FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam
Koledzy mam pytanko w sprawie poddania matki.
Sytuacja zdrowotna troszkę mi komplikuje termin poddania matki.
Czy mogę poddać matkę NU do odkładów dopiero po 14 dniach ?
Czy nie zaczną kombinować dziewczyny z trutówkami i nie może być problem z przyjęciem tych matek po 14 dniach?
Pozdrawiam

_________________
Jestem pszczelarzem i kolekcjonerem kapsli. Jeśli masz jakieś kapsle napisz do mnie na PW, lub maila. Moja kolekcja: http://www.janko-kapsle.prv.pl

wersa, Po 14 dniach od osierocenia młoda matka z mateczników ratunkowych już ci się wygryzie to zapewne wiesz .Żeby pszczoły nie zaczęły kombinować z trutowkami trzeba by było po 10 dniach od osierocenia zerwać w takiej rodzinie wszystkie mateczniki i włożyć z ramke z młodym czerwiem by sobie mogły obciągnąć kolejne mateczniki. Po kolejnych czterech dniach usuwasz ta ramke, poddajesz matkę w klateczce Innej opcji za bardzo nie widzę może ktoś bardziej doświadczony coś dopiszę

Dopóki w takim odkładzie pszczoły będą miały młody czerw i możliwość pociągnięcia mateczników dopóty nie będą myśleć o trutowkach.

Zadałem niedawno podobne pytanie jak wersa.
Pisiorek ma rację, pszczelarz który mi doradza również mi poradził abym do odkładu po 9 dniach dołożył ramkę z czerwiem i zerwał wszystkie mateczniki. A jak będę miał już matkę to zerwać wszystkie nowe mateczniki i podłożyć matkę. Ważne aby nie było czerwiu odkrytego gdy podajemy nową matkę.
Ja nie mam doświadczenia, tylko znam doświadczonego pszczelarza.

co do trutówek w odkładzie...
ostatnio miałem taką dziwną sytuację że zrobiłem na szybko odkład - jak myślałem z samym zamknietym czerwiem - niestety jak się po tyg okazało przeoczyłem świeże jajeczka - nie znalazłem hodowlanej matki NU - tylko kilka mateczników ratunkowych takze musiały ją ściąć... ale co ciekawe była tez jedna odciągnieta miseczka matecznikowa a na jej bokach (nie do końca na samym dnie) 2 świeże jajeczka - także podejrzewam, że pomimo faktu że miały larwy do karmienia to jakieś trutówki musiały już być w odkładzie od samego początku... wszytsko im poniszczyłem - miałem akurat świezo co zasklepiony matecznik hodowlany także im go podałem - z tego co widziałem w zeszłą sobote musiała się z niego wygryźć matka bo dekielek był równiuteńko odcięty...

za dwa-trzy tyg skontroulję czy są jajeczka jak nie to rozpędze to towarzystwo bo to odkład z rodziny patologicznej (złośliwych borówek) - po lipie macierzak idzie do likwidacji - tzn w drodze "demokratycznych wyborów" obalę dotychczasowego monarchę i podam tylko jedną kandydatkę UN na którą będą mogły oddać głosy...

swoją drogą w tym roku miałem już jednych uchodźców na drzewie i to pomimo pozytku + sporej ilości węzy do odbudowy - od samego pocżtku było im raczej luźno... w ramach darmowego socjalu dostały nowy ul ale wkrótce też ich czeka zamiana dyktatora...

A u mnie w odkładzie ze starą matką, która czerwiła jak karabin maszynowy, pszczoły odbudowują węzę, znoszą pyłek matka czerwi a założyły dwa mateczniki jeden już z larwą, drugi z jajeczkiem.
Chcą ja wymienić?

No raczej pozwól na wymianę.