FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

U mojego znajomego zagnieździły się pszczoły pod daszkiem wykuszu - poniżej zdjęcia. Wejście mają od góry nad daszkiem w szczelinie właściwej ściany. Są tam już co najmniej drugi rok. W sumie nie są zbytnim utrapieniem domowników, ale zastanawiamy się jak je przesiedlić do ula. Są na to jakieś patenty? Pewnie się nie obejdzie bez rozbiórki części wykuszu. Jak byłoby to najlepiej zrobić bez strat w pszczołach i budynku? Czy teraz jest dobry okres na to czy poczekać z tym trochę?

Ja bym rozebrał ten wykusz i zabrał pscółki żadna strata myślę że twój znajomy nie jest islamistą i ci pozwoli

No tak, tylko jak to technicznie zrobić? Rozebrać i przełożyć tą dziką zabudowę do ula z częściowym zapełnieniem ramkami z suszem? Ul postawić obok domu i poczekać aż się zleci reszta - przy założeniu że matka będzie w ulu. Jak to ogarnąć?

A jak nie pozwoli to zrub skrzynkie na twoje ramki tak na 7 ramek i u góry zrób wylotek ale przymucuj krate odgrodową i podnies ją tak zeby pszczoły i matka mogła przejsc . do tej skrzynki daj ze3 ramki suszu a reszta wezy ale na dole zrub wylotek . Przymocuj tam gdzie wychodzą i oblep glino albo plasteliną tak zeby pezczoły wchodzili gurą i przechodziły przez ramki a wylatywały dołem. Jak matka przejdzie na twoje ramk do skrzynki i bendzie czerwić to opusć krate zeby spowrotem nie przeszła do swojego gniazda. po 25 dniach odstaw skrzynkie na bok zeby trutnie wyleciały i skrzynkie z pszczołamy zanies do swojej pasieki o obsadz w ulu.Ale jak sa tam 2 lata to i miodu maja parenascie kila, pogadaj z włascicielem ze podzielisz się miode to może i zgodzi się na czensciową rozbiurkie. Pozdrawiam miły_marian

ja bym dał im spokój bo zabawa w przesiedlanie będzie cie więcej kosztowała niż te pszczoły których nawet nie widziałeś na oczy
dom wygląda na stary być może nawet zabytkowy oderwiesz jedną deskę a okaże się że odpadnie połowa elewacji bo się trzymała na jednej zgnitej łacie
takie to uroki budownictwa

_________________
xyz

Dziękuję za wszystkie porady.
Zgadza się, dom jest stary, z tego co się orientuję to ma ponad 100 lat. Decyzję co do dalszych kroków podejmie właściciel