FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 20 sierpnia 2025, 06:34 - śr

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 05 lutego 2013, 16:05 - wt 

Rejestracja: 29 marca 2011, 21:36 - wt
Posty: 146
Lokalizacja: płock
Witajcie Koledzy i Koleżanki w tamtym roku podkarmiałem swoje pszczoły bee food od łysonia i nie wiem dlaczego się w plastrach skrystalizował pokarm padła mi cała pasieka licząca 9 uli nie wiem co mam teraz zrobić o co chodzi pszczoły zimowały na 7 ramkach warszawskich poszerzanych miały pełno pokarmu przeprowadzana była kuracja na warozze 3 razy a rodziny padły wszystkie dziś to zobaczyłem siedziały na połowie plastra proszę może wy wiecie co się stało co zrobiłem złe.:(::(::::;;(. Nie wiem co teraz robić jestem zdołowany.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 16:11 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Ale padły w całości - czy zostało pszczół powiedzmy szklanka ( czy ile ? ), a reszta na jesieni już wyginęła poza ulem. Ja teraz taką lichą rodzinę posprzątałem i wydawało mi się że inwert skrystalizował, ale on po prostu taki był gęsty od niskiej temp. W pomieszczeniu zaczął cieknąć. Podobno krystalizuje jak doniosą nektaru z gorczycy . Określenie kuracja 3 razy mówi co najwyżej że za mało, ale w sumie nie wiadomo czym i kiedy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 16:21 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
jak siedziały na połowie plastra to nie padły od pokarmu tylko chorób.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 16:23 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 maja 2011, 07:59 - pn
Posty: 904
Ule na jakich gospodaruję: w dziupli
tylko focie i pełny opic by coś stwierdzić można było a tak to wróżenie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 16:42 - wt 

Rejestracja: 29 marca 2011, 21:36 - wt
Posty: 146
Lokalizacja: płock
wszystkie padły nie ocalała żadna rodzina cześć leży wbita w węzie a cześć leży na dennicy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 16:45 - wt 
zdjęcia uli ,zdjęcia osypu ,zdjęcia ramek,opisy coś na wzór <tak jak to przedstawił ostatnio kolega WEWIUR> wtedy można stwierdzić co nieco.


Na górę
  
 
Post: 05 lutego 2013, 17:19 - wt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Najlepiej pozbieraj z denicy i z ramek te padłe pszczoły do plastykowego kupka i wyslij do Puław zeby zbadali i napisz ze to zgnilec amerykanski to za to sie nie płaci. Do 2 tygodni przyjdzie odpowiedz i bendziesz wiedział cos wiencej dlaczego ci padła cała pasiekia. Bo to nie żarty zeby 2 do3 rodzin a tu cała pasieka nic nie zostało. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 17:28 - wt 

Rejestracja: 25 marca 2009, 07:38 - śr
Posty: 949
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: WP
jak były wbite w węzie to padły z głodu-nie mogły przejść dalej


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 18:20 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 maja 2012, 20:51 - pn
Posty: 2203
Lokalizacja: Lubelskie
Ule na jakich gospodaruję: warszawski, ostrowskiej
kazik11, dokładnie

Myślę idzik, że przyczyna była inna. Ale tak jak pisali koledzy bez zdjęć i dokładnego opisu nikt Ci nic ciekawego nie powie - takie sobie gdybanie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 18:31 - wt 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
idzik, Płock to duże miasto, napewno jest tam jakiś pszczelarz, który jest rzeczoznawcą chorób pszczelich i na miejscu dokonałby oceny sytuacji.

gdyby to było w rejonie Wa-wy, to sambym podjechał aby to obejrzeć.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 19:06 - wt 

Rejestracja: 22 marca 2010, 22:34 - pn
Posty: 340
Lokalizacja: dolnośląskie
Zostały zatrute!!!
I proszę mi nie wmawiać że, to choroba, zły pokarm, czy inne czynniki.
Wyjaśnić to możesz po przez przesłanie próbek do analizy. Jeżeli tego nie uczynisz nie będziesz dla mnie wiarygodny.
A wiem co piszę.
z wyrazami współczucia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 19:11 - wt 

Rejestracja: 27 marca 2010, 21:36 - sob
Posty: 11
Lokalizacja: tarnow opolski
Współczuje Ci kolego .Poszukaj doświadczonego pszczelarza z twojej okolicy może on coś konkretnego stwierdzi a może i pomoże odbudować Ci pasiekę wiosną.Bez zdjęć trudno tu cokolwiek doradzić.Nie załamuj się - jesteśmy z Tobą.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 19:19 - wt 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
idzik pisze:
bee food od łysonia
to wiele wyjaśnia:
- maltoza 20,5%; )
- maltotrioza 10%; ) dane z oferty Łysoń "pszczelarstwo
- glukoza 33,5%. ) 8/12"

--------------------
- fruktoza tylko 25% )
------------------------------------------------------------------------------
czyli glukoza/fruktoza = 3 do 1, a więc = cement.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 19:25 - wt 
idzik może miałeś gorczycę na jesieni i naniosły nektaru z gorczycy a to ponoć tak krystalizuje w połączeniu z bee food że robi się kamień.


Na górę
  
 
Post: 05 lutego 2013, 19:39 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Wszystkie padły to jasne, ale ile ich jest ( bo jest szansa duża że większość rodziny padła poza ulem tuż przed zimą) ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 20:01 - wt 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3756
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
idzik, Wersja z zatruciem wydaje się całkiem prawdopodobna.

I w związku z tym chciałbym Cię bardzo uczulić i ostrzec przed zasiedlaniem nowych rodzin w tych ulach jeżeli była w nich trucizna.
Miałem kilkanaście lat temu takie doświadczenie:
Koledze zatruto dwie rodziny pszczele. które bardzo przeszkadzały sąsiadom w ogródkach działkowych. W wyniku tego zrezygnował z dalszego chowu pszczółek i podarował mi te dwa niepotrzebne mu już ule.
Na następny rok, mam puste ule, to do jednego z nich robię odkład. O truciźnie wtedy nie pomyślałem.
Po tygodniu patrzę, a pszczół nie ma, matka i jakieś resztki leżą martwe. Początkowo podejrzewałem rabunek, ale potem zaświtało mi w głowie, że to przecież te ule od kolegi po zatruciu.
Po roku trucizna nadal w tych ulach siedziała
Dwukrotnie dokładnie wyszorowałem je wodą z proszkiem i wysuszyłem na słońcu.
Zrobiłem kolejny odkład, zacząłem obserwować i co widzę? Już na drugi dzień znajduję kilkadziesiąt martwych pszczół na dennicy i przed wylotkiem.
Po roku i dwukrotnym szorowaniu trucizna nadal w tych ulach siedziała
Odkład udało się jeszcze uratować, gdyż niezwłocznie go przesiedliłem.
Złapałem się ostatniej deski ratunku jak mi przyszła do głowy.
Wypaliłem, opaliłem te ule tak solidnie, że aż drewno całkiem się osmoliło.
Dopiero to pomogło. Mam je do dziś.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 20:24 - wt 
idzik pisze:
wszystkie padły nie ocalała żadna rodzina cześć leży wbita w węzie a cześć leży na dennicy.


Pozbieraj kilka pszczół z dennicy i przenieść do domu do ciepłego jak ożyją ,zrób to samo z ulami .


Na górę
  
 
Post: 05 lutego 2013, 20:25 - wt 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
idzik pisze:
Witajcie Koledzy i Koleżanki w tamtym roku podkarmiałem swoje pszczoły bee food od łysonia i nie wiem dlaczego się w plastrach skrystalizował pokarm padła mi cała pasieka licząca 9 uli nie wiem co mam teraz zrobić o co chodzi pszczoły zimowały na 7 ramkach warszawskich poszerzanych miały pełno pokarmu przeprowadzana była kuracja na warozze 3 razy a rodziny padły wszystkie dziś to zobaczyłem siedziały na połowie plastra proszę może wy wiecie co się stało co zrobiłem złe.:(::(::::;;(. Nie wiem co teraz robić jestem zdołowany.


Prubowales odsklepic ramki na kturych pszczoly zimowaly jaki jest pokarm w komurkach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 20:47 - wt 
JM pisze:
Po roku i dwukrotnym szorowaniu trucizna nadal w tych ulach siedziała


Zrobił badania? Mogły mu z wilgoci spaść ,mogły być słabe i poszły z wycieńczenia na nosema apis .Zawsze mnie to zastanawiało czemu pokarm i ule po takich spadłych rodzinach nawet przez wiele lat nie "wywietrzeją" Co za świństwo pochłaniają plastry i ule .


Na górę
  
 
Post: 05 lutego 2013, 20:51 - wt 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
idzik pisze:
co zrobiłem złe.

nie taki inwert! może lepiej było tradycyjnie pobudzić cukrem i potem dać ten iwert, lub zwykły syrop z cukru.

idzik pisze:
Nie wiem co teraz robić

przygotować ule do nowego sezonu, kupić nowe ramki, nową węzę i nowe pszczoły i dalej do roboty, już gożej nie może być, tylko lepiej!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 20:58 - wt 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3756
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Gegon pisze:
JM pisze:
Po roku i dwukrotnym szorowaniu trucizna nadal w tych ulach siedziała

Zrobił badania? Mogły mu z wilgoci spaść ,mogły być słabe i poszły z wycieńczenia na nosema apis .Zawsze mnie to zastanawiało czemu pokarm i ule po takich spadłych rodzinach nawet przez wiele lat nie "wywietrzeją" Co za świństwo pochłaniają plastry i ule .

Gegon, ja pisałem o moich perypetiach z ewidentną truciźną, to był jakiś "muchozol", nawet puszkę przy ulach porzucili coby nie było wątpliwości, że wytruli i w przyszłości to zrobią.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 22:26 - wt 

Rejestracja: 22 marca 2010, 22:34 - pn
Posty: 340
Lokalizacja: dolnośląskie
Idzik. Miej jaja i zbadaj pszczoły pod kątem wytrucia.
Stawiam stówę że, mam rację.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lutego 2013, 23:45 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 listopada 2007, 18:18 - pt
Posty: 2470
Lokalizacja: okolice Częstochowy
idzik pisze:
wszystkie padły nie ocalała żadna rodzina cześć leży wbita w węzie a cześć leży na dennicy.

Jak były wbite w ramki to nie żadne zatrucie tylko padły z głodu. Jak ci się inwert w ramkach skrystalizował to coś z nim było nie tak. Czy dolewałeś wody do tego inwertu?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 lutego 2013, 07:59 - śr 
Snujecie historie o zatruciu, chorobach, osypie rodzin z głodu a żaden nie widział ani tego jaka była siła tych rodzin, co z tego że zazimował na 7 ramkach wp, istotne jak przygotował je do zimowli, to że źle przeleczył od warrozy bo to już wiadomo, nie wiadomo tylko kiedy leczył, to że dał inwert nie świadczy o tym że spadły z tego powodu, nie napisał jak go podał, co kwitło w tym czasie kiedy zakarmiał (może doniosły mu spadzi klonowej albo właśnie gorczycy i stąd krystalizacja inwertu), kiedy wogóle zakarmiał, czy dał sam inwert czy może go rozcieńczył.

idzik pisze:
pszczoły zimowały na 7 ramkach warszawskich poszerzanych miały pełno pokarmu
zrób zdjęcia podobnie jak kolega WIEWIUR zarówno jak to wygląda od góry i po każdej odsuniętej ramce, ramek z zapasami, pszczół z zbliżenia, odsklepionego plastra zapasów pod którymi pszczoły są powbijane w komórki, opisz jak przygotowałeś rodziny do zimowli w tym dokładny opis postępowania z rodzinami od połowy lipca. Ramka warszawska poszerzana to ramka wąsko-wysoka jak w wz tyle że niewiele szersza i jeśli rodziny umarły na takiej ramce to wina leży tylko i wyłącznie po stronie pszczelarza, zatrucie wykluczam bo wtedy już na jesieni by tych pszczół nie było w ulach bądź garstka by została albo leżały by na dennicy i na pasieczysku wszystkie. :wink:


Na górę
  
 
Post: 06 lutego 2013, 12:28 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Cordovan pisze:
Snujecie historie o zatruciu, chorobach, osypie rodzin z głodu a żaden nie widział ani tego jaka była siła tych rodzin, co z tego że zazimował na 7 ramkach wp, istotne jak przygotował je do zimowli, to że źle przeleczył od warrozy bo to już wiadomo, nie wiadomo tylko kiedy leczył, to że dał inwert nie świadczy o tym że spadły z tego powodu, nie napisał jak go podał, co kwitło w tym czasie kiedy zakarmiał (może doniosły mu spadzi klonowej albo właśnie gorczycy i stąd krystalizacja inwertu), kiedy wogóle zakarmiał, czy dał sam inwert czy może go rozcieńczył.

idzik pisze:
pszczoły zimowały na 7 ramkach warszawskich poszerzanych miały pełno pokarmu
zrób zdjęcia podobnie jak kolega WIEWIUR zarówno jak to wygląda od góry i po każdej odsuniętej ramce, ramek z zapasami, pszczół z zbliżenia, odsklepionego plastra zapasów pod którymi pszczoły są powbijane w komórki, opisz jak przygotowałeś rodziny do zimowli w tym dokładny opis postępowania z rodzinami od połowy lipca. Ramka warszawska poszerzana to ramka wąsko-wysoka jak w wz tyle że niewiele szersza i jeśli rodziny umarły na takiej ramce to wina leży tylko i wyłącznie po stronie pszczelarza, zatrucie wykluczam bo wtedy już na jesieni by tych pszczół nie było w ulach bądź garstka by została albo leżały by na dennicy i na pasieczysku wszystkie. :wink:


To chyba by było wszystko.

Gegon pisze:
idzik pisze:
wszystkie padły nie ocalała żadna rodzina cześć leży wbita w węzie a cześć leży na dennicy.


Pozbieraj kilka pszczół z dennicy i przenieść do domu do ciepłego jak ożyją ,zrób to samo z ulami .

Można i tak, choć jeśli pszczoły są/były tylko w stanie stagnacji, spowodowanej wyziębieniem, to i tak rodzinki są stracone. Pszczoły obudzone padną w marcu. Matki do niczego, trutówki, z przemrożonymi jajnikami/nasieniem.

Jak dla mnie, choć tylko wróżę z fusów, te rodzinki to były stare pszczoły z przełomu lipca i sierpnia, wypracowane. Najpierw wymarła cała stara pszczoła. Młode co pozostały na tej "pół ramki" nie dały rady przejść dalej i umarły. Pokarm w ramkach będzie bardzo gęsty, bo wychłodzony, przemrożony.

Ramki do spalenia, woszczyna jak uważasz, ja też bym spalił. Ul opalić, jak styropian to wymyć dokładnie kilka razy sodą/kretem a potem octem.

Nosema cerana też nie wykluczę. Zbyt wielu dobrych pszczelarzy, znajomych z różnych województw się na nią skarży.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 lutego 2013, 16:22 - śr 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3756
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Cordovan pisze:
Snujecie historie o zatruciu, chorobach, osypie rodzin z głodu a żaden nie widział ani tego jaka była siła tych rodzin, co z tego że zazimował na 7 ramkach wp, istotne jak przygotował je do zimowli, to że źle przeleczył od warrozy bo to już wiadomo,

A niby skąd wiadomo, "to że źle przeleczył od warrozy" - jasnowidzem jesteś?

Cordovan pisze:
Ramka warszawska poszerzana to ramka wąsko-wysoka jak w wz tyle że niewiele szersza i jeśli rodziny umarły na takiej ramce to wina leży tylko i wyłącznie po stronie pszczelarza,
"
Jeśli umarły na takiej ramce (wysokiej) to wina leży tylko po stronie pszczelarza"???
A wszędzie głoszą, że ramka wysoka jest najkorzystniejsza do zimowli, która łagodzi błędy pszczelarza.
Tymczasem wszystkie 9 rodzin padło??? Z powodu ramki wysokiej i błędów pszczelarza???
A więc szykuje się kolejna rewolucja w poglądach z której wynika, że jeżeli umarły by na ramce niskiej to niekoniecznie była by wina po stronie pszczelarza?

Cordovan pisze:
zatrucie wykluczam bo wtedy już na jesieni by tych pszczół nie było w ulach bądź garstka by została albo leżały by na dennicy i na pasieczysku wszystkie. :wink:

Nie bądź Cordovan taki szybki i zawczasu nie wykluczaj, bo znów twierdzisz coś nie mając do tego żadnych podstaw.
"idzik" nie pierwszy raz zimował pszczoły i trudno sobie wprost wyobrazić jakie błędy musiał by popełnić, aby już pod koniec stycznia padła cała pasieka w liczbie 9 rodzin !!!
Hipoteza zatrucia w tej sytuacji jest jak najbardziej na miejscu. Nie zatrucia środkami ochrony rośli niewłaściwie zastosowanymi, lecz wytrucia z premedytacją, przez kogoś komu te pszczoły przeszkadzały, albo przez kogoś kto miał w tym jakiś interes.
Jest to oczywiście tylko jedna z hipotez, na dodatek całkiem prawdopodobna i nie widzę podstaw aby ją z góry wykluczać.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 lutego 2013, 16:59 - śr 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
nie ma innej opcji: ktoś musi się wybrać do IDZIKA i fachowym okiem ocenić sytuację, albo jeszcze lepiej kilku expertów.
dziwię się że nikt z rejonu Płocka nie pofatygował się.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 lutego 2013, 17:18 - śr 
JM pisze:
A niby skąd wiadomo, "to że źle przeleczył od warrozy" - jasnowidzem jesteś?
Napisał ile razy odymił, nie napisał kiedy, tak czy tak źle.

JM pisze:
Jeśli umarły na takiej ramce (wysokiej) to wina leży tylko po stronie pszczelarza"???
tylko i wyłącznie po stronie pszczelarza bo na takiej ramce jak nie popełnisz rażących błędów nie mają prawa umrzeć (znów nie zrozumiałeś tego co napisałem) chyba że zatrute a to wykluczyłem bo nie ma ku temu żadnych podstaw, zatruta rodzina nie dotrwała by do tej pory.

JM pisze:
"idzik" nie pierwszy raz zimował pszczoły i trudno sobie wprost wyobrazić jakie błędy musiał by popełnić, aby już pod koniec stycznia padła cała pasieka w liczbie 9 rodzin
widocznie popełnił a lata wcześniejsze to przypadek że mu przetrwały bądź w tym roku popełnił błędy jakich nie zrobił wcześniej nie wiem tego póki sam nie napisze co i jak robił. Samo leczenie sugeruje o tym że już tutaj popełnił błąd ale poczekajmy niech opisze co i jak robił w pasiece od 15 lipca włącznie. Niech zamieści zdjęcia, opis będzie można coś napisać więcej. :wink:


Na górę
  
 
Post: 06 lutego 2013, 17:31 - śr 

Rejestracja: 22 marca 2010, 22:34 - pn
Posty: 340
Lokalizacja: dolnośląskie
Domyślam się koledzy, że wiecie co to jest rachunek prawdopodobieństwa. Jestem przekonany że, pszczołom ktoś pomógł zejść z tego świata. I jak kolega Idzik ma jaja to niech zbada pszczoły pod tym kątem. A domyślam się że tego nie zrobi. Z doświadczenia wiem... A jak zrobi to niech da skan wyników badań.
Nie ma co się rozwodzić. Niech autor pierwszego wątku zabierze głos.
z pozdrowieniem


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 lutego 2013, 17:41 - śr 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
idzik pisze:
nie wiem dlaczego się w plastrach skrystalizował pokarm

ten człowiek wyraźnie napisał


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 lutego 2013, 17:55 - śr 
jino2, mocna rodzina, silna, zazimowana na odpowiedniej ilości plastrów względem siły, odpowiednio przeleczona, z prawidłową wentylacją gniazda na okres ziomowli poradziła by sobie nawet na skrystalizowanym zapasie o ile nie była by to spadź klonowa, modrzewiowa lub mieszanka inwetru z nakropem roślin motylkowych. Na samym inwercie gdyby skrystalizował by przezimowały. Tak samo na cukrze gdyby skrystalizował przetrwają, tak samo na miodzie wielokwiatowym czy nawłociowym też przetrwają nawet jeśli by skrystalizował. :wink:


Na górę
  
 
Post: 06 lutego 2013, 17:56 - śr 

Rejestracja: 30 listopada 2012, 19:11 - pt
Posty: 300
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Nie zabieram glosu jezeli chodzi o przyczynę bo az taki mądry nie jestem. Ale czy teraz ten platny Związek nie powinien pomoc??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 lutego 2013, 18:03 - śr 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Cordovan pisze:
jino2, mocna rodzina, silna, zazimowana na odpowiedniej ilości plastrów względem siły, odpowiednio przeleczona, z prawidłową wentylacją gniazda na okres ziomowli poradziła by sobie nawet na skrystalizowanym zapasie o ile nie była by to spadź klonowa, modrzewiowa lub mieszanka inwetru z nakropem roślin motylkowych. Na samym inwercie gdyby skrystalizował by przezimowały. Tak samo na cukrze gdyby skrystalizował przetrwają, tak samo na miodzie wielokwiatowym czy nawłociowym też przetrwają nawet jeśli by skrystalizował. :wink:

no wlaśnie skrystalizowany zapas może być jedną z przyczyn spadku rodziny, bo skąd miałyby teraz wziąść wodę?
może ktoś inny stosował też ten pokarm i czekamy na wypowiedź!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 lutego 2013, 20:03 - śr 

Rejestracja: 06 lutego 2012, 16:59 - pn
Posty: 36
Lokalizacja: szczecin
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
nie jest prawdą że pszczoły padły z powodu skrystalizowanego pokarmu ,jak rój zamarł inwert skrystalizował z zimna .Po zabraniu takiej ramki do ciepłego pomieszczenia powinien wrócić do normalności chyba że kolega rozrzedzał go wodą czego niewolno robić.jak jest pszczoła na dennicy proponuje sprawdzić czy nie wytrute .Można to wyczuć nosem ,nasze muchozole są zapachowe ,koledze otruto latem 3 rodziny BAYGONEM dało się to ustalić. :cold:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 lutego 2013, 20:50 - śr 

Rejestracja: 29 marca 2011, 21:36 - wt
Posty: 146
Lokalizacja: płock
Witajcie koledzy dziękuje za cenne rady bee food kupiłem w firmie łysoń nie rozcieńczałem go żadną woda a jednak się skrystalizował wiozłem próbkę w słoiku świeżego bee food i wstawiłem 2 miesiące temu do lodówki wiozłem z wiaderka i też zauważyłem się skrystalizował w słoiku wygląda jak miód skrystalizowany


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 lutego 2013, 20:53 - śr 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
alamut pisze:
,koledze otruto latem 3 rodziny BAYGONEM dało się to ustalić. :cold:

Ciekawe jak dało się ustalić ???
Bo ja czytałem, że dawniej był przesąd, że: " jeżeli ktoś świadomie i w złej wierze z mściwości zniszczy i pozbawi życia rój pszczeli to sam nie doczeka następnego roku "
Ciekawe czy w w/w wypadku ten ktoś jeszcze chodzi. ???

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 lutego 2013, 23:59 - śr 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3756
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Cordovan pisze:
JM pisze:
A niby skąd wiadomo, "to że źle przeleczył od warrozy" - jasnowidzem jesteś?
Napisał ile razy odymił, nie napisał kiedy, tak czy tak źle.

idzik napisał "przeprowadzana była kuracja na warozze 3 razy".

Czyli że 3 razy to jest źle? Mało tego, to jest nawet aż tak źle, że mogło być przyczyną padnięcia wszystkich 9 rodzin?
A ponieważ nie napisał kiedy leczył (a być może leczył akurat wtedy kiedy trzeba) to jest też "tak czy tak źle".
Kolega Cordovan powiedział źle i choćby to nie było aż tak źle ,to się już z tego słowa nie wycofa, tak ma zostać i nie ma dyskusji, bo jak nie to... :pala: ?

Skoro więc 3 razy to aż tak źle, to oświeć mnie jeszcze nauczycielu Cordovan, ile to razy trzeba przeleczyć, aby było na tyle dobrze by nie było to powodem padnięcia całej pasieki 9 rodzin jednocześnie.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lutego 2013, 00:05 - czw 
JM pisze:
Skoro więc 3 razy to aż tak źle, to oświeć mnie jeszcze nauczycielu Cordovan, ile to razy trzeba przeleczyć, aby było na tyle dobrze by nie było to powodem padnięcia całej pasieki 9 rodzin jednocześnie.
Kolego prawidłowo 4 razy - po jednej tabletce w odstępach 4 dni każde odymienie w odpowiednim ku temu okresie (ostatnie odymienie z tych czterech powinno być już w stanie bezczerwiowym rodziny - ku twojej wiedzy na przyszłość) ale tutaj nie można powiedzieć, że tylko złe leczenie było winą osypu wszystkich 9 rodzin choć wpływ na to zapewne miało, tutaj mamy zbieg wydarzeń które miały na to wpływ, napisałem koledze idzik, co ma opisać by można było trafnie odpowiedzieć co było przyczyną osypu wszystkich rodzin. :wink:


Na górę
  
 
Post: 07 lutego 2013, 00:30 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Zaraz się w tym temacie pozabijacie. Mam taką małą propozycję. Wejdźcie sobie na konto kolegi idzik, poczytajcie jego posty. Klikacie na nazwie użytkownika, po prawej jest opcja "pokaż posty". Jest o sile rodzin końcem sierpnia (przynajmniej części z nich). Jest nawet o rójce z odkładu. No jaja jak berety. A wy się nawzajem maltretujecie o inwerty, przeleczania itd itp.

Kolego, osobiście nic do ciebie nie mam. Nie wiem, czy ankiety robisz do pracy magisterskiej, doktoranckiej, jakiś tabel statystycznych czy do komedii scenariusz. Nie wiem czy opisujesz prawdę, czy tylko rzucasz tematy, aby z innych waśni się pośmiać.

Opisujesz tutaj sytuacje, mając jednocześnie podparcie danymi. W moim mniemaniu TY wiesz co piszesz. A koledzy żrą się między sobą jak SABAKI.
Inwert z dodatkami maltriozy i maltatriazy w lodówce może skrystalizować. Napiszę więcej. W ulu też, zwłaszcza u słabizn. Mogą się w komórkach pojawić kryształki, jakby cukru. Napiszę jeszcze więcej. Pszczoły po skrystalizowaniu i tak go pobiorą, a kryształki zostawią do oczyszczenia, aż matka dotrze do tych komurek. Dopiero w tedy je czyszczą. Sprawdzone u mnie, wujka, znajomych łącznie na ponad 90 rodzinach i te same doświadczenia.

Jeżeli rzeczywiście miałeś takie perypetie od zeszłego roku, albo masz baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo CHU..WE pszczoły, albo musisz się cofnąć do podstaw. Tych na prawdę podstawowych podstaw.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lutego 2013, 00:55 - czw 
adriannos, że to niby do kolegi idzik pisałeś czy do kogo? chyba mnie już zmęczenie ogarnia i trzeba iść odpocząć. :wink:


Na górę
  
 
Post: 07 lutego 2013, 00:58 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Cordovan, Tak do niego o podstawach :thank: . Pozostałe informacje poglądowo :wink: .

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lutego 2013, 00:58 - czw 
Cordovan pisze:
Kolego prawidłowo 4 razy


4 razy jakby odymił te liche rodzinki to może tak długo by się nie męczyły.


Na górę
  
 
Post: 07 lutego 2013, 01:04 - czw 
JM pisze:
"idzik" nie pierwszy raz zimował pszczoły i trudno sobie wprost wyobrazić jakie błędy musiał by popełnić, aby już pod koniec stycznia padła cała pasieka w liczbie 9 rodzin !!!
Nawiązując jeszcze do tego

idzik pisze:
Koledzy dopiero pierwszy rok mam pasiekę i mam kilka pytań:
wpis z stycznia 2012 roku. :wink:
idzik pisze:
Witajcie koledzy i koleżanki jestem początkującym pszczelarzem do soboty byłem posiadaczem 10 rodzin
Wpis z marca 2012 roku.

Gegon pisze:
Cordovan pisze:
Kolego prawidłowo 4 razy

4 razy jakby odymił te liche rodzinki to może tak długo by się nie męczyły.
Jak by je odpowiednio przygotował do zimowli to takie leczenie również było by prawidłowe ale poczytałem posty owego kolegi i wyszło że to jego druga dopiero zimowla a może pierwsza a poprzednie kupił po zimowli. Do lektury więc powinien kolega idzik się zabrać. :wink:


Na górę
  
 
Post: 07 lutego 2013, 01:37 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Do lektury ale jakiej dajcie mu namiary na autora i tytuł książki .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lutego 2013, 01:44 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
"Hodowla pszczół", Wydanie czwarte, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, W-wa 1974(podstawa!!!)
"Pszczelnictwo", Praca zbiorowa pod redakcją Jarosława Prabuckiego, Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”
http://allegro.pl/pszczelnictwo-albatro ... 46965.html

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lutego 2013, 01:48 - czw 
pawel. prosze bardzo - jak dokładnie zapozna się z np. książką "Hodowla Pszczół" której współautorami są: prof. dr Leon Bornus, dr Jan Curyło, prof. dr Antoni Demianowicz, Jadwiga Guderska, prof. dr Stanisław Kirkor, dr Zofia Konopacka, dr Tadeucz Wawryn, prof. dr habil. Jerzy Woyke i nauczy się podstaw z tej książki, popracuje z pszczołami z 3-5 lat według tego co w niej opisano może pomyśleć o ew. modyfikacjach na własny sposób jeśli będą lepsze i skuteczniejsze niż to co wyniesie z owej lektury bo modyfikować prace w własnym pasieczysku należy ale pewne żelazne zasady nigdy się nie zmienią w pszczelarstwie i postępowaniu z pszczołami. :wink:

o masz adriannos mnie uprzedził z wpisem. :piwko:


Na górę
  
 
Post: 07 lutego 2013, 01:49 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Cordovan, :piwko:

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lutego 2013, 01:50 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
To zbyt gruba książka a co sadzisz o A B C pszczelarza na dobry początek .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lutego 2013, 01:52 - czw 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3756
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Cordovan pisze:
JM pisze:
Skoro więc 3 razy to aż tak źle, to oświeć mnie jeszcze nauczycielu Cordovan, ile to razy trzeba przeleczyć, aby było na tyle dobrze by nie było to powodem padnięcia całej pasieki 9 rodzin jednocześnie.
Kolego prawidłowo 4 razy - po jednej tabletce w odstępach 4 dni każde odymienie w odpowiednim ku temu okresie (ostatnie odymienie z tych czterech powinno być już w stanie bezczerwiowym rodziny - ku twojej wiedzy na przyszłość)

Czyli jednak co by nie było, to Twoja racja musi być na wierzchu mimo tego, że nadal nie wiadomo czym, jak i kiedy idzik leczył - czy odymiał apivarolem, czy czymś polewał, czy coś odparowywał, czy sublimował, wieszał paski... wiadomo tylko że przeleczył 3 razy.
Ale Ty jak raz zawyrokowałeś,że źle leczył to już nie ustąpisz, "tak czy tak to źle leczył" i to do tego stopnia źle, że mogło to być przyczyną upadku całej pasieki 9 rodzin.
I jeszcze masz śmiałość pouczać mnie i podobnych mi tępaków, jak należy leczyć prawidłowo (domyślam się że apivarolem) - gdy tymczasem wystarczy przeczytać zalecenia producenta:
"Najlepsze wyniki w zwalczaniu warrozy uzyskuje się przeprowadzając odymianie wiosną dwukrotnie i jesienią dwu- lub trzykrotnie w odstępach 4-6 dni" .
I znów okazuje się, że Ty jednak wiesz lepiej.

Cordovan pisze:
ale tutaj nie można powiedzieć, że tylko złe leczenie było winą osypu wszystkich 9 rodzin choć wpływ na to zapewne miało, tutaj mamy zbieg wydarzeń które miały na to wpływ, napisałem koledze idzik, co ma opisać by można było trafnie odpowiedzieć co było przyczyną osypu wszystkich rodzin. :wink:

"nie można powiedzieć" - a jednak wcześniej zostało powiedziane
"wpływ na to zapewne miało" - znów pewnik
"tutaj mamy zbieg wydarzeń" - następny pewnik
"napisałem co ma opisać" - jak na nauczyciela i Guru przystało
"by można trafnie odpowiedzieć" - tak jak niedawno WEWIUR'owi
.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 lutego 2013, 01:54 - czw 
pawel., Paweł każda książka na początek będzie dobra ale podajemy mu na tacy najlepszą o jaką może się oprzeć, to że gruba, cóż - teraz i tak pszczół nie ma, nim je kupi to ja nauczyłbym się tej książki prawie na pamięć. :wink:


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 26 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji