FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Warroza
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=17504
Strona 1 z 1

Autor:  Monika Chowaniec [ 29 kwietnia 2016, 10:37 - pt ]
Tytuł:  Warroza

Dzień dobry,
Proszę doświadczonych pszczelarzy o pomoc.

Mam osiem rodzin pszczelich i pasiekę od dwóch lat. W jednym ulu, dokładnie na dwóch pszczołach zobaczyłam roztocza warrozy tuż przy ,,karku". W innych ulach nie widziałam nic podobnego. Rodziny przed zimowlą były odymiane Apiwarolem. Jak mogę pomóc pszczołom teraz, na wiosnę? Czy mogę znów je odymić (mieszkam wysoko w górach, u nas jest jeszcze zimno, w tym tygodniu pada śnieg i temperatura nie przekracza 10 stopni? Czy zastosować coś innego? Z góry dziękuję za pomoc.
Monika

Autor:  tczkast [ 29 kwietnia 2016, 12:15 - pt ]
Tytuł:  Re: Warroza

Przede wszystkim miło mi Ciebie powitać na forum :)
2 warozy "wiosny nie czynią" przede wszystkim sprawdź dokładnie porażenie warozą posyp pszczoły cukrem puderm na dennicę połóż kartkę posmarowaną olejem jadalnym i sprawdź za wkładce ile tej warozy spadnie. Jeżeli będzie duuużo to będzie się czym martwić i wówczas będziemy się zastanawiać jakie kroki podjąć. Nigdy nie wytępisz warozy do końca :(. Jeżeli jest tak jak piszesz i temperatura nie przekracza 10 stopni to dymienie nie wiele pomoże.
Pozdrawiam tczkast

Autor:  wiesiek33 [ 29 kwietnia 2016, 12:46 - pt ]
Tytuł:  Re: Warroza

Witaj .
Monika Chowaniec pisze:
W jednym ulu, dokładnie na dwóch pszczołach zobaczyłam roztocza warrozy tuż przy ,,karku".
Dwie sztuki warrozy widziane na pszczołach o tej porze roku kiedy prawie cała warroza powinna siedzieć pod zasklepem to spory problem opisz jak i kiedy i w jakim stadium rozwoju rodziny leczyłaś jesienią ?
Odnośnie leczenia teraz to apiwarol nie przyniesie efektu ja dał bym paski np. z taktikiem 1/1 . 3x co 7 dni . metoda opisana przez polbarta w jego postach , na jego stronie oraz filmiki na redtubie :haha: . z wkładką z białego papieru posmarowanego olejem jadalnym na dennicy .
Przy takim leczeniu jeżeli jest warroza to po podaniu takiej wkładki po ok 10 min . warroza zacznie uciekać wylotkiem , po dobie zorientujesz się ile jej tak naprawdę jest przyjmując ilość wygryzającej się pszczoły w ciągu doby wg . własnych warunków .

Autor:  tczkast [ 29 kwietnia 2016, 14:44 - pt ]
Tytuł:  Re: Warroza

wiesiek33 pisze:
ja dał bym paski np. z taktikiem 1/1 . 3x co 7 dni

nawet zaczynając dziś (w co wątpię) skończy 20 maja, więc życzę smacznego miodu wiosennego z Amitrazą.
tczkast

Autor:  XxSebastianxX [ 29 kwietnia 2016, 15:38 - pt ]
Tytuł:  Re: Warroza

Koledzy od razu straszą,trzeba by było wziąć kilka czynników pod uwagę i pewnie tam w tych ulach jest trochę warrozy,jednakże mogło być tak że wygryzło się sporo czerwiu i zobaczyłaś pasożyty ale to i tak dobrze nie świadczy.

Autor:  CYNIG [ 29 kwietnia 2016, 15:47 - pt ]
Tytuł:  Re: Warroza

Monika Chowaniec, przyjmuje się, że jeśli już widzimy varroa na pszczole, świadczy to o znacznym porażeniu rodziny.
Jeśli tak jest o tej porze roku to silnie porażona rodzina ma dużą szansę nie dotrwać do późnoletniego/jesiennego leczenia. Varroa ją osłabi a choroby dobiją.
Moim zdaniem wyjścia są dwa:
- leczymy lekami rezygnując ze zbiorów miodu w tym sezonie, ale mamy wyleczoną rodzinę
- idziemy na kompromis i próbujemy ograniczyć populację varroa stosując kwasy organiczne (mlekowy lub szczawiowy). Odbieramy nieco miodu i być może uda nam się jakoś dotrzymać rodzinę do leczenia zasadniczego. W niesprzyjającej sytuacji tracimy ją.

Autor:  Alpejczyk [ 29 kwietnia 2016, 16:01 - pt ]
Tytuł:  Re: Warroza

Monika Chowaniec, witam, zrób próbę z cukrem pudrem. Przygotuj sobie pojemnik może być słoik 0,9 l, kawałek siatki coś wrodzaju firanki tylko byle nie za gęsta i gumka.
Wybierasz jedną ramkę najlepiej gdzie wychowują czerw i strzepujesz do słoika tak żeby było z połowę i przykrywasz siatką i zabezpieczasz gumką. Następnie przez siatkę wsypujesz cukier puder ze dwie trzy łyszki i dokładnie wstrząsasz aby oblepiły się cukrem. Następnie obracasz słoik i wyczepujesz cukier do miseczki a pszczoły wsypujesz do ula. Do miseczki można wlać wody, łatwiej stwierdzić czy jest warroza.
Co do leczenia teraz to lepiej zastosować kwas mrówkowy lub szczawiowy.

Autor:  wiesiek33 [ 29 kwietnia 2016, 20:48 - pt ]
Tytuł:  Re: Warroza

tczkast pisze:
wiesiek33 pisze:
ja dał bym paski np. z taktikiem 1/1 . 3x co 7 dni

nawet zaczynając dziś (w co wątpię) skończy 20 maja, więc życzę smacznego miodu wiosennego z Amitrazą.
tczkast
Kolego miód może być z lipy jeżeli zacznie leczyć i nie koniecznie musi to być cykl 3x7 + miesiąc karencji może to być jedno podanie pasków w zależności od sytuacji jednak warroza widziana o tej porze roku o nic dobrego nie wróży .
CYNIG pisze:
Monika Chowaniec, przyjmuje się, że jeśli już widzimy varroa na pszczole, świadczy to o znacznym porażeniu rodziny.
Jeśli tak jest o tej porze roku to silnie porażona rodzina ma dużą szansę nie dotrwać do późnoletniego/jesiennego leczenia. Varroa ją osłabi a choroby dobiją.
Więc kto ma przynieść ten miód ??? przynajmniej pszczoły uratuje . Warroza siedzi głównie pod zasklepem więc cukrem pudrem to pączka można sobie posypać . Bo ile otej poże roku tej warrozy powinno się osypać aby realnie ocenić stan porażenia tej rodziny?

Autor:  Alpejczyk [ 29 kwietnia 2016, 21:55 - pt ]
Tytuł:  Re: Warroza

wiesiek33, cukier puder to tylko do oznaczenia porażenia warrozą. Temperatury teraz są idealne do zastosowania kwasów organicznych.

Autor:  pisiorek [ 30 kwietnia 2016, 02:00 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

Alpejczyk pisze:
Temperatury teraz są idealne do zastosowania kwasów organicznych.


dokladnie, po co dymic ,wieszac paski z ciezka chemia?
BeeVital lub ks zalatwi waroze ,uratuje rodzine i mona miodek miec.
pzd

Autor:  wiesiek33 [ 30 kwietnia 2016, 07:13 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

Alpejczyk pisze:
cukier puder to tylko do oznaczenia porażenia warrozą.
Tak wiem ale równie dobrze można policzyć dobowy osyp warrozy bez cukru .
pisiorek pisze:
dokladnie, po co dymic ,wieszac paski z ciezka chemia?
BeeVital lub ks zalatwi waroze ,uratuje rodzine i mona miodek miec.
pzd
akurat ! a miodek z jednej rodziny wcale nie jest najważniejszy ta rodzina nie zdąży przynieść żadnego miodku a przy okazji
będzie siedliskiem chorób i źródłem zakażeń dla reszty pasieki . Miałem
w ubiegłym roku podobną sytuację gdzie podczas jesiennego leczenia we
wszystkich rodzinach spadło max kilkadziesiąt szt. warrozy a w jednej grubo ponad tysiąc . W takiej rodzinie należy wymienić matkę bo w krótkim czasie sytuacja się powtórzy .

Autor:  Piotr Mława [ 30 kwietnia 2016, 07:49 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

Monika Chowaniec pisze:
Dzień dobry,
Proszę doświadczonych pszczelarzy o pomoc.

Mam osiem rodzin pszczelich i pasiekę od dwóch lat. W jednym ulu, dokładnie na dwóch pszczołach zobaczyłam roztocza warrozy tuż przy ,,karku". W innych ulach nie widziałam nic podobnego. Rodziny przed zimowlą były odymiane Apiwarolem. Jak mogę pomóc pszczołom teraz, na wiosnę? Czy mogę znów je odymić (mieszkam wysoko w górach, u nas jest jeszcze zimno, w tym tygodniu pada śnieg i temperatura nie przekracza 10 stopni? Czy zastosować coś innego? Z góry dziękuję za pomoc.
Monika

Witam Pani Moniko!
Ma Pani do wyboru albo leczyć pszczoły(ciężka chemia do ula),rezygnujemy wtedy z miodu a ramki dajemy np. do odkładów.
Lub też poczekać i obserwować tę rodzinę :!:
Ja bym polecił tą drugą opcję :)
W ciepły słoneczny dzień(taki jak był wczoraj), młode pszczółki robią pierwszy oblot oczyszczający tzw. ,,Przegrę'' czyli wypróżniają jelito grube i zapamiętują położenie swego ula.
Jeżeli po takim oblocie będzie Pani widziała leżące w trawie młode pszczółki,( co najmniej kilkanaście szt) nie mogące poderwać się do lotu,czasami widać jak są ,,ponadgryzane'' przez warrozę (brak skrzydełka itp.) to swiadczy o bardzo dużym porażeniu rodziny pasożytem(leczymy rodzinę).
Jeżeli tego nie zaobserwujemy to spokojnie dajemy nadstawki na miód i leczymy po ostatnim miodobraniu.
Można również widelcem odsklepiać czerw trutowy i szukać pod zasklepem warrozy.(odsklepiamy pojedyncze komórki na obrzeżach ramki) Przy dużym porażeniu pasożytem znajdzie go Pani, przy małej inwazji niekoniecznie.
Pozdrawiam Piotr :)

Autor:  wiesiek33 [ 30 kwietnia 2016, 08:05 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

Piotr Mława, Drogi Piotrze warroza nie nadgryza pszczołom skrzydełek to jest efekt upośledzenia spowodowanego
samym faktem silnego porażenia pszczoły przez warroze i to kilku osobników w jednej komórce , najczęściej jest to wirus zdeformowanych skrzydeł . A w przypadku łażących w trawie pszczół to można się spodziewać choroby majowej - niska temperatura niedobór wody i duża ilość czerwia do wykarmienia .

Autor:  adamjaku [ 30 kwietnia 2016, 08:17 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

Ja kiedyś chciałem poczekać 3 tygodnie, aby zebrać jeszcze jeden pożytek. Myślałem, że wytrzymają. Nie wytrzymały. Przy porażeniu, kiedy widzimy roztocza na pszczole - z automatu taka rodzina idzie do leczenia, nie czekamy. Ja tak straciłem cała zakupioną pasiekę. Miodu oczywiście również nie wziąłem.

Inną sprawą jest leczenie. Ja w tej chwili nauczyłbym się stosowania kwasów. Żal rezygnować z sezonu.

Autor:  pisiorek [ 30 kwietnia 2016, 08:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

wiesiek33 pisze:
pisiorek pisze:
dokladnie, po co dymic ,wieszac paski z ciezka chemia?
BeeVital lub ks zalatwi waroze ,uratuje rodzine i mona miodek miec.
pzd
akurat !


uwierz mi ze mozna ambrozolem BeeVitalem (bo to jedno i to samo) wyczyscic pszczoly z warozy ,przy napyleniu na pszczoly waroza sypie sie jak po apiwarolu albo lepiej wszystko co jest na pszczolach spadnie! zastosowanie 3x co 7 dni zamknie cykl rozwojowy czerwiu .

wiesiek33 pisze:
W takiej rodzinie należy wymienić matkę bo w krótkim czasie sytuacja się powtórzy .

Wiesiek , a co matka ma wspulnego z waroza bo nie rozumiem ???
chyba ze masz na mysli wirus zdeformowanych skrzydel to ok zgoda matka do wymiany.

sluchajcie dziewczyna pisze ze ma pszczoly 2 lata ,jesli porazenie warozy jest duze ,pszczoly bez skrzydel itd to Ona sobie nie poradzi choc zycze jej jak najlepiej.
pzd

Autor:  wiesiek33 [ 30 kwietnia 2016, 08:37 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

pisiorek pisze:
Wiesiek , aco matka ma wspulnego z waroza bo nie rozumiem ???
pzd
Szkoda że nie rozumiesz ! a słyszałeś o pszczołach Varroa resistance ?
Taka matka daje pokolenia pszczół nie odpornych na warrozę czyli całkowicie sobie z nią nie radzących . Moim zdaniem jest jeszcze inny czynnik związany z ferromonem .

Autor:  pisiorek [ 30 kwietnia 2016, 08:38 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

wiesiek33 pisze:
Szkoda że nie rozumiesz ! a słyszałeś o pszczołach Varroa resistance ?


no nie slyszalem, napisz cos wiecej na ten temat :wink:

Autor:  wiesiek33 [ 30 kwietnia 2016, 08:42 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

pisiorek pisze:
wiesiek33 pisze:
Szkoda że nie rozumiesz ! a słyszałeś o pszczołach Varroa resistance ?


no nie slyszalem, napisz cos wiecej na ten temat :wink:
Wystarczy wklepać i dowiesz się więcej niż ja wiem.

Autor:  marian [ 30 kwietnia 2016, 08:57 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

wiesiek33 pisze:
Wystarczy wklepać i dowiesz się więcej niż ja wiem.


Wklepałem i wsio po angielsku. :lol:

Autor:  pisiorek [ 30 kwietnia 2016, 09:00 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

marian pisze:
Wklepałem i wsio po angielsku. :lol:


dokladnie.

Autor:  wiesiek33 [ 30 kwietnia 2016, 09:06 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

zamiast tytułu linijkę niżej kliknij : tłumaczenie strony

Autor:  wiesiek33 [ 30 kwietnia 2016, 09:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

zamiast tytułu linijkę niżej kliknij : tłumaczenie strony
Tu jest ciekawie i w prosty sposób opisane i ciekawy filmik.
https://translate.google.pl/translate?h ... rev=search

Autor:  Monika Chowaniec [ 30 kwietnia 2016, 11:40 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

Obddzwoniłam wszystkich weterynarzy i sklepy pszczelarskie i udało mi się jedynie dostać kwas mrówkowy.

Przygotowałam dozownik wedgług tego przepisu :

https://pasieka24.pl/index.php/pasieka- ... mrowkowego

Mam nadzieję że poskutkuje.

Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc.

Autor:  CYNIG [ 30 kwietnia 2016, 14:43 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

wybrałaś najbardziej ryzykowny z kwasów.
wrzuć w wyszukiwarkę "ambrozol"

Autor:  XxSebastianxX [ 30 kwietnia 2016, 14:49 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

pisiorek pisze:
Alpejczyk pisze:
Temperatury teraz są idealne do zastosowania kwasów organicznych.


dokladnie, po co dymic ,wieszac paski z ciezka chemia?
BeeVital lub ks zalatwi waroze ,uratuje rodzine i mona miodek miec.
pzd


Pewnie polecajmy kwasy początkującym żeby później tragedia wyszła. :okok:

A w miodku tez ten kwas można będzie wyczuć.

Autor:  CYNIG [ 30 kwietnia 2016, 14:54 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

seban1237, kwas szczawiowy? w miodzie? po zastosowaniu tych kilkudziesięciu mililitrów 3,5%.

Nie powtarzaj bajek. Sięgnij do opracowania w Pasiece o pozostałościach KS w miodzie (przebadanych) albo weź kalkulator w rękę i sobie przelicz ile teoretycznie tego KS by mogło wejść do miodu.

jaką widzisz tragedię w stosowaniu KS w tym konkretnym przypadku???
Czym różni się zaaplikowanie 50ml 3,5% KS przez początkującego od aplikowania przez doświadczonego? Przecież nikt nie radzi prowadzenia leczenia wyłącznie kwasami. Rozmawiamy o konkretnych opcjach w tym konkretnym przypadku.

Autor:  XxSebastianxX [ 30 kwietnia 2016, 18:40 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

CYNIG pisze:
seban1237, kwas szczawiowy? w miodzie? po zastosowaniu tych kilkudziesięciu mililitrów 3,5%.

Nie powtarzaj bajek. Sięgnij do opracowania w Pasiece o pozostałościach KS w miodzie (przebadanych) albo weź kalkulator w rękę i sobie przelicz ile teoretycznie tego KS by mogło wejść do miodu.

jaką widzisz tragedię w stosowaniu KS w tym konkretnym przypadku???
Czym różni się zaaplikowanie 50ml 3,5% KS przez początkującego od aplikowania przez doświadczonego? Przecież nikt nie radzi prowadzenia leczenia wyłącznie kwasami. Rozmawiamy o konkretnych opcjach w tym konkretnym przypadku.


Najpierw sobie pomyśl że kwas to nie zabawka ale poważna sprawa,również w stosowaniu.
Wielu było takich co stosowali a nie mieli doświadczenia i dobrze się to nie skończyło,jak dziewczyna nigdy tego nie stosowała to po co jej życie utrudniać,lepiej niech zastosuje środki bezpieczniejsze.
Nie mów że kwas jest bezpieczny bo tak do końca nie jest.

Autor:  CYNIG [ 30 kwietnia 2016, 19:05 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

obawiam się że mylisz kwas mrówkowy z kwasem szczawiowym.

Robiłeś kiedykolwiek roboczy roztwór KS (albo ambrozol)?
Toż to jest bardziej bezpieczne jak stosowanie domestosa w kiblu, nie mówiąc o jakimś "krecie"

Autor:  XxSebastianxX [ 01 maja 2016, 08:07 - ndz ]
Tytuł:  Re: Warroza

CYNIG pisze:
obawiam się że mylisz kwas mrówkowy z kwasem szczawiowym.

Robiłeś kiedykolwiek roboczy roztwór KS (albo ambrozol)?
Toż to jest bardziej bezpieczne jak stosowanie domestosa w kiblu, nie mówiąc o jakimś "krecie"


Ambrozol jest ok,podobny do beevitalu.
KS od KM jest bezpieczniejszy ale to jednak dalek kwas.

Autor:  beekate [ 02 maja 2016, 16:43 - pn ]
Tytuł:  Re: Warroza

O tej porze ja bym zwezil 5 uliczek w środku gniazda do 6 mm.
Będzie gorsza wentylacja,
Pszczoła wygryzie się mniejsza po 19 dniach.
Co spowoduje, samica varoza nie zdąży się zapłodnić.
Będziesz miał waroze która nie będzie się w namnażać w postępie geometrycznym.

Autor:  beekate [ 02 maja 2016, 16:55 - pn ]
Tytuł:  Re: Warroza

Zamiast dozowników 50ml
Nad którym nie masz kontroli, bo nie masz doświadczenia, w regulacji otworów i temperatury
Kwas mrówkowy w odpowiednim stezeniu lepiej dawkowac codziennie po 9mm
bezposrednio na scierke położona na ramkach, przykryta folia.

Wiesz ile w dobę odparuje,
jeśli z dozownika ci odparuje wszystko
- nie masz pszczół.

Autor:  beekate [ 02 maja 2016, 17:01 - pn ]
Tytuł:  Re: Warroza

"Pamiętaj chemiku młody, wlewaj zawsze kwas do wody" - nigdy na odwrót, bo wtedy może 'wybuchnąć' tzn. zacznie pryskać na wszystkie strony.

Oczywiście okulary rękawice gumowe,
I nie mów nigdy że pszczoły to samo zdrowie.

Autor:  full-light [ 02 maja 2016, 18:12 - pn ]
Tytuł:  Re: Warroza

beekate pisze:
O tej porze ja bym zwezil 5 uliczek w środku gniazda do 6 mm.
Będzie gorsza wentylacja,
Pszczoła wygryzie się mniejsza po 19 dniach.
Co spowoduje, samica varoza nie zdąży się zapłodnić.
Będziesz miał waroze która nie będzie się w namnażać w postępie geometrycznym.


Jak zawęzi do 6 mm to pszczoły będą obsiadac tylko jedną ramkę bo zwyczajnie nie zmieszczą się na dwóch dlatego sadze że takie działanie może doprowadzić wiosną (gdy noce jeszcze zimne a i dni nie najcieplejsze)do więszkego dziadostwa. Czerw może się zaziębić. A napewno początkującemu tak robić nie wolno!

Autor:  full-light [ 02 maja 2016, 22:12 - pn ]
Tytuł:  Re: Warroza

Pani Moniko.
Ma pani w okolicy kilku naprawdę dobrych pszczelarzy, którzy myśle ze pani pomoga. Niech sie pani do nich wybierze obgada sprawę i napewno coś doradzą.

Autor:  Monika Chowaniec [ 03 maja 2016, 15:30 - wt ]
Tytuł:  Re: Warroza

Dziękuję za pomoc i rady, bo zmotywowały mnie do szybkich działań.

Przedyskutowałam sprawę ze znajomym pszczelarzem i on mi doradził kwas mrówkowy i zastosowanie ramek pracy. Jako że jedyny środek jaki udało mi się dostać to kwas mrówkowy, więc zastosowałam kwas mrówkowy.

Pszczoły żyją i wyglądają na silne. W osypie po zastosowaniu kwasu mrówkowego miałam kilka osobników warrozy.
Myślę że powtórzę ten zabieg za kilka dni.

Autor:  walp [ 21 maja 2016, 12:26 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

Waroza w natarciu, w jednym ulu na czerwiu trutowym znalazłem po 4 sztuki.

Autor:  kustosz [ 21 maja 2016, 13:37 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

Ja używam olejków eterycznych w zestawie
olejki eteryczne skład: kamforowy ,miętowy , tymiankowy , goździkowy , eukaliptusowy : zmieszać je razem i podać na papierze pszczołom o każdej porze w ilości 1-1,5 ml na ul.
Tępi 80% do 90% warozy i innych chorób. Pszczoły mam zdrowe i miód bez zbędnych dodatków.
Zamawiam przez internet i mam na następny dzień.
Ilość potrzebna na 20 rodzin kosztuje ok. 60 zł z przywozem do domu.
Radzę się zastanowić.

Autor:  sylwek000 [ 21 maja 2016, 23:04 - sob ]
Tytuł:  Re: Warroza

A ile razy podawać,i gdzie papierek umiejscowić.

Autor:  kustosz [ 22 maja 2016, 22:18 - ndz ]
Tytuł:  Re: Warroza

wiosną daję dwa razy co 7/8 dni papierek nasączony 1,5 mililitra Wycięty z opakowania po jajkach a potem po każdym miodobraniu jeden raz i to wszystko.
Papierek jak najmniejszy ale żeby wchłonął te 1,5 ml olejku.
Możesz też dać pojedynczy olejek np. majerankowy lub tymiankowy ale najlepiej zastosuj mieszankę bo sprawdzona i przeczytaj posty Bocianka na temat olejków On właściwie wyczerpuje temat ale może nie koniecznie do końca.

Autor:  Godziemba [ 23 maja 2016, 07:25 - pn ]
Tytuł:  Re: Warroza

Na dennicę?,na ramki gniazda?,gdzie podajesz?.

Autor:  kustosz [ 23 maja 2016, 20:55 - pn ]
Tytuł:  Re: Warroza

ja mam gniazdo na dwóch korpusach 18-tkach i daję między nie czyli w środek.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/