FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

leczenie wiosenne
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=17254
Strona 1 z 1

Autor:  BOBO Marki [ 28 marca 2016, 20:48 - pn ]
Tytuł:  leczenie wiosenne

Witam dziś puściłem drugiego dymka apiwarolem
do miodobrania daleka droga ale pytanie po jakim czasie niema jego obecności w ulu,w rodzinie pszczelej :?: tak żeby bezpiecznie spożywać miodek.

Dziś u mnie na pasiekach było dużo słońca pszczółki pracowały pięknie :D
nosiły pyłek,nie grzebałem w rodzinach ,omiotłem tylko dennice, kontrola dłonią pod powałką i wyczułem ciepło
wiec pewnie jest już czerw.
Ten sezon zapowiada się na razi dobrze ,w sumie mam 9 rodzin

Autor:  wiesiek33 [ 28 marca 2016, 20:54 - pn ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

BOBO Marki pisze:
wyczułem ciepło
wiec pewnie jest już czerw.
Ten sezon zapowiada się na razi dobrze ,w sumie mam 9 rodzin

No i oczywiście cała warroza pod zasklepem . Mam nadzieję że chociaż ty poczułeś się lepiej bo warroza nawet nie powąchała .

Autor:  BoCiAnK [ 28 marca 2016, 20:57 - pn ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

wiesiek33 pisze:
BOBO Marki pisze:
wyczułem ciepło
wiec pewnie jest już czerw.
Ten sezon zapowiada się na razi dobrze ,w sumie mam 9 rodzin

No i oczywiście cała warroza pod zasklepem . Mam nadzieję że chociaż ty poczułeś się lepiej bo warroza nawet nie powąchała .

Przy 9 rodzinach to młotkiem na wylotku wy zabija :haha:
A tak na poważnie to kolego BOBO Marki,
Kup Kwas Szczawiowy z rób sobie Ambrozol i lejjjjjjj co 8 tygodni aż do września ! po 20 na rodzinę oczywiście cm :haha:

Autor:  KNIEJA [ 28 marca 2016, 21:09 - pn ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

BoCiAnK pisze:
wiesiek33 pisze:
BOBO Marki pisze:
wyczułem ciepło
wiec pewnie jest już czerw.
Ten sezon zapowiada się na razi dobrze ,w sumie mam 9 rodzin

No i oczywiście cała warroza pod zasklepem . Mam nadzieję że chociaż ty poczułeś się lepiej bo warroza nawet nie powąchała .

Przy 9 rodzinach to młotkiem na wylotku wy zabija :haha:
A tak na poważnie to kolego BOBO Marki,
Kup Kwas Szczawiowy z rób sobie Ambrozol i lejjjjjjj co 8 tygodni aż do września ! po 20 na rodzinę oczywiście cm :haha:


Tylko szczaw jeszcze z ziemi nie wyszedł :haha:

Autor:  BoCiAnK [ 28 marca 2016, 21:15 - pn ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

KNIEJA pisze:
Tylko szczaw jeszcze z ziemi nie wyszedł :haha:

za to mrówki już wyszły i budują kopce zawsze może wrzucić podpaskę :wink: Tylko czystą :haha: jak nasiąknie kwasem mrówkowym położyć na ramkach nie długo za stodoła urosną mu młode pokrzywy też coś dają :mrgreen:
EjjjjKNIEJA KNIEJA tobie to się nudzi :haha:

Autor:  wiesiek33 [ 28 marca 2016, 21:18 - pn ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

BoCiAnK pisze:
Przy 9 rodzinach to młotkiem na wylotku wy zabija :haha:

Jeden taki był co trutnie klepką na muchy zabijał , no i młoda matka właśnie wylatywała na lot godowy , nie zdążyła nawet skrzydełek rozprostować ! :haha:

Autor:  KNIEJA [ 28 marca 2016, 21:24 - pn ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

BoCiAnK pisze:
KNIEJA pisze:
Tylko szczaw jeszcze z ziemi nie wyszedł :haha:

za to mrówki już wyszły i budują kopce zawsze może wrzucić podpaskę :wink: Tylko czystą :haha: jak nasiąknie kwasem mrówkowym położyć na ramkach nie długo za stodoła urosną mu młode pokrzywy też coś dają :mrgreen:
EjjjjKNIEJA KNIEJA tobie to się nudzi :haha:


Ty się śmiejesz z mrówek a z doświadczenia wychodzi , że tam gdzie mrówki robią gniazdko pod ociepleniami to jedne z lepszych rodzin . Tylko kto ma teraz kołdrę na ramkach ? jak wszędzie deska calowa a w podłodze sito . :cold:

Autor:  BOBO Marki [ 28 marca 2016, 21:51 - pn ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

Ale super odpowiedzi :haha:
Leczenie jesienne robiłem tak apropo.
Teraz odymiam tylko profilaktycznie i nie grzebie w ulach bez powodu nie oglądam cze są jajka czy nie poco je ziębić,
po pierwszym dymku w zeszłym tygodniu osyp kontrolny-na dennicy znikomy na kartonie o wymiarach około 250 mm na 400 mm było tylko góra 5 sztuk zdaje sobie sprawę ze jeśli jest czerw kryty to dym nic nie da.

Powtarzam pytanie -do miodobrania daleka droga ,jeśli teraz dymiłem to po jakim czasie niema już apiwarolu substancji czynnych jak zwał tak zwał w ulu w rodzinie :?:

Autor:  zbycho81 [ 28 marca 2016, 22:13 - pn ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

Na opakowaniu apiwarolu jest napisane, że okres karencji to 30 dni, ale kto to wie ile ta chemia będzie siedziała w ramkach.

Autor:  CarIvan [ 28 marca 2016, 22:14 - pn ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

BOBO Marki pisze:
Teraz odymiam tylko profilaktycznie
Ale zrozum że nie ma czegoś takiego o tej porze roku bo nic takie odymienie nie daje gdyż varroa siedzi pod zasklepem na czerwiu a jednostki tylko na pszczołach a czerw kryty masz na 200%.

BOBO Marki pisze:
Powtarzam pytanie -do miodobrania daleka droga ,jeśli teraz dymiłem to po jakim czasie niema już apiwarolu substancji czynnych jak zwał tak zwał w ulu w rodzinie
niestety ale rzepak Ci załapie, może na akację nie będzie choć nie dam za to 100% pewności.

Autor:  BoCiAnK [ 29 marca 2016, 08:31 - wt ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

KNIEJA pisze:
Tylko kto ma teraz kołdrę na ramkach ? jak wszędzie deska calowa a w podłodze sito . :cold:

No choć by ja :wink: sitko na dole to mam ale pod miodarką a pod gniazdem nigdy nie miałem i miał NIE BĘDĘ - jak wszyscy będą z mostu skakać to popatrzę jak się głupcy topią :haha:

Autor:  imphotep40 [ 29 marca 2016, 08:46 - wt ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

CarIvan pisze:
niestety ale rzepak Ci załapie

O ile się nie mylę rzepak w rejonie BOBO Marki kwitnie 8-10 maja (jeżeli w tym roku nie zaorają). Akacja pod koniec maja (Markach spotyka się odmianę Rembertowską czyli nawet później). W najgorszym razie jest ok. 1,5 msc na dergradację. Mam pasiekę niedaleko więc wiem że z tym czerwieniem nie tak szybko. U nas dopiero w święta były pierwsze dni pogody. Zależy czy były do tej pory trzymane ciepło czy zimno. Jak sprawdzałem u siebie przeważnie była jedna ramka z jajami lub larwami więc apiwarol będzie skuteczny. Mimo powyższego ja nie będę dymił - może jak będzie ciepło złapię mniszka....

Autor:  KNIEJA [ 29 marca 2016, 09:04 - wt ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

BoCiAnK pisze:
KNIEJA pisze:
Tylko kto ma teraz kołdrę na ramkach ? jak wszędzie deska calowa a w podłodze sito . :cold:

No choć by ja :wink: sitko na dole to mam ale pod miodarką a pod gniazdem nigdy nie miałem i miał NIE BĘDĘ - jak wszyscy będą z mostu skakać to popatrzę jak się głupcy topią :haha:


Bogdanie myślałem dotychczas jak Ty , pierwszy raz w tym roku zrobiłem sitko i wyszło pozytywnie , znacznie lepiej jak w porównywalnych pełnych .
Osypy mniejsze , sucho w ulu , rodziny o większym wigorze .
Deska 2.5 cm od kilku lat i lepiej , jak wcześniej miałem 4cm , mamy teraz inne pszczoły i klimat .

Autor:  kudlaty [ 29 marca 2016, 09:25 - wt ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

KNIEJA pisze:
pierwszy raz w tym roku zrobiłem sitko i wyszło pozytywnie , znacznie lepiej jak w porównywalnych pełnych .
Osypy mniejsze , sucho w ulu , rodziny o większym wigorze .
Deska 2.5 cm od kilku lat i lepiej , jak wcześniej miałem 4cm , mamy teraz inne pszczoły i klimat .


piszesz nie po myśli partii :bosie: a na to nie moge pozwolić :mrgreen:
więc chociaż przypomnę że ule jednościenne z osiatkowanymi dennicami zesłał szatan :kapelan:

Autor:  BoCiAnK [ 29 marca 2016, 09:27 - wt ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

KNIEJA pisze:
Osypy mniejsze , sucho w ulu , rodziny o większym wigorze .

Mam pełne a nawet niektóre ocieplane , teraz robiłem z dechy 27mm
nie wiem ale wilgoci nie widziałem nawet gdy miałem stałe dennice ocielane odpowiedniej wielkości wylot gniazdo na środku i tyle
Osyp to kwestia składu rodziny sypią się najstarsze pokolenia zimowe i ewentualnie najmłodsze z braku oblotu , jeszcze w gwoli wilgoci hibernacja działa cudownie mniejsze spożycie pokarmu mniej pary wodnej :wink:
KNIEJA pisze:
mamy teraz inne pszczoły i klimat

za stary jestem na robienie nowych dennic to raz a po drugie zmiana klimatu ma się tak że w 2010 nie było zimy prawie były plusowe tmp a w 2013 było w zimie ładnych parę dni nawet - 34 stc :wink:
co do lata moje ocieplane ule mimo tylko 30 cm wylotu wystarczały na schłodzenie rodni w innych z dechy 27mm i wylocie 45cmx3 wentylowały
a byłem na pasiece gdzie gość miał sitko z pod spodu ul z deski 25 i płakał bo nie wiedział co zrobić w szczerym polu pszczoły wyszły na ul a z sitka kapał miód pod ul a było tylko w cieniu 35 to wyobraź sobie ile w słońcu . Nie neguję są plusy i minusy sitek jednosiennych itp

Autor:  paraglider [ 29 marca 2016, 11:32 - wt ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

BoCiAnK pisze:
No choć by ja :wink: sitko na dole to mam ale pod miodarką a pod gniazdem nigdy nie miałem i miał NIE BĘDĘ - jak wszyscy będą z mostu skakać to popatrzę jak się głupcy topią :haha:

To tak jak z moim szwagrem , który /chyba z grzeczności/ zachwyca się moją gospodarką wielokorpusową z osiatkowanymi dennicami , mówiąc jaka ona ekonomiczna i prosta . Kiedy mu zaproponowałem , że dam mu jeden komplet w prezencie dla wypróbowania moich metod , serdecznie podziękował . Powiedział : Wybacz Janusz - nie będę sobie komplikował życia , tym skomplikowanym systemem , ani zmieniał swoich przyzwyczajeń . Głupio bym się czuł kiedy podnosił bym tułów a dupa by mi odpadła . A ja głupi dałem się namówić na stare lata , na ten nieopatrzny skok z mostu . Na szczęścia nie utopiłem się tylko dlatego , że przed tym rozpaczliwym skokiem nauczyłem się pływać .
Morał z tej opowiastki : Na naukę nigdy nie jest za późno !!!

Autor:  BoCiAnK [ 29 marca 2016, 13:23 - wt ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

paraglider pisze:
Morał z tej opowiastki : Na naukę nigdy nie jest za późno !!!
paraglider,
Chyba już nie ma ula czy dennicy jakiej bym nie przetestował w swojej pasiece ! i nie abym opierał swoje doświadczenia na jednej czy dwóch sztukach bo jak coś robię to zazwyczaj 10 szt na raz raz tylko zrobiłem 3 sztuki ula o którym nawet filmik nakręciłem !

i tylko dlatego z niego zrezygnowałem z dalszej produkcji bo miodnia okazała się stanowczo za mała
Co do dennicy też miałem i mam nadal tylko że jest całkowicie zasłonięta Styropianem a dlaczego Ja mieszkam w górach mam niskie podesty i jak zasypie śnieg ule po daszki to i tak mim to nic nie daje (powiesz mi że śnieg przepuszcza powietrze ) wiem o tym
Jeżeli chodzi o rozwój to Ci co mają siatkowe chodzicie wiosną czy wcześniej zatykacie by im nie gwizdało z pod spodu !!! Ja nie muszę
nie widzę ! a raczej widzę że na wiosnę szybciej pszczoły zaczynają się rozwijać na pełnej niż z siatką prosty przykład z ostatnich trzech dni ! rodziny silne w jednej zapomniałem wsunąć styropian dziwne mi było że wszystkie gnają w pole a te dużo słabiej ciekawość ! zaglądam siedzą i grzeją czerw dopiero wtedy zauważyłem że widzę co mam pod ulem :haha: Acha hula wam biedaczki zatkałem wczoraj pierwsze poszły w pole Wniosek prosty
paraglider pisze:
nie będę sobie komplikował życia , tym skomplikowanym systemem , ani zmieniał swoich przyzwyczajeń

Więcej miodu i tak mi nie przyniosą a jak jest dobry rok to wolę to co przyniosą na starych dennicach

Autor:  paraglider [ 29 marca 2016, 14:57 - wt ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

"Co kraj , to obyczaj"
Inna jest gospodarka w górach a inna na nizinach i nie da się ona powielać bezmyślnie wszędzie . Mój "przysłowiowy szwagier" mieszka ode mnie zaledwie nie całe 20 km . Wokół jego pasieki łany rzepaków , zbóż , ziemniaków - i więcej nic . No może jeszcze tych parę ogródków kwiatowych wypieranych przez iglaki i idealnie skoszone trawniki . Płacze , że pszczoły nie noszą teraz pyłku - bo nie mają skąd .
A u mnie? Dorzecze Warty z Notecią - Natura 2000 , gdzie nie wolno bezprawnie wyciąć żadnej wierzby a nawet jej marnego krzaczka , ani skosić przed wylęgiem ptaków żadnej trawki / łąki / a rozciągają się one od zarośniętych wierzbami koryt rzek aż po horyzont . Z drugiej strony szumi las i już niedługo za złocą się na jego obrzeżach kwitnące klony , bielą zapachną głogi , odurzą wonią jarzębiny . I gdzie tu sprawiedliwość ? Szwagier serwuje teraz pszczółkom ciasto z pyłkiem a ja nie długo będę musiał go wycofywać z gniazd , bo zawalą nim wszystkie ramki .
Nie muszę też przyśpieszać ich rozwój . Połączone 2 pełnowartościowe rodziny w każdym ulu , same się przyśpieszają . Pszczół jest tyle , że nawet odsłonięte dennice by ich nie spowolniły . Nie korzystam z rzepaków a mimo to nie mam przerw pożytkowych . To nie znaczy iż nic nie robię i sama manna leci mi z nieba . Ja o te pożytki dbam , stale je wzbogacam . Przez kilkadziesiąt lat siałem i sieję na prawo i lewo . Nawet próbowałem na nieużytkach siać z paralotni .
Nie mniej jednak / mimo starej daty / muszę sprawdzić w pszczelarstwie każdą nowość i wiem , że osiatkowana dennica jest w moich warunkach dla pszczół dobrodziejstwem .

Autor:  komeg [ 29 marca 2016, 20:40 - wt ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

paraglider pisze:
Nie muszę też przyśpieszać ich rozwój . Połączone 2 pełnowartościowe rodziny w każdym ulu , same się przyśpieszają .


Panie Januszu, nie bardzo rozumiem, po co łączy Pan dwie pełnowartościowe rodziny jesienią w jedną mega-rodzinę, skoro nie korzysta Pan z rzepaku ?. Znając Pana wiedzę sądzę, że wielu pszczelarzy te Pańskie rodziny nawet przed połączenie chciałoby mieć :lol: :lol: :lol: .


pozdrawiam

Autor:  trzciny [ 29 marca 2016, 21:50 - wt ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

Ja specjalne trzymam na otwartych dennicach by opóźnić czerwienie, (ale ule ze styropianu, a nie cienkiej deski więc latem się nie stopią w środku jak u znajomego Bociana) chodzi o jak najdłuższy okres bez czerwiowy (waroza). A i tak bywa ciekawie, najsilniejsze to już czerwią na potęgę choć wkładki dałem dopiero na Wielkanoc, dwa dni temu! A ta ciekawostka to jeden z uli który do przedwczoraj nie robił nawet oblotu jak inne ule (przez całą zimę!). Byłem już zaniepokojony że coś nie tak, zaglądam pod daszek, no są i żywe!, jakieś takie ospałe ale są, dopiero po zamknięciu dennicy tak po godzinie się zaczęło.
Dodam, że nad morzem, wbrew pozorom, aktywność pszczół zaczyna się dużo później jak w głębi lądu. Zimy są co prawda łagodniejsze, ale ocieplenie przychodzi ze dwa tygodnie później jak np. w Wielkopolsce, a dni do oblotów w zimie jest dużo mniej niż w centrum, czy na południu Polski.
Ochładzanie zapędów czerwienia matek przez otwartą dennicę wpływa na brak niespodzianek w związku ze zbyt wczesnym czerwieniem spowodowanym np. zimowym ociepleniem, a potem powrotem chłodów i osypem z braku pokarmu, wody itp.
Nie jestem tego pewny, ale może i inni potwierdzą: przyśpieszenie czerwienia przez sztuczne pobudzenie przy kiepskich jeszcze warunkach zewnętrznych da taki sam, a może i gorszy efekt niż rozwój późniejszy ale w optymalnych warunkach zewnętrznych.

Autor:  paraglider [ 30 marca 2016, 10:16 - śr ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

komeg pisze:
Panie Januszu, nie bardzo rozumiem, po co łączy Pan dwie pełnowartościowe rodziny jesienią w jedną mega-rodzinę, skoro nie korzysta Pan z rzepaku ?.

Właśnie po to , by maksymalnie wykorzystać wszystkie pożytki " przed rzepakowe " , łącznie z kasztanowcami .

Autor:  pegaz1970 [ 30 marca 2016, 14:51 - śr ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

paraglider pisze:
Połączone 2 pełnowartościowe rodziny w każdym ulu , same się przyśpieszają .
,czyli łączy je Pan kasując matkę ,czy oddziela je pan kratą ?

Autor:  komeg [ 30 marca 2016, 18:00 - śr ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

paraglider pisze:
Właśnie po to , by maksymalnie wykorzystać wszystkie pożytki " przed rzepakowe " , łącznie z kasztanowcami .


....niezła jazda :pl: :pl: :pl: Teraz widzę, ile jeszcze muszę popracować :lol: :lol: :lol:


pozdrawiam

Autor:  paraglider [ 31 marca 2016, 10:35 - czw ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

pegaz1970 pisze:
czyli łączy je Pan kasując matkę ,czy oddziela je pan kratą ?

Nie muszę "kasować" matek . Zostawiam ten problem pszczołom - zwykle pozostaje ta młodsza lub dla pszczół cenniejsza / nie zawsze wybierają tą , która podoba się pszczelarzowi / .

Autor:  Bazyleusz [ 31 marca 2016, 12:29 - czw ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

paraglider, to tak z czystej ciekowości, kiedy wirujesz pierwszy miód?
Czy teraz już masz nadstwki?

Autor:  paraglider [ 31 marca 2016, 16:29 - czw ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

Bazyleusz pisze:
paraglider, to tak z czystej ciekowości, kiedy wirujesz pierwszy miód?
Czy teraz już masz nadstwki?

Tak , mam półnadstawki wlkp pełne ramek pokarmowych , ale na dennicy . Pokarm jest sukcesywnie odsklepiany przez pszczoły i przenoszony do karmienia larw w gnieździe . Gniazdo jest maksymalnie ścieśnione zatworem i ocieplone . Zatwór z przejściowym otworem oddziela 7 ramek z czerwiem od 2 pokarmowych , które są odsklepione . Tak jest we wszystkich ulach . W tej chwili oprócz pokarmu i wody , najważniejsze jest ciepło w gnieździe . W zbyt obszernym , czerwienie matki będzie spowolnione .
Półnadstawka pokarmowa zostaje wycofana w momencie pojawienia się nie nakropu a pożytku towarowego / zwykle już jest pusta / . Pierwsza kondygnacja miodowa jest stawiana bez kraty odgrodowej w szachownicę / gniazdo przykryte folią z wąskim przejściem do miodni / . Z kręceniem miodu nigdy się nie śpieszę , bo musi być całkowicie zasklepiony . Często się zdarza , że miodobranie rozpoczynam jak jest już na gnieździe 5 pełnych półnadstawek . Przy ulach pracuję sam i muszę przemyśleć wiele spraw by podołać wysiłkowi .

Autor:  kudlaty [ 31 marca 2016, 21:06 - czw ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

paraglider pisze:
Tak , mam półnadstawki wlkp pełne ramek pokarmowych , ale na dennicy


czyli zimowałeś w układzie gniazdo nadstawka a teraz zamieniłeś je miejscami, myślałem o takiej zimowli w wlkp bo w LN siłą rzeczy zimuje na 2 korpusach i w zależności od roku wiosną zamieniam je miejscami albo i nie

Autor:  paraglider [ 01 kwietnia 2016, 09:37 - pt ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

Zgadza się , zamieniłem je miejscami wymieniając równocześnie w półnadstawce ramki puste na pełne - zasklepionego pokarmu z zapasów .

Autor:  Bazyleusz [ 01 kwietnia 2016, 10:53 - pt ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

paraglider, dziękuję.
Spróbuję i ja w tym roku takiej zimowli 1 + 1/2

Autor:  komeg [ 01 kwietnia 2016, 20:45 - pt ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

Bazyleusz pisze:
Spróbuję i ja w tym roku takiej zimowli 1 + 1/2


No tak, ale ta metoda Pana Janusza ma sens jedynie przy dwóch mocnych rodzinach za zimowanych w jednym ulu. Jeżeli za zimuje się w ten sposób rodzinę średnią ( 8 ramek WLP) a co nie daj boże słabą ( 5-6 WLP) -to będzie :kapelan:


pozdrawiam

Autor:  CYNIG [ 01 kwietnia 2016, 20:49 - pt ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

komeg, dlaczego tak uważasz??

Autor:  zbycho81 [ 01 kwietnia 2016, 20:54 - pt ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

komeg pisze:
Bazyleusz pisze:
Spróbuję i ja w tym roku takiej zimowli 1 + 1/2


No tak, ale ta metoda Pana Janusza ma sens jedynie przy dwóch mocnych rodzinach za zimowanych w jednym ulu. Jeżeli za zimuje się w ten sposób rodzinę średnią ( 8 ramek WLP) a co nie daj boże słabą ( 5-6 WLP) -to będzie :kapelan:


pozdrawiam

Zawsze można by ją ścieśnić wedle potrzby, np. 6+6.

Autor:  paraglider [ 02 kwietnia 2016, 09:57 - sob ]
Tytuł:  Re: leczenie wiosenne

zbycho81 pisze:
Zawsze można by ją ścieśnić wedle potrzby, np. 6+6.

Może być nawet 6 + 4 Jak u Małychina :
https://www.youtube.com/watch?v=HrNNGsJEwqE

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/