FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
czy to głód w ulach http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=16729 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | miodek61 [ 11 stycznia 2016, 16:30 - pn ] |
Tytuł: | czy to głód w ulach |
W centrum kraju +5, pojechałem do pasieki.Zaskoczyło mnie że w niektórych ulach pszczoły siedzą na górze dosłownie pod samą beleczką. Na zimę dostały około 13 kg cukru, ule warszawskie poszerzone.Możliwe żeby był głóg? Nie wiem co teraz robić. Dać ciasto, czy rozbierać gniazda i sprawdzić stan zapasów? Może ktoś bardziej doświadczony pomoże, jeszcze takiej sytuacji nie miałem. |
Autor: | CarIvan [ 11 stycznia 2016, 16:38 - pn ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Wywal beleczki, z dwie połóż w poprzek i na to taj płótno lniane jakieś albo złożoną w dwa starą poszewkę od poduszki, jest ciepło to pszczoły przejdą sobie nad górnymi beleczkami pod materiałem i podadzą sobie zapasy z kolejnych plastrów. |
Autor: | 6Cichy [ 11 stycznia 2016, 17:03 - pn ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
jesli znasz wagę pustych uli spróbuj podnieść delikatnie ul l będziesz wiedział czy jest pokarm w środku |
Autor: | imphotep40 [ 11 stycznia 2016, 17:22 - pn ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
6Cichy pisze: spróbuj podnieść delikatnie ul A czy takie niepokojenie pszczół nie przyniesie więcej szkody niż zysku? |
Autor: | wtrepiak [ 11 stycznia 2016, 17:32 - pn ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Tylko wytłumacz w czym te beleczki im przeszkadzają, żeby przeszły na inne plastry . W warszawiakach mam od dawien dawien beleczki , i nie widzę problemu , żeby miały trudności. |
Autor: | miodek61 [ 11 stycznia 2016, 17:36 - pn ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Właśnie nie wiem co się stało, zawsze było ok.beleczki stosuję od początku pszczelarzenia. |
Autor: | wtrepiak [ 11 stycznia 2016, 18:05 - pn ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
miodek61, że siedzą u góry to nie świadczy o głodzie. W wielkopolskich zimuję 2x7lub 8 zakormione były do oporu, dopuki biorą, i w niektórych w ciepłe dni siedziały pod powałką. W warszawiakach też. Ale warto się upewnić , jak nie ma mrozu i nie jesteś pewny... |
Autor: | CarIvan [ 11 stycznia 2016, 18:26 - pn ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
wtrepiak pisze: Tylko wytłumacz w czym te beleczki im przeszkadzają, żeby przeszły na inne plastry . W warszawiakach mam od dawien dawien beleczki , i nie widzę problemu , żeby miały trudności. Nie zawsze przejdą bokiem ramek szczególnie jak jest zimno a doszły do góry pod beleczki. Miałem wz i wp i miałem też beleczki tylko jeden sezon, zdecydowanie pewniejsza zimowla z uwagi na zmienną aurę ostatnich zim jest wówczas gdy zamiast beleczek masz materiał albo nawet jak niektórzy dorobioną powałkę. Wentylacja samego gniazda również jest lepsza gdy nie ma beleczek.
|
Autor: | wtrepiak [ 11 stycznia 2016, 19:00 - pn ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Takowe powałki też dorobiłem , ale tylko ze względu na zakarmianie, są montowane po 3-4 pajączki. Które użyję w tym sezonie . |
Autor: | paraglider [ 11 stycznia 2016, 19:17 - pn ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
CarIvan już ci wytłumaczył . Dodam tylko że przy poprzecznym ułożeniu beleczek , również cyrkulacja powietrza się zmienia na korzyść . Zdarza się , że pszczółka która zimą przedostanie na zewnętrzną ściankę skrajnej ramki pokarmowej , nie jest w stanie stamtąd wrócić i z zimna krzepnie . Dlatego niektórzy pszczelarze robią po dwa otwory na poziomie środka ostatniej ramki , przedziurawiając ją na wylot dla przejścia pszczół w celu pobierania stamtąd pokarmu . Reasumując : Beleczki w poprzek a nie w uliczkach . https://www.youtube.com/watch?v=8fyAot5AuHQ Pozdrawiam . |
Autor: | SKapiko [ 13 stycznia 2016, 11:56 - śr ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
miodek61nic nie piszesz o sile rodziny, silnej rodzinie te zapasy spokojnie powinny wystarczyć, natomiast słaba rodzina zawsze będzie na samej górze gdyż tam jest najcieplej |
Autor: | jarok [ 13 stycznia 2016, 12:09 - śr ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Też myślę że jak dostały 13kg to będzie ok. U mnie jak ostatnio podnosiłem daszki też w jednym ulu siedzą pod powałką że widać je przez pajączki, w pozostałych tylko słychać lekki szum. Jest zima, styczeń, więcej przyjemności z grzebania w majtkach, a nie w ulach ![]() |
Autor: | miodek61 [ 13 stycznia 2016, 16:13 - śr ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Może i macie racje, nie będę grzebał w ulach.Ostatnio dawałem 12-13 kg. cukru Diamant i wystarczało.Chyba że ten cukier też do niczego albo te lekkie zimy mają taki wpływ. Rodziny w średniej sile 6-7 ramek.Pozdrawiam |
Autor: | kombinator [ 13 stycznia 2016, 17:34 - śr ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
U mnie 3 niestety padły z głodu dostały po 11 litrów inwertu ![]() |
Autor: | Adam-Opole [ 13 stycznia 2016, 17:50 - śr ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
15kg i się osypaly przed połową stycznia? Coś mi się nie wydaje chyba że miałeś je na 20 ramkach wlkp |
Autor: | adriannos [ 13 stycznia 2016, 17:57 - śr ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Adam-Opole, wystarczył 1 rabunek, albo czerwienie. |
Autor: | pisiorek [ 13 stycznia 2016, 20:17 - śr ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
kombinator pisze: U mnie 3 niestety padły z głodu dostały po 11 litrów inwertu jestes pewny ze z glodu? adriannos pisze: wystarczył 1 rabunek moim skromnym zdaniem niedoswiadczonego jelopa ![]() adriannos pisze: albo czerwienie. takie pozne czerwienie to tez w rodzinie jest cos nie tak .u mnie nawet mlode matki wyhamowaly z czerwieniem jak nalezy. karmilem od 6kg do 13kg ,kazda rodzina byla sprawdzona i miala ful pokarmu. jak jest cieplo pszczoly siedza wysoka, scisnie mroz schodza tak ze ich prawie nie widac. sorki ze tak tu sie wtracilem mieli pisac doswiadczeni a ja jestem zoltodziob ![]() |
Autor: | Zenon [ 13 stycznia 2016, 20:31 - śr ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
pisiorek pisze: sorki ze tak tu sie wtracilem mieli pisac doswiadczeni a ja jestem zoltodziob ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | komeg [ 13 stycznia 2016, 21:42 - śr ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
kombinator pisze: U mnie 3 niestety padły z głodu dostały po 11 litrów inwertu ![]() Zapewne przyczyną osypu nie jest ilość pokarmu zimowego a zupełnie co innego. Napisz coś więcej o tych rodzinach ![]() ![]() ![]() pozdrawiam. |
Autor: | adriannos [ 13 stycznia 2016, 22:20 - śr ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
pisiorek pisze: moim skromnym zdaniem niedoswiadczonego jelopa rabowac daja je rodziny slabe itd, zdrowe silne nie pozwola sobie w kasze dmuchac. Kwestia czasu jak się sam przekonasz ![]() pisiorek pisze: takie pozne czerwienie to tez w rodzinie jest cos nie tak Mogły mieć miejsce, a było ciepło, coś w polu dało i wystarczyło. Niektóre linie nie przerywają łatwo czerwienia. Na dzikiej jeszcze jesienią potrafią, jeśli czują potrzebę. Nie zakładaj wszystkiego pod siebie, zwłaszcza, gdy właściciel napisał tak mało. Tylko on wie co się z nimi działo, albo się domyśla. Ja podałem tylko przykłady.pisiorek pisze: sorki ze tak tu sie wtracilem mieli pisac doswiadczeni a ja jestem zoltodziob Dobrze. Częściej się wtrącaj ![]() |
Autor: | darius4257 [ 13 stycznia 2016, 22:27 - śr ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Czesc Chcesz w zime spokojnie spac musisz do 20 kilo cukru rodzince dac.. Lub 10 kilo i pilnowac caly czas trzymac reke na pulsie ..obserwowac pogode i w razie czego,, stac z butelka pelna cieplego syropiku poz d |
Autor: | kombinator [ 13 stycznia 2016, 23:29 - śr ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
No to tak głód był napewno miały zero pokarmu dosłownie kilka komórek piegrzy zostało pszczoły siedziały w komórkach no i we wszystkich 3 tak samo pszczoly były w ulu na Dennicy i ramkach tydzień temu jeszcze żyły a dziś niestety już nie nwm jestem jeszcze początkujący więc proszę o wyrozumiałość ule to były jedno sciene denica osiatkowana miałem jeszcze dwa takie uliki i rodzinki wydaje mi się że też maja mało dalem im po placku ciasta bo się obawiam że też mogą mieć mało w innych typach ula jakie mam ( styrodur .klepkowe) wszystko ok kłęby siedzą nisko a w tych dwóch co zostały wysoko .nie wiem jestem ciekawe czy materiał z jakiego są wykonane ule ma wpływ na pobieranie pokarmu jeszcze raz przepraszam jak coś niezrozumiane czy coś bardzo przepraszam to dopiero moja druga zimowla ![]() |
Autor: | darius4257 [ 13 stycznia 2016, 23:35 - śr ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Czesc Nie martw sie bedzei dobrze w przyszlym roku...Nauka kosztuje. Teraz nadchodzi prawdziwa zima, jak przetrzymaja ,to moze znow uderzyc az do konca marca potem juz supi poz d |
Autor: | kombinator [ 13 stycznia 2016, 23:37 - śr ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
No zostało jeszcze 31 to nie będzie tak źle myślę tylko mnie dziwi że padły te najmocniejsze to jest interesujące obsiadaly 10 ramek. Wlkp |
Autor: | Adam-Opole [ 14 stycznia 2016, 02:19 - czw ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
To akurat nie jest dziwne, wiadomo że im więcej pszczół tym więcej potrzebują pokarmu |
Autor: | jarok [ 14 stycznia 2016, 11:35 - czw ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Też jestem początkujący więc nie wiem czy za bardzo się nie wymądrzę, ale 13 kg żeby zjadły to musi być mega rodzina. Może za dużo dostały i się spracowały za bardzo przerabiając tyle pokarmu i to skróciło im życie? Może nie mogły się dostać do pokarmu bo ramki odbudowane od beleczki do beleczki - pięknie, ale nie maiły którędy przejść? Ale przecież nie było takich mrozów zeby nie mogły rozluźnić kłębu. Moje zacząłem podkarmiać ok 5.09, w przeliczeniu na suchą masę pobrały po 8-9 kg, najsłabsza wzięła 6,75 i więcej nie chciały brać, słoiki stały do końca września, a one nie brały no to dałem im spokój. Myślę że zapasu swojego też trochę miały więc ok 10-12kg maiły. Nie są mega silne, jak ostatnio patrzyłam to obsiadały gdzie 6-7 ramek w takim luźnym kłębie. Późne czerwienie myślę wynika z późnych wymian matek, z tego co koledzy piszą to zauważyłem że w wielu takich przypadkach tak było. U mnie też jedna rodzina dwa razy robiła cicha wymianą i ta jest najsłabsza i czerwiła najdłużej |
Autor: | adriannos [ 14 stycznia 2016, 11:45 - czw ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
jarok pisze: to musi być mega rodzina Wystarczy 6 ramek pszczoły i 2-3 ramka czerwiu.
|
Autor: | pawel. [ 14 stycznia 2016, 11:52 - czw ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Adam-Opole pisze: To akurat nie jest dziwne, wiadomo że im więcej pszczół tym więcej potrzebują pokarmu Kolego rodziny słabsze zużywają więcej pokarmu niż rodziny silne .pawel
|
Autor: | CarIvan [ 14 stycznia 2016, 12:02 - czw ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
pawel. pisze: Adam-Opole pisze: To akurat nie jest dziwne, wiadomo że im więcej pszczół tym więcej potrzebują pokarmu Kolego rodziny słabsze zużywają więcej pokarmu niż rodziny silne .pawel |
Autor: | pisiorek [ 14 stycznia 2016, 17:46 - czw ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
panowie ja tam szkol pszczelarskich nie konczylem ale jakos mi wasze wypowiedzi nie dokonca pasuja ![]() ja zakarmilem roznie od 6kg do 13kg cukru ,roznice wynikaja z tego ze niektore rodziny nanosily duzo z nawloci , koniec wrzesnia sprawdzalem i mialy po 7 / 8 ramek pelnych pokarmu,czerwiu bylo niewiele . na dzis rodziny maja po 4 /5 pelnych ramek . sluchajcie za 2 miesiace zacznie sie pozytek z wierzby i pszczoly beda z niego kozystac ,z zapasow zimowycvh sporo zostanie .to wiem juz z wlasnego doswiadczenia.ja wiosna wyciagne minimum po ramku pokarmu i schowam dla odkladow. ile trzeba dac pszczolom by padly z glodu w styczniu ??? ni jak nie moge tego zrozumiec . nie myslcie ze mam 3 ule i tu filozofuje ,zimuje 27 rodzin i w mojej ocenie 100% doczeka wiosennego oblotu. pzd |
Autor: | Adam-Opole [ 14 stycznia 2016, 18:05 - czw ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Jak to wszystko czytał to zastanawiałem się jak tam u mnie wygląda sytuacja i pojechałem na pasieke. Na 17 rodzin wszystkie żyją, zużyły max 1/4 pokarmu, ule ciężkie, pokarmu nie braknie! Pozdrawiam! |
Autor: | anZag [ 14 stycznia 2016, 18:46 - czw ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
miodek61 pisze: Zaskoczyło mnie że w niektórych ulach pszczoły siedzą na górze dosłownie pod samą beleczką. Na zimę dostały około 13 kg cukru To normalne że niektóre rodziny siedzą pod górną beleczką, myślę że wszystko jest w porządku. Jeśli masz wątpliwości to zobacz do jednego czy dwóch uli, odchyl 2 albo 3 ramki z boku i się przekonasz . |
Autor: | Zenon [ 14 stycznia 2016, 20:04 - czw ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
anZag pisze: Jeśli masz wątpliwości to zobacz do jednego czy dwóch uli, odchyl 2 albo 3 ramki z boku i się przekonasz . Tak zrób przegląd ![]() |
Autor: | CarIvan [ 15 stycznia 2016, 12:05 - pt ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
krzysiek115ek pisze: U mnie sprawa wygląda w 4 rodzinkach tak jak na zdjęciu, jest to spowodowane złym ułożeniem gniazd, wielkopolskich kilka zostawiłem na jednym korpusie i wyszło szydło z worka ze jak zimować to najlepiej na dwóch korpusach chociażby po 5 ramek. zimuję też na jednym tylko co prawda wstawiając pusty półkorpus pod spód jako poduszkę powietrzną i problemów nie ma.
|
Autor: | paraglider [ 15 stycznia 2016, 12:48 - pt ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
CarIvan pisze: zimuję też na jednym tylko co prawda wstawiając pusty półkorpus pod spód jako poduszkę powietrzną i problemów nie ma. Zimuję tak samo jak ty , tylko dodatkowo z drugą półnadstawką pokarmową / 5 rameczek całkowicie zasklepionych / , centralnie ustawionych nad gniazdem . |
Autor: | CarIvan [ 15 stycznia 2016, 14:17 - pt ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
paraglider pisze: tylko dodatkowo z drugą półnadstawką pokarmową / 5 rameczek całkowicie zasklepionych / , centralnie ustawionych nad gniazdem . Januszu i kiedy ją dokładasz?, w cieplejsze dni zimowli pszczoły tam Ci się nie przemieszczają? pytam bo jak poszły by w górę to z tych pięciu 1/2 jak by opróżniły je z zapasów w dół raczej nie zejdą.
|
Autor: | adriannos [ 15 stycznia 2016, 14:25 - pt ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Zimuję na 1 korpusie WLKP, bez poduszek powietrznych pod spodem. Zabudowa ciepła. Z zatworami i bez. Folia, powałki, deseczki, chyba w 1 nawet beleczki... a nie jednak też folia. U góry na foli, deseczkach czy powałkach w jednych są gazety, w innych poduchy z sieczką, w innych odkryte pająki od tyłu i korki na reszcie, w innych sama folia z dziurą. Dennice w większości niskie pełne, kilka wysokich uniwersalnych. Wszystkie pszczoły po ocenie zapasów zakarmiłem w ten sam sposób, czasem tylko dawki różne. Pierwsza dawka poszedł cukier, a potem inwert. Też problemów z reguły nie ma. W tamtym roku dałem rodzinkom jeść w sierpniu i od września nie wiedziałem nawet za bardzo co się u nich dzieje, tyle co mi przez tel powiedzieli. Aż do końca grudnia. W grudniu z ciekawości, a było bardzo ciepło jak pamiętacie, pootwierałem wszystkie rodzinki. To był chyba 20 grudnia. Tak. Tylko w 1 pokarmu brakowało. Wątpię aby czerwiła tam matka, bardziej stawiam, że instynktu obronnego nie mają, albo mają słaby. Rodzinkę odratowałem, podbierając z innych po ramku pokarmu i wstawiając te ramki w górny korpus nad kłębem. Pierzgę miały, to dałem od frontu, by wiosną nie złaziły na dół. Matka, pszczoły mówiły, że była. O ile cieszę się, że do wiosny będzie dodatkowa produkcyjna, o tyle takie pszczoły są mi zbędne w pasiece. Matka w tej rodzinie, kupna, jest do wymiany jako pierwsza. Mi niespodzianek nie potrzeba, nie mam na to zdrowia i czasu. Gdybym nie sprawdził, to ta rodzinka miała kilka kilo pokarmu. Na oko nieco ponad 2 kilo, więc mogło być różnie. Nie sprawdziłbym gdyby warunków nie było, wiosną bym powiedział trudno. Ale w tedy był czas na działanie. Były warunki. Teraz też bym mógł, mimo, że pada śnieg pójść i sprawdzić co gdzie piszczy, ale za jaką cenę? Dla odratowania 1 zdenerwowałbym kilkadziesiąt pozostałych stojących w tym miejscu. Bo trzeba było wg mnie sprawdzić. Efekty mogłyby być różne. Od tego że nic by się nie stało, przez zaperzenia, zmianę cyrkulacji powietrza, wyziębienie, rozszczelnienie, po osypy częściowe i całkowite rodzin. Niestety, aby odratować jedną, nie mam zamiaru wyrządzać krzywdy pozostałym. Bo 1 wśród nich trzeba znaleźć. W zimie nie mam w zwyczaju bez potrzeby chodzić do pszczół Wczoraj musiałem 1 rodzinkę koło domu przenieść, bo stojak się wykrzywił (nóżka wbiła się w grunt.i ul oparł się o sąsiedni na innym stojaku. Przeniesienie na inne miejsce trwało 2 minuty. W zeszłym roku wyjeżdżałem też po sylwestrze i przed wiosną musiałem rodziny ocenić. Ale mus to mus. Trzeba wiedzieć kiedy. I jeszcze jak. Z głową. Mam ten luksus, że jeśli coś stracę z rodzin, to odbuduję to bez wysiłku. Gdy ktoś ma mniej, wiadomo, szkoda mu i zaczyna kombinować. Przez kombinowanie może być różnie. Czasem się całą pasiekę odratuje. Czasem wszystko straci. Są tacy co mogą sobie pozwolić na grzebanie. Tacy co nie muszą. I tacy co tego potrzebują. Za parę lat ta pokusa przechodzi. Choć to od człowieka i poglądów zależy. Jeśli w pasiece musimy się teraz kręcić, to powinno być to czymś podyktowane. Coś się przewróciło, coś zdmuchnęło. Wiemy, że gdzieś zawaliliśmy. Matki bardzo długo czerwiły. Ale i na to czas był jeszcze w grudniu, gdy były lepsze warunki. Przynajmniej dla mnie. A teraz tak dla rozważań. Rodzinka miała 2 kilo. Siedziała na 9 ramkach, ładnie na czarno 8 w grudniu. Nad głowy im przeniosłem ich własną pierzgę i w tych 4 ramkach co dałem było koło 6 kg pokarmu z malutkim hakiem. Ramka ustawiłem pokarmem do środka.Jak było do dziś wiemy. Jak się mają wg was te pszczoły? Czy dałem im za mało, czy za dużo żarełka wg was? A ja wracam do drutowania ramek. Pozdrawiam |
Autor: | krzysiek115ek [ 15 stycznia 2016, 18:07 - pt ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
CarIvan pisze: krzysiek115ek pisze: U mnie sprawa wygląda w 4 rodzinkach tak jak na zdjęciu, jest to spowodowane złym ułożeniem gniazd, wielkopolskich kilka zostawiłem na jednym korpusie i wyszło szydło z worka ze jak zimować to najlepiej na dwóch korpusach chociażby po 5 ramek. zimuję też na jednym tylko co prawda wstawiając pusty półkorpus pod spód jako poduszkę powietrzną i problemów nie ma.Mi się od czasu do czasu trafiają taki jak ten gdzie musiałem dać ciasto bo zabrakło, po prostu przyczerwiły późno i część poszła pokarmu na czerw. Siedem lat zimowałem na jednym korpusie, 2 lata zimowałem z beleczkami, na beleczki 5 gazet, na gazety koce poduszki co było, w gnieździe zatworomata, wylot mniejszony tak że jedna pszczoła się mieściła - słuchałem kolegów po fachu ze związku w Szczecinku. Teraz od trzech lat zimuję na więcej niż jednym korpusie i zauważyłem ze jest lepiej niż standardowo, aczkolwiek jak wszystko jest zrobione odpowiednio to i jeden korpus jako gniazdo do zimowli zdaje egzamin. |
Autor: | paraglider [ 15 stycznia 2016, 18:32 - pt ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
. CarIvan pisze: Januszu i kiedy ją dokładasz?, w cieplejsze dni zimowli pszczoły tam Ci się nie przemieszczają? pytam bo jak poszły by w górę to z tych pięciu 1/2 jak by opróżniły je z zapasów w dół raczej nie zejdą. Półnadstawka Wlkp to zaledwie 14cm - zasklepiona całkowicie , postawiona na gnieździe , to tak jakbyś normalną ramkę gniazdową 26 cm przedłużył w górę o 14-to centymetrowy wianek miodu . Pszczoły taki układ traktują , jakby zimowały na wysokiej , 40 cm ramce . Stawiam ją już zasklepioną , tuż po zakarmianiu zimowym , przed zawiązaniem kłębu. Zimowy kłąb zawiązuje się pod zasklepionym pokarmem w miejscu gdzie znajduje , puste komórki . Z braku ich , będzie zwisał w wolnej przestrzeni , pod gniazdem / w poduszce powietrznej / . Często , aby zmusić pszczoły do usytuowania się centralnie na ramkach o zabudowie zimnej przy wylocie , wystarczy odsklepić widelcem dolny róg środkowej ramki , znajdujący się przy nim . Pszczoły tam zaczną pobierać pokarm i zawiążą kłąb zimowy . Zresztą po obydwu stronach gniazda zostawiam kominy - bez bocznych ociepleń czy zatworów . Sam ten fakt powoduje odsuwanie się kłębu od skrajnych , zimnych ramek z pokarmem w których z przyzwyczajenia robię śrubokrętem po 2 przejściowe otwory dla pszczół . Pszczoły w ciągu zimy wraz ze stopniowym spożywaniem pokarmu z kłebem przesuwają się ku górze . W dni przejściowych ociepleń rozluźniają kłąb i chętnie /w razie potrzeby/ przechodzą do niskiego magazynu pokarmowego w półnadstawce , która pozbawiona jakichkolwiek ociepleń , nie zachęca do pozostanie w niej podczas ponownego ochłodzenia . Schodzą więc grzecznie w dół do matki zawiązując z powrotem kłąb w gnieździe . Gdybyś ten schemat zastosował z drugą , pełną kondygnacją gniazdową , wtedy istnieje taka możliwość , że pszczoły przejdą w górę i w dół nie powrócą . Przepraszam za zbyt długi wywód - jakoś tak wyszło . |
Autor: | pastaga [ 15 stycznia 2016, 20:20 - pt ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
paraglider pisze: . CarIvan pisze: Januszu i kiedy ją dokładasz?, w cieplejsze dni zimowli pszczoły tam Ci się nie przemieszczają? pytam bo jak poszły by w górę to z tych pięciu 1/2 jak by opróżniły je z zapasów w dół raczej nie zejdą. Półnadstawka Wlkp to zaledwie 14cm - zasklepiona całkowicie , postawiona na gnieździe , to tak jakbyś normalną ramkę gniazdową 26 cm przedłużył w górę o 14-to centymetrowy wianek miodu . Pszczoły taki układ traktują , jakby zimowały na wysokiej , 40 cm ramce . Stawiam ją już zasklepioną , tuż po zakarmianiu zimowym , przed zawiązaniem kłębu. Zimowy kłąb zawiązuje się pod zasklepionym pokarmem w miejscu gdzie znajduje , puste komórki . Z braku ich , będzie zwisał w wolnej przestrzeni , pod gniazdem / w poduszce powietrznej / . Często , aby zmusić pszczoły do usytuowania się centralnie na ramkach o zabudowie zimnej przy wylocie , wystarczy odsklepić widelcem dolny róg środkowej ramki , znajdujący się przy nim . Pszczoły tam zaczną pobierać pokarm i zawiążą kłąb zimowy . Zresztą po obydwu stronach gniazda zostawiam kominy - bez bocznych ociepleń czy zatworów . Sam ten fakt powoduje odsuwanie się kłębu od skrajnych , zimnych ramek z pokarmem w których z przyzwyczajenia robię śrubokrętem po 2 przejściowe otwory dla pszczół . Pszczoły w ciągu zimy wraz ze stopniowym spożywaniem pokarmu z kłebem przesuwają się ku górze . W dni przejściowych ociepleń rozluźniają kłąb i chętnie /w razie potrzeby/ przechodzą do niskiego magazynu pokarmowego w półnadstawce , która pozbawiona jakichkolwiek ociepleń , nie zachęca do pozostanie w niej podczas ponownego ochłodzenia . Schodzą więc grzecznie w dół do matki zawiązując z powrotem kłąb w gnieździe . Gdybyś ten schemat zastosował z drugą , pełną kondygnacją gniazdową , wtedy istnieje taka możliwość , że pszczoły przejdą w górę i w dół nie powrócą . Przepraszam za zbyt długi wywód - jakoś tak wyszło . Panie Januszu, a w jaki sposób, kiedy przygotowuje pan te półnadstawki pokarmowe? Przychodzi mi na myśl, że okres podkarmiania na czerw po ostatnim miodobraniu np. po lipie byłby dobrym momentem. Drugie pytanie - czy nadstawka z miodem rzepakowym (pewnie do jesieni/zimy skrystalizuje w plastrach) będzie dla pszczół użyteczna, będą potrafiły z takiego miodu skorzystać czy nie ma szans? |
Autor: | CarIvan [ 16 stycznia 2016, 08:54 - sob ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
paraglider, teraz rozumiem co miałeś na myśli, dzięki. pastaga pisze: czy nadstawka z miodem rzepakowym (pewnie do jesieni/zimy skrystalizuje w plastrach) będzie dla pszczół użyteczna, będą potrafiły z takiego miodu skorzystać czy nie ma szans? jak będą mogły latać i nosić wodę to taki miód uwodnią i wówczas zjedzą tak jak podane np. ciasto, jeśli nie to nie ruszą i osypią się mimo tego miodu w plastrach.
|
Autor: | JM [ 16 stycznia 2016, 23:52 - sob ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
CarIvan pisze: jak będą mogły latać i nosić wodę to taki miód uwodnią i wówczas zjedzą tak jak podane np. ciasto, jeśli nie to nie ruszą i osypią się mimo tego miodu w plastrach. Dopiero niedawno co, na tymże forum prezentowane były linki do filmików, na których to pokazane było zimowanie pszczół na skrystalizowanym miodzie i to nawet bez żadnych plastrów, po prostu sam skrystalizowany miód w foliowych workach. I nic się tam nie osypywało, a wprost przeciwnie, miało się bardzo dobrze. Może ktoś pamięta i przypomni te linki. |
Autor: | krzys [ 17 stycznia 2016, 00:33 - ndz ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
JM pisze: CarIvan pisze: jak będą mogły latać i nosić wodę to taki miód uwodnią i wówczas zjedzą tak jak podane np. ciasto, jeśli nie to nie ruszą i osypią się mimo tego miodu w plastrach. Dopiero niedawno co, na tymże forum prezentowane były linki do filmików, na których to pokazane było zimowanie pszczół na skrystalizowanym miodzie i to nawet bez żadnych plastrów, po prostu sam skrystalizowany miód w foliowych workach. I nic się tam nie osypywało, a wprost przeciwnie, miało się bardzo dobrze. Może ktoś pamięta i przypomni te linki. Kiedyś dawno temu przecież nikt pszczołom cukru nie dawał i zimowały tylko na miodzie który na pewno też się skrystalizował i pszczołom to nie przeszkadzało. Nawłoć też szybko się krystalizuje i na pewno też krystalizuje w ulu w plastrach nie obsiadanych przez pszczoły. Pszczoły wcale nie muszą nosić wody do ula by go rozwodnić bo przecież miód jest higroskopijny i pobiera wilgoć z powietrza. |
Autor: | Zdzisław. [ 17 stycznia 2016, 09:16 - ndz ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Przy "dekrystalizacji " niektórych pokarmów zimowych jest jeden niezbywalny warunek siła i skład biologiczny zimującej rodziny pszczelej ,rodzina słabsza nie jest w stanie przeprowadzic skutecznie dekrystalizacji ![]() |
Autor: | CarIvan [ 17 stycznia 2016, 09:39 - ndz ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Zdzisław., i wszystko jasne, dla mnie to oczywiste ale niektórzy doszukują się drobiazgów łapiąc za słówka. |
Autor: | paraglider [ 17 stycznia 2016, 14:04 - ndz ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
pastaga pisze: Panie Januszu, a w jaki sposób, kiedy przygotowuje pan te półnadstawki pokarmowe? Przychodzi mi na myśl, że okres podkarmiania na czerw po ostatnim miodobraniu np. po lipie byłby dobrym momentem. . Różnie to bywało w różnych okresach . Różnie też to może wyglądać w zależności od sposobu prowadzenia gospodarki pasiecznej . We wszystkich przypadkach obowiązuje jedna żelazna zasada : Przygotowaniem zapasów do zimy , nie można obciążyć pszczół , które będą na nim zimowały . . Ze względu na taki a nie inny rozkład pożytków na moim terenie , opłaca mi się na dziesięć dni przed zakwitnięciem akacji dokonać corocznej wymiany matek . Równocześnie we wszystkich rodzinach z których zabieram do odkładu "starą" matkę i najmłodszy czerw , są podkładane mateczniki hodowlane na wygryzieniu . Uzyskuję w ten sposób rodzinę produkcyjną w której przed zakwitnięciem akacji jest tylko czerw kryty a cała energia wszystkich znajdujących się pszczół w ulu , jest skierowana na maksymalny zbiór i przerób nektaru z krótko okresowego /10 dni / kwitnienia tej rośliny . Aby odkłady prawidłowo się rozwijały karmię je a one w ramach rewanżu są zobowiązane przygotować ramki pokarmowe dla zimującej / po połączeniu / rodziny . Również pożytek , który odkłady do końca sezonu zbiorą , jest przeznaczony do zimowania . |
Autor: | pastaga [ 17 stycznia 2016, 15:10 - ndz ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
paraglider pisze: pastaga pisze: Panie Januszu, a w jaki sposób, kiedy przygotowuje pan te półnadstawki pokarmowe? Przychodzi mi na myśl, że okres podkarmiania na czerw po ostatnim miodobraniu np. po lipie byłby dobrym momentem. . Różnie to bywało w różnych okresach . Różnie też to może wyglądać w zależności od sposobu prowadzenia gospodarki pasiecznej . We wszystkich przypadkach obowiązuje jedna żelazna zasada : Przygotowaniem zapasów do zimy , nie można obciążyć pszczół , które będą na nim zimowały . . Ze względu na taki a nie inny rozkład pożytków na moim terenie , opłaca mi się na dziesięć dni przed zakwitnięciem akacji dokonać corocznej wymiany matek . Równocześnie we wszystkich rodzinach z których zabieram do odkładu "starą" matkę i najmłodszy czerw , są podkładane mateczniki hodowlane na wygryzieniu . Uzyskuję w ten sposób rodzinę produkcyjną w której przed zakwitnięciem akacji jest tylko czerw kryty a cała energia wszystkich znajdujących się pszczół w ulu , jest skierowana na maksymalny zbiór i przerób nektaru z krótko okresowego /10 dni / kwitnienia tej rośliny . Aby odkłady prawidłowo się rozwijały karmię je a one w ramach rewanżu są zobowiązane przygotować ramki pokarmowe dla zimującej / po połączeniu / rodziny . Również pożytek , który odkłady do końca sezonu zbiorą , jest przeznaczony do zimowania . Wszystko jasne, dziękuję. |
Autor: | komeg [ 17 stycznia 2016, 20:07 - ndz ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
paraglider pisze: Przygotowaniem zapasów do zimy , nie można obciążyć pszczół , które będą na nim zimowały . . Też się do tego sposobu przymierzam ale przeraża mnie podwójna ilość uli, podwójna ilość ramek i praktycznie całkowita wymiana rocznych matek. Oczywiście część z nich może być zapasowymi ale i tak większość ubiegłorocznych trzeba przy łączeniu ![]() ![]() ![]() Czy ta ilość pokarmu zimowego przygotowana przez odkład, faktycznie wystarczy dla tej mega rodziny powstałej z połączenia?. Może Pan Janusz zdradzi trochę więcej szczegółów ![]() ![]() ![]() pozdrawiam |
Autor: | LonelySoul [ 17 stycznia 2016, 23:37 - ndz ] |
Tytuł: | Re: czy to głód w ulach |
Panowie w jednej rodzinie pszczoły są już pod samym daszkiem, zobaczyłem to na początku tyg i wtedy była to garść pszczółek, dziś niestety jest już ich dwa razy więcej .. robić ciasto czy próbować położyć na nie korpus z pokarmem ? |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |