FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Szybkie robienie odkładów http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=46&t=4461 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | BoCiAnK [ 27 marca 2011, 17:41 - ndz ] |
Tytuł: | Szybkie robienie odkładów |
Może nie każdy robi odkłady lecz chodzi mi po głowie taki system po pierwszym miodobraniu gdy wiadomo że rodzina jest już w pełni sił a nawet może zaistnieć rójka Mając pozakładane kraty na gnieździe bez zbytecznych kombinacji odszukiwania matek czy wybierania czerwiu podchodzi się do rodziny i zabiera jeden z korpusów odkłada na dennicę zapasową i odwozi z pasieki macierzystej w celu poddania matki W macierzaku w ciągu kilku dni po wygryzieniu się czerwiu który miał być zabrany sytuacja powraca do normy a zabrane ramki uzupełniamy Jednym z problemów to - dodatkowe korpusy i dennice/dachy - odpowiednia ilość ramek do dyspozycji ![]() ![]() |
Autor: | jacek_zz [ 27 marca 2011, 18:13 - ndz ] |
Tytuł: | |
BoCiAnK pisze: lecz chodzi mi po głowie taki system
BoCiAnK, lepiej porzuć od razu ten system bo jak Cię głowa nie rozboli to na pewno zaboli mniej miodu przy drugim miodobraniu ![]() Wiem bo jednego roku to testowałem na jednej pasiece i do dziś tego żałuje bo różnica w pozyskiwaniu miodu z akacji jest ogromna ![]() Pożytek mam urywany na lipie. Może jak ktoś ma późną spadź albo wrzosy to można to przekarkulować jeszcze raz. Dać tym odkładom matki unasienione i lać syrop przez lato i może z tego coś być... ![]() ![]() |
Autor: | jv2m [ 27 marca 2011, 18:22 - ndz ] |
Tytuł: | |
Przy mocnych rodzinach to działa ,macierzak jednak do przegladu bo tam już bywają mateczniki , a w odkładzie matka na dwa - trzy dni na głucho zamknięta bo lubią ją ściąć . Na szybko nie da gwarancji że wszystko jest Ok w mojej ocenie na 70% skuteczności , bo do konca nie wiadomo co w odkładzie a co w macierzaku, oraz co z drugim pożytkiem . |
Autor: | paraglider [ 28 marca 2011, 11:05 - pn ] |
Tytuł: | |
BoCiAnK pisze: Może nie każdy robi odkłady lecz chodzi mi po głowie taki system
Bardzo łatwo zrobić odkład w trakcie miodobrania . Należy zabrać miodnie wraz z pszczołami i przywieść np. na miejsce wirowania . Siła odkładu będzie zależała od ilości miodni ustawionych na sobie - mogą to być jedna , dwie lub nawet trzy miodnie. Po ustawieniu odpowiedniej ilości miodni na palecie , kładziemy na nich przygotowaną kondygnację z otworem wylotowym oraz właściwymi ramkami i matką /najlepiej unasienioną/ zamkniętą w klateczce. Pszczoły bezmateczne znajdujące sie w miodniach opuszczają je i szybko przechodzą do nowego gniazda z młodą matka , zawiązując nową rodzinę . W następnym dniu zabieramy miód do wykręcenia a nowa rodzina uwalnia matkę. w identycznie sposób można zrobić po miodobraniu - metodą BoCiAnKa. Osobiście preferują metodę z czerwiem. Na miodnie ustawiam nową półnadstawkę z ramkami oraz węzą , do której przenoszę dwie rameczki otwartego czerwiu , zabranego z gniazda. Po 24 - 48 god mam pełną nadstawkę pszczół w różnym wieku , którą wywożę na inne pasieczysko i tam poddaję matkę. Paraglider. |
Autor: | paraglider [ 28 marca 2011, 11:17 - pn ] |
Tytuł: | |
BoCiAnK pisze: Może nie każdy robi odkłady lecz chodzi mi po głowie taki system
Bardzo łatwo zrobić odkład w trakcie miodobrania . Należy zabrać miodnie wraz z pszczołami i przywieść np. na miejsce wirowania . Siła odkładu będzie zależała od ilości miodni ustawionych na sobie - mogą to być jedna , dwie lub nawet trzy miodnie. Po ustawieniu odpowiedniej ilości miodni na palecie , kładziemy na nich przygotowaną kondygnację z otworem wylotowym oraz właściwymi ramkami i matką /najlepiej unasienioną/ zamkniętą w klateczce. Pszczoły bezmateczne znajdujące sie w miodniach opuszczają je i szybko przechodzą do nowego gniazda z młodą matka , zawiązując nową rodzinę . W następnym dniu zabieramy miód do wykręcenia a nowa rodzina uwalnia matkę. w identycznie sposób można zrobić po miodobraniu - metodą BoCiAnKa. Osobiście preferują metodę z czerwiem. Na miodnie ustawiam nową półnadstawkę z ramkami oraz węzą , do której przenoszę dwie rameczki otwartego czerwiu , zabranego z gniazda. Po 24 - 48 god mam pełną nadstawkę pszczół w różnym wieku , którą wywożę na inne pasieczysko i tam poddaję matkę. Paraglider. |
Autor: | PawełS. [ 28 marca 2011, 12:03 - pn ] |
Tytuł: | |
BoCiAnK a jak to widzisz przy Twoim systemie z półnadstawkami? Wtedy nowa rodzina zamiast na normalnym korpusie była by na nadstawce 1/2, jak potem zmienisz na normalny korpus? |
Autor: | mendalinho [ 28 marca 2011, 12:03 - pn ] |
Tytuł: | |
paraglider pisze: Bardzo łatwo zrobić odkład w trakcie miodobrania . Należy zabrać miodnie wraz z pszczołami i przywieść np. na miejsce wirowania . Siła odkładu będzie zależała od ilości miodni ustawionych na sobie - mogą to być jedna , dwie lub nawet trzy miodnie. Po ustawieniu odpowiedniej ilości miodni na palecie , kładziemy na nich przygotowaną kondygnację z otworem wylotowym oraz właściwymi ramkami i matką /najlepiej unasienioną/ zamkniętą w klateczce. Pszczoły bezmateczne znajdujące sie w miodniach opuszczają je i szybko przechodzą do nowego gniazda z młodą matka , zawiązując nową rodzinę . W następnym dniu zabieramy miód do wykręcenia a nowa rodzina uwalnia matkę. w identycznie sposób można zrobić po miodobraniu - metodą BoCiAnKa.
Osobiście preferują metodę z czerwiem. Na miodnie ustawiam nową półnadstawkę z ramkami oraz węzą , do której przenoszę dwie rameczki otwartego czerwiu , zabranego z gniazda. Po 24 - 48 god mam pełną nadstawkę pszczół w różnym wieku , którą wywożę na inne pasieczysko i tam poddaję matkę. Paraglider. Witam .Bardzo fajna metoda bezproblemowego i szybkiego zrobienia odkładu. ja jednak zauważam dwie dosyć znaczące wady. -wydłuża sie czas miodobrania -miód odebrany pszczołom powinien byc jak najszybciej wirowany dopuki jest"ciepły"W przypadku wiropwania na drugi dzień takich korpusów i chłodniejszej nocy bedzie problem. |
Autor: | paraglider [ 28 marca 2011, 12:13 - pn ] |
Tytuł: | |
Nie ma metody bez wad . Uważam że można by było zmodyfikować tą metodę przez ustawienie nowego gniazda na dennicę a dopiero na nim miodni / być może z przegonką / , wtedy po zejściu pszczół , puste kondygnacje z miodem ogrzewane były by ciepłem unoszącym się z gniazda. |
Autor: | BoCiAnK [ 28 marca 2011, 12:30 - pn ] |
Tytuł: | |
PawełS pisze: BoCiAnK a jak to widzisz przy Twoim systemie z półnadstawkami? Wtedy nowa rodzina zamiast na normalnym korpusie była by na nadstawce 1/2, jak potem zmienisz na normalny korpus?
Przy pół nadstawce o ile nie chcesz mieć uli 1/2 W jest to dość prosto zabierasz cały pół korpus czyli 10 rameczek wraz z pszczółkami na dennicę i odwozisz z pasieki poddajesz matkę i masz odkład gdy matka się unasienni i zacznie czerwić na pół korpus zakładasz folię z wyciętym kwadratem 10x10 cm na środku na to wstawiasz duży korpus z 5 ramkami ( pierzga ,pokarm ) solidnie otulasz i czekasz aż matka przejdzie na duże ramki z czerwieniem . Tak zrobiony odkład możesz zasilić czerwiem z innych rodzin a gdy górny duży korpus będzie już pełen ramek i pszczół wyciągasz z pod niego folię a mały korpus kładziesz na kracie na gniazdo jako miodnia ![]() |
Autor: | PawełS. [ 28 marca 2011, 12:41 - pn ] |
Tytuł: | |
To jest lepszy pomysł niż moje kombinacje ![]() |
Autor: | BoCiAnK [ 28 marca 2011, 18:03 - pn ] |
Tytuł: | |
PawełS pisze: BoCiAnK a jak to widzisz przy Twoim systemie z półnadstawkami? Wtedy nowa rodzina zamiast na normalnym korpusie była by na nadstawce 1/2, jak potem zmienisz na normalny korpus?
Tak To wygląda w rzeczywistości Na dole w 1/2 jest teraz 10 ramek Czerwiu na tym folia z dziurą 10x10 na tym duży korpus z 5 ramkami ( akurat w tym ulu jest teraz 7 dużych ramek ) na tym zaś folia a pod folią 2 kg ciasta ![]() ![]() |
Autor: | Tomekmiodek [ 28 marca 2011, 19:05 - pn ] |
Tytuł: | |
A co o tym powiesz? na gniazdo na kratę odgrodowa kładziesz 2 korpusy odkladowe (muszą pasować do kompletu), w każdym korpusie mieści się 4 ramki - duże. do środka wsadzasz 2 ramki z jedzonkiem i 2 węza. Na te korpusy(odkladowe) zakładasz resztę ula, co była (miodnie), tak ze przez te korpusy odkladowe przechodzą sobie pszczoły do miodni. Na drugi dzień rano podchodzisz z podkurzaczem i kilka buchuw dymu przez wlotek, młoda pszczoła z gniazda przechodzi do Twoich 2 odkładów, po czym ściągasz 2 korpusy na dennice z siatki (bez wylotka), jakieś daszki i na inne pasieczysko z tym, tam dajesz matkę i czekasz, jak wszystko ok zasilasz czerwiem i masz 2 za jednym razem. ta metoda odpadnie Ci ten manewr z przegonieniem pszczół do dużego korpusu. Taka metodę w moich warunkach łatwo przeprowadza się pod koniec maja. Wcześniej należy wykonać korpusy, które będą pasowały na gniazdo. Jak matka podjęła czerwienie przerzucam wszystko na doży korpus podaje słoik z syropem(tylko 2 dziurki w wieczku) i po 18 dniach mam 6 ramek czerwiu. |
Autor: | PawełS. [ 28 marca 2011, 22:15 - pn ] |
Tytuł: | |
Matka przejdzie na duży korpus a 1/2 do góry za kratę czerw się wygryzie to będzie miejsce na nakrop ![]() |
Autor: | PawełS. [ 30 marca 2011, 08:55 - śr ] |
Tytuł: | |
Tak po zastanowieniu znalazłem pewien mankament tej metody, a mianowicie w takim odkładzie nie ma czerwiu zasklepionego. Czy to nie będzie powodowało ubytku pszczół zanim matka rozpocznie czerwienie? |
Autor: | polskipszczelarz [ 30 marca 2011, 10:25 - śr ] |
Tytuł: | |
Witam. Jeśli chcemy zrobić odkład i pozyskać miód to czy nie lepiej zrobić to tak: Rodzina musi mieć już znaczną siłę lub nawet nastrój rojowy. -Tuż przed pożytkiem lub ewentualnie w jego pierwszych dniach odstawiamy rodnie ustawiając ją w nowym miejscu na tym samym pasieczysku. - Z rodni wyjmujemy 2 ramki zasklepionego czerwiu wraz ze starą czerwiącą matką oraz obsiadającymi je pszczołami i ramki te wkładamy do korpusu który pozostał w miejscu zabranej rodni. - Zależnie od siły dopasowujemy pojemność ula na starym miejscu. - Do zabranej rodni poddajemy matkę lub matecznik. Wszystkie pszczoły lotne wracają do ula i rodzina ostro zabiera się do pracy matka zabiera się za czerwienie ma do tego prawie cały korpus a wygryzające się pszczoły z czerwiu z dwóch ramek które dodaliśmy w miarę możliwości uzupełnia braki pszczół starych. Pszczoły młode które znalazły się na poddanych ramkach w pewnej części zajmują się pracami ulowymi i w ten sposób nie odciągają pszczół lotnych od zbierania pożytku. Metoda prosta i skuteczna mamy w ten sposób silny odkład i rodzinę produkcyjną która cały czas zbiera dla nas miód ![]() |
Autor: | Tomekmiodek [ 30 marca 2011, 10:53 - śr ] |
Tytuł: | |
PawełS pisze: Tak po zastanowieniu znalazłem pewien mankament tej metody, a mianowicie w takim odkładzie nie ma czerwiu zasklepionego. Czy to nie będzie powodowało ubytku pszczół zanim matka rozpocznie czerwienie?
moim zdaniem to zaleta, bo łatwiej zniszczyć warroza, a po drugie zawsze czerw można dodać. i do takiego odkładu bez czerwiu poddanie matki unasienione to łatwizna bez ryzyka. |
Autor: | swiwojtek [ 30 marca 2011, 11:13 - śr ] |
Tytuł: | |
typers pisze: -Tuż przed pożytkiem lub ewentualnie w jego pierwszych dniach odstawiamy rodnie ustawiając ją w nowym miejscu na tym samym pasieczysku.
- Z rodni wyjmujemy 2 ramki zasklepionego czerwiu wraz ze starą czerwiącą matką oraz obsiadającymi je pszczołami i ramki te wkładamy do korpusu który pozostał w miejscu zabranej rodni. - Zależnie od siły dopasowujemy pojemność ula na starym miejscu. - Do zabranej rodni poddajemy matkę lub matecznik. Wszystkie pszczoły lotne wracają do ula i rodzina ostro zabiera się do pracy matka zabiera się za czerwienie ma do tego prawie cały korpus a wygryzające się pszczoły z czerwiu z dwóch ramek które dodaliśmy w miarę możliwości uzupełnia braki pszczół starych. Pszczoły młode które znalazły się na poddanych ramkach w pewnej części zajmują się pracami ulowymi i w ten sposób nie odciągają pszczół lotnych od zbierania pożytku. Wprowadzam ule korpusowe o ramce 180x360 W maju matka będzie czerwić na dwóch w razie wystąpienia nastroju rojowego zabieram jeden z korpusów gniazdowych (jeszcze nie wiem który ale pewnie górny) i stawiam na nowym miejscu, a w jego miejsce daję korpus z suszem i węzą. Za dwa dni sprawdzam czy w odkładzie jest matka dzięki temu wiem gdzie poddać matecznik czy matkę. Metoda szybsza i bez machania ramkami. |
Autor: | polskipszczelarz [ 30 marca 2011, 11:30 - śr ] |
Tytuł: | |
swiwojtek - no tak jeśli mamy rodnie na 2 korpusach to robimy tak jak napisałeś. Jednak w naszym kraju przeważnie rodnia jest na jednym korpusie i dlatego trzeba trochę się po bawić. |
Autor: | adidar [ 30 marca 2011, 23:59 - śr ] |
Tytuł: | |
typers, podoba mi sie Twoja metoda i chyba mysle jest to jedna z lepszych tu wymienionych w tym temacie dotychczas.Interesujace... hehe, do zastosowania w tym sezonie. |
Autor: | polskipszczelarz [ 31 marca 2011, 00:18 - czw ] |
Tytuł: | |
O tej metodzie dowiedziałem się z internetu już dość dawno, moim zdaniem jest bardzo prosta i w sumie mało pracochłonna, może ją zastosować każdy nawet początkujący pszczelarz. Pewną modyfikację tej metody stosuję również w przypadku jeśli wyjdzie mi rój z ula w celu maksymalnego wykorzystania pożytków. - po wyjściu roju osadzam go w nowym ulu na miejscu rodziny macierzystej (tej z której rój wyszedł), a rodzinę macierzystą ustawiam w innym miejscu w tej samej pasiece. Z macierzaka do rodziny powstałej z roju dołączają wszystkie pszczoły lotne i od pierwszego dnia potężna rójka bierze się do pracy. Jeśli chcemy maksymalnie wykorzystać taką rodzinę powstałą z rójki, to również po kilku dniach jak matka już czerwi tam na dobre możemy dodać ze dwie ramki czerwiu z rodziny macierzystej. Wyrówna to straty pszczół i bez problemu taka rodzina może wykorzystywać kolejne następujące po sobie pożytki. |
Autor: | KOBER [ 31 marca 2011, 00:23 - czw ] |
Tytuł: | |
typers pisze: Metoda prosta i skuteczna mamy w ten sposób silny odkład i rodzinę produkcyjną która cały czas zbiera dla nas miód
![]() Kolego zostaje stara pszczoła i 2 ramka czerwiu z takiej rodziny nie masz nic do 3 tygodni . |
Autor: | polbart [ 31 marca 2011, 00:51 - czw ] |
Tytuł: | |
swiwojtek pisze: typers pisze: -Tuż przed pożytkiem lub ewentualnie w jego pierwszych dniach odstawiamy rodnie ustawiając ją w nowym miejscu na tym samym pasieczysku. - Z rodni wyjmujemy 2 ramki zasklepionego czerwiu wraz ze starą czerwiącą matką oraz obsiadającymi je pszczołami i ramki te wkładamy do korpusu który pozostał w miejscu zabranej rodni. - Zależnie od siły dopasowujemy pojemność ula na starym miejscu. - Do zabranej rodni poddajemy matkę lub matecznik. Wszystkie pszczoły lotne wracają do ula i rodzina ostro zabiera się do pracy matka zabiera się za czerwienie ma do tego prawie cały korpus a wygryzające się pszczoły z czerwiu z dwóch ramek które dodaliśmy w miarę możliwości uzupełnia braki pszczół starych. Pszczoły młode które znalazły się na poddanych ramkach w pewnej części zajmują się pracami ulowymi i w ten sposób nie odciągają pszczół lotnych od zbierania pożytku. Wprowadzam ule korpusowe o ramce 180x360 W maju matka będzie czerwić na dwóch w razie wystąpienia nastroju rojowego zabieram jeden z korpusów gniazdowych (jeszcze nie wiem który ale pewnie górny) i stawiam na nowym miejscu, a w jego miejsce daję korpus z suszem i węzą. Za dwa dni sprawdzam czy w odkładzie jest matka dzięki temu wiem gdzie poddać matecznik czy matkę. Metoda szybsza i bez machania ramkami. Diabelski ten 666 post ![]() |
Autor: | polskipszczelarz [ 31 marca 2011, 01:02 - czw ] |
Tytuł: | |
Nie masz racji. Zostaje pszczoła lotna w każdym wieku (czyli kilkadziesiąt tysięcy pszczół), a dwie ramki czerwiu to kolejne 10 lub 15 tys pszczół w zależności od wielkości ramki. Taka rodzina przy rozpoczynającym się właśnie pożytku może przynieść kilkadziesiąt kilogramów miodu, pamiętajmy że na karmienie czerwiu nie idzie tu przez ładnych parę dni praktycznie nic miodu, co dodatkowo zwiększa wydajność takiej rodziny. Sprawdzone jest to wielokrotnie prze ze mnie i nie zawiodłem się nigdy robiąc w ten sposób odkład. |
Autor: | KOBER [ 31 marca 2011, 02:42 - czw ] |
Tytuł: | |
Moze i przyniesie tego miodu ,ale taka rodzina dopiero na koniec sezonu dojdzie do siły przy załozeniu ze operacje wykonalismy 10 czerwca , a koniec sezonu zalozymy ze bedzie to koniec lipca z takie rodziny nie ma pozniej pozytku dopiero w sierpniu jedynie na spadz , a lipiec stracony . |
Autor: | BoCiAnK [ 31 marca 2011, 08:21 - czw ] |
Tytuł: | |
typers pisze: -Tuż przed pożytkiem lub ewentualnie w jego pierwszych dniach odstawiamy rodnie ustawiając ją w nowym miejscu na tym samym pasieczysku.
- Z rodni wyjmujemy 2 ramki zasklepionego czerwiu wraz ze starą czerwiącą matką oraz obsiadającymi je pszczołami i ramki te wkładamy do korpusu który pozostał w miejscu zabranej rodni. Jeżeli byś taki myk zrobił przed pożytkiem to co po pożytku spada Ci znaczna połowa lotnej pszczoły gdyż lotna pożyje jeszcze ok 15 dni to nie lepiej z rodni zabrać 2-3-4 ramki z czerwiem otwartym i starą matka ? i odstawić na bok a do rodziny macierzystej poddać matkę lub matecznik ? do końca pożytku prawie matka się unasienni i zacznie czerwić , zadziała to niczym byś wstawił matkę w jenoramkowy izolator a nawet klateczkę wszystek wziątek pójdzie do miodni nie na wykarmienie czerwiu ( robiłem tak ) |
Autor: | mendalinho [ 31 marca 2011, 08:22 - czw ] |
Tytuł: | |
typers pisze: Z macierzaka do rodziny powstałej z roju dołączają wszystkie pszczoły lotne i od pierwszego dnia potężna rójka bierze się do pracy.
Ta lotna to Ci prawie wszystka wyszła z rojem, w macierzaku to juz mało co zostało i lepiej zeby tam została bo nawet nie będzie miał kto w macierzaku po wodę biegać. |
Autor: | polskipszczelarz [ 31 marca 2011, 11:13 - czw ] |
Tytuł: | |
Witam. Boguś temat tego wątku to "szybkie robienie odkładu" i opisałem jak to można zrobić szybko, jeśli zaczniemy grzebać w ulu i szukać ramek z czerwiem takim albo takim to z szybkością nie będzie to miało nic wspólnego. Oczywiście przy kilku ulikach możemy się bawić, ale przy setce lub dwóch wybieranie odpowiedniego czerwiu itd. to do jesieni możemy nie zdążyć zrobić. Szczególnie jeśli matka jest w jakimś stopniu ograniczona w czerwieniu to czerwi tam gdzie są wolne komórki i znalezienie ramki idealnie takiej o jaką nam chodzi wiąże się z oglądaniem wszystkich ramek w gnieździe i zastanawianiem się czy ta lub inna ramka będzie bardziej odpowiednia, a czas leci często i deszcz pada i na zabawy czasu nie ma ![]() Oczywiście że robienie odkładu w sposób stopniowy, tak aby rodzina macierzysta praktycznie tego nie odczuła jest bardziej ekonomiczne i nie zakłóca w większym stopniu życia rodziny pszczelej. Jednak wiąże się to z większym nakładem pracy. Nie da się też tak prosto stwierdzić że po 15 dniach nie mamy pszczoły w ulu, bo stara nam zginie już z przepracowania. Jeśli wyjdzie nam rój i go osadzimy to nie mamy tam ani czerwiu a zdarza się że i matka jest młoda i nie unasienniona i ......czy po 15 dniach zastaniemy tam pusty ul, nie prawda, a pierwsze pszczoły z czerwiu w takim roju mogą wygryzać się przy dobrych wiatrach po około 30 dniach. Rój taki również przeżyje, a zaprzecza to matematycznym wyliczeniom. Zgadza się że pożytek który właśnie się zaczyna pszczoły te wykorzystają w bardzo dobrym stopniu, kolejny z racji zmniejszenia pszczół będzie gorzej wykorzystany. Jednak nasz odkład już na drugi pożytek wyrówna nam nasze straty ( pamiętajmy że został on zrobiony praktycznie z całego czerwiu w momencie największej siły rodziny) i w ten sposób przy tak radykalnych zabiegach i nie wielkiej pracy którą wykonaliśmy mamy spokój z nastrojem rojowym i wykorzystane w dobrym stopniu wszystkie pożytki. Z własnego doświadczenia wiem, że jest to całkiem dobry sposób ![]() Pozdrawiam. |
Autor: | swiwojtek [ 31 marca 2011, 14:59 - czw ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Wprowadzam ule korpusowe o ramce 180x360 W maju matka będzie czerwić na dwóch w razie wystąpienia nastroju rojowego zabieram jeden z korpusów gniazdowych (jeszcze nie wiem który ale pewnie górny) i stawiam na nowym miejscu, a w jego miejsce daję korpus z suszem i węzą. Za dwa dni sprawdzam czy w odkładzie jest matka dzięki temu wiem gdzie poddać matecznik czy matkę. Metoda szybsza i bez machania ramkami.
Co więcej logicznie myśląc za tydzień daję drugi korpus, a gdybym poddał matkę unasiennioną to miałbym na lipę już prawie normalną rodzinę. Można też ten odkład podzielić na dwa wyjdą 2 po 5 ramek czyli przeliczając na ramki wlkp 2 odkłady po 3,3 ramki wlkp które dojdą na luzie do siły umożliwiającej zimowlę jako pełnoprawna rodzina. |
Autor: | jacek_zz [ 31 marca 2011, 17:12 - czw ] |
Tytuł: | |
BoCiAnK pisze: to nie lepiej z rodni zabrać 2-3-4 ramki z czerwiem otwartym i starą matka ? i odstawić na bok a do rodziny macierzystej poddać matkę lub matecznik ?
I to jest moja metoda ![]() Na początku czerwca (najpóźniej do 10) zabieram z każdego produkcyjnego ula: - 2 ramki z czerwiem ze starą matką i obsiadającymi pszczołami + strzepuje z 3 ramek pszczoły - dodaje 3 ramki suszu do zaczerwienia i podkarmiaczkę - na drugi dzień lotna pszczoła powróciła do macierzaka a odkłady jadą na miejsce zimowania (stacjonowania) pasieki gdzie dostają 2 litry syropu. Stara rozczerwiona matka szybko zaczerwia wolny susz i taki odkład bez problemu zimuje na 8 - 9 ramkach. Macierzak po 3-4 dniach ma kasowane mateczniki ratunkowe i dostaje matecznik na wygryzieniu. Pod koniec czerwca młoda matka powinna w nim czerwić. Plusem tej metody dla mnie jest: - macierzak stojący w tym czasie na akacji nie traci energii i miodu na wykarmienie młodych pokoleń pszczół co owocuje dodatkową beczką miodu w pracowni ![]() - nie są hodowane pokolenia pszczół które po 10 lipca wiszą w postaci brody pod ulem wołając JEŚĆ, JEŚĆ.. ![]() ![]() - przez cały czerwiec mogę zapomnieć o rójkach - zarówno odkład jak i macierzak spokojne zdążą dojść do siły do zimy (podkarmiam pobudzająco od 15 lipca syropem w proporcji 1:1) No to chyba tyle ![]() Robię tak od dwóch lat z pozytywnymi skutkami ![]() |
Autor: | mik [ 31 marca 2011, 18:15 - czw ] |
Tytuł: | |
Jacku prosto i szybko fajnie to opisałeś ![]() ![]() |
Autor: | adidar [ 31 marca 2011, 20:42 - czw ] |
Tytuł: | |
jacek_zz, powiedz jaką dawką karmisz te nowo powstałe rodziny ze starą matką? Czy można ten zabieg zrobić bez wywożenia z pasieki? |
Autor: | BoCiAnK [ 31 marca 2011, 20:47 - czw ] |
Tytuł: | |
Jeżeli stworzysz odkład już z matka to do paru godzin powstanie warta ( strażniczki ) przy zwężonym wylocie i na wieczór zawsze można podać papu |
Autor: | KOBER [ 31 marca 2011, 20:51 - czw ] |
Tytuł: | |
jacek_zz pisze: I to jest moja metoda
![]() Na początku czerwca (najpóźniej do 10) zabieram z każdego produkcyjnego ula: - 2 ramki z czerwiem ze starą matką i obsiadającymi pszczołami + strzepuje z 3 ramek pszczoły - dodaje 3 ramki suszu do zaczerwienia i podkarmiaczkę - na drugi dzień lotna pszczoła powróciła do macierzaka a odkłady jadą na miejsce zimowania (stacjonowania) pasieki gdzie dostają 2 litry syropu. Stara rozczerwiona matka szybko zaczerwia wolny susz i taki odkład bez problemu zimuje na 8 - 9 ramkach. Macierzak po 3-4 dniach ma kasowane mateczniki ratunkowe i dostaje matecznik na wygryzieniu. Pod koniec czerwca młoda matka powinna w nim czerwić. Plusem tej metody dla mnie jest: - macierzak stojący w tym czasie na akacji nie traci energii i miodu na wykarmienie młodych pokoleń pszczół co owocuje dodatkową beczką miodu w pracowni ![]() - nie są hodowane pokolenia pszczół które po 10 lipca wiszą w postaci brody pod ulem wołając JEŚĆ, JEŚĆ.. ![]() ![]() - przez cały czerwiec mogę zapomnieć o rójkach - zarówno odkład jak i macierzak spokojne zdążą dojść do siły do zimy (podkarmiam pobudzająco od 15 lipca syropem w proporcji 1:1) No to chyba tyle ![]() Robię tak od dwóch lat z pozytywnymi skutkami ![]() To jest bardzo dobra metoda ,a jeszcze lepiej jak na 9 dzień podda sie matke unasieniona wtedy jest juz na prawde superowo. |
Autor: | BoCiAnK [ 31 marca 2011, 22:54 - czw ] |
Tytuł: | |
KOBER pisze: To jest bardzo dobra metoda ,a jeszcze lepiej jak na 9 dzień podda sie matke unasieniona wtedy jest juz na prawde superowo.
Po co aż czekać 9 dni robi się tak zabierasz matkę wraz z tym odkładem ale matkę kładziesz do klateczki pod kliszę i do macierzaka z powrotem na 1-2 godziny po czym wyciągasz klateczkę i matkę z ręki puszczasz do odstawionego wcześniej odkładu ( tam ją przyjmą bo to ich ) a do klateczki wstawiasz matkę unasienioną tylko że na ciasto i fuk do ula tam gdzie klateczka wisiała 2 godziny Klateczka przechodzi zapachem matki właściwej po zamianie matek musi utrwać nie więcej jak 1-2 godziny aby uwolniły inną zapachy się tak wymieszają że pszczoły już same nie wiedzą który był której ![]() |
Autor: | KOBER [ 31 marca 2011, 23:22 - czw ] |
Tytuł: | |
Tak mozna sie bawić przy 5 odkładach ,ale jak robisz na raz 30 czy 50 to juz jest problem , trzeba znaczyc , opisywac ule gdzie ma dana matka byc poddana , w przeciagu 4 godzin musisz otworzyc 2 razy macierzaka i raz odkład , a i tak z 20 % matek scietych bedzie i musi byc pozytek bo to podstawa. |
Autor: | jacek_zz [ 31 marca 2011, 23:51 - czw ] |
Tytuł: | |
adidar pisze: jacek_zz, powiedz jaką dawką karmisz te nowo powstałe rodziny ze starą matką? Czy można ten zabieg zrobić bez wywożenia z pasieki?
Tak, bez żadnego problemu można tworzyć w ten sposób odkłady w obrębie jednej pasieki. Odkłady są tworzone między 5 a 10 czerwca więc pożytku w polu jest bardzo dużo. Daje im na drugi dzień rzadki syrop ponieważ odkład nie posiada przez 3-4 dni lotnej pszczoły. Następną dawkę dostają dopiero po lipie jak reszta pasieki. Wszystkie pszczoły podkarmiam pobudzająco od 15 lipca do 25 sierpnia syropem 1:1 w dawkach 2-3L co 6-7 dni. Bywały lata tak bardzo gorące i suche że wszystkie łąki i rowy były zasuszone do wtedy dawałem więcej! Przez ostatnie dwa sezony zawsze sobie coś donosiły więc przy wyżej opisanej dawce całkiem dobrze się rozwijały. Trzeba w tej kwestii być bardzo "elastycznym". Tak wyglądają pszczoły na dzień 5 sierpnia ubiegłego roku: |
Autor: | jacek_zz [ 01 kwietnia 2011, 00:03 - pt ] |
Tytuł: | |
KOBER pisze: To jest bardzo dobra metoda ,a jeszcze lepiej jak na 9 dzień podda sie matke unasieniona wtedy jest juz na prawde superowo.
Gdybym dawał matkę to pewnie bym czekał te 9 dni ale daje matecznik z którego po 2-3 dniach wyjdzie matka i zgryzie ewentualną konkurencje. A jak nie ona to pszczoły same. Jeśli komuś zależy na utrzymaniu siły rodziny na lipiec i później do należy podać matkę unasienioną. U mnie czerwiec jest miesiącem gdzie należy ograniczyć matki w czerwieniu, więc wykorzystuję ten czas w taki sposób ![]() |
Autor: | konradziu [ 01 kwietnia 2011, 07:08 - pt ] |
Tytuł: | |
a robił ktoś tzw.składańce(z kilku rodzin jeden odkład) i ma jakieś doświadczenie w tym temacie? |
Autor: | BoCiAnK [ 01 kwietnia 2011, 08:53 - pt ] |
Tytuł: | |
konradziu pisze: a robił ktoś tzw.składańce(z kilku rodzin jeden odkład) i ma jakieś doświadczenie w tym temacie?
Czasami tak robię zabieram z 4 rodzin czerw wraz z pszczołami i pakuję do jednego tak aby było od zaraz pełne gniazdo (można na dennice parę kropelek mięty dać ) i wyjazd podkładam za 3 dni matkę unasienniona i zaraz dodaję kratę i jeden korpus powstaje normalna rodzina Do takich celów właśnie wybieram rodziny które na wieczór mają naj większe brody po zrobieniu odkładów brody znikają a dodatkowe rodziny zbiorę dodatkowy miód ![]() |
Autor: | PawełS. [ 01 kwietnia 2011, 12:55 - pt ] |
Tytuł: | |
Doświadczony pszczelaż powiedział mi kiedyś że takiego składańca można robić bez obawy że pszczoły się zetną, nawet można matkę odrazu poddać. W tamtym roku próbowałem ale bez poddawania matki, dałem mateczniki. Nie zaobserwowałem żadnych negatywnych zachowań. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |