FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

rójka
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=17630
Strona 1 z 1

Autor:  rafal89 [ 16 maja 2016, 21:30 - pn ]
Tytuł:  rójka

Pytanie do doświadczonych kolegów, dziś o godzinie 18.30 zauważyłem rój uwiazany wysoko na drzewie, jutro dopiero sprawdzę czy to z moich uli czy sąsiada, ale czy to normalne żeby wychodziły tak późno popołudniu ale też przy pogodzie 10 stopni i średnim zachmurzeniu ?

Autor:  Zenon [ 16 maja 2016, 21:52 - pn ]
Tytuł:  Re: rójka

Nie musowo dzisiaj , mogły się wyroić jak była ładna pogoda i siadły żeby odpocząć i zastała ich taka pogoda jaką mamy pewno siedzą już na tym drzewie parę dni zobacz jutro czy będą jeszcze siedziały

Autor:  kazio [ 17 maja 2016, 12:54 - wt ]
Tytuł:  Re: rójka

Rojki raczej wychodzą do 15. I przy takim zimnie to raczej mało możliwe.

Autor:  paraglider [ 17 maja 2016, 13:36 - wt ]
Tytuł:  Re: rójka

By mieć spokój z rojeniem , co roku około 15 maja w całej pasiece robię odkłady ze starymi matkami . Do uli produkcyjnych są podkładane mateczniki na wygryzieniu . Tym razem spóźniłem się o przysłowiowy jeden dzień . Kiedy podchodziłem do zrobienia odkładu z przedostatniego ula , wyszła z niego potężna rójka . Pomyślałem : Poczekam chwilkę , zaraz uwiąże się na którymś krzaczku i zgarnę ją do rojnicy . Niestety , dość silny wiatr zwiał matkę na pobliską topolę i całe towarzystwo zaczęło uwiązywać się na wysokości około 5-ciu metrów . Postanowiłem spisać je na stratę , bo przecież nie będę w wieku osiemdziesięciu paru lat wdrapywał się na drzewo i ryzykował życiem , które tak jaj wino : "im starsze , tym cenniejsze" . Usiadłem więc pod drzewem i patrzyłem jak pszczół przybywało i przybywało tworząc co raz większą kulę . W końcu uświadomiłem sobie , że tak okazałej rójki jeszcze nie miałem . Postanowiłem coś zrobić ! Wyciąłem w pobliskich zaroślach dwie długie wierzbowe tyczki , związałem je drutem razem by sięgnąć do wiszącego roju . Na końcu umocowałem dwie ramki wlkp i delikatnie oparłem je o wiszące wśród gałęzi pszczoły . Na przyczepce swego trójkołowca ustawiłem nową kondygnację w połowie z suszem i węzą , których zapas stale trzymam w pustych ulach . Podjechałem pod topolę i rozpocząłem syzyfową pracę . Co chwila strzepywałem te pszczoły do ula , strzepywałem i nawet nie zauważyłem , że z ostatniego też wychodzi rójka . Kiedy się zorientowałem , kłąb już zawiązywał się na sąsiedniej topoli , tylko jeszcze wyżej . Byłem załamany - czułem pragnienie i nie miałem już sił . Usiadłem więc na trawie , zadzwoniłem do żony , by przynajmniej przywiozła mi wodę , bym nie umarł z pragnienia . Kiedy tak siedziałem w oczekiwaniu na jej przyjazd zauważyłem , że zbierane żmudnie pszczółki gremialnie zlatują się do podstawionej kondygnacji . Wiedziałem że już są moje , bo w ulu jest już matka . Stopniowo wypełniły całą kondygnację i obsiadły jej zewnętrzne ścianki . Przyniosłem dodatkowo półnadstawkę z suszem i ustawiłem na gnieździe .
Tym czasem słońce zbliżało się ku zachodowi . Z trudem udało mi się namówić żonę na ustawienie nowego ula na miejsce , bo sam nie dałbym radę . Z żalem posyłając "krzyżyk" drugiej rójce , wróciliśmy do domu .
Następnego dnia , po przyjeździe do pasieki w celu posprzątania bałaganu , zauważyłem w zmożony ruch przy pustym ulu ze starymi ramkami . Wprosiła się tam rójka , której posłałem "krzyżyk" na dobranoc . Od tej pory już nie będę zbierał rójek , tylko ............. .

Autor:  rafal89 [ 17 maja 2016, 13:42 - wt ]
Tytuł:  Re: rójka

No właśnie tak myślałem, osadzilem rojke w ulu, dałem im ramkę czerwiu, ramkę z pokarmem i podałem syrop, pobrały go w ciągu nocy całego, dałem też ramki z węża, i teraz dwa pytania
1 czy w takim układzie jest możliwość że uciekną skoro nie zabierają się do pracy?
2 na drzewie zostało tak na oko 50 pszczół w malutkim kłębie, czy zdejmowac je czy przyleca do ula z resztą rójki który stoi 10 m dalej?

Autor:  miły_marian. [ 17 maja 2016, 15:33 - wt ]
Tytuł:  Re: rójka

Jak dałeś ramkie z czerwiem to pszczoły opiekują sie czerwiem i nie uciekno czociaż napewno tam w tej rujce niema matki a ona jest w natym drzewie w tym malutkim kokonie. Jak jest matka w rujce to pszczoły natychmiast zabierają się do odbudowy wezy. Niepotrzebnie dałes syrop bo dałes ramkie z pokarmem. Jak w rujce jest matka obojentnie czy stara czy młoda to rujka nie wraca do macierzaka. Rujka wraca do macierzaka jak w niej niema matki. tak po pół godznie. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  Buba [ 17 maja 2016, 16:29 - wt ]
Tytuł:  Re: rójka

Najlepiej rójki obsadzać do uli już wcześniej zamieszkałych przez pszczoły. Jak im śmierdzi klejem, świeżymi deskami i nowizną to czasami potrafią czmychnąć. Warto wlać im 2 kubki syropu. Ja podaje syrop wymieszany z miodem, taki chętniej biorą. W razie niepogody masz pewność że nie są głodne a mają też energię by odbudowywać węzę a tej żaden odkład nie odbuduje w takim tempie jak robi to rójka! Nie daje ani czerwiu ani ramek z zapasem (ale jak dałeś to na pewno nie zaszkodzi) Rójki obsadzam na ramkach z suszem i węzą. Trzeba pamiętać żeby obsadzony rój nie miał za ciasno!
Jeśli obsadzamy rój na nowy ul i nie mamy suszu a jedynie węzę ryzyko że rójka da nogę jest spore. Warto wtedy na kilka dni na wylot założyć kratę odgrodową jeśli pszczoły zwieją z takiego ula po zorientowaniu się że matka została wracają z powrotem.. :D

Pozdrawiam
Buba

Autor:  astroludek [ 17 maja 2016, 16:48 - wt ]
Tytuł:  Re: rójka

Może ja opisze moje doświadczenia z tegorocznymi rójkami i co zrobiłem. W temacie jestem zielony, były to moje pierwsze rójki. Było ich w sumie trzy i mam nadzieję że na tym się skończy.

1 rójka - wyszła nawet nie wiem kiedy, prawdopodobnie w 4 lub 5 dniu po przeglądzie (i zerwaniu mateczników). Niestety tą straciłem. Zauważyłem to podczas przeglądu bo nie było matki (pszczół i tak zostało dużo na około 15 ramek).

2 rójka - wyszła podczas mojej obecności na pasiece, zawiesiła się około 30m od ula na drzewku około 1,5m nad ziemią :) Jak już była w kłębie spryskałem je wodą ze spryskiwacza, następnie strzepnąłem do rojnicy do której dołożyłem ramkę z czerwiem odkrytym. Rojnice postawiłem pod drzewkiem i w ciągu godziny reszta pszczół powoli się tam zleciała. Część wisiała na drzewie jeszcze to strzepnąłem je do niewielkiego pudełka kartonowego i dosypałem do rojnicy. Matka od początku wpadła do rojnicy. Następnie dołożyłem 5 ramek węzy, zamknąłem rojnicę i do piwnicy na resztę dnia i noc żeby sobie przemyślały temat. Następnego dnia około 9-10 rano przełożyłem je do pustego ula i uzupełniłem ramkami z węzą (suszu nie miałem niestety). Pszczoły obsiadły około 9-10 ramek na czarno. Kontrola po 1-2 dniach. Węzę ciągną masakrycznie szybko. Ze względu na ochłodzenie wymieniłem jedną ramkę z węzą na ramkę z pokarmem. Tyle. Ta rójka wydaje mi się mocna i szybko poleci po nakrop.

3 rójka - na drugiej pasiece. Ule na rzepaku. W dwóch nastój roboczy, pszczoły znosiły ładnie nakrop, w jednym ulu nie bardzo. Oprócz 3 zasiedlonych uli postawiłem ul pusty (5 ramek susz + 5 ramek węzy) na okazję rójki (w pobliżu tej pasieki jest około 60 rodzin pszczelich z innych pasiek). Rójka wyszła pod moją nieobecność z mojego ula, pewnie poszła na drzewo i wróciła do ula pustego. Podobno niezbyt często zdarza się to w obrębie jednej pasieki. Tutaj rodzina obsiadła około 7-8 ramek. Węzę odbudowują bardzo szybko. Po 2 dniach było już sporo nakropu.
Najważniejsze że wiem jakie błędy popełniłem i trzeba je będzie wyeliminować na przyszłość.

Autor:  rafal89 [ 18 maja 2016, 16:33 - śr ]
Tytuł:  Re: rójka

Kolejne pytanie:) w macierzaku z którego wyszła rojka 3 maja pszczoły wyszły i zrobiły kilka klebow pod daszkiem ,na ściance ,na ziemi , sasiednilm ulu, i tak siedzą już pół godziny, co to może być? Kolejna rojka? Czy może matka na lot wyleciała?

Autor:  mar219 [ 18 maja 2016, 18:20 - śr ]
Tytuł:  Re: rójka

paraglider pisze:
By mieć spokój z rojeniem , co roku około 15 maja w całej pasiece robię odkłady ze starymi matkami . Do uli produkcyjnych są podkładane mateczniki na wygryzieniu .


Mam pytanie. Czy taki zabieg nie wpływa jakoś negatywnie na wydajność rodzin produkcyjnych? Bo właśnie zastanawiam się nad zrobieniem takiego zabiegu.

pozdr.

Autor:  Remiz [ 19 maja 2016, 09:35 - czw ]
Tytuł:  Re: rójka

paraglider pisze:
By mieć spokój z rojeniem , co roku około 15 maja w całej pasiece robię odkłady ze starymi matkami . Do uli produkcyjnych są podkładane mateczniki na wygryzieniu ..


Jak byś mógł napisać jak konkretnie to robisz, ile ramek czerwiu, ile zapasu, itd. Później w sezonie nie masz już nastroju rojowego? Twój plan podoba mi się szczególnie, że przerwa w czerwieniu idealnie wpasuje się w kwitnienie akacji, czyli nie dość, że przerywasz stan rojowy, wymieniasz matki to jeszcze pszczoły teoretycznie powinny lepiej wykorzystać krótki termin kwitnienia akacji z racji braku młodego czerwia.

Autor:  tczkast [ 19 maja 2016, 10:08 - czw ]
Tytuł:  Re: rójka

Remiz, Robię podobnie - jak wyjmiesz 2 ramki czerwiu i jedną osłonówkę to rodzinie produkcyjnej nic nie będzie za najdalej 10 dni nowa matula zaczyna czerwienie w zamian za to podajesz węzę, wybijesz im rókę z głowy. Odkład też się szybko rozwija bo stara matula od razu wali jajami :)

Autor:  Remiz [ 20 maja 2016, 07:43 - pt ]
Tytuł:  Re: rójka

Z opisu brzmi super i za rok to zastosuje. W tym niestety zrobiłem odklady, do których podawalem matki NU a nastrój rojowy w macierzakach nie minął i ciągle się z nim zmagam, co mówiąc szczerze jest dużym problemem. Tak czy owak w tym sezonie chce wytepic gen latających zmij więc to jeszcze nie koniec zabawy z matkami:).

Autor:  RysiekS [ 20 maja 2016, 08:46 - pt ]
Tytuł:  Re: rójka

Mam pytanie, czy tym odkładom dajecie jakąś wodę na susz, czy tp? Wczoraj zrobiłem pięć odkładów, ale wody czy syty nie podawałem.

Autor:  Remiz [ 20 maja 2016, 09:36 - pt ]
Tytuł:  Re: rójka

Jako piąta i ostatnia dalem ramke z weza, która spryskalem wodą...

Autor:  paraglider [ 20 maja 2016, 10:08 - pt ]
Tytuł:  Re: rójka

Remiz pisze:
Jak byś mógł napisać jak konkretnie to robisz, ile ramek czerwiu, ile zapasu, itd.

Zabieg jest prosty : Zabieram matkę , ramki z najmłodszym czerwiem i obsiadającymi je pszczołami , ramkę z pyłkiem oraz jedną pokarmową . Zamiast wody - syrop cukrowy 1 : 1 . Ustawiam ul obok macierzaka , lub na nim , oddzielony szczelną przegrodą / jeszcze w tym samym dniu , lub na następny , zabieg przeciwwarozowy .
W macierzaku pozostaje czerw starszy , kryty i pszczoła lotna . Po 4h poddaję matecznik na wygryzieniu . W ciągu 24 godzin po ramkach biega młoda matka a więc praca pszczół przy zbiorach nie zostaje zakłócona .

Autor:  Remiz [ 20 maja 2016, 17:01 - pt ]
Tytuł:  Re: rójka

Dziękuję za szczegółowy opis. Bankowo to zastosuje. Załatwia to Panu sprawę rojenia na cały sezon?

Autor:  paraglider [ 20 maja 2016, 19:53 - pt ]
Tytuł:  Re: rójka

Remiz pisze:
Załatwia to Panu sprawę rojenia na cały sezon?

Rodziny produkcyjne z młodymi matkami do końca występowania pożytków intensywnie pracują . Mogą być również zasilane czerwiem krytym , zabieranym z odkładu ze starą matką . Późną jesienią , po likwidacji starej matki , obie rodziny można połączyć i za zimować .

Autor:  Ted07 [ 27 maja 2016, 09:24 - pt ]
Tytuł:  Re: rójka

W kilku ulach mam zalane miseczki matecznikowe, co wnioskuję że rodziny weszły w nastrój rojowy. Walczę z nastrojem rojowqym po przez poddanie 2 ramek z wenzą do środka gniazda. Czy ta metoda wystarczy??? Czy lepiej nie czekać i osłabić rodzinę po przez zrobienie odkładu, zabierając im 3 ramki z czerwiem krytym?

Autor:  tczkast [ 27 maja 2016, 09:42 - pt ]
Tytuł:  Re: rójka

Ted07, Nie wystarczy. Rodziny, które są w nastroju rojowym nie odbudowują węzy. Jeśli masz rodziny w silnym nastroju rojowym to, albo odkład ze starą matką, albo przez nalot - i to w Twoim przypadku czym prędzej bo za chwilę będziesz skakał po drzewach.

Autor:  astroludek [ 27 maja 2016, 10:50 - pt ]
Tytuł:  Re: rójka

Ja miałem podobnie. Mimo zrobienia odkładów, matkę zostawiłem w macierzaku (błąd). W ciągu 1-2 dni i tak mi wyszły roje.
Prawdopodobnie teraz bym zrobił odkład ze starą matką lub tak jak kolega tczkast pisze nalot.

Autor:  janmar64 [ 06 czerwca 2016, 10:35 - pn ]
Tytuł:  Re: rójka

Witam.
Czy rójka wyjdzie z ula gdy jest w nim czerw niezasklepiony, czy matka przestaje czerwić i czeka z wylotem aż nie będzie czerwiu odkrytego?

Autor:  Tamten [ 06 czerwca 2016, 10:48 - pn ]
Tytuł:  Re: rójka

Wyjdzie. Czerw niezasklepiony nie przeszkadza w rójce.

Autor:  janmar64 [ 06 czerwca 2016, 10:53 - pn ]
Tytuł:  Re: rójka

Tamten dzięki. Mam 4 rodzinki i w każdej po 5-6 mateczników, a matki czerwią normalnie, pszczółki latają w pole.

Autor:  wiesiek33 [ 06 czerwca 2016, 11:11 - pn ]
Tytuł:  Re: rójka

janmar64 pisze:
Tamten dzięki. Mam 4 rodzinki i w każdej po 5-6 mateczników, a matki czerwią normalnie, pszczółki latają w pole.
Dziwnie mało 15 to tak . Mam wrażenie że się gubisz i nie wiesz co masz w tych ulach , bo to raczej były by mateczniki ratunkowe sprawdź dokładnie ile jest tych mateczników i czy są jajeczka .

Autor:  glazek7777 [ 06 czerwca 2016, 11:17 - pn ]
Tytuł:  Re: rójka

Nie czekać aż pojawią się mateczniki rojowe. Tak jak pisze paraglider Po pierwszym głównym pożytku (zazwyczaj rzepak) zabrać starą matkę, 2ramki czerwiu zasklepionego, 1 ramkę z pokarmem i pyłkiem.

Wychowają młodą matkę, a ponieważ nie będzie larw do karmienia to więcej zostanie dla pszczelarza w miodni.

Autor:  janmar64 [ 06 czerwca 2016, 11:58 - pn ]
Tytuł:  Re: rójka

Myślę że to chyba nie ratunkowe bo matki są. Na wymianę to by pewnie robili ich mniej , po środku ramki i by były dorodniejsze. Są ładne ale też takie byle jakie i zaczerwione.Odkładów jeszcze nie będę robił bo nie mam dużych pożytków towarowych typu rzepak. Głównie las i chwasty. Teraz jest kruszyna do końca czerwca, potem trochę lipy i jak coś będzie to ok 15 lipca wezmę może miód.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/