FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
pokarm z padniętnych pszczół http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=15062 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | StasieQ [ 19 kwietnia 2015, 13:49 - ndz ] |
Tytuł: | pokarm z padniętnych pszczół |
witam, mam pytanie dotyczące wykorzystania pokarmu po rodzinach osypanych. Po zimie osypało mi się 10 rodzin z powodu varrozy pomimo czterokrotnego poddymiania na jesień. W tych ulach znalazłem ramki nalane i pewnie cukrem z sierpnia na podkarmianie zimowe i po części i z miodem. Czy te ramki można "z czystym sumieniem" wykorzystać do innych uli ? albo np. do rojów, które mogą się pojawić w czerwcu/lipcu ? Zależy mi na silnych i zdrowych rodzinach zresztą jak każdemu a boję się, że ramki te mogą przyczynić się do chorób/pojawienia się lub zwiększenia varrozy w tych rodzinach, które je podam... |
Autor: | CYNIG [ 19 kwietnia 2015, 13:56 - ndz ] |
Tytuł: | Re: pokarm z padniętnych pszczół |
StasieQ, miałem podobny problem z ramkami z pokarmem. Po konsultacji z p. prof Czekońską wszystkie ramki przetopiłem a syrop wylałem do kibla. Podanie takiego pokarmu pszczołom nie skutkuje 100% zachorowaniem rodziny ale stwarza poważne ryzyko chorobowe.. |
Autor: | XxSebastianxX [ 19 kwietnia 2015, 14:16 - ndz ] |
Tytuł: | Re: pokarm z padniętnych pszczół |
StasieQ pisze: witam, mam pytanie dotyczące wykorzystania pokarmu po rodzinach osypanych. Po zimie osypało mi się 10 rodzin z powodu varrozy pomimo czterokrotnego poddymiania na jesień. W tych ulach znalazłem ramki nalane i pewnie cukrem z sierpnia na podkarmianie zimowe i po części i z miodem. Czy te ramki można "z czystym sumieniem" wykorzystać do innych uli ? albo np. do rojów, które mogą się pojawić w czerwcu/lipcu ? Zależy mi na silnych i zdrowych rodzinach zresztą jak każdemu a boję się, że ramki te mogą przyczynić się do chorób/pojawienia się lub zwiększenia varrozy w tych rodzinach, które je podam... Tak jak pisze CYNIG lepiej przetopić,te rodziny z jakiegoś powodu musiały paść a była nim jak piszesz warroza do tego mogły dojść choroby wirusowe,nosemoza.itd lepiej nie ryzykować choć zawsze szkoda ale trzeba podjąć dobra decyzję.No chyba że masz w 100 % pewność że były zdrowe to możesz użyć jeśli są niepokryte pleśnią,a syrop nie skrystalizował itd. ![]() Pozdrawiam-Sebastian |
Autor: | Marek Podlaskie [ 19 kwietnia 2015, 14:53 - ndz ] |
Tytuł: | Re: pokarm z padniętnych pszczół |
StasieQ pisze: witam, mam pytanie dotyczące wykorzystania pokarmu po rodzinach osypanych. Po zimie osypało mi się 10 rodzin z powodu varrozy pomimo czterokrotnego poddymiania na jesień. A dziś Pan na szkoleniu , powiedział , że większość pszczelarzy , którym padły rodziny , twierdzi , że to warozza ![]() ![]() ![]() Czy może tak być.To pytanie na dziś , do autorytetów z forum ![]() |
Autor: | jino2 [ 19 kwietnia 2015, 15:07 - ndz ] |
Tytuł: | Re: pokarm z padniętnych pszczół |
nie jestem auterytem, ale powiem że na jesieni 2014 mialem jeden ul na działce który do 15 listopada intensywnie gdzieś latał. natomiast dziwną sprawą jest ze u niektórych pszczelarzy stoją wypszczelone ule i pszczyły ich nie rabują. |
Autor: | StasieQ [ 19 kwietnia 2015, 15:59 - ndz ] |
Tytuł: | Re: pokarm z padniętnych pszczół |
Dzięki za odpowiedzi. Wyrzucę ten pokarm a ramki do przetopienia. Marek Podlaskie pisze: Tzn , za mało było pszczoły , która miała iść do zimowli. W sierpniu ule pełne pszczół , dostają porcję syropu do przerobienia , przerabiają , mało pszczoły zimowej , pszczelarz wierzy , że jest siła . A po zakarmieniu , przerobieniu syropu ,starej pszczoły zaczyna ubywać i październiku klapa , bo puste ule. ![]() to akurat zależy od pory jesiennej, gdy jest dużo pokarmu nawłoć wokół jak u mnie to matka i tak będzie czerwić i do października ale z tych pszczół większość nie wytrzyma do wiosny. Wg literatury m.in Ostrowskiej nie trzeba patrzeć na warunki tylko w sierpniu od 15 zakarmić i czekać. Co chodzi o rodziny padnięte. Rok w rok oddymian pszczoły (min. 2 razy w roku na wiosne i jesieni) i tak jak w tym roku był osyp warrozy tak jeszcze nigdy nie widziałem. Na jesieni co roku zawsze podkładam kartkę wysmarowaną smalcem i liczę po 1szym ,2gim i 3cim poddymianiu ile się osypało tego pasożyta. Od kilku lat przy 1szym poddymianiu na ul było nie więcej jak 300sztuk. Po 3 cim oddymianiu zaledwie kilka. W zeszłym roku na jesieni po 1szym oddymianiu miałem 2cm warstwy warrozy. Jakbym chciał to zliczyć pewnie do dzisiaj bym liczył. Dlatego postanowiłem nie 3 tylko 4 razy oddymić. Rezultat był taki że po 4 oddymianiu warrozy spadło z 10 razy tyle co zawsze po 1szym oddymianiu. U innych hodowców było bardzo podobnie. Myślę, że osyp moich rodzin to tylko i wyłącznie sprawka warrozy. Dodam, że w tym roku na walkę z tym pasożytem zacznę stosować izolator chmary w kilku ulach. Zakupiłem podręcznik z płytą od Bartnika tego sposoby walki z tym pasożytem i w okolicy sierpnia zastosuję aż do wiosny, zobaczę efekty, porównam z innymi ulami i jak będzie po mojej myśli to w 2016 na wszystkich rodzinach zastosuje to rozwiązanie do walki z warrozą. |
Autor: | Odnowiciel [ 19 kwietnia 2015, 16:05 - ndz ] |
Tytuł: | Re: pokarm z padniętnych pszczół |
StasieQ pisze: W zeszłym roku na jesieni po 1szym oddymianiu miałem 2cm warstwy warrozy ![]() ![]() ![]() |
Autor: | XxSebastianxX [ 19 kwietnia 2015, 16:16 - ndz ] |
Tytuł: | Re: pokarm z padniętnych pszczół |
StasieQ pisze: Dzięki za odpowiedzi. Wyrzucę ten pokarm a ramki do przetopienia. Marek Podlaskie pisze: Tzn , za mało było pszczoły , która miała iść do zimowli. W sierpniu ule pełne pszczół , dostają porcję syropu do przerobienia , przerabiają , mało pszczoły zimowej , pszczelarz wierzy , że jest siła . A po zakarmieniu , przerobieniu syropu ,starej pszczoły zaczyna ubywać i październiku klapa , bo puste ule. ![]() to akurat zależy od pory jesiennej, gdy jest dużo pokarmu nawłoć wokół jak u mnie to matka i tak będzie czerwić i do października ale z tych pszczół większość nie wytrzyma do wiosny. Wg literatury m.in Ostrowskiej nie trzeba patrzeć na warunki tylko w sierpniu od 15 zakarmić i czekać. Co chodzi o rodziny padnięte. Rok w rok oddymian pszczoły (min. 2 razy w roku na wiosne i jesieni) i tak jak w tym roku był osyp warrozy tak jeszcze nigdy nie widziałem. Na jesieni co roku zawsze podkładam kartkę wysmarowaną smalcem i liczę po 1szym ,2gim i 3cim poddymianiu ile się osypało tego pasożyta. Od kilku lat przy 1szym poddymianiu na ul było nie więcej jak 300sztuk. Po 3 cim oddymianiu zaledwie kilka. W zeszłym roku na jesieni po 1szym oddymianiu miałem 2cm warstwy warrozy. Jakbym chciał to zliczyć pewnie do dzisiaj bym liczył. Dlatego postanowiłem nie 3 tylko 4 razy oddymić. Rezultat był taki że po 4 oddymianiu warrozy spadło z 10 razy tyle co zawsze po 1szym oddymianiu. U innych hodowców było bardzo podobnie. Myślę, że osyp moich rodzin to tylko i wyłącznie sprawka warrozy. Dodam, że w tym roku na walkę z tym pasożytem zacznę stosować izolator chmary w kilku ulach. Zakupiłem podręcznik z płytą od Bartnika tego sposoby walki z tym pasożytem i w okolicy sierpnia zastosuję aż do wiosny, zobaczę efekty, porównam z innymi ulami i jak będzie po mojej myśli to w 2016 na wszystkich rodzinach zastosuje to rozwiązanie do walki z warrozą. Tak ja mam sąsiada pszczelarza który w tym roku nie wiem czy w akcie desperacji czy celowo użył kwasów przeciwko warrozie a po zimie zostało mu jednak 19/20 uli ![]() |
Autor: | Lisek87 [ 19 kwietnia 2015, 18:37 - ndz ] |
Tytuł: | Re: pokarm z padniętnych pszczół |
Ja ramki z syropem i kałem po padniętych rodzinach spaliłem bezpiecznie w ognisku... wiem że strata wosku ale nie wiadomo co w tych ramkach siedziało...Na pewno padły przez warrozę. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |