FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Brak matki , wygryziony matecznik.
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=21084
Strona 1 z 1

Autor:  kkrzysztof1963 [ 29 marca 2018, 15:23 - czw ]
Tytuł:  Brak matki , wygryziony matecznik.

Witam,7 marca robiłem przegląd moich rodzin po zimowli wszystko było spoko,matki czerwiły w każdym ulu.Podczas drugiego przeglądu 24.03 w jednym z uli zauważyłem wygryziony prawidłowo jeden matecznik,a pozostałe zgryzine po bokach co świadczyło byo tym iż matka się wygryzła i zniszczyła pozostałe mateczniki.Ciężko wzy tych warunkach szukać matki NU.Rodzina mocna więc chciałbym do niej dołączyć przezimowany odkład ale czy bez szukania nowej matki będzie to bezpieczny zabieg?
Życzę wszystkim koleżankom i kolegom zdrowych i spokojnych świąt.

Autor:  ociec [ 29 marca 2018, 15:46 - czw ]
Tytuł:  Re: Brak matki , wygryziony matecznik.

Wszystko terminowo się pięknie układa.
W dniu 7 marca podczas przeglądu straciłeś matkę.
Następna młoda wylęga się 12-13-ego dnia i miała dwa dni na załatwienie rywalek.
7+13 + 3 = 23
Jeżeli teren przepszczelony to jest szansa, że znajdą się trutnie.
Młoda matka ma czas kilka tygodni na unasiennienie.
Często wiosną tak pszczelarzom się zdarza.
Dlatego ja nauczony doświadczeniem, wiosną przeglądam i dokładnie bebeszę gniazda dopiero po zimnej Zośce.

Autor:  tomi007 [ 29 marca 2018, 16:04 - czw ]
Tytuł:  Re: Brak matki , wygryziony matecznik.

a mi się to trochę nie zgadza...

jezeli matka zginęła przy przegladzie 7 marca to wówczas pszczoły zaczeły wychów nowej matki.. dajmy na to że na starych larwach 3 dniowych bo starsze się już nie nadają... czyli mateczniki z najstarszych larw były zasklepione około 10 kwietnia... do wygryzienia potrzeba kolejne 5-6 dni... - najwczesniej nowej matki można spodziewac się około 16 marca...

matka na unnasiennie ma 3 tygodnie max 4 licząc od dnia wygryzienia - pierwsze loty orientacyjne dokonuje w wieku 5-6 dni a weselne 2 dni poźniej... z teorii wynika że zostało jej jeszcze około max 2 tyg na lot weselny po czym strutowieje... a i warunków do lotu raczej dobrych nie będzie - książkowo powinno być powyżej 18C tak aby trutnie chciały też wylatywać... a teraz to za dużó ich nie ma...

pytanie też co to będzie za matka wychowana w takich warunkach jak teraz...

wg mnie lepiej połączyć i zrobić później odkład... więcej pożytku z tego będzie niż liczenie na b. dużo szcześcia...

Autor:  XxSebastianxX [ 29 marca 2018, 16:15 - czw ]
Tytuł:  Re: Brak matki , wygryziony matecznik.

ociec pisze:
Wszystko terminowo się pięknie układa.
W dniu 7 marca podczas przeglądu straciłeś matkę.
Następna młoda wylęga się 12-13-ego dnia i miała dwa dni na załatwienie rywalek.
7+13 + 3 = 23
Jeżeli teren przepszczelony to jest szansa, że znajdą się trutnie.
Młoda matka ma czas kilka tygodni na unasiennienie.
Często wiosną tak pszczelarzom się zdarza.
Dlatego ja nauczony doświadczeniem, wiosną przeglądam i dokładnie bebeszę gniazda dopiero po zimnej Zośce.


Najwcześniej loty w 4 dniu ale matka osiąga dojrzałość płciową w 6-7 dniu życia a na zapłodnienie powiedzmy sobie szczerze ma maksymalnie 2 tygodnie a potem to już szkoda sobie robić nadziei na zapłodnienie i jakość tej matki.
Rozumiem że w odkładzie jest matka czerwiąca, w rodzinie z matką nu wyszukaj ją i zabij(powinna być w centrum gniazda,na pewno dasz sobie radę) a następnie połącz z odkładem który ma matkę.

Autor:  kkrzysztof1963 [ 29 marca 2018, 20:25 - czw ]
Tytuł:  Re: Brak matki , wygryziony matecznik

Czyli lepiej znaleść matkę ,usunąć i wtedy połączyć ?

Autor:  XxSebastianxX [ 29 marca 2018, 20:28 - czw ]
Tytuł:  Re: Brak matki , wygryziony matecznik.

kkrzysztof1963 pisze:
Czyli lepiej znaleść matkę ,usunąć i wtedy połączyć ?


Tak chociaż mówi się że pszczoły zawsze wybiorą matkę najbardziej wartościową a unasienniona jest bardziej wartościowa od nu ale nigdy nic nie wiadomo więc znajdź nieunasiennioną,zlikwiduj i potem dopiero łącz,pszczoły chętnie łącza się podczas wczesnej wiosny.

Wszystko jest dla cb jasne czy chcesz jeszcze o coś zapytać? :wink:

Autor:  manio [ 29 marca 2018, 20:44 - czw ]
Tytuł:  Re: Brak matki , wygryziony matecznik.

kkrzysztof1963 pisze:
Czyli lepiej znaleść matkę ,usunąć i wtedy połączyć ?

Tak masz pewność ,że nic się nie stanie , ale trudno będzie znaleźć taką chudą i szybką matkę.
Jeśli wprost połączysz rodziny, młoda zaciuka starą to pewne , bo jest szybka i sprytna i "takie odwieczne są prawa przyrody", tu nie zadziała konkurs piękności :mrgreen:
Możesz łączyć na dwa etapy : najpierw połączyć przez nalot , zabierając ul z NU . Potem w tym ulu bez lotnych pszczół łatwiej znaleźć matkę i połączyć resztę. Możesz też zwyczajnie wysypać tą resztówkę przed zasilany ul , matki nie wpuszczą - a jak się obawiasz to daj na wylotek kratę. Tyle ,że musisz tak czy inaczej poczekać na lotne dni. Nie panikuj.

Autor:  Alpejczyk [ 29 marca 2018, 22:57 - czw ]
Tytuł:  Re: Brak matki , wygryziony matecznik.

kkrzysztof1963, daj kratę pomiędzy dwie rodziny przy łączeniu.

Autor:  Hieronim [ 29 marca 2018, 23:02 - czw ]
Tytuł:  Re: Brak matki , wygryziony matecznik.

tomi007 pisze:
a mi się to trochę nie zgadza...

jezeli matka zginęła przy przegladzie 7 marca to wówczas pszczoły zaczeły wychów nowej matki.. dajmy na to że na starych larwach 3 dniowych bo starsze się już nie nadają... czyli mateczniki z najstarszych larw były zasklepione około 10 kwietnia... do wygryzienia potrzeba kolejne 5-6 dni... - najwczesniej nowej matki można spodziewac się około 16 marca...
.

Ja bym za dużo nie liczył na taką matkę , z własnego doświadczenia wiem , że matki zapłodnione do połowy maja są niewiele warte.

Autor:  Sławek1964 [ 29 marca 2018, 23:20 - czw ]
Tytuł:  Re: Brak matki , wygryziony matecznik.

Miałem taki przypadek 2 lata temu, zostawiłem taką matkę z rodziną tylko dlatego że ta rodzina wyróżniała się miodnością. Oczywiście ta rodzina była wzmocniona 2 razy po ramce czerwiu, unasienniła się trochę póżniej doszła do siły, ale była OK. Jest u mnie do dzisiaj.

Autor:  pisiorek [ 30 marca 2018, 00:26 - pt ]
Tytuł:  Re: Brak matki , wygryziony matecznik.

kkrzysztof1963, a jest w tej rodzinie czerw ? Bo nic o tym nie piszesz .
kkrzysztof1963 pisze:
Życzę wszystkim koleżankom i kolegom zdrowych i spokojnych świąt.
wzajemnie...

Autor:  kkrzysztof1963 [ 30 marca 2018, 10:13 - pt ]
Tytuł:  Re: Brak matki , wygryziony matecznik.

szymek1 pisze:
kkrzysztof1963, a jest w tej rodzinie czerw ? Bo nic o tym nie piszesz .
kkrzysztof1963 pisze:
Życzę wszystkim koleżankom i kolegom zdrowych i spokojnych świąt.
wzajemnie...

Czerw który był już się wygryzł,wczoraj podałem ramkę z larwami i może tam zwabię matkę i uda mi się ją złapać.

Autor:  tomi007 [ 30 marca 2018, 12:09 - pt ]
Tytuł:  Re: Brak matki , wygryziony matecznik.

Alpejczyk pisze:
kkrzysztof1963, daj kratę pomiędzy dwie rodziny przy łączeniu.


na moje ta krata może nie zdać egzaminu... matka ratunkowa wychowana o kiepskiej porze roku w trudnych warunkach do tgo nieunasienniona i jeszcze nieczerwiąca - wszytko to wróżny, że będzie zapewnie niewiele większa od pszczoły - więc przez kratę się przeciśnie...

Hieronim pisze:
Ja bym za dużo nie liczył na taką matkę , z własnego doświadczenia wiem , że matki zapłodnione do połowy maja są niewiele warte.


też mam takie zdanie - matki unasiennione przed połową maja są b. często wymieniane w sierpniu a jak im się uniemożliwa wymianę przez zrywanie mateczników to często jest tylko gorzej... wymienią we wrześniu albo październiku jak już pszczelarz tego się nie spodziewa i potem taka matka z wymiany trutowieje bo nie miała się kiedy unasiennić...

Autor:  kudlaty [ 30 marca 2018, 15:25 - pt ]
Tytuł:  Re: Brak matki , wygryziony matecznik.

tomi007 pisze:
Hieronim pisze:
Ja bym za dużo nie liczył na taką matkę , z własnego doświadczenia wiem , że matki zapłodnione do połowy maja są niewiele warte.


też mam takie zdanie - matki unasiennione przed połową maja są b. często wymieniane w sierpniu a jak im się uniemożliwa wymianę przez zrywanie mateczników to często jest tylko gorzej... wymienią we wrześniu albo październiku jak już pszczelarz tego się nie spodziewa i potem taka matka z wymiany trutowieje bo nie miała się kiedy unasiennić...


ca wy tam wiecie :wink: sami pszczelarze dzwonią po hodowcach końcem kwietnia czy mają może matki bo odkłady chcą robić, 2 lata temu w ostatnim tygodniu kwietnia co ambitniejsi mieli matki na sprzedaż a weckend majowy to już było za późno :haha: tylko żaden z zamawiających się nie raczy zastanowić że matka którą kupuje musiała pochodzić z serii założonej w pierwszej połowie kwietnia a rodziny wtedy jeszcze nie są w optymalnej sile,
ja u siebie za matki zabieram się w okolicach 10 maja i to jeszcze nie każdego roku bo pogoda odgrywa tutaj główną rolę no ale nie muszę wymieniać matek w tych samych rodzinach 2x w roku :cry:
matki zbyt późno chodowane też nie są najwyższych lotów no ale tutaj chodzi o to żeby rozciągnąć jak najbardziej sezon do wychowu żeby można bylo więcej seryjek opylić więc pojawiają się skrajne terminy

Autor:  XxSebastianxX [ 30 marca 2018, 15:49 - pt ]
Tytuł:  Re: Brak matki , wygryziony matecznik.

kudlaty pisze:
tomi007 pisze:
Hieronim pisze:
Ja bym za dużo nie liczył na taką matkę , z własnego doświadczenia wiem , że matki zapłodnione do połowy maja są niewiele warte.


też mam takie zdanie - matki unasiennione przed połową maja są b. często wymieniane w sierpniu a jak im się uniemożliwa wymianę przez zrywanie mateczników to często jest tylko gorzej... wymienią we wrześniu albo październiku jak już pszczelarz tego się nie spodziewa i potem taka matka z wymiany trutowieje bo nie miała się kiedy unasiennić...


ca wy tam wiecie :wink: sami pszczelarze dzwonią po hodowcach końcem kwietnia czy mają może matki bo odkłady chcą robić, 2 lata temu w ostatnim tygodniu kwietnia co ambitniejsi mieli matki na sprzedaż a weckend majowy to już było za późno :haha: tylko żaden z zamawiających się nie raczy zastanowić że matka którą kupuje musiała pochodzić z serii założonej w pierwszej połowie kwietnia a rodziny wtedy jeszcze nie są w optymalnej sile,
ja u siebie za matki zabieram się w okolicach 10 maja i to jeszcze nie każdego roku bo pogoda odgrywa tutaj główną rolę no ale nie muszę wymieniać matek w tych samych rodzinach 2x w roku :cry:
matki zbyt późno chodowane też nie są najwyższych lotów no ale tutaj chodzi o to żeby rozciągnąć jak najbardziej sezon do wychowu żeby można bylo więcej seryjek opylić więc pojawiają się skrajne terminy


Są tacy na youtubie co już w marcu zaczynają :haha: :haha:

Autor:  kkrzysztof1963 [ 30 marca 2018, 15:59 - pt ]
Tytuł:  Re: Brak matki , wygryziony matecznik.

OK,matka została złapana :D wczoraj włożyłem do bezmatka ramkę z czerwiem a dzisiaj na tej ramce znalazłem matkę NU.Rodziny połączyłem.
Dziękuję wszystkim za porady.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/