FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Każdego roku męczę się z wrzosem. Moje postępowanie wygląda tak, zwożę ramki do domu, ogrzewanie na full , no może przesadziłem ale jakieś 35 stopni, wentylacja korpusów i tak kilka dni. Potem ,,walec ,, i do kręcenia. Ciężko, mozolnie, dużo ramek się niszczy. Ma ktoś lepszy sposób ?
Swoją drogą jaką cenę byscie zaproponowali, wygląda na brązowawy, galaretowaty czysty wrzos , ale póki nie wykręcę można gdybać.

To Wam powiem jak
Nie da się
Grzejemy ramki kilka dni, potem ,, luzowanie,, i kręcenie . Mimo to zdarza się, że ramka o wadze 1,5 kg ( a oddała najmniej 1 kg miodu ) wraca do ula. Cóż, trochę my trochę one
Niemniej ten rok był udany we wrzos.Postawiliśmy połowę pasieki na wrzos, który co rok był zmieszany z czymś albo w ogóle go nie było. Postawiliśmy bo sezon był słaby. Wcześcniejsze lata również wrzosowo klapa. To miał być ost rok na wrzosach dla potwierdzenia tezy...
No i rypło się wszystko.Bardzo dobry miód i calkiem sporo
I co teraz ?
p.s na alle...wystawiłem po 70 zł/900 ml sprzedaje się nieźle, w końcu mam pod domem największe wrzosowiska w Polsce

to sobie te tegoroczne zbiory podziel przez ilośc lat kiedy wozisz i wjdzie czy warto czy nie, jak z totolotkiem ludzie wygraja groszowe sprawy i rozpamiętują wygrane zapominając że codziennie idą do kolekrury i wrzucają no ale coś trzeba robić

_________________
xyz

kudlaty,

tyle ze neryng, ma bardzo blisko do Bornego Sulinowa - ( https://turystyka.wp.pl/rozne-zdjecia-z ... 7603585g/3 ) także koszty transportu nie są wysokie - ale trzeba by spojrzeć na to ile potem jest miodu wiosennego - rodziny na wrzosie ponoć się b. spracowują, dużo ginie i nie wraca do ula... czasami trzeba łączyć 2-3 w jedną a i uli tam przywozi się sporo to i warrozy i innych chorób można nałapać przy okazji...

wydaje mi się że na wrzos to warto stosowac gospodarke rotacyjną - przygotować sobie na rzepaku odkłady a na wrzos wywieźć rodziny ze starymi matkami... odkłady dojdą do siły, przerobią jeszcze pokarm dla rodzin na wrzosach... choć na wrzosie lepiej chyba jeszcze jendak zaizolować stare matki - wtedy wszystko co przyniosą jest dla pszczelarza - pszczoły się spracują i to co zostanie się łączy i podaje ramki z zasklepionym pokarmem - pytanie tylko czy warto pod wzg $$$ bo może lepiej sprzedac te odkłady w sezonie lub jeszcze lepiej na wiosnę...

Da się, ze trzydzieści osób z mojego koła co roku jest na wrzosie. Ramki trzymać w cieple, dobrze odwałkować,.bardzo dobre efekty daje owinięcie bębna miodarki kablem grzejnym z możliwością ustawienia temperatury oczywiście. No i.cierpliie kręcić najlepiej elektryczną bo silnik się nie znudzi. Jeszcze jedno do wrzosu nie nadaje się miodarka radialna, musi być z koszem na ramki ustawione plastrem do ściany miodarki.Zniszczeń plastrów nie da się uniknąć niestety.
Ja woziłem na wrzos kilka lat ale doszedłem do takich wniosków jak kudlaty, i dałem spokój. Przy dużej ilości uli ma to może sens bo nawet niewielki zbiór może zrekompensować cena. Jednak przy 20-40 ulach gra nie warta świeczki. Chyba, że wrzosowiska są pod nosem, to inna sprawa. Pozdrawiam.

_________________
https://t.me/pump_upp

Gdzieś kiedyś wyczytałem by lepiej się wirowało miód wrzosowy trzeba przygotować sobie małe pomieszczenie ,nagrzać je do temperatury około 40 stopni włożyć ramki na dobę I takie ciepłe wyjmować i szybko wirować by nie zdążymy ostygnąć. Bardzo podobny zabieg jak rozgrzewanie ciała z kostnicy.

Rob, Podejrzewam że gdyby wadowickie hale porastały obficie wrzosy, to Kudłaty trochę inaczej by tu pisał

Wszyscy niestety macie rację, i szkoda pszczół i zarobek chyba nie jest tego wart. Raz na kilka lat dobry zbiór nie jest opłacalny.
Pomieszczenie ciągle grzane i wszystko inne jest tak jak piszecie.
Za wyjątkiem dwóch rzeczy. Kable grzewcze na miodarce jaki mają sens ? Jak już miód wypłynie z ramek to po co grzać, nie widze sensu.
Ustawienie ramki plastrem do ściany ? Niestety nie mam takiej możliwości.

kabel grzewczy na miodarce powoduje że jest w niej dodatkowo cieplo - miód nie wychładza się, spływa po ściankach co go dodatkowo ogrzewa jest rzadszy co ułatwia m.in jego przecedzenie przez sito... gęstą galaretę ciężko cedzić... podgrzanie pewnie też powoduje utratę jakiegoś niewielkiego % wody co jest na + jeżeli częśc komórek jest niezasklepiona...

jezeli masz miodarkę radialną np od Łysonia to do niektórych modeli mozna dokupić koszt który przerobi ją na diagonalną (ramki tj woszczyna będą wówczas prostopadla do ściany) - ewentualnie mozesz poszukać kogoś w pobliżu kto użyczy Ci swojej miodarki diagonalnej za 1-2 słoiczki

dużo osób nie wiruje tylko wyciska miód wrzosowy za pomocą różnych pras, a poniszczone plastry są wkalkulowane w to przedsięwzięcie

_________________
xyz

kudlaty, od początku wrzos wiruje i nie mam problemu, na około 150 ramek czasami zdarzy się zniszczyć z 2-3 ramek, ale to rzadko.W tym roku zniszczyłem tylko dwie.Nie wyciskam i nie rozluzniam wałkiem tylko rozluzniaczem, żmudna to robota ale warto a ramki muszą być przyciemnione.

Oj za dobrze by miał, spadź, rzepak, i inne odmianowe, kremówki i jeszcze wrzos?.... toż jakby dom budował to by pod każdą cegłę stówkę podkładał z tego dobrobytu
Wyciskać prasą szkoda bo w plastrach jest dużo pyłku co Marian chyba potwierdzi. I zgadzam się z Marianem, ze rozluźniacz do wrzosu dużo lepszy niż wałek.

_________________
https://t.me/pump_upp

właśnie w tej chwili wyklejam lamperie do 150cm od podłogi banknotami 100zł bo nie miam co z tym zrobić taki dobry sezon, a już z banku dzwonili żedy do nich też nie wozić bo na rachunku już nie mają gdzie zer dopisywać
Rob, gdyby tak było jak pisze to bym 2 x w roku jeździł na wakacje zwiedzać egzotyczne kraje a tak to starcza na tylko 1x

_________________
xyz

kudlaty, bo Ty jakbyś chciał oszczędzać miejsce na pace to byś do tego banku woził pięćsetki a nie stówkami denerwował spokojnych bankierów Wakacje mamy na świeżym powietrzu przy.ulach

_________________
https://t.me/pump_upp

Rob, to juz wiemy po co mu dostawczy bus z przyczepa