FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 22 sierpnia 2025, 18:44 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 31 grudnia 2015, 04:47 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
Witajcie. Jako że ten temat jest najczęściej gorącą linią w pszczelarstwie więc mam do Was parę pytań początkującego:
1. Jakie macie pomysły zapobiegania nastrojowi rojowemu u osoby która w pasiece bywa np. raz na tydzień?
2. Słyszałem że gdy pszczoły zaczną już zakładać mateczniki rojowe to trudno jest je z niego wyciągnąć i że ciągłe zrywanie mateczników jest jak walka z wiatrakami czyli bezskuteczne. Więc co robić gdy już taka sytuacja będzie miała miejsce? Może odkład?
3. Natknąłem się na taką informację że np. po rzepaku gdy siła rodzin jest duża a pożytek się urywa to warto otworzyć dennicę aby nie dopuścić do przegrzania i wejścia w nastrój rojowy.
4. Oglądałem też film w którym autor informował że nastrój rojowy powodują kraty odgrodowe i że najlepiej ich nie używać bo pszczoły same ograniczą zbytnie czerwienie ( ten autor posiada w pasiece buckfasty i krainki ). Mówił też że aby po urwanym pożytku rzepakowy nie doprowadzić do wyrojenia należy między dwa korpusy rodni dać korpus węzy ( przy czym tak jak pisałem nie stosując kraty odgrodowej ).
Co sądzicie? Piszcie, komentujcie, z góry dziękuję za odpowiedzi.

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2015, 11:41 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4584
Lokalizacja: stare polichno
pawelp1320 pisze:
Co sądzicie? Piszcie, komentujcie, z góry dziękuję za odpowiedzi.

Pierwszą rzecz jaką powinieneś zrobić , to wymienić pszczoły na taki gatunek , który był selekcjonowany na pozbycie się naturalnego pędu do rójek . Jeżeli będziesz posiadał matki z nieokiełznanym genem rojliwości a taki się najczęściej wykształca u matek pozyskiwanych z mateczników rojowych ,wtedy nic ci nie pomoże - będzie to walka z wiatrakami .
Możesz jedynie wtedy starać się , by rójka nie uciekła w siną dal , np. przez tak kontrowersyjną metodę , jaką jest lotkowanie matki / skrócenie jednego skrzydełka / , założenie rojołapki , lub okratowanie wyjścia z gniazda . W mojej pasiece pszczoły wybierają częściej cichą wymianę niż rójkę . Po za tym w okresie rojowym , korzystają z górnego wylotu , znajdującego się po nad poziomą kratą odgrodową , więc matka nie ma szans na ucieczkę a ja z reakcją zawsze zdążę .
Chyba wszystkie metody zapobiegania rójkom , były na tym forum omówione . Nie zaszkodzi przypomnieć je jeszcze raz , bo pojawiło się wielu młodych pszczelarzy , więc sądzę że temat się rozwinie .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2015, 11:59 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
paraglider pisze:
pawelp1320 pisze:
Co sądzicie? Piszcie, komentujcie, z góry dziękuję za odpowiedzi.

Pierwszą rzecz jaką powinieneś zrobić , to wymienić pszczoły na taki gatunek , który był selekcjonowany na pozbycie się naturalnego pędu do rójek . Jeżeli będziesz posiadał matki z nieokiełznanym genem rojliwości a taki się najczęściej wykształca u matek pozyskiwanych z mateczników rojowych ,wtedy nic ci nie pomoże - będzie to walka z wiatrakami .
Możesz jedynie wtedy starać się , by rójka nie uciekła w siną dal , np. przez tak kontrowersyjną metodę , jaką jest lotkowanie matki / skrócenie jednego skrzydełka / , założenie rojołapki , lub okratowanie wyjścia z gniazda . W mojej pasiece pszczoły wybierają częściej cichą wymianę niż rójkę . Po za tym w okresie rojowym , korzystają z górnego wylotu , znajdującego się po nad poziomą kratą odgrodową , więc matka nie ma szans na ucieczkę a ja z reakcją zawsze zdążę .
Chyba wszystkie metody zapobiegania rójkom , były na tym forum omówione . Nie zaszkodzi przypomnieć je jeszcze raz , bo pojawiło się wielu młodych pszczelarzy , więc sądzę że temat się rozwinie .
co do wykształcanie się genów... Hmmm. Są to sekwencje przekazywane, lub powstałe w wyniku mutacji. Przekazywanie genu rojliwości jest w wyniku celowego pozwalania na rozmnażanie się roi wykazujących największy potencjał ku temu. Duża ilość wychodzących roi przekazuje tę cechę dalej. Co innego doprowadzić rodzinę z wytłumionym instynktem rojenia się do rójki. Ponowne wytworzenie cechy przystosowawczej wymaga czasu i nie jest już takie proste.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2015, 12:08 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Jak jest się co tydzień w pasiece i jest możliwosć przejżenia wszystkich rodzin to nastruj rojowy idzie opanować. Dodajć zawsze wezę i sprawdzojąc miseczki matecznikowe. Jak rodzina ma zajencie budowania suszu to zmniejsza nastruj rojowy nawet w silnie roiliwych rodzinach. Najczensiej nastruj rojowy powstaje z lenistwa czyli braku zajenć i przegrzania rodziny pszczelej. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2015, 13:19 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
Czyli otwieranie wkładek albo ten korpus z węzą (przy korzystnych warunkach pogodowych) mogą być dobrym rozwiązaniem?
Chyba ze trzy lata temu pewien pszczelarz opowiadał mi że on właśnie jeździ co 9 dni po pasiekach i zrywa mateczniki po czym składa gniazdo bez dodawania węzy ani suszu. I tak w kółko. Miodu miał sporo bo byłem raz czy dwa u niego. Gospodarował na wielkopolskich w tym 1 korpus na gniazdo więc trochę małe. Ale wtedy nie wiedziałem co to w ogóle rojenie więc tylko obserwowałem wszystko.

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2015, 14:18 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
pawelp1320, ja z powodzeniem stosuję taką metodę http://cynig.blogspot.com/2013/06/nastr ... odnia.html jeśli inne zabiegi nie przynoszą efektu.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2015, 15:30 - czw 

Rejestracja: 12 grudnia 2013, 21:24 - czw
Posty: 120
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 12 ramkowy
Miejscowość z jakiej piszesz: Nowy Targ
Zrywanie mateczników nic nie daje. Też myślałem że rodzina się nie wyroi dopóki matecznik nie będzie zasklepiony. Bzdura, jeśli nastrój rojowy jest silny a my będziemy zrywać mateczniki to matka złoży jajeczko do miseczki matecznikowej i tego samego dnia odleci. Wiem bo miałem takie przypadki w tym roku. Czekałem ze zrobieniem odkładu i myślałem że jak pozrywam mateczniki to się nie wyroją przez 9 dni.
Jeśli w miseczkach są jajeczka, a tym bardziej larwy rójka jest już postanowiona i tylko radykalne zabiegi mogą to powstrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2015, 16:09 - czw 

Rejestracja: 11 kwietnia 2011, 14:34 - pn
Posty: 501
Lokalizacja: Andrychów
paraglider, Z okratowaniem wyścia to ostrożnie.W moich początkach tak zrobiłem i wyjwchałem na dwa dni.Po powrocie miałem za kratą na wylotku martwą matkę i jedną trzecią martwych pszczół,tak rójka parła do zakratowanego wylotka/kratą odgrodową/ Bywa że ciągną matkę i rozrywają.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2015, 16:48 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4584
Lokalizacja: stare polichno
staszekg pisze:
Z okratowaniem wyścia to ostrożnie

Kratuję wyjście w okresie rojowym już chyba po nad 10 lat i tylko miałem jeden przypadek że trutnie zatkały mi kratę na amen . Stało się dlatego , że przed wyjazdem na " latanko " zapomniałem wyjąć 2 ramki trutowe . Teraz już nie wyłapuję warozy na czerwiu trutowym a przeciwne - hoduję go w rodzinach ojcowskich dla rozrodu . W tym sezonie , żadna "zakratowna" rodzina nie weszła w nastrój rojowy . Jedna tylko dokonała cichą wymianę trzyletniej , cennej matki .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2015, 17:10 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
paraglider pisze:
W tym sezonie , żadna "zakratowna" rodzina nie weszła w nastrój rojowy . Jedna tylko dokonała cichą wymianę trzyletniej , cennej matki .
Krata raczej na to wpływu nie miała że rodziny nie weszły w nastrój rojowy .

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2015, 17:14 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 sierpnia 2010, 23:59 - pn
Posty: 320
Lokalizacja: Częstochowa
stosuję to sama metodę co CYNIG, i powiem ze fajna sprawa


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2015, 17:59 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4584
Lokalizacja: stare polichno
wiesiek33 pisze:
Krata raczej na to wpływu nie miała że rodziny nie weszły w nastrój rojowy .

Oczywiście , tu nie ma nic wspólnego .
W związku z tym , że nie mogę sobie pozwolić na żonglowanie korpusami jak inni , pozwoliłem sobie na modernizację sposobu CYNIGa . Kratę mam wprawioną w ramę cloake boardu . Wystarczy że przeniosę jedną ramkę z najmłodszym czerwiem do miodni , zasunę blachę oddzielającą miodnie od części gniazdowej i wyjmę korek znajdujący się w tylnej ściance gniazda .
Wszystka pszczoła lotna zleci się do miodni a matka z młoda , nielotną pszczoła nie może się wyroić . Po 10-ciu dniach , jeszcze przed wygryzieniem się matki ratunkowej ,matecznik można zniszczyć i powrócić do stanu poprzedniego .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2015, 20:05 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
A czy np. po rzepaku gdy urywa się pożytek można stosować przekładanie ramki z czerwiem lub dwóch co tydzień do nadstawki a do gniazda dawanie węzy?

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2015, 22:35 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
I to jest wakazane zeby dawać ramki z odbudowanym suszem do rodni ale wczesniej dać ramki z wezą do górnego korpusu, czyli zamiana ramek z czerwiem na ramki z suszen do rodni. Czyli to jest rotacja z najstarszym czerwiem co już czerw się wygryzł pare razy. I taka ramka zabudowana od górnmej beleczki do dolnej jak się znajdzie w miodni to po wygryzieniu się czerwiu i zalaniem miodu nie wyłamie się podczas wirowania. A jak damy ramki z wezą do rodni to pszczoły odbudują ale przy dolnej beleczce zetną wezę zeby matka miała swobotne przejscie z ramki na ramkie. Przeciesz pszczoła niewie ze pszczelarz da tą ramie do miodni i ona się wyłamie przy wirowaniu. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2015, 23:46 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
pawelp1320 pisze:
A czy np. po rzepaku gdy urywa się pożytek można stosować przekładanie ramki z czerwiem lub dwóch co tydzień do nadstawki a do gniazda dawanie węzy?


Jeśli urwie się pożytek, a pszczoły wejdą w nastrój rojowy to na takiej ramce wybudują tylko mateczniki, a matka je zaczerwi.
Tak rotować ramkami najlepiej jest podczas pożytku. Jeśli jest nawet niewielki a stabilny będzie się trzymało pszczoły w ryzach, jeśli natomiast dojdą do maksymalnej siły to przy niewielkim dopływie pożytku wpadną w nastrój rojowy. Jeśli w najbliższym czasie spodziewamy się większego pożytku i matki są młode to wystarczy zrywać mateczniki i dalej rotować ramkami. Jeśli natomiast większego pożytku nie będzie najlepiej robić odkłady ze starymi matkami. Albo wersję bez odkładu - odczekać jak mateczniki rojowe będą dzień-dwa przed zasklepieniem. W tym momencie zlikwidować starą matkę. Po 1-2 dniach wyciąć wszystkie mateczniki, a w miejscu zasklepionego powiesić matecznik na wygryzieniu z wartościową matkę. Robimy przerwę 10-14 dniową w czerwieniu. Specjalnie osłabione nie będą takim zabiegiem także ruszą ze zdwojoną siłą do pracy od razu po wygryzieniu się młodej matki. Dzięki temu wykorzystają idealnie bieżący pożytek. Jak młoda matka zacznie czerwić pszczoły już zapomną o chęci rojenia i wszystko wróci do normy. Wtedy łapiemy i znakujemy matkę i zapominamy o tej rodzinie do kolejnego sezonu :).

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2016, 00:00 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Jestem cieka czy ktoś stosował u siebie proponowany przez ukraińskiego pszczelarza sposób na zapobieganie rójce . Polega ona na tym ze na dennice dajemy pusty korpus z węzą i jedna ramką z rodni na której znaleźliśmy matkę.Następnie na ten korpus kładziemy kratę odgrodową, dolny wylot zamykamy na głucho natomiast pozostałe korpusy umieszczamy nad kratą jednocześnie tworząc nad kratą nowy wylot. W tym celu używamy dodatkowego pierścienia dystansowego z wylotem lub w przypadku uli bez felcowych wysuwamy nieco do przodu korpus nad kratą tworząc dodatkowe wejście dla pszczół
Podobno w ten sposób można w sezonie bez problemy zmusić pszczoły do odbudowy węzy w całym korpusie i w sezonie wymienić 100% ramek gniazdowych.
Przy tej metodzie wystarczy po kilku dniach sprawdzić czy pszczoły w starej rodni na górze nie zbudowały mateczników ,jeśli tak trzeba je zerwać, więcej nie będą zakładać bo w górnym korpusie nie będzie już w odpowiednim wieku czerwiu.
Rodzina nawet gdyby próbowała się roić rój po wyjściu wróci z powrotem bo matka jest zakratowana w dolnym korpusie i nie wydostanie się przez kratę.
Ja osobiście w przyszłym sezonie zamierzam w podobny sposób eksperymentować u siebie w pasiece.
Jeśli ktoś z Kol. próbował eksperymentować i ma już swoje spostrzeżenia na ten temat był bym wdzięczny jeśli zechciał by się z nami podzielić.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2016, 09:34 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 października 2011, 08:27 - czw
Posty: 1457
Lokalizacja: Cała Polska
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korp + WZ korpusowy
balwro, Prześledź ten temat viewtopic.php?f=24&t=13922

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2016, 11:50 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Tomasz2020 pisze:
balwro, Prześledź ten temat viewtopic.php?f=24&t=13922


Wygląda na to że nie do końca rozumiemy się , widocznie nie dokładnie Kol. prześledził to o czym ja piszę i nijak ma się do tego co zawiera przedstawiony link.
W zaprezentowanym linku zapobieganie nastrojowi rojowemu sprowadza się do podziału rodziny na dwie nowe rodziny jednej z pszczołom lotną i drugiej z młodą pszczołom nielotną. Taki podział jednej na dwie rodziny nie ulega wątpliwości że wywołuje stres w obu rodzinach.
To co ja przedstawiłem to jest metoda bezstresowa dla pszczół ,struktura rodziny pozostaje nie naruszona tylko matka jest przenoszona do dolnego zamkniętego korpusu a pszczoły aby wydostać się z niego na zewnątrz muszą przechodzić przez kratę odgrodową.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2016, 12:56 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 października 2011, 08:27 - czw
Posty: 1457
Lokalizacja: Cała Polska
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korp + WZ korpusowy
balwro, krata odgrodowa ci nic nie da. Musisz korpus z matka od reszty trwale odizolowac zeby nie byl roznoszony zapach matki.

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2016, 14:02 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4584
Lokalizacja: stare polichno
Tomasz2020 pisze:
Prześledź ten temat viewtopic.php?f=24&t=13922

To jest metoda, którą wyżej / na tej stronie / przedstawił CYNIG
balwro pisze:
Polega ona na tym ze na dennice dajemy pusty korpus z węzą i jedna ramką z rodni na której znaleźliśmy matkę

Na tej ramce oprócz matki , powinien się znajdować również czerw otwarty . Miałem taki przypadek , że po osadzeniu matki pod kratą , tylko na węzie , matka przerwała czerwienie . Karmicielki pozostały na czerwiu a nie mogąc go opuścić , nie zeszły do gniazda z matką w którym go nie było . Woszczarki też się zbuntowały i przestały odbudowywać węzę .
A propos przyzwyczajenia pszczół do korzystania z górnego wylotka . Zdecydowanie lepsze warunki cieplne są w gnieździe , kiedy dolny wlot jest zamknięty na głucho a pszczoły korzystają tylko z górnego . Wiedzą o tym szczególnie syberyjscy pszczelarze , gdzie klimat wiosenny jest ostry , że pszczołom trudniej jest ogrzać czerw przy wlocie dolnym , więc po oblocie zamykają go na głucho , otwierając równocześnie górny . Po ustabilizowaniu się wiosennych temperatur , stopniowo uchylają również dolny , który w początkowej fazie pszczoły traktują jako sanitarny , służący im do oczyszczania ula .
W normalnej sytuacji , kiedy od wiosny jest wykorzystywany tylko wylot dolny a chcemy z niego zrezygnować , kładziemy na gniazdo pierścień dystansowy , lub samą ramę cloaka / bez kraty odgrodowej / w ktorym jest otwarty nowy wlot . Dopiero wtedy zamykamy na głucho - dolny .
Aby ułatwić trafianie do niego pszczółkom , można oprzeć ukośnie pod nim deskę /płytę / . Pszczoły bardzo szybko adoptują się do nowej sytuacji . Kratę zakładamy dopiero wtedy , kiedy uważamy , że jest ona potrzebna .
Wszystkiego najlepszego .
paraglider ./


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2016, 17:49 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 października 2011, 08:27 - czw
Posty: 1457
Lokalizacja: Cała Polska
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korp + WZ korpusowy
paraglider pisze:
Tomasz2020 pisze:
Prześledź ten temat viewtopic.php?f=24&t=13922

To jest metoda, którą wyżej / na tej stronie / przedstawił CYNIG

Zgadza się:)

Lepiej jest dać parę ramek suszu wymieszanych z węzą żeby matka zaczerwiła a karmicielki miały zajęcie przy karmieniu larw.
Można zamienić czerw miedzy rodzinami. Z tej w nastroju rojowym zabrać kryty a dać otwarty z innej bądź innych rodzin.

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2016, 18:35 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Być może nie dla wszystkich jest zrozumiale to co piszę więc pozwoliłem sobie zacytować urywek postu Kol. Zygmunt S " Po probie dokonanej w minionym sezonie zmienię sposób tego ograniczenia na przedstawiony przez fińskiego pszczelarza, na ubiegłorocznym zjeździe pszczelarzy rosyjskich. Sposób ten opisywałem w ubiegłym roku i tak np. plbart stwierdził, że po konsultacji ze swoim tatą doszli do wniosku iż gość pewnie był napity i coś bredził. Po probie na dwóch ulach w bieżącym sezonie zastosuję go we wszystkich rodzinach. Układ jest taki - dotychczasowe wejście przez dennicę zamknięte na głucho, na dennicy korpus z suszem i węzą oraz matka, dalej krata z ramą umożliwiającą wejście do ula nad kratą, korpus z dotychczasowym czerwiem odkrytym i zakrytym i następny korpus jako magazyn. W ulach z takim układem matka czerwiła od beleczki do beleczki, węzę odbudowywały jak marzenie, pszczoły nie musiały przeciskać się z wziątkiem przez kratę do magazyny, miały tez krótszą drogę do przebycia. Nastroju rojowego nie było, rój zresztą i tak by nie uciekł. W magazynach nad kratą nie budowały mateczników ratunkowych. Tak więc pijany czy też nie pomysł wydaje się niezły. Matkę ograniczam na dolnym korpusie do końca czerwca. Po czym gniazdo znów na dwa korpusy"
Myślę że teraz nikt nie powinien mieć problemu z interpretacją i jeśli ktoś powyższą metodę stosował podzieli się praktyczna opinią


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2016, 19:30 - pt 

Rejestracja: 24 marca 2011, 09:32 - czw
Posty: 43
Lokalizacja: Szczecin
Ja też chciałbym przeczytać opinię osoby, która to wypraktykowała. Najbardziej interesuje mnie jak duże są straty w pszczole, która nie znajdzie nowego wylotka. Szczególnie gdy sąsiednie ule poddamy podobnej sztuczce i żaden ul nie będzie już wyglądał i działał jak dawniej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2016, 19:56 - pt 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3756
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
0wad pisze:
Ja też chciałbym przeczytać opinię osoby, która to wypraktykowała. Najbardziej interesuje mnie jak duże są straty w pszczole, która nie znajdzie nowego wylotka. Szczególnie gdy sąsiednie ule poddamy podobnej sztuczce i żaden ul nie będzie już wyglądał i działał jak dawniej.
Przestawianie wylotka o 20 cm, a nawet dużo więcej, wypraktykował chyba prawie każdy pszczelarz.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2016, 20:13 - pt 

Rejestracja: 24 marca 2011, 09:32 - czw
Posty: 43
Lokalizacja: Szczecin
A jednak w ulu wielkopolskim chodzi o 40 cm do niewielkiego otworu w środku drugiego korpusu, który i tak może być za mały jako wylotek w środku sezonu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2016, 20:44 - pt 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3756
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Sposób tyczy uli korpusowych raczej niskich, ale gdyby nawet brać pod uwagę Wlkp, to nowy wylotek będzie powyżej pierwotnego o ca. 27 cm.
Bo nowy wylotek to ma być odpowiednio duży wylotek, trzeba zastosować dodatkową rameczkę z wylotkiem, tego nie zastąpi mały awaryjny otworek w ściance korpusu.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 stycznia 2016, 11:37 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4584
Lokalizacja: stare polichno
balwro pisze:
Myślę że teraz nikt nie powinien mieć problemu z interpretacją i jeśli ktoś powyższą metodę stosował podzieli się praktyczna opinią

Już od dawna opisywałem o stosowaniu tej metody w mojej pasiece , lecz oprócz krytyki nie było większego zainteresowania tą metodą . Jedynie zaciekawiło niektórych , co robię z trutniami wylęgającymi się pod kratą .
Stosuję ją nadal , nie jako metodę przeciw rojową /bo są lepsze od niej / , ale tylko dlatego , że nie znoszę niespodzianek a mój wiek nie pozwala mi na wspinaczkę po drabinie . Przy zmianie wylotka z dolnego na górny , nie ma żadnych strat pszczół lotnych i nalatywania na sąsiedni ul . Przy ustawieniu ukośnie szerokiej płyty opartej o ściankę ula , tuż pod górnym wlotem , pszczoły bardzo szybko biorą poprawkę i przyzwyczajają sie do nowej sytuacji . Na następny dzień , płytę można z powodzeniem usunąć i nie ma żadnego błądzenia pszczół .Nie zapominajmy że każda rodzina ma swój "specyficzny zapach " i nawet kiedy przestawimy ul na przeciwną stronę drugiego , większość lotnych pszczół powróci do swojej rodziny . Dlatego , kiedy chcemy dokonać skutecznego nalotu na sąsiedni , musimy go odstawić dalej .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 stycznia 2016, 16:23 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
paraglider pisze:
balwro pisze:
Myślę że teraz nikt nie powinien mieć problemu z interpretacją i jeśli ktoś powyższą metodę stosował podzieli się praktyczna opinią

Już od dawna opisywałem o stosowaniu tej metody w mojej pasiece , lecz oprócz krytyki nie było większego zainteresowania tą metodą . Jedynie zaciekawiło niektórych , co robię z trutniami wylęgającymi się pod kratą .
Stosuję ją nadal , nie jako metodę przeciw rojową /bo są lepsze od niej / , ale tylko dlatego , że nie znoszę niespodzianek a mój wiek nie pozwala mi na wspinaczkę po drabinie . Przy zmianie wylotka z dolnego na górny , nie ma żadnych strat pszczół lotnych i nalatywania na sąsiedni ul . Przy ustawieniu ukośnie szerokiej płyty opartej o ściankę ula , tuż pod górnym wlotem , pszczoły bardzo szybko biorą poprawkę i przyzwyczajają sie do nowej sytuacji . Na następny dzień , płytę można z powodzeniem usunąć i nie ma żadnego błądzenia pszczół .Nie zapominajmy że każda rodzina ma swój "specyficzny zapach " i nawet kiedy przestawimy ul na przeciwną stronę drugiego , większość lotnych pszczół powróci do swojej rodziny . Dlatego , kiedy chcemy dokonać skutecznego nalotu na sąsiedni , musimy go odstawić dalej .


Jak widać najwidoczniej do pewnych decyzji i zmian w sposobie gospodarki pszczelarskiej trzeba dorosnąć.Nas seniorów uważa się za niereformowalnych leśnych dziadków a jak widać życie pokazuje coś innego. Myślę że nikogo nie obrażę przytaczając drobna aluzję a mianowicie mój ŚP.dziadek mawiał tak że gdyby młodzi nie korzystali z wiedzy starszych to długo by zeszło zanim przestali by mówić na g...o papu
Jak kto woli można korzystać z doświadczenia innych lub podążać swoją indywidualną drogą i szukać jak najlepszych rozwiązań dla siebie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 stycznia 2016, 17:03 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2011, 09:09 - pn
Posty: 1276
Lokalizacja: Busko-Zdrój woj.świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: 40 uli 360x300 plus 3x 1/2 WLP
paraglider pisze:
Stosuję ją nadal , nie jako metodę przeciw rojową /bo są lepsze od niej / , ale tylko dlatego , że nie znoszę niespodzianek a mój wiek nie pozwala mi na wspinaczkę po drabinie .


Pora, aby Pan tym razem założył oddzielny temat, podobnie jak przy walce z warrozą, pt. "sposoby walki z nastrojem rojowym".

pozdrawiam

_________________
sklep internetowy ModneButy.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 stycznia 2016, 17:50 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
komeg pisze:
paraglider pisze:
Stosuję ją nadal , nie jako metodę przeciw rojową /bo są lepsze od niej / , ale tylko dlatego , że nie znoszę niespodzianek a mój wiek nie pozwala mi na wspinaczkę po drabinie .


Pora, aby Pan tym razem założył oddzielny temat, podobnie jak przy walce z warrozą, pt. "sposoby walki z nastrojem rojowym".

pozdrawiam
Wreszcie coś do poczytania by było z konkretami. I w jednym miejscu.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 stycznia 2016, 02:54 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
adriannos Wreszcie coś do poczytania by było z konkretami. I w jednym miejscu.[/quote] Popieram. Mamy w zasadzie do wyboru dwie opcje: szeroko pojęta literatura (książkowa, "lub-czasopisma", ale również ta paraliteratura "forumowa" i "youtubowa") lub własne "wypracowane" doświadczenia. Wydawałoby się, że ta pierwsza opcja zamyka lub rozwiązuje temat. Tyle napisano, że teoretycznie tylko analfabeci mogliby być "na bakier" z wiedzą jak przeciwdziałać nastrojowi rojowemu. A jednak są. Trafiają się. Więc może osobiste/indywidualne sposoby też znajdą uznanie i tzw. parytet:)? CYNIG i paraglider pięknie zaczęli temat. Kontynuujcie mościpanowie. Dla dobra Polski, wiedzy i forum. Pozdrawiam

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 stycznia 2016, 11:13 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4584
Lokalizacja: stare polichno
komeg pisze:
Pora, aby Pan tym razem założył oddzielny temat, podobnie jak przy walce z warrozą, pt. "sposoby walki z nastrojem rojowym".

"Jestem za - a nawet przeciw" . Wolałbym jednak , aby ktoś inny otworzył tę stronę /by nikt nie mówił , że się szarogęszę na tym forum / . Na pewno wielu doświadczonych pszczelarzy podepnie się do tematu . Będę również brał udział , jednak pod jednym warunkiem . Na tej stronie powinny znajdować się tylko same opisy metod - nawet te kontrowersyjne /byle by to było bez zbędnej dyskusji , typu : Ty idioto ....... Głupi h...u ,czy ch ...u . / bo niektórym całkowicie obojętna jest pisownia polska / albo : Temat już był a ty cymbale nie umiesz nawet skorzystać z "szukajki" , itp.. W miarę możliwości , warto opisywaną metodę podeprzeć jakimś filmikiem poglądowym , to pomaga w lepszym zrozumieniu - szczególnie początkującym . Pierwsza metoda , która powinna się tam znaleźć , to sposób stosowany przez CYNIGa . Mamy przed sobą całą zimę .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 stycznia 2016, 11:46 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
paraglider pisze:
nie umiesz nawet skorzystać z "szukajki"


Przepraszam.. nie w temat, ale szukajka na forum to porażka. Wpiszesz to samo w google - znajdzie, wpiszesz na forum - nie znajduje.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 stycznia 2016, 12:17 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Forum to nie Technikum Pszczelarskie, mało kto ma tyle cierpliwości by w szczegółach wyjaśniać krok po kroku jak rozwiązywać konkretny problem.Po za tym jaki to ma sens skoro nie potrafimy dyskutować , a brak kontrargumentów zastępujemy chamstwem i awanturą,
Niewątpliwie jest tu na forum dużo ciekawych tematów które są godne polecenia i warto je przenieść do swojej gospodarki pasiecznej.Ale jest jeden warunek aby odsiać plewy od ziarna trzeba mieć dużo wiedzy teoretycznej.Zachęcam wszystkich nowicjuszy nie szukajcie drogi na skróty i w pierwszej kolejności zacznijcie od wiedzy teoretycznej w oparciu o literaturę pszczelarską.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 stycznia 2016, 12:50 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
paraglider pisze:
Mamy przed sobą całą zimę
Jak zwykle szybko minie.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 stycznia 2016, 20:38 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 457
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Witam. Wracając do ww. metody tak sobie transformowałem tą metodę do warunków w moim WP (13ramek) +nadstawkowym z jednym wylotkiem....
Mianowicie zakładając deskę- przegrodę oddzielił bym np. 5 ramek WP (4szt. węza + 1 czerw jak w ww. metodzie) i od góry założył bym tylko część poziomej kraty odgrodowej przez którą pszczoły miały by dostęp do matki. Natomiast pszczoły pozostałe przechodziły by przez wylotek lekko zwężony, ramki gniazdowe do korpusów magazynowych bez kraty odgrodowej....gdzie feromony matki będą lepiej wyczuwalne.
Niby podobnie jak ww. metodzie, ale czy efekt może być podobny?
Pozdrawiam
Leszek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 stycznia 2016, 23:16 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2011, 19:38 - wt
Posty: 754
Lokalizacja: Świętokrzyskie
paraglider pisze:
Jedynie zaciekawiło niektórych , co robię z trutniami wylęgającymi się pod kratą

No właśnie Panie Januszu ,co Pan robi z tymi trutniami ?

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 stycznia 2016, 00:58 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
Patrzę tak pod swoim kontem i do moich uli co do metody którą przedstawiłCYNIG, nie przestawiając korpusów miodni a jedynie dolny wylotek przestawić o 180st reszta jak w jego opisie .

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 stycznia 2016, 01:32 - pn 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3756
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
bo lubię pisze:
Patrzę tak pod swoim kontem i do moich uli co do metody którą przedstawiłCYNIG, nie przestawiając korpusów miodni a jedynie dolny wylotek przestawić o 180st reszta jak w jego opisie .

Jak nie znajdą wylotka w dotychczasowym miejscu to zacznie się zaraz wielka akcja poszukiwawcza i zapewne spora część pszczół odnajdzie po zapachu matki ten wylotek z drugiej strony.
Jeżeli natomiast wylotek pozostanie bez zmian to bez zastanowienia walą prosto do niego. Będą potem zaniepokojone brakiem matki, ale to już wewnątrz.
W zasadzie to ta metoda CYNIGa jest wariantem metody odkładu ze starą matką.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 stycznia 2016, 03:20 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Leszek_B pisze:
i od góry założył bym tylko część poziomej kraty odgrodowej
Leszek_B, Kolego wybacz pytanie - jaki sens w WP miałaby jakakolwiek pozioma krata? Chyba między gniazdem i nadstawką do miodobrania. Ale nie antyrójkowo (a chyba taki jest temat), bo 14 nabitych ramek WP w gnieździe wiosną, jest wystarczającym katalizatorem rójki:) Jeśli chodzi koledze jednak o koncepcję 5 ramek (nazwijmy to w izolatorze) i reszta 9 ramek plus nadstawka to raczej doradziłbym 2 zewnętrzne ramki w gnieździe zrobić jako ramki pracy - kontrola zarówno warozy jak i nastroju rojowego, oraz poszerzanie gniazda (miejsce jest) i miodni plus starą szkołę - zrobienie odkładu. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 stycznia 2016, 13:41 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4584
Lokalizacja: stare polichno
adamjaku pisze:
Przepraszam.. nie w temat, ale szukajka na forum to porażka. Wpiszesz to samo w google - znajdzie, wpiszesz na forum - nie znajduje.

No właśnie . Wchodzisz w temat a tam tylko jedno sensowne zdanie , reszta to własne , sfrustrowane animozje nie wiadomo do kogo , czego - byle komuś dopiec , dołożyć wulgaryzmami itp .
kulka96 pisze:
No właśnie Panie Januszu ,co Pan robi z tymi trutniami ?

Ten moment lubię najbardziej .
Przyjeżdżam o późnej porze popołudniowej swoim trójkołowym wehikułem do pasieki , podchodzę do kolejnych uli i wyjmuję styropianową zatyczkę / korek / znajdujący się w tylnej ściance każdego z nich . Siadam w pasiecznym fotelu i patrzę ................. . Jeden po drugim pojawiają się chłopcy w otworze , tacy grubiutcy , tłuściutcy , żółciutcy . Z niedowierzaniem rozglądają się wokół , po czym ociężale zrywają się do pierwszego , dziewiczego lotu i lecą ................ . Zataczają koła coraz wyżej i wyżej - znikając nad lasem . Po chwili wracają - wypełniają ciszę basowym brzękiem trzepoczących skrzydeł . Na próżno starają się wejść z powrotem do gniazda w miejscu z którego wyleciały , bo wejście przez wrednego pszczelarza zostało zamknięte . Więc zaglądają po kolei do otwartych miodni i z wyciągniętymi języczkami wpraszają się nad kratę , do ula . Powoli zapada wieczorna cisza . Ostatnie promienie zachodzącego Słońca pozostawiają kolorową - niebiańską łunę , nad spokojnie szemrzącą rzeką . Z uli dochodzi coraz cichsze pomrukiwanie zmęczonych moich pszczółek . Tymczasem mnie ogarnia niewysłowiona słodycz szczęścia , więc powracam zadowolony do domowej rzeczywistości , by po krótkiej - "serdecznej" wymianie zdań z rodziną , spokojnie położyć się spać z myślą o jutrzejszym , nowym dniu .
Serdecznie pozdrawiam .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 stycznia 2016, 15:45 - pn 

Rejestracja: 02 stycznia 2014, 22:47 - czw
Posty: 476
Lokalizacja: okolice Piły
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Płytnica
Toż to prawie jak Kochanowski pod lipą....

_________________
Dla przyjaciół Zdzisiek,dla pszczółek wielbiciel.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2016, 00:12 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 457
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Warszawiak pisze:
Leszek_B pisze:
i od góry założył bym tylko część poziomej kraty odgrodowej
Leszek_B, Kolego wybacz pytanie - jaki sens w WP miałaby jakakolwiek pozioma krata? Chyba między gniazdem i nadstawką do miodobrania. Ale nie antyrójkowo (a chyba taki jest temat), bo 14 nabitych ramek WP w gnieździe wiosną, jest wystarczającym katalizatorem rójki:) Jeśli chodzi koledze jednak o koncepcję 5 ramek (nazwijmy to w izolatorze) i reszta 9 ramek plus nadstawka to raczej doradziłbym 2 zewnętrzne ramki w gnieździe zrobić jako ramki pracy - kontrola zarówno warozy jak i nastroju rojowego, oraz poszerzanie gniazda (miejsce jest) i miodni plus starą szkołę - zrobienie odkładu. Pozdrawiam.

Dzięki za dobre słowo....
Łatwo mi zadawać pytania bo nie mam doświadczenia, a tylko widzę analogię w budowie swojego ula dwurodzinnego tj. 2 x (gniazdo do 13 ramek, ale myślę nie przekraczać 10 plus 3 nadstawki miodni (11 x 1/2 wlkp) ) do ula wielokorpusowego.... Niestety nie zawsze można to zrobić i stąd moje pytania by poznać opinie doświadczonych pszczelarzy :)
Pozdrawiam
Leszek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2016, 02:40 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Leszek_B pisze:
Niestety nie zawsze można to zrobić
Hm, zrobić można niemal wszystko:) Z doświadczonymi pszczelarzami mam niewiele wspólnego. Z dwurodzinnymi ulami (nie mylić z tolerującymi się 2 matkami) nie mam też żadnego doświadczenia. Jeśli jednak zachowałem chociaż trochę logiki w myśleniu, to do przestawienia tego ula będziesz musiał użyć HDS/lub 4 osiłków:) Również mieszanie ramek WP i WLKP 1/2 może być przyczyną komplikacji.- 6 cm różnicy. Dlaczego nie WP nadstawkowe? Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2016, 11:56 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 457
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Warszawiak pisze:
Leszek_B pisze:
Niestety nie zawsze można to zrobić
Hm, zrobić można niemal wszystko:) Z doświadczonymi pszczelarzami mam niewiele wspólnego. Z dwurodzinnymi ulami (nie mylić z tolerującymi się 2 matkami) nie mam też żadnego doświadczenia. Jeśli jednak zachowałem chociaż trochę logiki w myśleniu, to do przestawienia tego ula będziesz musiał użyć HDS/lub 4 osiłków:) Również mieszanie ramek WP i WLKP 1/2 może być przyczyną komplikacji.- 6 cm różnicy. Dlaczego nie WP nadstawkowe? Pozdrawiam.

Faktycznie miały być antykradzieżowe i takie wyszły oraz na dziś te 6 cm różnicy w ramkach też nie jest problemem bo nadstawki wyszły świetne teraz zostało pytać pszczoły jak im się będzie tam mieszkało....
Natomiast kolejne zrobię WP nadstawkowe na dennicy osiatkowanej... by można było łatwo je przestawiać (co złodziej też będzie mógł uczynić) itd.
Natomiast wracając do walki z nastrojem rojowym to muszę wypracować metody pozwalające na 7 dniowy odstęp czasu między przeglądami, a przedmiotowa metoda jeśli odnosi jakiś skutek to wydaje się możliwa do zastosowania i w moim przypadku. Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2016, 13:02 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Leszek_B pisze:
Natomiast wracając do walki z nastrojem rojowym to muszę wypracować metody pozwalające na 7 dniowy odstęp czasu między przeglądami, a przedmiotowa metoda jeśli odnosi jakiś skutek to wydaje się możliwa do zastosowania i w moim przypadku. Pozdrawiam

Na siedem dni odstępu, to wystarczy zwykły przegląd. A przegląd można robić i co 9 dni.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 stycznia 2016, 15:48 - ndz 

Rejestracja: 10 czerwca 2014, 08:37 - wt
Posty: 57
Lokalizacja: Okolice Siemiatycz Podlasie
Ule na jakich gospodaruję: kombinowany dadanta
Miejscowość z jakiej piszesz: białystok
Witam.
Czy aby zapobiec nastrojowi rojowemu poprzez odkład musi on być zrobiony koniecznie ze starą matką? Mam kilka uli (leżak kombinowany) i nie planuję więcej bo praca i odległośc nie pozwala. Ule ustawiłem na stojakach prami z luką pomiędzy nimi na ul do odkładu czasowego robiony z tych dwóch. Na zimowlę pszczoły wrócą do macierzków. Matki planuję wymieniać co 3 lata jak nic nie stanie na przeszkodzie więc często odkład sam będzie se wychowywał matkę którą na zimę zlikwiduję.
Czy tak będzie działało?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 stycznia 2016, 17:56 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
janmar64 pisze:
Witam.
Czy aby zapobiec nastrojowi rojowemu poprzez odkład musi on być zrobiony koniecznie ze starą matką? Mam kilka uli (leżak kombinowany) i nie planuję więcej bo praca i odległośc nie pozwala. Ule ustawiłem na stojakach prami z luką pomiędzy nimi na ul do odkładu czasowego robiony z tych dwóch. Na zimowlę pszczoły wrócą do macierzków. Matki planuję wymieniać co 3 lata jak nic nie stanie na przeszkodzie więc często odkład sam będzie se wychowywał matkę którą na zimę zlikwiduję.
Czy tak będzie działało?


to zależy jakie stadium nastroju rojowego i jaka sytuacja pożytkowa. Przy mniej zaawansowanym z opcją wystąpienia pożytku wystarczy odebrać trochę czerwiu i pszczół. Przy przerwie pożytkowej i zaawansowanym nastroju rojowym najlepiej odkład ze starą matką.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 stycznia 2016, 12:52 - wt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4584
Lokalizacja: stare polichno
A skoro rój już wyszedł i został złapany to najlepiej osadzić go na miejsce macierzaka .
Macierzak odnosimy na nowe stanowisko . Na jego miejscu ustawiamy nowy ul z suszem i węzą . Wpuszczamy rój przez wylot . Pszczoły lotne z odstawionego macierzaka dołączają do roju . Cała energia wszystkich pszczół jest skierowana do odbudowy gniazda i zbioru nektaru .
Odstawiony macierzak można już nie przeglądać - należy mu podać obowiązkowo wodę .
https://www.youtube.com/watch?v=y6j6rpT ... 127.601451


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 lutego 2016, 13:48 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4584
Lokalizacja: stare polichno
Zapobieganie nastroju rojowemu przez odebranie nadmiaru młodych pszczół
Zabieg ten można przeprowadzić przy równoczesnym wyrównywaniu sił poszczególnych uli . Ciasnotę w gnieździe powodują stale wylęgające się , nie mające zatrudnienia woszczarki i inne pszczoły . Są one stopniowo wypychane do ustawionych na gnieździe miodni . W końcu nie mieszcząc się , wypełniają je całkowicie , co staje się powodem powstawania nastroju rojowego .
Aby temu zapobiec , zabieramy miodnię pełną młodych pszczół i przestawiamy na inny - "słabszy ul" , lub zamieniamy je z innymi . Pszczoły przy zamianie miodni nigdy się nie ścinają i są chętnie przyjmowane przez inne .
Metodę wyrównywania siły rodzin przez zamianę miodni stosuję od lat , ponieważ pasiekę traktuję jako jeden organizm , którego poszczególne części muszą mi przynosić porównywalną ilość miodu . Uprzedzam wątpliwości : rodziny muszą być zdrowe , podejrzanych się nie leczy , lecz likwiduje .
Można również wyprowadzić woszczarki z gniazda , przez postawienie na miodniach półnadstawki / nadstawki / z samą węzą .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji