FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 23 sierpnia 2025, 13:00 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: ciekawa rójka
Post: 23 maja 2015, 23:04 - sob 

Rejestracja: 24 kwietnia 2014, 18:19 - czw
Posty: 51
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: włodawa
Witam Was i proszę o poradę albo spostrzeżenia, bo tak ciekawej sytuacji jeszcze nie mialem:
1. miałem mocną rodzinę, która podzieliłem do odkładu i przez przypadek przeniosłem matke (nic sie nie dzieje, to na moje potrzeby wiec spoko)
2- poczekalem kilka dni, polikwidowałem mateczniki, podałem NU, kontrola za kilka dni - super, przyjeta!
3- po 3-4 dniach, czyli dzisiaj miodobarnie - w tym ulu byla cala nadstawka wiec bralem tylko z niej, gniazda nie ruszalem, zeby jeszcze nie unasienionej matki nie draznic
4- po 2 godzinach od miodobrania, z tego ula pomimo deszczu i pory okolo 14:00 poszla rojka - szok!
5 - zlapalem ja i mam ja w piwnicy

Pytanie: jakiem cudem poszla rojka skoro byla tam podana matka NU 3-4 dni temu? Okej unasienila sie tak szybko, chociaz pogody nie bylo - wiec jak mogla pojsc rojka jak matecznikow nie bylo ani w ogole nastroju rojowego.... roboty mialy od cholery, co druga ramka to weza , byly dzielone wiec oslabione - moze ktos madry cos powie skad nastroj rojowy? Miodobranie tak je pobudzilo? I z jaka matka? mozliwe ze NU?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 maja 2015, 23:19 - sob 

Rejestracja: 30 czerwca 2013, 21:12 - ndz
Posty: 126
Lokalizacja: Zawiercie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
może matka wyleciała na gody a pszczoły potraktowały to jako rojenie
ale niech ktoś bardziej doświadczony wyjaśni


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 maja 2015, 23:25 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
szmira pisze:
Witam Was i proszę o poradę albo spostrzeżenia, bo tak ciekawej sytuacji jeszcze nie mialem:
1. miałem mocną rodzinę, która podzieliłem do odkładu i przez przypadek przeniosłem matke (nic sie nie dzieje, to na moje potrzeby wiec spoko)
2- poczekalem kilka dni, polikwidowałem mateczniki, podałem NU, kontrola za kilka dni - super, przyjeta!
3- po 3-4 dniach, czyli dzisiaj miodobarnie - w tym ulu byla cala nadstawka wiec bralem tylko z niej, gniazda nie ruszalem, zeby jeszcze nie unasienionej matki nie draznic
4- po 2 godzinach od miodobrania, z tego ula pomimo deszczu i pory okolo 14:00 poszla rojka - szok!
5 - zlapalem ja i mam ja w piwnicy

Pytanie: jakiem cudem poszla rojka skoro byla tam podana matka NU 3-4 dni temu? Okej unasienila sie tak szybko, chociaz pogody nie bylo - wiec jak mogla pojsc rojka jak matecznikow nie bylo ani w ogole nastroju rojowego.... roboty mialy od cholery, co druga ramka to weza , byly dzielone wiec oslabione - moze ktos madry cos powie skad nastroj rojowy? Miodobranie tak je pobudzilo? I z jaka matka? mozliwe ze NU?


Sprawdź jaką matkę masz w roju. Może przegapiłeś jakiś matecznik (zdarza się nawet najlepszym).

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 maja 2015, 23:32 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 maja 2009, 20:09 - czw
Posty: 879
Lokalizacja: Jakubowice/opolskie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
jeśli poddałeś matkę NU to mogły polecieć z matką, która leciała na gody bo u mnie kilka razy już się tak zdarzyło w odkładach nawet, więc sprawdź jak radzi górski_pszczelarz, jaką matkę masz w roju i będziesz wiedział czy się nie mylę

_________________
https://www.facebook.com/miodyfinezja


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 maja 2015, 23:36 - sob 

Rejestracja: 15 kwietnia 2015, 23:27 - śr
Posty: 181
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Chojnice
Ciekawe jak duża ta rójka była.
Może młoda matka wyleciała na lot godowy i deszcz ją złapał. Robotnice ją otoczyły i wyglądało na rójkę. Jak się obserwuje loty godowe to jednak sporo pszczół wylatuje z matką.
Trzeba było zamiast w piwnicy tą rójkę połączyć z macierzakiem, a potem przy sprzyjającej pogodzie sprawdzić co i jak.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 maja 2015, 00:45 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
W ogóle, to z tą piwnicą, to mocno XIX wiek i przereklamowana sprawa... Piwnicę używam do innych, zbożnych celów. Trzymaj tą rójkę na pasieczysku, to zobaczysz, co to za kwiatek. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 maja 2015, 08:08 - ndz 

Rejestracja: 24 kwietnia 2014, 18:19 - czw
Posty: 51
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: włodawa
Rój był spory i huk też, więc na pewno to nie było otoczenie matki przy unasienianiu. Nie połaczylem z macierzakiem bo tak lało, że nie dało się nic robić, stąd moje zdziwienie ze te madre stworzenia w taka pogode rójkę zrobił. Dzisiaj tam zajrze i jak znajde tą oznakowaną matkę NU to chyba będzie jakas sensacja XX wieku.... Poza tym po złapaniu resztki uwiązywały się jeszcze z 2 - 3 razy, łapałem je też i dołączałem do tamtych w piwnicy...Jesli jest jakas matka w macierzaku to wsypie je do nowego ula, oby byla tam matka w tym roju....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 maja 2015, 19:04 - ndz 

Rejestracja: 24 kwietnia 2014, 18:19 - czw
Posty: 51
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: włodawa
Zajrzalem do macierzaka - ani sladu czerwiu, ani otwartego, ani zakrytego - musialy odleciec z matka NU poddana 3 dni wczesniej. Wsypalem je z poworotem do ula, za kilka dni kotrola czy jest tam matka w ogole, jak nie, trzeba poddac jakas. Masakra o takim przypadku rojki jeszcze nie slyszalem


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 maja 2015, 00:48 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Stres wywołany przeglądem + młoda nieunasieniona lotna matka, może spowodować porzucenie ula. Nasze pszczoły są mniej do tego skłonne lecz też im się to zdarza. Pszczoły spływające z ramek, są bardziej do tego skłonne. Do tego czynniki stresowe.
Stres wywołany odwiedzinami szerszenia może wywołać podobny efekt. Nawet u matki unasienionej w początkowym stadium odchudzania, przed rojowego.
Polecam.
Zbigniewa Lipińskiego
,, Adaptacyjna istota oraz stresowy mechanizm porzucania gniazd przez pszczoły miodne''

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 9 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji