FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Brak pszczół, worroza, matka http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=14120 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | taki_nick [ 10 października 2014, 22:32 - pt ] |
Tytuł: | Brak pszczół, worroza, matka |
Miałem odkład tegoroczny 3 ramki wielkopolskie z czerwiem (prawie 2 od dechy do dechy) i spokojnie doszedł na węzie do korpusu tak że pszczoły kipiały z ula, w sierpniu wieczorami brody. Nie leczone u mnie i prawdopodobnie już odkład był mocno porażony. Nie zauważyłem bo szły w siłę, ładnie budowały i wszystko wyglądało dobrze - latem kilka sztuk warrozy na dennicy tygodniowo 8-12. Karmienie inwertem od końca sierpnia i gniazdo zwężone do 8 ramek- pszczół masa ale czerwiu już może tylko dwie ramki pełne(na trzech ramkach) i już wtedy jakby wydało mi się że słabną ale ok pomyślałem matka wystopowała ale na początku karmienia się pobudzi przez pierwsze dni. Dymienie apiwarolem 4x4 od początku września. Osyp roztocza gigantyczny - setki co najmniej. Kontrola zapasów początkiem października i drastyczny ubytek pszczół (5-6 uliczek obsiadały), całkowity brak czerwiu, ramki dolane w 90% bo same coś musiały znaleźć. Kupiłem dzisiaj im półkorpus żeby dać jako poduszkę powietrzną na zimę i otworzyć dennicę. Szok, pszczół jeszcze mniej dosłownie może dwie ramki na czarno, brak czerwiu matka biega żywo po dole plastra. Widzę, że już po tej rodzinie. Nie chcę ich łączyć z inną rodziną bo mam jeszcze dwie w dobrej formie a taka ilość pszczół nie wiele u nich zmieni a istnieje ryzyko przeniesienia czegoś więc dla mnie gra nie warta świeczki. Jedyne co mi przychodzi do głowy to próba zazimowania ich jako matka zapasowa - pogodziłem się ze stratą ale nie mam serca likwidować. Jak to zrobić w ulu wielkopolskim styropianowym dziesięcioramkowym i czy jest szansa powodzenia? Mam tam 8 ramek pokarmu, dwie ramki bardzo nabite też pieżgą. Czy gdyby zmieść wszystkie pszczoły na 2-3 ramki i dać im szczelny zatwór mają szansę przezimować? Jeśli takie działania mają szansę powodzenia, czy na górę założyć folię albo beleczki czy zostawić jak jest - mam powałkę i wentylacja jedynie przez osiatkowaną dennicę i wylotek, na dole pusty półkorpus, ramki na ciepło. Nauczyłem się jednego - odkład najlepiej mieć swój lub od kogoś zaufanego. |
Autor: | idzia12 [ 10 października 2014, 22:51 - pt ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół, worroza, matka |
Oglądałam filmy z rosjaninem który robi późne odkłady i zimuje na trzech ramkach po dwa w dziesiątce. Ty masz jeden ale możesz zabrać dennicę i umieścić na powałce. Wylot przez korpus zostaw. Do zimy niech stoi osobno, jak nie będzie lotów postaw na drugą powałkę od mocnego ula między pajączkami daj materiał będą lekko ogrzewane od dołu. Zostaw powałkę na górze ale dotnij też materiał by położyć na ramkach i na zatwór będzie cieplej. Mała rodzinka może sobie nie poradzić z wilgocią na folii. Ja zimowałam tak odkłady późne 5 ramkowe. Powodzenia. |
Autor: | miły_marian. [ 10 października 2014, 23:16 - pt ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół, worroza, matka |
Jak tak chcesz na siłe zeby przezimowały to te 2 ramki co siedza na nich pszczoły daj posrodku i po bokach daj ramki z piezgą. Ocieplij sreropianem z obu stron, czyli jak masz zabudoew ciepło to steropian zatwór ramka z piezgą 2 ramki z pszczołamy i ramka z piezgą ale na tych ramkach musi byc po pół ramki pokarmu. Zostaw powałkie zeby pszczoła miała gdzie przechodzic górą, z ramki na ramkie. Bo jak dasz beleczki albo foljie to pszczoła nie ma manewru pszemieszczania się z ramki na ramke, i moze w danej uliczce z zimna padnoć podczas zimowli. Najlepiej by było jak bys miał piwnice o stałej teperatuze i doniej wstawić tą rodzinkie a pod koniec lutego ja postawić na pasieczysku, zeby się obleciała. Pozdrawiam miły_marian |
Autor: | emka24 [ 11 października 2014, 08:42 - sob ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół, worroza, matka |
taki_nick pisze: Nie leczone u mnie taki_nick pisze: Nauczyłem się jednego - odkład najlepiej mieć swój lub od kogoś zaufanego. Nie chcę być niegrzeczny ,ale jak tak brzmi twoja puenta tej sytuacji ,to nie nauczyłeś się niczego. Leczenie odkładu powinno być obligatoryjne ,obojętne czy mój czy obcy,wtedy nie byłoby tej sytuacji. |
Autor: | wtrepiak [ 11 października 2014, 08:59 - sob ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół, worroza, matka |
Jak przywożę pszczoły z miasta, czy to moja rójka.....to obligatoryjnie dymię apiwarolem . Poddaję przywiezionym pszczołom syrop z rapicydem ,dwu krotnie w odstępie kilku dni. Nie czekam na rozwój warozy. |
Autor: | taki_nick [ 11 października 2014, 11:22 - sob ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół, worroza, matka |
emka24 pisze: Nie chcę być niegrzeczny ,ale jak tak brzmi twoja puenta tej sytuacji ,to nie nauczyłeś się niczego. Leczenie odkładu powinno być obligatoryjne ,obojętne czy mój czy obcy,wtedy nie byłoby tej sytuacji. Mam porównanie z drugim, odymionym po dwóch tygodniach od utworzenia z matką poddaną w ósmym dniu. Wnioski wyciągnąłem właściwe jednak spóźnione. |
Autor: | adidar [ 11 października 2014, 12:38 - sob ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół, worroza, matka |
wtrepiak, wystarczy spryskanie ambrozolem, ktory zawiera kwas szczawiowy - tak jak w rotacyjnej hodowli pszczół, a nie walenie rapicidu!! na rój który tej warozy dużo może wcale nie mieć. |
Autor: | Zybi [ 11 października 2014, 13:13 - sob ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół, worroza, matka |
adidar pisze: wtrepiak, wystarczy spryskanie ambrozolem, ktory zawiera kwas szczawiowy - tak jak w rotacyjnej hodowli pszczół, a nie walenie rapicidu!! na rój który tej warozy dużo może wcale nie mieć. Zapomniał wół jak cielęciem był. Skąd u Kol. taki nagły zwrot skoro nie tak dawno czytałem jak Kol. sam stosował rapicyd we własnej pasiece po wędrówkach profilaktycznie w obawie prze przywleczeniem zgnilca? Czyż by Kol. miał jakieś negatywne doświadczenie na temat rapicydu? Jeśli tak chętnie zapoznam się z uwagami Kol. |
Autor: | kolopik [ 11 października 2014, 15:15 - sob ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół, worroza, matka |
taki_nick, Czy w końcu doszedłeś co było powodem osłabienia tego odkładu ? Na pewno nie V-a. bo: taki_nick pisze: odkład tegoroczny 3 ramki wielkopolskie z czerwiem (prawie 2 od dechy do dechy) i spokojnie doszedł na węzie do korpusu tak że pszczoły kipiały z ula, w sierpniu wieczorami brody. Nie leczone u mnie i prawdopodobnie już odkład był mocno porażony. Nie zauważyłem bo szły w siłę, ładnie budowały i wszystko wyglądało dobrze - latem kilka sztuk warrozy na dennicy tygodniowo 8-12. To jak się rozwijał odkład zaprzecza temu co napisałeś a ja oznaczyłem na czerwono. taki_nick pisze: Karmienie inwertem od końca sierpnia i gniazdo zwężone do 8 ramek- pszczół masa ale czerwiu już może tylko dwie ramki pełne Kolego na własne życzenie i z niewiedzy zastopowałeś matkę w czerwieniu w czasie kiedy ona powinna intensywnie czerwić. Końcem sierpnia w ulu ma być masa pszczół i jeszcze większa masa czeriu. Problem tego odkładu polega na tym, że wypadło mu jedno pokolenie pszczół. Z niedoświadczenia nie dopilnowałeś aby matka na przełomie lipiec/ sierpień miała miejsce do czerwienia. Pamiętasz jak wyglądał pogodowo przełom czerwiec/lipiec ? Ule pełne miodu a pszczoły z ula nie wygnasz i wtedy z braku zajęcia w polu, produkowały w ulu. taki_nick pisze: Dymienie apiwarolem 4x4 od początku września. Osyp roztocza gigantyczny - setki co najmniej. To jest normalny osyp a nie żaden gigantyczny. Zważ, że w odkładzie nie ma czerwiu trutowego w którym z jednej komórki trutnia potrafi wyjść trzy zapłodnione młode samice roztocza + starucha. V-a intensywnie rozwija się wyłącznie w czasie kiedy w rodzinach jest czerw trutowy. W czerwiu pszczelim V-a jedynie wegetuje bo w komórce pszczelej udaje się jej wyhodować jedną i to nie zawsze, młodą samicę. I dlatego wycinanie zasklepionego czerwiu trutowego sprowadza populację V-y do poziomu niegroźnego dla rodziny pszczelej. Teraz Twoim problemem jest przezimowanie tej rodzinki ale Koledzy dobrze Ci radzą, szczególnieidzia12, . |
Autor: | wtrepiak [ 13 października 2014, 16:12 - pn ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół, worroza, matka |
Ja nie walę na pszczoły rapicidu ....tylko dodaję do syropu. Ambrozol stosowałem w tamtym sezonie.... |
Autor: | adidar [ 13 października 2014, 19:43 - pn ] |
Tytuł: | Re: Brak pszczół, worroza, matka |
Zybi, zabiegi stosowałem w marcu na folię - rapicid 1% z syropem cukrowym, pszczołom nie zaszkodziło a zgnilca nie miałem. Uważam nawet, że miały lepszą kondycję i witalność w czasie sezonu. Natomiast w sezonie rapicid przekreśla odebranie miodu z takiej rodziny i eliminuje je z dalszej (1 - miesięcznej przynajmniej) produkcji. Ambrozol nie i dlatego jest lepszy od rapicidu jeśli chodzi nam tylko o warozę a nie choroby wirusowe. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |