FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Ukośnica czy piła stołowa http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=47&t=18056 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | sylwek [ 17 lipca 2016, 22:52 - ndz ] |
Tytuł: | Ukośnica czy piła stołowa |
Co sądzicie o takim sprzęcie: http://allegro.pl/pilarka-pila-drewna-u ... 60658.html lub przecinarka takiego typu: http://allegro.pl/pila-stolowa-krajzega ... 28587.html Do zrobienia będzie kilka, może kilkanaście uli i praktycznie tyle będzie ten sprzet miał zastosowania. Do poważniejszego cięcia służy większa piła stołowa oraz piła motorowa. Który sprzęt byście wybrali? Co do ukośnicy chodzi mi o ten model zaś do piły stołowej - jest to tylko przykład. Sylwek |
Autor: | arkadiuszokon [ 18 lipca 2016, 08:04 - pn ] |
Tytuł: | Re: Ukośnica czy piła stołowa |
Te sprzęty Titan to sobie daruj, to są najgorsze marketówki z UK sprowadzane, znajomy kupił parę sprzętów i nawet dwóch miesięcy nie wytrzymały. Spróbuj coś używanego ale porządnego upolować na alledrogo. Ukośnica się bardzo przydaje i nawet tania jak jej raz nastawisz i zablokujesz kąt to da radę. |
Autor: | sylwek [ 18 lipca 2016, 12:38 - pn ] |
Tytuł: | Re: Ukośnica czy piła stołowa |
Ten Titan to tylko przykład - chodziło mi o pokazanie dostępnych funkcji. Ogólnie to wstępnie teściu zdecydowany był na ukośnice metabo - koszt około 1200pln. Ale po przemyśleniu sprawy okazało się, że lepiej kupić ponad dwukrotnie tańszy sprzęt z gwarancją na 2 lata. Jeśli się zepsuje to znowu kupić tanioszke i mieć gwarancje na 4 lata a nie 2 za droższą maszynę. Z tym, że teraz zacząłem się zastanawiać czy nie lepiej kupić cyrkularkę z wózkiem i możliwością cięcia kątów - odpada np konieczność posiadania blatu na którym trzeba postawić ukośnice, a i można dłuższe kawałki ciąć. |
Autor: | arkadiuszokon [ 18 lipca 2016, 13:54 - pn ] |
Tytuł: | Re: Ukośnica czy piła stołowa |
Jeszcze pytanie jakie ule będziesz robił - czy klepkowe czy jednościenne lite z deski. Bo klepkowe zrobione są dużo łatwiej i dużo więcej wybaczają. Cięcie listewek np 30x30 to da radę na najprostszej pile stołowej, docinacie klepek/boazerii/podbitki/deseczek na długość wysokości korpusu to znowu najlepiej i najszybciej na ukośnicy. Kątów to tam za bardzo nie ma - w daszku dwuspadowym ewentualnie się pare znajdzie. Takie ule to nie jest skomplikowana praca i jak się uprzesz to na wszystkim zrobisz ![]() |
Autor: | sylwek [ 18 lipca 2016, 14:10 - pn ] |
Tytuł: | Re: Ukośnica czy piła stołowa |
ule klepkowe wielkopolskie. Już robię na zwykłej cyrkularce i daję radę. Chodzi głównie o przyśpieszenie pracy. Daszki będą jednospadowe. Materiał różny w zależności co będzie. Teraz mam starą boazerie oraz w przygotowane są klepki z desek - ale tym się zajmuje profesjonalista. Coraz bardziej skłaniam się w kierunku ukośnicy, a co do cyrkularki to pewnie w tej co jest zrobimy blat od stołu na płytę PERI i będą dwie maszyny. Sylwek |
Autor: | kudlaty [ 18 lipca 2016, 14:20 - pn ] |
Tytuł: | Re: Ukośnica czy piła stołowa |
sylwek pisze: Ten Titan to tylko przykład - chodziło mi o pokazanie dostępnych funkcji. Ogólnie to wstępnie teściu zdecydowany był na ukośnice metabo - koszt około 1200pln. Ale po przemyśleniu sprawy okazało się, że lepiej kupić ponad dwukrotnie tańszy sprzęt z gwarancją na 2 lata. Jeśli się zepsuje to znowu kupić tanioszke i mieć gwarancje na 4 lata a nie 2 za droższą maszynę. Z tym, że teraz zacząłem się zastanawiać czy nie lepiej kupić cyrkularkę z wózkiem i możliwością cięcia kątów - odpada np konieczność posiadania blatu na którym trzeba postawić ukośnice, a i można dłuższe kawałki ciąć. sylwek, nie bluźnij i nie porównuj metabo do jakichś titanów, kraftów&delów, einhelów i tp badziewi, już przerabiałem tego "typu maszyny" to są jednorazówki nie trzymające kontów, mające luzy od nowości robota z tym to męczarnia a efekty mizerne metabo na wejściu daje 24 mies gwarancji po zalogowaniu na ich stronie wydłużają do 36mies bez względu czy zakup konsumencki czy na firmę a to chyba o czymś świadczy, mam kilka chińczyków i tak przycinarka do płytek połamała się przy pierwszej płytce, kompresor z kraft&dele ma 1m kabla i żeby napompować koło musisz albo kupić przedłużacz albo trzymać cały kompresor w powietrzu bo kabla nie starcza, pies się o niego otarł i jak się przewrócił na bok połamały się koła, osłona, filtr powietrza i pistolet z ciśnieniomierzem do zestawu, gratis był pistolet do malowania i nie pomalowałem nim nawet jednej ścianki korpusu, ostatnio do zakupu wkrętarki akumulatorowej dali mi 2 zestawy wierteł do betonu od chińczyka i głowiłem się po co dublowali te same wiertła okazało się że aby wywiercić jeden otwór po kołka trzeba użyć 2 wierteł bo rozlatywały się w oczach jak kupiłem wyrzynarkę to na pierwszej desce urwał się brzeszczot z mocowaniem więc jeśli zależy ci na nawiązywaniu nowych znajomości po okolicznych serwisach to śmiało kupuj chińczyki z niemiecko brzmiącymi naklejkami ![]() |
Autor: | Marcinek [ 20 lipca 2016, 00:38 - śr ] |
Tytuł: | Re: Ukośnica czy piła stołowa |
To ja dołożę kilka przykładów. Kolega kupił grubościówkę firmy DERDA - http://allegro.pl/dedra-strugarka-grubo ... 88446.html był zadowolony do momentu pierwszego sęka. Coś mu pierdyknęło i jedna strona jakoś tak się podniosła. Pojechał a raczej przyjechał kurier i zabrał do reklamacji. Po 2 tygodniach przyszła odpowiedź - w związku z niezastosowaniem się do instrukcji obsługi reklamacja nie może być uwzględniona. Kolega rzucił się do instrukcji i przeczytał w niej, że grubościówka nadaje się tylko do drzewa bezsęcznego. Uparty kupił inną, teraz firmy Bass Polska (Chiny). Z tego co wiem już ja naprawiał bo blachy nie wytrzymywały naprężeń i się wyginają a tym samym deseczki mają lekko skośny wygląd. Licząc - wydał już 2 tyś i dalej ma złom. Ja tak jak pisałem na forum - kupiłem DYMA-8 - Polska, prosta konstrukcja - jednak aby kupić dobrą trzeba się troszkę nalatać i poszukać sprzętu który jeszcze pochodzi 30 lat. Fakt - od Chińczyków trzeba się trzymać daleko. |
Autor: | Marcinek [ 20 lipca 2016, 10:26 - śr ] |
Tytuł: | Re: Ukośnica czy piła stołowa |
Dołożę jeszcze kilka przykładów z którymi miałem możliwość napotkania w czasie przeglądania innych forów. Tak więc: nie dyskryminując chińskiego sprzętu warto podkreślić, że w każdej instrukcji jest napisane, że jest to sprzęt do domowego użytku. Tu powstaje zapytanie ile się używa i co to jest domowy użytek. Najprościej mówiąc "domowy użytek" to jest przecięcie sztachety w poprzek i zostawienie maszyny na dwa lata aby odpoczęła. ![]() Ja przeglądając instrukcję dostrzegłem zapis, że maszyna nie powinna pracować dłużej niż 5 minut. To prawie wszystko wyjaśnia. Z innych forów wiem ,że użyte materiały do produkcji są niskiej jakości - szczególnie silniki które zazwyczaj są owinięte uzwojeniem aluminiowym - duża i ciężka praca skraca użytkowanie (utlenianie się aluminium). Jeden z forumowiczów opisał sytuację kiedy jego ojciec kupił maszynę jednak mu się zmarło i maszyna na kilka lat trafiła w kąt. Po jakimś czasie chciano użyć tej maszyny jednak - umarła. Z ciekawości oddał do znajomego silnikowca aby zobaczył co silnikowi dolega. Okazało się, że silnik umarł poprzez rozpad samoistny. Uzwojenie samo skorodowało i poodpadało od komutatora. Wszystko się pokruszyło - nawet farba w kolorze miedzi odpadła. Inny przykład (z własnego życia maszyn) - dostałem silnik produkcji China - fajny, duży i silny - ale silny do pierwszego zakleszczenia piły w drewnie. Po tym silnik stracił 80% mocy - można było na nim zrobić obrotowy rożen. ![]() ![]() ![]() Ja sam mam maszynę do cieci płytek ceramicznych - kupiłem ją z 15 lat temu (made in China) - tnie do dziś i radzi sobie znakomicie - jednak przestrzegam instrukcji - 5 minut działania i pauza 10 lat. ![]() ![]() Ja osobiście wybierając maszynę - zawsze patrzę na to ile na niej potrzebuję zrobić i ile mi posłuży - zazwyczaj wolę wydać więcej i mieć sprzęt na lata a przede wszystkim patrzę na prostotę wykonania , dostępność części lub możliwości ich dorobienia. Niektóre podzespoły są na tyle skomplikowane, że zwykły tokarz (nawet z małą CNC) nie jest w stanie dorobić części. Użyte części też mają znaczenie - np. plastykowe tuleje które po wyjściu ze sklepu już ulegają rozkładowi. ![]() ![]() Piły które pod wpływem 6000 obrotów - częstują nas węglikiem spiekanym. Śruby które po rozpakowaniu maszyny w ciągu 24h - rdzewieją. Kondensatory rozruchowe 100uF wielkości paznokcia a które wybuchają przy uruchamianiu silnika a tym samym unicestwiając nasze klejnoty. Bklaty robocze które po położeniu ramki WZ - gną się jak papier. Liniały które nie trzymają pionów i poziomów lub w czasie pracy odkręcają się jeśli przedtem nie pękną. Tak więc - kupując obecnie maszynę (co by to nie było) trzeba sobie zawsze odpowiedzieć do czego ma to służyć i na ile. Ja nie dyskryminuje Chińskiej produkcji - sam kupuję na wsi wiertarki za 80 zł formy Einhell i służą mi już 8 lat (w zapasie leży jeszcze jedna), jednak jest to wiertarka jeszcze z czasów odkupienia od Bosch, licencji na te wiertarki (mają wirniki Bosch. Teraz już takich nie ma. Kupiłem też maszynę - małego chińskiego ala Dremela - po kilku użyciach rozpadły się kołeczki blokujące wrzeciona - troszkę pokombinowałem i naprawiłem przewiercając oś i stosując wiertło do celów blokowania aby mona było odkręcić. Proste ale upierdliwe w wykonaniu oraz obsłudze bo zawsze trzeba pamiętać o użyciu wiertła. Tak tez zrobiłem w dwóch szlifierkach, bo dawno już blokad nie ma (wytarły się lub wyrobiły). Przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja. Moja kobita chciała mikser - wybrała Zlemera - piękny, zielonkway, ergonomiczny. Stary mikser, też Zlemer - miał iść do kosza jednak schowałem go (przydasie ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |