FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam
Gospodaruję na ulach wielkopolskich korpusowych. Po założeniu kraty odgrodowej między rodnią a miodnią dość dużo trutni zostanie u góry i na dodatek jeszcze będą sie wygryzać z pozostawionego czerwiu i tu mam pytanie co sie z nimi stanie jeżeli nie przejda pod kratę. Czy nie będzie z tego problemu. Mam cześć korpusów z dodatkowym wlotkiem, ale reszta jest bez.

_________________
Zmiana nigdy nie boli, to opór przed nią jest bolesny.

jak nie dasz im możliwości ucieczki to zasną w tych miodniach snem wiecznym

_________________
Cezary256

czyli otwierać zapasowe wylotki

_________________
Zmiana nigdy nie boli, to opór przed nią jest bolesny.

jak dobrze pamiętam to chyba około południa im wystarczy otworzyć i chyba ze 2- 3 godziny powinny załatwić sprawę, chłopaki polecą do dziewczynek i powrócą do gniazda.

_________________
Cezary256

Wystarczy raz na tydzień otwozyc ul zeby dorosłe wyleciały na 10 minut i potym zamknoc . Pozdrawiam miły_marian

Czyli nie musze miec otwartych zapasowych wylotków cały czas.

_________________
Zmiana nigdy nie boli, to opór przed nią jest bolesny.

Cały czas nie, chociaż właśnie... jak pszczoły mają otwarty korpus miodni to nie lepiej im miód nosić bezpośrednio do spiżarni ???

_________________
Cezary256

Cezary256, Ja tak kiedyś zrobiłem to mi pyłku nanosiły do miodni.

gaara_luki, kurde no zobacz, nie pomyślałem, że może być z tego taki efekt, dzięki.

_________________
Cezary256

Nie wiem o czym wy rozmawiacie. U mnie otwory w korpusach są otwarte praktycznie od oblotu wiosennego. Matka po zewnątrz nie przejdzie między korpusami chodzi tu raczej o wentylację - moim zdaniem.