FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Terapia odczulająca na jad
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=7812
Strona 1 z 1

Autor:  slawek020389 [ 17 lipca 2012, 13:25 - wt ]
Tytuł:  Terapia odczulająca na jad

Witam
Panowie jestem posiadaczem 5 pniowej pasieki. Dzisiaj niestety miałem akcje swojego życia, mianowicie pszczoła użądliła mnie w w głowę za uchem. Po kilku minutach serce zaczęło mi walić w gardle, zacząłem drętwieć i pociemniało mi w oczach, później dobrze że dałem rade zadzwonić do znajomego żeby zawiózł mnie na pogotowie, bo po drodze w aucie straciłem przytomność. Świadomość wróciła mi dopiero po pierwszym zastrzyku, potem, powoli wróciłem do świata żywych. Teraz wiadomo jest już dobrze, no ale pozostaje pytanie co robić. Zostawić pszczoły czy zazimować i na wiosnę sprzedać?? Ryzyko ponownego użądlenia jest przy tym zajęciu jak wiadomo dosyć prawdopodobne, a wiadomo że jak dostane strzała w gardło to może być całkiem źle...Słyszałem w ośrodku zdrowia coś o terapii odczulającej na jad, wie ktoś może jakie są efekty tej terapii i jak się na nią załapać??Z góry dzięki wszystkim za odpowiedź.

Autor:  mpawel2 [ 17 lipca 2012, 13:36 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

to było pierwsze użądlenie?

Autor:  slawek020389 [ 17 lipca 2012, 13:45 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Pierwszy raz dostałem w głowę, natomiast po rękach, nogach mnie żądliły czasem, pasiekę mam już 6 lat, więc okazji do tego było nie mało, natomiast takiej akcji jak dziś to nie miałem nigdy

Autor:  tczkast [ 17 lipca 2012, 13:48 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Terapia - 5 lat
http://osa.org.pl/pl/zrozumiec-alergie/opinia_eksperta/
Pozdr tczkast

Autor:  Bażant001 [ 17 lipca 2012, 14:57 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

A miałeś kombinezon z maską ?

Autor:  lelo1i5 [ 17 lipca 2012, 17:24 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Sławek ja sobie kupiłem coś takiego:

http://www.google.pl/imgres?q=kombinezo ... 2,s:0,i:77

i od tamtej pory to czasami zatęsknię by mnie jakaś dziewczyna pocałowała dla zdrowia.

Pozdrawiam

Autor:  slawek020389 [ 17 lipca 2012, 19:35 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

@Bażant001, nie miałem żadnych zabezpieczeń bo nie grzebałem w ulach tylko chodziłem obok pasieki, przyplątała się jakaś agresywna i użądliła. Apropo użądliła mnie za uchem w głowę, lekarz mówił że bardzo czuły punkt.

@lelo1i5 bardzo fajna sprawa, będę musiał kupić chcąc się dalej tym zajmować, powiedz mi pszczoła ma się którędy prześlizgnąć przez ten kombinezon pod niego??
Teraz czuje się dobrze ale dzisiejsza akcja dała mi dużo do myślenia nie tylko o pszczołach ale i o życiu

Autor:  paraglider [ 17 lipca 2012, 19:57 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

slawek020389 pisze:
Teraz czuje się dobrze ale dzisiejsza akcja dała mi dużo do myślenia nie tylko o pszczołach ale i o życiu


Ku przestrodze !
Pszczoły to nie wszystko - a życie jest piękne !
Tym razem zdążyłeś .......... . Mój przyjaciel nie miał tyle szczęścia.

paraglider .

Autor:  slawek020389 [ 17 lipca 2012, 21:11 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

@paraglider Twój przyjaciel zmarł po użądleniu??

Autor:  darius4257 [ 17 lipca 2012, 21:38 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Czesc
Idz do lekarza i bierz szczepionke z jadu pszczelego.Kolega bral i sie uodpornil.Trwalo to 3 lata.Hodzil na zastrzyki co miesiac czy co 3 tygodnie nie wiem juz -ale trwalo to 3 lata...potem w szpitalu dali mu pszczole reke i nic nie bylo.Ja puchlem jak chrabaszcz przy stosunku ale po jakims czasie regularnych urzadlen przeszlo.Zawsze juz w styczniu i w lutym sobie sam pobieram urzadlenia w reke zeby nie bylo niespodzianek.Po urzadleniu zalatw sobie alergiczne tabletki odrazu sie je zjada popija woda takrze pszczoly mozesz dalej hodowac i bedziesz zyc.
Na urzadlenie w czulym miejscu natychmiastowe oklady z lodu lub zimnej wody by komörki sie pokurczyly i jad traci na sile...poz d

Autor:  krzys [ 17 lipca 2012, 22:01 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Koszt takiego leczenia to ok 1000zl na rok.

Autor:  darius4257 [ 17 lipca 2012, 22:09 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

czesc...
Tego nie wiedzialem bo w niemczech nic sie za to nie placi ..pokrywa to kasa horych.Musi pokryc to logiczne skoro masz alergie i chcesz sie leczyc.poz d
(nie rozumie czemu nie pokrylaby, skoro na kase placisz)

Autor:  lalux5 [ 17 lipca 2012, 22:11 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

krzys pisze:
Koszt takiego leczenia to ok 1000zl na rok.

A dla czego prywatnie ? Jak masz ubezpieczenie , idziesz po skierowanie , wykonujesz test w jakim stopniu jesteś uczulony i zgłaszasz się na kuracje . Raz w miesiącu jedziesz na zastrzyk do szpitala ktory prowadzi zabiegi odczulające . To trwa 5 lat .Nic nie płacisz , no chyba że po nowej reformie przeprowadzonej przez PO.

Autor:  Zdzisław. [ 17 lipca 2012, 22:45 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Nie piszcie o kosztach leczenia i innych pierdołach które znacie ze słyszenia ,po co wprowadzać ludzi w błąd .

Idziesz do lekarza rodzinnego\pierwszego kontaktu opisujesz sytułacje ten kieruje do alergologa ,ten zleca odpowiednie badania ich wynik określa na jaki jad jesteśmy uczuleni np.osy czy pszczoły ewentualnie na 2 równocześnie i w jakim stopniu [takie badania może wykonać również oddział alergologi na który zostaniemy niechybnie skierowani ]
następnie następuje odczulanie ,nie będe opisywał procedury ale może potrwać do 5 lat efektu nikt nie zagwarantuje .
Problem jest z lokalizacją oddziałów alergologicznych,tylko kilka mieisc w kraju.

Kuracja jast bezpłatna tzn.refundowana .

Autor:  krzys [ 17 lipca 2012, 23:37 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Miałem uczulonego wnuka. Leczenie jest bezpłatne ale lek trzeba kupić na recepte a on kosztuje ok 1000zł.

Autor:  krzys [ 18 lipca 2012, 08:26 - śr ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Kuracja odczulająca wnuka została zakończona w 2010r z wynikiem pozytywnym bo w 2011 użądliły go trzy i nic się nie działo a w tym roku jeszcze go nie użądliła. Z tym odczulaniem to nie bylo tak łatwo jak to piszą inni bo w 2009 r w Polskich aptekach nie było tego leku i trzeba było jechać do Czech żeby go kupić.

Autor:  Zdzisław. [ 18 lipca 2012, 10:18 - śr ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Moja żona jest w trakcje odczulania .
Wrażliwość na jad pojawiła się po ok.20 letnietnim kontakcie z pszczołami ,odczulanie jest bezpłatne polega na comiesięcznej wizycie w szpitalu i aplikacji środka odczulającego którym jest odpowiednio spreparowany jad .
Tak to wygląda w mojm przypadku.

Autor:  paraglider [ 18 lipca 2012, 12:00 - śr ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

slawek020389 pisze:
@paraglider Twój przyjaciel zmarł po użądleniu??

Na domiar złego , nie miał własnych pszczół .

Autor:  lalux5 [ 18 lipca 2012, 16:52 - śr ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

krzys pisze:
Miałem uczulonego wnuka. Leczenie jest bezpłatne ale lek trzeba kupić na recepte a on kosztuje ok 1000zł.

Ktoś Cię nie poinformował o pewnych szczegółach . Kiedy nie chcesz iść do szpitala na 1 dzień w miesiącu to możesz kupić sobie szczepionkę i bezpłatnie Ci ją podadzą w przychodni szpitalnej w twoim rejonie .Jest też taka opcja . W innym przypadku jest tak jak opisał Zdzislaw . Test , szczepionka , jej podanie i wizyty u lekarza prowadzącego są (były) bezpłatne.Więc nie powinieneś nić płacić .Myślę że wciśnięto Ci ,, wersję płatną" .

Autor:  krzys [ 18 lipca 2012, 23:04 - śr ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

W województwie śląskim i opolskim obowiązują takie zasady leczenia jak pisałem wyżej. Leczenie nie jest w szpitalu a w specjalistycznej przychodni alergologicznej w Katowicach. Pisze że w opolskim bo siostry córka też odczulala swoją córke i też na tych samych zasadach a jest pielęgniarką i nie wiedziała o takiej opcji szpitalnej.

Autor:  kolopik [ 19 lipca 2012, 22:27 - czw ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Piszecie tu Panowie o użądleniach w czułe miejsca, czy o odporności immunologicznej organizmu / nie mylić z odpornością na użądlenia/ na jad pszczeli? Jeśli Sławek ileś tam pisze o użądleniu za uchem a ktoś tam w szyję itp, to piszą o miejscach na ciele znajdujących się w pobliżu węzłów chłonnych. Natomiast mówią oni, że użądlenia w inne miejsca nie powodują aż takich objawów. Wynika z tego, że żaden z nich nie posiadł odporności immunologicznej na ten alergen i ich życie nie jest zagrożone w przypadku kontaktu z jadem pszczelim. Reakcja immunologiczna organizmu na jad pszczeli wygląda całkiem inaczej i to ona sprowadza zagrożenie życia. I nie piszcie o szczepionkach na jad pszczeli. Szczepionką na ten jad jest pierwsze w życiu użądlenie a po nim, jeśli układ immunologiczny wytworzy przeciwciała na ten alergen to masz przesrane-kolejne użądlenie=OIOM.

Autor:  Zdzisław. [ 19 lipca 2012, 23:53 - czw ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

kolopik ---czegoś nie rozumie, jak układ odpornościowy wytworzy przeciwciała to jest żle a jak nie wytworzy to dobrze ? czy może jest odwrotnie ?

Nabieranie odporności polega na zdolności organizmu do wytwarzania przeciwciał [tak z grubsza biorąc ].

Autor:  kolopik [ 20 lipca 2012, 06:07 - pt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Zdzisław pisze:
czegoś nie rozumie


Zgadza się. Mówisz o czymś co potocznie nazywamy odpornością czyli brakiem reakcji organizmu na alergen. Ta występuje jedynie wtedy kiedy organizm nie posiada przeciwciał na ten alergen, jeśli posiada podejmuje od razu walkę z tym alergenem co objawia się lżejszą lub cięższą alergią.

Autor:  Zdzisław. [ 20 lipca 2012, 09:42 - pt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Zgadza się ,ja starałem się przedstawić obiegowe rozumienie tych zależności żeby uczulić
na inny problem.

Tak naprawde to chciałem zwrócić uwage na problem lekceważony przez nas,
potocznie uważamy że jak pracujemy kilka czy kilkanaście lat z pszczołami to nic nam się nie może stać bo jesteśmy uodpornieni ,jednak w naszym systemie odpornościowym mogą zaiść zmiany z różnorodnych przyczyn "tracimy" wówczas tą ochrone i dlatego tak ważne jest żeby nie lekceważyć sygnałów wzrostu uczulenia na użądlenia , ból i opuchlizna to te najmniej szkodliwe chociaż najbardziej i najczęściej odczuwalne.
Jak zauważymy że reagujemy bardziej jak dotychczas to trzeba udać się do odpowiedniego lekarza bo inaczej czeka nas -ojom jak "krakał" kolopik ale to i tak nie będzie najgorsza wersja .

Autor:  pawel. [ 20 lipca 2012, 10:31 - pt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Sławek czy myślisz jak sprzedaż pszczoły to już cię nic nie ugryzie to może spotkać ciebie wszędzie czego tobie nie życzę . pawel

Autor:  slawek020389 [ 20 lipca 2012, 12:38 - pt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Kolopik ma rację podejrzewam, w moim przypadku chyba sam sobie dołożyłem, po użądleniu zamiast schłodzić to miejsce to jeszcze grzebałem tam palcem, szukałem żądła, rozgrzałem a potem już było po wszystkiemu. Wszystko wskazuje na to że sam sobie jestem winny. Ale fakt faktem do alergologa się zapisałem, czekania miesiąc no ale cóż, wole wiedzieć na czym stoję.
@pawel pszczoły zostają, tamte przemyślenia pisałem jeszcze jednak w emocjach, teraz po zastanowieniu zostają.

Autor:  Slawek [ 20 lipca 2012, 16:55 - pt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

To że szukałeś żądła to dobrze ale mogłeś to zrobić niekoniecznie palcem. Ja staram się wyjmować żądło podważając jepaznokciem lub dłutem pasiecznym. Ja specjalistą nie jestem, ale uważam że duże znaczenie ma miejsce użądlenia.

Autor:  krzys [ 05 sierpnia 2012, 12:53 - ndz ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Wczoraj w łydkę pszczoła użądliła mojego wnuka. Zamiast go pożałować to nawet się ucieszyłem no bo takie użądlenie to naturalna kuracja odczulająca. Teraz wiem że kuracja odczulająca dała pozytywny wynik. Łydkę dzisiaj ma jeszcze troche spuchnięta ale to przecież normalne że tylko pszczelarz nie puchnie.

Autor:  patryk [ 05 sierpnia 2012, 15:43 - ndz ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

krzys[color=#008080]ale z ciebie dziadek [/color]
a słyszeliście o tym że doskonałym środkiem na opóchlizne po użądleniu pszczół jest zwykłe wapno , mi pomogło nie raz

Autor:  kolopik [ 05 sierpnia 2012, 15:48 - ndz ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

patryk pisze:
krzys[color=#008080]ale z ciebie dziadek [/color]
a słyszeliście o tym że doskonałym środkiem na opóchlizne po użądleniu pszczół jest zwykłe wapno , mi pomogło nie raz


Ale wapno trzeba wypić i z tym schodzi a natrzeć ząbkiem czosnku można od razu.

Autor:  patryk [ 05 sierpnia 2012, 15:56 - ndz ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

nie, ja nacieram wapnem w miejscu użądlenia i po problemie , jeśli nie zdążyło spuchnąć to już nie spuchnie , a jak spuchnęło to opuchlizna zaraz zejdzie , pić to ja słyszałem ale kwaśne mleko , ponoć pomaga , ale ja go nie wypije

Autor:  krzys [ 05 sierpnia 2012, 21:43 - ndz ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

Dobrze by bylo żeby go w tym roku użądliła jeszcze ze trzy. Wtedy byłbym pewien czy z niego będzie pszczelarz. A tak to nie wiem czy mam powiększać pasieke czy zmniejszać.

Autor:  lukaszmik [ 07 sierpnia 2012, 12:28 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

krzys pisze:
Wczoraj w łydkę pszczoła użądliła mojego wnuka. Zamiast go pożałować to nawet się ucieszyłem no bo takie użądlenie to naturalna kuracja odczulająca. Teraz wiem że kuracja odczulająca dała pozytywny wynik. Łydkę dzisiaj ma jeszcze troche spuchnięta ale to przecież normalne że tylko pszczelarz nie puchnie.


Jeżeli użądliła Go pierwszy raz, to bym się nie cieszył bo pierwsze użądlenie może uczulić na jad i przy kolejnych dopiero się okaże, czy wnuk jest uczulony na jad czy nie, oby nie :D

Autor:  sinat-ra [ 07 sierpnia 2012, 15:19 - wt ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

To ja wtrącę swoje trzy grosze. Myślicie że ten kombinezon chroni w 100%?? To wam opowiem- Miałem małą dziurę z tyłu głowy na siatce. Nie zauważyłem do czasu aż dwie się przedostały. Wtedy poczułem :pala: Poza tym nogi. Jak nie masz odpowiedniego obuwia też się zdarza.

Autor:  sali [ 08 sierpnia 2012, 13:31 - śr ]
Tytuł:  Re: Terapia odczulająca na jad

nie ma doskonałego zabezpieczenia przed urzadleniami, zadne siatki kombinezony, zawsze istnieje ryzyko urzadlenia i co najciekawsze im dalej od uli, to jest wpisane w ryzyko pszczelarstwa, ja najczesciej zarabiam zadełko jak sie przebieram albo juz w samochodzie,

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/