FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=9367
Strona 1 z 1

Autor:  domize [ 21 lutego 2013, 13:50 - czw ]
Tytuł:  pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

Czekając na wiosnę, tak mnie wzięło na przemyślenia i zrodziło się pytanie:

W jaki sposób pszczoły radziły by sobie w warunkach naturalnych (bez ingerencji człowieka) z pasożytem pt. warroza?
Czy przez te ostatnie 30 lat, pszczoły wypracowały by sposób na przetrwanie? Wydaje się że tak, bo natura nie pozwoliłaby na utratę tego gatunku. Jak by to mogło wyglądać? Nieustanne rójki? Wydłużenie okresu bez czerwiu?
Jeśli macie ochotę, to podzielcie się swoimi przemyśleniami.

Pozdrawiam,
Dominik

Autor:  sinat-ra [ 21 lutego 2013, 14:47 - czw ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

Nie. Nie wykształciły. Tak przynajmniej mi się wydaje. Wszystkie rójki które osiadały w kasztanie w niedalekiej odległości od mojej miejscowości ginęły najdalej w następnym roku w jesieni. Po ścięciu tegoż drzewa okazało się że w dziupli było sucho i bardzo dużo plastrów z pokarmem, niestety pszczół nie było.

Nie wiem, ale może mieć tutaj znaczenie fakt że rójki były z pasiek. Jak te dzikie sobie radzą nie mam pojęcia. Myśląc na zdrowy rozum to jakoś muszą, ponieważ jeszcze istnieją.

Autor:  GÓRAL [ 21 lutego 2013, 15:50 - czw ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

Myślę, że pszczoły dziko żyjące w Polsce nie radzą sobie z warrozą. Rozmnażają się - giną, rozmnażają - giną i tak w kółko. Warroza też ma lata chude i tłuste myślę, że niestety 2012 był tłusty i wiosną będzie płacz....obym się mylił :(

A tak na marginesie.
Pozbierałem z okolicy wszystkie stare opuszczone ule jakie tylko były została jedna niewielka pasieka - niestety parę uli zasiedlonych. W całej wiosce dość obszernej są tylko 3 pasieki moja, mojego dobrego znajomego i ta zaniedbana. My leczymy ale w tej małej pszczoły nie leczone niczym, w sezonie podlatują z niej roje wyposażone w warrozę na maxa. A jesienią miałem z niej na 100% reinwazję.
Wybiorę się tam w czasie oblotu i wydaje mi się, że nie zastanę tam nic żywego. W sierpniu było tam 8 rodzin, zobaczymy.
W 2011/12 zimowało 7 a przeżyło 3. Pozostałe rodziny to roje które wprowadziły się do pustych uli. Zero węzy zero leków zima na miodzie.
Córka tego pszczelarza jest w pasiece ze 3 razy w roku. Miód "podbiera" w sierpniu "jak jest" i to jest ostatnia wizyta przed zimą.
Ale do rzeczy.
Myślę, że jak wiosną coś będzie żywego to nie będzie świadczyć o tym że one przy takim "dzikim" trzymaniu wyrobiły sobie jakiś sposób na warrozę tylko przeżywają roje które pozbyły się dużej ilości roztoczy względnie, to by było dla mnie pewniejsze, zabrały jej mało ze sobą.
Dochodzi przerwa w czerwieniu, śmierć ze starości(roztoczy)......i coś się tam logicznego rysuje.


Pozdraiam miłośników pszczół.
Przemek

Autor:  miły_marian. [ 21 lutego 2013, 18:10 - czw ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

Rodzina rójka pszczela jak wybiera dziuple lub jakies pomieszczenie zeby załozyc gniazdo to buduje mniejsze komurki pszczele. Znam goscia co w jego muże były pszczoły i zyły 20 lat nie leczone nie podkarmiane a szpara miedzy muramy była tylko 5 cm. Chciałem je wydobyc ale bym musiał pół sciany wschodniej rozebierac i potem zamurowac a były na pientrze ale to by był za duzy koszt. Pszczoła jak buduje w natuże mniejsze komurki to z nich prendziej się wygryza i waroza młoda nie może się zapłodnic tylko w trutowych komurkach jest potomstwo nowe.Ale już w lipcu matki nie czerwia na trurnie a waroza stara rozmnaża sie tylko 4 miesiące a żyje 6 miesiency to na wiosne niema warozy w rodzinie dzikiej. Ale obce trutnie przyniosą waroze i ta sie rozmnaża do lipca ale w zimie ginie ze starosci. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  xsiek [ 21 lutego 2013, 18:28 - czw ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

jakby to było takie proste to byśmy już wszyscy na małą komórkę przeszli :)

Autor:  ociec [ 21 lutego 2013, 18:57 - czw ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

Ciekawe jak się sprawdzi "czasowy izolator matki" do zimowania, który stosują na Ukrainie i niektórzy nasi pszczelarze, ale to trzeba poczekać ze dwa sezony.

Autor:  alamut [ 21 lutego 2013, 21:17 - czw ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

Wlatach 70tych można było spotkać pszczoły w dziuplach w domkach lęgowych dla ptaków obecnie tego niema . te czasy chyba nie wrócą. :pl:

Autor:  polbart [ 21 lutego 2013, 21:41 - czw ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

Niewielka część rodzin pszczelich daje sobie radę z warrozą i jest to wiadome od dawna.
Najciekawsze jest to, że w następnych pokoleniach ta odporność nie maleje o słynną 1/2 a jeśli już to niewiele lub oscyluje wokół dotychczasowej.
Niekoniecznie trzeba doprowadzać do upadku prawie całych pasiek aby się o tym przekonać.
Jednym ze sposobów jest zwrócenie uwagi na rodziny, w których osypy warrozy po przeprowadzonym zabiegu będą na bardzo niskim poziomie.
Jeśli nawet w jednej lub w kilku z tych rodzin sytuacja będzie się powtarzać w ciągu następnych lat, możemy śmiało zacząć po materiale z tych rodzin rozpocząć wychów matek i trutni.

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  sinat-ra [ 21 lutego 2013, 21:52 - czw ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

domize, co to za stojak wielkopolski?
Ramka wlkp obrócona o 90 stopni? Jak na tym zimują, bo obserwuję, że generalnie pszczoły lepiej sobie radzą w zimie na ramce wysokiej.

Autor:  domize [ 22 lutego 2013, 07:51 - pt ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

sinat-ra pisze:
Myśląc na zdrowy rozum to jakoś muszą, ponieważ jeszcze istnieją.


O to właśnie chodzi. Pasożyt może znacznie zmniejszyć ilość osobników, ale nie wytnie całej populacji... Ale to tylko rozumowanie człowieka.

GÓRAL pisze:
Myślę, że pszczoły dziko żyjące w Polsce nie radzą sobie z warrozą. Rozmnażają się - giną, rozmnażają - giną i tak w kółko.


Ciągłe rójki są jakimś sposobem pozbycia się warrozy, ale czy w naturze wystarczającym?

ociec pisze:
"czasowy izolator matki"


To już ingerencja człowieka. Chyba że pszczoły same zafundują matce półroczny urlop :)

alamut pisze:
W latach 70tych można było spotkać pszczoły w dziuplach w domkach lęgowych dla ptaków obecnie tego niema . te czasy chyba nie wrócą.


Czym to było spowodowane? Pszczoły się roiły, bo były zaniedbywane, sporo było "pasiek pokrzywowych", mało kto wymieniał matki i szedł rój za rojem... Myślę, że teraz mamy większą kontrolę nad pszczołami, a przez to mniej rojów ucieka.

polbart pisze:
Niewielka część rodzin pszczelich daje sobie radę z warrozą i jest to wiadome od dawna.
Najciekawsze jest to, że w następnych pokoleniach ta odporność nie maleje o słynną 1/2 a jeśli już to niewiele lub oscyluje wokół dotychczasowej.


Naturalna selekcja osobników zdolnych przetrwać jest sednem tego tematu, ponieważ wszystkie gatunki borykały się z różnymi przypadłościami i sporo tych gatunków przetrwało.

Jeśli chodzi o pszczelarstwo, to jest duże pole do działania w kwestii wyhodowania linii odpornej na warrozę.


Jeszcze jedno pytanie poza konkursem:
czy warroza ma naturalnego wroga w przyrodzie, czy jest ostatnia w łańcuchu pokarmowym?

sinat-ra pisze:
domize, co to za stojak wielkopolski?
Ramka wlkp obrócona o 90 stopni? Jak na tym zimują, bo obserwuję, że generalnie pszczoły lepiej sobie radzą w zimie na ramce wysokiej.


Tradycyjny korpusowy 10-ramkowy styropian.
Miałem takie ule na odwróconą ramkę wielkopolską własnej produkcji. Byłem z nich bardzo zadowolony i faktycznie zimowla przebiegała dobrze. W zeszłym roku je sprzedałem, bo cały sprzęt musiałem robić samemu.
Wracając do zimowania, to w każdym ulu pszczoły dobrze będą zimowały, pod warunkiem właściwego ich przygotowania.

Autor:  adriannos [ 22 lutego 2013, 08:03 - pt ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

domize pisze:
Jeszcze jedno pytanie poza konkursem:
czy warroza ma naturalnego wroga w przyrodzie, czy jest ostatnia w łańcuchu pokarmowym?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zaleszczot ... %C5%BCkowy
Pożyteczne stworzonka. Czasem widać jak spacerują po zasklepionych ramkach. Pszczółki je tolerują. Nie przeszkadzają mi wcale. Niech sobie żyją i robią swoją robotę.

Autor:  sinat-ra [ 22 lutego 2013, 08:47 - pt ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

Niestety nic nie pisze czy jest ten zeloszczotek odporny na amitrazę :) . Myślę że ich populacja w ulu jest także ściśle warunkowana stosowaniem chemii.

Autor:  domize [ 22 lutego 2013, 09:04 - pt ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

adriannos pisze:
...Zaleszczotek...

Problem jest taki, że występują w drewnianych ulach, a w styropianach już nie bardzo, bo nie mają miejsca na gniazdko.

Autor:  GÓRAL [ 22 lutego 2013, 09:11 - pt ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

...." Samiec przekazuje samicy spermatofor z plemnikami. Samica wkłada go do dróg rodnych"...

Życie erotyczne to zakleszczotek ma do bani :mrgreen:

Przemek

Autor:  domize [ 22 lutego 2013, 09:20 - pt ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

GÓRAL pisze:
Życie erotyczne to zaleszczotek ma do bani :mrgreen:
Przemek


A truteń ma lepiej? Może i lepiej... raz a dobrze :)

Autor:  miły_marian. [ 22 lutego 2013, 12:55 - pt ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

Truteń to co trzynasty pada ofiarą seksu. A te 12 to przylatują do ula się chwalą ale przelecjałem tą mamuskie i od dzewczat żodają mleczka zeby dalej chulac z mamusamy. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  adriannos [ 22 lutego 2013, 18:50 - pt ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

domize pisze:
adriannos pisze:
...Zaleszczotek...

Problem jest taki, że występują w drewnianych ulach, a w styropianach już nie bardzo, bo nie mają miejsca na gniazdko.

A widzisz. Idzie to obejść. Na powałkę czarno-biała gazeta. Kilka kartek luzem, z pozaginanymi rogami, dopasowana do wielkości i własnego widzi mi się. Też biegają po ulach styropianowych, że aż miło :mrgreen:

Autor:  robert-a [ 22 lutego 2013, 18:57 - pt ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

Może bardziej tektura niż gazeta albo inny papier bez zadruku bo w farbie drukarskiej dodają specyfiki które zabijają owady np stary przepis by gazetami wypchać futro na zimę i mole giną.

Autor:  adriannos [ 22 lutego 2013, 19:12 - pt ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

robert-a, Możesz dać kartki do ksero. Na gazecie wrocławskiej w ulach są. Więc kombinować mi się już bardziej nie chce.

Autor:  robert-a [ 22 lutego 2013, 19:31 - pt ]
Tytuł:  Re: pszczoły kontra warroza w naturalnych warunkach

Ogólnie pomysł z tym sprzymierzeńcem mi się podoba mam ule drewniane i postaram się nie wywalać tego gościa :) co do kartek no chyba czyste były by lepsze. Pewnie gazeta na tyle pszczół nie ma dużego wpływu ale jak mamy wybór to możemy. Chyba że maja trochę czasu po pracach w ulu i lubią poczytać gazetkę :D

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/