FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

matki po zimowli
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=14832
Strona 1 z 1

Autor:  Mogyoros [ 09 marca 2015, 12:09 - pn ]
Tytuł:  matki po zimowli

poszukiwałem dla znajomego 1 matki, wydawałoby się, że temat na jeden telefon, ludzie łączą rodziny i będzie spory odzew. Okazało się jednak, że w tym roku sporo matek matek nie przeżyło zimy. Z czego to wynika?

Autor:  XxSebastianxX [ 09 marca 2015, 18:19 - pn ]
Tytuł:  Re: matki po zimowli

Witam,

Nikt ci dokładnie nie powie ale mogła występować choroba,nosemoza a także warroza mogła przyczynić się do tego.Matka mogła być w złej kondycji ,uszkodzona.Mogła zostać okłębiona w wyniku złego stosowania kwasu lub była stara itd.

Pozdrawiam

Autor:  polbart [ 09 marca 2015, 18:52 - pn ]
Tytuł:  Re: matki po zimowli

I partię którą mogliśmy ,wysłaliśmy. Druga za jakieś dwa tygodnie. Trzecia w pierwszej dekadzie maja, wszystkie matki zarezerwowane.

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  konecki [ 09 marca 2015, 22:01 - pn ]
Tytuł:  Re: matki po zimowli

Mogyoros,
piszesz ,że sporo matek nie przeżyło,możesz to przedstawić w jakiś ,liczbach,oraz porównanie ile spadło rodzin a ile matek?w jakich ulach prowadzono pasieki,jakich ras,linii?a może koledzy podzielą się takimi informacjami,wiele chorób nawet wśród ludzi pomogła zwalczyć statystyka

Autor:  bobek [ 11 marca 2015, 00:14 - śr ]
Tytuł:  Re: matki po zimowli

witam ma ktoś mateczkę na zbyciu jak nie to połacze :(

Autor:  balwro [ 11 marca 2015, 16:38 - śr ]
Tytuł:  Re: matki po zimowli

To że wiele matek nie przezimowało lub są kiepskiej kondycji to efekt wielokrotnego stosowania środków roztoczobójczych w ubiegłym roku.Ci których w ubiegłym roku zaskoczyła inwazja warrozy i za wszelka cenę walczyli z nią by nie stracić rodzin już zawczasu niech zamawiają matki,bo po takiej dawce chemii podtrute nie rokują prawidłowego czerwienia.

Autor:  kudlaty [ 11 marca 2015, 21:06 - śr ]
Tytuł:  Re: matki po zimowli

balwro pisze:
To że wiele matek nie przezimowało lub są kiepskiej kondycji to efekt wielokrotnego stosowania środków roztoczobójczych w ubiegłym roku.

może i tak ale wg mnie ważniejszym czynnikiem była zła pogoda do wychowu matek oraz nieodpowiednia pogoda do unasienniania, no ale to było do przewidzenia zupełnie jak z warrozą że będzie stanowiła problem z uwagi na zimowe czerwienie matek połączone z ciepłą wiosną

Autor:  krzys [ 11 marca 2015, 21:37 - śr ]
Tytuł:  Re: matki po zimowli

Tylko w dwóch rodzinach nie było matek po tej zimie. Pozatym wszystkie czerwią. Dwie na 128 to wynik jak nigdy.

Autor:  idzia12 [ 11 marca 2015, 21:41 - śr ]
Tytuł:  Re: matki po zimowli

Myślę że straty matek są wywołane wieloma czynnikami. Po pierwsze osłabienie przez nakłucia warrozy i nosemoza, wirusy przenoszone tą drogą. Już to pisałam.,,I w jednej rodzinie matka młoda strutowiała połączyłam z sąsiadem bo to nie choroba. Nic by nie było, żeby nie to że w zeszłym roku też były problemy. Dwie matki rozpoczęły czerwienie i po 2 tygodniach strutowiały, 1 padła w październiku, 1 strutowiała jesienią i teraz jeszcze jedna. Z zakupu młodych miałam 33 i jeszcze swoje. 4 z zakupu mi odpadło i jedna moja. ,, Pod wpływem własnych obserwacji myślę że przyczyną jest, zły stan młodych z 2014r matek. Słabe unasienienie, złe warunki termiczne podczas lotów. Rodziny wychowujące były karmione u hodowcy cukrem lub paszą. Rozmawialiśmy też o tym. Podejrzewam że brak miodu przez dłuższy czas, też nie był bez skutku na jakość matek.( nie wiem jak było z pyłkiem) Choć powiem szczerze, że w tym roku widząc że jest dużo warrozy w odkładach z młodymi matkami zastosowałam apiwarol , olejek czosnkowy i mieszanki zioła i BeeVital Hive Clean, bo największe obciążenie otrzymały od rodzin.(wosk z tych rodzin u mnie idzie na świeczki) Rodzinom zastosowałam kilkukrotnie kwas mlekowy, BeeVital Hive Clean, olejek czosnkowy i mieszanki zioła. U rodzin ze starszymi matkami nie zauważyłam na razie niepokojących upadków, matek. Oprócz tej jednej rodziny upadłej, tam na jesieni był zerwany daszek i pszczoły lotne wywabione na grad poginęły, młode brały udział w przerobie cukru bo nie było lotnych. Takich rodzin miałam więcej 10 a zginęła jedna. Odpukam bo jeszcze ma być zimno.

Autor:  baru0 [ 11 marca 2015, 23:35 - śr ]
Tytuł:  Re: matki po zimowli

konecki pisze:
Mogyoros,
piszesz ,że sporo matek nie przeżyło,możesz to przedstawić w jakiś ,liczbach,oraz porównanie ile spadło rodzin a ile matek?w jakich ulach prowadzono pasieki,jakich ras,linii?a może koledzy podzielą się takimi informacjami,wiele chorób nawet wśród ludzi pomogła zwalczyć statystyka

Dla statystyk w tamtym roku po zimie brak jednej matki ,w tym siedem.
Rodzin osypanych w tym roku zero w tamtym też nie przypominam sobie .
Co do ras nie odpowiem zapisane jest ale za dużo grzebania .
Dla mnie najbliższe prawdy może być rzeczywiście zeszły sezon .
np. po podłożeniu 20 mateczników od hodowcy(znanego) wynik, jedna matka .
Po reklamacji i ponownym podłożeniu 20 sztuk wynik 3 żywe .
Przyjęcia matek jednodniowych kiepskie .Tamten rok to musiał być ten 2013 .

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/