FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam . Czy to prawda , że tak właśnie jest ? . Moim zdaniem to jest lekka przesada . Dla dużych pszczelarzy kupujących np. 50 matek to mało znaczy. Pszczelarz amator (taki jak ja) to co innego . W jednej rodzinie zginęła mi matka .Prawdopodobnie przy przeglądzie ) . Pszczoły zdobiły chyba z 20 ratunkowych mateczników . Chcę kupić CELKĘ . Gdy zobaczyłem , że przesyłka jest dużo droższa od matki to straciłem ochotę do ratowania dobrej rodziny . Albo siadam na Komrka i jadę 50 km do najbliższego pszczelarza :):) . Mam nadzieję , że sprzeda mi chociaż matecznik

_________________
PanTruteń

No wiesz, jeśli kupujesz nie unasiennioną to tak pewnie jest. Niestety za koszt znaczka taka przesyłka nie pójdzie. Pozostaje wsiąść na komarka . Tylko policz koszt paliwa bo może jednak pocztą taniej

_________________
https://t.me/pump_upp

pantruteń, nigdy nie płaciłem za wysyłkę(przy zakupie jak i wysyłaniu do kogoś) matek więcej jak 20-23 zł, więc nie tak wcale dużo. Owszem dla jednej matki to sporo.

Rachunek ekonomiczny jest prosty kupić więcej sztuk

1 sztukę to chyba bym sam pozwalał aby wyszła z własnego matecznika i później najwyżej bym ją podmieniał albo brał na zapasową

coraz częściej w ogłoszeniach pojawia się treść że wysyłka następuje od 4-5 sztuk.
trochę się nie dziwie, skoro przesyłka tyle kosztuje, a jeszcze trzeba to zapakować i nadać.
rozwiązaniem jest poszukać pszczelarza hodowcy w najbliższym promieniu lub zamówić z kimś do spółki.

Kolego jak rodzina dobra to matki też powinny być dobre z tej rodziny .
Reasumując ,nie dopłacasz ,masz swoje .Że później ,spoko dadzą rade .

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Jedna sztuke to znajdziesz pewnie u wielu hodowcow bo zawsze jest cos wiecej bo robia jakis zapas wystatczy tylko spytac. Jesli nie chcesz placic za przesylke poszukaj na portalach moze sie ktos oglłasza z Twojej okolicy.
Zawsze mozesz zadzwonic do najblizszego Zwiazku Pszczelarskiego i spytac sie czy ktos hoduje matki w Twojej okolicy pewnie dostaniesz jakis kontakt. Koszty wysylki sa spore w przeliczeniu na jedna matke ale zaden hodowca nie ma na to wpływu.

Jak to dobra rodzina to poczekaj aż cały czerw zasklepią i podaj i wtedy podaj im ramkę z drugiej dobrej rodziny z młodymi larwami - pszczoły same wychowają sobie matkę. Druga opcja to podobna do pierwszej tylko że nie przenosisz ramki z innego ula tylko zaznacz na której ramce teraz w ulu masz najmłodsze larwy. Z pozostałych ramek zrywasz mateczniki a na zaznaczonej za jakiś czas zostawisz ten który ci się najbardziej podoba. Frajda z wychowania własnej matki ogromna a jakościowo w pierwszych pokoleniach nie różni się zbyt do matki matki . A pszczoły z ula bez matuli w czasie pożytku też co nieco przyniosą.