FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Rabunki
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=5153
Strona 1 z 1

Autor:  Darkness [ 16 lipca 2011, 13:47 - sob ]
Tytuł:  Rabunki

Dziś chciałem przeprowadzić miodobranie. Zabrałem miód z jednego ula i zaraz na niego napadły inne pszczoły. Teraz napisze jak postępowałem.
1. Otworzyłem ul i wyjąłem pierwsze trzy ramki z miodem zgoniłem z nich pszczoły i do transportówki.
2. Potem zaniosłem transportówkę do domu do wywirowania.
3. Podczas wirowania przejżałem resztę tego ula, wyjąłem 2 ramka z czerwiem na wygryzieniu i dużą ilością miodu do transportówki nie zgoniłem z tych ramek pszczół.
4. Poszedłem po wywirowane ramki do domu i je włożyłem w środek gniazda.
5. Zlożyłem cały ul wkładając te 2 ramki z transportówki do miodni.
Całość zajęła mi około godziny ( wiem że długo ale pszczelarzę dopiero pierwszy sezon).
Możecie mi powiedzieć co źle zrobiłem? Dlaczego doprowadziłem do rabunku?

Autor:  KOBER [ 16 lipca 2011, 17:27 - sob ]
Tytuł: 

Nastepnym razem musisz skrócić czas podbierania miodku o jakieś 55 min. :oczko:
albo za kazdym razem zamykać i otwierać ul miedzy tymi 5 podpunktami , które napisałeś.

Autor:  jino2 [ 16 lipca 2011, 17:39 - sob ]
Tytuł: 

wg. mnie to pukt 4 , to te ramki po wirowaniu pobudziły pszczoły i spowodowały akcję.

Autor:  Darkness [ 16 lipca 2011, 19:56 - sob ]
Tytuł: 

Okey KOBER to przy każdym odejściu od ula bede go zamykał. jino2 ale z tymi ramkami to była szybka akcja poszedlem po nie do domu przyniosłem i odrazu włożyłem do ula i potem dalej składałem gniazdo, więc długo te ramki nie były dostępne dla innych pszczół.

Autor:  Marcinluter [ 16 lipca 2011, 21:12 - sob ]
Tytuł: 

Darkness,
jak nie masz pożytku to nie trudno wywołać rabunki zwłaszcza jak rodzina jest średniej siły i ma otwarty wylot na maksa to pszczoły rabujące się "cisną" do ula.

Autor:  Darkness [ 16 lipca 2011, 21:19 - sob ]
Tytuł: 

Zobacz jakie ja mam wylotki,
http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/vie ... ght=#82846
więc nawet średnia rodzina powinna spokojnie sie obronic.
Może ktoś kto ma WZ da mi jakieś rady jak sprawnie prowadzić przegląd?

Autor:  Marcinluter [ 16 lipca 2011, 21:25 - sob ]
Tytuł: 

no faktycznie małe :szok:

Autor:  KOBER [ 16 lipca 2011, 22:40 - sob ]
Tytuł: 

Koledzy czytajcie ze zrozumieniem nie wiem czy macie pszczoły czy co tam hodujecie bo pszczoły to na pewno nie ,ale kolega darkness miał otwarty ul prawie godzine co jest niewskazane kiedy w polu brak pozytku (po lipie) wystarczy 5 min. i rabunek pewny .
Co innego jest otwierac ul w czerwcu ,a co innego przy braku pozytku w lipcu czy sierpniu .
Wtedy nawet nie mozna ramka zostawić czy dłuta bo od razu robi sie zamet w pasiece.
Miodobranie w tym okresie przeprowadza sie sprawnie . Są tacy co potrafią z gniazda wyciagnąc miód , ułozyc je wstepnie na zime , wyczyścic magazyny miodowe (takie czyszczenie praktycznie do zera miodu) i nie trwa to dłuzej niz kilka minut na ul (sposobem tradycyjnym czyli ramka po ramce) w zależnosci jaki typ ula itd. wiem w pszczelarstwie hoobbystycznym nie chodzi o czas ,ale przy ulu nie powinno sie stac dłuzej niż. 10 min.
Taki przegląd kompleksowy włacznie z wykrytymi chorobami , wadami matki czy tez ogólnej sytuacji w ulu jaka panuje tyle trwa , z pomocnikiem można to zrobić szybciej na upartego mozna od razu leczyć (poddawać paski czy kto tam co woli jakies podstawki po piwie ) ,a jak ktos dojeżdza do pasieki kupe kilometrów to by nawet matki zapasowe były wskazane , ażeby 2 razy nie dojezdzać to od razu mozna też syrop ładować ) kombinacji ,ze głowa boli) :leży_uśmiech:

Autor:  Darkness [ 16 lipca 2011, 22:48 - sob ]
Tytuł: 

Mogę to zrobić w 10 min ale wtedy zagniotę masę pszczół (nawet może matkę) przez co je bardzo rozzłoszczę. Wy tak robicie?

Autor:  Bolkonski [ 16 lipca 2011, 23:32 - sob ]
Tytuł: 

Darkness..
czytaj ze zrozumieniem to co napisał Kober.
Przy ulu możesz stać i dwie godziny, idzie o to żeby otwarty dostęp do wnętrza Twego ula był jak najkrótszy.
nawet te 10 minut to jest o osiem za długo w sytuacji gdy nie ma pożytku..
Wszystko jest kwestią organizacji pracy
Nie może być tak żebyś dwukrotnie lub trzykrotnie zabierał z jednego ula po dwie trzy ramki do wirowania..
Powinieneś mieć transportówkę (szczelną)tej wielkości która zapewni Ci odbiór wszystkich ramek przeznaczonych do wirowania z jednego ula.
Jeśli nie masz takich transportówek to zaadoptuj zwykłe pudło kartonowe.
Patrzysz na ramkę..nadaje się do wirowania , strząsasz pszczoły a w to miejsce wkładasz już odwirowany susz...
jeśli nie masz zapasowego suszu zabierasz powiedzmy sześć ramek do wirowania z pierwszego ula (zamykasz ten ul oczywiście), wirujesz je a następnie te ramki przeznaczasz jako zapasowe do uli następnych.
W tym pierwszym ulu pszczoły pozostają przez czas wirowania innych uli bez tych sześciu ramek.
Po odwirowaniu ostatniego ula ramki z niego zwracasz do ula pierwszego.
Odsunięcie jednej ramki , szybka jej ocena ,strząśnięcie pszczół to kwestia kilkunastu sekund.
Pszczół nie będziesz gniótł gdy będziesz miał pod ręką podkurzacz i w momencie gdy pszczółka włazi pomiędzy ramki wpuść tam mały kłąb dymu i w ten sposób oczyścisz miejsce styku ramek z pszczółek.
Wiem jakie masz wylotki ale masz je dwa i zamykaj jeden na ten czas a drugi zmniejsz na dwie, trzy pszczoły.
Poza tym pod ręką powinieneś mieć spryskiwacz z wodą żeby w przypadku rabunku spryskać rabowany ul.
Uzbrojony w ten sposób dasz sobie radę.
Powodzenia

Autor:  KOBER [ 16 lipca 2011, 23:39 - sob ]
Tytuł: 

Darkness pisze:
Mogę to zrobić w 10 min ale wtedy zagniotę masę pszczół (nawet może matkę) przez co je bardzo rozzłoszczę. Wy tak robicie?


Tzn. ja jestem hobbystą nie wiem jak robia inni ,ale podejrzewam ,ze podobnie jak na tym filmiku
http://www.youtube.com/watch?v=eEWP1mMs ... ideo_title
ewentualnie jakieś krople podają czt tez stosuja przegonki ze pszczoły schodzą z korpusów i wyciagają korpusy bez pszczół :oczko:

Mozna tez i tak http://www.youtube.com/watch?v=DzOsENki ... re=related

Autor:  Darkness [ 16 lipca 2011, 23:49 - sob ]
Tytuł: 

Bolkonski pisze:
Przy ulu możesz stać i dwie godziny, idzie o to żeby otwarty dostęp do wnętrza Twego ula był jak najkrótszy.
Wiem o tym, przecież nie będe stał przy ulu jak słup i nic nie robił poprostu z braku doświadczenia bo pszczelarzę dopiero ten sezon i bez żadnych nauk wcześniej nie umiem szybko jeszcze obchodzić się z ulami.
Cytuj:
Nie może być tak żebyś dwukrotnie lub trzykrotnie zabierał z jednego ula po dwie trzy ramki do wirowania
Wcale tak nie robię, mam odpowiednią transportówkę.
Bolkonski pisze:
jeśli nie masz zapasowego suszu zabierasz powiedzmy sześć ramek do wirowania z pierwszego ula , wirujesz je a następnie te ramki przeznaczasz jako zapasowe do uli następnych.
Wiem jakie masz wylotki ale masz je dwa i zamykaj jeden na ten czas a drugi zmniejsz na dwie, trzy pszczoły.
Poza tym pod ręką powinieneś mieć spryskiwacz z wodą żeby w przypadku rabunku spryskać rabowany ul.

Za te rady dziękuję i postaram sie do nich zastosować.

Autor:  Darkness [ 16 lipca 2011, 23:55 - sob ]
Tytuł: 

KOBER w wielkopolskich jest chyba łatwiej bo masz miodnię oddzieloną od gniazda i tylko bierzesz za koleją ramki. A ja w swoich mam zalane miodnie i musze dostać się do gniazda i każde ramko przejrzeć i ocenić sprawdzić czy nie ma na nich jajeczek i przełożyć te co są zalane ale mają czerw na wygryzieniu co jak dla mnie jest czasochłonne.

Autor:  Mieszko [ 16 lipca 2011, 23:57 - sob ]
Tytuł: 

Można i 20 minut stać nad warszawiakiem, tylko po co?
Transportówka powinna być zamknięta po każdej dodanej ramce, ul zamykasz, jeśli odchodzisz, albo chociaż przykrywasz kocem czy co tam masz położone na wierzchu, nie powinno być dostępu do ula, również do ramek z miodem czy po wirowaniu.

Wystarczy kilkanaście sekund na każdą ramkę maksymalnie, czyli mieścisz się w 5 minutach oglądania całego ula WZ.

Ps.
Darkness,
masz problem, to stosuj nadstawki i nie będziesz miksów czerwiu i miodu. Ja oglądam ramkę, jak widzę, że jest miks, to zostawiam, szkoda zachodu, tylko daję nadstawkę i tam pszczoły przeniosą miód. A duże ramki oglądam tylko po to, żeby zobaczyć czy z pszczołami i czerwiem jest wszystko w porządku i nawet pszczół nie odymiam i nie zganiam, ściągam mateczniki, jeśli są i tyle. W WZ możesz dać nawet dwie nadstawki, bo się spokojnie zmieszczą.

Autor:  Marek [ 17 lipca 2011, 01:08 - ndz ]
Tytuł: 

Witam.
Jaki z tego wniosek? Pszczelarstwo polega na szybkości działania. Może załóżmy temat kto ma lepszy sprint. No biegiem do miodarki i z powrotem.
Jestem raczej spokojnym człowiekiem - ale Panowie tego się k.......... nie da czytać.
Jak mam trzy nadstawki.......wziąć miód, odwirować, ułożyć gniazdo na zimę przez pięć minut to musiał bym nazywać się Rambo.
No cóż. Podobno Polska ma największy wzrost gospodarczy w Unii i widać to nawet w pszczelarstwie. Życzę powodzenia w biciu rekordów w lipcowym miodobraniu.
Pozdrawiam

Autor:  KOBER [ 17 lipca 2011, 01:10 - ndz ]
Tytuł: 

Darkness pisze:
KOBER w wielkopolskich jest chyba łatwiej bo masz miodnię oddzieloną od gniazda i tylko bierzesz za koleją ramki. A ja w swoich mam zalane miodnie i musze dostać się do gniazda i każde ramko przejrzeć i ocenić sprawdzić czy nie ma na nich jajeczek i przełożyć te co są zalane ale mają czerw na wygryzieniu co jak dla mnie jest czasochłonne.


Musisz sobie zorganizowac jakoś plan pracy aby Ci było dobrze i w miare sprawnie.
Dobrze by było abys miał jedna nadstawke ramek zapasowych , wtedy wyciagasz miód - do transportówki czy zapasowego korpusa , który jest z przykryciem, przekładasz w gniezdzie (układasz sobie po swojemu) , dajesz ramka z suszem czy nadstawkowe i zamykasz ul. Idziesz z miodem do domu i wirujesz , te odwirowane włozysz do nastepnego ula (tak w koło) tylko jak masz chorobe w jakims ulu to wtedy mozesz przenies ją do nastepnego ula :bosie: Najlepiej to w tej kwestii pomoze Ci mój uczeń Cordovan on tez chyba gospodarzy na takim samym ulu co Ty na pewno musisz zastosowac krate chyba bedzie Ci łatwiej.

Autor:  KOBER [ 17 lipca 2011, 01:24 - ndz ]
Tytuł: 

Marek pisze:
Witam.
Jaki z tego wniosek? Pszczelarstwo polega na szybkości działania. Może załóżmy temat kto ma lepszy sprint. No biegiem do miodarki i z powrotem.
Jestem raczej spokojnym człowiekiem - ale Panowie tego się k.......... nie da czytać.
Jak mam trzy nadstawki.......wziąć miód, odwirować, ułożyć gniazdo na zimę przez pięć minut to musiał bym nazywać się Rambo.
No cóż. Podobno Polska ma największy wzrost gospodarczy w Unii i widać to nawet w pszczelarstwie. Życzę powodzenia w biciu rekordów w lipcowym miodobraniu.
Pozdrawiam


Rekordów szybkosciowych nie będzie :oczko: Brak zapasowych ramek z suszem (przynajmniej u mnie) brak wydajnej miodarki (taka 3 plastrowa na korbke) ,a cysterne miodu trzeba odwirować :do bani: Mógłbym kogos zatrudnić ale skurczybyki nie chcą robić za 4,50/godz. :nonono:

Autor:  Marek [ 17 lipca 2011, 01:44 - ndz ]
Tytuł: 

Jaki z tego wniosek - pijesz Red Bula i fruwasz. Reklama dźwignia handlu haha

Autor:  Mieszko [ 17 lipca 2011, 05:23 - ndz ]
Tytuł: 

Marku, tu nie chodzi o odwirowanie w pięć minut, tylko o trzymanie otwartego ula w 5 minut, jeśli ktoś nie ma problemów, nie szuka matki itp.
Odsklepianie i wirowanie już trwa, ale przecież nie musi być przy tym otwarty ul.
Pewno przygotowanie ula na zimę będzie trwać dłużej.

Autor:  Marek [ 17 lipca 2011, 09:02 - ndz ]
Tytuł: 

Ja to doskonale rozumiem.
Ja osobiście zawsze przy każdym odejściu od ula zamykam go. I to bez względu na porę roku. Raczej staram się nie robić przy panienkach gwałtownych ruchów.
Jak mam zaplanowane miodobranie to staram się wygospodarować tyle czasu żeby nie szaleć. A swoją drogą takie tempo jak na filmiku Kobera to lubię tylko w piciu haha. Ciekawe co by powiedziały kobitki na takie tempo.
Ja od dwóch dni wiruję ostatni miodek i nie mam żadnych rabunków. Stosuję starą i prymitywną metodę. W silnych rodzinkach nie mam z tym problemu. Pszczoły przy takim grzebaniu i tak obsiadają wlote więc żadna obca się nie przebije. Natomiast w rodzinkach średniej wielkości zamykam wlotek na wielkość jednej no może dwóch pszczół więc szturmujące nie mają większych szans.

Miłej niedzieli.
Pozdrawiam

Autor:  jino2 [ 17 lipca 2011, 09:13 - ndz ]
Tytuł: 

Darkness pisze:
jino2 ale z tymi ramkami to była szybka akcja poszedlem po nie do domu przyniosłem i odrazu włożyłem do ula i potem dalej składałem gniazdo, więc długo te ramki nie były dostępne dla innych pszczół.

nie wiem jak Cię przekonać, ale nie osuszone ramki po wirowaniu miodu, zawierają miód i to powoduje podniecenie pszczół ulowych a dalej następuje to co widziałeś.

Autor:  jino2 [ 17 lipca 2011, 09:24 - ndz ]
Tytuł: 

Darkness pisze:
Mogę to zrobić w 10 min ale wtedy zagniotę masę pszczół (nawet może matkę) przez co je bardzo rozzłoszczę. Wy tak robicie?

przeglądałeś ul ok godz 11, może 12 to miałeś tam minimalną ilość pszczół.
-------------
w kwestii gniecenia, to chyba masz niewłaściwą technikę operowania ramką.

Autor:  Mieszko [ 17 lipca 2011, 09:47 - ndz ]
Tytuł: 

Jak się jakaś jedna zgniecie, to nic się nie stanie. Ja nawet nie odymiam, gdy rodzina jest spokojna. Podnoszę ramkę, obracam, a pszczół aż czarno i nie mają zamiaru schodzić. Wkładam ramkę, a tylko odgarnę pszczoły z górnej beleczki, żeby się nie pogniotły i wraca ramka. Przy wycinaniu czerwiu trutowego, odgarniam dół ramki z pszczół i opieram na krawędzi, wtedy jedna ręka wolna.

To przymykanie wylotka to dobry pomysł, muszę go kupić.
A tamci ludzie z filmiku nieźli są, ale bym ich pogonił z pasieki, bo pszczoły by wszystkich pogryzły w okolicy, a z sąsiadami trzeba dobrze żyć. :nonono:

Autor:  Darkness [ 17 lipca 2011, 15:29 - ndz ]
Tytuł: 

jino2 pisze:
przeglądałeś ul ok godz 11, może 12 to miałeś tam minimalną ilość pszczół.

u mnie nie ma już pożytków więc większość pszczół siedzi i tak w ulach tylko pojedyńcze gdzieś wylatują.
Dziś kontynuowałem miodobranie i już nie szło mi najgorzej około 30 min na ul.
Zwęziłem wylotki i to chyba pomogło bo na wylotach były tylko pojedyńcze walki.
Mieszko pisze:
masz problem, to stosuj nadstawki i nie będziesz miksów czerwiu i miodu. Ja oglądam ramkę, jak widzę, że jest miks, to zostawiam, szkoda zachodu, tylko daję nadstawkę i tam pszczoły przeniosą miód. A duże ramki oglądam tylko po to, żeby zobaczyć czy z pszczołami i czerwiem jest wszystko w porządku i nawet pszczół nie odymiam i nie zganiam, ściągam mateczniki, jeśli są i tyle. W WZ możesz dać nawet dwie nadstawki, bo się spokojnie zmieszczą.

Stosuję nadstawki ale one nie są wypełnione a gniazdo zalane. A jak można dać 2? u mnie chyba nie da rady.

Autor:  Mieszko [ 17 lipca 2011, 23:27 - ndz ]
Tytuł: 

Darkness pisze:
Stosuję nadstawki ale one nie są wypełnione a gniazdo zalane. A jak można dać 2? u mnie chyba nie da rady.

W tych warszawiakach ule są na tyle długie, że nadstawki dwie się mieszczą, w dwóch krótszych wchodzi tylko jedna nadstawka.
Ja sobie kombinuję dać normalne nadstawki z ramkami od wielkopolskich w poprzek, a nie wzdłuż, jak jest klasycznie, ale jak już będę miał własne warszawiaki, bo nie chcę komuś w ulach dłubać. Zrobiłem obmiary, normalnie jest tylko 16 cm od ramek warszawskich do daszka, ale jakoś się da podwyższyć "burtę" o te 15 cm i będzie dobrze. To na przyszły rok, jak zrobię to się pochwalę.

Autor:  Bolkonski [ 18 lipca 2011, 13:34 - pn ]
Tytuł: 

Marek pisze:
Witam.
Jaki z tego wniosek? Pszczelarstwo polega na szybkości działania. Może załóżmy temat kto ma lepszy sprint. No biegiem do miodarki i z powrotem.
Jestem raczej spokojnym człowiekiem - ale Panowie tego się k.......... nie da czytać.
Jak mam trzy nadstawki.......wziąć miód, odwirować, ułożyć gniazdo na zimę przez pięć minut to musiał bym nazywać się Rambo.
No cóż. Podobno Polska ma największy wzrost gospodarczy w Unii i widać to nawet w pszczelarstwie. Życzę powodzenia w biciu rekordów w lipcowym miodobraniu.
Pozdrawiam


Zastosuj przegonkę ..i miód odbierasz z trzech nadstawek nie w pięć minut tylko w piętnaście....sekund.... :D i wtedy k.... dasz radę czytać...i będziemy Cę nazywali Rambo.... :pijemy:

Autor:  Cordovan [ 18 lipca 2011, 21:16 - pn ]
Tytuł: 

jino2 pisze:
Darkness napisał/a:
jino2 ale z tymi ramkami to była szybka akcja poszedlem po nie do domu przyniosłem i odrazu włożyłem do ula i potem dalej składałem gniazdo, więc długo te ramki nie były dostępne dla innych pszczół.

nie wiem jak Cię przekonać, ale nie osuszone ramki po wirowaniu miodu, zawierają miód i to powoduje podniecenie pszczół ulowych a dalej następuje to co widziałeś.


Złota zasada miodobrania, nigdy zaraz po miodobraniu nie oddawać pszczołom ramek, dopiero przed wieczorem wkładasz ramki spowrotem do ula a na drugi dzień jak chcesz to układasz gniazdo z tych ramek, jak pszczoły osuszą te ramki jakie im oddałeś. Jak zostaną bez kilku ramek przez dzień tzn. do wieczora nic im się nie stanie. :oczko:

Autor:  staszekg [ 01 września 2011, 12:07 - czw ]
Tytuł: 

Wczoraj wieczorem zamknąłem ul siatkąna wlotku przed rabunkiem i zarzuciłem mokrą szmatę.Dziś jeszcze obce pszczoły /czarne/do ula próbują się dostac.Ul do zimy przygotowany 7- mio ramkowy wielkopolski,zacząłem podkarmiac wieczorem przedwczoraj.Jak długo trzymac je w zamknięciu.Szkoda mi pogody bo ładnie nosiły pyłek przed nalotem.

Autor:  Cordovan [ 01 września 2011, 13:27 - czw ]
Tytuł: 

staszekg, czym zakarmiałeś? jesteś pewny że to nie twoje te czarne przeważnie stare, spracowane pszczoły tylko obce, ścinały się na wylotku z twoimi? :oczko:

Autor:  glazek7777 [ 01 września 2011, 15:22 - czw ]
Tytuł: 

Jak pszczoły mają matkę i są przeciętnie silne - to po zwężeniu włotka na 1cm nie ma szans aby dostały się rabusie - zresztą rabunek będzie widać na wlotku będą walczyły pojedyńcze pszczoły.

Autor:  staszekg [ 01 września 2011, 17:22 - czw ]
Tytuł: 

Zakarmiałem cukrem.Fakt,że rodzina na 7-miu ramkach nie jest mocna w dodatku przy pełnym wylotku otwartym, ul na 12 ramek i po prostu nie były w stanie tego wylotka obronic.Chyba nie istotne czy moje czy obce rabowały. W ulu jest też troche trupków. O 19 tej pójde podkarmiac i nie wiem czy ten ul otworzyc na jedną pszczołe czy jutro rano a może jeszcze nie?

Autor:  Cordovan [ 01 września 2011, 18:01 - czw ]
Tytuł: 

staszekg, uchyl wylot na jedną pszczołę max.2, pozdejmuj te materiały z ula ale najważniejsze dawaj zimny syrop no i rozumiem ze podkarmiasz nie tylko ta jedna rodzinę? ale i inne również.

staszekg pisze:
Chyba nie istotne czy moje czy obce rabowały


Istotne bo jak byś zakarmiał wszystkie rodziny jakie masz twoje pszczoły z jednego ula nie powinny rabować innego ula. Co masz za rasę pszczół ew. jaka to linia?

Ja ostatnio dawałem po 2,6 l syropu o 18-stej gdzie latała jeszcze pszczoła lotna i rabunków nie miałem pasiece, fakt było chłodniej i aż wiele pszczół nie latało ale jednak.

Piszesz że rodzina na 7-miu ramkach, na ilu z tych siedmiu masz czerw, jaja, larwy?

Autor:  staszekg [ 01 września 2011, 18:08 - czw ]
Tytuł: 

Zakarmiam wszystkie rodziny jednocześnie.Matka krainka linii wiktoria. Przy układaniudo zimy były chyba na 5-ciu lub 6-ciu ramkach z czerwiem,ale czerw nie był pierwszej klasy,trochę dziurawy choc matka tegoroczna.

Autor:  Cordovan [ 01 września 2011, 18:57 - czw ]
Tytuł: 

staszekg pisze:
Przy układaniudo zimy były chyba na 5-ciu lub 6-ciu ramkach z czerwiem,ale czerw nie był pierwszej klasy,


Zmniejsz tej rodzinie ilość ramek do pięciu czyli tyle ile mają czerwiu, z dwóch jakichś mocnych rodzin weź po ramce z czerwiem na wygryzaniu i zasil tą rodzinę. Jeśli mają naniesione trochę pierzgi to zazimuj taką rodzinę wtedy na 7 ramkach. Jeśli nie powinieneś dać im wczesną wiosną albo suszony pyłek (0,5 kg) zmielony przynajmniej trzykrotnie ew. dać im ciasto miodowo-pyłkowe. :oczko: Matka jeśli nie tegoroczna to do wywalenia w maju przyszłego roku. Bo owszem mogła by słabo czerwić o tej porze roku ale gdyby miała zalane gniazdo syropem, ale nie czerwiem rozstrzelonym by waliła. :oczko:

Autor:  staszekg [ 01 września 2011, 20:12 - czw ]
Tytuł: 

Kordowan dziękuję za porady.6 rodzin mam na 8-9 ramkach,tąnajsmlabszą rabowaną na 7-miu i jedną na 14-tu/7+7/ ato dlatego bo w niej czerwi matka i córka z cichej wymiany już od miesiąca. Z niej przełoze 2 ramki do tej obrabowanej, tylko jak ułożyc tą z dwoma matkami?

Autor:  Cordovan [ 01 września 2011, 20:29 - czw ]
Tytuł: 

staszekg pisze:
tylko jak ułożyc tą z dwoma matkami


skasuj starą matkę zostawiając tą z cichej wymiany, korpus ułóż na 6+6 ramek z czerwiem, z tym że w górny korpus osłonowe ramki daj z pierzgą i zapasami jak masz to nawet po dwie na boki a w środek dwie z najmłodszym czerwiem lub jajami, na dolny korpus starszy czerw i ten na wygryzaniu, pozostałe dwie ramki z czerwiem na wygryzaniu daj do rabowanej rodziny i tyle. Zakarm tą rodzinę dużymi dawkami syropu by szybko zalały gniazdo. :oczko:

Autor:  miły_marian. [ 01 września 2011, 21:10 - czw ]
Tytuł: 

po zakarmieniu na zime i odebraniu kraty zostaw te 2 matki w spokoju na wiosne same pszczoły wybiorą młodszą matkie. Ja tak kilka lat temy miałem. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  polbart [ 01 września 2011, 21:21 - czw ]
Tytuł: 

miły_marian pisze:
po zakarmieniu na zime i odebraniu kraty zostaw te 2 matki w spokoju na wiosne same pszczoły wybiorą młodszą matkie. Ja tak kilka lat temy miałem. Pozdrawiam miły_marian


Najszybsza wymiana matek.
Pozdrawiam,
polbart

Autor:  tikcop [ 01 września 2011, 21:42 - czw ]
Tytuł: 

Witam

Tak czytam i czytam i mam w pamięci swoje pierwsze miodobranie w tym sezonie i...

primo
WZ bardzo fajny ul ale telepanie każdej ramki ... ja mam 6 uli WZ i już mnie zmusiło do myślenia
w korpusie dzień czy dwa wcześniej daje się przegonkę i finito

twierdzę, że gospodarka jest podobna niezależnie od ula ale w korpusie się działa szybciej

Wylotki mam w swoich WZ dwa: dolny i górny i w połowie sezonu zorientowałem się, że na taką operację górny trza zamknąć (kliniki drewniane bo te moje ule to staruszki)

secundo
rodziny muszą być podobne siłą

tertio
karmimy zimnym syropem

quarto
piwo jak kto lubi zimne lub ciepłe :piwko:

Autor:  staszekg [ 09 września 2011, 12:12 - pt ]
Tytuł: 

Od 10-ciu dni nie mogę opanowac cichego rabunku.Proszę doświadczonych kolegów o pomoc.Ul wiejkopolski aktualnie na 7-miu ramkach obsiadanych czerw w różnym wieku i jeszcze matka czerwi/ciepła powałka,noszą pyłek/Wlotek 1cm,dostały 9kg pokarmu a miałyprzedokoło 4kg.W ulu jest może 3-4kg.Strażniczki co chwilę na wlotku walczą z czarną pszczołą ale je wpuszczają.Ja w żadnym ulu nie mam czarnej pszczoły.Codziennie przed ulem jest kilka trupków, ale to chyba jest normalne o tej porze.Obawia się że do 20.09 będę karmił tą rodzinę i jej nie nakarmię.Jadną dobę były pod zamknięciem ale to nic nie dało.Dzisiaj na wlotku położyłem gałązkę świerkową ale itak czarne pszczoły wchodzą.Pomóżcie

Autor:  staszekg [ 09 września 2011, 12:15 - pt ]
Tytuł: 

Może skropic olejkiem migdałowym wejście?

Autor:  miły_marian. [ 09 września 2011, 20:33 - pt ]
Tytuł: 

Posyp wylatujące pszczoły moką i obserwój ine rodziny do kturych wchodzą te posypane moką pszczoły. Jak zauwarzysz do kturych wchodzą to tym rodzinom poszeż wulotki na maksa zeby one broniły swoich wylotków a nie rabowały tej rodziny. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  harpia [ 09 września 2011, 20:52 - pt ]
Tytuł: 

czarna pszczoła to stara spracowana i bez włosków - sam to przechodziłem i myślałęm ze to rabunki a to stare spracowane pszczoły z tego ula i tyle

Autor:  staszekg [ 09 września 2011, 21:09 - pt ]
Tytuł: 

Jeśli czarne pszczoły byłyby z tego ula to co się stało z pokaemem?

Autor:  antonig [ 10 września 2011, 07:55 - sob ]
Tytuł: 

Czarne pszczoły to chore pszczoły to wirus . Jak ich dużo to nie przeżyją zimy i rodzina padnie.

Autor:  kazik11 [ 10 września 2011, 16:50 - sob ]
Tytuł: 

antonig pisze:
Czarne pszczoły to chore pszczoły to wirus . Jak ich dużo to nie przeżyją zimy i rodzina padnie.

Jeżeli wystąpiła spadź i są martwe czarne pszczoły pod wylotkiem to raczej choroba, a jeżeli nie ma nic groźnego-to faktycznie stara rabująca wyłysiała pszczoła.

Autor:  SKapiko [ 10 września 2011, 22:35 - sob ]
Tytuł: 

kazik11 pisze:
Jeżeli wystąpiła spadź i są martwe czarne pszczoły pod wylotkiem to raczej choroba
bodajże ona się zwie czerniawką spadziową

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/