FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Wosk - wytapianie... wątpliwości
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=47&t=18954
Strona 1 z 1

Autor:  Beeskit [ 28 grudnia 2016, 15:45 - śr ]
Tytuł:  Wosk - wytapianie... wątpliwości

W pracy urlop, zatem zbija sobie człowiek ramki i takie tam. No i przy tym zajęciu najszła mnie odkrywcza myśl - a poczamu by tak do wytopu suszu z ramek nie zastosować prostownika? Tak jak wtapiamy węzę. Skoro za długo potrzymamy kabelki przy gwozdkach to węza pięknie spłynie. No to susz też powinien spłynąć, nieprawdaż? Ja tu abstrahuję od kwestii dezynfekcji ramek, chodzi mi tylko o to, czy jak komuś zależy na tym, aby szybko wymienić stary susz na węze (a później wytopić hurtem susz z pasieki) to czy powyższy koncept ma ręce i nogi?

Druga sprawa. Przypomniało misie jak zeszłego roku wytapiałem susz - susz wyłamałem z ramek, do gara z wodą deszczową, zagotowałem, przelałem prze sito i wosk jak ta lala. No, ale na sitku została galantna kupka zboin. Nie zastanawiałem się zbytnio, co to ta zboina, bo myślałem, że to tylko stare oprzędy pszczele. No, ale teraz jak mam urlop to tak se siedzę i myślę i mam wątpliwości - a może te groszki i paciorki, które wywaliłem na śmietnik to w rzeczy samej... pierzga?

Pozdrawiam Beeskit

Autor:  BARciak [ 28 grudnia 2016, 15:51 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk - wytapianie... wątpliwości

Beeskit pisze:
Skoro za długo potrzymamy kabelki przy gwozdkach to węza pięknie spłynie. No to susz też powinien spłynąć, nieprawdaż?


Oprzędy Ci tego suszu nie przytrzymią na drutach? To pytanie retoryczne bo wiem jak jest. Próbowałem :)

Autor:  JM [ 28 grudnia 2016, 15:55 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk - wytapianie... wątpliwości

Beeskit, a jak żesz to chcesz ten susz wytapiać prostownikiem? Może masz już jakąś ramkę suszu, to podłącz pod prostownik i opisz jak ten susz ładnie spływa z ramki.

Autor:  BARciak [ 28 grudnia 2016, 16:02 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk - wytapianie... wątpliwości

JM pisze:
Beeskit, a jak żesz to chcesz ten susz wytapiać prostownikiem? Może masz już jakąś ramkę suszu, to podłącz pod prostownik i opisz jak ten susz ładnie spływa z ramki.

Nie da się tak jak już sugerowałem. No chyba , ze dziewiczy to inna sprawa :mrgreen:

Autor:  jino2 [ 28 grudnia 2016, 16:03 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk - wytapianie... wątpliwości

Beeskit uważaj bo będzie sporo dymu i smrodu.

Autor:  Beeskit [ 28 grudnia 2016, 16:18 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk - wytapianie... wątpliwości

BARciak pisze:
JM pisze:
Beeskit, a jak żesz to chcesz ten susz wytapiać prostownikiem? Może masz już jakąś ramkę suszu, to podłącz pod prostownik i opisz jak ten susz ładnie spływa z ramki.

Nie da się tak jak już sugerowałem. No chyba , ze dziewiczy to inna sprawa :mrgreen:


Cóż, na razie rozmyślania są w fazie konceptualnej :pijemy: tak sobie teoretyzuję. Oczyma wyobraźni widzę, jak opadają takie równiutkie prostokąciki suszu...

No, ale czy na drutach zatrzymają się zboiny? Hmmm, odległość między drutami to parę centymetrów, a zboina to pi razy oko groszek. Powinno przelecieć :bezradny:

Pozdrawiam Beeskit

Autor:  BARciak [ 28 grudnia 2016, 16:21 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk - wytapianie... wątpliwości

Beeskit pisze:
No, ale czy na drutach zatrzymają się zboiny? Hmmm, odległość między drutami to parę centymetrów, a zboina to pi razy oko groszek. Powinno przelecieć


To nie jest takie proste jak ci się wydaje. Spróbuj z jedną ramka taką co ją chcesz przetopić to się dowiesz jak jest.

Pozdrawiam, BARciak

Autor:  Beeskit [ 28 grudnia 2016, 16:28 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk - wytapianie... wątpliwości

BARciak pisze:
Beeskit pisze:
No, ale czy na drutach zatrzymają się zboiny? Hmmm, odległość między drutami to parę centymetrów, a zboina to pi razy oko groszek. Powinno przelecieć


To nie jest takie proste jak ci się wydaje. Spróbuj z jedną ramka taką co ją chcesz przetopić to się dowiesz jak jest.

Pozdrawiam, BARciak


Cóż, nie mam starych ramek z suszem - gospodaruję dopiero od zeszłego roku. Ale od czego brać pszczelarska - może ktoś ekspresem wykona eksperyment z prostownikiem, a my sobie wieczorkiem odpalimy jutiuba i ocenimy efekty :P

Pozdrawiam Beeskit

Autor:  BARciak [ 28 grudnia 2016, 16:38 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk - wytapianie... wątpliwości

Beeskit pisze:
Cóż, nie mam starych ramek z suszem - gospodaruję dopiero od zeszłego roku. Ale od czego brać pszczelarska - może ktoś ekspresem wykona eksperyment z prostownikiem, a my sobie wieczorkiem odpalimy jutiuba i ocenimy efekty


Wykonywałem w zeszłym roku. Kupa smrodu z przypalonych oprzędów i plaster jak siedział tak siedział :)

Autor:  zento [ 28 grudnia 2016, 18:07 - śr ]
Tytuł:  Re: Wosk - wytapianie... wątpliwości

Beeskit, mając cienki drut ocynk, przy podłaczeniu do pradu z prostownika drut sie przepalał.

Autor:  bagisek1 [ 29 grudnia 2016, 11:37 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk - wytapianie... wątpliwości

Nie ma takiej opcji. Próbowałem , bo tez miałem olśnienie ,że tak można zrobić.Ale życie weryfikuje , więc zapewniam ,że nic z tego nie wyjdzie.
BARciak pisze:

Wykonywałem w zeszłym roku. Kupa smrodu z przypalonych oprzędów i plaster jak siedział tak siedział :)


Idealny opis tego co się dziej .Mod kolejny raz :brawo: :brawo: :mrgreen:

Autor:  Piotr_W [ 29 grudnia 2016, 20:00 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk - wytapianie... wątpliwości

A gdyby tak prostownik do ramki drewnianej podłączyć? Tylko koniecznie prostownik musi mieć taką funkcję

Autor:  Marian. [ 29 grudnia 2016, 21:17 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk - wytapianie... wątpliwości

air1234, coś Ci się pokręciło, drewno to nie przewodnik prądu, chyba że mokre. :haha:

Autor:  GrzegorzL [ 29 grudnia 2016, 23:20 - czw ]
Tytuł:  Re: Wosk - wytapianie... wątpliwości

Pewnie ramki spawane dębowymi elektrodami ... :haha:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/