FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

dziś rano o 9:30 poszłem do pasieki dodać 3 ramki z węza ,
a tu na mnie rój ,użadliła mnie w oko.Dlaczego? był za silny wiatr.

a ile stopni u was bo u nas zimno 10

opisz jaka była pogoda od rana, czy wcześniej też zdarzały się zachowania agresywne, a w ogóle to co dokładnie oznacza: "a tu na mnie rój"?

W dzień święty to nawet pszczoły nie lubią jak się je niepokoi w porannej porze , więc się nie dziw .

lalux5 jeszcze napisz że właśnie się zbierały zapylić kwiaty w koło kościoła

Rano się nie zaglonda do rodziny pszczelej. Jak jest jeszcze chłodno to pszczoła jest podenerwowana ze niema pożytku to się wyżywa na pszczelarzu. Zaglonda się po 13 wtedy dużo pszczół jest w polu. Pozdrawiam miły_marian

Nie piszcie ze w niedziele sie nie zaglada do pszczol i ze tylko po 13 bo jak ktos pracuje na dwie zmiany to musi zagladnac w niedziele ido 13 .Jak sa zle to po 13 tez ugryza. Wymienic na takie co nie sa agresywne i mozna pracowac nawet gby pada nie piszcie ze takich nie ma
pozdeawiam.

Jak by takie mieli to by nie pisali że wszystkie są agresywne .

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN

Pracuje zawodowo jeszcz i sa nieraz takie dni ze musze nawed isc w deszcz i pszelozyc lub zaizolowac mateczniki jezeli bym mial agresywne nie dalo by sie tego zrobic bez rekawic a ja nie uzywam ich wogule nieraz nawed nie zakladam kapelusza.Wszystko zalezy od matek.
pozdrawiam.

Owszem ale sporo od trutni bo czym wytłumaczyć fakt że matka naturalnie unasienniona z łagodnym potomstwem a po kilku miesiącach pszczoły staja się agresywne lub na odwrót tak jak u mnie Mona od Trzybińskiego w ubiegłym roku nie można było otworzyć ula a w tym roku są całkiem spokojne , mimo że tą matkę miałem wysłać do krainy wiecznych pożytków to na razie zawiesiłem wyrok. O podobnych sytuacjach czytałem również na tym forum .

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN

Panowie a wyobrazcie sobie pszczelarza co ma ponad 100 uli i co on ma do nich chodzić od 13 do 15 jak pszczoły sa agresywne to matka musi sie do kciuka przytulić mocno, dobry materiał nie zdobywa sie raz, na to trzeba kilka lat zeby zmienic materiał genetyczny w okolicy a ktos kupi matke i mysli ze juz ma niewidomo co a pozniej filmiki i uwagi ze go pszczoła uzadliła.
a co do tego ze cie dziabła to czy to nagminne czy pojedynczy przypadek bo jak pojedynczy to nie wiesz co im zaszkodziło wystarczy ze jakis gryzon chciał sie do ula dostać albo dziecioł sobie stukał wiesiek33, a tym wytłumaczyć ze musiało cos być sa pszczoły ze jak maja mało pokarmu to zaraz podwajaja straze, w zeszłym roku w lipcu jak były deszcze i mało pokarmu w ulu to nawet bf sie robiła niemiła ale niekoniecznie to mysl moze Ci sie uda zgadnąć

Bo czasami pszczoły żądlą ,zawsze znajdzie się na pasiece taki dzikus latający.
Pozdrawiam Tomek

Następnym razem załóż kapelusz.

też kiedyś miałem problem z pszczołami gryzły mię jak nie normalnie jeszcze w tamtym roku ale przyczyna było to że szłem podenerwowany tylko żeby mnie ni ugryzły a teraz idę wyluzowany spokojny wszystko robię pomału a pszczoły za przeproszeniem mają mię w dupie jak by mnie nie było a może się do mnie przyzwyczaił

Ja bym powiedział tak , że bardzo dużo zależy od matek ale nie wszystko . Każdą pszczołę idzie wkurzyć niewłaściwym postępowaniem , a jeszcze do tego dochodzą inne czynniki wpływające na jej zachowanie ( pogoda , pożytek).W/g mnie obfity pożytek to tyle samo co dobra matka .Wtenczas każda pszczoła zapomina o agresji , a jak nie to niestety trza wymienić matkę .!( tu się zgadzam ).Pszczelarz pracujący zawodowo wiele razy jest skazany na wykonywanie prac w niesprzyjających warunkach pogodowych , to fakt , ale obecna pszczoła na to pozwala ( nie każda ). Zawsze mogą trafić się wyjątki .Pszczelarz emeryt z 10 ulami przez 3 dni sprawdza warunki do przeglądu ( pogoda , godzina , zalecenia kalendarzowe itp) może sobie w większości na to pozwolić .I wtenczas pszczoła prawie zawsze jest łagodna.

Dokładnie wszystko trzeba brać na luzie i bezstresowo . Codziennie nowa wyprana koszula ,nie chodzić po wypitej setce tak jak Darius chodzi codziennie. Wtedy nie gryzą pszczoły .
Pozdrawiam Tomek

co wy za pszczoły macie ze gryza, bo moje zadla, jeszcze jak by chciały grysc to naprawde bym sie zaczoł bać

Masz racje od trutni tez ale jak pszczoly po ktorejs matce sa zlosliwe to nawet mloda matka niedoczeka jesieni po co sie meczyc w nastepnym roku.Przewaznie wiem juz gdy pszczoly zaczynaja sie wygryzac w ulikach
ale to sie zmienia nieraz jest odwrotnie spoczatku sa spokojne a na drugi
rok bez kija nie podchodz tu troche pszesadzam

taaa... a moje czasem jak ich za bardzo nie wkurzę to GRYZĄ (sic!) właśnie;) takie kundelki moje własne już od kilku lat chowane. Czasem też oczywiście żądlą ale nie obrażam sie na nie o to bo to najczęściej z mojego powodu kiedy coś za szybko czy nerwowo robię.
Natomiast często odpędzają właśnie bzyczeniem, agresywnym przysiadaniem na mnie czy właśnie szczypaniem żuwaczkami. strzała zapodają jak nie dociera do mnie prosty przekaz że mają dość moich nieudolnych poczynań;)
Ale i tak je lubię.
pozdr
ja - jb