FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Stosując dennice osiatkowane nie posiadam wentylacji w daszkach. Korpusy nie posiadają dodatkowych wlotów na ściankach. Zauważyłem, że pszczoły znacznie lepiej odparowują i sklepią miód w ulach, gdzie dałem pod daszek dodatkowe wloty (dla trutni po przeniesieniu ramek z miodni). Czy to norma, czy przypadek? Jak to wygląda u Was? Czy lepiej dorobić sobie pierścienie wlotowe czy porobić wejścia (dziury) w korpusach. W przypadku pierścieni, jak je lepiej układać - na górnym korpusie, czy może miedzy miodnią a rodnią? W drugim przypadku tworzymy odstęp 3-4cm co jak mi się wydaje powodowało, że pszczoły nienauczone górnych wlotów zalewały gniazdo nie idąc przez kratę do góry.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110

Były prowadzone doświadczenia w tym temacie , przez amerykańców.
Teoretycznie przy wentylacji kominowej ,wydajność rodziny na pożytku
wzrasta o 25-45%. Ile w tym prawdy , nie wiadomo , warto by się spytać Leszka czemu z uporem maniaka stosuje wentylacje kominowa , pewnie coś w tym musi być. Jeden z naszych kolegów prowadził doświadczenia
z wentylacja wymuszoną , jego spostrzeżenia pokrywają się z doświadczeniami amerykańców, film chyba jest gdzieś na YouTube .


Pozdrawiam

Może kluczem do wzrostu wydajności jest niższa temperatura w ulu i mniejsza dzięki temu chęć do nastroju rojowego? W zimniejsze noce pszczoły "zamykały" całe górne wejście.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110

adamjaku, ja mam wyfrezowany otwór w powalce. Widać na tym zdjęciu, też nim wylatują sobie trutnie i pszczoły na skróty. Co do sklepienie plastrów to te od otworu są faktycznie szybciej zasklepione. W daszku również w ścianie mam wycięty otwór który pokrywa się z tym z powałki.

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof

ja zakupiłem ula ze styroduru i ma osiatkowane oczka w daszku i to jest chyba problem bo tam nalatują inne pszczoły, narazie jest nowy zobaczę może pokitują pajaczki i może to zaniknie.

około 8-9 dni temu zamieniłem nadstawki (ramki wielkopolskie, gniazdowe), zalane dałem do góry, puste na dół. czekałem i czekałem i czekałem aż pszczoły odparują i w pełni zasklepią nadstawki górne i nic. Zrobiłem więc im wentylację górną. dwa dni po zabiegu zajeżdżam na pasiekę i miód co prawda nie był poszyty w zupełności, ale nie kapał. Wygląda na to że cos jest na rzeczy z tą dodatkową wentylacją.

Też tak myślę, tylko muszę dopracować system wentylowania - albo daszek podnieść, albo pierścienie dorobić. Musi być zamykany.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110

ja mam pierścienie i w tych pierścieniach 4 otwory zakratowaane ( chyba 30 mm), moim zdaniem z powodzeniem wystarczy. dzisiaj wywiozłem pszczółki na lipę i pięknie lipy spadziują, jeśli Bóg da to będzie znowu po dwa korpusy miodu to znowu wypróbuję ten manewr z górną wentylacją:). pozdrawiam