FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Użądlenia
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=5155
Strona 1 z 6

Autor:  harpia [ 16 lipca 2011, 19:33 - sob ]
Tytuł:  Użądlenia

Opiszcie jakie mieliście pierwsze ukąszenia masowe i jakie mieliście reakcje :)
Mnie upitoliła jedna - troche poswędziało i lekko zaczerwieniło i na kilka milimetrów spóchnęło ale moja wina poszedłem spocony i upitoliła mnie. Ale do czego zmierzam - Dopiero zaczynam przygode z pszczółkami i pszczelarz dał mi 2 ule i mówił bym sobie poobcinał ramki w ulu bo ma za długie o kilka mm - no to ja poszedłem o godz 14 i jakie te pszczólki były agresywne przytnołem ramki i wsadziłęm półnadstawkę z 2 ramkami suszu bo jeszcze lipę w okolicy jest to nanosza i jeszcze myśle wyjąc z gmiazna boczną ramke i wsadzić węze - czy to dobrze robie ???? - czy oby nie zapóźno ??? - aha i jeszcze powiedzcie mi jak przełożyc z ula wlkp do wlkp pszczóły bo piekli sie pszczelarzowi bym mu ul oddał - instrukcje poprosze jakby kto miał - młody niedoświadczony pszczelarski prosi o pomoc fachmanów :)

Autor:  harpia [ 16 lipca 2011, 22:04 - sob ]
Tytuł: 

??

Autor:  Mariuszczs [ 16 lipca 2011, 22:12 - sob ]
Tytuł: 

Odsuwasz ul zasiedlony na wygodną odległośc a nowy kładziesz tam gdzie poprzedni stał. Przekładasz ramka po ramce. To będzie przy okazji dokładny przegląd. Resztę pszczół możesz zsypac w ul lub pod wylotek i sobie wejdą.

Co do ugryzień to mam jedne takie pszczoły że jak nie założę spodni i swetra pod kombinezon to kupę ukąszeń. Trochę swędzi kilka dni, jednak jedna pszczoła wlazła mi raz po rękawiczkę i po użądleniu jej nie ruszałem. Żądło było ok 10 minut. Poszła dawka jadu konkretna bo ze 3 dni miałem rękę spuchniętą.

Autor:  Malcolm [ 16 lipca 2011, 22:26 - sob ]
Tytuł: 

Mariuszczs pisze:
Żądło było ok 10 minut. Poszła dawka jadu konkretna bo ze 3 dni miałem rękę spuchniętą.


Wszystko zależy chyba od organizmu. Kilka dni temu po użądleniu od razu usunąłem żądło, a ręka i tak była spuchnięta 3 - 4 dni. Co ciekawe tego ostatniego dni przy przeglądzie innej rodziny dostałem kolejną dawkę w tą samą rękę i.. tym razem nie było żadnej reakcji. Ani opuchlizny, ani zaczerwienienia - dosłownie jakby się nic nie stało.

Autor:  górski_pszczelarz [ 16 lipca 2011, 22:36 - sob ]
Tytuł: 

ja z reguły już nie puchnę. Chociaż jak zaczynałem przygodę z pszczołami to po jednym ukąszeniu miałem 2 razy większą łapę przez 3 dni:). W tym roku tylko raz po ukąszeniu spuchła mi ręka. Jak pszczoła wbiła mi się bezpośrednio w bok nadgarstka zaraz koło żyły. A tak z przygód. To 2 lata temu ugryzła mnie w szyję. Zdrętwiała mi cała twarz, a oczy swędziały i zrobiły się całe czerwone. Nie ryzykowałem i wziełem pigułę, jak zacząłem miećproblemy z oddychaniem:). Dlatego jeszcze nadal chodzę do pszczół w kombinezonie, bo jeszcze nie jestem tak do końca odczulony. Najgorsze dla mnie są ukąszenia w górną część dłoni i dół przedramienia. Wtedy często zdarza się że łapa puchnie. Ale z roku na rok jest coraz lepiej, także za jakieś 3-4 lata już pewnie organizm będzie uodporniony i będę mógł biegać w majtkach do pasiekii :leży_uśmiech:

Autor:  KOBER [ 16 lipca 2011, 22:59 - sob ]
Tytuł: 

Dobrze opowiem :leży_uśmiech:
Miałem 7 lat jak dostałem ponad 50 żadełek , oczywiscie spuchniety byłem od jajec po głowe wtedy postanowiłem zostac pszczelarzem , dzisiaj moje marzenia się spełniły chodze do pszczół w koszuli za 800zł (takich koszul mam kilka ) bez rekawiczek i czasami bez kapelusza są dni ,ze kilka pszczół mnie użadli sa dni bezżądłowe , staram się robic ostrą selekcje u mnie w pasiece agresory sa eliminowane zaraz po wykryciu takiej rodziny.
Przewaznie po 2 miesiacach juz wiadomo , które w przyszłym roku matki sa do kasacji w pierwszej kolejności. Ostatnie kilka lat raczej eliminuje te , które mało nosza miodu bo agresorów to naprawdę jest tyle co na palcach jednej reki bym policzył.
Tylko to trzeba miec w czym wybierac jak się ma wiecej reproduktorek niz darius roi w tym roku wyłapał ,a było tego sporo :leży_uśmiech: to pszczelarstwo bywa piekne.
Po prostu trzeba się umiec ustawić w zyciu. :szok:

Autor:  górski_pszczelarz [ 16 lipca 2011, 23:07 - sob ]
Tytuł: 

Kober nieźle ci się powodzi jak w koszuli za 800 zł chodzisz do pszczół. Zdradź jak ty to robisz :leży_uśmiech:

Autor:  KOBER [ 16 lipca 2011, 23:10 - sob ]
Tytuł: 

miecio pisze:
Kober nieźle ci się powodzi jak w koszuli za 800 zł chodzisz do pszczół. Zdradź jak ty to robisz :leży_uśmiech:


Miecio trzeba miec fantazje i talent :oczko:

Autor:  górski_pszczelarz [ 16 lipca 2011, 23:20 - sob ]
Tytuł: 

no Kober talent do fantazji to ty masz :)

Autor:  Mieszko [ 16 lipca 2011, 23:33 - sob ]
Tytuł: 

To jest specjalna koszula, przeciwżądłowa, dlatego taka droga ;-)

Autor:  górski_pszczelarz [ 16 lipca 2011, 23:38 - sob ]
Tytuł: 

to jest kombinezon na szerszenie:D Taki jak straż używa hehe

Autor:  harpia [ 17 lipca 2011, 14:19 - ndz ]
Tytuł: 

miło się czyta jakie mieliście przygody z żądełkami więc zachęcam do kolejnych zwierzeń - aha KOBER to z czego ta koszula jest jak za 8 stów - z liści konopi ze pszczoły jak obleca to odrazu mają faze i nie żądlą:)

Autor:  DamianN1995 [ 17 lipca 2011, 21:57 - ndz ]
Tytuł: 

Mnie jak żądliły pierwszy raz to mi nic nie było ale to jak 10 lat i z dziadkiem u pszczół urzędowałem. Mam pszczoły już od 4 lat.Dopiero 3-4 lata temu ( wtedy miałem już pszczoły swoje jak mnie użądliła wylądowałem u kareciazy :uśmiech: bo fajne prempelki miałem na całym ciele i duszność. Na wiosnę tego roku użądliła mnie w szyje to troche kaszlu dostałem (bo tak mnie coś w piersiach kuło), ale na pogotowiu nie wylądowałem. Wziłem wapno i po 1-2 godzinach mi prezszło ale za to wyglądałem na buzi jak jakiś sumoka bo tak ładnie miałem spuschetą szyje. :smutny:

Autor:  Malcolm [ 17 lipca 2011, 22:19 - ndz ]
Tytuł: 

harpia pisze:
miło się czyta jakie mieliście przygody z żądełkami więc zachęcam do kolejnych zwierzeń


Ostatnio usłyszałem krótką historię o pszczelarzu spod Suwałk. W skrócie: do gościa przyszedł rój wyjątkowo niespokojnych pszczół. Gdy ten próbował przejrzeć rodzinę ta zareagowała tak agresywnie, że biedak pędził co sił do pobliskiego stawu by się od tych "dziewczyn" uwolnić. :leży_uśmiech:

Autor:  górski_pszczelarz [ 17 lipca 2011, 22:31 - ndz ]
Tytuł: 

ja na początku pszczelarzenia (nie wiele jeszcze wiedziałem o pszczołąch z praktycznego punktu) pojechałem do kolegi do którego miesiąc wcześniej rójka przyleciała. Dałem mu wolną rękę. Ubrał się jak na wojnę tylko nie zauważył że siateczka z maski opiera mu się o kark. Pszczoły były mocno agresywne. Jak otwarł ul obsiadły go i zaczęły żądlić. Jak dostał z 10 strzałów w kark dostał szoku. Wysypka na całym ciele, przekrwione oczy, problemy z oddychaniem i opuchlizna. Nic tylko szybko załadowałem go do samochodu i na pogotowie. Spędził 24 godziny w szpitalu pod kroplówką. Od tego czasu unika pszczół jak ognia. Plus taki, że jak do niego rójka przyleci to ja ją zabieram:)

Autor:  Mieszko [ 17 lipca 2011, 23:11 - ndz ]
Tytuł: 

Dzisiaj znajoma opowiadała, jak to się jej ojciec wybrał po pszczoły.
Miał jakiś stary pusty ul po dziadkach i stwierdził, że warto tam mieć pszczoły.
Był zupełnie zielony, ale rój się uwiesił w sadzie dość nisko, więc wziął worek i tylko z tym workiem poszedł.
Wrócił z pustym workiem cały pożądlony na twarzy, żona zajęła się nim i całą noc robiła mu okłady. A pszczoły sobie odpuścił, bo stracił na nie ochotę. :D

Autor:  Malcolm [ 17 lipca 2011, 23:21 - ndz ]
Tytuł: 

Mieszko pisze:
więc wziął worek i tylko z tym workiem poszedł.


Nie rozumiem jak można łazić do pszczół nie zabezpieczając się odpowiednio przed żądleniem (szczególnie mam tu na myśli głowę). :blee: :haha:

Autor:  górski_pszczelarz [ 17 lipca 2011, 23:25 - ndz ]
Tytuł: 

pszczoły rojowe praktycznie nie żądlą i nie atakują. Także miał duże szanse na powodzenie.

Autor:  Mieszko [ 17 lipca 2011, 23:28 - ndz ]
Tytuł: 

Nie pochwalił się, jak mu poszło, a facet już nie żyje, więc się nie dowiemy.
Może sobie zrzucił na głowę? :D

Autor:  Swagman [ 17 lipca 2011, 23:43 - ndz ]
Tytuł: 

mnie w zeszłym roku przy przeglądzie dziabła w sam koniuszek nosa normalnie tak bolało jak nigdy,musiałem przerwać przegląd bo mi łzy z oczu leciały :D ale pędzel mi nie spuchł :D

Autor:  mendalinho [ 18 lipca 2011, 00:44 - pn ]
Tytuł: 

harpia, fAJNIE WSZYSCY PISZA KOBER W ZŁOTEJ KOSZULI CHODZI MA WIĘCEJ REPRODUKTOREK NIZ JABŁONKA OWOCÓW ALE PROSZE ADMIN ZMIEŃ TEMAT NA UŻĄDLENIA PRZECIEZ TO FORUM PSZCZELARSKIE I NIE WYPADA ZEBY PSZCZOŁA KĄSIŁA JAK WĄŻ :rolf:

a TAK NA MARGINESIE OSTATNIO DOSTAŁEM W fUJARE :thank: bEZCENNE

Autor:  harpia [ 18 lipca 2011, 09:30 - pn ]
Tytuł: 

No fajne opowiastki ale - pisac dalej bo ciekawie cie czyta jakei mieliście przygody nieco bolesne ale - napewno dały do myślenia i były przestroga lub zabawą :)

Autor:  Odwłok [ 18 lipca 2011, 10:19 - pn ]
Tytuł: 

Ja pierwszą przygodę miałem gdzieś w wieku 5-6 lat jak miodobranie było to jako ciekawski dzieciak polazłem do ogrodu no i w czuprynie miałem ze 20 żądeł z pszczołami... potem baaaaardzo długo uraz psychiczny do pszczół - a jak miałem jakieś 25 lat to z przymusu musiałem zająć się pszczółkami bo senior rodu poszedł do szpitala no i stało się. Bakcyla połknąłem... :D

Z przygód - kiedyś poszedłem w fartuchu i masce tak zarzuconej tylko na głowę no i dostałem ok 30 żądeł - potem wysypka na torsie , niemiłosierny świąd dłoni i stóp no i zastrzyk odczulający. Znajomy pszczelarz - sadownik - miał kiedyś rójkę na drzewie w sadzie. Siadła tak ok. 2,5 - 3 m nad ziemią. Szkoda mu było czasu - po maskę nie poszedł :śmieję się z ciebie: Szkoda mu było śliwki - nie chciał ucinać gałęzi :śmieję się z ciebie:
Wdrapał się troszkę na pień z workiem , złapał gałązkę za czubek no i zaczął ściągać w dół. Gałązka nie wytrzymała i zrobiła sruuuuuuuuuu pszczółki wystrzeliły jak z katapulty po to by zaraz spaść na biedaka :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:
Skończyło się na pogotowiu - miał problemy z oddychaniem i z ciśnieniem. Mówił zaraz potem że miał czarne mroczki przed oczami. Lekarz wyjął ok 70-80 żądeł głównie z głowy i torsu. Dodam że pszczelarz stary wyjadacz. Chyba dlatego nie poszedł do Abrahama na piwo :)

Jak ja raz na początku "kariery" numerowałem ule - i zostało mi 10 uli do ponumerowania ale zasiedlonych :) Przy trzecim ulu jak zacząłem stukać młoteczkiem w gwózdek słyszę "Jezuuuuuu" a to mój szanowny tatuś wrzeszczy :D Poszedłem do niego i wyjąłem mu żądło z czubka nosa hehehhe ale do nabijania numerków się nie przyznałem :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

Autor:  Odwłok [ 18 lipca 2011, 11:34 - pn ]
Tytuł: 

mendalinho pisze:
a TAK NA MARGINESIE OSTATNIO DOSTAŁEM W fUJARE bEZCENNE


Rozmiar ma znaczenie ... :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

Autor:  kazik11 [ 18 lipca 2011, 13:39 - pn ]
Tytuł: 

Ja tam pozwalam się kąsić swojej pszczółce a nawet przynosić zakąskę ale żądlenie to co :uśmiech: :leży_uśmiech: innego

Autor:  zento [ 20 lipca 2011, 00:21 - śr ]
Tytuł:  ciekawostka

przeglądałem jedną z rodzin i po odsunieciu trzeciej ramki /ul dadana/ pszczoły zaatakowały mi rece od dłoni po pachy bo byłem w krótkim rękawkau, dostałem po około 100 zadeł na jedno przedramie, więc uciekłem z pasieczyska wyrywając żadła dłutem przy skórze niczym pługiem, mało skóry nie pozdzierałem, zrobiło mi sie słabo więc połozyłem się spać, a ten ul zamknąłem wieczorem po ok. 5 godzinach. Do dnia dzisiejszego nie wiem co im się stało, że zaatakowały, przeglądałem ta rodzine przed i po żądleniu i nic takiego nie miało miejsca. Ale doswiadczenie pozostało. Lecz to mnie nie zraziło do pszczółek. Pozdrawiam wszystkich pożadlonych, mniej lub więcej, tego sie nie uniknie.

Autor:  darius4257 [ 20 lipca 2011, 01:21 - śr ]
Tytuł: 

Hallo Zento nie wiem skad ty sie wzioles ze masz zadlace pszczoly bylem w paru pasiekach w polsce i maja takie lagodne pszczoly nie trzeba kapelusza.Piekne matki na co czekasz wymien matki teraz i wyrzuc rekawice lub uzywaj ich do masarzu kobiety
poz d

Autor:  kazik11 [ 20 lipca 2011, 04:26 - śr ]
Tytuł: 

darius4257 pisze:
Hallo Zento nie wiem skad ty sie wzioles ze masz zadlace pszczoly bylem w paru pasiekach w polsce i maja takie lagodne pszczoly nie trzeba kapelusza.Piekne matki na co czekasz wymien matki teraz i wyrzuc rekawice lub uzywaj ich do masarzu kobiety
poz d

Słuszna uwaga. Ale jak mam masować fajną kobietę to raczej zdejmuję rękawice.
A spokojne pszczółki to skarb zarówno dla siebie,domowników jak i sąsiadów.

Autor:  darius4257 [ 20 lipca 2011, 09:35 - śr ]
Tytuł: 

Hallo Mowie o lagodnych ,czemu?,kuzyn przywiozl ze srodka polski ponad 30 odkladow
hodowca dal mu do kazdego 4 ramki takie wieksze z zasklepionym czerwiem i piekne matki buckfasta --niegryzace pszczoly .Sam przegladalem az bylem zaskoczony.Powiedzial ze placil za odklad 150 zloty z tego dostaje zwrotu 130 zloty i kazdy odklad kosztuje go 20 zloty czy to prawda ,powiedzial jak tu nie brac!!! za 20 zloty.(czy mowil prawde???)(jestem w niemczech i nie spotkalem jeszcze pszczelarza zeby cos dostal od uni czy od panstwa na pszczoly i jestem w zwiazku musze placic skladki)
pozatym za to ze jest w zwiazku ma tanio apiwarol -palenie tabletek z amitraza jest to tu w niemczech zabronione w usa i w kanadzie a w polsce jest super mozna tego uzywac---kolega oddaje do sklepow w niemczech miod---jakby wykryli amitraze czy jak tam sie to nazywa to by go przy 1 kontroli mandacik i koniec bo to dzieci jedza miod a staremu nawet wodka nie zaszkodzi ---mi po 3 dniach to nogi zaczynaja puchnac po wodzie Zona sie zbudzila teraz zakladam rekawice masarskie i kroje mieso na schabowego ,,potem je zdejmuje :tasak: ..poz d :tasak:

Autor:  Malcolm [ 20 lipca 2011, 11:16 - śr ]
Tytuł: 

miecio pisze:
pszczoły rojowe praktycznie nie żądlą i nie atakują. Także miał duże szanse na powodzenie.


Jeżeli to był początkujący to chyba jednak jego szanse wcale takie największe nie były. Wiele osób gdy znajdzie się w pobliżu roju, otoczone machają energicznie rękoma, a wiadomo jak na to reagują pszczoły.

Autor:  Odwłok [ 20 lipca 2011, 17:52 - śr ]
Tytuł: 

Cytuj:
zaatakowały mi rece od dłoni po pachy bo byłem w krótkim rękawkau, dostałem po około 100 zadeł na jedno przedramie, więc uciekłem z pasieczyska wyrywając żadła dłutem Do dnia dzisiejszego nie wiem co im się stało, że zaatakowały, przeglądałem ta rodzine przed i po żądleniu i nic takiego nie miało miejsca.


Powyższe potwierdza że pszczoły to żywioł którego nie da się okiełznać... zawsze trzeba mieć dym i plan awaryjny :rolf:

Autor:  harpia [ 22 lipca 2011, 14:02 - pt ]
Tytuł: 

Trzeba miec odpornośc na jad i szybkie nogi hehe

Autor:  BoCiAnK [ 22 lipca 2011, 14:52 - pt ]
Tytuł: 

KOBER pisze:
chodze do pszczół w koszuli za 800zł

Tylko powiedź mi po co Ci ta maska :leży_uśmiech: czyżbyś się dusił jeszcze od Dymu :leży_uśmiech: Obrazek
Ja mam bluzę za 50zł od Adamka czasami zapomnę zapiąć suwak pod brodą ale jeszcze mnie nie zjadły choć wczoraj z Świętokrzyskimi pszczołami trochę powojowałem :leży_uśmiech: nie chciały mi miodu dać więc ich zrobiłem w siusiaka pierwsze oddałem cudze ramki z korpusami a potem zabrałem ich ale były zdziwione :leży_uśmiech:

Autor:  górski_pszczelarz [ 22 lipca 2011, 15:25 - pt ]
Tytuł: 

hehe super kombinezon:) No to wiem na co Kober tyle kasy wydał :rolf:

Autor:  Odwłok [ 22 lipca 2011, 15:33 - pt ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
ale jeszcze mnie nie zjadły choć wczoraj z Świętokrzyskimi pszczołami trochę powojowałem :leży_uśmiech: nie chciały mi miodu dać więc ich zrobiłem w siusiaka pierwsze oddałem cudze ramki z korpusami a potem zabrałem ich ale były zdziwione :leży_uśmiech:


Oj od razu świętokrzyskie to śprzecne :śmieję się z ciebie:
Ja tam nie wiem chyba bardziej im klimat u Bogusia nie pasuje bo te co mnie troche poskubały jak odkłady brałem to teraz spokojne jak baranki - bez dymu, rękawic praca że aż miło :) nawet nie wiem które mnie wtedy tak żądliły :P

Autor:  BoCiAnK [ 22 lipca 2011, 16:30 - pt ]
Tytuł: 

Odwłok pisze:
bo te co mnie troche poskubały jak odkłady brałem to teraz spokojne jak baranki - bez dymu, rękawic praca że aż miło

Bo Ci się pszczoły wymieniły :leży_uśmiech: i temu spokojne
Ja też muszę jeszcze podmienić matki w 3 rodzinach i będą jak baranki ;-)

Autor:  wiesiek33 [ 22 lipca 2011, 18:40 - pt ]
Tytuł: 

czasem nogi są za krótkie. lub pszczoły za szybkie ,a zwłaszcza te nie z...... :oczko: Obrazek

Autor:  piro [ 22 lipca 2011, 20:11 - pt ]
Tytuł: 

e Wiesiu,
to Cię dopadły...

Ciężka sprawa jak trafią w oko lub okolice oka... to wtedy nie są już przelewki, można stracić to czym się te piękne stworzonka ogląda.

Sądzę, że lepiej się zabezpieczać

Autor:  darius4257 [ 22 lipca 2011, 21:37 - pt ]
Tytuł: 

Hallo Wiesiek mialem to samo ,ale zdecydowalem sie na rozwod.Emancypacja i do czego dochodzi,tu nic nie pomoze ,zapisz sie na kurs samoobrony.poz d

Autor:  KOBER [ 22 lipca 2011, 21:56 - pt ]
Tytuł: 

darius4257 pisze:
Hallo Wiesiek mialem to samo ,ale zdecydowalem sie na rozwod.Emancypacja i do czego dochodzi,tu nic nie pomoze ,zapisz sie na kurs samoobrony.poz d


Darku wiemy , wiemy Romek to zły chłop był :leży_uśmiech:

Autor:  wiesiek33 [ 23 lipca 2011, 21:42 - sob ]
Tytuł: 

darius4257 pisze:
Hallo Wiesiek mialem to samo ,ale zdecydowalem sie na rozwod.

Ja również , oddałem całą rodzinkę młodszemu koledze,[gratis] :uśmiech:

Autor:  Tazon [ 23 lipca 2011, 21:46 - sob ]
Tytuł: 

wiesiek33 pisze:
czasem nogi są za krótkie. lub pszczoły za szybkie ,a zwłaszcza te nie z...... :oczko:


w 2009 to samo miałem i bardziej całe oko zalepione po gdzieś zaraz koło brwi :tasak: i też lewe jakieś to oko pechowe :bosie:

Autor:  SKapiko [ 24 lipca 2011, 00:02 - ndz ]
Tytuł: 

gdy zaczynałem pszczelarzyć to też tak miałem i to na oba oczy a użądliła mnie pod nos wyglądałem jak misio

Autor:  darius4257 [ 24 lipca 2011, 09:53 - ndz ]
Tytuł: 

Hallo.Wiesiek widze ze znasz sie na zartach....powiem ci jako koledze ze w przyszlym roku zaszczep sie przeciw urzadleniom--wiesz jak to sie robi idz juz w styczniu do pszczol i sam sobie postaw 1 urzadlenie na reke ,potem co tydzien lub 2 nastepna do maja bedziesz juz odporny tak ja to rozwiazalem dzis 100 sztuk nic sie nie dzieje.poz d

Autor:  Witamina [ 24 lipca 2011, 10:15 - ndz ]
Tytuł: 

Ja wczoraj otrzymałem strzała w luk brwiowy :do bani: szczęście że alergii nie mam tylko powieka spuchła ale widoczność na oko 100 %. Wiem jedno że to była moja wina, najpierw namachałem łopatą przed wylotkami a 30 min później skróciłem sobie drogę przechodząc tuż przy ulach i załapałem :bije: Jak to się mówi głupota kosztuje najwięcej :leży_uśmiech:

Pozdr
Witamina

Autor:  wiesiek33 [ 24 lipca 2011, 11:19 - ndz ]
Tytuł: 

darius4257 pisze:
ja to rozwiazalem dzis 100 sztuk nic sie nie dzieje.poz d


To nie było jedno użądlenie tylko 3 jedno przy drugim a w sumie około piętnastu , szczęście że był to tylko odkład pięcio ramkowy. Nie spodziewałem się takiej agresji bo odkłady z reguły są łagodne.

Autor:  darius4257 [ 24 lipca 2011, 13:15 - ndz ]
Tytuł: 

Hallo Mam pytanie---czy to prawda ze jak kupi sie odklad za 150 zloty to od zwiazku uni dostaje sie 130 zloty spowrotem.(Kuzyn kupil okolo 20 okladow i tak mi powiedzial--ze placi tylko 20 zloty za odklad 4 ramki zasklepione i matke )czy klamal???poz d

Autor:  harpia [ 24 lipca 2011, 19:45 - ndz ]
Tytuł: 

Najlepsze użądlenia są te zimowe z grudnia - pszczoły ubrane w kufajki odgarnują śnieg z wylotka - a jak rusza na ciebie to szok :tasak: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

Autor:  mirek54 [ 24 lipca 2011, 21:13 - ndz ]
Tytuł: 

darius4257 pisze:
Hallo Mam pytanie---czy to prawda ze jak kupi sie odklad za 150 zloty to od zwiazku uni dostaje sie 130 zloty spowrotem.(Kuzyn kupil okolo 20 okladow i tak mi powiedzial--ze placi tylko 20 zloty za odklad 4 ramki zasklepione i matke )czy klamal???poz d


To była prawda rok temu. W tym roku odkład kosztował 180 zł ale w moim kole z braku pieniędzy nie było wcale.

Autor:  KOBER [ 24 lipca 2011, 22:42 - ndz ]
Tytuł: 

darius4257 pisze:
Hallo Mam pytanie---czy to prawda ze jak kupi sie odklad za 150 zloty to od zwiazku uni dostaje sie 130 zloty spowrotem.(Kuzyn kupil okolo 20 okladow i tak mi powiedzial--ze placi tylko 20 zloty za odklad 4 ramki zasklepione i matke )czy klamal???poz d


Coś słyszałes gdzie biją dzwony Darku tylko nie wiesz w którym kosciele po czesci masz racje ,ale tylko po częsci bo przewaznie jest tak ,ze ten odkład jest wart te 30 zł (matka ratunkowa i garstka pszczół) . Najlepsze jest to ,ze wszyscy narzekaja ,a tak co roku biorą nowe odkłady ...jesli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze . Po co mam wydac 150 zł za odkład u Pana X jak moge miec pszczoły za 30 zł w kole. 80 % członków obojetnie jakiego koła to zwykli trzy-macze pszczół . Ty jak chcesz być Darku zawodowym pszczelarzem to musisz myslec jak zawodowy pszczelarz musisz po prostu ogłaszać sie ,ze jestes wielkim pszczelarzem , załapac kontakty z ukraincami , chinczykami . W latach 90 mozna było sie niezle ustawic nawet na odkładach z grzybicą , a chetnych nie brakowało , no ale co pozniej mozna było tylko zęby zacisnąć i klepnąć sie w czoło .

Strona 1 z 6 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/