FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Mzaczek do znakowania matek - jaki?
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=17485
Strona 1 z 1

Autor:  szymolas [ 26 kwietnia 2016, 18:53 - wt ]
Tytuł:  Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Czy taki mazaczek do znakowania matek będzie się nadawał? nie chodzi mi o kolor tylko markę. Z góry dzięki za pomoc.
http://allegro.pl/marker-olejowy-paint- ... 55082.html
Pozdrawiam

Autor:  Jarek [ 26 kwietnia 2016, 19:17 - wt ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Koniecznie mazak? Bo kupowałem u różnych hodowców matki i tym malowanym zawsze farbka schodzila, opalitek nie odkleil się nigdy a też jest lepiej widoczny.
Tak mi mówi moje doświadczenie, chętnie zobaczę jak wygląda zdanie innych.

Autor:  Zenon [ 26 kwietnia 2016, 20:10 - wt ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Mazak zawsze pszczoły matce po trochę zgryzają i usuną całkowicie i zdarza się że i opalitek usuną

Autor:  beekate [ 26 kwietnia 2016, 20:37 - wt ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

W 2016 matki znakujemy kolorem białym.
Do znakowania używamy
Marker EDDING 750 olejowy końcówka okrągła 2-4mm
Obrazek
http://allegro.pl/listing/listing.php?order=p&string=edding%20750&search_scope=category-64511&bmatch=base-relevance-popul-com-1-3-0408

Autor:  BARciak [ 26 kwietnia 2016, 21:18 - wt ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Zenon pisze:
Mazak zawsze pszczoły matce po trochę zgryzają i usuną całkowicie

Jarek pisze:
Koniecznie mazak? Bo kupowałem u różnych hodowców matki i tym malowanym zawsze farbka schodzila


Nie zauważyłem tego zjawiska a mam w swojej pasiece matki znakowane opalitkiem i farbką/mazakiem :wink:

Jarek pisze:
opalitek nie odkleil się nigdy a też jest lepiej widoczny.


Dla mnie niema różnicy :wink:

Autor:  manio [ 26 kwietnia 2016, 21:27 - wt ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Rok jest biały , do białego doskonały jest koretor - to lakier olejowy dobrej jakości i lepsze to od mazaczka. Nakładać wystarczy szpilką wbitą w kawałek beleczki odstępnikowej ( o ile kto jeszcze ma)

Autor:  pawelp1320 [ 26 kwietnia 2016, 21:36 - wt ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

manio a czy korektor po wyschnięciu nie odpadnie albo nie zgryzą go?

Autor:  górski_pszczelarz [ 26 kwietnia 2016, 21:39 - wt ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

najlepsza farba nitro biała, albo opalitki.

Autor:  pawelp1320 [ 26 kwietnia 2016, 21:57 - wt ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

A co myślicie o takim lakierze do samochodów w pojemniczkach 30-40 ml z pędzelkiem? Chyba na jakimś filmie kiedyś widziałem jak facet miał taki lakier i ładnie oznakował.

Autor:  baru0 [ 26 kwietnia 2016, 22:17 - wt ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Tylko taki marker ,bez cudowania ,trzyma trzy lata .
Obrazek

Autor:  manio [ 26 kwietnia 2016, 23:30 - wt ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

pawelp1320 pisze:
manio a czy korektor po wyschnięciu nie odpadnie albo nie zgryzą go?

nie bo warstwa lakieru jest gruba jak opalitek , a jak nabierzesz wprawy to kropka jest mniejsza od opalitka. Podobnym lakierem napełniane są mazaki olejowe ,ale lepiej to robić od razu lakierem z korektora. Wysycha jak nitro. Nie zgryzają i znika . Matkę po znakowaniu do klateczki ,zamykam miodem lub rzadkim ciastem i kładę pod powałkę lub przez wylotek nadennicę .Wyschnie zanim ją robotnice wypuszczą i nie ma okłębiania śmierdzącej farbą matuli .
Samochodowy lakier zbyt agresywny , uszkadza chitynę .Nie warto przesadzać bo można szkody narobić.

Autor:  mikel_angello [ 27 kwietnia 2016, 01:11 - śr ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Zenon pisze:
Mazak zawsze pszczoły matce po trochę zgryzają i usuną całkowicie i zdarza się że i opalitek usuną

Nigdy sie z tym nie spotkałem - zawsze jak matkę pomalowałem to tak została do końca

Autor:  mikel_angello [ 27 kwietnia 2016, 01:12 - śr ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

pawelp1320 pisze:
A co myślicie o takim lakierze do samochodów w pojemniczkach 30-40 ml z pędzelkiem? Chyba na jakimś filmie kiedyś widziałem jak facet miał taki lakier i ładnie oznakował.

A czy cena jest znacząca ?????
Interesuje mnie ile zaoszczędzisz ?

Autor:  Zenon [ 27 kwietnia 2016, 06:12 - śr ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

mikel_angello pisze:
Nigdy sie z tym nie spotkałem - zawsze jak matkę pomalowałem to tak została do końca
BARciak pisze:
Nie zauważyłem tego zjawiska a mam w swojej pasiece matki znakowane opalitkiem i farbką/mazakiem :wink:

Koledzy piszecie że nigdy się z tym nie spotkaliście a ja tak poznakowałem młodą Matkę kropeczka okrągła jesienią został na niej punkcik jak przecinek

Autor:  Mruk [ 27 kwietnia 2016, 08:37 - śr ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Miałem matki oznakowane korektorem jedne siedziały 3 lata inne pozbyły się go do wiosny więc pewności nie ma.

Autor:  jerzy9666 [ 27 kwietnia 2016, 08:44 - śr ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

pawelp1320 pisze:
A co myślicie o takim lakierze do samochodów w pojemniczkach 30-40 ml z pędzelkiem? Chyba na jakimś filmie kiedyś widziałem jak facet miał taki lakier i ładnie oznakował.

Ja właśnie tak znakuję ,lakier samochodowy zaprawkowy z pędzelkiem w nakrętce buteleczki ,po znaczeniu trzymam z minutę dwie w tłoczku do znaczenia i wpuszczam matkę z powrotem do ula na ramki i jeszcze ni się nie zdarzyło aby pszczoły okłębiły matkę ,raz mi się zdarzyło że mamuśka zemdlała ale pszczółki ją reanimowały i czerwiła potem jak szalona .
Taki lakier się nie ściera i jest cały czas tak samo widoczny .

Autor:  pawelp1320 [ 27 kwietnia 2016, 10:12 - śr ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

mikel_angello pisze:
pawelp1320 pisze:
A co myślicie o takim lakierze do samochodów w pojemniczkach 30-40 ml z pędzelkiem? Chyba na jakimś filmie kiedyś widziałem jak facet miał taki lakier i ładnie oznakował.

A czy cena jest znacząca ?????
Interesuje mnie ile zaoszczędzisz ?

Nie chodzi o cenę tylko o wytrzymałość.

jerzy9666 może to był twój film :D .

Autor:  zento [ 27 kwietnia 2016, 10:43 - śr ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Doradzano mi kiedzś by znakować lakierem do paznokci, gdy zaznaczyłem matkę lakierem to zwinęła się w kłębuszek i po niej, dlatego z lakieru do paznokci zrezygnowałem i wcale nie znakuję, chyba, źe mam zakupione od hodowcy i są znakowane.

Autor:  paraglider [ 27 kwietnia 2016, 10:56 - śr ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

https://www.google.pl/search?q=markery+ ... EMqOtSM%3A

Autor:  andrzejkowalski100 [ 27 kwietnia 2016, 11:15 - śr ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Moja propozycja to w przypadku znakowania matek przyklejać klejem szelakiem opalitkę z numerem . Ułatwia to pracę w pasiece i jest sprawdzone , bezpieczne i profesjonalne .Dla przypomnienia Szelak (E 904) – odmiana żywicy naturalnej, pozyskiwanej z wydzieliny owadów (Lac laccifer) zwanych czerwcami (od czerwonego koloru), żyjących w Indiach i Tajlandii na drzewach, zwanych popularnie szelakowymi
Mazaczek stosuję do znakowania trutni w pniach ojcowskich .
Pozdrawiam :pl:

Autor:  paraglider [ 27 kwietnia 2016, 12:59 - śr ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Łatwiejsze i lepsze w stosowaniu są kleje nowej generacji w żelu , np :
http://allegro.pl/klej-pattex-s-o-s-2g- ... 37741.html

Autor:  kudlaty [ 27 kwietnia 2016, 13:49 - śr ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

jeśli już znakuje a unikam tego jak ognia to używam zwykłego szelaka i opalitek, jako narzędzia do znakowania używam wkładu od najtańszego długopisu (cieńki wkład) stroną od pisania nanoszę odrobinę kleju a drugą poślinioną :mrgreen: stroną łapie znaczek nakładam i po ptokach,
na samym początku doradzono mi jeszcze zeby szelak zostawić otwarty na chwilę aby odparował bo lepiej się klei jak jest gęstszy

Autor:  górski_pszczelarz [ 27 kwietnia 2016, 21:09 - śr ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

paraglider pisze:
Łatwiejsze i lepsze w stosowaniu są kleje nowej generacji w żelu , np :
http://allegro.pl/klej-pattex-s-o-s-2g- ... 37741.html


dokładnie ja właśnie ten klej stosuję u siebie, z tego co się orientuje to nie tylko ja tylko przynajmniej kilku innych hodowców również tych rozpoznawalnych w całym gronie pszczelarskim.

Autor:  Kosut [ 27 kwietnia 2016, 22:01 - śr ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

górski_pszczelarz pisze:
paraglider pisze:
Łatwiejsze i lepsze w stosowaniu są kleje nowej generacji w żelu , np :
http://allegro.pl/klej-pattex-s-o-s-2g- ... 37741.html

dokładnie ja właśnie ten klej stosuję u siebie, z tego co się orientuje to nie tylko ja tylko przynajmniej kilku innych hodowców również tych rozpoznawalnych w całym gronie pszczelarskim

To są kleje typu super gluue , producenci nawet nie wiedzą z czego to się składa- made in china. Jestem za szelakiem + opalitki.

Autor:  RysiekS [ 27 kwietnia 2016, 22:12 - śr ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Gwoli ścisłości, klej super glue nie ma nic wspólnego z klejami żelowymi. Ma całkiem inny skład chemiczny. Jest to wynalazek chemików armii amerykańskiej, podczas wojny w Wietnamie. Miał być stosowany do klejenia ran. Odnośnie zaś szelaku to również uważam że jest chyba najodpowiedniejszy do klejenia opalitków, gdyż jest naturalny.

Autor:  jerzy9666 [ 28 kwietnia 2016, 09:00 - czw ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

pawelp1320 pisze:
mikel_angello pisze:
pawelp1320 pisze:
A co myślicie o takim lakierze do samochodów w pojemniczkach 30-40 ml z pędzelkiem? Chyba na jakimś filmie kiedyś widziałem jak facet miał taki lakier i ładnie oznakował.

A czy cena jest znacząca ?????
Interesuje mnie ile zaoszczędzisz ?

Nie chodzi o cenę tylko o wytrzymałość.

jerzy9666 może to był twój film :D .

Nie to nie mój filmik ,ja nie nagrywałem znakowania.

Autor:  paraglider [ 28 kwietnia 2016, 10:57 - czw ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

RysiekS pisze:
Odnośnie zaś szelaku to również uważam że jest chyba najodpowiedniejszy do klejenia opalitków, gdyż jest naturalny.


Naturalny , to nie znaczy lepszy . Mam opalitki klejone szelakiem i pattex-em . Pattex lepiej trzyma i oszczędza czas a różnicy w zachowaniu matek nie widzę żadnych .

Autor:  andrzejkowalski100 [ 28 kwietnia 2016, 11:49 - czw ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Małe rozwinięcie dla tych co stosują wynalazki .
Cyjanoakrylan etylowy baza kleju Pattex S.O.S i małe ostrzeżenie dla ludzi :
Podczas pracy z klejami cyjanoakrylowymi należy zachować szczególną ostrożność. Błyskawicznie sklejają one skórę, powieki. Niebezpieczne dla oczu. Bardzo szkodliwe, toksyczne opary. Wdychanie prowadzi do wielu zaburzeń, szczególnie niebezpieczne dla osób z chorobami układu oddechowego w tym astmatyków i alergików. W połączeniu z niektórymi materiałami dochodzi do reakcji chemicznych z wydzielaniem sporej ilości ciepła (może prowadzić do deformacji elementów modelu , poparzeń skóry a w skrajnych wypadkach do samozapłonu).
Zastanawiam się jak ta mała pszczółka znosi kontakt z tą trucizną.
Ja tam będę stosował klej szelak do którego wszystkich namawiam .
Pozdrawiam :pl:

Autor:  CarIvan [ 28 kwietnia 2016, 18:41 - czw ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Wszystkie te markerki są guzik warte, najlepszy sposób to klej i opalitka i jak kto nie umie znakować kupić kilka blastrów opalitków i znakować trutnie z czasem sie nauczy. Używam szelaku w wersji płynnej i opalitek i żadna matka jeszcze opalitki nie straciła, znakują swoje po unasienieniu albo nie znakuje wcale, dla innych wedle życzenia.

Autor:  Emil25 [ 28 kwietnia 2016, 23:01 - czw ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

ja znakowałem w tamtym roku takim jak ma baru0 i trzyma a to tylko po to żeby czasem przypadkiem przy przegladzie zobaczyć królową matkę

Autor:  adriannos [ 29 kwietnia 2016, 01:00 - pt ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Od hodowcy rozumiem opalitek na matce. U pszczelarza z głową i jeszcze jako tako "widzącego" uważam znakowanie za zbędne, wręcz niekorzystne.
Potwierdzam, że zdarza się usunięcie opalitka i śladów po markerach przez pszczoły. Markera nawet notorycznie często.
andrzejkowalski100 pisze:
Zastanawiam się jak ta mała pszczółka znosi kontakt z tą trucizną
Źle. Może nawet niszczyć powłokę chitynową, uszkadzać układ oddechowy i nerwowy, zwiększać niechęć pszczół do matki. W zależności od składu.
Pozdrawiam

Autor:  Lezz [ 01 maja 2016, 11:15 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Ja oznaczam markerem olejowym Uni Paint. Nie blaknie, pszczoły go nie usuwają.

Obrazek

Autor:  XxSebastianxX [ 01 maja 2016, 11:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Cytuj:
Od hodowcy rozumiem opalitek na matce. U pszczelarza z głową i jeszcze jako tako "widzącego" uważam znakowanie za zbędne, wręcz niekorzystne.
Potwierdzam, że zdarza się usunięcie opalitka i śladów po markerach przez pszczoły. Markera nawet notorycznie często.


:brawo: Mam wszystkie matki nieoznakowane a ze wzrokiem u mnie tak sobie ale jednak gdy się nabędzie wprawy to nie ma znaczenia czy jest znakowana.

Autor:  BARciak [ 01 maja 2016, 21:08 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Lezz, mam taki sam :)

Autor:  baru0 [ 01 maja 2016, 21:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Już widzę tłum wdzięcznych nowych pszczelarzy ,za instrukcje jak odnaleźć szybciej matkę nieoznakowaną od znaczonej .
To tak jak pieszy na poboczu bez odblasku o zmroku.
Powodzenia

Autor:  adriannos [ 01 maja 2016, 21:34 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Jak widzę, że w rodzinie gra gitara, to nie muszę matki wyszukiwać, bo po co? Matki przeważnie u mnie żyją jeden, dwa sezony po poddaniu. Nawet nie babram się z wymianą matek w rodzinach. Tworzę odkład, a jesienią stawiam jedną rodzinkę na drugą. Finito. Jeśli mam potrzebę wyszukać daną matkę, to też się nie babram, robię to inwazyjnie, siejąc przez kratę, znalezienie zajmuje mi do 10 minut. Karakany nie mają racji bytu, agresorki to samo, bo inni ludzie często ze mną chodzą do pasieki. Połowe matek mam kupnych, z opalitkiem lżej szukać, ale czy matkom wygodniej? Wątpię.

A pieszy na drodze, to nie matka pszczela. To człowiek. Stracę matkę, to albo odchowam nową, albo kupię, albo likwiduję rodzinę, parcelując ją. Pierdzielnął bym w pieszego, to inna sprawa, sumienie, policja, prokurator.

Autor:  baru0 [ 01 maja 2016, 22:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Jak wyżej powodzenia przy takim przeglądzie rodziny .
adriannos pisze:
Jeśli mam potrzebę wyszukać daną matkę, to też się nie babram, robię to inwazyjnie, siejąc przez kratę, znalezienie zajmuje mi do 10 minut.


Nagraj filmik z takiego "prostego"szukania matki ;) (w domyśle- rozpizdówy funkcjonowania rodziny )

Autor:  adriannos [ 01 maja 2016, 22:29 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

baru0, O nagrywaniu filmików zapomnij. Raz że mi się nie chce, dwa nie mam na to czasu, trzy nawet nie wiem jak wrzucić filmik na YouTube. A rozpiździel czy nie rozpiździel. Korpus gniazdowy na bok, na dennice nowy, krata, pusty korpus. 10 min max. Nie mam potrzeby ich wyszukiwać, więc robię to bardzo rzadko, bo jak napisałem
adriannos pisze:
Jak widzę, że w rodzinie gra gitara, to nie muszę matki wyszukiwać, bo po co? Matki przeważnie u mnie żyją jeden, dwa sezony po poddaniu. Nawet nie babram się z wymianą matek w rodzinach.

Pozdrawiam

Autor:  baru0 [ 01 maja 2016, 22:41 - ndz ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Ja matki znakuje ,markerem bo mi łatwiej znaleźć .Finito ;)

Autor:  paraglider [ 02 maja 2016, 09:45 - pn ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Kupując "mazaczek" , warto zwrócić uwagę czy jest bezzapachowy . Robisz wtedy kropkę na grzbiecie matki spacerującej po plastrze i spokojnie wstawiasz go do ula . Na pewno nic się nie dzieje . Trenowałem stawianie kropek na trutniach , teraz robię to bezbłędnie . Znakowanie jest fajną zabawą .

Autor:  kudlaty [ 02 maja 2016, 11:43 - pn ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

baru0,
mi więcej czasu zajmuje szukanie znakowanej matki niż nie z prostej przyczyny wiem że ma opalitek i przeglądam plastry mniej uważnie, znalezienie matki to kilka minut rocznie przy robieniu odkładów nic więcej bo i po co mi jej szukać, a jak szukam to patrzę gdzie są jajka świeżo złożone i dopiero się rozglądam dokładniej

Autor:  beekate [ 02 maja 2016, 14:11 - pn ]
Tytuł:  Re: Mzaczek do znakowania matek - jaki?

Znakowanie jest fajna zabawa.
Masz doczynienia młoda matka
która nie chodzi lecz biega, wzlaszcza jak zbliza się pisak.
Trzeba uważać by nie pomalować głowy.
Roczne matki już nie są tak ruchliwe.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/