FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam mam pytanie czy duża ilość larw tzn pszczół ale białych na dennicy osiatkowanej jak i pełnej oznacza że pszczoły robią sobie miejsce na zimowle w komórkach czy jest jakaś inna przyczyna?? Ogólnie to mam dużo czerwiu bo było ciepło teraz od wczoraj ochłodziło się dziś teraz jest 4 stopnie na plusie a od wczoraj podałem po 2 litry apifondy bo zżarły troche przez to ocieplenie jakie mieliśmy żarcia . Proszę o podpowiedż . PS. Będe jeszcze dymił na warroze jeszcze raz dla pewności

Jak masz larwy pszczół na denicy albo na wylotku i maja czarne już oczy to masz w gniezdzie motylice i jej larwy zerują miendzy komurkamy i podnoszą te poczwarki i pszczoły ich nie sklepią a wyrzucaja z gniazda. Jak się ociepli to sprawdz gniazdo i usuń te larwy motylicy. Pozdrawiam miły_marian

No to Cię niektórzy koledzy zjadą (o tej porze pierzgi, pokarmu, zimowej pszczoły dużo to jest ok, ale nie czerwiu). Może doszły do wniosku, że opieka nad larwami, które nie stworzą nowego pokolenia już teraz nie ma sensu. Jak mają siłę to się nie przejmuj. Wywalają czasem i jajka i larwy w każdym stadium, jeśli są zdrowe (rozumiem, że osyp V pod kontrolą) i silne, to tylko sprzątaj. Dadzą radę.
Larw motylicy jak są na ramkach, gdzie jest kłąb do tego grzejący te resztki czerwiu, który jak piszesz masz i tak nie usuniesz, nie rozwalając gniazda. Jeżeli były silne i mają dostęp do wszystkich ramek, to w dni cieplejsze coś by tej motylicy "wygruziły", sprawdź. Ale nie obstawiałbym motylicy, raczej brak ograniczania czerwienia wcześniej. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

Widać zima idzie i pszczoły usuwają larwy jako zbyt kosztowne energetycznie w utrzymaniu. Gdyby była motylica o tej porze i w takim nasileniu to rodzina by musiała byc super słabiakiem, bez szans na przetrwania. Spokojnie, pszczoły wiedzą co robią. U mnie dziś było w nocy -6°C , jak się ociepli pokurzę apiwarolem i byle do wiosny.

DZIĘKUJE WAM KOLEDZY .

gdzie to wyczytałeś? bo jeszcze nigdy nie widziałem przed wylotkiem jaj ani larw.

Larwy na dennicy to nic dobrego w nocy było grubo minus ,pszczoły siedzą w kłębach zimowych u dobrych pszczelarzy a na dennicach z pewnością nic nie leży.

Ja też jaj nie widziałem, ale bywa, że je usuwają (oczywiście już nie o tej porze), mało tego - zjadają. A larwy... hm, temat wszędzie wałkowany. V, głód, wyziębienie, itp. Może masz pogłowie idylliczne (zazdrościć). Higienistki przed zawiązaniem kłębu przeszukują ramki i czyszczą wszystko, co by im miało utrudnić zimowlę. Ich prawo. Co do źródeł: net, Poradnik pszczelarza, Moje pszczoły Rodionow/Szabarszow, miesięczniki. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

W normalnych warunkach tak się nie dzieje, ale przecież nie jest normalnie. Obserwowałem czasem takie sytuacje w późnych odkładach , które mają rozczerwione matki trudne do wyhamowania. Widziałem też w takich rodzinach jaja trutowe w sierpniu, ale po 1-2 dniach zjadane jako ewidentna pomyłka w kalendarzu. Sytuacje takie bywają też wiosną przy długotrwałym nawrocie silnych mrozów, poprzedzonych piękną wiosenną pogodą ,więc się nie dziwię takiej sytuacji po wyjątkowo ciepłej jesieni . Choć nie ma z czego się cieszyć to i martwić za wiele nie trzeba. Byle do wiosny

panowie a w jaki sposób pozbyć się motylicy z ramek?? pytam poważnie.



nie mam duzego doświadczenia ale mi się to dobrze nie kojazy ,cos tam jest nie tak, miałem taka radzine co mi niedawno wyrzucaly larwy się okazalo ze czerw jest martwy a rodzina nie doczekala do zimy.
w moich ulach już od gdzies 4 tyg nie ma czerwiu ,a teraz pszczoly siedza już w klebach.
pozdrawiam

zostaw na mrozie przez noc, i po kłopocie.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)

kiedyś to była taka metoda aby w lutym odkkryć powałkę,porozsuwać ramki , apotem ułozyć ciasno gniazdo i je okryć.

Kochani nie rubcie takich scen ze w lutym rozchylać ramki i motylicza zginie. Zeby motylica zgineła to trzeba 10 stopni zimna zeby wszystkie stadja motylicy zgineły. Na motylice nie spotkałem skutecznego srodka zeby ją uniecwiestnić. Ja w lato co8do 10 dni przeglondam rodziny. W czasie przeglondu zwracam szczegulną uwage na larwy morylicy i dorosłe latajace osobniki, kture w miare mozliwosci likwiduje. Pozdrawiam miły_marian

miły_marian., polecam Certan B401, pryskam ramki do przechowania na zimę a w lato, w ulach, tylko tam gdzie mam beleczki (nieliczne, odkłady itp). Tam gdzie powałki pszczoły same oczyszczą. Odkąd pozbyłem się bałaganu w pracowni (ze 2 dni harówki i wszystko na błysk, hm, co to znaczy kobieta w pracowni:)) problem w moich mini pasiekach zniknął. A się tyle kwasu octowego i siary nawąchałem niepotrzebnie. Ziółka to można między bajki. Ale fakt, przyznam bywało nieciekawie. Parę (dziesiąt ramek w sumie do pieca poszło. Teraz zapomniałem.
Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...

Potwierdzam,Certan B401 bardzo dobry środek. Stosuję już drugi sezon o motylicy zapomniałem.Fakt,że drogi -niestety coś za coś.

gdzie ten srodek certan b401 można kupic

na tej stronce jest opis i gość pokazuje jak pryska ramki.
http://www.vet-animal.pl/produkty/pszcz ... -ltd/b401/

opowiadal mi 1 pszczelarz ze sobie strul pszczoly jakims srodkiem , po sezonie optyskal ramki i do pracowni a na wiosne wlozyl je w miodnie i w tych ulach pszczoly padly,he nie pamietam dokładnie co to było? ale jakiś syf w spreju.

Proponuję wejśc na stronę Firmy Łyson lub zamówic bezpośrednio w VET-ANIMAL

Tym nie można struć, to nie chemia. Działa tylko na larwy barciaka. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...