FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Lipcowe Roje
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=46&t=5104
Strona 1 z 1

Autor:  BoCiAnK [ 07 lipca 2011, 22:20 - czw ]
Tytuł:  Lipcowe Roje

wyszedł rano o 10 usiadł na lipie z 20m nad ziemią i siedział cicho czekając na wieczór aż utnę gałąź na której siedział bo nie był do zdjęcia w normalny sposób
po kilku godzinach gałąź sama się złamała :leży_uśmiech: więc wisiał ciut lepiej ale w tyłku mam ryzykować życie za parę kilo pszczół i starą matkę
po południu siedzę sobie a tu nagle trach gałąź się urwała z kory i rój poszybował pionowo w duł pomiędzy inne gałęzie ale zrobiło się larmo cała lipa w pszczołach :rolf: no i zaczął wędrować od drzewa do drzewa aż spoczął na świerczku nad pasieką
Teraz siedzi już w ulu musiałem go obsadzić miał 5, 30 kg i były to dwa roje
jeden BF - a drugi krainki :leży_uśmiech: piernik wie z którego ula



Obrazek
Obrazek

Autor:  CYNIG [ 07 lipca 2011, 22:24 - czw ]
Tytuł: 

kurcze mi też dzisiaj wyszedł rój i to z odkładu zrobionego w maju.
Usiadł wysoko na czereśni i musiałem ciąć czubek. A już myślałem że z rojami na ten rok spokój.

Autor:  mir7809 [ 07 lipca 2011, 23:14 - czw ]
Tytuł: 

U mnie też dziś pszczółki wybierały się na wakacie ale zahaczyły o sam czubek drzewa no i trza było użyć piłki do drzewa . Co gorsze to parę innych uli tez zaczęło pakować walizki na wakacie.

Autor:  górski_pszczelarz [ 07 lipca 2011, 23:23 - czw ]
Tytuł: 

jak bym nie przeglądnął w sobotę gniazda to też bym miał w tym tygodniu rójkę z ula:), na szczęście w porę udało się zlikwidować mateczniki. Wszystko przez te cholerne deszcze. :wnerw:

Autor:  kazik11 [ 08 lipca 2011, 03:58 - pt ]
Tytuł: 

Zdarzyło mi się mieć rój ostatniego sierpnia.
Rodzina z której wyszedł do wiosny nie przetrwała a rój do wiosny przezimował dość kiepsko.Należało zrobić porządek z matkami i matecznikami a rój osadzić w macierzaku.

Autor:  qq [ 08 lipca 2011, 12:35 - pt ]
Tytuł: 

kazik11 pisze:
Zdarzyło mi się mieć rój ostatniego sierpnia.
Rodzina z której wyszedł do wiosny nie przetrwała a rój do wiosny przezimował dość kiepsko.Należało zrobić porządek z matkami i matecznikami a rój osadzić w macierzaku.


Dlatego ma cały czas ważność przysłowie :

RÓJKA PO JANIE ,TO NA SRANIE.

No jeszcze można powymieniać matki na nowe i może ,może co będzie z tego w następnym sezonie .

Autor:  mendalinho [ 08 lipca 2011, 12:59 - pt ]
Tytuł: 

RÓJKA DO JANA WARTA KUPE SIANA

Autor:  piotr_fs [ 08 lipca 2011, 20:00 - pt ]
Tytuł: 

mendalinho pisze:
RÓJKA DO JANA WARTA KUPE SIANA

a po Świętym Janie - sikaj na nie ;-)

Autor:  qq [ 08 lipca 2011, 21:09 - pt ]
Tytuł: 

Albo .KARM MNIE DO JANA ,A ZROBIĘ Z CIEBIE PANA

Autor:  kazik11 [ 09 lipca 2011, 04:40 - sob ]
Tytuł: 

qq pisze:
Albo .KARM MNIE DO JANA ,A ZROBIĘ Z CIEBIE PANA

No faktycznie gdybym karmił w czasie pożytku rzepakowego i lipowego to miałbym wydajność po 100 kg z ula.

Autor:  BoCiAnK [ 09 lipca 2011, 08:30 - sob ]
Tytuł: 

kazik11 pisze:
qq pisze:
Albo .KARM MNIE DO JANA ,A ZROBIĘ Z CIEBIE PANA

No faktycznie gdybym karmił w czasie pożytku rzepakowego i lipowego to miałbym wydajność po 100 kg z ula.


Wtedy nie nazywał byś siebie pszczelarzem Tylko Fałszerzem a to już inna nazwa uczciwy inaczej
rój kiedy by on nie wyszedł to zmora i niepożądane zjawisko w pasiece
A te 100 kg hmmmmm w tym roku przy dobrych układach może się sprawdzić bez karmienia no oczywiście nie wszędzie ;-)

Autor:  kfiatuś [ 09 lipca 2011, 16:50 - sob ]
Tytuł: 

Bardzo ciekawe, bo jeszcze nie dawno powątpiewałem, że wystawiając pusty ul sama do niego przyleci rójka. Dzisiaj kończyłem miodobranie i nagle coś się za oknem ciemno zrobiło. Rój pszczół. Myślałem że namierzył moją miodarkę. Sam zasiedlił stary rozwalający się ul, który stał pod pracownią i czekał na remont. Pszczółki nie moje bo matka miała opalitek zielony, a u mnie takich matek nie było. Musiałem je przesiedlić to czystego ula. Wieczorem szybkie przeniesienie na pasieczysko no i w najblizszym czasie wymiana matki.

Autor:  qq [ 09 lipca 2011, 22:06 - sob ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
kazik11 pisze:
qq pisze:
Albo .KARM MNIE DO JANA ,A ZROBIĘ Z CIEBIE PANA

No faktycznie gdybym karmił w czasie pożytku rzepakowego i lipowego to miałbym wydajność po 100 kg z ula.


Wtedy nie nazywał byś siebie pszczelarzem Tylko Fałszerzem a to już inna nazwa uczciwy inaczej
rój kiedy by on nie wyszedł to zmora i niepożądane zjawisko w pasiece
A te 100 kg hmmmmm w tym roku przy dobrych układach może się sprawdzić bez karmienia no oczywiście nie wszędzie ;-)


To jest Staropolskie przysłowie i zapewne się tyczyło pożytków wrzosowych bo takowe kiedyśw kuszkowych pasiekach były najważniejsze.
Bowiadomo że niewyssalem tego z palca.A reszta to tylko sprawa interpretacji.
He he skad My to znamy

Autor:  rycho65 [ 10 lipca 2011, 18:14 - ndz ]
Tytuł: 

Witam ! Wczoraj własnie złapałem rój pszczółek - jestem początkujący i po przeczytaniu tego postu trochę się podłamałem :smutny: piszecie tutaj że rójka lipcowa nic nie jest warta i może nie przetrwać zimy - wczoraj wieczorem je przywiozłem i włożyłem je na noc do chłodnej piwnicy a dzisiaj rano Włożyłem ten rój do ula WP dałem im jedną ramkę z miodem trzy ramki suszu i narazie tylko 1 z węzą -podałem syrop w stosunku 1:1 i narazie zostawiłem je w spokoju- chciałem zapytać czy wszystko zrobiłem dobrze i co mam dalej robić z tym rojem -jeszcze jedno nie wiem co to są za pszczoły bo to nie z moich uli wyszedł ten rój jechałem po niego 25 km bo kolega zadzwonił że siedzi u niego w ogrodzie -czy ktoś z kolegów mógłby powiedzieć jakie to pszczoły z fotografii? jak tak to zrobię zdjęcie i wstawię

Autor:  igor [ 10 lipca 2011, 18:17 - ndz ]
Tytuł: 

wiedzy nigdy nie za duzo ale z praktyka nie zawsze idzie w parze i to w kazdej dziedzinie pozdrawiam ...... pierwszy kontakt mlodego pszczelarza :oczko:

Autor:  rycho65 [ 10 lipca 2011, 18:21 - ndz ]
Tytuł: 

Dziękuję za pozdrowienia :jupi:

Autor:  górski_pszczelarz [ 10 lipca 2011, 19:40 - ndz ]
Tytuł: 

jak już matka zacznie czerwić to odym pszczoły przeciw warrozie apiwarolem, przed zasklepieniem czerwiu. Dzięki temu pozbędziesz się całego syfu z ula i nie będziesz musiał już leczyć na jesieni.

Autor:  tapi [ 11 lipca 2011, 19:22 - pn ]
Tytuł: 

a to jest mój rój z czerwca; nie miałem już pustych uli, a i czasu brakowało, i tak rój został do dzisiaj! Zanosi się że tak będzie zimował :)
Obrazek

Obrazek

Autor:  kfiatuś [ 11 lipca 2011, 21:05 - pn ]
Tytuł: 

no raczej nie przezimuje... :śmieję się z ciebie:

Autor:  miły_marian. [ 11 lipca 2011, 21:09 - pn ]
Tytuł: 

tapi Może otul ta rodzine rójkie jakos koszkie od wiatru bo jak chcesz zimować to troche trzeba im dać odpowiednie warunki a uciebie chyba są mrozne zimy. Zrób to z miłosci do pszczół. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  BoCiAnK [ 11 lipca 2011, 21:33 - pn ]
Tytuł: 

kfiatuś pisze:
no raczej nie przezimuje... :śmieję się z ciebie:

zdziwił byś się
jak by się tapi postarał to nawet go podkarmić na zimę idzie i wyleczyć z waroozy ;-)

Parę lat temu zwiał mi rój znikł jak kamfora z pola widzenia
we wrześniu przychodzi sąsiadka że w jej stodole w szczycie są pszczoły duża Bania wisi u krokwi wyśmiałem się z niej że się zestarzała a osy od pszczoły nie odróżnia
Oberwało mi się wtedy od niej i dostałem zmuszony iść popatrzeć i fakt u krokwi wisiało 5 dużych 30cm plastrów był to wrzesień a plastry były suche tylko górą maleńkie wianeczki
podkarmiałem je ze słoika zawieszonego na drucie obok nich gdzie wlewałem syrop i kładłem beleczkę opierając o plaster z boku nie pamiętam ile wzięły ale miały poszyte plastry całe
pineskami do krokwi przybiłem pudło tekturowe oklejone styropianem z otworem w stronę okienka przez które wchodziły w szczycie dachu
Przezimowały lepiej jak te na pasiece bo co słońce dach ogrzało to te robiły oblot :leży_uśmiech: na wiosnę ich zabrałem i wywiozłem i przełożyłem do ula była to jedna z silniejszych rodzin ;-)

Autor:  kfiatuś [ 11 lipca 2011, 23:41 - pn ]
Tytuł: 

No tak ale pomogłeś pszczółkom w przetrwaniu zimy. Dodatkowym plusem, ze gniazdo było pod dachem w stodole a nie jak w tym przypadku troszkę na otwartej przestrzeni. Ze zdjęcia wynika, że to nie jest duża rodzinka a i tapi nie przejawia chęci zagospodarowania tych pszczółek. Ulem mogła by być od biedy jakakolwiek skrzynka.

Autor:  górski_pszczelarz [ 12 lipca 2011, 20:18 - wt ]
Tytuł: 

tapi szkoda że nie mieszkasz koło mnie:) Już bym rodzinkę zagospodarował. Bo nie wróżę jej niczego dobrego. Nie wiem czy dobrze widzę, ale rój uwiązał się chyba pod ulem?? Jeśli tak to połącz rój z rodzinką w ulu i będziesz miał dużą siłę na zimę.

Autor:  SKapiko [ 12 lipca 2011, 22:20 - wt ]
Tytuł: 

kilkanaście lat temu w zagłębiu gryczanym koło Janowa Lub. na wiosnę gdy zrobiło się cieplutko koło mostu zrobił się duży ruch pszczół a ule stały 300 m od tegoż mostu, okazało się że pod mostem była rodzina pszczela która przezimowała pomimo niesprzyjających warunków, dodam, że listopad i grudzień to czas zabierania buraka cukrowego i po tym moście co dzień kursowały ciężkie ciężarówki z tymi burakami, pszczołom to nie przeszkadzało

Autor:  glazek7777 [ 12 lipca 2011, 23:01 - wt ]
Tytuł: 

Nie zaszkodzi im trochę pomuc, ot chociażby karton i styropian, nie mówiąc o skrzynce zbitej z desek na wymiar rodzinki - do jesieni dziewczyny zakitują szpary i będzie nie kit tylko git.

Autor:  tapi [ 12 lipca 2011, 23:03 - wt ]
Tytuł: 

Jak widać na zdjęciach, rój siedzi pod ulem, rozrasta się, ma 7 plastrów, są coraz większe i na czarno obsiadane, pszczoły intensywnie noszą pyłek. Tymczasem je podkarmiam, ale jak tylko uporam się z miodobraniem, otulę je i przygotuję do zimowania. Sam jestem ciekaw jak to będzie. Dziwne, ale sercem jestem związany najbardziej z tą rodziną. Za kilka dni zamieszczę aktualne zdjęcie.
tapi.

Autor:  SKapiko [ 13 lipca 2011, 21:42 - śr ]
Tytuł: 

ja na twoim miejscu próbowałbym je przenieść do ula idzie to zrobić

Autor:  górski_pszczelarz [ 13 lipca 2011, 21:53 - śr ]
Tytuł: 

plastry delikatnie powycinać tak żeby ich nie uszkodzić. I powoli zdejmować wraz z pszczołami. Następnie pszczoły strzepnąć do rojnicy. Jak trafisz na matkę to ją złap na chwilę do klateczki tak żeby jej nie uszkodzić. Plastry dotnij wsadz w ramki i obwiąż drutem żeby nie wypadły. Wsadź je do ula. Ul zdejmij z podestu i połóż na kilka dni na ziemi, otwórz szeroko wylot, tak aby pszczołą łatwo było znaleźć nowe wejście i tyle. Za tydzień wszystko w ulu będzie juz pięknie wyglądało. Natomiast jeśli masz w ulu inne pszczoły to bardziej wartościową matkę złap i wsadź w klateczkę i postępuj tak jak pisałem, likwidując jedną z matek. Jeśli masz ul na full w ramkach to albo załóż na czas wygryzienia się młodej pszczoły nadstawkę, albo powyjmuj ramki z pokarmem i pyłkiem a wsadź z czerwiem i jak nic nie kwitnie to daj im syrop 1:1.

Autor:  BoCiAnK [ 14 lipca 2011, 20:39 - czw ]
Tytuł: 

tapi pisze:
Jak widać na zdjęciach, rój siedzi pod ulem, rozrasta się, ma 7 plastrów, są coraz większe i na czarno obsiadane, pszczoły intensywnie noszą pyłek.

Heeee a w czym masz problem
poproś kogoś do pomocy
Na podest wstaw korpus z dennicą odwróconą o 45st a na korpus połóż ul z rojem ;-)
na wiosnę lub jak się już dłużej ochłodzi zdejmiesz (gniazdo ula z góry ) i postawisz na innej dennicy a roja zabierzesz z dennicą korpusem i dennicą i odstawisz na bok
a wiosną się będziesz bawił w przenoszenie do ula

Autor:  SKapiko [ 14 lipca 2011, 22:10 - czw ]
Tytuł: 

po co tyle zabawy, pszczoły strzepać do korpusa,można włożyć ze dwie ramki odbudowane, nożem poodcinać plastry włożyć w światło ramki przymocować drutem, przez kilka godzin mogą się troszkę błądzi ale wnet się nauczą i będziesz miał ładną rodzinkę

Autor:  oli [ 02 sierpnia 2011, 22:43 - wt ]
Tytuł: 

A co powiecie o roju 1 sierpnia wielki jak wiaderko 10 litrowe.I co teraz czy nie jest już za póżno.Czy ta rodzina zdąży ułożyć sie na zimę?

Autor:  Cordovan [ 02 sierpnia 2011, 23:10 - wt ]
Tytuł: 

oli jak masz susz osadź na suszu i daj im żelazny zapas w postaci syropu 3:2, w roju masz młodą pszczołę nie spracowaną, matka poczerwi jeszcze przez połowę sierpnia a potem zakarmianie zimowe by powoli ograniczać ją z czerwieniem tak by do września już prawie nie składała jaj, gniazdo ułożyć na stałe przed zakarmianiem zimowym i powinny spokojnie przezimować. Jeśli rójka wyszła u ciebie to tylko bura ci się należy żeś do tego dopuścił bo rodzina z jakiej rójka poszła już zimy może nie przetrwać, jak złapałeś to masz fart. :oczko:

Autor:  konradziu [ 02 sierpnia 2011, 23:42 - wt ]
Tytuł: 

A ja bym się nie pierniczył i wsypał bym go spowrotem jeżeli wiesz z którego bo o ile ta rójka da sobie rade to jak Ci napisałCordovan, co do macierzaka już taki pewny bym nie był chyba że masz czerwiącą matke żeby im poddać to.....może.

Autor:  bonluk [ 03 sierpnia 2011, 21:55 - śr ]
Tytuł: 

Ja na przykład dzisiaj miałem telefon i zdjąłem pokaźny roik więc coś te pszczoły wariują. Zrobiło się ciepło, brak pożytku i zachciewa im się wędrówek

Autor:  KOBER [ 03 sierpnia 2011, 22:06 - śr ]
Tytuł: 

Ten rok nie był najgorszy ,wyroił mi sie kompletnie jeden ul, bo juz wychodziły młode matki z podrojami , dwie wyrojone rodziny wróciły na swoje miejsce ,ale wtedy byłem w pasiece i mozna było działac , oczywiście były też stany rojowe ,ale szybko były niwelowane. Do tego złapałem 1 nie swój rój wiec wyszedłem na zero w stratach pszczół. :szok:

Autor:  polbart [ 03 sierpnia 2011, 22:38 - śr ]
Tytuł: 

bonluk pisze:
Ja na przykład dzisiaj miałem telefon i zdjąłem pokaźny roik więc coś te pszczoły wariują. Zrobiło się ciepło, brak pożytku i zachciewa im się wędrówek



"Środkoweuropejskie - Świętokrzyskie". :D



Łukasz,
Wymień matkę jak najwcześniej na wiosnę.
Pszczoła, która roi się w sierpniu to kompletne dno lub ratuje się przed warozą.
Zastosuj od ręki coś na waroże. Odym je póki nie ma czerwiu.
Pozdrawiam,
Leszek

Autor:  pawel. [ 04 sierpnia 2011, 10:28 - czw ]
Tytuł: 

polbart pisze:
bonluk pisze:
Ja na przykład dzisiaj miałem telefon i zdjąłem pokaźny roik więc coś te pszczoły wariują. Zrobiło się ciepło, brak pożytku i zachciewa im się wędrówek



"Środkoweuropejskie - Świętokrzyskie". :D



Łukasz,
Wymień matkę jak najwcześniej na wiosnę.
Pszczoła, która roi się w sierpniu to kompletne dno lub ratuje się przed warozą.
Zastosuj od ręki coś na waroże. Odym je póki nie ma czerwiu.
Pozdrawiam,
Leszek
:brawo:

Autor:  bonluk [ 04 sierpnia 2011, 10:47 - czw ]
Tytuł: 

Leszku dlatego przewiozłem je w całkiem inne miejsce bo nie wiadomo co w nich drzemie hehe. Są osamotnione. Już raz je odymiłem zaraz po przełożeniu

Autor:  polbart [ 04 sierpnia 2011, 18:03 - czw ]
Tytuł: 

bonluk pisze:
Leszku dlatego przewiozłem je w całkiem inne miejsce bo nie wiadomo co w nich drzemie hehe. Są osamotnione. Już raz je odymiłem zaraz po przełożeniu


:brawo:

Autor:  Colorato [ 04 sierpnia 2011, 21:37 - czw ]
Tytuł: 

zgadzam się że nie był to rojliwy rok mi się tylko w jednym wyroiły ale za to złapałem 8 rojów od kogoś . dostawałem cynk od ludzi i jechałem po rójki .

Autor:  meteor [ 04 sierpnia 2011, 22:30 - czw ]
Tytuł: 

bonluk pisze:
Ja na przykład dzisiaj miałem telefon i zdjąłem pokaźny roik więc coś te pszczoły wariują. Zrobiło się ciepło, brak pożytku i zachciewa im się wędrówek



W sierpniu nawet początkiem września roje to nic takiego dziwnego.Często spotykane są roje na wrzosach.
Ale przeważnie przyczyną wyjścia tych rojów jest cicha wymiana matek .Są to roje na młodych matkach.
Niekiedy sa to duże roje,czy małe roiki [ pół litra,1litr do półtora litra ].
Pomijam roje głodniaki i roje osłabione przez waroze czy inne choroby.
Pozdrawiam

Autor:  bonluk [ 05 sierpnia 2011, 18:51 - pt ]
Tytuł: 

Dzisiaj przejrzałem osadzony rój i jest dobrze. Matkę odnalazłem bez problemu bo miała biały opalitek z nr 6 więc młodziutka. Już pięknie zaczerwiła jedną stronę ramki więc może jakoś doprowadzę ten roik do zimowli.

Autor:  SKapiko [ 06 sierpnia 2011, 22:27 - sob ]
Tytuł: 

bez obaw zbierałem roje i późniejsze nie moje oczywiście

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/