FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Żarło żarło i ... umarło
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=19585
Strona 1 z 1

Autor:  pawelp1320 [ 13 kwietnia 2017, 21:02 - czw ]
Tytuł:  Żarło żarło i ... umarło

Witam, byłem wczoraj na pasiece i postanowiłem zajrzeć do pszczół delikatnie od góry czy aby nie nabudowały na folii plastrów po tych ładnych dniach ale gdy zajrzałem to się załamałem. Rodziny które siedziały na początku kwietnia na 14-18 Dadant 1/2, budowały już plasterki, gdy była pogoda to chodziły wyjątkowo ( https://www.youtube.com/watch?v=j0ALk5KidGw https://www.youtube.com/watch?v=hKi5leT0Pm0 ) nagle, jakby z dnia na dzień straciły połowę albo i więcej pszczół. Gdy zajrzałem to w górnym korpusie siedziały pojedyncze na 1-2 ramkach, w dolnym na 6-7. I tak wszystkie 7 rodzin. Ja rozumiem umieranie i wymianę starej pszczoły ale aż tak???? Ogólnie jestem załamany całkowicie bo robiłem wszystko żeby było jak najlepiej (w tym roku nawet wodę im dawałem do uli żeby nie musiały latać) i widzicie jak jest. Nie wiem co o tym myśleć ale wujek opowiadał mi że w te ładne dni rolnicy na potęgę w samo południe pryskali rzepaki i że obok zagajnika gdzie rosną wierzby, derenie i inne wcześnie kwitnące drzewa (korzystały z nich) wjechał dużym opryskiwaczem i tak pryskał że za nim był jeden wielki kotełman, a dodatkowo wiatr był na ten zagajnik. Nie wiem co robić teraz. Nie sądziłem nigdy że tak będzie nawet w najgorszych myślach. Dla mnie to trochę dziwne że wszystkie, powtarzam WSZYSTKIE rodziny osłabły identycznie tak jakby całkowicie z pszczoły lotnej.
Ale wracając to zajrzałem do 3 rodzinek na szybko i co, matki czerwią, pszczoły bardzo mało, czerw zaziębiony, pyłku natargane i nektaru też po prostu szok. Sezon mam w plecy i nie wiem czy będę próbował coś działać bo na dzisiejszy dzień wszystkie plany i marzenia legły w ruinach. Pasowało by ratować i łączyć jeśli będzie jeszcze co ale jakoś straciłem wiarę w to wszytko.

Autor:  bagisek1 [ 13 kwietnia 2017, 21:33 - czw ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

pawelp1320, Niestety tak mogło być chodzi o wymieranie starej pszczoły. Gniazdo 2x7/9 ramek o tej porze , to bogato. Ja mam tez 1/2 dadanta, rodzinki ścieśnione na 2x5, rzadko 2x6 ramek. Teraz nie czas na szaleństwo z poszerzaniem gniazda, sam widzisz jaka pogoda. Pszczoła lotna , lata po wodę , sekunda zmiana pogody na wiatr deszcz i nie masz pszczoły. Ja daję wodę w słoiku na powałkę. A znika szybciutko.Przykre to , ale moim zdaniem za szybko doszedłeś do tych 14-18 ramek. Grzać musiały dodatkowy pokój , tzn kilka zbędnych ramek

Autor:  pawelp1320 [ 13 kwietnia 2017, 21:41 - czw ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

Właśnie sam byłem w szoku że tak szybko się rozwijały i dlatego jestem załamany tą sytuacją bo jeśli od początku byłyby kiepskie to nic dziwnego by było jakby w takiej sile teraz były. Nie stosuję zatworów więc dodalem im wtedy po 2 ramki za ostatnią okrywowa z pokarmem więc myślę że nie wywarło to wpływu zbytnio ponieważ była to pusta ramka i nie musiały jej grzać a dałem im po to by sobie odbudowywaly.

Autor:  Zenon [ 13 kwietnia 2017, 21:47 - czw ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

bagisek1 pisze:
Przykre to , ale moim zdaniem za szybko doszedłeś do tych 14-18 ramek. Grzać musiały dodatkowy pokój , tzn kilka zbędnych ramek

Jeżeli były silne to chyba nie za szybko u mnie na pełnym dadancie siedziały na 8 ramkach a za zatworem była ramka z pokarmem zabudowały między ramką a zatworem dziką zabudowę i matka zaczerwiła tą ramkę i w tej dzikiej zabudowie na trutnie

Autor:  pawelp1320 [ 13 kwietnia 2017, 21:48 - czw ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

No właśnie o to mi chodziło

Autor:  bagisek1 [ 13 kwietnia 2017, 22:02 - czw ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

Zenon pisze:
Jeżeli były silne to chyba nie za szybko u mnie na pełnym dadancie siedziały na 8 ramkach a za zatworem była ramka z pokarmem zabudowały między ramką a zatworem dziką zabudowę i matka zaczerwiła tą ramkę i w tej dzikiej zabudowie na trutnie


Zenon dolnośląskie i Lublin nie ma porównania. Zenon u Ciebie , a na wschodzie , to wielka różnica. U Was zaraz ze Skuterkiem wirujecie miód , a wschód czeka na cud :mrgreen:
Nie możemy porównywać i mierzyć całej Polski jednakową miara i rozwojem. Jest to bardzo zły wyznacznik , tego co jest w rodzinach :cold:

Autor:  Hieronim [ 13 kwietnia 2017, 22:17 - czw ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

pawelp1320,
Jakie masz te pszczoły , niektóre latają bez względu na pogodę .

Autor:  JM [ 13 kwietnia 2017, 22:54 - czw ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

bagisek1 pisze:
Grzać musiały dodatkowy pokój , tzn kilka zbędnych ramek
Jeżeli w tym pokoju nie było dzieci, to nie musiały go grzać tylko zwyczajnie się z niego wyprowadziły.

Autor:  pawelp1320 [ 14 kwietnia 2017, 09:48 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

Hieronim pisze:
pawelp1320,
Jakie masz te pszczoły , niektóre latają bez względu na pogodę .

Krainka i Buckfast

Autor:  pisiorek [ 14 kwietnia 2017, 10:01 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

pawelp1320, nie wiem co bylo przyczyna zeslabniecia Twoich rodzin ,u mnie byla podobna sytuacja .rodziny ktore wyszly po zimie na 6 ramkach nagle zeslably do 4 . obserwuje pszczoly ,ule mam pod domem i tlumacze to tak , w niektorych rodzinach matki zaczely czerwic pozno ,mlode pszczoly sie jeszcze nie wygryzly a stara pszczola zaczela padac .pocieszajace jest to ze te slabe powoli dochodza do sily .

czemu nie czerwily? wydaje mi sie ze braklo im pylku ,po 20 marca sie ruszylo .nanosily pylku i miodu wszyskie matki zaczely ostro skladac jajka .

Autor:  pawelp1320 [ 14 kwietnia 2017, 10:55 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

No tak ja to wszystko rozumiem że stara pszczoła umiera bo żyć wiecznie nie będzie ale żeby skutkiem tego było zniknięcie 50-60% pszczół (zaglądałem w okresie nielotnym więc nie mogły być poza ulem) i zaziębienie czerwiu? Coś chyba nie tak bo czerwiu już miały sporo i w różnych stadiach i zaziębiony był kryty i otwarty bo po prostu nie było komu grzać ale co się z nimi stało to nie mam pojęcia. Pierwszy raz się z takim czymś spotkałem i u siebie i u znajomych pszczelarzy nie słyszałem żeby tak było, aż tak. Szkoda po prostu.

Autor:  górski_pszczelarz [ 14 kwietnia 2017, 11:34 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

Może ktoś Ci wytrul pszczoły. Albo zrobił jakiś oprysk w pobliżu.

Autor:  baniak [ 14 kwietnia 2017, 11:55 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

Skoro rodzina rozwijała się w takim tempie to niemożliwe jest, że bez czynników zewnętrznych nagle tak gwałtownie zniknęły z ula pszczoły. I jedyne logiczne wytłumaczenie to tak jak pisze górski_pszczelarz, albo ktoś "życzliwy" wytruł pszczoły, albo nieodpowiednio wykonywał oprysk.
Przy ostatnim przeglądzie w godzinach popołudniowych pszczoły w ulu było mało. Natomiast wieczorem po podniesieniu powałki, aż kipiało z ula.
Także wg mnie zginęła pszczoła lotna..

Autor:  pisiorek [ 14 kwietnia 2017, 12:14 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

baniak, no bobra zalozmy ze ktos strul pszczoly , co wczesna wiosna sie pryska kwitnacego ? bo raczej wierzb nikt nie pryska :roll: nie ?

Autor:  baniak [ 14 kwietnia 2017, 12:17 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

napisałem o nieodpowiednio wykonanym oprysku, mając na myśli że pryskane było podczas wietrznej pogody, a już chyba wiadomo, że nie trzeba się specjalnie starać żeby i wierzby oraz inne rośliny miodo- i pyłkodajne opryskać.

Autor:  LonelySoul [ 14 kwietnia 2017, 12:38 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

gdyby to był oprysk miałbyś przed ulem dywan z martwych pszczół a w ulu dennice jak po osypie z głodu

Autor:  pawelp1320 [ 14 kwietnia 2017, 12:54 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

Opryski były
pawelp1320 pisze:
Nie wiem co o tym myśleć ale wujek opowiadał mi że w te ładne dni rolnicy na potęgę w samo południe pryskali rzepaki i że obok zagajnika gdzie rosną wierzby, derenie i inne wcześnie kwitnące drzewa (korzystały z nich) wjechał dużym opryskiwaczem i tak pryskał że za nim był jeden wielki kotełman, a dodatkowo wiatr był na ten zagajnik.

Autor:  LonelySoul [ 14 kwietnia 2017, 14:49 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

pawelp1320 - opisałem Ci objaw jaki jest po wytruciu pszczół przez oprysk, jeżeli takie coś jest i u Ciebie to masz winnego, jeżeli nie polecam szukać innej przyczyny ....

Autor:  pop1970 [ 14 kwietnia 2017, 15:20 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

Na bank przytrucie kilka lat temu mój kolega miał to samo o tej porze pryskają sady na grzyba bardzo Ci współczuje :bezradny: :bezradny:

Autor:  pawelp1320 [ 14 kwietnia 2017, 16:05 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

LonelySoul, nie ma żadnych osypów, ale chyba pryskali rzepak na chowacza więc nie wygląda to ciekawie.

Autor:  astroludek [ 14 kwietnia 2017, 16:21 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

No ale zaraz. Ule stoją w tym rzepaku? Bo jak rzepak jest kilkaset metrów dalej to nie widze związku. Jedynie taki że wiało z tamtej strony no ale to też mocno naciągane. Przecież niekwitnącego rzepaku pszczoły nie oblatują.

Autor:  Remiz [ 14 kwietnia 2017, 16:48 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

Zenon pisze:
bagisek1 pisze:
Przykre to , ale moim zdaniem za szybko doszedłeś do tych 14-18 ramek. Grzać musiały dodatkowy pokój , tzn kilka zbędnych ramek

Jeżeli były silne to chyba nie za szybko u mnie na pełnym dadancie siedziały na 8 ramkach a za zatworem była ramka z pokarmem zabudowały między ramką a zatworem dziką zabudowę i matka zaczerwiła tą ramkę i w tej dzikiej zabudowie na trutnie


Panie Zenonie w rodzinie Bf, która mam od Pana miałem podobnie: 8 ramek i 1,5 plastra dzikiej zabudowy zaczerwione na trutnie, matka istne monstrum, wielka aż strach:). Nie wiem jak Pan to robi ale była to po prostu eksplozja z 5 ramek do pełnego gniazda... :)

A objawy co prawda mniej dastyczne niż Paweł miałem w tamtym roku i wszystko wskazywało, że pospieszylem się z poszerzaniem gniazda przy załamaniu pogody. Pozdrawiam i Wesołych Świąt dla wszystkich!

Autor:  pawelp1320 [ 14 kwietnia 2017, 17:02 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

astroludek pisze:
No ale zaraz. Ule stoją w tym rzepaku? Bo jak rzepak jest kilkaset metrów dalej to nie widze związku. Jedynie taki że wiało z tamtej strony no ale to też mocno naciągane. Przecież niekwitnącego rzepaku pszczoły nie oblatują.

Ule nie stoją w rzepaku tylko tak jak mówisz jest te kilkadziesiąt i kilkaset metrów dalej więc na pszczoły bezpośrednio nie wiało. A wiało na ten sadek oblatywany i czy to jest naciągane czy nie to ja tego nie widziałem tylko wujek mi mówił bo jechał obok i się aż zatrzymał zobaczyć.

Autor:  pawelp1320 [ 14 kwietnia 2017, 19:09 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

Jutro ma być ładniej to zajrzę do nich dokładniej, wyjmę ten zaziębiony czerw i zwężę gniazdo. No chyba że będzie jeszcze gorsza tragedia i trzeba będzie łączyć, zobaczę jak to wygląda. Chyba muszę zacząć szukać odkładów :roll: , a tak planowałem że zrobię sobie ze swoich w tym roku :cry: :cry:

Autor:  kkrzysztof1963 [ 14 kwietnia 2017, 19:18 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

A może to złodziej? Mojemu koledze tak wyczyścili ule nawet nie wiedział kiedy. Po przeglądzie w następnym tygodniu chciał sprawdzić rodziny a tu dupa ule puste.Raz zabierają z ramkami,raz zostawiają ramki. :tasak: Może to też trzeba brać pod uwagę?

Autor:  pawelp1320 [ 14 kwietnia 2017, 19:24 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

Złodzieja raczej wykluczam bo folia na ramkach i słoiki z wodą stały tak samo jak wcześniej, a złodziej stawiając słoik raczej nie będzie patrzył aby dziurki znajdowały się w uliczce a nie na beleczce :wink: a korpusy i ramki były przykitowane więc chyba tym razem to nie złodziej

Autor:  kkrzysztof1963 [ 14 kwietnia 2017, 20:33 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

http://www.tvp.pl/informacje-rolnicze/a ... 0/29634084\

Autor:  pawelp1320 [ 14 kwietnia 2017, 20:55 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

A no widzisz jak to jest. Chodzisz, dbasz, doglądasz i w jednej chwili możesz stracić wszystko z tego powodu że drugi chciał trochę skorzystać.

Autor:  Pajej [ 14 kwietnia 2017, 21:02 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

pawelp1320 pisze:
Jutro ma być ładniej to zajrzę do nich dokładniej, wyjmę ten zaziębiony czerw i zwężę gniazdo. No chyba że będzie jeszcze gorsza tragedia i trzeba będzie łączyć, zobaczę jak to wygląda. Chyba muszę zacząć szukać odkładów :roll: , a tak planowałem że zrobię sobie ze swoich w tym roku :cry: :cry:

a jak wyglada zaziebiony czerw?

Autor:  pawelp1320 [ 14 kwietnia 2017, 21:14 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

Pszczoły na nim nie siedzą po prostu i jest najzwyczajniej zimny po dotknięciu.

Autor:  bagisek1 [ 14 kwietnia 2017, 21:18 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

pawelp1320 pisze:
Pszczoły na nim nie siedzą po prostu i jest najzwyczajniej zimny po dotknięciu.


I sam powiedz dlaczego, to mogło się stać. ? Szerokie gniazdo , przy nagłych zmianach temperatury , stara pszczoła się wykrusza , młodej nie ma za wiele. Matki czerwiły , jak był dopływ pokarmu , pyłku. A tu :cold: i nie ma komu grzać czerwiu. A to już może być większa bieda , niż oprysk. Oby tak nie było , ale zbytnie powiększanie gniazda w okresie wczesnej wiosny , jest dość częstym błędem .

Autor:  pawelp1320 [ 14 kwietnia 2017, 21:45 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

bagisek1, nie wiem czy dostawienie 2 ramek (susz, pusty) za ostatnia osłonową oziębiło gniazdo bo według mnie chyba nie bardzo. Z tego co wydedukowałem to pszczół ubyło nagle nie wiem z jakiego powodu, zaczerwione były ramki w dolnym i górnym korpusie ale że matki znajdowały się w dolnych to reszta pozostałych pszczół zeszła z górnego (zostawiając czerw) do dolnego (więcej czerwiu otwartego + matka). Tak mi się wydaje. Możliwe że miały za obszerne gniazdo, matka miała miejsce to zaczerwiła dużo, ale zastanawia mnie to zniknięcie takiej ilości pszczół, czyżby we wszystkich rodzinach w ciągu tygodnia umarło ponad połowa stanu rodzin? Skoro to by było normalne to każdy by musiał teraz zwężać gniazda o połowę a wiadomo jak jest.

Autor:  bagisek1 [ 14 kwietnia 2017, 22:12 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

pawelp1320 pisze:
Skoro to by było normalne to każdy by musiał teraz zwężać gniazda o połowę a wiadomo jak jest.


Jedni zwężają , inni uważają , że nie ma potrzeby , inni maja siłę :?: , każdy ma co innego w rodzinkach. Pewnie oglądałeś " Prawo rozwoju rodziny pszczelej." Tam jest super podane na tacy , jak należy postępować z pszczółkami na wiosnę.
Dlatego ja napisałem zbytnie powiększenie gniazda . Może być i wytrucie , ale kiedyś mieliśmy oprysk sadu , który był blisko pasieki.W ulach i przed ulem , oraz w środku było mnóstwo martwej pszczoły :cry: . A u Ciebie niby pszczoły brak , więc stara mogła umierać po za ulem. Pogoda nie sprzyja lotom i też sporo nie wraca. Ja nic nie narzucam , ale mam 1/2 dadanta i jak pisałem 2x5, 2x6 ramek .I niech matka hula. A jak podniosę ocieplenie , to jest dopiero temperatura, oby czerwiu nie przegrzały :mrgreen:

Autor:  pawelp1320 [ 14 kwietnia 2017, 23:06 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

bagisek1, zajrzę jutro bo może się okaże że wszystko padło, zobaczę co jest i może spróbuję działać coś. Trzymam kciuki chociaż za Ciebie i Twoje pszczoły :D , bo nie wiem czy ja swoje jeszcze mam :roll: , a nikomu nie życzę takiego czegoś co mnie spotkało, ale takie życie.

Autor:  Makar [ 14 kwietnia 2017, 23:10 - pt ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

bagisek1 pisze:
A jak podniosę ocieplenie , to jest dopiero temperatura, oby czerwiu nie przegrzały

Ja dziś się aż zdziwiłem (pierwszy raz przezimowałem pszczoły, to i nie wiedziałem) - tydzień temu zapobiegawczo przykryłem powałkę (pleksi -
dzięki czemu jej nie musiałem dziś podnosić nawet) kocem, a dziś podnosząc koc poczułem, że naprawdę jest bardzo nagrzany od spodu.... :shock:
Dodam, że na dwóch półkorpusach ramki mieszane 1/2 i 1 D - 6 uliczek na czarno, po obu stronach tych pięciu ramek po ramce węzy i po ramce papu z zimy przed zatworami.
Dziś dołożyłem na górę, nad powałkę jeszcze jeden półkorpus, żeby miejsce na ten kocyk było, bo niski dość daszek zrobiłem(ok. 8cm) i opierał się na kocu.

Ale ogólnie pszczoły wyglądały ok, a na dennicy, czy lotnisku ze 3-4 sztuki starszych leżało padniętych.

Autor:  bagisek1 [ 15 kwietnia 2017, 11:04 - sob ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

pawelp1320 pisze:
bagisek1, zajrzę jutro bo może się okaże że wszystko padło, zobaczę co jest i może spróbuję działać coś. Trzymam kciuki chociaż za Ciebie i Twoje pszczoły :D , bo nie wiem czy ja swoje jeszcze mam :roll: , a nikomu nie życzę takiego czegoś co mnie spotkało, ale takie życie.


Paweł dzięki i myślę że nikt nikomu nie życzy , bo coś się stało z pszczółkami. Pogoda jest jednak fatalna i nie rokująca narazie zbytniej poprawy. :cold: I co z tych 9 ramek czerwiu , jak stara pszczoła się wykrusza i kto ma grzać czerw??
Zerknij ,ścieśniaj na maxa , nie żałuj. Będą miały ciepło matka zacznie czerwić, bez ciepła , to bardzo , bardzo słaby rozwój.

viewtopic.php?f=29&t=18973&start=1150

Przeczytaj post pisiorka , co zrobił i jakie ma efekty. I za to mu warto :brawo: :brawo: :piwko: Czy warto trzymać ciasno , czy nie ?? Każdy musi odpowiedzieć na to pytanie , stosowanie do warunków pogodowych , stanu rodziny itp.

Ale , jak to przytrucie , to musisz popytać , tylko ,że teraz nic raczej nie udowodnisz.

P.s A dawałeś jakiś inwert , syrop tym rodzinkom??

Autor:  pawelp1320 [ 15 kwietnia 2017, 16:02 - sob ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

Dobra już jestem po przeglądzie i powiem wam że chyba wyolbrzymiłem bo nie ma tragedi :) . Te trzy rodziny do których wtedy zajrzałem okazały się najsłabsze i przez ich pryzmat ocenilem resztę niepotrzebnie :roll: . Chyba nowe pokolenie się wygryzło bo jest troche wiecej pszczoly. Silniejsze dałem na 10 ramek (2x5) i to jest moim zdaniem odpowiednio ciasno a te słabsze złożyłem do jednego korpusa, dałem folię, a w drugi korpus ręczniki, koce i inne szmaty do ocieplenia. Wszystkie są ścieśnione, ocieplone i chyba będzie dobrze bo progres jest. Matki czerwia, jedna rodzinka nawet od tamtego razu pociągnęła jezyczek wielkości dłoni i matka go zaczerwila :wink: . Czerw w każdym stadiu i pokarm też jest. Chyba przesadziłem z tym wszystkim ale na 100% nie wiem.
Aha i ten zaziębiony czerw był tylko w jednej rodzince na dwóch ramkach. Wycofałem i mrówki albo sikorki zjedzą. Ogólnie to myślałem że będzie masakra a jest w miarę :D . Trochę się podbudowałem.

Autor:  Pajej [ 15 kwietnia 2017, 17:47 - sob ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

no i dobrze

Autor:  zento [ 15 kwietnia 2017, 18:36 - sob ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

pawelp1320, podbudowany to bedziesz po 15 maja, jak wywirujesz sporo miodu, a rodziny będa zdrowe i silne do podziału.

Autor:  miś [ 15 kwietnia 2017, 19:26 - sob ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

pawelp1320 pisze:
Wycofałem i mrówki albo sikorki zjedzą.


Przetop albo spal.

Autor:  pawelp1320 [ 15 kwietnia 2017, 22:22 - sob ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

zento pisze:
pawelp1320, podbudowany to bedziesz po 15 maja, jak wywirujesz sporo miodu, a rodziny będa zdrowe i silne do podziału.

Wiesz co? Myślę że z tych silnych nawet wezmę rzepak bo widzę że mają pęd, słabsze też mają ale one się rozwina na rzepaku i może na facelie będą :D .
Aha bym zapomniał, dzięki za porady i wsparcie jakie dostałem od Was :) :) i Wesołych Świąt Wam życzę :D

Autor:  pawelp1320 [ 15 kwietnia 2017, 22:23 - sob ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

miś pisze:
pawelp1320 pisze:
Wycofałem i mrówki albo sikorki zjedzą.


Przetop albo spal.

Pewnie przetopie te ramki bo chorób żadnych nie zaobserwowałem.

Autor:  KNIEJA [ 16 kwietnia 2017, 08:17 - ndz ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

pawelp1320 pisze:
zento pisze:
pawelp1320, podbudowany to bedziesz po 15 maja, jak wywirujesz sporo miodu, a rodziny będa zdrowe i silne do podziału.

Wiesz co? Myślę że z tych silnych nawet wezmę rzepak bo widzę że mają pęd, słabsze też mają ale one się rozwina na rzepaku i może na facelie będą :D .
Aha bym zapomniał, dzięki za porady i wsparcie jakie dostałem od Was :) :) i Wesołych Świąt Wam życzę :D


W słabych należy matki wymienić , bo nawet do nawłoci będą dziadami :pala:

Autor:  andrzejkowalski100 [ 16 kwietnia 2017, 11:49 - ndz ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

A swoją drogą ile można narobić zamieszania kiedy brak doświadczenia i właściwego zdecydowanego postępowania. Dobrze ,że się pozytywnie skończyło dla pszczół i tylko pszczelarz na własne życzenie nadwyrężył swoje nerwy. Pozdrawiam :pl:

Autor:  ydyp [ 16 kwietnia 2017, 21:11 - ndz ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

Witam.Pawelp 1320 Twoim pszczółkom zabrakło pokarmu i to jest przyczyna.Opisz wszystko i przemysl wszystko logicznie,a będzie to jasne POKARM.Pozdrawiam.

Autor:  bagisek1 [ 16 kwietnia 2017, 21:36 - ndz ]
Tytuł:  Re: Żarło żarło i ... umarło

pawelp1320 pisze:
Aha bym zapomniał, dzięki za porady i wsparcie jakie dostałem od Was :) :) i Wesołych Świąt Wam życzę :D


:piwko: I myślę ,że warto zapamiętać wiosnę 2017 i pszczoły trzymać ciasno nawet 2x5 ramek, do unormowania się pogody. A efekty będą zdecydowanie szybciej , jak w marcu 2x9 :mrgreen:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/