FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Kłopot z przyjęciem matki
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=15332
Strona 1 z 1

Autor:  Tamten [ 30 maja 2015, 17:27 - sob ]
Tytuł:  Kłopot z przyjęciem matki

W czwartek, 28 maja otrzymałem matkę sztucznie unasienioną, poddałem ją do odkładu. Dzisiaj oglądam: pszczoły w klateczce w porządku, ale dziurki w klateczce zakitowane, a na ramce z zasklepionym czerwiem pszczoły znalazły kilka jajeczek i na nich zbudowały mateczniki. Dziurki oczyściłem, mateczniki zniszczyłem i zajrzę jutro: czy dziurki nadal są kitowane i może jeszcze jakiś matecznik uda im się zrobić, to go zniszczę. Jeśli dziurki będą czyste, a mateczników nie będzie, to chyba można już będzie wypuścić matkę?
A może zastosować sposób kolegi Cordovana?
"Warto też wiedzieć że jeśli klateczka z matką jest okłębiana należy zabrać ją na 10 minut z ula, ul zamknąć i przez wylot wpuścić kilka kłębów dymu i porządnie walnąć w jedną z bocznych ścian ula (spartańskie to ale skuteczne) a następnie poddać matkę ponownie, nie miałem przypadku by drugi raz okłębiały klateczkę"
U mnie okłębiania nie ma, ale może sposób skuteczny?

Autor:  JM [ 30 maja 2015, 20:08 - sob ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

Tamten pisze:
A może zastosować sposób kolegi Cordovana?
"Warto też wiedzieć że jeśli klateczka z matką jest okłębiana należy zabrać ją na 10 minut z ula, ul zamknąć i przez wylot wpuścić kilka kłębów dymu i porządnie walnąć w jedną z bocznych ścian ula (spartańskie to ale skuteczne) a następnie poddać matkę ponownie, nie miałem przypadku by drugi raz okłębiały klateczkę"
U mnie okłębiania nie ma, ale może sposób skuteczny?

Jednym udaje się wszystko, innym niekoniecznie.
Sprawdzonych i przetestowanych przez "cordovan'a" metod nawet nie próbuję, za cienki na to jestem.
Przedwczoraj natomiast postanowiłem przetestować mający działać na podobnej zasadzie, rzekomo w 100% skuteczny sposób poddawania metek "metodą szokową" tu dokładnie opisaną przez doświadczonego i posiadającego autorytet w środowisku pszczelarza.
Sposobem tym próbowałem poddać dwie młode, nieunasienione matki.
Jedną do odkładu z czerwiem, drugą do odkładu bez czerwiu.
Niestety nie zadziałało, obie w obu matki zostały zabite.

Tak więc są specjaliści, którym udaje się wszystko i zawsze, ale zwyczajnym, a wręcz jak ja tępym pszczelarzom już niekoniecznie.

Autor:  marko84 [ 30 maja 2015, 20:49 - sob ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

Tamten pisze:
W czwartek, 28 maja otrzymałem matkę sztucznie unasienioną, poddałem ją do odkładu. Dzisiaj oglądam: pszczoły w klateczce w porządku, ale dziurki w klateczce zakitowane, a na ramce z zasklepionym czerwiem pszczoły znalazły kilka jajeczek i na nich zbudowały mateczniki.

Czy pszczół towarzyszących nie należy wypuścić przed podaniem matki do gniazda?

Autor:  CYNIG [ 30 maja 2015, 21:06 - sob ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

marko84, jest tyle samo zwolenników poddawania z pszczołami towarzyszącymi jak i bez a wszyscy mają swoje istotne argumenty :)
Ostatnio zaleca się poddawać bez pszczół towarzyszących ze względów sanitarno-epidemiologicznych :)

Autor:  BoCiAnK [ 30 maja 2015, 22:08 - sob ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

Tamten pisze:
pszczoły w klateczce w porządku, ale dziurki w klateczce zakitowane, a na ramce z zasklepionym czerwiem pszczoły znalazły kilka jajeczek i na nich zbudowały mateczniki.

Trzeba było zerwać mateczniki matce umoczyć Dupcię w miodzie i z ręki puścić na plaster :wink:

Autor:  Henryt [ 31 maja 2015, 00:42 - ndz ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

Tamten,

Sztucznie unasienioną przetrzymaj ,aż nie będzie czerwiu otwartego .Jak puścisz na plaster umoczoną to zaraz wyrzucą, skoro ją już chciały zakitować.

Autor:  manio [ 31 maja 2015, 06:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

zabierz cały czerw , odczekaj godzinę i wtedy przyjmą nawet kulawą i garbatą.
Jak zacznie czerwić zasil czerwiem krytym, wcześniej zabranym , żeby miała liczną świtę młodej pszczoły

Autor:  Cordovan [ 31 maja 2015, 08:06 - ndz ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

Tamten, a ja zrobił bym jeszcze inaczej, zerwał mateczniki i matkę poddał w sztucznym mateczniku z węzy wpiętym w miejsce jednego jaki odciągnęły. Jeśli matka inseminowana będą pszczoły ją wyganiały na unasienienie bo potraktują ją jak jednodniówkę i możesz mieć po matce bo poleci w ......, załóż na wylotek poławiacz pyłku jak masz a jak nie masz zbij na szybko z desek skrzyneczkę z wstawioną kratą jak w poławiaczu by pszczoły lotne miały jak wlatywać i by matka wyszła tylko na wylotek z ula, mogła się po nim pokręcić i wrócić, bo jak założysz kratę na wylotek mogą pszczoły ją porozrywać na tej kracie jak nie założysz może sobie polecieć. Kontroluj tez później czy nie próbują jej wymieniać bo pewnie będą póki nie wygryzą się z dwa pokolenia po niej.

Autor:  Tamten [ 31 maja 2015, 11:32 - ndz ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

Dziękuję za wszystkie podpowiedzi, ale zrobiłem tak, jak radził manio, chociaż po wczorajszym zniszczeniu mateczników już dziś klateczka nie była kitowana. A matkę poddałem w izolatorze dwuramkowym, więc nie powinna uciec. Pozdrawiam.

Autor:  michalmadej17 [ 05 czerwca 2015, 15:41 - pt ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

witam.
dzisiaj przy probie znakowania uciekła mi matka nieunasienniona z odkładu. postanowiłem nie czekać tylko kupić nową matkę która odbiorę dzisiaj na wieczór. I teraz pytanie poddawać ja od razu jutro czy odczekać kilka dni a może sztuczny matecznik a może puścić prosto na plaster i niech się dzieje wola nieba.
Pozdrawiam

Autor:  staszekg [ 05 czerwca 2015, 19:35 - pt ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

zachowaj spokój,jutro sprawdz,ta uciekinierka jutro może być w Twoim ulu

Autor:  Cordovan [ 05 czerwca 2015, 21:13 - pt ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

Ta matka pewnie jeszcze w najbliższych dwóch godzinach wróciła do odkładu, jeśli zdążyła wcześniej wykonać oblot orientacyjny to pewnie biega sobie teraz po plastrach w odkładzie. Jeśli się nie oblatywała to istnieje prawdopodobieństwo że również wróciła ale niekoniecznie musiała nalecieć na ten akurat ulik, mogła na inny albo na macierzak jakiś jeśli są w pasiece. Czasami się zastanawiam po co ludzie te matki tak znakują, tym bardziej przed podjęciem czerwienia. Ja wystarczy że widzę jaja w rodzinie, nie muszę widzieć matki, wymieniam co dwa lata więc nawet jeśli mi matkę oddana w danym roku wymienią pszczoły i tak będzie lepsza niż ta poddana, poczerwi dwa sezony i robię z taka odkład a poddaję młodą, z odkładu na jesieni matka idzie do likwidacji a odkładem zasilam sobie macierzak. Same korzyści. Jeśli ktoś ma swoje matki i koniecznie chce je znakować to róbcie to dopiero jak matka z dwa tygodnie będzie już czerwiła.

Autor:  michalmadej17 [ 05 czerwca 2015, 23:20 - pt ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

ok trochę spanikowałem i mam już nową matkę. Skoro już ją mam to wolał bym żeby była ta nowa w tym odkładzie niż ta co mogła wrócić. I teraz pytanie jak najlepiej jeśli tamta uciekiniera jest w ulu wymienić te matki?

Autor:  Cordovan [ 05 czerwca 2015, 23:37 - pt ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

Nie wymieniaj, najpierw sprawdź czy masz w tamtym odkładzie matkę, jeśli masz to z tą co kupiłeś zrób kolejny odkład, dlaczego miałbyś wymieniać tą co Ci uciekła, szkoda moim zdaniem?

Autor:  michalmadej17 [ 05 czerwca 2015, 23:40 - pt ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

tylko mam czas tylko do niedzieli popołudniu bo wyjeżdżam i będę mógł być na pasiece dopiero w przyszły tydzień. wiec jak najlepiej to zrobić żeby nie trzymać zbyt długo matki w klateczce?

Autor:  Cordovan [ 05 czerwca 2015, 23:47 - pt ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

Sprawdź czy masz matkę w tym odkładzie z jakiego brałeś ją do znakowania i Ci uciekła, jeśli jest to z tą matką co masz zrób kolejny odkład, jak nie masz to poddaj tą co kupiłeś do tego odkładu. Jak by się okazało że jednak uciekinierka wróciła do ulika to zrób sobie jutro odkład z jednej/dwóch ramek czerwiu zamkniętego i ramki miodu, do tego daj młodą pszczołę z jednej czy dwóch ramek z jakiejś miodni (strząśnij do odkładu) a w niedzielę poddaj tam matkę jaką masz w klateczce, nic jej nie będzie do niedzieli, połóż ją w w temp. pokojowej narazie i tyle. Zakładam że matka ma w klateczce pszczoły towarzyszące.

Autor:  michalmadej17 [ 05 czerwca 2015, 23:52 - pt ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

Tak ma towarzyszki. klateczkę odblokowana?

Autor:  Cordovan [ 06 czerwca 2015, 00:04 - sob ]
Tytuł:  Re: Kłopot z przyjęciem matki

Zabezpieczenia wyłam dopiero jak będziesz poddawał klateczkę do odkładu.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/