Moje na osiatkowanych dennicach stały na gryce. 30 m dalej i znajomy postawił, ule z pełnymi dennicami. Moje siedziały na 36 ramkach, ledwo słabiusieńkie rodzinki połączone z malusieńkimi odkładzikami. Znajomego ledwo na 20tu, może jakbym mu te ule poskładał, to 15 ramek pszczoły by w nich było, słabe jak jakieś odkłady, z kilkuletnimi matkami, a matki były tam wiekowe. Uprzedzałem go, że jak chce, to niech stawia, tyle ha gryki dla wszystkich starczy, ale potem bez pretensji do mnie. Stwierdził, że nic się nie stanie.
Nie chce mi się rozpisywać. fb01667, Możesz odpowiedzieć swojemu znajomemu tak. Rodziny o odpowiedniej kondycji, zdrowiu i sile zawsze sobie poradzą. Różnicy u nich nie uświadczysz w rabunkach. Wętylujących jest mniej, strażniczek więcej - jak do rodzin na pełnych dennicach. Rodziny słabe, ze starymi matkami uczą pszczelarza częstszej wymiany owych matek. Uczą także, co to znaczy siła.
_________________ "Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);
|