Błędów mogłeś popełnić kilka
1.Nie napisałeś, ale czy matka ma teraz gdzie czerwić w odkładzie?
arkadiuszokon pisze:
Włożyłem ją do nowego (zrobionego przez zimę) ula wraz z 5 ramkami czerwiu i trzema ramkami z pokarmem/pierzgą (plus 2 ramki węzy)
czy weza jest już na tyle odbudowana, że matka może złożyć jajeczka? Bo sądzę, że komórki, które były puste (pomiędzy czerwiem są zalane nakropem lub jest w nich pierzga - więc tam matka nie zaczerwi. Lepszym rozwiązaniem by było gdybyś dał ramkę suszu, ale skoro piszesz, że w zeszłym roku zacząłeś to zapewne go nie masz, więc pozostaje Tobie trochę poczekać. Wygryzie się młoda pszczoła w odkładzie, odbudują węzę i mamuśka podejmie czerwienie - pszczelarstwo uczy cierpliwości

.
Moim zdaniem, lepszym rozwiązaniem byłoby gdybyś macierzak przestawił w to miejsce, na którym teraz masz odkład, a część ramek z czerwiem przełożył do pustego (nowego ula) i taki ul postawił w miejscu w którym stał macierzak. Cała lotna pszczoła wyleci w pole po pożytek, ale wróci na stare miejsce (do twojego nowego ula w którym nie zastaną matki, ale zastaną ramki z czerwiem) nie mając matki zaczną ciągnąć mateczniki ratunkowe, które możesz zerwać i poddać nową matulę. W macierzaku zaś pozostaje matka z pszczołą ulową (której rójka nie jest w głowie) zrywasz wszystkie mateczniki i nastrój rojowy masz rozładowany, a po 4-5- dniach rodzina zaczyna normalnie pracować (oczywiście jeśli nie chcesz kupować matki to jeden z tych mateczników możesz poddać do ula do którego zleci się lotna pszczoła – ale odradzam).
Pozdrawiam tczkast