FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

zapylanie ręczne w Chinach
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=15054
Strona 1 z 1

Autor:  michal8579 [ 18 kwietnia 2015, 08:44 - sob ]
Tytuł:  zapylanie ręczne w Chinach

Głośny był ostatnio temat ręcznego zapylania drzew owocowych w Chinach. Nie wiem czy to jakiś mit czy takie zapylanie jest bardziej efektywne czy jeszcze coś innego bo właściwie jakim problemem jest w sadzie postawić kilka uli. Może odpowiedź jest banalna ale będę za nią wdzięczny :D

Autor:  miły_marian. [ 18 kwietnia 2015, 09:44 - sob ]
Tytuł:  Re: zapylanie ręczne w Chinach

Problem jest to ze niema w niekturych prowincjach rodzin pszczelich i trzeba zapylac sady rencznie. Pszczoły nie zastopji człowiek ona to zrobi lepiej ale jak ich wytruła chemjia to musza sami zapylac sady. W chynach jest tyle chemji ze sprowadzone zabawki dla dzieci były tokstyczne i zabronione przez polaków i wycofane. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  andrzejkowalski100 [ 18 kwietnia 2015, 11:46 - sob ]
Tytuł:  Re: zapylanie ręczne w Chinach

Uzupełniając, na świecie pojawiają się tereny, które wynikiem działań człowieka zmieniają nasze otoczenie tak ,że pszczoły żyć nie potrafią. Jest to problem występujący nie tylko w Chinach, rozlewa się po świecie jak zaraza niosąc zagrożenie wszystkim żyjącym istotą w tym człowieka . Pozdrawiam :pl:

Autor:  XxSebastianxX [ 18 kwietnia 2015, 11:47 - sob ]
Tytuł:  Re: zapylanie ręczne w Chinach

michal8579 pisze:
Głośny był ostatnio temat ręcznego zapylania drzew owocowych w Chinach. Nie wiem czy to jakiś mit czy takie zapylanie jest bardziej efektywne czy jeszcze coś innego bo właściwie jakim problemem jest w sadzie postawić kilka uli. Może odpowiedź jest banalna ale będę za nią wdzięczny :D


Kolego to nie chodzi o to że można sprowadzić oni mają bardzo skażone środowisko a pszczoły wyginęły przez nie,powstał nawet taki zawód zapylacza :mrgreen: .Jeśli sprowadziliby tam pszczoły pewnie znowu by wyginęły więc się nie da inaczej ze względu na stopień skażenia środowiska naturalnego.Owe skażenie działa również niekorzystnie na ludzi.Polecam ci film :

http://www.cda.pl/video/1126371c/_quot_ ... Lektor-PL-

Pozdrawiam-Sebastian

Autor:  Mariuszczs [ 18 kwietnia 2015, 11:48 - sob ]
Tytuł:  Re: zapylanie ręczne w Chinach

Ile to było lat temu z tym zapylaniem ręcznym ?

Autor:  sławul [ 18 kwietnia 2015, 14:04 - sob ]
Tytuł:  Re: zapylanie ręczne w Chinach

Ręcznie to i ja zapylałem kiwi we Włoszech.Po prostu kwiaty męskie kwitną wcześniej na oddzielnych drzewach.Zebranie pyłku odkurzaczem,przechowanie kilka dni w lodówce i ręczne naniesienie na kwiaty dawało prawie 100% skuteczność.Widać to po owocach są dwa razy większe.
Były sezon pszczoły,było opylanie pyłkiem z wodą opryskiwaczem i ze śmigłowca.
Ręcznie wyszło najskuteczniej i wbrew pozorom w miarę szybko.

Autor:  arturborat [ 18 kwietnia 2015, 15:41 - sob ]
Tytuł:  Re: zapylanie ręczne w Chinach

Te zapylanie ręczne w Chinach to strachy na Lachy szerzone przez ekooszołomów. Sprawa dotyczy kilku odmian gruszy, które zapyla się tam ręcznie od ponad 200 lat, choć pszczół jako takich jest w Chinach pod dostatkiem. Zapyla są ręcznie, bo pszczoły po prostu nie lubią grusz. Grusza dostarcza znikomych ilości pyłku i nektaru. Także u nas w sadach z gruszami wywozi się często ule po 2-3 dniach, bo gdy tylko pszczoły zorientują się, że w pobliżu rośnie jakikolwiek pożytek, omijają grusze z daleka. Przywozi się następne roje, które znów po 2-3 dniach nie chcą nawet patrzeć na grusze. Chińczycy dali sobie spokój z takim wożeniem pszczół i robią to za nie. Jak się zresztą okazuje, grusze zapylane ręczne owocują dużo obficiej niż odwiedzane przez pszczoły - zapylanie jest bardziej równomierne.

Chiny to w ogóle pszczelarska potęga tak pod względem ilości rodzin jak i tradycji pszczelarskich - w swoim nadęciu zapominamy czasem, że to jedna z najstarszych cywilizacji na świecie, licząca kilka tysięcy lat. I w czasach kiedy nasi przodkowie koczowali w lasach i ubierali się w skóry, Chińczycy mieli znakomicie zorganizowanie państwo, pismo, wysoko rozwiniętą kulturę i technikę. Także pszczoły hodowali na długo zanim u nas pierwszy bartnik wdrapał się na drzewo.

Autor:  emka24 [ 18 kwietnia 2015, 15:49 - sob ]
Tytuł:  Re: zapylanie ręczne w Chinach

sławul pisze:
Ręcznie to i ja zapylałem kiwi we Włoszech.

I od tego czasu zainteresowałeś się pszczelarstwem?

Autor:  sławul [ 18 kwietnia 2015, 22:30 - sob ]
Tytuł:  Re: zapylanie ręczne w Chinach

Może pierwszy kontakt z ulem bo pomagałem przewozić.
Praca jak każda inna.Systematycznie każdy kwiatek dotknąć pyłkiem.W sadach wykonuje się bardziej czasochłonne zajęcia.
Pszczelarstwo mnie zainteresowało gdy pierwszą pszczołę u mnie zobaczyłem 26 maja

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/