FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Problemy z Warrozą
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=24365
Strona 1 z 7

Autor:  rosek [ 09 sierpnia 2021, 11:07 - pn ]
Tytuł:  Problemy z Warrozą

Cześć. W zeszłym roku zacząłem swoją przydodę z pszczelarstwem od 3 uli. Ogólnie, planuję gospodoarować raczej amatorsko. Dużo czytałem też o warrozie, ale jej pojawianie się trochę mnie dziwi.

W zeszłym roku, idąc za książkami, po lipie badałem ilość warrozy przez rolowanie cukrem pudrem. Znalazłem warrozę tylko w jednym ulu. Na tej podstawie podjąłem decyzję o leczeniu pszczół dopiero na jesień. Po pierwszym dymieniu (Apivarol), osypało się z każdego ula ponad 1000 sztuk... Wszystkie rodziny przezimowały i ostro wystartowały na wiosnę.

Idąc dalej za książkami wycinałem czerw trutowy i w czerwcu badałem naturalny osyp. Przez 2 tygodnie osypało się może 5 sztuk na ul. Jednak, nauczony tym co było w zeszłym roku stwierdziłem, że przeleczę wszystkie rodziny paskami z kwasem szczawiowym. Wychodzi na to że to była dobra decyzja bo w jednym ulu po 24 godzinach osypało się 150 sztuk. Do tego znalazłem martwą pszczołę z 9 pasożytami...

I tu pojawia się pytanie. Jak monitorować stan warrozy w czasie sezonu, skoro popularne metody zdają się nie działać? A może działają tylko pszczoły ciągną warrozę z pola z innej pasieki? A może zupełnie olać monitoring i po prostu z założenia leczyć wszystkie rodziny po lipie? Dodam jeszcze że mam sporo nawłoci w okolicy i robiąc zgodnie z ulotką kilka odymień w kilkudniowych odstępach cały czas warroza się sypała (po drugim ~200sztuk po trzecim ~20sztuk)

Autor:  Krzyżak [ 09 sierpnia 2021, 11:50 - pn ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

rosek pisze:
I tu pojawia się pytanie. Jak monitorować stan warrozy w czasie sezonu, skoro popularne metody zdają się nie działać? )


Flotacja w alkoholu. Dobra sprawdzona metoda monitoringu Varroa.

Autor:  tomi007 [ 09 sierpnia 2021, 12:26 - pn ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

rosek pisze:
z założenia leczyć wszystkie rodziny po lipie?


niezależnie od wyników "monitoringu" z założenie na jesień leczy się wszystkie rodziny i to w tym samym czasie - problemem jest ewentualnie "po lipowy pożytek" - bo w jego przypadku to nie wszystkim można leczyć...

Autor:  baru0 [ 09 sierpnia 2021, 21:53 - pn ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Monitoring- tak, zwalczanie tak.
Ale wszystko przemyślane.jak teraz odymiłeś to miód z nawłoci raczej zostaw dla pszczół .
Przede wszystkim zdrowe pszczoły . Stosowanie różnych środków i ciągła czujność .
Gdy rabują to potrafią przynieść zatrwarzające ilości warozy .
rosek pisze:
Do tego znalazłem martwą pszczołę z 9 pasożytami...

Jeżeli na wkładce pod siatką ,to normalne ,spadła waroza szuka jeszcze żywiciela . Jeżeli w ulu to masakra .

Autor:  astroludek [ 09 sierpnia 2021, 22:07 - pn ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Edukować okolicznych pszczelarzy. Ty świadomośc problemu masz, inni niekoniecznie. U mnie po wyprowadzeniu się Pana Kasztelewicza ilość warrozy spadła około 8-10 razy.

Autor:  rosek [ 17 sierpnia 2021, 11:54 - wt ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

baru0 pisze:
Monitoring- tak, zwalczanie tak.
Ale wszystko przemyślane.jak teraz odymiłeś to miód z nawłoci raczej zostaw dla pszczół .
Przede wszystkim zdrowe pszczoły . Stosowanie różnych środków i ciągła czujność .
Gdy rabują to potrafią przynieść zatrwarzające ilości warozy .
rosek pisze:
Do tego znalazłem martwą pszczołę z 9 pasożytami...

Jeżeli na wkładce pod siatką ,to normalne ,spadła waroza szuka jeszcze żywiciela . Jeżeli w ulu to masakra .


To mnie trochę uspokoiłeś. Tę pszczołę właśnie znalazłem na wkładce. W ulu nie widziałem jej na pszczołach.

Niestetety (albo stety) po ponad tygodniu osypało się kilkaset sztuk. Co ciekawe w ulu obok prawie nie ma warrozy. Łącze to z tym że w tym obok wycinałem czerw trutowy na wiosnę. W tej bardziej porażonej nie dałem rady bo szybko weszły w nastrój rojowy i nie budowały dłuższy czas.

Autor:  Pisiorek [ 18 sierpnia 2021, 15:51 - śr ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

rosek pisze:
baru0 pisze:
Monitoring- tak, zwalczanie tak.
Ale wszystko przemyślane.jak teraz odymiłeś to miód z nawłoci raczej zostaw dla pszczół .
Przede wszystkim zdrowe pszczoły . Stosowanie różnych środków i ciągła czujność .
Gdy rabują to potrafią przynieść zatrwarzające ilości warozy .
rosek pisze:
Do tego znalazłem martwą pszczołę z 9 pasożytami...

Jeżeli na wkładce pod siatką ,to normalne ,spadła waroza szuka jeszcze żywiciela . Jeżeli w ulu to masakra .


To mnie trochę uspokoiłeś. Tę pszczołę właśnie znalazłem na wkładce. W ulu nie widziałem jej na pszczołach.

Niestetety (albo stety) po ponad tygodniu osypało się kilkaset sztuk. Co ciekawe w ulu obok prawie nie ma warrozy. Łącze to z tym że w tym obok wycinałem czerw trutowy na wiosnę. W tej bardziej porażonej nie dałem rady bo szybko weszły w nastrój rojowy i nie budowały dłuższy czas.

To wszystko wynika z braku doświadczenia i zaniedbań z poprzedniego sezonu, każdy rok jest inny i w każdym ulu jest inna ilość warrozy... podstawą jest solidne leczenie jesienią poprawka wiosną, pszczoły mają startować z jak najmniejszą ilością warrozy :wink: wszystko przyjdzie z czasem kolego. Życzę Ci żeby przyszło. Pozdrawiam

Autor:  Maxik [ 18 sierpnia 2021, 20:08 - śr ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

baru0 pisze:
Monitoring- tak, zwalczanie tak.


rosek pisze:
po ponad tygodniu osypało się kilkaset sztuk. Co ciekawe w ulu obok prawie nie ma warrozy


baru0, jak rozwiązujesz problem monitoringu wybiórczego? Przynajmiej umnie, 5% rodzin ma znacznie wiej pasożyta niż inne. W zależności od rodzin kontrolnych albo leczę albo .... na jesieni te z puli dzielą sie gratisami z innymi, a gratisy to nie tylko waroza.

Autor:  brachol [ 20 sierpnia 2021, 08:42 - pt ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Stosując wycinanie trutni należy w okresie bez czerwiowym (u mnie koniec października) spryskać kwasem szczawiowym. Dopiero wtedy jest wykonany pełny zabieg związany z usuwaniem warozy.

Autor:  Maxik [ 20 sierpnia 2021, 09:39 - pt ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Przydałoby się wczesniej zaizolować matkę, lub w czasie zabiegu niektórym wariatkom wyciąć resztki czerwiu. Zapewnienie braku czerwiu, jest dobre dla hobbystów, przy większej pasiece .... ja bym się nie podjął.

Wycinanie trutni u niektórych działa, u innych jest waroza która omija trut. U tych innych, w długo oczekiwanym okresie bezczerwiowym, moze zostać tylko garstka czerwiu bez pszczół.

Tak jak przedmówca pisał, mega ważne jest skuteczne zwalczenie w sezonie poprzednim. I takie to wszystko smutne, gdyż efektywność zabiegów może się odbić czkawka za rok.

Autor:  Wiech [ 21 sierpnia 2021, 09:29 - sob ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Skłaniam się do poglądu, że najważniejszym zabiegiem jest polanie pszczół kwasem na przełomie listopada i grudnia. Zabieg jest bardzo skuteczny, prosty, w miarę bezpieczny i zapewnia spokój w przyszłym sezonie co najmniej do ostatniego miodobrania.

Autor:  astroludek [ 21 sierpnia 2021, 10:13 - sob ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Wiech pisze:
Skłaniam się do poglądu, że najważniejszym zabiegiem jest polanie pszczół kwasem na przełomie listopada i grudnia. Zabieg jest bardzo skuteczny, prosty, w miarę bezpieczny i zapewnia spokój w przyszłym sezonie co najmniej do ostatniego miodobrania.


Pod warunkiem wcześniejszego leczenia pszczół. Wtedy ten zabieg dobija resztki. W przypadku braku wcześniejszego leczenia pszczoły o tej porze będą już mocno nakłute przez warrozę + będą miały cały pakiet chorób który wyjdzie zapewne na przyszły rok.

Autor:  Wiech [ 21 sierpnia 2021, 17:31 - sob ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

To oczywiste. Stosuję 3 zabiegi bez sprawdzania porażenia. Po ostatnim miodobraniu, po ostatnim czerwiu i właśnie po nastaniu chłodów. To zapewnia spokój na wiosnę i w czasie sezonu pracy pszczół. Niemal z każdej rodziny po polaniu kwasem coś spadnie, czasami nawet kilkanaście sztuk. Łatwo policzyć jaki wpływ na porażenie rodziny w sezonie ma 10 roztoczy zimujących w kłębie.

Autor:  Saute [ 21 sierpnia 2021, 23:07 - sob ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Najważniejsze w pozbyciu się warozy są zabiegi przy całkowitym braku czerwiu kiedy cały pasożyt siedzi na pszczole, obojętnie jaką metodą. Najlepiej zabieg powtórzyć, bo za pierwszym razem nie wszystko spadnie na dennicę, a i tak zawsze trochę zostanie. Izolacja matek, ma tu zasadniczą wagę.

Autor:  jenek [ 24 września 2021, 13:37 - pt ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Jak u was z warozą bo u mnie mały osyp.Spawdzałem czerw zasklepiony dosłowni resztki, i tak się zastanawiam czy tak dobrze przeleczone w sezonie( paski i kwas szczawiowy) czy taki rok.

Autor:  Maxik [ 24 września 2021, 15:29 - pt ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

jenek pisze:
i tak się zastanawiam czy tak dobrze przeleczone w sezonie( paski i kwas szczawiowy) czy taki rok
dobrze podleczone rok cześniej. Rok 2021 rozpoczeły z miejszą ilościa pasożyta, później tzw przeleczenia. Mam na dzieje, ten twój mały osyp nie jest po KS, można się bardzo sie zdziwić po zmianie środka!

Autor:  jenek [ 25 września 2021, 11:26 - sob ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

To jest osyp po amitrazie (sabatox) zawsze na jesień odymiam amitrazą, w tym roku po raz pierwszy sabatoxsem.

Autor:  lalux5 [ 25 września 2021, 16:30 - sob ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

jenek pisze:
w tym roku po raz pierwszy sabatoxsem.

scabatoxem ,sabatox też będzie skuteczny :oczko:

Autor:  RadekK [ 08 października 2021, 21:39 - pt ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Dzień dobry, tp mój pierwszy post na forum. Jestem od kilku tygodni szczęśliwym? Posiadaczem jednego Ula na ogródku działkowym w mieście, z pszczelą rodziną (właściwie dużym odkładem) i wiem tyle, co nic a warozy już się obawiam. Zgodnie z zaleceniem sprzedawcy pszczół (posiada pasiekę) trzy razy odymiłem apiwarolem i mam czekać do czasu aż temperatura mocno spadnie i potem wzrośnie- to jest czas na czwarte odymianie. W międzyczasie grzebałem w necie i wygrzebałem ceramikę inż. Skibiaka z kw. Mrówkowym, który działa podobno na warrozę pod zasklepem. Mając jeden „rekreacyjno-hobbystyczny” ul i nie będąc zmuszonym do kalkulacji kosztów utrzymania pasieki, zakupiłem.w/w cegły, kwas i zaaplikowałem 1 dawkę (40ml) po trzech odymieniach apiwarolem. Kiedy sprawdzałem dennicę po apiwarolach, warozy było dużo mniej niż po kwasie, który zaaplikowałem później. Nie mam pojęcia w jakiej jestem sytuacji. Spojrzyjcie na zdjęcie z osypem warozy po cegle z kwasem ( dennicę wysunąłem po 4 dniach od wsadzenia cegły, a mrówki jeszcze nie odnalazły Ula) i powiedzcie czy to dużo i co powinienem robić dalej- jeszcze raz kwas czy apiwarol po spadku i wzroście temperatury, czy coś innego czy nic? Z góry dziękuję za info. Radek.
Obrazek

Autor:  JM [ 08 października 2021, 22:11 - pt ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Jeżeli prawdą jest to co piszesz i pokazujesz to obawiam się, że ta rodzina bardzo źle rokuje.
To Nie ma być tak, że się ochłodzi, a potem ociepli bo to względne i złudne.
Trzeba monitorować, wyczekać aż nie będzie już czerwiu, może to być w listopadzie a nawet w grudniu, wtedy jeszcze raz koniecznie odymić.

Autor:  RadekK [ 08 października 2021, 22:35 - pt ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Dziękuję za odpowiedź. 3 dni temu miałem na 2 ramkach ciemny czerw na środku ramki wielkości dłoni. Niestety Wrocław jest ciepłym miastem i dopiero teraz temperatura spadnie na dłużej do 12 st. W dzień. I 6st. w nocy. Mam nadzieję że młoda matka już nie czerwi. Żal. Może jednak przeżyją…

Autor:  Maxik [ 09 października 2021, 07:30 - sob ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

RadekK pisze:
Zgodnie z zaleceniem sprzedawcy pszczół (posiada pasiekę) trzy razy odymiłem apiwarolem i mam czekać do czasu aż temperatura mocno spadnie i potem wzrośnie- to jest czas na czwarte odymianie.
Dobre, muszę sobie zapisać, by nie umkneło.

RadekK, jak przeżyją, demonen siły - nie będą. Może kupić duża flaszkę dobrego koniaku, i zaprzyjaźnić się z Panen od pasieki, w celu pozyskania innych zaklęć, czarów i magi czyli wiedzy, by przeżyły, na wiosnę się rozwineły oraz jakiś miód przyniosły. Z pozoru nie istotne lub głupie zalecenia mogą okazać klu do sukcesu.

Pierwszy szczegół, "Pan od pasieki" po odymieniu zamyka szczelnie ul na 15 minut. Do wlotka wkłada paski z gąbek. Uszczelniony ul, nie wydobywające opary wlotkiem, daszkiem, łaczeniami - powoduje dłuższą penetrację oparów amitrazy.

Autor:  Wiech [ 09 października 2021, 09:34 - sob ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

, Mam wrażenie, że nasz nowy użytkownik RadekKwybiórczo zdobywał informacje o pszczołach. Nie wie ile warrozy to dużo, ale o mrówkach to jakoś dziwnie już się dowiedział. To polecanie niszowego produktu w pierwszym poście. Gdyby nie to forum, to o tej cegle bym nie słyszał, a o zwalczaniu warrozy i ogólnie o tym pasożycie przeczytałem sporo. Ten post naszego nowego kolegi nie pasuje mi do właściciela jednego, pierwszego ula.

Autor:  Saute [ 09 października 2021, 10:14 - sob ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Też sądzę, że to reklama cegłówek.

Autor:  robertf [ 09 października 2021, 10:51 - sob ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Wiech, Kolega bardzo racjonalne i mądrze mówi o sprawie.

Autor:  RadekK [ 09 października 2021, 17:26 - sob ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Przykro mi, że mi nie wierzycie. Trochę poczytałem i tego forum i innych rzeczy. Zarówno pszczoły i warroza to dla mnie novum. Raczej nie mam jeszcze wiedzy, niż mam wybiórczą. O mrówkach, które lubią podkradać i fałszować wyniki jest na tym forum. O cegłach napisali artykuł w jakimś małopolskim centrum rolnictwa czy czegoś pt. Innowacyjna metoda walki…..
To mnie zafrapowało. Znów na tym forum do przeczytania jest doświadczenie z kilkoma różnymi cegłami wykonane przez jednego z forumowiczów. To mnie przekonało. Szkoda że na wstępie muszę „udowadniać, że nie jestem wielbłądem”. zdjęcie Ula ( może mnie uwiarygodni) wyśle w poniedziałek bo trzeba przeskakiwać do forum. Pozdrawiam Radek

Autor:  RadekK [ 09 października 2021, 17:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Znaczy Przeskalować.

Autor:  JM [ 09 października 2021, 19:15 - sob ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Wklejać przez fotosik i automat przeskaluje.

Autor:  Łukasz1980 [ 10 października 2021, 14:30 - ndz ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Wiech pisze:
, Mam wrażenie, że nasz nowy użytkownik RadekKwybiórczo zdobywał informacje o pszczołach. Nie wie ile warrozy to dużo, ale o mrówkach to jakoś dziwnie już się dowiedział. To polecanie niszowego produktu w pierwszym poście. Gdyby nie to forum, to o tej cegle bym nie słyszał, a o zwalczaniu warrozy i ogólnie o tym pasożycie przeczytałem sporo. Ten post naszego nowego kolegi nie pasuje mi do właściciela jednego, pierwszego ula.

Pomijając fakt czy to jest reklama czy nie to fakt jest taki, że mnóstwo młodych pszczelarzy zachłyśniętych tonami miodu z jednej rodziny i pieniędzmi płynącymi szerokim strumieniem z tego zajęcia, zapominają cokolwiek przeczytać i dowiedzieć się o pasożytach i chorobach pszczół. Później często bazując na podpowiedziach facebooka wybierają właśnie takie metody leczenia, które wymagają wiedzy i jeszcze odpowiednich warunków pogodowych.

Autor:  Maxik [ 11 października 2021, 09:09 - pn ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Łukasz1980 pisze:
zapominają cokolwiek przeczytać i dowiedzieć się o pasożytach i chorobach pszczół. Później często bazując na podpowiedziach facebooka wybierają właśnie takie metody leczenia, które wymagają wiedzy i jeszcze odpowiednich warunków pogodowych.

Myśle, że zarówno FB, p. Doktor, p. Profesor są po jednych piniądzach

Np krótka recenzja prof Chrobińskiego, Pokonaj warozę

apiwarol 4 strony
biowar 500 1 strona, stosowanie po ostatnim miodobraniu
Bayvarol 2 strony, stosowanie po ostatnim miodobraniu

API life Var pół strony
thymowar 1/4 strony

Kwas mrówkowy - wstępnie OK, szkoda ze w w sekcji KM widzimy parownik kwasu szczawiowego. Czyżby autor nie był do końca świadomy.

Kwas szczawiowy - brak opisów w zakresie stosowania w okresie letnim.
Dodatkowo błędy: np.: poparzenia aparatów gębowych pszczół, natomiast waroza powinna przykleić się do lepkich wkładek,
bo jak wnioskuję aparat warozy gębowy wciąż jest zdrowy i będzie żyć.

Kwas mlekowy - autor pisze o braku lekooporności i stosowania w okresie bez czerwiowym.

Podsumowanie kwasów - po ostatnim pożytku stosujemy KM w odpowiednich dozownikach, natomiast w okresie późno jesiennym można wszystko.

Są jeszcze olejki - których chyba nikt nie stosuje.

Autor nie uwzględnia pszczelarzy oczekujących na spadź, czy też pożytki towarowe w drugiej połowie lata np gryki.

Publikacja napisana jest w formie zestawienia niektórych substancji, dość infantylnej formie. Na koniec podsumowanie co sie stanie po kilku latach kumulując lekkie niedoleczenia.
Całość kwituje:
"Aby nie dopuścić do wystąpienia oporności na środki warrobójcze należy w miarę możliwości stosować w kolejnych latach po sobie, substancje z odmiennych grup chemicznych" - bez komentarza przy dosłownym zrozumieniu

Autor:  RadekK [ 11 października 2021, 18:32 - pn ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Zgodnie z obietnicą wklejam zdjęcia jedynego ula w moim władaniu na ogródku (właściwie na tym, co ogródkiem dopiero będzie:). Na 100l miodu nie liczę i nie wiem czy w ogóle jakiś miód w przyszłym roku zobaczę. Nie zamierzam również na tym zarobić ani złotówki. Ot, fajnie byłoby mieć własny miód - i tyle.
Nauczony innymi doświadczeniami, facebookowych rewelacji nie czytam; zamówiłem mądrą książkę i będę sie kształcił, a z warozą zamierzam walczyć zarówno dla pszczół własnych, jak i cudzych (co gdzieś na tym forum podkreślano). Problem w tym, że nie ma jedynej słusznej drogi i nie do końca wiem co w sytuacji takiego porażenia powinienem zrobić. Czy wystarczy 1 apiwarol po wygryzieniu się czerwiu? Czy (po ocenie doświadczonych forumowiczów, którzy widzą niewielkie szanse przeżycia mojej pszczelej rodziny) próbować pozbyć się teraz warozy wszelkimi innymi środkami w myśl zasady "jeśli są silne to przeżyją mniej zarażone, a jeśli są słabe to i tak padną ale chociaż innych nie pozarażają"?

Obrazek



Obrazek

Obrazek

Autor:  JM [ 11 października 2021, 21:31 - pn ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Poczekać aż nie będzie już żadnego czerwiu.
Wybrać cieplejszy Dzień taki aby pszczoły nie były skłębione i odymić apiwarolem. Wentylację w ulu zamknąć na 20 min.
Można podłożyć wkładkę dla kontroli osypu.
Czekać z nadzieją do wiosny i będzie dobrze.

Autor:  baru0 [ 11 października 2021, 22:51 - pn ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

JM pisze:
Autor nie uwzględnia pszczelarzy oczekujących na spadź, czy też pożytki towarowe w drugiej połowie lata np gryki.

I wielu innych też , temat otwarty i wymagający opracowania .
Na razie "każdy orze jak może "
JM pisze:
Poczekać aż nie będzie już żadnego czerwiu.
Wybrać cieplejszy Dzień taki aby pszczoły nie były skłębione i odymić apiwarolem. Wentylację w ulu zamknąć na 20 min.
Można podłożyć wkładkę dla kontroli osypu.
Czekać z nadzieją do wiosny i będzie dobrze.

Dodał bym że warto odymić dwa razy ,coś mi "śmierdzi" skuteczność Apiwarolu,albo nastąpiła odporność ?

Wyjaśnienie : Apiwarol, a w nim amitraza podobno wrażliwa na temp. nie wiemy jak i gdzie ,w jakich warunkach była transportowana .Podobno wystarczy"pół godziny za szybą samochodu". Dwa lata temu na pewno coś było na rzeczy .
Dostajemy ze związku a tu droga zawiła :cisza:

Autor:  RadekK [ 12 października 2021, 06:12 - wt ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

To możliwe z apiwarolem. Dostałem 4 tabletki od sprzedawcy w woreczku i jeździły w samochodzie (choć nie za szybą, to było ciepło). Została mi jedna, ale niepewna (z auta), więc zamówię nową. Dziękuję i próbuję.

Autor:  Remiz [ 12 października 2021, 12:13 - wt ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Proponuje Ambrozol czyli dumę tego forum:). Jest to podstawowy środek do zwalczania roztocza w mojej pasiece, na którego działanie roztocze się nie uodporni. Jeśli będziesz czekał na wygyzienie się czerwiu to wystarczy Ci jakieś 40 - 50ml. Wyśle Ci za darmo bo spodobał mi się kamuflaż Twojego ula;). Jeśli to Ci pasuje to odezwij się z adresem na [email protected] (najlepiej paczkomat)

https://youtu.be/OAUNgflFukc
https://youtu.be/sPYkVQORz_U - tutaj masz trochę teorii ode mnie.

Autor:  pantruteń [ 12 października 2021, 13:27 - wt ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Przepraszam wtrące się z innym tematem ( nie chce zaczynać nowego tematu) . Oto moje pytanie : czy waroza osypie się z 4 dyniowego niezasklepionego czerwiu ?

Autor:  baru0 [ 12 października 2021, 20:53 - wt ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

pantruteń pisze:
Przepraszam wtrące się z innym tematem ( nie chce zaczynać nowego tematu) . Oto moje pytanie : czy waroza osypie się z 4 dyniowego niezasklepionego czerwiu ?

Według badań wchodzi pod larwę tuz przed zasklepieniem .
4 dniowy czerw jest chyba za mały żeby się schowała .

Autor:  RadekK [ 12 października 2021, 22:47 - wt ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Dziękuję za słowa otuchy i propozycję, którą oczywiście przyjmuję. Załączone filmiki obejrzałem i jestem pod wrażeniem działania ambrozolu i thymovaru oraz ceny tego drugiego;). Pytanie nasuwa mi się może głupie: Czy aby sprawdzić obecność czerwiu w plastrach, jedynym sposobem jest przejrzenie ramek, czy są są inne? Czy np. maksymalna temperatura x st.C w dzień czy w nocy, a może przez ileś czasu, daje 100% gwarancji, że czerwiu nie ma i nie trzeba niepokoić pszczół?

Autor:  lech [ 13 października 2021, 05:06 - śr ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

baru0 pisze:
pantruteń pisze:
Przepraszam wtrące się z innym tematem ( nie chce zaczynać nowego tematu) . Oto moje pytanie : czy waroza osypie się z 4 dyniowego niezasklepionego czerwiu ?

Według badań wchodzi pod larwę tuz przed zasklepieniem .
4 dniowy czerw jest chyba za mały żeby się schowała .

Przyjmuje się , że warozza wchodzi na czerw 8 dniowy , dlatego wszelkie zabiegi zwalczające ją należy wykonać jak czerw ma maksymalnie 7 dni.

Autor:  Remiz [ 13 października 2021, 08:56 - śr ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Najpewniej będzie jak przejrzysz ramki. Teraz daj im spokój i powiedzmy za miesiąc skontroluj, może wtedy nie będzie już bez czerwiu. Teoretycznie te terminy się przesuwają i w moim przypadku ostateczny cios apiwarolem zadaje pod koniec grudnia. Niestety takie czekanie ma też wadę - nie można odymiać gdy zawiązany jest kłąb bo dym słabo go spenetruje. Trzeba więc wypatrywać grudniowego ocieplenia i wtedy zaatakować:). Stosując Ambrozol masz tę przewagę, że o ile nie ma temperatur ujemnych to możesz lać śmiało no i działanie trwa do 10ciu dni.

Autor:  pantruteń [ 13 października 2021, 11:07 - śr ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

lech pisze:
Przyjmuje się , że warozza wchodzi na czerw 8 dniowy , dlatego wszelkie zabiegi zwalczające ją należy wykonać jak czerw ma maksymalnie 7 dni
Hm... ciekawe , jeszcze tego nie słyszałem .

Autor:  Bartek.pl [ 13 października 2021, 11:51 - śr ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Remiz pisze:
Stosując Ambrozol masz tę przewagę, że o ile nie ma temperatur ujemnych to możesz lać śmiało no i działanie trwa do 10ciu dni.


Troszkę przesada, działa raczej do 5 dni, przynajmniej tak to wygląda u mnie.

Autor:  Wiech [ 13 października 2021, 14:33 - śr ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

To pięcio czy dziesięciodniowe działanie nie oznacza że warroza, która wylezie spod zasklepu 5 dni po polaniu ambrozolem lub kwasem zostanie porażona. To raczej okres przeżycia pasożytów, które były na imago pszczół w chwili polania. Na drugi dzień po polaniu kwasu w ulu jest chyba niewiele.

Autor:  Remiz [ 13 października 2021, 15:10 - śr ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Bartek.pl pisze:
Remiz pisze:
Stosując Ambrozol masz tę przewagę, że o ile nie ma temperatur ujemnych to możesz lać śmiało no i działanie trwa do 10ciu dni.


Troszkę przesada, działa raczej do 5 dni, przynajmniej tak to wygląda u mnie.


Bartku w pierwszym linku, który podałem robiłem test z zegarkiem w ręku i osyp trwał do 10 dni. Bankowo wpływ ma tutaj temperatura więc z tego mogą wynikać rozbieżności.

Autor:  Maxik [ 13 października 2021, 15:16 - śr ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

jeśli Bartek.pl, polewał w okresie bezczerwiowym i przez 5 dni sie sypało - okres przeżycia wynosi 5dni. Jak rozumiem, był to ostatni dobijający zabieg, i po 5dniach nie miało się co sypać. Moze ma to związek z rozpowadzeniem KS po wszystkich pszczołach, może ?

W okresie z czerwiem, sypie się kilka dni dłużej.

Autor:  Bartek.pl [ 13 października 2021, 15:21 - śr ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Remiz, u mnie największy osyp jest na drugi dzień (wieczorem olewka i po nocy) drugi i trzeci dzień drastycznie spada a kilka następnych to takie śladowe ilości.
To jest raczej tak jak napisał Wiech, działa na polane a osyp się przeciąga.

Autor:  Remiz [ 13 października 2021, 21:46 - śr ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Wydaje mi się, że Maxik podjął słuszny trop bo rzeczywiście polewalem w tamtym roku mając jeszcze czerw w ulach i osyp trwał do 10 dni. Podejrzewam, że jeśli np. w trzecim dniu dręcz zetknie się z kwasem, wypali mu paszczę to spadnie np. 8 dnia:)

Autor:  piejan [ 24 listopada 2021, 10:47 - śr ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

Chciałem zastosować kwas szczawiowy w roztworze cukrowym i w tym momencie zastanowiłem się, jakia jest reakcja kwasu na matki pszczele, skoro zaleca się stosowanie kwasu raz na jedno pokolenie, to czy ten warunek dotyczy również matki pszczele. Ponieważ podobny zabieg stosowałem w ubiegłym roku a po miodobraniu stosowałem paski glicerynowo-kwasowe.

Autor:  tomi007 [ 24 listopada 2021, 11:00 - śr ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

piejan,

się nie przejmuj jak rok temu lałeś - matka pszczela się "regeneruje" - pszczoły b. o nią "dbają" - to najsilniejsza pszczoła skoro może żyć do 5 lat a niektórzy o 6 wspominali… gdybyś lał co chwila to co innego - pewnie by jej zaszkodziło - ale nie raz w roku - a i powiedzmy co 2-3 miesiące też nie powinno zaszkodzić... przy czym z moich obserwacji wynika że pszczoły były w torche słabszej kondycji na wiosnę jak stosowałem kwas szczawiowy w listopadzie czy grudniu niż jak tego nie robiłem - ale to nie musi być wina kwasu - kwas szczawiowy stosuję tylko wtedy kiedy warrozy było sporo na jesieni - tj. widzę sens dla tego zabiegu a nie "lać bo lać" czy trzeba czy nie...

Autor:  licho [ 24 listopada 2021, 14:07 - śr ]
Tytuł:  Re: Problemy z Warrozą

tomi007, czy na pewno imago się regeneruje?

Może jest na sali Biolog, który mógłby wyjaśnić pewne zależności jak to jest do końca u pszczół, bo ten wątek często się pojawia. A sam mam spore wątpliwości na twardą polemikę.

Strona 1 z 7 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/