FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Brak pszczół http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=14060 |
Strona 1 z 5 |
Autor: | slawroo [ 28 września 2014, 19:22 - ndz ] |
Tytuł: | Brak pszczół |
Witam panowie mam takie pytanie do za karmienia wszystko było ok po za karmieniu tydzień w czterech ulach brak pszczół ramki pełne pokarmu na zimę a gdzie się podziały pszczoły tragedia bo z 6 uli zostało mi tylko 2 nie mam pojęcia co się dzieje czy jest to możliwe że z rabunków takie rzeczy się dzieją |
Autor: | Mariuszczs [ 28 września 2014, 19:28 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Z rabunku nie ma pokarmu a pszczoły jakoś mogą się ostać. Pszczoła od sierpnia wychowywana była bez warrozy ? Dwie pozostałe słabną ? |
Autor: | Linker [ 28 września 2014, 19:42 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
U mojego wujka kiedy jeszcze nie leczył porządnie, takie rójki to była wina zawsze jednego pasożyta... |
Autor: | slawroo [ 28 września 2014, 19:47 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
te dwa ule co zostały to raczej mocne są na razie |
Autor: | dar natury [ 28 września 2014, 20:02 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Prawdopodobnie CCD |
Autor: | wersa [ 28 września 2014, 20:04 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Ile razy i kiedy je dymiłeś? Czy widziałeś jaki był osyp warrozy? |
Autor: | slawroo [ 28 września 2014, 20:08 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
właśnie będe zaczynał dymienie |
Autor: | bonluk [ 28 września 2014, 20:09 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
slawroo pisze: właśnie będe zaczynał dymienie zaczynał to znaczy, że w tym roku nie wykonał Pan nic w sprawie czerwonego roztocza?
|
Autor: | maderm [ 28 września 2014, 20:11 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
I to jest przyczyną pustych uli.Leczone za pużno. |
Autor: | BARciak [ 28 września 2014, 20:12 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
slawroo pisze: właśnie będe zaczynał dymienie slawroo, odymia się już podczas karmienia ![]() |
Autor: | slawroo [ 28 września 2014, 20:14 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
no to dupa blada |
Autor: | slawroo [ 28 września 2014, 20:15 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
zawsze dymię na wiosne i po zakarmieniu |
Autor: | Mariuszczs [ 28 września 2014, 20:16 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
W czasie karmienia to tam już nie było pszczół które miały by zimować. One zostały zniszczone zanim się wygryzły pod zasklepem. Pokarm przeniosły dość stare pszczoły i zrobiły swoją ostanią robotę uczciwie. |
Autor: | slawroo [ 28 września 2014, 20:18 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
no to zawaliłem na całej lini teraz bede wiedział |
Autor: | slawroo [ 28 września 2014, 20:20 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
dzięki za rady teraz nie wiem czy zdąze uratować te pozostałe rodzinki |
Autor: | Mariuszczs [ 28 września 2014, 20:24 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
No jeśli jest tak że mało czerwiu to raczej one będą bo to co łazi po ulu to młoda pszczoła. A jeśli jest dużo czerwiu to to co łazi po ulu to pszczoła która ten czerw karmiła i jest spracowana oby ten czerw był bez warrozy bo robota na darmo. |
Autor: | staszekg [ 28 września 2014, 20:28 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
slawroo, Napisz po dymieniu tych dwóch co spadło,ile było na kartce warozy |
Autor: | Warszawiak [ 03 października 2014, 00:49 - pt ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
slawroo pisze: no to zawaliłem na całej lini teraz bede wiedział A tu akurat bez szacunku. Skoro nie wiedziałeś jaki błąd, to jak miałeś go naprawiać. Nie było czasu na książkę, rozumiem, ale na rzucenie okiem w sieci? Nie rozumiem. V dotyczy WSZYSTKICH, zapamiętaj. Pozdrawiam. |
Autor: | jino2 [ 03 października 2014, 18:07 - pt ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
BARciak pisze: slawroo pisze: właśnie będe zaczynał dymienie slawroo, odymia się już podczas karmienia ![]() a w jakim celu podczas karmienia? sprecyzuj termin podczas karmienia. |
Autor: | filip [ 03 października 2014, 19:22 - pt ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Warszawiak pisze: slawroo pisze: no to zawaliłem na całej lini teraz bede wiedział A tu akurat bez szacunku. Skoro nie wiedziałeś jaki błąd, to jak miałeś go naprawiać. Nie było czasu na książkę, rozumiem, ale na rzucenie okiem w sieci? Nie rozumiem. V dotyczy WSZYSTKICH, zapamiętaj. Pozdrawiam. skąd ta pewność że powodem zniknięcia pszczół jest waroa, zwłaszcza że jak wynika z postu pobraniem pokarmu nie było problemu. Sam wpis że w rodzinach brak pszczół, bez informacji jak te rodziny wyglądały przed karmieniem itd nie daje podstaw moim zdaniem do tak jednoznacznych stwierdzeń, Przecież przy takim porażeniu gołym okiem dużo wcześniej by widział na większości pszczół w rodzinie brązowawego lokatora |
Autor: | filip [ 03 października 2014, 20:34 - pt ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
kolopik pisze: filip, Nie Wciskaj im swojej wiedzy. Oni mają swoją. Dopiero jak dupska zmoczą, zrozumieją. Nie nadwyrężaj się, ja to robiłem z V-ą, Chłopie, nie warto, niech im , INBECYLOM, pasieki padną zanim pewne zasady zrozumieją. I wcale ich chusteczek nie żałuj. Przez te "słówka" moje, z kilku forów "WYLECIAŁEM" I Chwała Tym właścicielom forów spolegliwym. A nie zacietrzewionym. jak bym śmiał, ja tylko zasygnalizowałem swoje wątpliwości, jak widzisz bardzo rzadko się wypowiadam, bo ponad 40 latach współpracy z pszczółkami trudno mi stawiać pewniki np spojrzysz na wylotek lub ula i prawie albo wszystko wiesz, faktycznie można tam czasami zobaczyć skutek, ale przyczyna tego jest gdzie indziej. |
Autor: | staszekg [ 03 października 2014, 20:50 - pt ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
filip, jak zobaczysz skutek to zwykle jest już za póżno |
Autor: | Bolkonski [ 03 października 2014, 21:47 - pt ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Skłaniam się do diagnozy że to być może CCD... Pokarm pobrany normalnie a póżniej garstka pszczół z matką... Opis charakterystyczny dla CCD Czytając niektóre posty podejrzewam że niektórzy pszczelarze znają tylko jedno zagrożenie dla naszych pasiek...a mianowicie WARROA.. tym tłumaczą wszystko i wszystkich... W mojej miejscowości w opuszczonym domostwie stoi kilka uli i pomimo że nikt nikt w nich nie gospodaruje ( i nie niszczy pasożyta) pszczoły mają się dobrze... |
Autor: | jv2m [ 04 października 2014, 11:35 - sob ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Bolkonski pisze: Skłaniam się do diagnozy że to być może CCD... Pokarm pobrany normalnie a póżniej garstka pszczół z matką... Opis charakterystyczny dla CCD Czytając niektóre posty podejrzewam że niektórzy pszczelarze znają tylko jedno zagrożenie dla naszych pasiek...a mianowicie WARROA.. tym tłumaczą wszystko i wszystkich... W mojej miejscowości w opuszczonym domostwie stoi kilka uli i pomimo że nikt nikt w nich nie gospodaruje ( i nie niszczy pasożyta) pszczoły mają się dobrze... Szukając odpowiedzi co się stało że pszczół brak może być ich wiele. Z opisu wielu pszczelarzy którzy tej jesieni borykają się z tym problemem wysuwam pewną hipotezy z którą można się zgadzać lub nie a mianowicie: cofając się do sezonu 2013 był to rok przynajmniej dla Południa Polski obfity w spadź iglastą co z pewnością co z pewnością nie bez znaczenia było dla kondycji pszczół,zima która bardzo łagodna nie dokonała żadnej weryfikacji przetrwały i te silne i te słabe , ale przetrwała również warroa i inne paskudztwa , Wczesna wiosna przyczyniła się do rozmnożenia kilku dodatkowych pokoleń co w efekcie jesiennym daje jakiś dodatkowe tysiące sztuk . Przychodzi kwiecień i rodziny silne przy prawidłowym gospodarowaniu/ poszerzanie gniazd/ mają miejsce na znoszenie nektaru i pyłku i wychów czerwiu , tu pojawia się pierwszy problem brak miejsca skutkuje zabiciem ramek pierzgą lub brakiem miejsca na czerw , w słabszych rodzinach trwa generalnie rozwój , z uwagi mniejszą liczebność pszczół nie przybywa nadmiernie nektaru i pierzgi . koniec kwietnia, maj załamanie pogody , słabe rodziny zaczynają cierpieć głód, wyrzucają czerw trutowy potem pszczeli , rodziny silne które nie miały dostatecznego miejsca na czerw mają pokarm ale pszczół drastycznie ubywa , matki czerwią przy deszczowych dniach skutkuje to w wielu przypadkach zaziębieniem czerwiu , maj czerwiec brak nektaru który dla pszczół jest najlepszym lekarstwem / podkarmianie w żadnym przypadku nie zastąpi właściwości nektaru/ na całe zło i tu zaczyna się reakcja łańcuchowy : w wielu rodzinach rozwijają się wszelkie paskudztwa co prowadzi do zagłady rodzin , mocne rabują i po kilku tygodniach mają ten sam problem , przy takim pokarmowym zachwianiu rodziny łapią i wirusy , przetrwalniki bakterii, rozwija się nosema cerana , warroa uszkadza czerw i pszczoły torując drogę patogenom i mamy cały problem , który nie kończy się teraz , ale przyjdzie się nam z nim borykać przynajmniej przyszły sezon . W Wielu pasiekach zostaną tylko te najodporniejsze i tu trzeba się zastanowić czy nie na nich oprzeć dalszy rozwój naszych pasiek . Całą tą hipotezę opieram na relacji bardzo wielu pszczelarzy , którym już ''znikło '' wiele rodzin , a te które im pozostały wiele pozostawiają do życzenia |
Autor: | kudlaty [ 04 października 2014, 14:35 - sob ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
2 powody "znikania" 1- brak podkarmiania w okresie bezpożytkowym w ulach nie było wcale zapasów to i matki symbolicznie czerwiły w efekcie brak pokolenia zimowego, po zakarmieniu zostały puste ramki bo nie było pszczoły zimowej która by zastąpiła spracowane pszczoły letnie 2- brak zimy spowodowało że matki czerwiły cały czas mniej lub więcej dzięki czemu mamy kilka pokolen więcej warrozy, w 2013 była długa zima i można bylo zaobserwować znikome ilosci roztoczy w rodzinie |
Autor: | marian [ 04 października 2014, 17:57 - sob ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
jv2m pisze: Całą tą hipotezę opieram na relacji bardzo wielu pszczelarzy Sensowna hipoteza.Brawo! |
Autor: | lalux5 [ 04 października 2014, 20:25 - sob ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
jv2m pisze: koniec kwietnia, maj załamanie pogody , słabe rodziny zaczynają cierpieć głód, wyrzucają czerw trutowy potem pszczeli , rodziny silne które nie miały dostatecznego miejsca na czerw mają pokarm ale pszczół drastycznie ubywa W następnym etapie pszczoły rozpoczynają zwiększony wychów trutni, chcąc odbudować ich pokolenie które zostało zlikwidowane (ograniczone)wcześniej .Można było obserwować masowe przerabianie komórek na trutowe.To był raj dla rozwoju warozzy +jak wymieniłeś brak zimy + reszta twoich spostrzeżeń ![]() Pogromy przychodzą cyklicznie i obecnego należało się spodziewać(przewidywać) Czas na nowe rozdanie. |
Autor: | komark1 [ 05 października 2014, 09:24 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Kolego KOLOPIK a może" imbecylów " znalazłbyś sobie w swoim otoczeniu,skoro nie zgadzasz się z opiniami innych lub nie chcesz odpowiadać na banalne pytania i udzielać prostych rad to po prostu nie tego nie rób. ![]() Pozdrawiam |
Autor: | Cordovan [ 05 października 2014, 10:20 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
BARciak pisze: slawroo, odymia się już podczas karmienia akurat - to dopiero pomysł, leczy się pszczoły albo w okresie rozwoju pszczół zimowych albo po zakarmieniu na zimowlę. Kiedy leczyć? zależy to od wielu czynników min. od tego czy ktoś pozyskuje jeszcze jakieś miody po lipowym, czy ma duże napszczelenie terenu, w jakim regionie kraju mieszka, czy ma tyle suszu by po zakończonym leczeniu po lipie mógł dać na miód susz nie mający kontaktu z amitrazą, jaki prowadzi sposób gospodarki, na jakim typie ula, czy w jakiś inny sposób jeszcze walczy w sezonie z warrozą. Każdy musi dopasować sobie to do min. tych czynników mających wpływ na leczenie pszczół . Chyba że miałeś na myśli leczenie w okresie podsycania rozwojowego, w przypadku gdy ktoś po lipie już nie pozyskuje żadnych pożytków a to co sobie pszczoły naniosą zostaje w ulu, natomiast pszczelarz jedynie uzupełnia właściwą ilość by pszczoły miały odpowiednie zapasy na zimę .kolopik pisze: filip, Nie Wciskaj im swojej wiedzy. Oni mają swoją. Dopiero jak dupska zmoczą, zrozumieją. Nie nadwyrężaj się, ja to robiłem z V-ą, Chłopie, nie warto, niech im , INBECYLOM, pasieki padną zanim pewne zasady zrozumieją. Ty wciskasz swoją o leczeniu jedną tabletką apiwarolu i walką w całym sezonie więc stwierdziłem co mi szkodzi. Testowo w tym roku na pięciu rodzinach stosowałem w każdej z tych rodzin dwie na pół dzielone ramki pracy odsklepiając przeczerwiony plaster trutowy i wytrząsając z niego trutnie z warrozą (testowo nawet kontrolowałem czy warroza była jednocześnie w czerwiu pszczelim i stwierdzam że była), posypywane były cukrem pudrem jak to pisał gdzieś mily-marian. Te pięć rodzin jak i pozostałe wszystkie są z matkami tej samej linii, obecnie już są zalane, matki ograniczone, czerwiu już nie ma. Dennice osiatkowane w wszystkich ulach. Pozostałe poza tymi pięcioma bez żadnych zabiegów w sezonie. Zacząłem leczenie rodzin pozostałych, osyp po pierwszym odymieniu na poziomie 180-440 szt, każde kolejne odymienie malejąca ilość warrozy, w czwartym odymieniu spadło po średnio 3-8 szt. warrozy. Teraz najlepsze !!! te pięć rodzin poddane zabiegom stało cały sezon w centrum mojego własnego lasu (wykarczowany kawałek lasu pod pasiekę a wkoło las ok 8 hektarów w tym mojego 4 h a reszta dalej innych właścicieli, głównie świerk, sosna, dębina i olcha, miodu dały mało - trochę wielokwiatu i spadzi ale siła jest taka sama jak w pozostałych rodzinach na drugiej z pasiek), od mojej pasieki ok 8 km, innej nie ma bliżej i w tych pięciu rodzinach poddanych zabiegom w sezonie po odymieniu kontrolnym apiwarolem, jedną tabletką według twojej metody spadło od 330 do 680 szt warrozy. Pokusiłem się i mimo iż nie ma w tych rodzinach ani komórki czerwiu odymiłem je po 5 dniach jeszcze raz, spadło 87 szt warrozy, po kolejnych pięciu dniach odymiłem trzeci raz bo nie dawało mi to spokoju i spadło po 9-16 szt warrozy, ciekawe skąd się znalazła taka ilość w rodzinie po pierwszym i drugim odymieniu jak nie ma i nie było w trakcie odymiania żadnego czerwiu. Gdybym nie odymił ich drugi raz i poszły by do zimowli z taką ilością warrozy jak spadła po drugim odymieniu to nie chcę myśleć co było by na wiosnę. Co to wszystko oznacza? ano to że twoja metoda się nie sprawdziła i nie ma sensu jej stosować bo narobi się człowiek przy wywalaniu czerwiu trutowego, straci przez to miód jaki pszczoły zużywają na wychowanie tego czerwiu nim zasklepią komórki trutowe a ilość warrozy jest porównywalna lub większa niż w rodzinach nie poddawanych żadnym zabiegom w sezonie, w których nie stosowano ramki pracy i leczonych systemem 4x4 apiwarolem po zakarmieniu na zimowlę. Poza tym mimo że szanuję cię jako pszczelarza to wypadało by byś nim nazwiesz kogoś Imbecylem pomyślał czy aby sam nim nie jesteś, bo jak mówi stare przysłowie "kto kogo przezywa, sam się tak nazywa" więc w logicznie to tłumacząc widać że używając takich słów starasz się siebie dowartościować, określając jasno swój poziom w społeczeństwie. I wcale ich chusteczek nie żałuj. Przez te "słówka" moje, z kilku forów "WYLECIAŁEM" I Chwała Tym właścicielom forów spolegliwym. A nie zacietrzewionym. slawroo pisze: Witam panowie mam takie pytanie do za karmienia wszystko było ok po za karmieniu tydzień w czterech ulach brak pszczół ramki pełne pokarmu na zimę a gdzie się podziały pszczoły tragedia bo z 6 uli zostało mi tylko 2 nie mam pojęcia co się dzieje czy jest to możliwe że z rabunków takie rzeczy się dzieją wracając do tematu to u kolegi wystąpiło porażenie warrozą w sezonie i to bardzo duże, zakarmiając spracował pszczołę letnią a zimowa z racji silnego porażenia przez warrozę spadła poza ulem bo była na tyle uszkodzona zarówno w skrzydełkach jak i w powłoce chitynowej że nie dała rady pewnie wrócić do ula z przegry.Mariuszczs pisze: W czasie karmienia to tam już nie było pszczół które miały by zimować. One zostały zniszczone zanim się wygryzły pod zasklepem. Pokarm przeniosły dość stare pszczoły i zrobiły swoją ostanią robotę uczciwie. Czyli to co napisał Mariusz tyle że mniej obrazowo. ![]() |
Autor: | henry650 [ 05 października 2014, 10:34 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
jv2m, bardzo dobrze napisales gdybysmy tak wszyscy zeczowo pisali a nie sie obrazali i wyzywali to to forum bylo by na prawde super jestem zpoludnia i takie zeczy wiem ale nie umie przekazac tak ładnie wiadomosci poprostu jestem kiepski nauczycielem w mojej okolicy tez gina ludziom pszczolki i jeden taki starszy gosc mój wujek oskarza mnie ze przywiozlem pszczoly z angli i one rabuja jego ule tylko ze zapomnial dodac ze puste od pszczol i niosa swinstwo do moich uli taki z niego pszczelarz henry |
Autor: | filip [ 05 października 2014, 11:13 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
PasiekaCordovan pisze: BARciak pisze: slawroo, odymia się już podczas karmienia akurat - to dopiero pomysł, leczy się pszczoły albo w okresie rozwoju pszczół zimowych albo po zakarmieniu na zimowlę. Kiedy leczyć? zależy to od wielu czynników min. od tego czy ktoś pozyskuje jeszcze jakieś miody po lipowym, czy ma duże napszczelenie terenu, w jakim regionie kraju mieszka, czy ma tyle suszu by po zakończonym leczeniu po lipie mógł dać na miód susz nie mający kontaktu z amitrazą, jaki prowadzi sposób gospodarki, na jakim typie ula, czy w jakiś inny sposób jeszcze walczy w sezonie z warrozą. Każdy musi dopasować sobie to do min. tych czynników mających wpływ na leczenie pszczół . Chyba że miałeś na myśli leczenie w okresie podsycania rozwojowego, w przypadku gdy ktoś po lipie już nie pozyskuje żadnych pożytków a to co sobie pszczoły naniosą zostaje w ulu, natomiast pszczelarz jedynie uzupełnia właściwą ilość by pszczoły miały odpowiednie zapasy na zimę .kolopik pisze: filip, Nie Wciskaj im swojej wiedzy. Oni mają swoją. Dopiero jak dupska zmoczą, zrozumieją. Nie nadwyrężaj się, ja to robiłem z V-ą, Chłopie, nie warto, niech im , INBECYLOM, pasieki padną zanim pewne zasady zrozumieją. Ty wciskasz swoją o leczeniu jedną tabletką apiwarolu i walką w całym sezonie więc stwierdziłem co mi szkodzi. Testowo w tym roku na pięciu rodzinach stosowałem w każdej z tych rodzin dwie na pół dzielone ramki pracy odsklepiając przeczerwiony plaster trutowy i wytrząsając z niego trutnie z warrozą (testowo nawet kontrolowałem czy warroza była jednocześnie w czerwiu pszczelim i stwierdzam że była), posypywane były cukrem pudrem jak to pisał gdzieś mily-marian. Te pięć rodzin jak i pozostałe wszystkie są z matkami tej samej linii, obecnie już są zalane, matki ograniczone, czerwiu już nie ma. Dennice osiatkowane w wszystkich ulach. Pozostałe poza tymi pięcioma bez żadnych zabiegów w sezonie. Zacząłem leczenie rodzin pozostałych, osyp po pierwszym odymieniu na poziomie 180-440 szt, każde kolejne odymienie malejąca ilość warrozy, w czwartym odymieniu spadło po średnio 3-8 szt. warrozy. Teraz najlepsze !!! te pięć rodzin poddane zabiegom stało cały sezon w centrum mojego własnego lasu (wykarczowany kawałek lasu pod pasiekę a wkoło las ok 8 hektarów w tym mojego 4 h a reszta dalej innych właścicieli, głównie świerk, sosna, dębina i olcha, miodu dały mało - trochę wielokwiatu i spadzi ale siła jest taka sama jak w pozostałych rodzinach na drugiej z pasiek), od mojej pasieki ok 8 km, innej nie ma bliżej i w tych pięciu rodzinach poddanych zabiegom w sezonie po odymieniu kontrolnym apiwarolem, jedną tabletką według twojej metody spadło od 330 do 680 szt warrozy. Pokusiłem się i mimo iż nie ma w tych rodzinach ani komórki czerwiu odymiłem je po 5 dniach jeszcze raz, spadło 87 szt warrozy, po kolejnych pięciu dniach odymiłem trzeci raz bo nie dawało mi to spokoju i spadło po 9-16 szt warrozy, ciekawe skąd się znalazła taka ilość w rodzinie po pierwszym i drugim odymieniu jak nie ma i nie było w trakcie odymiania żadnego czerwiu. Gdybym nie odymił ich drugi raz i poszły by do zimowli z taką ilością warrozy jak spadła po drugim odymieniu to nie chcę myśleć co było by na wiosnę. Co to wszystko oznacza? ano to że twoja metoda się nie sprawdziła i nie ma sensu jej stosować bo narobi się człowiek przy wywalaniu czerwiu trutowego, straci przez to miód jaki pszczoły zużywają na wychowanie tego czerwiu nim zasklepią komórki trutowe a ilość warrozy jest porównywalna lub większa niż w rodzinach nie poddawanych żadnym zabiegom w sezonie, w których nie stosowano ramki pracy i leczonych systemem 4x4 apiwarolem po zakarmieniu na zimowlę. Poza tym mimo że szanuję cię jako pszczelarza to wypadało by byś nim nazwiesz kogoś Imbecylem pomyślał czy aby sam nim nie jesteś, bo jak mówi stare przysłowie "kto kogo przezywa, sam się tak nazywa" więc w logicznie to tłumacząc widać że używając takich słów starasz się siebie dowartościować, określając jasno swój poziom w społeczeństwie. I wcale ich chusteczek nie żałuj. Przez te "słówka" moje, z kilku forów "WYLECIAŁEM" I Chwała Tym właścicielom forów spolegliwym. A nie zacietrzewionym. slawroo pisze: Witam panowie mam takie pytanie do za karmienia wszystko było ok po za karmieniu tydzień w czterech ulach brak pszczół ramki pełne pokarmu na zimę a gdzie się podziały pszczoły tragedia bo z 6 uli zostało mi tylko 2 nie mam pojęcia co się dzieje czy jest to możliwe że z rabunków takie rzeczy się dzieją wracając do tematu to u kolegi wystąpiło porażenie warrozą w sezonie i to bardzo duże, zakarmiając spracował pszczołę letnią a zimowa z racji silnego porażenia przez warrozę spadła poza ulem bo była na tyle uszkodzona zarówno w skrzydełkach jak i w powłoce chitynowej że nie dała rady pewnie wrócić do ula z przegry.Mariuszczs pisze: W czasie karmienia to tam już nie było pszczół które miały by zimować. One zostały zniszczone zanim się wygryzły pod zasklepem. Pokarm przeniosły dość stare pszczoły i zrobiły swoją ostanią robotę uczciwie. Czyli to co napisał Mariusz tyle że mniej obrazowo. ![]() nie mogę zlokalizować informacji że odymianie w 100% niszczy pasożyta, i jeszcze osobista uwaga, zimny pot mnie oblewa jak czytam że cztery odymiania to mało, stosuje się sześć, siedem , mało odymianie to jeszcze kwasy, czym te pszczoły sobie zasłużyły na permanentne trucie, jaka jest ich przez to odporność na inne choroby, myślę że można to odnieść również do ataków na kolopika, jak się nie szanuje swoich podopiecznych, to jak można tolerować gościa który zwraca uwagi na niezbyt stosowne prawdy. |
Autor: | Mariuszczs [ 05 października 2014, 11:17 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Niech cię oblewa pot, a teraz cię krew zaleje jak nie zrozumiesz co się czasem dzieje - ja po 7 dymieniu co 4 dni gdzie padło warrozy nadal w tysiącach (w dwu rodzinach )zdecydowałem się że zabiorę cały czerw kryty i od razu puszczę 8 dyma . Dzięki temu mają szanse przezimować bo w tej chwili obsiadają 5 ramek wielkopolskich . A może już wirusy zrobiły swoje ... |
Autor: | Cordovan [ 05 października 2014, 11:19 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
filip pisze: nie mogę zlokalizować informacji że odymianie w 100% niszczy pasożyta, i jeszcze osobista uwaga, zimny pot mnie oblewa jak czytam że cztery odymiania to mało, stosuje się sześć, siedem , mało odymianie to jeszcze kwasy, czym te pszczoły sobie zasłużyły na permanentne trucie, jaka jest ich przez to odporność na inne choroby, myślę że można to odnieść również do ataków na kolopika, jak się nie szanuje swoich podopiecznych, to jak można tolerować gościa który zwraca uwagi na niezbyt stosowne prawdy. nie bardzo rozumiem co chciałeś przez swój wpis przekazać. Ja odymiam rodziny 4 razy po zakarmieniu i piąty raz w okresie bezczerwiowym jeśli przy czwartym odymianiu spadnie więcej niż 10 szt. warrozy, jeśli nie, nie odymiam piąty raz bo nie ma po co. Kwasów nie stosuję. Kolegi kolopika nie atakuję, napisałem tylko swoją uwagę co do metody jaką on opisuje i jaką w tym sezonie pozwoliłem sobie sprawdzić czy faktycznie działa - nie działa. ![]() |
Autor: | Odnowiciel [ 05 października 2014, 11:53 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Mariuszczs pisze: Niech cię oblewa pot, a teraz cię krew zaleje jak nie zrozumiesz co się czasem dzieje - ja po 7 dymieniu co 4 dni gdzie padło warrozy nadal w tysiącach (w dwu rodzinach )zdecydowałem się że zabiorę cały czerw kryty i od razu puszczę 8 dyma . Dzięki temu mają szanse przezimować bo w tej chwili obsiadają 5 ramek wielkopolskich . A może już wirusy zrobiły swoje ... Szkoda że nie przewidziałeś że będziesz dymił 8 razy, bo w takim przypadku w pierwszym dymieniu mogłeś zastosować siarkę i miały by święty spokój ![]() |
Autor: | lalux5 [ 05 października 2014, 12:33 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
PasiekaCordovan pisze: ciekawe skąd się znalazła taka ilość w rodzinie po pierwszym i drugim odymieniu jak nie ma i nie było w trakcie odymiania żadnego czerwiu. Apiwarol nie ma 100% skuteczności + mały błąd przy odymianiu + odporniejsze osobniki. Skuteczność leków % 'była publikowana jak sobie dobrze przypominam w Pszczelarstwie , pewnie w innych publikacjach też. |
Autor: | ja-lec [ 05 października 2014, 12:35 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Mariuszczs pisze: Niech cię oblewa pot, a teraz cię krew zaleje jak nie zrozumiesz co się czasem dzieje - ja po 7 dymieniu co 4 dni gdzie padło warrozy nadal w tysiącach (w dwu rodzinach )zdecydowałem się że zabiorę cały czerw kryty i od razu puszczę 8 dyma . Dzięki temu mają szanse przezimować bo w tej chwili obsiadają 5 ramek wielkopolskich . A może już wirusy zrobiły swoje ... I to jest cała prawda że głupota ludzka nie ma granic! |
Autor: | filip [ 05 października 2014, 15:01 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Mariuszczs pisze: Niech cię oblewa pot, a teraz cię krew zaleje jak nie zrozumiesz co się czasem dzieje - ja po 7 dymieniu co 4 dni gdzie padło warrozy nadal w tysiącach (w dwu rodzinach )zdecydowałem się że zabiorę cały czerw kryty i od razu puszczę 8 dyma . Dzięki temu mają szanse przezimować bo w tej chwili obsiadają 5 ramek wielkopolskich . A może już wirusy zrobiły swoje ... jeżeli nie kadzisz to skromnie się tylko zapytam, sprecyzuj czym i jak dymisz że nie ma żadnych efektów, bo dla mnie jest to totalna bzdura przy zastosowaniu właściwego odymiania, właściwymi tabletkami z prawidłowa ilością w nich środka amen |
Autor: | Mariuszczs [ 05 października 2014, 15:25 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Zacząłem apiwarolem, ale ponieważ brakło po 4 dymieniach bo ze związku przynależy tyle a tyle na rodzinę to waliłem dawką 1,5 x apiwarolu TT dalej na własnych pastylkach. Osypy w tych dwóch rodzinach nie do policzenia za każdym razem. Prkatycznie do 3000 gdzieś na jedno dymienie spadało warrozy od wieczora do rannego czyszczenia wkładki plus jeszcze opad mały ale ciągły do następnego dymienia. Oprócz jednej rodziny którą musiałem ratować w kwietniu to normalnie zaczołem ok 20 lipca. Ta wspomniana rodzina do lipca by nie dożyła na 100%, ale za to teraz jest największa . Dwa lata temu jak wziołem się za leczenie w sierpniu zamiast w lipcu to na dzień dzisiejszy już miałem puste ule. Filip puki się nie zderzysz z takimi ilościami warrozy to se żyjesz na luzie. masz tutaj film z połowy maja dla uzmysłowienia co się musiało rozwinąć do lipca: https://www.youtube.com/watch?v=7I3WlD5dAT8 |
Autor: | Mariuszczs [ 05 października 2014, 15:26 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Dotarły w ogóle do kogoś informacje ze w lipcu tego roku już z powodu warrozy były pasieki przetrzebione ? |
Autor: | ja-lec [ 05 października 2014, 16:57 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Mariuszczs pisze: Dwa lata temu jak wziołem się za leczenie w sierpniu zamiast w lipcu to na dzień dzisiejszy już miałem puste ule. Mnie to nie dziwi bo o tej porze to już było 10 dymienie a to nie każda rodzina wytrzyma. |
Autor: | Mariuszczs [ 05 października 2014, 17:02 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
ja-lec skup się na treści a nie jak zwykle p... jak uchynięty |
Autor: | jarek123 [ 05 października 2014, 17:21 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Mariuszczs pisze: Dotarły w ogóle do kogoś informacje ze w lipcu tego roku już z powodu warrozy były pasieki przetrzebione ? W lipcu nie ale u jednego z moich kolegów ratowałem rodziny zniszczone przez warrozę pod koniec września. Rodziny bardzo słabe, rabowane - z trzech robiłem jedną i później intensywne leczenie. Obecnie mają szansę na przezimowanie. Kolega twierdził, że leczone od końca lipca 4 tab apiwarolu. A ten pomysł z usunięciem porażonego czerwiu gratuluję Mariusz - uważam, że świetny. Przerwanie cyklu i rozpoczęcie rozwoju od nowa z czystym kontem. Wypróbuję to w przyszłym roku. |
Autor: | Mariuszczs [ 05 października 2014, 17:27 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Koledze możesz wierzyć że 4 razy zadymił bo ja tak jak pisałem to po 7 zbiegu w dwu rodzinach miałem w czerwiu nadal warrozę . Może jedna pszczoła na 10 siedziała bez warrozy pod zasklepem więc decyzja może być tylko jedna - czerw kryty wywalić . Odkryty zostaje. |
Autor: | ja-lec [ 05 października 2014, 17:36 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Mariuszczs, Nie ma się co tu skupiać żeby nie śmierdziało. Wszystko to o czym piszesz świadczy o nie właściwym leczeniu wynalazkami jakie stosujesz a najlepszym tego dowodem jest filmik jaki prezentujesz mając w maju taką inwazję warrozy, więc mnie już przestało dziwić że masz na jej punkcie obsesje. |
Autor: | filip [ 05 października 2014, 18:01 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Mariuszczs obejrzałem filmik, jak na maj to porażenie katastrofalne, co świadczy że rodziny jesienią 2013 do zimowli poszły już bardzo zarażone, ja widząc w maju takie porażenie te rodziny wyłączył bym okresowo z produkcji i porządnie przeleczył, nie miałbyś teraz takiego problemu swoją drogą współczuje Ci, to co złego dzieję się z naszymi pszczołami w większości spowodowane jest działaniem pszczelarza i nie warto się unosić bez chwili zastanowienia czy moje działania było właściwe i w odpowiednim czasie |
Autor: | Mariuszczs [ 05 października 2014, 18:20 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
Rok temu od lipca także leczyłem i dokończyłem serię mimo że pasożyta było prawie wcale. Przed zima nawlekły ? Trochę zostało i matki czerwiły zimą i się namnożyło ? Problemu nie mam w tej chwili - pszczoły w niezłej sile w ulach na dzień dzisiejszy po wglądzie 5 - 9 ramek ładnie obsiadanych - wcześniej pisana historia zaczyna się ok 20 lipca pierwsze dymienie. ( poza jedną rodziną co wyleczyłem innym sposobem w czerwcu ) . |
Autor: | gaara_luki [ 05 października 2014, 19:23 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
a podpowiedzcie mi proszę czy można jeszcze zastosować taktic czy już za późno? Nigdy tego nie stosowałem... Odymiłem apiwarolem ale wciąż jest bardzo dużo warrozy. |
Autor: | jino2 [ 05 października 2014, 19:32 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
gaara_luki, to powiedz jak odymiałeś, i po czym sądzisz że masz dużo pasożyta. |
Autor: | filip [ 05 października 2014, 19:57 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
w uzupełnieniu wcześniejszych wpisów, chciałbym polecić wszystkim zapoznanie się na forum polanki z wątkiem "Czy", o skutkach stosowania chemii w pasiekach |
Autor: | gaara_luki [ 05 października 2014, 20:05 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół |
ach szkoda gadać 3 rok mam pszczoły i cały czas pod górkę a to co zobaczyłem w wczoraj to aż nogi się ugieły. Podejrzewam że spaprałem ubiegłoroczne jesienne odymianie. Na wiosnę nic nie robiłem w ciągu roku również. W sierpniu zobaczyłem że silne rodziny zaczynają słabnąć. Zacząłem więc odymianie. Wykonałem 4 razy za każdym razem spadało tysiące warrozy. Podkarmiłem następnie dostały po wiadrze inwertu. W sobotę w zasadzie 6 rodzin już nie było. Ramki pełne pokarmu i trochę czerwiu pszczół brak. Zostały same matki (szkoda bo piękne sztuki w tym roku kupowane) z garstka pszczół. Pozostałe 5 rodzin odymiłem no i zliczyłem ok 500 sztuk.... |
Strona 1 z 5 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |