FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Wczoraj robiłem przegląd w ulach . Kilka rodzin spadło ,sprzątając dennice znalazłem ryjówkę. Jest na tyle mała że przeciśnie się przez każdą szparę. Z tego co czytałem to w zimie jest dużym zagrożeniem dla zimujących pszczół.Co polecacie żeby to cholerstwo wyeliminować?

siatka hodowlana ocynkowana 10x10mm - nic nie przelezie , pisałem i tym przed laty
viewtopic.php?f=35&t=22152&p=398597&hilit=siatka+hodowlana#p398597

A może to był zębiełek , to one najczęściej atakują zimą pasieki ;

https://www.portalpszczelarski.pl/artyk ... zczol.html

Te podawane 7 mm spełnia swoją rolę , przy ośmiu potrafiły wejść.

Ta zimowla upływa u mnie właśnie pod znakiem ryjówki. Wyeliminowałem problem zakładając zasuwki: https://www.youtube.com/watch?v=NOm760h ... e=youtu.be

Jednak okazało się, że potrafi ona się też przecisnąć przez dennice poliuretanowe, których nie zabezpieczyłem bo uważałem te otworki za wystarczająco ciasne:). Wczoraj czyszcząc dennicę odkryłem, że żerują tam stale a na jednej odnalazłem tego sympatycznego futrzaka, który po dwóch rundkach wskoczył w trawę:). Obie rodziny są bardzo mocne i nie zauważam żadnego negatywnego wpływu jej żerowania. Wiem, że np. Sabard poruszał tę kwestię i też uważał, że rodziny osypały się mu przez obecność ryjówki jednak u mnie się to w ogóle nie potwierdziło. Być może słabsze rodziny są bardziej podatne, u mnie akurat trafiło na rodziny zimowane na 10 i 9 ramek dadanta.

_________________
Pasieka "Nie ma lipy" z Borów Niemodlińskich :)
https://www.youtube.com/channel/UCdQDqBU3PxPE2FvzoK_svuA/

To chyba nie jest takie proste, że jest ryjówka to śmierć rodzinie albo że ona nie szkodzi. Raz miałem gniazdo myszy między ramkami - mysz została zażądlona dopiero wiosną. Rodzina jakoś przeżyła, więc ryjówka tęż by jej nie zabiła, niemniej, niektóre rodziny na przedwiośniu są jedną nogą w trumnie a drugą na skórce od banana i wtedy każdy dodatkowy stres może przeważyć.
Zdrową rodzinę trudno zabić, przeżywają przecież rodziny pozbierane po przewróceniu ula, zaatakowane przez dzięcioła czy kunę. Niestety nie wiadomo, jaka jest kondycja pszczół i jednak trzeba starać się eliminować niepotrzebne stresy.

Mam u siebie bardzo dużo ryjówek, tak na marginesie chcę dodać że jest to gatunek chroniony...
Są dwie opcje albo zabezpieczyć się solidnie ule przed zimą. Albo trzeba się pogodzić z tym że ryjówki będą mieszkać razem z pszczołami.
Te gryzonie potrafią przejść przez naprawdę ekstremalnie małe szczeliny. Ryjówka ma ruchomą czaszkę to znaczy przemieszczają jej się pewne elementy kostne, jeżeli przeciśnie głowę to dalej już się wciśnie.

_________________
Specjalista, ekspert pszczelarski majster fachowa rynka ,pozdrawiam ;-))

Siatka stalowa 7x7 na wylotek...

Dokładnie każda większa dziura to zaproszenie ryjówki na ucztę, typowe wkładki 7 mm wysokie nie zatrzymują gada, to by potwierdzało co napisał Pisiorek że potrafi się rozpłaszczyć dlatego siatka jest skuteczna. Podobno w ciągu doby zjada tyle ile sama waży. Kiedyś znalazłem za zaworem ok dwuch litrów obgryzionych pszczół, rodzina niby przeżyła ale z silnej rodziny została garstka pszczół. U mnie regularnie pojawiają się na dwuch miejscówkach na pozostałych nie zauważyłem.

Ryjówka dziennie zjada więcej niż sama waży. Wiec przez trzy miesiące potrafi skonsumować ponad 0,5 kg pszczół, nie mówiąc o zamieszaniu.
Więc obecność ryjówki w ulu przez zimę może doprowadzić do upadku rodziny.