 25 stycznia 2009, 21:29 - ndz
Posty: 167
Lokalizacja: mazowsze
w uzupełnieniu wcześniejszych wpisów, chciałbym polecić wszystkim zapoznanie się na forum polanki z wątkiem "Czy", o skutkach stosowania chemii w pasiekach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2014, 20:05 - ndz 

Rejestracja: 03 lutego 2011, 22:15 - czw
Posty: 130
Lokalizacja: Naruszewo
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
ach szkoda gadać 3 rok mam pszczoły i cały czas pod górkę a to co zobaczyłem w wczoraj to aż nogi się ugieły. Podejrzewam że spaprałem ubiegłoroczne jesienne odymianie. Na wiosnę nic nie robiłem w ciągu roku również. W sierpniu zobaczyłem że silne rodziny zaczynają słabnąć. Zacząłem więc odymianie. Wykonałem 4 razy za każdym razem spadało tysiące warrozy. Podkarmiłem następnie dostały po wiadrze inwertu. W sobotę w zasadzie 6 rodzin już nie było. Ramki pełne pokarmu i trochę czerwiu pszczół brak. Zostały same matki (szkoda bo piękne sztuki w tym roku kupowane) z garstka pszczół. Pozostałe 5 rodzin odymiłem no i zliczyłem ok 500 sztuk....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 235 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji