FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=25705
Strona 1 z 1

Autor:  kaszub [ 31 października 2023, 14:24 - wt ]
Tytuł:  Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Tak jak w temacie. Pytanie dość ogólne i dużo zależy od indywidualnych predyspozycji ale zastanawia mnie to :-)
Jak wygląda to u was ile macie rodzin? Ja w tej chwili tylko 8, pracuje na etacie a moim małym marzeniem jest dobicie do 30 pni. Nie od razu ale małymi kroczkami. :) Wkręciłem się mocno w pszczelarstwo i nigdy nie sądziłem że takie małe stworzenia będą mi dawały tyle radości :D

Autor:  andrzejkowalski100 [ 31 października 2023, 19:50 - wt ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

kaszub,
Ważne abyś kolego był odpowiednio przygotowany t.z. posiadał wiedzę
na odpowiednim poziomie w temacie chowu pszczół.
Inaczej będą przygodzie z pszczołami towarzyszyły porażki.
Bezpiecznym wyjściem jest posiadanie mentora ,kolega pszczelarz z dużym doświadczeniem pomoże uniknąć wielu problemów.
Co do ilości pni na etacie wszystko w twoich rekach i głowie.
Zawsze pamiętaj aby zauroczenie pszczołami nie narażało tych istot na poniewierkę.
Mówiąc ,rozważając o ilości posiadanych pni odpowiedz sobie jeszcze na pytanie czego oczekujesz z tego tytułu bo pamiętać należy że w Polsce występuje w wielu terenach przepszczelenie ,a co za tym idzie ograniczanie możliwości pozyskania miodu. Inaczej mówiąc ekonomia spada na łeb i szyję a pszczoły głodują w pełni sezonu.
Reasumując nie przyspieszaj bądż pracowity jak pszczółka na każdej płaszczyżnie a wszystko przyjdzie w czasie.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  zento [ 31 października 2023, 20:18 - wt ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Większy sukces zależy od terenu w jakim jest pasieka i jakie są pożytki. W moim przypadku mam pasieke 26 rodzin, gdzie jezioro to 150ha, nie koszone łąki i las, brak pól z poźytkami towarowymi. Gdy z rodziny mam 30 słoików 0,9l to wielki sukces. Lipiec to brak pożytków, albo wywòzka, albo karmienie. Kolega miał 50 rodzin 6km od mojej miejscowości i mial 4 do 5 miodobrań, ja jedno, miał dużo miodu, pomimo tego, że mu się roiły na potęge. Podstawa to dobry teren i pasieka blisko miejsca zamieszkania, to i 50 rodzin się ogarnie. Ważny też jest pojemny ul.

Autor:  Dario [ 31 października 2023, 21:41 - wt ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Witam.
Mam 50 rodzin w dwóch lokalizacjach, ciężko jest pracując na etacie taką ilość ogarnąć.
Mam trzy miodobrania, rójki to największy problem w szczycie sezonu. Przy tej liczbie rodzin pomoc rodziny jest konieczna.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 31 października 2023, 23:04 - wt ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

zento pisze:
miał dużo miodu, pomimo tego, że mu się roiły na potęge.
Dario pisze:
Mam trzy miodobrania, rójki to największy problem w szczycie sezonu.

Aby pszczoły w okresie pożytkowym nie uciekały na drzewo trzeba wykonać kilka czynności a one generują dużo pracy i czasu poświęconego rodzinie pszczelej. Jak się okazuje taka sytuacja jest spowodowana przez nas samych mimo ogromnych chęci nie ogarnia się wszystkich prac doba po prostu za krótka. Z tymi ilościami uzyskanego miodu też jest bardzo różnie.
Są dobre i złe sezony a nie daj bóg jak złapiemy albo podrzuci nam sąsiad
jakąś chorobę to ani pszczół ani miodu.
Dwa razy w ostatnich latach miałem takie doświadczenie , musiałem odbudowywać pasiekę przez Nosema ceranae nikomu nie życzę takich doświadczeń.
Praca z pszczołami nie może być postrzegana tylko przez pryzmat ekonomiczny gdyby tak było dawno zamienił bym ją na inną.
Praca z pszczołami to coś więcej niż pieniądze to fascynacja ,pasja ,zauroczenie, niekończąca się przygoda to miłość do tych małych owadów i całej otaczającej nas przyrody.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  zento [ 31 października 2023, 23:21 - wt ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Dario, co do rojenia może masz mało pojemny ul. Miałem dadany i wilkopolskie ale obecny ul tj.1/2 dadan, to jest to!!!!!?? W moim wieku dzwiganie dużych ramek to juź problem.pojemość super, mała ramka to praca na pełnych korpusach. W połowie kwitnienia rzepaku matka na jednym półkorpusie i spokój z rojeniem. Odbiór małych pożytków bez problemów. Ramki z listewek gr 8mm zimuje na 3 lub 2 półkorpusach, wiosną zamiana dolnego na górny, górny na dół (w odpowiednim czasie. U mnie mimo słabych pożytków praca z pszczołami to sama przyjemność. Szybka i sprawna obsługa, miodobranie, przy ramka całych zasklepionych, to sama rozkosz . :pl:

Autor:  Pisiorek [ 01 listopada 2023, 07:10 - śr ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Najważniejsza jest wiedza... którą ma się w głowie nie w internecie !

Autor:  KNIEJA [ 01 listopada 2023, 08:58 - śr ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Pisiorek pisze:
Najważniejsza jest wiedza... którą ma się w głowie nie w internecie !


Grzesiek najważniejsza jest organizacja pracy , kolega pyta ile rodzin obsłuży . Nie ma na takie pytanie wzoru do zastosowania .

Autor:  _barti_ [ 01 listopada 2023, 13:10 - śr ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Nie ma odpowiedzi na to pytanie
Zależy jaką masz infrastrukturę, ile doświadczenia,
jak daleko rozmieszczone pasieki
I najważniejsze - ile czasu jesteś w stanie oddać pszczołom zamiast rodzinie.

Autor:  baru0 [ 01 listopada 2023, 13:31 - śr ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Kolega do 150 rodzin pracował zawodowo, jednak zaczęły się problemy ze zdrowiem i także z terminowością prac w pasiece.
Podjoł decyzję, zwiększył ilość rodzin do ponad 200 i się zwolnił z etatu.
Na etacie ciężko jest bo nie raz trudno się wstrzelić w okno pogodowe.
Trochę lepiej jest gdy się ma wolny zawód, w sezonie jak ustalam termin to uprzedzam o możliwości poślizgu terminu, bo pracę w pasiece mają priorytet.
Ja mam ten komfort że konkurencja bliska zeru ;).

Autor:  kudlaty [ 01 listopada 2023, 13:33 - śr ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Przez kilka, lat do pasieki miałem 70km 80 rodzin produkcyjnych i okresowo kilka razy więcej odkładów, pracowałem na etacie robiąc ok 240 godzin miesięcznie, z pszczolami robiłem piątek od 19 godziny i dwa dni weckendu, wracałem na mieszkanie o 1 w nocy z niedzieli na poniedziałek żeby wstać o 5 rano do roboty po 10-13 godzin. Typowe życie niewolnika ale da się ogarnąć jeśli ktoś lubi pracę od rana do nocy a jak już ciemno to się robiło przygotowanie na następny dzień.
Nauczyłem się organizacji pracy, pracy z pszczolami bez względu na pogodę i dzialania z wyprzedzeniem.
Jeśli ma się dobre miejscówki takie że można dojechać bezpośrednio do uli to można mieć całkiem sporo.
Ważniejszym pytaniem jest to czy masz komu sprzedać miód czy co tam chcesz produkować i ile jest pasiek wokoło bo mozliwe że się urobisz i tyle z tego będziesz miał

Autor:  kudlaty [ 01 listopada 2023, 14:08 - śr ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

baru0 pisze:
Kolega do 150 rodzin pracował zawodowo, jednak zaczęły się problemy ze zdrowiem i także z terminowością prac w pasiece.
Podjoł decyzję, zwiększył ilość rodzin do ponad 200 i się zwolnił z etatu.
Na etacie ciężko jest bo nie raz trudno się wstrzelić w okno pogodowe.
Trochę lepiej jest gdy się ma wolny zawód, w sezonie jak ustalam termin to uprzedzam o możliwości poślizgu terminu, bo pracę w pasiece mają priorytet.
Ja mam ten komfort że konkurencja bliska zeru ;).


Pytanie czy kolega ktory miał 150 rodzin pracował 8 godzin dziennie i mógł w pracy wypocząć przed prawdziwa praca u siebie. Znajomy pracował na nocki w mundurowych a od rana pracował u siebie w pasiece prawie 300 rodzin.
Jedni po pracy są padnięci a drudzy po nocce potrafią bez godziny snu iść do innej pracy :mrgreen:
Pracowałem z kolegą który z łezka w oku wspominał jak pracował na nocki na kopalni i mówił że byl najlepiej wyspanym człowiekiem we wiosce, drugi pracował na hucie też na nocki a w ciągu dnia u siebie na gospodarstwie :mrgreen:

Autor:  andrzejkowalski100 [ 01 listopada 2023, 18:38 - śr ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

A ja znałem faceta on wcale nie spał tylko grał na fortepianie :haha:
Ale odjechaliście kaszub, pewnie ma teraz
mętlik w głowie. :thank:

Autor:  baru0 [ 01 listopada 2023, 18:44 - śr ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

kudlaty pisze:
Pytanie czy kolega ktory miał 150 rodzin pracował 8 godzin dziennie

Tak pracował normalnie, a że był jak się u nas mówi "charpagan" to dawał radę przez parę lat.
To co Ty "ćwiczyłeś" to też test na wytrzymałość organizmu.
Ja niestety po testach ;) , lekko przegiąłem :cisza:

Autor:  Dariuszdawid08 [ 01 listopada 2023, 22:17 - śr ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Odpowiedź na pytanie to między 20 a 200 rodzin :D wszystko zależy od organizacji pracy, sprzętu, czy ma kto pomóc itp. Sam mam teraz 21 rodzin i to dla mnie max, ale poza pracą mam jeszcze inne hobby zarobkowe. Przesiadka z miodarki diagonalnej na dużą radialną pozwoliła mi zaoszczędzić kupę czasu, a to teraz ważniejsze od pieniądza.

Autor:  astroludek [ 02 listopada 2023, 00:05 - czw ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Organizacja pracy. Jeden będzie mieszał cukier patykiem w garnku 5l, inny kupi franie, inny zrobi beczkę 150l, a inny kupi gotowy inwert. Kolejny bedzie się pierniczył z podkarmianiem słoikami przez 2 tygodnie, inny wleje 2x do dużej podkarmiaczki. I tak z każdą czynnością w pasiece.

Autor:  Pisiorek [ 02 listopada 2023, 07:12 - czw ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Czytam i ręce mi opadają ... Prowadzenie pasieki wymaga OGROMNEJ wiedzy i nakładów finansowych . Nie ma żadnego logicznego przelicznika,wzoru itp... .Autor tematu powinien /Ciach/... i przeczytać przynajmniej jedną prostą książkę o pszczelarstwie ...
ps Franek pozdrawiam Cię bardzo serdecznie spod Grodu Kraka :wink:

Autor:  ldawid [ 02 listopada 2023, 09:06 - czw ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Pisiorek pisze:
Czytam i ręce mi opadają
Panie Grzesiu.
Uważam, że pytanie przez Autora ... postawione sensownie. Nie podał co prawda więcej uwarunkowań dla swojej pasieki ale na bazie jego pytania, można podstawowe kierunki dla rozwoju działalności nakreślić(jak to uczynili i poprzednicy) ... bez widowiskowego rozdzierania szat. Tym bardziej nie tolerowane są u nas wypowiedzi zmierzające do obrażania czy deprecjonowania współdyskutanta. Proszę na ten aspekt w swych wypowiedziach ... zwracać uwagę.
Pozdrawiam ... Leszek

Autor:  andrzejkowalski100 [ 02 listopada 2023, 10:04 - czw ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Pracując z pszczołami nie mamy przed oczami tylko i wyłącznie mamony.
Każda praca w tym przypadku powinna przebiegać tak aby pszczołom przy okazji nie utrudniać życia stąd też obowiązek posiadanie dużej wiedzy i wyczucia. Każdy wgląd do ula to stres a stres który występuje zbyt często to
osłabienie rodziny pszczelej. Aby stres był jak najmniejszy przeglądy wykonujemy o odpowiedniej porze i pogodzie . Nie powinny być tak, że prace są wykonywane pod presją posiadanego wyrywanego z życia czasu. Można by bez końca zgłaszać przykłady.
O ilości posiadanych rodzin decyduje sam zainteresowany bo on najlepiej zna wszystkie swoje uwarunkowania o których koledzy w swoich wpisach sygnalizowali. Praca z pszczołami ma byś przyjemnością ma nas wzbogacać
i wzmacniać. Sami niejednokrotnie podejmujemy decyzje co, jak,kiedy robimy aby nam i pszczołom żyło się najlepiej.
I pamiętajmy aby nasza żona była nie zazdrosna o pszczółki :wnerw: :róża:
Pozdrawiam :pl:

Autor:  kaszub [ 02 listopada 2023, 10:38 - czw ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Jestem pod wrażaniem tego jak ciekawa dyskusja się tutaj rozwinęła :D
Nie chce/nie mam zamiaru utrzymywać się z pszczelarstwa. Przeliczenie roboczgodziny w stosunku do tego ile mogę potencjalnie zarobić mając te 30 pni nie ma sensu. Chodzi mi o radość z pracy, radość z tworzenia swoich uli, obserwowania rozwoju pasieki itd. :wink:

Jak coś się lubi robić, robi się to dobrze i wkłada w to swoje serce to prędzej czy później stanie się to zarobkiem. Czasami większym a czasami mniejszym. Jeżeli miałbym się zwolnić i utrzymywać z pszczelarstwa to nie wiem ile musiałbym mieć rodzin ale na pewno nie mało ;)

Autor:  kudlaty [ 02 listopada 2023, 12:07 - czw ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

andrzejkowalski100 pisze:
Pracując z pszczołami nie mamy przed oczami tylko i wyłącznie mamony.
Każda praca w tym przypadku powinna przebiegać tak aby pszczołom przy okazji nie utrudniać życia stąd też obowiązek posiadanie dużej wiedzy i wyczucia. Każdy wgląd do ula to stres a stres który występuje zbyt często to
osłabienie rodziny pszczelej. Aby stres był jak najmniejszy przeglądy wykonujemy o odpowiedniej porze i pogodzie . Nie powinny być tak, że prace są wykonywane pod presją posiadanego wyrywanego z życia czasu. Można by bez końca zgłaszać przykłady.
O ilości posiadanych rodzin decyduje sam zainteresowany bo on najlepiej zna wszystkie swoje uwarunkowania o których koledzy w swoich wpisach sygnalizowali. Praca z pszczołami ma byś przyjemnością ma nas wzbogacać
i wzmacniać. Sami niejednokrotnie podejmujemy decyzje co, jak,kiedy robimy aby nam i pszczołom żyło się najlepiej.
I pamiętajmy aby nasza żona była nie zazdrosna o pszczółki :wnerw: :róża:
Pozdrawiam :pl:


Oczywiście że zdecydowana większość pszczelarzy posiada pszczoły dla zarobku robisz to też i ty. Jedni się do tego przyznają a inni owijaja w bawełnę i czaruja. Skoro pszczelarze to tacy wolontariusze i miłośnicy przyrody to skąd tyle tematów o tym jak zwiększyć wydajność z rodzin itp??? Skąd to przechwalanie się kto ile wziol?
Lubie pracę z pszczolami bo tak, gdybym nic z tego nie miał to bym sobie trzymał przed domem 10 uli i się napawał ich widokiem.
Posiadanie większej ilości rodzin wiąże się z dużą ilością ciężkiej pracy.
Pszczelarstwo to chyba jedno z nielicznych hobby które prędzej czy później może okazać się dochodowym dla właściciela pasieki. Właśnie przez to że można było zarabiać na posiadaniu uli pojawiło się tyle patologi w pszczelarstwie. Za znęcanie się nad zwierzętami domowymi czy godpodsrskimi można trafić do więzienia natomiast za, znęcanie się nad pszczolami nie... Znęcanie się to też ich głodzenie przy braku pożytku czy też okradanie z całych zapasów i pozostawienie samych sobie

Autor:  kaszub [ 02 listopada 2023, 12:20 - czw ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

kudlaty pisze:
andrzejkowalski100 pisze:
Oczywiście że zdecydowana większość pszczelarzy posiada pszczoły dla zarobku robisz to też i ty. Jedni się do tego przyznają a inni owijaja w bawełnę i czaruja. Skoro pszczelarze to tacy wolontariusze i miłośnicy przyrody to skąd tyle tematów o tym jak zwiększyć wydajność z rodzin itp??? Skąd to przechwalanie się kto ile wziol?
Lubie pracę z pszczolami bo tak, gdybym nic z tego nie miał to bym sobie trzymał przed domem 10 uli i się napawał ich widokiem.


Chociaż ktoś to głośno napisał. Na forach strach napisać w prost że chce się powiększyć pasiekę dla hajsu bo potem wybuchają takie gównoburze że szkoda gadać a prawda jest taka że nikt dla przyjemności nie utrzymuje pasieki na poziomie 50 pni :P

Autor:  andrzejkowalski100 [ 02 listopada 2023, 18:52 - czw ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

kaszub pisze:
Jak wygląda to u was ile macie rodzin? Ja w tej chwili tylko 8, pracuje na etacie a moim małym marzeniem jest dobicie do 30 pni. Nie od razu ale małymi kroczkami. :) Wkręciłem się mocno w pszczelarstwo i nigdy nie sądziłem że takie małe stworzenia będą mi dawały tyle radości :D

Tak dla przypomnienia .
Na tak stawiane pytania otrzymujesz wyważoną podpowiedż bo to nie pieniądze powinny być celem, pieniądze pojawią się kiedy zdobędziesz doświadczenie i radość jak piszesz. Takie sobie rozbudowywanie pasieki na skróty w pośpiechu narobić może wiele szkody nawet sąsiadom.
kudlaty pisze:
Oczywiście że zdecydowana większość pszczelarzy posiada pszczoły dla zarobku robisz to też i ty.

Nigdy nie pisałem że zarabiam na pszczołach bo i takiej potrzeby nie było .
Otrzymując zapłatę za miód redukuję tylko koszty związane z utrzymaniem pasieki.
Może jest tak ,że po tylu latach pracy i nauki dzisiaj nie dokładam bo i już nie inwestuję ale dalej pszczoły są wartością nadrzędna .
I nie wciskać mi tu kitu :nonono:

Autor:  Hieronim [ 03 listopada 2023, 11:43 - pt ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

kaszub pisze:
Tak jak w temacie. Pytanie dość ogólne i dużo zależy od indywidualnych predyspozycji ale zastanawia mnie to :-)
Jak wygląda to u was ile macie rodzin? Ja w tej chwili tylko 8, pracuje na etacie a moim małym marzeniem jest dobicie do 30 pni. Nie od razu ale małymi kroczkami. :) Wkręciłem się mocno w pszczelarstwo i nigdy nie sądziłem że takie małe stworzenia będą mi dawały tyle radości :D

Ciekawy temat , w literaturze można znaleźć informacje , że jeden pszczelarz może obsłużyć od 100 uli do 500 , wszystko zależy od organizacji , terenu , rasy ,lub linii pszczół , rodzajów uli i prowadzonej gospodarki . Moim zdaniem , pracując zawodowo , spokojnie można obsłużyć 30 uli , tym bardziej , że w okresach większych prac , można wziąć urlop . Faktyczny intensywny okres pracy przy pszczołach , to maj i czerwiec , w pozostałych okresach intensywność prac maleje i jakoś , moim zdaniem , można to pogodzić z praca zawodową.

Autor:  KNIEJA [ 03 listopada 2023, 18:34 - pt ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Dyskusja staje się trochę filozoficznza . Jako ze mam trochę większe doswiadczenie , jak niektorzy lat , to radzę nowemu przedsiebiorcy przczelarskiemu tak . Wylicz sobie ile kg miodu jesteś w stanie uzyskać z jednej rodziny i czy to cię zadowoli . Srednia z danego terenu , u mnie to 20 kg . My pszczelarze jestesmy fantastami ,i romantykami , dlatego tak czesto dostajemy po glowie .

Autor:  lech [ 03 listopada 2023, 18:51 - pt ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

KNIEJA pisze:
Dyskusja staje się trochę filozoficznza . Jako ze mam trochę większe doswiadczenie , jak niektorzy lat , to radzę nowemu przedsiebiorcy przczelarskiemu tak . Wylicz sobie ile kg miodu jesteś w stanie uzyskać z jednej rodziny i czy to cię zadowoli . Srednia z danego terenu , u mnie to 20 kg . My pszczelarze jestesmy fantastami ,i romantykami , dlatego tak czesto dostajemy po glowie .

To ile miodu jesteś w stanie wyprodukować jest ważne. Ważniejsze jest ile jesteś w stanie go sprzedać w dobrej cenie.

Autor:  KNIEJA [ 03 listopada 2023, 18:58 - pt ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

To sa rzeczy zmienne i trzeba brać poprawkę nawet do 50 procent

Autor:  _barti_ [ 03 listopada 2023, 20:06 - pt ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Dziś nie wystarczy być pszczelarzem.
Trzeba być pszczelarzem - sprzedawcom i marketingowcem.
Ukraina Ukrainą, ale rynek produktów spożywczych się zmienia i kto nie nadąży ten zginie.
Miód kupi się na każdym rogu, ale miód z fajną nazwą pasieki, grafiką i historią dzisiaj się liczy.

Pozatym każdy kryzys rodzi szanse, w mojej ocenie w liczebności polskich pasiek przyda się rewizja.

Autor:  Pisiorek [ 05 listopada 2023, 09:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

ldawid, Kolego Leszku ,z pszczołami pracuję już prawie 11 lat ,wiem ile to wymagało pracy ,jak ogromne nakłady finansowe musiałem ponieść ,to było kilkadziesiąt tysięcy złotych .Nawet jak ktoś jest bogaty kupi rodziny pszczele z ulami i całym sprzętem musi mieć w głowie wiedzę ...Bez tego daleko nie zajedzie ,szkoda tylko pszczół .Tak myślę .Z wyrazami szacunku Grzegorz :wink:Ps dziękuję za brak bana :pala: :haha:

Autor:  baru0 [ 05 listopada 2023, 10:00 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Pisiorek pisze:
Nawet jak ktoś jest bogaty kupi rodziny pszczele z ulami i całym sprzętem musi mieć w głowie wiedzę ...Bez tego daleko nie zajedzie ,szkoda tylko pszczół .Tak myślę

Ja też tak myślę , i myślę że to jest teraz największe zagrożenie dla pszczół.
Bo wszystko można kupić a wiedzę trzeba "zdobyć", to już wymaga czasu, a tego najbardziej brakuje "majętnym" nowicjuszom.

Autor:  wojciech_p [ 05 listopada 2023, 10:42 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

baru0 pisze:
Pisiorek pisze:
Nawet jak ktoś jest bogaty kupi rodziny pszczele z ulami i całym sprzętem musi mieć w głowie wiedzę ...Bez tego daleko nie zajedzie ,szkoda tylko pszczół .Tak myślę

Ja też tak myślę , i myślę że to jest teraz największe zagrożenie dla pszczół.
Bo wszystko można kupić a wiedzę trzeba "zdobyć", to już wymaga czasu, a tego najbardziej brakuje "majętnym" nowicjuszom.


Święte słowa. Wiedzę można zdobyć i ugruntować w różnego rodzaju szkołach i kursach. Za wzór można podać WZP w Opolu,którego prezes zorganizował średnią szkołę pszczelarską angażującą wykładowców z górnej półki. Szkoła wypuściła już ponad 600 absolwentów, przygotowanych praktycznie i teoretycznie do prowadzenia pasieki.

Autor:  kudlaty [ 05 listopada 2023, 14:25 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Pisiorek pisze:
ldawid, Kolego Leszku ,z pszczołami pracuję już prawie 11 lat ,wiem ile to wymagało pracy ,jak ogromne nakłady finansowe musiałem ponieść ,to było kilkadziesiąt tysięcy złotych .Nawet jak ktoś jest bogaty kupi rodziny pszczele z ulami i całym sprzętem musi mieć w głowie wiedzę ...Bez tego daleko nie zajedzie ,szkoda tylko pszczół .Tak myślę .Z wyrazami szacunku Grzegorz :wink:Ps dziękuję za brak bana :pala: :haha:


Sory Grzesiek ale koszty wejścia w pszczelarstwo są bardzo niskie w porównaniu do innych branż dlatrgo właśnie pojawiła się taka moda na miecie pszczół. Prawie wszystko można wykonać własnorecznie jeśli nie mamy kasy żeby to kupić czego jesteś naocznym przykładem z twoim blaszakiem robiącym za pracownie ulami z odzysku ocieplonymi kalesonami. Nie pisze tego jako złośliwość kierowana pod twoim adresem tylko stwierdzenie faktów. Też zaczynałem od uli robionych na, szybkiego w niedzielę :twisted: jak ciągle wszystkiego brakowało. Jak już zainwestowałem w coś lepszego to w pszczelarstwie odmieniło się całkowicie tyle że w zła stronę.
Skoro ludzie robią wszystko własnorecznie, nie mają sprzętu czy zaplecza bo go nie potrzebują z uwagi na małą skalę działania, mają pasieki przed oknami, nie liczą swojej pracy oraz realnych kosztów wyprodukowania odkładu czy miodu to jak można liczyć żeby ci sami ludzie sprzedawali swoje produkty w cenie odzwierciedlajace koszty o których pisze. Dlatego jeden sprzedaje po 20, inny 30 jeszcze ktoś inny 40 czy 60 pln na zasadzie ile komu się powie z Tendencja żeby jeden przed drugim sprzedał taniej a panowie od odkładów od 10 lat sprzedają odkłady w tej samej cenie mimo że koszty od tamtego czasu wzrosły to przynajmniej 2x to mamy to co mamy. Pragnę jeszcze nadmienić że od lipca minimalna stawka godzinowa w Polsce to 21pln netto a w okolicach 2012 minimalna krajowa to było ok 8pln netto. Trudno też porównać pracę kogoś kogo nic nie obchodzi bo wykonuje najprostsze pracę do pracy kogoś kto zajmuje się produkcją pozyskanie m i sprzedażą czegokolwiek

Autor:  Lenin [ 05 listopada 2023, 20:04 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

wojciech_p pisze:
Szkoła wypuściła już ponad 600 absolwentów, przygotowanych praktycznie i teoretycznie do prowadzenia pasieki.

Ja bym zapytał czy rynek potrzebuje tylu specjalistów z branży. To jest odwieczny problem naszego kraju . Kształcimy bez logiki. Swego czasu szkoła w mojej okolicy kształciła krawcowe, co druga kobieta z rocznika 65-75 to krawcowa 20% znalazło zatrudnienie inne robiły co innego i pytania po co to było? Na nasz kraj to by wystarczyła Pszczela Wola tylko porządnie doinwestować zadbać o odpowiednią kadrę i mielibyśmy profesjonalistów w branży, amatorowi szkoły pszczelarskie nie potrzebne, bo do czego. ? Taka szkoła powinna kształcić nie tylko pod kątem obsługi pasieki ale i uczyć podstaw ekonomii i marketingu. W Austrii w latach między wojennych osoba uczęszczająca do szkoły podstawowej kończąc szkołę była przygotowana teoretycznie i praktycznie do prowadzenia małych biznesów rodzinnych. Oczywiście to były inne realia ale pokazuje jak daleko jesteśmy z tyłu i mimo lat nie umiemy czerpać z doświadczenia innych.

Autor:  Hieronim [ 05 listopada 2023, 20:27 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Lenin pisze:
wojciech_p pisze:
Szkoła wypuściła już ponad 600 absolwentów, przygotowanych praktycznie i teoretycznie do prowadzenia pasieki.

Ja bym zapytał czy rynek potrzebuje tylu specjalistów z branży. To jest odwieczny problem naszego kraju .

Pszczelarstwo , moim zdaniem , jest najtańszym kosztowo , działem rolnictwa i na dodatek , ma opinię bardzo dochodowego . Nie potrzeba nawet mieć swojej ziemi a pracownię można mieć w kuchni . Do tego jest rozreklamowane , jako wybitnie proekologiczne . Do tego dochodzą filmiki hodowców matek i producentów odkładów , że wystarczy mieć jakiegoś BFa i już się bierze 100 kg miodu z ula , do tego Staszek ogłasza , że sprzedam ci po 65 za słoik 810ml, bo sprzedać a sprzedawać to różnica i już każdy sobie liczy zyski i tak to się toczy . Ciekawe , jak to się skończy?

Autor:  kudlaty [ 05 listopada 2023, 23:37 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Lenin pisze:
wojciech_p pisze:
Szkoła wypuściła już ponad 600 absolwentów, przygotowanych praktycznie i teoretycznie do prowadzenia pasieki.

Ja bym zapytał czy rynek potrzebuje tylu specjalistów z branży. To jest odwieczny problem naszego kraju . Kształcimy bez logiki. Swego czasu szkoła w mojej okolicy kształciła krawcowe, co druga kobieta z rocznika 65-75 to krawcowa 20% znalazło zatrudnienie inne robiły co innego i pytania po co to było? Na nasz kraj to by wystarczyła Pszczela Wola tylko porządnie doinwestować zadbać o odpowiednią kadrę i mielibyśmy profesjonalistów w branży, amatorowi szkoły pszczelarskie nie potrzebne, bo do czego. ? Taka szkoła powinna kształcić nie tylko pod kątem obsługi pasieki ale i uczyć podstaw ekonomii i marketingu. W Austrii w latach między wojennych osoba uczęszczająca do szkoły podstawowej kończąc szkołę była przygotowana teoretycznie i praktycznie do prowadzenia małych biznesów rodzinnych. Oczywiście to były inne realia ale pokazuje jak daleko jesteśmy z tyłu i mimo lat nie umiemy czerpać z doświadczenia innych.

Teoretyk uczy teorii drugiego Teoretyka. Sory ale "wiedza" od gościa który nigdy nie robił czegoś o czym mówi jest warta tyle co nic.
Do dziś pamiętam jak Pan Andrzej który "uczył 8 przedmiotów rozpoczynając od budownictwa przez instalacje a kończąc na chemii, mimo że nigdy nie trzymał kielni w ręce opowiadal nam jak się muruje z cegły pełnej (murowaalo się z cegły pełnej ściany pewnie z 40 lat temu), zero konkretów a dużo lania wody, już wtedy wiedziałem że bredzi a jak zacząłem mieć kontakt praktyczny z budownictwem zobaczyłem jak bardzo jest odklejony od matki ziemi. Później taka biedna Edytka musiała chłopu odpowiadać przy tablicy ustnie podczas ustnej odpowiedzi na ocenę jak ona by te cegły układała ruchem posuwistym. :roll:
Nie będzie nigdy dobrze w polskiej szkole jeśli rzeczy ważne są olewane a kładzie się nacisk na pierdoly które były aktualne kilkadziesiąt lat temu.
Druga sprawa że uczyć czegokolwiek może ktoś kto sam potrafi to zrobić a nie ktoś kto skończył byle jaki kierunek studiów i zostaje nauczycielem bo nie bardzo wie co ze sobą zrobić w życiu. Później po ukończeniu takiej szkoły człowiek podczas zatrudnienia się w pierwszej pracy dowiaduje się że tak naprawdę to nic nie potrafi.
W szkołach średnich nauczyciele przedmiotów zawodowych powinni mieć przynajmniej mgliste pojęcie o tym czego uczą a najlepiej kilka lat praktyki w zawodzie

Autor:  lalux5 [ 06 listopada 2023, 09:52 - pn ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Lenin pisze:
. Kształcimy bez logiki. Swego czasu szkoła w mojej okolicy kształciła krawcowe, co druga kobieta z rocznika 65-75 to krawcowa 20% znalazło zatrudnienie inne robiły co innego i pytania po co to było?

Kształcimy bez logiki ! Dodam , obecnie kształcimy bez logiki i ,, udajemy , ze kształcimy". . Nigdy 100% nie będzie pracowało w swoim zawodzie.
A gdzie miały wymienione kobiety podjąć pracę jak zlikwidowano duże zakłady szwalnicze w całym obszarze , od Krakowa , Myślenice , Dobczyce i dalej :oczko: Na miejscu tych zakładów masz siłownię , sklepy i szyldy .
Szyje się w Chinach , Słowacja itp. Prywatne zakładziki szwalnicze z otwartymi rękoma zatrudniają ,, dawne" pracownice , gdyż te , w przeciwieństwie do absolwentek obecnych kierunków , modelingu , kreatorek mody , i Bóg wie jakich jeszcze nazw zawodów , w większości znają swój fach.Obecne , mają tytuły ! To się tyczy nie tylko branży odzieżowej.

Autor:  astroludek [ 06 listopada 2023, 14:23 - pn ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Hieronim pisze:
Pszczelarstwo , moim zdaniem , jest najtańszym kosztowo , działem rolnictwa i na dodatek , ma opinię bardzo dochodowego .

Bardziej dochodowe jest przelewanie zabarwionego syropu cukrowego.

Autor:  Hieronim [ 06 listopada 2023, 15:23 - pn ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

astroludek pisze:
Hieronim pisze:
Pszczelarstwo , moim zdaniem , jest najtańszym kosztowo , działem rolnictwa i na dodatek , ma opinię bardzo dochodowego .

Bardziej dochodowe jest przelewanie zabarwionego syropu cukrowego.

Tak , tak , były zdjęcia , jak leją syrop z mauzerów . U nas też jest taki , co to pełne słoiki ma cały sezon a do tego dorobił jeszcze teorię , że pszczoły , w pełni sezonu , zużywają dziennie od 0,5 do 1 kg pokarmu na własne potrzeby , dlatego jak im dostarczyć syrop , to go zużyją a przyniesiony nektar odłożą . Inny cwaniak twierdził , że pszczoły omijają korpus z pokarmem zimowym i wyżej noszą miód wierzbowy , gdzieś był filmik , jak prezes na śląsku wkłada kule ciasta do wysokiej dennicy i też twierdzi , że pszczoły pobierają je tylko wtedy , gdy potrzebują pokarmu na własne potrzeby.
Czym innym jest produkcja ziołomiodów a czym innym fałszowanie miodu syropem , ponoć nie do udowodnienia.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 07 listopada 2023, 12:18 - wt ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Hieronim pisze:
Tak , tak , były zdjęcia , jak leją syrop z mauzerów . U nas też jest taki , co to pełne słoiki ma cały sezon a do tego dorobił jeszcze teorię , że pszczoły , w pełni sezonu , zużywają dziennie od 0,5 do 1 kg pokarmu na własne potrzeby , dlatego jak im dostarczyć syrop , to go zużyją a przyniesiony nektar odłożą .


A wystarczyłoby takiego delikwenta nie nazwę go pszczelarzem złapać na sprzedaży takiego pomieszanego z syropem badziewia i przykładnie ukarać.
Ale kto to w naszym wydaniu ma to zrobić ?
Problem i proceder trwa latami i nic się nie zmienia jak był bałagan tak trwa w najlepsze. Ręce opadają.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  stach56 [ 07 listopada 2023, 16:02 - wt ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

To klient decyduje co i gdzie kupuje i co mu smakuje ,jak lubi syropek to wybierze sdyropek a to że prawie każdy woli płynny miód od skrystalizowanego to żadna nowość, w każdym sklepie ,aptece , bazarku jest miód a klient wybiera nasz choć droższy jeśli mu smakuje.

Autor:  astroludek [ 07 listopada 2023, 17:56 - wt ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

stach56, nie do końca. Cena czyni cuda. I nie masz żadnych szans w takiej konkurencji grając uczciwie.

Autor:  Pasieka Malila [ 08 listopada 2023, 09:07 - śr ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Pisiorek pisze:
Najważniejsza jest wiedza... którą ma się w głowie nie w internecie !

Z tą wiedza w głowie to się kolega urodził ?
Wiedzę się nabywa przez naukę( szkoła, czytanie książek, internet) oraz doświadczenie. Jest jeszcze inteligencja nie mylić z wyuczoną wiedzą.

Autor:  Pasieka Malila [ 08 listopada 2023, 09:11 - śr ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

kaszub pisze:
Tak jak w temacie. Pytanie dość ogólne i dużo zależy od indywidualnych predyspozycji ale zastanawia mnie to :-)
Jak wygląda to u was ile macie rodzin? Ja w tej chwili tylko 8, pracuje na etacie a moim małym marzeniem jest dobicie do 30 pni. Nie od razu ale małymi kroczkami. :) Wkręciłem się mocno w pszczelarstwo i nigdy nie sądziłem że takie małe stworzenia będą mi dawały tyle radości :D


Kolego musisz sobie odpowiedzieć czy z tej pasieki po pracy chcesz mieć profity finansowe czy tylko ma to być hobby.
Goniąc za dużą wydajnością z ula nie obrobisz sam więcej niż 40 pni produkcyjnych przy założeniu jeszcze pasieki w 1 miejscu.
Można mieć i ze 100 i miodu tyle co z 40

Autor:  stach56 [ 08 listopada 2023, 19:19 - śr ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Kolega ma już rozpisany biznes plan i z jakich będzie korzystał dotacji i wsparcia co kupi i kiedy nie wie tylko ile zaplanować by potem się nie rozłożyć a to życie przecież wszystko zweryfikuje.

Autor:  _barti_ [ 08 listopada 2023, 20:36 - śr ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Pasieka Malila pisze:
kaszub pisze:
Tak jak w temacie. Pytanie dość ogólne i dużo zależy od indywidualnych predyspozycji ale zastanawia mnie to :-)
Jak wygląda to u was ile macie rodzin? Ja w tej chwili tylko 8, pracuje na etacie a moim małym marzeniem jest dobicie do 30 pni. Nie od razu ale małymi kroczkami. :) Wkręciłem się mocno w pszczelarstwo i nigdy nie sądziłem że takie małe stworzenia będą mi dawały tyle radości :D


Kolego musisz sobie odpowiedzieć czy z tej pasieki po pracy chcesz mieć profity finansowe czy tylko ma to być hobby.
Goniąc za dużą wydajnością z ula nie obrobisz sam więcej niż 40 pni produkcyjnych przy założeniu jeszcze pasieki w 1 miejscu.
Można mieć i ze 100 i miodu tyle co z 40


To co Ty robisz przy tych ulach skoro nie obrobisz więcej niż 40 pni w jednym miejscu ?

Autor:  _barti_ [ 08 listopada 2023, 20:43 - śr ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Wiedza jest dostępna w książkach i internecie.
Jak zrobić odklad, zazimować rodzinę, zwalczyć nastrój rojowy. To wiedza wystarczająca do hobbystycznej pasieki.

Ale wiedza dotyczaca organizacji pracy, logistyki w dużych towarowych pasiekach to wiedza nie do uzyskania w ten sposób. To know how takich pasiek. Myślałem po kilkunastu latach pracy z pszczolami, że wiem o co chodzi ale dopiero dwa pełne sezony przyjaźni i pracy z dwoma zawodowymi pasieki pokazały mi o co w tym wszystkim chodzi i jak to się robi. A to nadal kropla w morzu potrzebnej wiedzy :)
Ale nie znajdziecie tego ani na YouTubie ani forum Ambrozji czy w tymbardziej w literaturze.

Autor:  kaszub [ 13 listopada 2023, 08:38 - pn ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

stach56 pisze:
Kolega ma już rozpisany biznes plan i z jakich będzie korzystał dotacji i wsparcia co kupi i kiedy nie wie tylko ile zaplanować by potem się nie rozłożyć a to życie przecież wszystko zweryfikuje.


Otóż to. Co więcej, mogę Ci zdradzić że w 3 roku mojego biznesplanu wygryzam Cię z biznesu :lol:

Autor:  stach56 [ 13 listopada 2023, 10:09 - pn ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

No cóż mogę tylko pogratulować planu i :brawo: :brawo:

Autor:  Pisiorek [ 13 listopada 2023, 16:36 - pn ]
Tytuł:  Re: Ile rodzin pszczelich można ogarnąć pracując na etacie

Pasieka Malila pisze:
Pisiorek pisze:
Najważniejsza jest wiedza... którą ma się w głowie nie w internecie !

Z tą wiedza w głowie to się kolega urodził ?
Wiedzę się nabywa przez naukę( szkoła, czytanie książek, internet) oraz doświadczenie. Jest jeszcze inteligencja nie mylić z wyuczoną wiedzą.

Nie urodziłem się z wiedzą pszczelarską ,kilkanaście lat temu nie odróżniałem osy od pszczoły :wink:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/