FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Matki Buckfast od A.M. Chachuła http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=48&t=15306 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | wiesiek33 [ 27 maja 2015, 17:58 - śr ] |
Tytuł: | Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Jak co roku zakupiłem część matek od A.M. Chachuła na dzień dzisiejszy 5 szt w tym : B191(AMC) = B119(PJ) ins B383 (JG) 3 szt. B272(AMC)= A225(PJ) ins B271 (PJ) 2 szt. Jest to tylko niewielka część oferty A i M Chachuła i mam nadzieją że jak zawsze będę zadowolony tym bardziej że matki są przepiękne !!! |
Autor: | Szoszon [ 27 maja 2015, 20:59 - śr ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Do mnie dotrą jutro, odkłady już czekają. Pierwszy raz zamawiałem od tych hodowców, więc sam jestem ciekaw jak będzie się u mnie sprawdzała ta pszczoła. |
Autor: | Skuter [ 27 maja 2015, 21:22 - śr ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Ja zamówiłem w marcu 5szt i bez odzewu ,próbowałem się dodzwonić ale odrzucali połączenie ![]() |
Autor: | kudlaty [ 27 maja 2015, 21:28 - śr ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
zamówiłem w tym roku 22 sztuki podobnie jak reszta towarzystwa czekają na poprawe pogody, opoznienia są ok 1,5 tygodnia i jak tak dalej pójdzie będzie nieciekawie, złożyłem zamówienie tydzień przed spodziewanym terminem odbioru matki dotarły w bardzo dobrej kondycji, dzien przed odbiorem sms z przypomnieniem o wysyłce, do każdego zamowienia 10+ 1 gratis |
Autor: | kudlaty [ 27 maja 2015, 21:32 - śr ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Skuter, wejdz na ich strone i poczytaj w jakich godzinach mozna do nich dzwonić (w sezonie 19 do 22) albo hodowla matek i prowadzenie pasieki albo telefony nie da rade wszystkiego na raz, co do telefonów ja mam podobnie jak pada deszcz i mam czas nikt nie dzwoni a jak tylko pojawi się dogodna pogoda aby coś zrobić przy ulach to telefon za telefonem |
Autor: | Szoszon [ 27 maja 2015, 21:50 - śr ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Skuter, ja zadzwoniłem w zeszłym tygodniu, mogłem sobie wybrać którego dnia mają matki przyjść. Dzwoń wieczorem, tak jak pisze kudlaty, na pewno nie będzie problemu. |
Autor: | górski_pszczelarz [ 27 maja 2015, 22:07 - śr ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Do hodowców polecam dzwonić wieczorem około 21:00. Ktoś kto nie hoduje nie zdaje sobie sprawy z tego ile taka hodowla pochłania czasu i jak irytujące dla hodowcy są notoryczne telefony podczas pracy w pasiece. Gdzie czasem brakuje czasu, na wszystko, a do tego non stop trzeba odbierać telefony. Wieczorem jedyne co hodowca może już robić to wyjmować matki z cieplarki i znakować, a podczas tego zajęcia można na spokojnie porozmawiać z klientem. Tak jak pisze kudlaty, jak tylko wyjdzie słońce zrobi się ciepło, to zamiast pracować w pasiece nagle jest 10-20 telefonów na godzinę i jak się nie stresować. Dlatego niektórzy nie odbierają i odrzucają połączenia. Oczywiście nie piszę tego, aby kogoś ustawiać czy coś w tym stylu, chcę tylko wyjaśnić jak to mniej więcej wygląda w praktyce. Naprawdę chętnie każdy porozmawia wieczorem jak już jest po pracy. W ciągu dnia po prostu nie ma na rozmowę kompletnie czasu. |
Autor: | wiesiek33 [ 27 maja 2015, 22:19 - śr ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Szoszon pisze: Dzwoń wieczorem, tak jak pisze kudlaty, na pewno nie będzie problemu. Ja to nie mam problemu ![]() |
Autor: | riki [ 27 maja 2015, 22:34 - śr ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Witam, dostałem 10+1 matkę, matki super - podałem do odkładów zobaczymy jak się unasiennią. Kontakt z hodowcą wzorcowy ( oczywiście w godzinach wieczornych). ![]() Bardzo jestem ciekaw jak będzie ta pszczoła spisywała się w górach i na spadzi, jestem optymistycznie nastawiony. Pozdrawiam wszystkich ![]() |
Autor: | wiesiek33 [ 04 czerwca 2015, 09:29 - czw ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Powrót Królowej B272 AMC. Cieszy taki widok ! ![]() Na 5 poddanych jedna nie wróciła ![]() |
Autor: | michalmadej17 [ 04 czerwca 2015, 12:40 - czw ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
wiesiek33, świetne zdjęcie... ![]() |
Autor: | Cordovan [ 05 czerwca 2015, 08:50 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Fotka jak najbardziej na kalendarz 2016, z pewnością znalazła by się w kalendarzu, takie zdjęcia to rzadkość. ![]() |
Autor: | wiesiek33 [ 05 czerwca 2015, 09:05 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
PasiekaCordovan pisze: Fotka jak najbardziej na kalendarz 2016, z pewnością znalazła by się w kalendarzu, takie zdjęcia to rzadkość. Dzięki nie mam nic przeciwko trochę mała rozdzielczość bo robione telefonem ale zawsze mogę dołożyć pikseli , wykadrować i wyostrzyć .
![]() |
Autor: | kudlaty [ 19 czerwca 2015, 08:54 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
kudlaty pisze: zamówiłem w tym roku 22 sztuki podobnie jak reszta towarzystwa czekają na poprawe pogody, opoznienia są ok 1,5 tygodnia i jak tak dalej pójdzie będzie nieciekawie, złożyłem zamówienie tydzień przed spodziewanym terminem odbioru matki dotarły w bardzo dobrej kondycji, dzien przed odbiorem sms z przypomnieniem o wysyłce, do każdego zamowienia 10+ 1 gratis z tej serii ostatecznie czerwi może 4 matki ale wszystko zrzuciłem na pogode, kupiłem jeszcze 60szt+ 6szt gratis i z tymi matkami działy się naprawde cuda bo pogoda od 30.05 była odpowiednia do unasieniania a one zamiast wylatywać na loty to siedziały w ulikach i chudły (do wielkości robotnicy z opalitkiem) by ostatecznie czerwić na trutowo, 10 matek zleciało się do 2 odkładów a docelowo nie została ani jedna sztuka przypuszczam że ostatecznie przy sprzyjających wiatrach z 88szt będzie czerwić 30-35szt tak więc to są najdroższe jednodniówki jakie miałem okazje kupić w swojej karierze, do moich zamówień były podpięte dwie osoby i jedna wczoraj dzwoniła i się "pochwaliła" że z 10szt czerwi 3szt a druga nie odzywała się więc pewno będzie podobnie |
Autor: | 2onk [ 19 czerwca 2015, 08:58 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Ja również w tym roku wziąłem na próbę 5 matek. 2 nieprzyjęte przez moje słabe przygotowanie rodzin, 3 czerwiły dobrze obecnie już czerwią 2, jedna zniknęła - mateczniki ratunkowe - jestem pewien, że nie zagniotłem matki bo po prostu nie zaglądałem w tym czasie do uli, być może rabunek. |
Autor: | fijolek [ 19 czerwca 2015, 09:45 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Mam w tym roku podobnie z 11 szt dwie nieprzyjete , pięć nie wróciło .Cztery czerwia wzorcowo.W tym roku miałem jakiś nalot jaskółek w okolicy pasieki.Z innej serii szt 5 żadna nie powróciła.Jak naradzie to masakra. |
Autor: | Cordovan [ 19 czerwca 2015, 09:47 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
kudlaty pisze: to są najdroższe jednodniówki jakie miałem okazje kupić w swojej karierze Staszek hoduj więcej sam, po co kupujesz? No chyba że klient na odkład życzy sobie z konkretną matką od konkretnego hodowcy to rozumiem fakt zakupu.
|
Autor: | mendalinho [ 19 czerwca 2015, 11:53 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Nabieramy się co roku na ten sam numer. Facet robi kilka filmików na temat swojej pasieki. Nawet fajnie się je ogląda. Reklama jest, zamówienia są tylko z jakością coraz gorzej. Dlaczego matki które hodujemy sami czy to z materiału reprodukcyjnego czy po rekordzistce czy po zwykłej ratunkowej wychodzą ładne unasienniają się w terminie a liczba matek które nie wracają z lotu jest do przyjęcia? PANOWIE HODUJCIE MATKI SAMI. SĄ LEPSZE OD TYCH HODOWLANYCH POD KAŻDYM WZGLĘDEM pOZDRAWIAM |
Autor: | paraglider [ 19 czerwca 2015, 13:25 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
mendalinho pisze: Facet robi kilka filmików na temat swojej pasieki. Nawet fajnie się je ogląda. Reklama jest, zamówienia są tylko z jakością coraz gorzej. Co roku nabywam matki unasienione od M. Chachuły i stwierdzam z całą odpowiedzialnością , że są super nie tylko pod względem łagodności , ale również miodnością przewyższają wszystkie okoliczne gatunki pszczół . W związku z tym , co raz więcej pszczelarzy w mojej okolicy decyduje się na buckfasty od w/w hodowcy . Samo przyjęcie matek , czy ich unasienienie , zależy od wielu warunków a niepowodzenie często jest konsekwencją popełnianych błędów przez samego pszczelarza . Osobiście , nie mam z tym już od dawna żadnego kłopotu i nigdy nie składam bezsensownego podejrzenia na jaskółki . mendalinho pisze: PANOWIE HODUJCIE MATKI SAMI. Popieram !!! sam hoduję je dla sportu i przyjaciół . |
Autor: | mendalinho [ 19 czerwca 2015, 13:33 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
paraglider pisze: Samo przyjęcie matek , czy ich unasienienie , zależy od wielu warunków a niepowodzenie często jest konsekwencją popełnianych błędów przez samego pszczelarza Zgoda |
Autor: | Cordovan [ 19 czerwca 2015, 13:40 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
mendalinho pisze: paraglider pisze: Samo przyjęcie matek , czy ich unasienienie , zależy od wielu warunków a niepowodzenie często jest konsekwencją popełnianych błędów przez samego pszczelarza Zgoda Jak się ma to więc do tego ? mendalinho pisze: Dlaczego matki które hodujemy sami czy to z materiału reprodukcyjnego czy po rekordzistce czy po zwykłej ratunkowej wychodzą ładne unasienniają się w terminie a liczba matek które nie wracają z lotu jest do przyjęcia? Ja hoduję sam dla siebie od czterech lat, wcześniej bywało różnie bo i matki bywały od różnych hodowców, jedne zachowywały się jak u Staszka, inne unasieniały się a potem trutowiały, jeszcze inne okazywało się, że wszystko ok od poddania przez unasienienie po koniec ich żywota zakończony przeze mnie. Teraz wszystkie praktycznie kończą życie kiedy ja zechcę. Nie ma problemu z unasienianiem, czerwieniem, trutowieniem a dodatkowo mam ten komfort że mam wtedy matki kiedy ja chcę a nie kiedy hodowca je dla mnie wyhoduje albo nie bo coś nie wyjdzie. |
Autor: | mendalinho [ 19 czerwca 2015, 14:01 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
PasiekaCordovan pisze: mendalinho pisze: paraglider pisze: Samo przyjęcie matek , czy ich unasienienie , zależy od wielu warunków a niepowodzenie często jest konsekwencją popełnianych błędów przez samego pszczelarza Zgoda Jak się ma to więc do tego ? mendalinho pisze: Dlaczego matki które hodujemy sami czy to z materiału reprodukcyjnego czy po rekordzistce czy po zwykłej ratunkowej wychodzą ładne unasienniają się w terminie a liczba matek które nie wracają z lotu jest do przyjęcia? Obiektywnie uznałem argument paraglider, że często niepowodzenia w przyjęciu matek są ściśle powiązane z wiedzą pszczelarza. Co nie zmienia mojego zdania na temat matek oferowanych przez naszych hodowców. Pozdrawiam |
Autor: | baniak [ 19 czerwca 2015, 14:59 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Ja w tym roku puściłem pierwsze matki do hodowli, zobaczymy co z tego będzie. Bo niby fajnie się piszę, hodujmy matki sami dla siebie, ale później przyjęcie 8/20 larw to już może kogoś odstraszyć, po za tym jeśli nie mamy jeszcze odpowiedniego materiału na pasiece u siebie (nie mówię o reproduktorkach, a o łagodnych i miodnych pszczołach) to później bez kija się nie podejdzie.. |
Autor: | fijolek [ 19 czerwca 2015, 15:44 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Co roku nabywam matki unasienione od M. Chachuły i stwierdzam z całą odpowiedzialnością , że są super nie tylko pod względem łagodności , ale również miodnością przewyższają wszystkie okoliczne gatunki pszczół . W związku z tym , co raz więcej pszczelarzy w mojej okolicy decyduje się na buckfasty od w/w hodowcy . Samo przyjęcie matek , czy ich unasienienie , zależy od wielu warunków a niepowodzenie często jest konsekwencją popełnianych błędów przez samego pszczelarza . Osobiście , nie mam z tym już od dawna żadnego kłopotu i nigdy nie składam bezsensownego podejrzenia na jaskółki. To pewnie po przyjęciu matki przez odklad i po wylocie jej na lot godnowy musiałem je chyba sam zjeść i nie pamiętam.Pozdrowienia dla kolegi P. |
Autor: | wiesiek33 [ 19 czerwca 2015, 16:13 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
wiesiek33 pisze: Jak co roku zakupiłem część matek od A.M. Chachuła na dzień dzisiejszy 5 szt Na dzień dzisiejszy z tych matek pozostało 4 czerwiące jedną po zaczerwieniu jednej ramki wychudzoną , na moich oczach wyniosła pszczoła z ula !!! Odnośnie jaskółek miałem mieszane uczucia ale to co zobaczyłem w tym roku rozwiało wszelkie wątpliwości 3 jaskółki przez kilka dni urządzało sobie polowanie z nagonką . Gul mi chodził ![]() |
Autor: | kudlaty [ 19 czerwca 2015, 16:42 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
PasiekaCordovan pisze: kudlaty pisze: to są najdroższe jednodniówki jakie miałem okazje kupić w swojej karierze Staszek hoduj więcej sam, po co kupujesz? No chyba że klient na odkład życzy sobie z konkretną matką od konkretnego hodowcy to rozumiem fakt zakupu.nie zawsze pogoda pozwala na założenie serii u siebie i w tym cały problem trzeba się chyba ewakułować do burkina faso i tam matki wychowywać ![]() |
Autor: | albert [ 19 czerwca 2015, 21:20 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
ładny badziew śle koledzy jakoś od Lewkowicza wszystkie przyjęte i się unasieniły a od Mariusza juz były w klateczkach martwe skrzydełko wygięte a jak sie juz jedna unasieniła to czerwi gorzej jak trutówka ![]() |
Autor: | Szoszon [ 19 czerwca 2015, 21:30 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Zamawiałem 11 matek od tych hodowców. Przyjętych zostało 7. W dwóch przypadkach nieprzyjęcia to była ewidentnie moja wina-przeoczyłem jajeczka na brzegu plastrów z czerwiem krytym. Pozostałe dwa przypadki, nie znam przyczyny, ale składam to na karb niezgodności rasowej, bo poddawałem do odkładów z kortówką. Najbardziej bałem się lotów godowych, bo pasiekę mam w lesie, gdzie ptaków jest masa. Po14 dniach unasieniły się wszystkie przyjęte matki. Jestem zadowolony, bo celowałem właśnie w 7 nowych rodzin. Teraz matki ładnie zaczynają czerwić i zobaczę co będzie dalej. Nie mogę na razie złego słowa powiedzieć o hodowcach, a wręcz przeciwnie. Myślę, że decydując się na matki nieunasienione trzeba przyjąć jakiś margines błędu. Zawsze zdarzą się jakieś nieprzewidziane okoliczności. Szczególnie na pogodę nie mamy żadnego wpływu. Z tym akurat w tym roku mi się udało trafić. |
Autor: | Alpejczyk [ 19 czerwca 2015, 21:49 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
baniak pisze: Ja w tym roku puściłem pierwsze matki do hodowli, zobaczymy co z tego będzie. Bo niby fajnie się piszę, hodujmy matki sami dla siebie, ale później przyjęcie 8/20 larw to już może kogoś odstraszyć, po za tym jeśli nie mamy jeszcze odpowiedniego materiału na pasiece u siebie (nie mówię o reproduktorkach, a o łagodnych i miodnych pszczołach) to później bez kija się nie podejdzie.. baniak, osiem na dwadzieścia na początku to i tak dobry wynik. Moje początki były jeszcze gorsze ![]() |
Autor: | baniak [ 19 czerwca 2015, 22:21 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Alpejczyk, doszukuje się błędu w przekładaniu larw i określaniu ich wieku, podejrzewam że starsze larwy (2 dniowe) zostały odrzucone przez karmicielki, w drugiej turze odpaliły 8/10 ale 5 przyjęła rodzina wychowująca.. tak czy siak postęp jest ![]() Mam małe pytanie, dzisiaj wypadł mi 10 dzień rozwoju matek i czy jeśli kosiłem kosą spalinową blisko uli to wszystko będzie okey z matkami? A jeszcze wracając do tematu nie przyjmowania matek i ich unasienniania to mi w zeszłym roku połowa matek odpadała i podejrzewam że głównie winą była pogoda. |
Autor: | Alpejczyk [ 19 czerwca 2015, 22:34 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
baniak, Powinno być OK. jeśli pszczoły nie wylegaly z ula i przypadkowo nie trąciłeć. Pogoda ma spory wpływ a najbardziej gdy jest ładny dzień na loty godowe a nastepnie przychodzi gwałtowna burza. Straty wtedy są spore. Zastanawiam się czy nie przymykać ulików na pszczołę jeśli pogoda jest powyższego typu. W poniedziałe po takiej wlaśnie burzy kilka matek nie wróciło z lotów. |
Autor: | Cordovan [ 19 czerwca 2015, 22:35 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
baniak pisze: Mam małe pytanie, dzisiaj wypadł mi 10 dzień rozwoju matek i czy jeśli kosiłem kosą spalinową blisko uli to wszystko będzie okey z matkami? Jak nie grzebałeś w ulu to wszystko powinno być ok.baniak pisze: Alpejczyk, doszukuje się błędu w przekładaniu larw i określaniu ich wieku, podejrzewam że starsze larwy (2 dniowe) zostały odrzucone przez karmicielki, w drugiej turze odpaliły 8/10 ale 5 przyjęła rodzina wychowująca.. tak czy siak postęp jest Tak trzymaj. Jak chcesz pewny wiek larw to zaizoluj matkę na 8h na ramce suszu, po tym czasie ją uwolnij a ramkę z jajami zostaw w ulu, po 72 h masz młodziutkie larwy do przekładania.
|
Autor: | kudlaty [ 19 czerwca 2015, 22:49 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
baniak pisze: Alpejczyk, doszukuje się błędu w przekładaniu larw i określaniu ich wieku, podejrzewam że starsze larwy (2 dniowe) zostały odrzucone przez karmicielki, w drugiej turze odpaliły 8/10 ale 5 przyjęła rodzina wychowująca.. tak czy siak postęp jest ![]() Mam małe pytanie, dzisiaj wypadł mi 10 dzień rozwoju matek i czy jeśli kosiłem kosą spalinową blisko uli to wszystko będzie okey z matkami? A jeszcze wracając do tematu nie przyjmowania matek i ich unasienniania to mi w zeszłym roku połowa matek odpadała i podejrzewam że głównie winą była pogoda. jesli starter masz zrobiony niedawno z młodej pszczoły i czerwiu na wygryzieniu poczekaj kilka dni aż pszczoły będą się wylewały z ula i wtedy daj im mateczniki do odpalenia, w starterach musi być dużo młodej pszczoły i zero czerwiu otwartego wtedy odciągają jak głupie |
Autor: | baniak [ 19 czerwca 2015, 23:07 - pt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Dziękuję za cenne wskazówki ![]() Trochę pszczół wyskoczyło bo zachaczyłem w stojak, ale wydaje mi się że będzie dobrze, na plastrze łatwo rozpoznać młode larwy, a ja głupi chcąc mieć łatwiej wybierałem te większe... ![]() Matki hoduję w rodzinach bezmatecznych, silnych i bez czerwiu otwartego. |
Autor: | henry650 [ 20 czerwca 2015, 22:41 - sob ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
baniak, duze znaczenie ma tez rasa pszczol do wychowu matek na jakiej rasie hodujesz jezeli to nie tajemnica henry |
Autor: | cysok [ 20 czerwca 2015, 23:45 - sob ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Kończyc trzeba zabawę z matkami i ulikami ,a koledzy dopiero zaczynają unasieniać . |
Autor: | paraglider [ 21 czerwca 2015, 10:43 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
fijolek pisze: To pewnie po przyjęciu matki przez odklad i po wylocie jej na lot godnowy musiałem je chyba sam zjeść i nie pamiętam.Pozdrowienia dla kolegi P. Dzięki za pozdrowienia . Odbyliśmy juz na tym forum dyskusję , czy jaskółki żywią się pszczołami . Mała dygresja - w obronie jaskółek : " Jaskółki są ptakami owadożernymi , chwytają owady w locie , gromadząc je w podgardlu , zbite w bryłkę . Dlatego też unikają owadów żądlących , takich jak pszczoły i osy , ponieważ ich użądlenie grozi śmiercią ." Jakoś nikt nie chce obarczać winą inne ptaki , które są wyspecjalizowane w chwytaniu osowatych . Rownież pozdrawiam Kol . "f....." |
Autor: | Szoszon [ 21 czerwca 2015, 13:32 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Pomyślcie ile tysięcy pszczół macie na pasieczysku i jakie jest prawdopodobieństwo złapania przez ptaka w powietrzu akurat matki, nawet biorąc pod uwagę jej wielkość. |
Autor: | baniak [ 21 czerwca 2015, 19:57 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
henry650, przekładałem larwy z buckfasta do krainek więc może to faktycznie też być przyczyną takich słabych przyjęć. Szoszon, jeśli matki mają opalitek przed lotem godowym to u mnie praktycznie 1/10 wracała więc znakuję dopiero po unasiennieniu ![]() |
Autor: | manio [ 21 czerwca 2015, 20:07 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
baniak pisze: Szoszon, jeśli matki mają opalitek przed lotem godowym to u mnie praktycznie 1/10 wracała więc znakuję dopiero po unasiennieniu ![]() a ja zawsze znakuję matki przed podaniem do ulika weselnego ( mam duże uliki i łatwiej szukać) i nie ma to u mnie żadnego wpływu na skuteczność unasienniania. Wprawdzie nie naklejam opalitek ,tylko znakuję lakierem do paznokci ( z Biedronki ,śmierdzi nitro, ale kolor ekstra) i stawiam tylko małą kropkę średnicy ok. 2mm przy pomocy szpilki krawieckiej wbitej w ołówek. W tym roku duża skuteczność na poziomie 80% , ale matki późno podejmują czerwienie , bo noce zimne 5-6 °C , więc za wcześnie na końcową ocenę jakości unasienniania . |
Autor: | emka24 [ 21 czerwca 2015, 20:24 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Lakier z Biedronki pasuje jak ulał do pszczół. |
Autor: | cysok [ 21 czerwca 2015, 20:30 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Mariusz dopiero uczy się pszczelarstwa . 5 na 300 może się nie unasienić wtedy hodowca taką matkę kasuje po 22-23 dniach jak nie położy jaj ,ale o tylu matkach strutowiałych to pierwszy raz słyszę .One w ogóle latać chyba nie potrafiły .Taki wniosek nasuwa mi się z tych postów bo więcej szczegółów nie podajecie . |
Autor: | kudlaty [ 21 czerwca 2015, 22:12 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
cysok pisze: Mariusz dopiero uczy się pszczelarstwa . 5 na 300 może się nie unasienić wtedy hodowca taką matkę kasuje po 22-23 dniach jak nie położy jaj ,ale o tylu matkach strutowiałych to pierwszy raz słyszę .One w ogóle latać chyba nie potrafiły .Taki wniosek nasuwa mi się z tych postów bo więcej szczegółów nie podajecie . 9szt czerwi na trutowo, 10 zleciało się do 2 odkładów w efekcie czego nie została ani jedna, 1 widziałem że ciągnie za sobą tylną nóżke zaczeła czerwić ale pewno będzie walić na trutowo, 1 widziałem przed ulem w towarzystwie kilkudziesięciu pszczół (nie pomagam bo i tak nic to nie daje) problem jest nie tyle z przyjęciami co z tym że po tygodniu od poddania matek duża ich część spacerowała sobie po ramkach ani mysląc o lotach, częsc wywaliłem z uli bo widziałem co jest grane, te które się ostały ładnie czerwią ale jest ich zbyt mało, byłbym w stanie przełknąć strate 5 matek na 50 poddanych bo to jest normalne ale więcej niż 1/2 to gruba przesada lipe się sprzedaje a ludziom się wmawia kity o jaskółkach i niezgodnosci rasowej ew ze nie potrafią matek poddawać rocznie poddaje 3 cyfrowe ilosci, dotąd żadnych kłopotów nie miałem jak tylko była pogoda do unasienienia |
Autor: | Skuter [ 21 czerwca 2015, 22:51 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
U mnie podobnie ! Wszystko do d...y Matki hoduję sam na własne potrzeby aczkolwiek nadmiar odsprzedam wśród znajomych ,byłem bardzo zainteresowany tą pszczołą więc zamówiłem 10 szt okazuje się że jedna będzię gratis ale co z tego jak już w transporcie ![]() Pozdrawiam! |
Autor: | Skuter [ 21 czerwca 2015, 23:02 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
henry650 pisze: baniak, duze znaczenie ma tez rasa pszczol do wychowu matek na jakiej rasie hodujesz jezeli to nie tajemnica henry Nie wiem jak inni .Ja np. nie zauważyłem żadnej różnicy wśród ras jeżeli podkładam larwy czy krainki czy buckfasta nie zwracam uwagi na to do jakiej rodziny pójdą larwy czy krainka czy buckfast najważniejsze odpowiednio przygotować rodziny odciągają od 80-90% |
Autor: | Szoszon [ 21 czerwca 2015, 23:24 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
baniak, u mnie wszystkie miały opalitek i wszystkie wróciły. kudlaty pisze: ...problem jest nie tyle z przyjęciami co z tym że po tygodniu od poddania matek duża ich część spacerowała sobie po ramkach ani mysląc o lotach, częsc wywaliłem z uli bo widziałem co jest grane, ... Wydaje mi się że za bardzo się spieszysz. Literatura podaje, że matki unasieniają się po około 10 dniach i myślę, że tyle trzeba dać im spokój. Te które unasieniały się u mnie w tym roku, rozpoczęły czerwienie po około14 dniach. Teraz dopiero mam zamiar oceniać ile są warte. Jak czytam to co piszecie to odnoszę wrażenie, że jakieś inne matki dostałem. |
Autor: | Skuter [ 21 czerwca 2015, 23:31 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Szoszon pisze: Jak czytam to co piszecie to odnoszę wrażenie, że jakieś inne matki dostałem. Nic tylko się cieszyć ![]() |
Autor: | pawel. [ 21 czerwca 2015, 23:42 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Jeśli jest odpowiednia pogoda na lot godowy to odbywa się on na 6 _7 dzień od wyjścia z matecznika tak czytając wpis kudlaty, ma racje ,pawel |
Autor: | KNIEJA [ 22 czerwca 2015, 07:09 - pn ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
Koledzy i koleżanki Chachuła jest nauczycielem w Pszczelej Woli , zapewne w jego pasiece pracuje młodzież ze szkoły (nawet widać ją na jego filmach ) hodują dużo matek,ogłaszają się . Wniosek nasuwa się sam , facet nie dopilnuje wszystkiego i młodzi czasem coś z p... ,co wcale nie znaczy że jest złym hodowcą takie są moje oceny , dla jasności matek od niego jeszcze nie testowałem ale omawiany temat wpłynie na moje TAK |
Autor: | kudlaty [ 23 czerwca 2015, 22:29 - wt ] |
Tytuł: | Re: Matki Buckfast od A.M. Chachuła |
dzwoniłem dzisiaj do hodowcy zostałem wysłuchany, mimo tego iż z zasady matki zwłaszcza jednodniówki nie podlegają reklamacją osiagnęliśmy wspólny mianownik, mam nadzieje że teraz będzie już tylko lepiej |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |