FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

rojenie
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=17616
Strona 1 z 1

Autor:  kulugyna [ 15 maja 2016, 08:00 - ndz ]
Tytuł:  rojenie

Witam . Mam w kilku ulach matki z przycietym skrzydelkiem . W jednym ulu zauwazylem mateczniki . Mam pytanie; co sie stanie ? . Czy pszczoly zabija stara matke czy sie wyroja ?

Autor:  fijolek [ 15 maja 2016, 08:10 - ndz ]
Tytuł:  Re: rojenie

Jak przyjdzie moment rojenia to jeżeli matka nie zostanie zepchnięta z lądowiska to po zawiązaniu się roju wróci do ula.Roj po stwierdzeniu braku matki zrobi to samo.Jeżeli matka zostanie zepchnięta z deski to będzie w trawie przed ulem z garstka pszczół.Czasami trochę powoduje nawet kilka metrów.

Autor:  0wad [ 15 maja 2016, 08:18 - ndz ]
Tytuł:  Re: rojenie

Wyroją się. Przeważnie matka wpada w trawę i tam pozostaje z niewielką częścią pszczół. Większość polata, czasem na chwilę nawet gdzieś się uwiąże i wróci do macierzaka. Jeśli taką matkę podniesiesz i położysz na wylotek, najpóźniej nazajutrz masz powtórkę z rozrywki. Czasem matka nie zeskakuje w trawę i silny rój uwiązuje się pod ulem.

Autor:  miły_marian. [ 15 maja 2016, 09:38 - ndz ]
Tytuł:  Re: rojenie

Pszczelarze kto taki warjat kazał wam obcinać skrzydełko u matki pszczelej. To tak jak by skrucic u ptaka puł skrzydełaka albo u człowieka puł nogi i jest kalekodo konca życia. A pszczoły nie tolerują wadliwej nie sprawnej matki i ją chco wymienic na zdrową. Jak jest silna rodzina to się wyroji a jak przecientna to dopiro skasuje wadliwą matkie jak nowa bendzie czerwić. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  komeg [ 15 maja 2016, 10:00 - ndz ]
Tytuł:  Re: rojenie

miły_marian. pisze:
A pszczoły nie tolerują wadliwej nie sprawnej matki i ją chco wymienic na zdrową.


Ja dwa lata temu, skróciłem skrzydełko a w zasadzie dwa (bo już nie oczy) u najlepszej matki w pasiece, aby mi przypadkiem nie uciekła.
Do tej pory ta rodzina się jednak nie roiła, matki nie wymieniają a chętnie bym matecznik z cichej wymiany im podebrał, bo to jest moja wersja ula 47 u Sklenara. Oczywiście mam córki tej matki, ale to już nie to.

pozdrawiam

Autor:  CarIvan [ 15 maja 2016, 10:10 - ndz ]
Tytuł:  Re: rojenie

miły_marian. pisze:
Pszczelarze kto taki warjat kazał wam obcinać skrzydełko u matki pszczelej. To tak jak by skrucic u ptaka puł skrzydełaka albo u człowieka puł nogi i jest kalekodo konca życia. A pszczoły nie tolerują wadliwej nie sprawnej matki i ją chco wymienic na zdrową. Jak jest silna rodzina to się wyroji a jak przecientna to dopiro skasuje wadliwą matkie jak nowa bendzie czerwić. Pozdrawiam miły_marian
z całym szacunkiem ale bajki teraz piszesz, obcięte skrzydełko u matki nie wpływa na jej wymianę.

Autor:  BoCiAnK [ 15 maja 2016, 11:48 - ndz ]
Tytuł:  Re: rojenie

kulugyna pisze:
Mam w kilku ulach matki z przycietym skrzydelkiem . W jednym ulu zauwazylem mateczniki . Mam pytanie; co sie stanie ? . Czy pszczoly zabija stara matke czy sie wyroja ?

Mogą być na cichą wymianę o ile jest ich mniej jak 3 szt inaczej są rojowe
Nic się nie stanie w 9 dniu wyjdzie rój tylko że matka wpadnie w trawę 1-3 metry od ula pszczoły polatają i się wrócą a matkę znajdziesz z szklanką pszczół w trawie

Autor:  bzzy [ 15 maja 2016, 16:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: rojenie

w większości przypadków jak matka zginie w trawie to po kilku dniach z mateczników, z których się wylęgnie matka wyjdzie rójka więc można śmiało powiedzieć, że obcinanie skrzydełek nie jest jakimś rewelacyjnym rozwiązaniem,

Autor:  fijolek [ 15 maja 2016, 20:56 - ndz ]
Tytuł:  Re: rojenie

[quote="bzzy"]w większości przypadków jak matka zginie w trawie to po kilku dniach z mateczników, z których się wylęgnie matka wyjdzie rójka więc można śmiało powiedzieć, że obcinanie skrzydełek nie jest jakimś rewelacyjnym rozwiązaniem,[/qu ote] Dla mnie jest to rozwiązanie rewelacyjne.Pracuje zawodowo i do domu wracam wieczorem.Nie zawsze mam możliwości aby działaniem zapobiec rojce , i czasami wieczorem leży jakaś matula z garstka pszczół przed ulem.Szybka lokalizacja po opalitce odpowiednie dzialanie i wszystko jest ok.

Autor:  fijolek [ 15 maja 2016, 20:56 - ndz ]
Tytuł:  Re: rojenie

[quote="bzzy"]w większości przypadków jak matka zginie w trawie to po kilku dniach z mateczników, z których się wylęgnie matka wyjdzie rójka więc można śmiało powiedzieć, że obcinanie skrzydełek nie jest jakimś rewelacyjnym rozwiązaniem,[/qu ote] Dla mnie jest to rozwiązanie rewelacyjne.Pracuje zawodowo i do domu wracam wieczorem.Nie zawsze mam możliwości aby działaniem zapobiec rojce , i czasami wieczorem leży jakaś matula z garstka pszczół przed ulem.Szybka lokalizacja po opalitce odpowiednie dzialanie i wszystko jest ok.

Autor:  Kosut [ 15 maja 2016, 21:01 - ndz ]
Tytuł:  Re: rojenie

fijolek pisze:
Szybka lokalizacja po opalitce odpowiednie dzialanie i wszystko jest ok.
To może napisz jakie działanie?

Autor:  kulugyna [ 16 maja 2016, 07:13 - pn ]
Tytuł:  Re: rojenie

ok, w takim razie jeśli matka zginie w trawie to dlaczego "na pewno" się wyroi z młodą matką ? Przecież ta matka może się unasiennić i zostać .

Autor:  fijolek [ 16 maja 2016, 08:31 - pn ]
Tytuł:  Re: rojenie

Kosut pisze:
fijolek pisze:
Szybka lokalizacja po opalitce odpowiednie dzialanie i wszystko jest ok.
To może napiszę jakie działanie?
Biorę matkę tą z trawy i robię z nią odklad.W maciezaku zrywać mateczniki. Za tydzień robię jeszcze jeden przegląd maciezaka zrywam mateczniki ratunkowe i poddaje do gniazda odklad ze starą matką, która już się rozczerwila.Ramki z czerwiem zasklepionym zostają w uliku odkladowym i tam wędruje matecznik chodowlany na wygryzieniu a do maciezaka w to miejsce weza.To jeden że sposobów jaki można zastosować.

Autor:  GrzegorzL [ 18 maja 2016, 13:28 - śr ]
Tytuł:  Re: rojenie

CarIvan pisze:
miły_marian. pisze:
Pszczelarze kto taki warjat kazał wam obcinać skrzydełko u matki pszczelej. To tak jak by skrucic u ptaka puł skrzydełaka albo u człowieka puł nogi i jest kalekodo konca życia. A pszczoły nie tolerują wadliwej nie sprawnej matki i ją chco wymienic na zdrową. Jak jest silna rodzina to się wyroji a jak przecientna to dopiro skasuje wadliwą matkie jak nowa bendzie czerwić. Pozdrawiam miły_marian
z całym szacunkiem ale bajki teraz piszesz, obcięte skrzydełko u matki nie wpływa na jej wymianę.


WPŁYWA na wymianę.

Byłem na świętokrzyskiej konferencji pszczelarskiej w tym roku. Swój wykład prowadził tam dr hab. Grzegorz Borsuk, przedstawił w konkretach, dlaczego nie powinno się obcinać (uszkadzać) matki. Jest to narażenie jej na wypływ "krwii", przedostawanie się do jej organizmu chorób, zarazków. Pszczoły traktują taką matkę jako wadliwą i będą chciały ją wymienić na "sprawną". Przedstawiał to naukowiec, którego słuchałem.

Autor:  fijolek [ 18 maja 2016, 22:21 - śr ]
Tytuł:  Re: rojenie

Nie zauważyłem aby odcięte skrzydełka matek pszczelich było impulsem do ich wymiany.A stosuje ten zabieg od kilku sezonów .

Autor:  andrzejkowalski100 [ 18 maja 2016, 23:49 - śr ]
Tytuł:  Re: rojenie

Podobnie z psami była moda na obcinanie ogonów i uszu. Dzisiaj odstąpiono od tych praktyk . Człowiek dla zabawy ,wygody potrafi uczynić wiele zła. Pozdrawiam :pl:

Autor:  CarIvan [ 19 maja 2016, 06:41 - czw ]
Tytuł:  Re: rojenie

GrzegorzL pisze:
CarIvan pisze:
miły_marian. pisze:
Pszczelarze kto taki warjat kazał wam obcinać skrzydełko u matki pszczelej. To tak jak by skrucic u ptaka puł skrzydełaka albo u człowieka puł nogi i jest kalekodo konca życia. A pszczoły nie tolerują wadliwej nie sprawnej matki i ją chco wymienic na zdrową. Jak jest silna rodzina to się wyroji a jak przecientna to dopiro skasuje wadliwą matkie jak nowa bendzie czerwić. Pozdrawiam miły_marian
z całym szacunkiem ale bajki teraz piszesz, obcięte skrzydełko u matki nie wpływa na jej wymianę.


WPŁYWA na wymianę.

Byłem na świętokrzyskiej konferencji pszczelarskiej w tym roku. Swój wykład prowadził tam dr hab. Grzegorz Borsuk, przedstawił w konkretach, dlaczego nie powinno się obcinać (uszkadzać) matki. Jest to narażenie jej na wypływ "krwii", przedostawanie się do jej organizmu chorób, zarazków. Pszczoły traktują taką matkę jako wadliwą i będą chciały ją wymienić na "sprawną". Przedstawiał to naukowiec, którego słuchałem.
jak do tej pory żadnej mi nie wymieniły z tego powodu i żadnej nic nie dolega więc ten dr pierdzieli jak potłuczony i jak słucham takich wypowiedzi to mi się szeroki uśmiech na twarzy pokazuje. Doktorki, profesorki i inni magicy co to pszczoły w laboratorium widzą albo opierają się na czyjejś bzdurnej teorii bo sami pszczół nie mają. Dlatego na takie konferencje nie jeżdżę bo bym publicznie go zabił konkretami i zszedłby że sceny zgaszony jak pożar przez strażaków.

Autor:  CYNIG [ 19 maja 2016, 08:33 - czw ]
Tytuł:  Re: rojenie

akurat dr Borsuk mówi bardzo mądrze na swoich wykładach i mamy szczęście że mówią to co wiedzą/widzą a co jest niedostępne dla pszczelarza w pasiece.
Pomijając sprawy etyki (to niech każdy sam sobie rozważa) skrzydło ma budowę warstwową, między nimi znajduje się hemolimfa (niekrzepnąca) dodatkowo występuje unerwienie skrzydła.
Z jednej strony zwolennicy obcinania zarzucają bezsens twierdzeniom, że tworzymy wrota do możliwej infekcji z drugiej już nie protestują na zalecenie b. wysokiej higieny przy obcinaniu kawałka skrzydełka (wręcz zetknąłem się z zaleceniem każdorazowego przemywania spirytusem nożyczek).

Jak zwykle w przyrodzie nie ma sytuacji zero jedynkowych.
Czy obcięcie skrzydełka musi spowodować dysfunkcję matki i jej szybszy zgon?? Nie nie musi, ale to zagrożenie po prostu zwiększamy. Ot i tyle. Czy warta skórka za wyprawkę - niech każdy sobie sam analizuje.

Autor:  GrzegorzL [ 19 maja 2016, 10:30 - czw ]
Tytuł:  Re: rojenie

CYNIG, o to właśnie chodzi. CarIvan, dr Borsuk swoją wiedzę opiera również na praktyce w pasiece, dlatego jego wiedzę uznałem za wiarygodną.

Autor:  CarIvan [ 19 maja 2016, 11:35 - czw ]
Tytuł:  Re: rojenie

Skoro przez dwa sezony matce z obciętym skrzydłem nic nie jest, czerwi jak automat, pszczoły jej nie wymieniają to oznacza to że obcięcie skrzydła nie ma żadnego wpływu na wymianę matki przez pszczoły bo tego dotyczyło pytanie, nie zgłębiajcie tematów pobocznych bo są nieistotne. Po dwóch sezonach taka matka u mnie trafia do odkładu w jakim czerwi do jesieni i pod but a odkładem zasilam jakiś z macierzaków.

Autor:  ja-lec [ 19 maja 2016, 20:30 - czw ]
Tytuł:  Re: rojenie

CarIvan pisze:
Po dwóch sezonach taka matka u mnie trafia do odkładu w jakim czerwi do jesieni i pod but a odkładem zasilam jakiś z macierzaków.

Z tego co pamiętam to dwa sezony temu gospodarowałeś na czterech warszawiakach, więc zastanawiam sie jak to zaobserwowałeś? A poza tym nie wypowiadaj sie o kimś kogo nie znasz.

Autor:  Marcin [ 19 maja 2016, 20:48 - czw ]
Tytuł:  Re: rojenie

CarIvan pisze:
Skoro przez dwa sezony matce z obciętym skrzydłem nic nie jest, czerwi jak automat, pszczoły jej nie wymieniają to oznacza to że obcięcie skrzydła nie ma żadnego wpływu na wymianę matki przez pszczoły bo tego dotyczyło pytanie, nie zgłębiajcie tematów pobocznych bo są nieistotne. Po dwóch sezonach taka matka u mnie trafia do odkładu w jakim czerwi do jesieni i pod but a odkładem zasilam jakiś z macierzaków.


Pod buta , to Ciebie już dawno ktoś powinien wziąć ......
Może nabrałbyś trochę szacunku do żywych stworzeń ....

Autor:  CarIvan [ 20 maja 2016, 10:01 - pt ]
Tytuł:  Re: rojenie

ja-lec pisze:
CarIvan pisze:
Po dwóch sezonach taka matka u mnie trafia do odkładu w jakim czerwi do jesieni i pod but a odkładem zasilam jakiś z macierzaków.

Z tego co pamiętam to dwa sezony temu gospodarowałeś na czterech warszawiakach, więc zastanawiam sie jak to zaobserwowałeś? A poza tym nie wypowiadaj sie o kimś kogo nie znasz.
wróć do szkoły i naucz się liczyć, szósty sezon po reaktywacji pasieki. A wypowiadał się będę o każdym i pisał co chcę jeśli ten ktoś gada bzdury nawet jak ma tutuły najznamienitszych doktorków czy profesorków i nie szukaj zwady nie mając pojęcia o czym piszesz bo za cienki jesteś w te klocki jeszcze.

Marcin pisze:
CarIvan pisze:
Skoro przez dwa sezony matce z obciętym skrzydłem nic nie jest, czerwi jak automat, pszczoły jej nie wymieniają to oznacza to że obcięcie skrzydła nie ma żadnego wpływu na wymianę matki przez pszczoły bo tego dotyczyło pytanie, nie zgłębiajcie tematów pobocznych bo są nieistotne. Po dwóch sezonach taka matka u mnie trafia do odkładu w jakim czerwi do jesieni i pod but a odkładem zasilam jakiś z macierzaków.


Pod buta , to Ciebie już dawno ktoś powinien wziąć ......
Może nabrałbyś trochę szacunku do żywych stworzeń ....
moje pszczoły, moje matki, wyhodowane przeze mnie więc tobie wara od tego co z nimi zrobię.

Autor:  kulugyna [ 26 maja 2016, 07:43 - czw ]
Tytuł:  Re: rojenie

Rozpoczałem ta dyskusje to moze ją zakończe , bo widze , ze zrobiło sie gorąco, ale posumuje moje spstrzezenia w pasiece:
- skrzdełka obcinałem w 2014
- w 15 ulach matki z obcietymi skrzydełkami
- w 1 zrobiły cichą wymiane
- 4 rodziny sie wyroiły matki zostały w trawie ( nie uciekły)
Jakieś racje sa po obu stronach tej dyskusji, ale czy te "profesorki" nie potrafią wymyslić lekarstwa na waroze czy nie chcą. Pomyślmy . Pozdrawiam

Autor:  andrzejkowalski100 [ 26 maja 2016, 10:34 - czw ]
Tytuł:  Re: rojenie

Okaleczenie psa obcięcie ogona ,uszu też nie powoduje generalnie zmian w ich zachowaniu. Zmian tych człowiek nie zauważa i nad zmianami tymi długo się nie zastanawia. Obcięcie skrzydła matce pszczelej ma służyć człowiekowi a nie pszczole. Kolego CarIvan, dla pełnej jasności odchowaj sobie psa a następnie pod buta z nim zobaczysz gdzie wylądujesz :haha:
Można rójce zapobiegać używając technik mniej drastycznych. Pozdrawiam :pl:

Autor:  Swagman [ 26 maja 2016, 23:59 - czw ]
Tytuł:  Re: rojenie

podcinanie skrzydełek to kicha kiedyś kupiłem taką matkę reprodukcyjną.Podwałem ją na wszystkie możliwe sposoby jakie zna nauka pszczelarska :twisted: Piany na ustach prawie dostałem Po tygodniu od przyjęcia pojawiły się jaja w komórkach pszczoły z miejsca ją wymieniły. Nikt mnie nie przekona że to jest dobra metoda :!: :pala:

Autor:  CarIvan [ 27 maja 2016, 05:31 - pt ]
Tytuł:  Re: rojenie

andrzejkowalski100, nie porównuj hodowli psa do hodowli matki pszczelej, mam psa od maleńkości wychowanego przeze mnie i jemu za nic krzywdy bym nie zrobił, hoduję matki i likwidacja jakiekolwiek jest dla mnie taka sama jak splunięcie w trawę, są moje i ja o tym decyduję a że jestem z zawodu technologiem przetwórstwa mięsnego choć w zawodzie nie pracuję to czy matka pszczela ubita w palcach czy świniak walnięty w masarni różnicy mi nie robi, jedno zabija się dla mięsa, drugie bo nie spełnia oczekiwań i jest to selekcja własna o jakiej ja decyduję, tak samo z obcięciem matce skrzydełka lub nie więc nie pitol farmazonów a jak jesteś tak wrażliwy na uśmiercenie czy okaleczenie matki przez obcięcie skrzydełka to ciekawe jak wymieniasz matki u siebie? Może nie wymieniasz i prowadzisz dziadowską gospodarkę rojową przy okazji syfiąc cały teren wokół innym pszczelarzom. Takich pszczelarzy oby jak najmniej na świecie.

Autor:  paraglider [ 27 maja 2016, 11:24 - pt ]
Tytuł:  Re: rojenie

CarIvan pisze:
jak jesteś tak wrażliwy na uśmiercenie czy okaleczenie matki przez obcięcie skrzydełka to ciekawe jak wymieniasz matki u siebie?

Wrażliwość ludzka ma różne oblicza : Znam pszczelarza , który rozczulał się nad każdą nieopatrznie rozgniecioną pszczółką i kiedy zobaczył że konserwuję matki w spirytusie , celem otrzymania mikstury feremonowej do poddawania matek , nie chciał ze mną rozmawiać . Pewnego razu , po awanturze rodzinnej , którą wywołał zapytałem : Dlaczego bijesz żonę ?
Z rozbrajającą szczerością odpowiedział : " To jest moja żona - ja ją kocham i ja ją bić będę ! " .
To tak dla rozładowania emocji .

Autor:  andrzejkowalski100 [ 27 maja 2016, 23:48 - pt ]
Tytuł:  Re: rojenie

CarIvan, jeżeli jesteś kawalerem to niech tak zostanie :haha: Pozdrawiam :pl:

Autor:  Piotr Mława [ 28 maja 2016, 04:52 - sob ]
Tytuł:  Re: rojenie

paraglider pisze:
CarIvan pisze:
jak jesteś tak wrażliwy na uśmiercenie czy okaleczenie matki przez obcięcie skrzydełka to ciekawe jak wymieniasz matki u siebie?

Wrażliwość ludzka ma różne oblicza : Znam pszczelarza , który rozczulał się nad każdą nieopatrznie rozgniecioną pszczółką i kiedy zobaczył że konserwuję matki w spirytusie , celem otrzymania mikstury feremonowej do poddawania matek , nie chciał ze mną rozmawiać . Pewnego razu , po awanturze rodzinnej , którą wywołał zapytałem : Dlaczego bijesz żonę ?
Z rozbrajającą szczerością odpowiedział : " To jest moja żona - ja ją kocham i ja ją bić będę ! " .
To tak dla rozładowania emocji .

Wrażliwość wrażliwością ale porządek na pasiece musi być :!:
Gdyby nie lotkowanie matek to ciężko byłoby utrzymać całe to towarzystwo w ryzach.Po tygodniu niepogody to nawet najlepsze genetycznie matki mogą pójść na drzewo.
Większą część roku opiekujemy się pszczołami, karmimy , leczymy i tylko po to żeby uciekły nam z ula i ucieszyły jakiegoś pszczelarza w okolicy!
W tym wypadku możemy już zapomnieć o większych zbiorach miodu z tej rodziny.
Jedyny pozytyw ucieczki roju z naszej pasieki jaki mi teraz naprędce przychodzi do głowy to dobre geny naszych pszczół(Trutnie) które poprawiają populację pogłowia w terenie.
Bitej żonie tego pszczelarza polecam tel. pod nr. 997 i założenie procedury Niebieskiej Karty :!:
Jak zauważyliście ostatnio nie rozpisuję się na Forum ale doba jest za krótka :!: Idę wklejać ramki z węzą :mrgreen:

Autor:  CarIvan [ 28 maja 2016, 16:09 - sob ]
Tytuł:  Re: rojenie

andrzejkowalski100 pisze:
CarIvan, jeżeli jesteś kawalerem to niech tak zostanie :haha: Pozdrawiam :pl:
mam żonę i synka i w domu jest tak jak ja powiem ale bez rękoczynów.

Autor:  cichy10 [ 28 maja 2016, 18:12 - sob ]
Tytuł:  Re: rojenie

Obcinanie matce pszczelej skrzydełka wydaje mi się niehumanitarne ,w życiu bym tego niezrobił.A jak mi się pszczoły roją ,to je poprostu zabieram z drzewa.Co do żon moja jest dość porywcza.Mam niezły czas na setkę dzięki temu jeszcze żyję.W domu niema już żadnej szklanki uchowały się kubki.

Autor:  CarIvan [ 28 maja 2016, 18:24 - sob ]
Tytuł:  Re: rojenie

cichy10, może i niehumanitarne ale praktyczne, nie siedzę codziennie na pasiece by złapać każdy rój jaki wychodzi a tego czasami nie da się uniknąć.

Autor:  Tamten [ 28 maja 2016, 19:02 - sob ]
Tytuł:  Re: rojenie

cichy10 pisze:
Obcinanie matce pszczelej skrzydełka wydaje mi się niehumanitarne ,w życiu bym tego niezrobił.A jak mi się pszczoły roją ,to je poprostu zabieram z drzewa.Co do żon moja jest dość porywcza.Mam niezły czas na setkę dzięki temu jeszcze żyję.W domu niema już żadnej szklanki uchowały się kubki.

Dobre!

Autor:  Kosut [ 28 maja 2016, 21:53 - sob ]
Tytuł:  Re: rojenie

CarIvan pisze:
, może i niehumanitarne ale praktyczne,
Czy humanitarne jest wypalanie rogów u bydła, kastrowanie , obcinanie ogonów u psów, chów gęsi na otłuszczone wątroby ...itp. myślę że obcięcie skrzydełka to pikuś.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/