FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Węza metodą Marka Woś
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=23032
Strona 1 z 1

Autor:  zbycho81 [ 21 stycznia 2020, 22:45 - wt ]
Tytuł:  Węza metodą Marka Woś

https://www.youtube.com/watch?v=dFLvudV8ePY
Ktoś robi taką węzę jak na filmie?

Autor:  JM [ 21 stycznia 2020, 23:01 - wt ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

Robię w wolne zimowe wieczory, od trzech sezonów.
https://youtu.be/GIqU416lHgw

Autor:  manio [ 21 stycznia 2020, 23:39 - wt ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

Ja też :mrgreen: , ale matrycę 5,1 mm odlałem z silikonu formierskiego - dużo lepszej jakości niż z tego "uszczelkowego" , bez skaz czy bąbelków. Pszczoły doskonale ją odbudowują.

Autor:  zbycho81 [ 21 stycznia 2020, 23:42 - wt ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

Czyli nareszcie będę miał swoją węzę. Bałem się, że trzeba autoklaw, ale jeśli ta temperatura 150 st przez pół godziny robi robotę, to na razie nie będę się martwił brakiem autoklawu. :)

Autor:  manio [ 21 stycznia 2020, 23:56 - wt ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

zbycho81 pisze:
temperatura 150 st przez pół godziny robi robotę

nie , nie robi - gdyby tak było nikt by nie stosował autoklawu .

Autor:  JM [ 22 stycznia 2020, 00:27 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

manio pisze:
Ja też :mrgreen: , ale matrycę 5,1 mm odlałem z silikonu formierskiego - dużo lepszej jakości niż z tego "uszczelkowego" , bez skaz czy bąbelków. Pszczoły doskonale ją odbudowują.
Nie wiem czy te maleńkie bąbelki to wina silikonu czy raczej mojej niedoskonałej technologii nakładania na formę?
W każdym razie te bąbelki nie przeszkadzają w niczym, chyba tam do nich wosk się wcale nie wciska.
Pszczółki cacy odbudowują.

Autor:  Bobok [ 22 stycznia 2020, 03:11 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

JM pisze:
Pszczółki cacy odbudowują.


A czy ta druga strona węzy jest również prawidłowo odbudowywana, czy pszczółki nie mają większej skłonności do budowy komórek trutowych? Jakie macie doświadczenia?

Autor:  Krzyżak [ 22 stycznia 2020, 08:32 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

Obie strony są odbudowywane prawidłowo.

Autor:  manio [ 22 stycznia 2020, 12:36 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

JM pisze:
niedoskonałej technologii nakładania na formę

silikon formierski po prostu się wylewa na węzę ograniczoną listewkami. Sam się odpowietrza ( można postukać pięścią w stół dla lepszego samopoczucia, że się pomaga w procesie) . Potem nawet użyta węza jest do odzyskania , przy zwykłym silikonie musiałem porwać węzę ,żeby oddzielić .

Autor:  JM [ 22 stycznia 2020, 12:53 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

Bobok pisze:
A czy ta druga strona węzy jest również prawidłowo odbudowywana, czy pszczółki nie mają większej skłonności do budowy komórek trutowych? Jakie macie doświadczenia?
Bobok, bez obaw.
Jak potrzebują trutni to zawsze coś tam gdzieś zabudują trutowo, niezależnie jaka węza. Jak mają ramkę pracy to węzy już raczej nie psują.

Autor:  henry650 [ 22 stycznia 2020, 13:09 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

manio pisze:
JM pisze:
niedoskonałej technologii nakładania na formę

silikon formierski po prostu się wylewa na węzę ograniczoną listewkami. Sam się odpowietrza ( można postukać pięścią w stół dla lepszego samopoczucia, że się pomaga w procesie) . Potem nawet użyta węza jest do odzyskania , przy zwykłym silikonie musiałem porwać węzę ,żeby oddzielić .



Podobnie wylewałem do praski z silikonu formierskiego.

Autor:  emka24 [ 22 stycznia 2020, 13:46 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

Skoro gładka strona jest odbudowywana prawidłowo,to czemu służą zaczątki komórek po drugiej stronie?

Autor:  JM [ 22 stycznia 2020, 13:58 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

emka24 pisze:
Skoro gładka strona jest odbudowywana prawidłowo,to czemu służą zaczątki komórek po drugiej stronie?
"Gładka" strona nie jest taka całkiem gładka.
A widziałem też na jutubie produkcje "węzy" obustronnie całkiem gładkiej jak kartka papieru, widać i taką zabudują, a roboty mają mniej.

Autor:  manio [ 22 stycznia 2020, 16:19 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

emka24 pisze:
Skoro gładka strona jest odbudowywana prawidłowo,to czemu służą zaczątki komórek po drugiej stronie?

a żeby pszczoły miały zadany "przodek" do odrobienia. Drugą stronę narzuca im ta odlana - dno musi pasować do dna. Jakoś to pszczoły czują bo przecież nie widzą w ciemności. Pytanie nie jest z czapy bo bywały czasy ,że węzę odlewało się na desce , czy kawałki taśmociągu gumowego i była gładka na obie strony. Też nie było tragedii , choć o komórce 5,1 to mowy nie ma. Trutowej zależnie od fazy rozwoju rodziny. Do odkładów daję nawet puste ramki i pięknie odbudują na pszczołę bo chłopaki im jeszcze nie w głowie.

Autor:  Krzyżak [ 22 stycznia 2020, 19:31 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

emka24 pisze:
Skoro gładka strona jest odbudowywana prawidłowo,to czemu służą zaczątki komórek po drugiej stronie?


Krzysztof, tak wygląda rewes.
W zasadzie wygląda to tak, jak by węza nie była wylana tylko "wytłoczona" jednostronnie.

Autor:  zbycho81 [ 22 stycznia 2020, 21:09 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

manio pisze:
zbycho81 pisze:
temperatura 150 st przez pół godziny robi robotę

nie , nie robi - gdyby tak było nikt by nie stosował autoklawu .

Widocznie u pana Marka Woś robi, skoro po ponad 20 latach stosowania tej metody nadal ją poleca i twierdzi, że w takim wosku nie ma żadnych przetrwalników zgnilca.

Autor:  baru0 [ 22 stycznia 2020, 21:20 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

zbycho81 pisze:
Widocznie u pana Marka Woś robi, skoro po ponad 20 latach stosowania tej metody nadal ją poleca i twierdzi, że w takim wosku nie ma żadnych przetrwalników zgnilca.

Gdyby jeszcze dorzucił ,że badał w laboratorium :?

Autor:  manio [ 22 stycznia 2020, 21:36 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

zbycho81 pisze:
Widocznie u pana Marka Woś robi, skoro po ponad 20 latach stosowania tej metody nadal ją poleca i twierdzi, że w takim wosku nie ma żadnych przetrwalników zgnilca.

i badał to przy pomocy suwmiarki czy policzył na palcach ? Nigdy nie można tak powiedzieć jeśli nie prowadzi się badań posiewu i inkubacji bakterii zgnilca w specjalistycznym laboratorium. Mało tego , wielu twierdzi że przetrwalniki zgnilca są w każdym ulu i każdym wosku. Liczy się tylko ich stężenie i stan rodziny.
Pewne jest tylko , że wyłącznie autoklaw likwiduje ochronne struktury przetrwalników w rozsądnym czasie i umiarkowanej temperaturze. Na forum było o tym do znudzenia i nadal wraca znachorstwo.

Autor:  zbycho81 [ 22 stycznia 2020, 22:51 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

manio pisze:
Mało tego , wielu twierdzi że przetrwalniki zgnilca są w każdym ulu i każdym wosku. Liczy się tylko ich stężenie i stan rodziny.

Czyli, jeśli nie mam zgnilca i użyję tylko i wyłącznie swojego wosku, i pszczółki będą dopatrzone jak do tej pory (warroza trzymana w ryzach i pokarmu zawsze w zapasie), to mogę śmiało używać swojej węzy, bo przecież przy przetopieniu wosku i późniejszej sterylizacji w temp. 150 st przez pół godziny, to chyba przetrwalniki się nie namnożą, czyli oddaję tyle ile wziąłem???

Autor:  manio [ 22 stycznia 2020, 23:01 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

zbycho81 pisze:
jeśli nie mam zgnilca i użyję tylko i wyłącznie swojego wosku

ja tak robię i nic jak u Wosia się nie dzieje, ale nie przypisuję tego podgrzewaniu do 150*C . Niestety nawet mając wosk po autoklawie nie znasz dnia ani godziny jak pszczoły wyrabują rodzinę ze zgnilcem. To jak totolotek , tylko odwrotnie - jak trafisz - przegrywasz. Dlatego oprócz sterylizacji trzeba dbać o rodziny , szczególnie w krytycznych momentach

Autor:  zbycho81 [ 22 stycznia 2020, 23:15 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

manio pisze:
To jak totolotek , tylko odwrotnie - jak trafisz - przegrywasz. Dlatego oprócz sterylizacji trzeba dbać o rodziny , szczególnie w krytycznych momentach

Zgadza się, i tu należy zwrócić szczególną uwagę na żelazny zapas w rodzinie, bo od tego to już nie daleko do zgnilca.

Autor:  Wolfgang [ 22 stycznia 2020, 23:23 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

A ja Wam popsuję trochę tę sielankę. Już kiedyś, gdzieś pisałem, że u mnie taka węza to klapa. Próbowałem przez 1 sezon. 50 ramek świeżo odbudowanych do przetopu. Po tej gorszej stronie esy-floresy+komórki trutowe. Ani jednej prawidłowo odbudowanej ramki. Mogę komuś sprezentować starannie odlane formy ostrowskiej.
Inna sprawa, że nie mam autoklawu, więc i tak klops. Ponoć można sterylizować wosk temperaturą (opis w firmie z Krosna) ale to się robi przez wiele godzin i finansowo się to nie opłaca.
Marzy mi się swoja węza ale to nie jest dobra droga :cry:

Autor:  zbycho81 [ 22 stycznia 2020, 23:32 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

Ale koledzy wyżej piszą, że jest ok. Może coś zawaliłeś? A jaką masz pszczołę?

Autor:  manio [ 22 stycznia 2020, 23:35 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

Wolfgang pisze:
ale to nie jest dobra droga :cry:

Może coś robiłeś nie tak ? Nie da się tak podać całego korpusu węzy , ja daję wyłącznie ramkę pomiędzy dwie ładnie odrobione - żeby "widziały" jak to ma wyglądać :), Nawet ramkę warszawska odrobią bez pudła , no może na dole coś porzeźbią , ale tak psują i sklepową węzę. Normalną węzę oczywiście całym korpusem. Tylko takie widzę wyjaśnienie. Mam też zawsze w tym czasie trójdzielne ramki pracy w tych korpusach gdzie daje węzę. Czasem i tam odrobią wzorowo na pszczołę. Tyle ,że to robota na nic bo ramki 35mm.

Autor:  Wolfgang [ 22 stycznia 2020, 23:37 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

Pszczołę mam sklenara. Jednocześnie z "moją" węzą podawałem kupioną w Miodach Karpackich. Tą drugą odbudowywały super a tą moją w chińskie hieroglify. Ale musisz spróbować bo i komu tu wierzyć?

Autor:  JM [ 28 stycznia 2020, 22:45 - wt ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

Ponieważ otrzymałem p.w. od jednego z kolegów o więcej szczegółów postanowiłem odpowiedź zamieścić również na forum:
Cytuj:
Tytuł: Węza metodą Marka Woś
cześć Józef.
W tym roku chce po raz pierwszy zrobić ta metodą swoją węzę. Napisz mi jakiego używasz wałka do malowania i może jakieś jeszcze wskazówki dla początkującego. Z góry dziękuję

Witam ...
Właśnie wróciłem z kilkudniowego pobytu w mojej wiejskiej wiejskiej chałupce gdzie mam zlokalizowaną swoją mini pasieczkę.
Przez dwa wieczory, w sumie przez ca. trzy godziny, wysmarowałem sobie łącznie 70 arkusików węzy formatu 1/2 Dadanta.
Używam do tego wałka 15 cm z futerkiem, z włoskami długości tak na oko około 6-8 mm.
Wałków gąbkowych nie testowałem, z góry uznałam je za nieprzydatne, ale może się myliłem?
Wcześniej, jak na filmiku, miałem wałeczek welurowy z krótkim włoskiem i nie był za dobry bo nabierał zbyt mało wosku, potrzeba było wiele razy nabierać, 10-12, i wałkować aby nałożyć wystarczającą warstwę. Obecnie wystarczy 3-4 razy.
Dobrze jest też, aby szerokość wałka pokrywała całą szerokość matrycy, węzy, co w moim wypadku jest bezproblemowe.
Zauważyłem też, że temperatura roztopionego wosku nie powinna być zbyt wysoka bo powoduje, że wosk jest bardzo płynny, dłużej zastyga co powoduje, iż nie pokrywa matrycy w miarę równomierną warstwą lecz spływa i wypełnia zagłębienia matrycy, a na górnych krawędziach pozostaje tylko bardzo cienka warstwa.

Aha, i najlepiej minimum dwie matryce - jedną wałkujemy, druga w tym czasie stygnie.

Autor:  mikel_angello [ 29 stycznia 2020, 10:21 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

U mnie słabo to odbudowywały i musiałem wiekszoś przetopic jesienią - ale miałem tzw głaką stronę w procesie malowania kiepsko odcisniętą - robiły mi się góry, doły, gładkie place i to potem sprawiało że pszczoły wariowały przy jej odbudowie.
Sprawdzę to jeszcze raz i zastosuje sie do porad JM, wygląda że miałem za gorący wosk i za mały wałek - sprawie sobie większy z dłuższym włosem i zobaczymy.
Dla mnie problemem jest ustalenie grubości malowanej węzy - wydaje mi się że robię ją za grubą.

Autor:  wiesiek33 [ 29 stycznia 2020, 11:04 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

mikel_angello pisze:
wydaje mi się że robię ją za grubą.
Wystarczy zważyć i z pewnością będzie dobrze.

Autor:  ydyp [ 29 stycznia 2020, 22:32 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

Witam.Tak czytam te posty nt. produkcji węzy tą metodą to ogarnia mnie smutek,tzn.producenci węzy pojdą z torbami.Jest to przykre.Pozdrawiam.

Autor:  JM [ 29 stycznia 2020, 22:50 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

ydyp pisze:
Witam.Tak czytam te posty nt. produkcji węzy tą metodą to ogarnia mnie smutek,tzn.producenci węzy pojdą z torbami.Jest to przykre.Pozdrawiam.
Bez obaw.
To jest sposób ewidentnie dla amatorów, hobbystów, dziadków emerytów jak ja, chcących mieć węzę z własnego 100% czystego wosku w stosunkowo niewielkich ilościach, do kilku kg.
Przy większej ilości z pewnością bardziej się opłaca zlecić przeróbkę i wysłać własny wosk.

Autor:  zbycho81 [ 29 stycznia 2020, 23:33 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

JM pisze:
zlecić przeróbkę i wysłać własny wosk.

Pytanie tylko ile z tego własnego wosku później wróci do mnie? Bo wiadomo, że jeśli wyślę np 20 kg, a autoklaw jest duży, np. 60-80-100 kg, to nikt nie będzie wrzucał tylko mojego wosku, tylko dorzuci też cudzy żeby było pełno...

Autor:  Hieronim [ 29 stycznia 2020, 23:51 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

zbycho81 pisze:
Pytanie tylko ile z tego własnego wosku później wróci do mnie? Bo wiadomo, że jeśli wyślę np 20 kg, a autoklaw jest duży, np. 60-80-100 kg, to nikt nie będzie wrzucał tylko mojego wosku, tylko dorzuci też cudzy żeby było pełno...

Skontaktuj się z stantom20 , na pewno Ci zrobi z Twojego wosku.

Autor:  adamjaku [ 02 lutego 2020, 07:31 - ndz ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

zbycho81 pisze:
nikt nie będzie wrzucał tylko mojego wosku,
Mocno się mylisz. Przybywa z każdym rokiem producentów oferujących taka usługę. Fakt, że nie można liczyć wtedy na cenę stosowną dla jak to nazwałeś" pełnych autoklawów". Weź jednak pod uwagę, że większość z nich ma pojemność 60-120l. Daje to wsady 20-40kg i autoklaw jest pełny.

Autor:  bo lubię [ 02 lutego 2020, 10:34 - ndz ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

zbycho81 pisze:
JM pisze:
zlecić przeróbkę i wysłać własny wosk.

Pytanie tylko ile z tego własnego wosku później wróci do mnie? Bo wiadomo, że jeśli wyślę np 20 kg, a autoklaw jest duży, np. 60-80-100 kg, to nikt nie będzie wrzucał tylko mojego wosku, tylko dorzuci też cudzy żeby było pełno...
Jak będziesz miał interesa przerobić 10 -20 kilo w autoklawie to pisz .Wracając do ramki z innego tematu, prześlij nr telefonu to pstryknę i Ci prześlę.

Autor:  zbycho81 [ 02 lutego 2020, 23:42 - ndz ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

Drodzy koledzy jeśli kogoś swoim wpisem uraziłem, to proszę wybaczcie.

Autor:  Latający Nikor [ 08 stycznia 2024, 13:19 - pn ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

Orientujecie się może czy gdzieś są dostępne takie formy do kupienia?

Edit:
Myślałem że to jest trudniej dostępne. Ale teraz widzę że można nawet znaleźć na znanym portalu aukcyjnym.

Autor:  Marek_LB [ 09 stycznia 2024, 16:33 - wt ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

U mnie węza robiona w tą metodą nie sprawdziła się. Z tym, że ja do rodni daję cały korpus węzy, a do miodni około 5, 6 ramek do budowy (ule apipol). Przy poddawaniu pojedynczych ramek, pomiędzy już odbudowane, może być ok.

Autor:  maq123 [ 09 stycznia 2024, 17:52 - wt ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

Ja się przymierzam przerobić moje skromne 2kg wosku odsklepinowego wlasnie na weze ta metoda.
Co sie konkretnie nie udalo?

Autor:  Bartek.pl [ 09 stycznia 2024, 21:39 - wt ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

maq123 pisze:
Ja się przymierzam przerobić moje skromne 2kg wosku odsklepinowego wlasnie na weze ta metoda.
Co sie konkretnie nie udalo?


Udaje się wszystko, dobry wosk + sine rodziny - odbudowują pieknie. Problem pojawia się gdy do słabej rodziny damy za dużo ramek z taką węzą.
Odbudowują strony ze wzorem, gładkie zdecydowanie później.
Dwa kg węzy rób, będziesz zadowolony.
:--)

Autor:  maq123 [ 10 stycznia 2024, 12:53 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

Dzięki :okok:

Autor:  Beeman [ 10 stycznia 2024, 21:57 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

U mnie przy tej metodzie z dobrej strony miod byl juz zasklepiony i dopiero wtedy zaczely odciagac na gladkiej stronie. Z tego co pamietam po zakonczeniu obie strony byly tak samo odciagniete. Chetnie za darmo oddał bym komus te 4 formy silikonowe bo teraz mam walce. Niestety nie oplaca sie bo koszt wysylki zbyt duzy. Rob smialo. Na poczatku troche nie idzie ale dojdziesz do wprawy. Dobrze jest zrobic weze wczesniej nie w ostatniej chwili. Przytnij na wymiar i ułóż w słupek, przekładając warstwy kartonem. Po pewnym czasie ładnie się wyprostuje i nie będzie pofalowana.

Autor:  maq123 [ 10 stycznia 2024, 22:24 - śr ]
Tytuł:  Re: Węza metodą Marka Woś

dzięki za wskazówki, trzeba się w takim razie brać do roboty bo sezon tuż tuż :wink:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/