FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Odpowiedzialność hodowców za matki.
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=48&t=9427
Strona 1 z 2

Autor:  rever [ 27 lutego 2013, 21:10 - śr ]
Tytuł:  Odpowiedzialność hodowców za matki.

Mam do Was pytanie do kiedy kończy się odpowiedzialność hodowców za matki?
Nazwałbym to gwarancją na matki ale czy ktoś o tym w ogóle myśli.

Wiadomo że z matkami bywa różnie czasem przyjdzie do nas martwa matka, kulawa czy w związku z tym powinniśmy domagać się od hodowcy ponownej wysyłki matki? oczywiście jeśli będzie to matka jednodniówka to nie ma dla nas większego problemu ale jak reproduktorka za 150-200zł i więcej to już jest znacząca dla nas pszczelarzy strata.

Sam miałem taką sytuację że kupiłem od znanego i cenionego hodowcy reproduktorkę inseminowaną z podciętym skrzydełkiem i co wszystko ładnie matka przyjęta zaczerwiła nawet 3 plastry. Niestety po jakimś czasie znalazłem matkę martwą w trawie przy wylotku a w ulu masę m.ratunkowych. Dla mnie to jest informacja że matka próbowała się dounasiennić niestety bez skrzydła nie uleciała za daleko i wylądowała w trawie. Dzwonie do hodowcy z zapytaniem co w takiej sytuacji robimy w odpowiedzi usłyszałem że matka wyszła od Niego cała zdrowa i ze sprawdzonym czerwieniem i to co się z nią dzieje później to już nie jego sprawa, więc mogę co najwyżej zamówić drugą.
trochę mnie zdziwiło to podejście bo myślałem że dostanę chociaż jakąś zniżkę a tu nic.

Zapraszam do dyskusji hodowców i klientów matek.

Autor:  Dariusz [ 27 lutego 2013, 21:22 - śr ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Witam. Matka która zaczęła czerwić już nie wylatuje się donasiennić. Jeżeli chce wyjść to za nim zacznie składać jaja. Także moim zdaniem przyczyna tkwi gdzie indziej. Pozdrawiam Darek

Autor:  Gegon [ 27 lutego 2013, 21:23 - śr ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

I dobrze koledze odpowiedział ,wybacz ale po zaczerwieniu 3 ramek trzeba było sobie ją przypilnować .Tak naprawdę nie wiadomo co się mogło stać ,są jeszcze 2 opcje cicha wymiana lub przygniotłeś matkę .

Autor:  rever [ 27 lutego 2013, 21:32 - śr ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Ja podałem tylko przykład co się stało nie wiem, ale szczerze wątpię w przygniecenie, z takimi rodzinami obchodzę się bardzo delikatnie.
Czyli rozumiem że to co się dzieje z matkami od momentu wysyłki hodowcy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności?

Autor:  Gegon [ 27 lutego 2013, 21:35 - śr ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

rever pisze:
Czyli rozumiem że to co się dzieje z matkami od momentu wysyłki hodowcy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności?


W przypadku kiedy matka nie czerwi powyżej 3 tygodni, odsyłasz w klateczce i reklamujesz.

Autor:  Pawełek. [ 27 lutego 2013, 21:38 - śr ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

jeśli dotarła do ciebie cała i zdrowa, i potem padła po rozpoczęciu czerwienia to jaka w tym wina hodowcy?
matki możesz reklamować jak przyjdą padłe, jak matka ze sprawdzonym czerwieniem albo bez nie podejmie go, ale wszystko od przyjęcia matki i rozpoczęcia czerwienia, bądź tylko przyjęcia w wypadku jednodniowek odpowiadasz już ty.

Autor:  rever [ 27 lutego 2013, 21:46 - śr ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Gegon pisze:
rever pisze:
Czyli rozumiem że to co się dzieje z matkami od momentu wysyłki hodowcy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności?


W przypadku kiedy matka nie czerwi powyżej 3 tygodni, odsyłasz w klateczce i reklamujesz.


Jest tak ogólnie przyjęte czy jest gdzieś to napisane? tu tematów jest więcej co na przykład jeśli matka przestanie czerwić albo strutowieje za rok, co jeśli zmawiamy reproduktorkę a córki po niej są diabłami, co jeśli okazuje się że matka roznosi nam choroby (ale tu to ciężko coś udowodnić bez specjalistycznych badań) wiem że najprościej zmienić hodowcę ale czy to jest rozwiązanie?

Autor:  rever [ 27 lutego 2013, 21:50 - śr ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Pawełek. pisze:
jeśli dotarła do ciebie cała i zdrowa, i potem padła po rozpoczęciu czerwienia to jaka w tym wina hodowcy?
matki możesz reklamować jak przyjdą padłe, jak matka ze sprawdzonym czerwieniem albo bez nie podejmie go, ale wszystko od przyjęcia matki i rozpoczęcia czerwienia, bądź tylko przyjęcia w wypadku jednodniowek odpowiadasz już ty.


Naprawdę można reklamować jak przyjdzie padła albo kulawa? z tego co wiem różnie z tym bywa.

Autor:  CYNIG [ 27 lutego 2013, 21:53 - śr ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

rever, a co za problem uzgodnić wszystko z hodowcą przed zakupem?? Zresztą wielu z nich ma to opisane na swoich stronach.

Autor:  rever [ 27 lutego 2013, 21:59 - śr ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

CYNIG pisze:
rever, a co za problem uzgodnić wszystko z hodowcą przed zakupem?? Zresztą wielu z nich ma to opisane na swoich stronach.

Sęk w tym że nikt o tym właśnie nie pisze. Pokaż mi kto ma na stronie napisane o reklamacjach.

Autor:  CYNIG [ 27 lutego 2013, 22:03 - śr ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Ot tak pierwsze z brzegu http://www.pasiekamellifera.com/index.p ... 2&Itemid=7

Autor:  rever [ 27 lutego 2013, 22:08 - śr ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

CYNIG pisze:


O szok jednak są perełki.
Widziałem ten opis kiedyś szkoda że nie wszyscy hodowcy mają taką informację u siebie bo to moim zdaniem świadczy o profesjonalizmie.

Autor:  Gegon [ 27 lutego 2013, 22:10 - śr ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

rever pisze:
co na przykład jeśli matka przestanie czerwić albo strutowieje za rok, co jeśli zmawiamy reproduktorkę a córki po niej są diabłami, co jeśli okazuje się że matka roznosi nam choroby (ale tu to ciężko coś udowodnić bez specjalistycznych badań) wiem że najprościej zmienić hodowcę ale czy to jest rozwiązanie?


Kolega to chyba świeżak w branży .
Dużo nauki jeszcze przed kolegą.

Autor:  rever [ 27 lutego 2013, 22:24 - śr ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Gegon pisze:
rever pisze:
co na przykład jeśli matka przestanie czerwić albo strutowieje za rok, co jeśli zmawiamy reproduktorkę a córki po niej są diabłami, co jeśli okazuje się że matka roznosi nam choroby (ale tu to ciężko coś udowodnić bez specjalistycznych badań) wiem że najprościej zmienić hodowcę ale czy to jest rozwiązanie?


Kolega to chyba świeżak w branży .
Dużo nauki jeszcze przed kolegą.


Świeżak fajne sformuowanie jasne człowiek uczy się całe życie ale różne rzeczy już widziałem nie wspominając o tych o których słyszałem. Zakładając ten temat chciałem dowiedzieć się jak do tematu reklamacji podchodzą hodowcy matek i jak to wygląda w praktyce od strony kupujących. Wiem że bywa z tym różnie dlatego ciekawi mnie czy wszyscy są zadowoleni czy tylko ja tak marudze.

Autor:  tczkast [ 27 lutego 2013, 22:33 - śr ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

CYNIG pisze:

Mało tego jak kupisz matki od Pani Marii to otrzymujesz te warunki "gwarancji" na kartce, która przychodzi w świetnie zabezpieczonej przesyłce.
Pozdrawiam tczkast

Autor:  rever [ 27 lutego 2013, 22:42 - śr ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Nigdy nie brałem matek Panii Marii ale czytając opinie i to co można znaleźć na stronie to pełen szacunek :thank: w sumie brałem matki od co najmniej 7 znanych hodowców i nigdy takiej informacji nie otrzymałem.

Autor:  dudi [ 28 lutego 2013, 09:28 - czw ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

rever, w ubiegłym sezonie z unasiennianiem jednodniówek to był koszmar -pisaliśmy tutaj na forum. No cóż pogoda była jaka była i działy się cuda. Sam zamówiłem i kilka poszło :kapelan: Jaka w tym wina hodowcy? Jak dla mnie żadna. Rozmawiałem z nimi telefonicznie ale ot tak co tam, jak tam. Wspomniałem ale cóż nie obwiniałem ani jego ani siebie - na pewne sytuacje po prostu nie mamy wpływu. Matki dotarły piękne i zdrowe, poddane, przyjęte ale pogoda dała ciała.

To samo może być z unasiennionymi i reprodukcyjnymi. Dotrą całe i zdrowe, poddasz - przyjmą, czerwią i po jakimś czasie je wywala bo niektóre tak mają. I co?

Jest ryzyko - jest zabawa. A kasa - wiadomo szkoda.

Autor:  adriannos [ 28 lutego 2013, 11:48 - czw ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

dudi, U ciebie był koszmar. U mnie chyba jedna, czy 2 nie wróciły z lotu weselnego. Reszta miała okazję się "pobzykać" :lol:
Ale tak już czasem jest. Dużo zależy od położenia geograficznego.

Autor:  dudi [ 28 lutego 2013, 11:50 - czw ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

adriannos, mateczki przyszły a pogoda się z.... i co poradzisz? Trzeba bylo zamówic 2 i po sprawie.

Autor:  adriannos [ 28 lutego 2013, 11:59 - czw ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

dudi, no nic się nie poradzi. Bez tego nie ma zabawy.

Autor:  rever [ 28 lutego 2013, 12:58 - czw ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Ja dwa lata temu zamówiłem 10 jednodniówek i wróciło z lotu 2 sztuki koszmar dlatego w zeszłym zesonie zamówiłem 2 reproduktorki na własne potrzeby jedna jak pisałem wcześniej mi padła. No cóż ryzyko zawodowe w tym roku zamówię 2 kolejne reproduktorki i oby się przyjeły.

pozdrawiam rever

Autor:  Bolkonski [ 28 lutego 2013, 16:45 - czw ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Odpowiedzialność "hodowców" za matki skończyła się z dniem gdy zaczęto dofinansowywać zakup matek z funduszy unijnych.
Ceny wzrosły- jakość spadła.
Żaden pszczelarz nie będzie robił rabanu z powodu lichej jakości matki gdy faktycznie płaci grosze ....(dofinansowanie)
Tylko hodowcy "bezdopłatowi" dbają o jakość matek...
To samo dotyczy sprzętu "refundowanego" i wszelkich dziedzin gdzie dopłaty zlikwidowały konieczność zdrowej zgodnej z prawami rynku konkurencji...

Autor:  Boczniak [ 28 lutego 2013, 17:55 - czw ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Bolkonski pisze:
Żaden pszczelarz nie będzie robił rabanu z powodu lichej jakości matki gdy faktycznie płaci grosze ....(dofinansowanie)


To już wina tego pszczelarza że nie wymaga jakości.
Co do "płaci grosze" przed dotacjami za matkę jednodniówkę płaciłem 5zł. (wielu wówczas nie wymieniało bo aż 5 zł )dziś z dotacją taka matka kosztuje mnie 5 zł. więc to tylko złudzenie że dostajemy dotację, a większość matki bierze, tylko odpuszcza to 5 zet bo na papierze dostał więcej dotacji której nie liznął i uważa że ARR powinna się upominać o jakość.

Autor:  wojciech_p [ 28 lutego 2013, 19:22 - czw ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

rever pisze:
CYNIG pisze:
rever, a co za problem uzgodnić wszystko z hodowcą przed zakupem?? Zresztą wielu z nich ma to opisane na swoich stronach.

Sęk w tym że nikt o tym właśnie nie pisze. Pokaż mi kto ma na stronie napisane o reklamacjach.

Na dole strony pisze jak byk:
http://www.matki-pszczele.pl/oferta/
Mało kto nie stosuje tych zasad.
Zapewne wsadzę kij w mrowisko ale:
Gwarancję na 2-3(przy reprodukcyjnych) lata, można by dać,ale rodzina z matką musiała by stać u hodowcy, a Kolega będzie sobie czerw brał do wychowu.

Autor:  krzysglo [ 28 lutego 2013, 23:15 - czw ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Pasieka Marii Wilde - reklamacja:
http://pasiekawilde.pl/reklamacje/

Pasieka zarodowa w Czerminie:
http://czermin1.republika.pl/oferta.html

Pasieki Zarodowe MCB
czyli Czermin i Maciejów:
http://www.mcb.com.pl/pl/zalety_unasieniania_matki

Gospodarstwo Pasieczne Józef Marek Majak:
http://www.jmm.com.pl/oferta.php

Pasieka Hodowlana "Bieńkowscy"
http://matkipszczele.home.pl/

Pasieka Hodowlana Leszek Bielicki
http://www.bielicki.eu/faq/faq.html

Pasiek "Roj" Krzysztof Koszorz
http://www.pasieka.rac.pl/hodowla.htm

Autor:  rever [ 01 marca 2013, 00:48 - pt ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

krzysglo pisze:
Pasieka Marii Wilde - reklamacja:
http://pasiekawilde.pl/reklamacje/

Pasieka zarodowa w Czerminie:
http://czermin1.republika.pl/oferta.html

Pasieki Zarodowe MCB
czyli Czermin i Maciejów:
http://www.mcb.com.pl/pl/zalety_unasieniania_matki

Gospodarstwo Pasieczne Józef Marek Majak:
http://www.jmm.com.pl/oferta.php

Pasieka Hodowlana "Bieńkowscy"
http://matkipszczele.home.pl/

Pasieka Hodowlana Leszek Bielicki
http://www.bielicki.eu/faq/faq.html

Pasiek "Roj" Krzysztof Koszorz
http://www.pasieka.rac.pl/hodowla.htm


Dzięki i o to chodzi widać że hodowcy różnie podchodzą do tematu np.
Pasieka rój: "Dlatego za punkt honoru uważamy realizację wszelkich reklamacji." zero konkretu

Pasieka Hodowlana Leszek Bielicki:
Reklamacji podlegają matki inseminowane, które nie rozpoczęły czerwienia po 21 dniach od poddania do rodziny lub czerwią trutowo. W każdym przypadku reklamacja będzie uwzględniona po odesłaniu reklamowanej matki do hodowcy. Moim zdaniem też mało informacji

reszta dość rzeczowo się wypowiada ale najbardziej podoba mi się reklamacja http://www.jmm.com.pl/oferta.php tu jest moim zdaniem najbardziej konkretnie napisane i jest jeszcze coś czego nie napisał nikt w powyższych linkach można reklamować:
padnięcie matki w trakcie poddawania, lub po podjęciu czerwienia itp.
można? widać tak

pozdrawiam rever

Autor:  GÓRAL [ 01 marca 2013, 09:15 - pt ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

rever pisze:
Dzięki i o to chodzi widać że hodowcy różnie podchodzą do tematu np.
Pasieka rój: "Dlatego za punkt honoru uważamy realizację wszelkich reklamacji." zero konkretu

Realizują "wszelkie reklamacje". - Jak dla mnie konkretniej się nie da.


Przemek

Autor:  rever [ 01 marca 2013, 10:16 - pt ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

GÓRAL pisze:
rever pisze:
Dzięki i o to chodzi widać że hodowcy różnie podchodzą do tematu np.
Pasieka rój: "Dlatego za punkt honoru uważamy realizację wszelkich reklamacji." zero konkretu

Realizują "wszelkie reklamacje". - Jak dla mnie konkretniej się nie da.


Przemek


Przecież to jest mydł i powidło mega ogólnik widziałeś żeby jakiś sklep, lub jakaś gwarancja miała zapis realizujemy "wszelkie reklamacje" nie jestem prawnikiem ale wydaje mi się że powinno być jasno napisane co możemy reklamować i przez jaki czas żeby nie było jakiś nieporozumień.

Autor:  rever [ 01 marca 2013, 12:01 - pt ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

W naszym interesie jest wiedzieć jak najwięcej odnośnie reklamacji żeby później niebyło nieporozumień. Nawiąże jeszcze do mojego przykładu kupuje matkę, matka zostaje przyjęta i ładnie czerwi po 2 tygodniach od zakupu leży martwa w trawie pamiętam że jeszcze były na plastrach jajeczka a ja przeglądałem rodzinkę jeden jedyny raz po tygodniu żeby zobaczyć czy matka czerwi także zgniecenie odpada. Co było przyczyną Bóg jeden wie nie dojdziemy teraz do tego. Mnie po prostu zaskoczyło podejście nie interesowało hodowcę co się z nią stało padła trudno mogę sobie zamówić drugą za 200zł. Chłopy to nie komuna żeby klienta traktować jak zło konieczne bo trochę tak się poczułem ja wiem że On może sprzedaje reproduktorek w setkach sztuk i ja jestem dla niego żaden klient. Wiem że większość napisze że marudze i nie mam racji ale jak widać niektórzy hodowcy biorą pod uwagę reklamację matek po czerwieniu i przynajmniej próbują wyjaśnić co się stało jeśli padła, więc jednak można!


pozdrawiam rever

Autor:  wojciech_p [ 01 marca 2013, 12:47 - pt ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

rever pisze:
Nawiąże jeszcze do mojego przykładu kupuje matkę, matka zostaje przyjęta i ładnie czerwi po 2 tygodniach od zakupu leży martwa w trawie pamiętam że jeszcze były na plastrach jajeczka a ja przeglądałem rodzinkę jeden jedyny raz po tygodniu żeby zobaczyć czy matka czerwi także zgniecenie odpada. Co było przyczyną Bóg jeden wie

pozdrawiam rever

Z powyższej wypowiedzi wynika że matka była jeszcze "na obcej pszczole".
Przyczyną była awersja ras.Wystarczyło od momentu rozpoczęcia czerwienia wykonać 3 przeglądy co tydzień i zerwać mateczniki(hodowca za pszczelarza tego nie zrobi).
Po wygryzieniu pszczół od poddanej matki, zjawisko awersji by ustąpiło.
Pozdrawiam

Autor:  ubuff [ 01 marca 2013, 12:50 - pt ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

wojciech_p pisze:
rever pisze:
Nawiąże jeszcze do mojego przykładu kupuje matkę, matka zostaje przyjęta i ładnie czerwi po 2 tygodniach od zakupu leży martwa w trawie pamiętam że jeszcze były na plastrach jajeczka a ja przeglądałem rodzinkę jeden jedyny raz po tygodniu żeby zobaczyć czy matka czerwi także zgniecenie odpada. Co było przyczyną Bóg jeden wie

pozdrawiam rever

Z powyższej wypowiedzi wynika że matka była jeszcze "na obcej pszczole".
Przyczyną była awersja ras.Wystarczyło od momentu rozpoczęcia czerwienia wykonać 3 przeglądy co tydzień i zerwać mateczniki.
Po wygryzieniu pszczół od poddanej matki, zjawisko awersji by ustąpiło.
Pozdrawiam

ja tak zrobiłem w zeszłym roku z minesotą i faktycznie co tydzień trzeba było wycinać mateczniki ale udało się :)

Autor:  adriannos [ 01 marca 2013, 12:55 - pt ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

wojciech_p, Wojtku. Wiesz. Każdy chciałby, aby za jego błędy kto inny odpowiadał - najlepiej producent, sprzedawca, a jak nie to najczęściej krzyki, bo mnie nie uprzedzono, bo nie powiedział itd, itp. Oczywiste oczywistości już dla większości oczywiste nie są. JEst telewizor, komputer, filmy, gierki. Mało książek, mało chęci do pracy, chęci rozumowania i logicznego myślenia. Wszyscy wszędzie idą na łatwiznę. Takie czasy.
A wyobraźnię się traci.
Pozdrawiam

Autor:  domize [ 01 marca 2013, 13:19 - pt ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

adriannos pisze:
Oczywiste oczywistości już dla większości oczywiste nie są. Jest telewizor, komputer, filmy, gierki. Mało książek, mało chęci do pracy, chęci rozumowania i logicznego myślenia. Wszyscy wszędzie idą na łatwiznę. Takie czasy.
A wyobraźnię się traci.
Pozdrawiam


:brawo:
podpisuję się pod tym wszystkimi rękami i nogami

Autor:  rever [ 01 marca 2013, 13:48 - pt ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

wojciech_p pisze:
rever pisze:
Nawiąże jeszcze do mojego przykładu kupuje matkę, matka zostaje przyjęta i ładnie czerwi po 2 tygodniach od zakupu leży martwa w trawie pamiętam że jeszcze były na plastrach jajeczka a ja przeglądałem rodzinkę jeden jedyny raz po tygodniu żeby zobaczyć czy matka czerwi także zgniecenie odpada. Co było przyczyną Bóg jeden wie

pozdrawiam rever

Z powyższej wypowiedzi wynika że matka była jeszcze "na obcej pszczole".
Przyczyną była awersja ras.Wystarczyło od momentu rozpoczęcia czerwienia wykonać 3 przeglądy co tydzień i zerwać mateczniki(hodowca za pszczelarza tego nie zrobi).
Po wygryzieniu pszczół od poddanej matki, zjawisko awersji by ustąpiło.
Pozdrawiam


Wiem o czym piszerz i zgadzam się z tym w 100% ja matkę miałem od 2 tygodni raz zajrzałem po tygodniu i drugi za kolejny tydzień czyli dokładnie jak piszerz z tym że za drugim razem było masę mateczników ratunkowych po 20 sztuk na plaster pociągnietych na larwach a nie jak to jest przy cichej wymianie 1-2 sztuki. Co było przyczyną śmierci nie wiem może to była moja wina a może była to wina matki może była chora, wadliwa nie wiem starałem się to wyjaśnić z hodowcą ale jego to nie interesowało i tylko o to mi chodzi o podejście do klienta.

pozdrawiam rever

Autor:  GÓRAL [ 01 marca 2013, 14:00 - pt ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

rever pisze:
GÓRAL pisze:
rever pisze:
Dzięki i o to chodzi widać że hodowcy różnie podchodzą do tematu np.
Pasieka rój: "Dlatego za punkt honoru uważamy realizację wszelkich reklamacji." zero konkretu

Realizują "wszelkie reklamacje". - Jak dla mnie konkretniej się nie da.


Przemek


Przecież to jest mydł i powidło mega ogólnik widziałeś żeby jakiś sklep, lub jakaś gwarancja miała zapis realizujemy "wszelkie reklamacje" nie jestem prawnikiem ale wydaje mi się że powinno być jasno napisane co możemy reklamować i przez jaki czas żeby nie było jakiś nieporozumień.


Wyobrażasz sobie regulamin reklamacji opisujący wszystkie przypadki?? :shock:

A Hodowca miałby stworzyć taką księgę 1001 przypadków i kto by miał to czytać :D

Ile razy zdarzyło ci się czytać regulamin zanim klikniesz "akceptuję"??

Nie utrudniajmy sobie i innym życia.

Co do twojej straconej matki tak obiektywnie to szkoda wiadomo ale wg. mnie reklamacja Ci się nie należy.
Trzeba być mężczyzną - nie ta to inna :haha:

Bez urazy.
Przemek

Autor:  rever [ 01 marca 2013, 17:03 - pt ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

GÓRAL pisze:
[quote/]Wyobrażasz sobie regulamin reklamacji opisujący wszystkie przypadki?? :shock:

A Hodowca miałby stworzyć taką księgę 1001 przypadków i kto by miał to czytać :D

Ile razy zdarzyło ci się czytać regulamin zanim klikniesz "akceptuję"??

Nie utrudniajmy sobie i innym życia.

Co do twojej straconej matki tak obiektywnie to szkoda wiadomo ale wg. mnie reklamacja Ci się nie należy.
Trzeba być mężczyzną - nie ta to inna :haha:

Bez urazy.
Przemek


Dokładnie tak powinno być czarno na białym. Nikt nie czyta regulaminów, gwarancji i warunków umowy itp. do póki się coś nie stanie bo wówczas właśnie czyta się naprawdę wnikliwie i każdy detal ma ogromne znaczenie.

pozdrawiam rever

Autor:  rever [ 03 marca 2013, 00:31 - ndz ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Dariusz pisze:
Witam. Matka która zaczęła czerwić już nie wylatuje się donasiennić. Jeżeli chce wyjść to za nim zacznie składać jaja. Także moim zdaniem przyczyna tkwi gdzie indziej. Pozdrawiam Darek


Dzisiaj rozmawiałem z dr Grzegorzem Borsukiem i to nie jest prawda matka może próbować wylecieć nawet jak wcześniej czerwiła, dlatego On radzi żeby mieć przy matkach inseminowanych kraty aż do grudnia bo inaczej może być jak u mnie niespodzianka. Pytałem także odnośnie reklamacji z jego punktu widzenia temat ciężki i w pasiece z którą jest związany zawsze informują o tym że przy matkach hodowlanych należy zakładać kraty na wylotek dlatego reklamcji by nie uwzględnił w innym przypadku np. choroby temat do rozpatrzenia.

Jak widać błędem moim było nie założenie kraty na wylotek przyznaję się moja wina teraz już tego błędu nie popełnie, można też zadać pytanie czy matka która się próbuje dounasiennić jest pełnowartościowa? ale nie będę już tego tematu ciągnąć bo widze że wszyscy są zadowoleni z tego co dostają a jak jest coś nie tak to zawsze jest przecież wina pszczelarza.

pozdrawiam rever

Autor:  polbart [ 03 marca 2013, 01:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

1 kwietnia będzie za miesiąc. :D
Pozdrawiam,
polbart

Autor:  górski_pszczelarz [ 03 marca 2013, 08:48 - ndz ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

rever pisze:
Dariusz pisze:
Witam. Matka która zaczęła czerwić już nie wylatuje się donasiennić. Jeżeli chce wyjść to za nim zacznie składać jaja. Także moim zdaniem przyczyna tkwi gdzie indziej. Pozdrawiam Darek


Dzisiaj rozmawiałem z dr Grzegorzem Borsukiem i to nie jest prawda matka może próbować wylecieć nawet jak wcześniej czerwiła, dlatego On radzi żeby mieć przy matkach inseminowanych kraty aż do grudnia bo inaczej może być jak u mnie niespodzianka. Pytałem także odnośnie reklamacji z jego punktu widzenia temat ciężki i w pasiece z którą jest związany zawsze informują o tym że przy matkach hodowlanych należy zakładać kraty na wylotek dlatego reklamcji by nie uwzględnił w innym przypadku np. choroby temat do rozpatrzenia.

Jak widać błędem moim było nie założenie kraty na wylotek przyznaję się moja wina teraz już tego błędu nie popełnie, można też zadać pytanie czy matka która się próbuje dounasiennić jest pełnowartościowa? ale nie będę już tego tematu ciągnąć bo widze że wszyscy są zadowoleni z tego co dostają a jak jest coś nie tak to zawsze jest przecież wina pszczelarza.

pozdrawiam rever


Bajek ci naopowiadał i tyle. Jak matka która czerwi intensywnie może wylecieć z gniazda aby się dounasiennić? Jak by tak było to w rodzinach matki czerwiły by po 20 lat dounasienniając się co jakiś czas :haha: :haha: :haha:
Jednym słowem Pan dr trafił na jelenia i wcisnął tyle kitu ile się dało :haha: :haha:

Autor:  henry650 [ 03 marca 2013, 09:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Kilkanaście lat temu kupiłem matke reproduktorke kortówke od pani Wilde ,i dwie jednodniowki wszystko bylo ok te dwie sie unasiennily do zimy poszly wszystkie super na wiosne niestety reproduktorka niedoczekala ale rodzina byla silna ,zadzwonilem do pani zeby zamowic matke jeszcze raz ale ona wysłala mi nowa matke w ramach reklamacji , ale niestety sytuacja powtorzyla sie na wiosne rodzinka znow bez matki odpuscilem sobie te pszczoly na moj teren


henry

Autor:  rever [ 03 marca 2013, 21:20 - ndz ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

górski_pszczelarz pisze:
rever pisze:
Dariusz pisze:
Witam. Matka która zaczęła czerwić już nie wylatuje się donasiennić. Jeżeli chce wyjść to za nim zacznie składać jaja. Także moim zdaniem przyczyna tkwi gdzie indziej. Pozdrawiam Darek


Dzisiaj rozmawiałem z dr Grzegorzem Borsukiem i to nie jest prawda matka może próbować wylecieć nawet jak wcześniej czerwiła, dlatego On radzi żeby mieć przy matkach inseminowanych kraty aż do grudnia bo inaczej może być jak u mnie niespodzianka. Pytałem także odnośnie reklamacji z jego punktu widzenia temat ciężki i w pasiece z którą jest związany zawsze informują o tym że przy matkach hodowlanych należy zakładać kraty na wylotek dlatego reklamcji by nie uwzględnił w innym przypadku np. choroby temat do rozpatrzenia.

Jak widać błędem moim było nie założenie kraty na wylotek przyznaję się moja wina teraz już tego błędu nie popełnie, można też zadać pytanie czy matka która się próbuje dounasiennić jest pełnowartościowa? ale nie będę już tego tematu ciągnąć bo widze że wszyscy są zadowoleni z tego co dostają a jak jest coś nie tak to zawsze jest przecież wina pszczelarza.

pozdrawiam rever


Bajek ci naopowiadał i tyle. Jak matka która czerwi intensywnie może wylecieć z gniazda aby się dounasiennić? Jak by tak było to w rodzinach matki czerwiły by po 20 lat dounasienniając się co jakiś czas :haha: :haha: :haha:
Jednym słowem Pan dr trafił na jelenia i wcisnął tyle kitu ile się dało :haha: :haha:


Jaki cel miał by dr. Borsuk żeby wciskać mi bajki? znasz go osobiście żeby postawić taką tezę? można się z czymś nie zgadzać stawiając swoje argumenty i wtedy jest dyskusja na dany temat. Można też wszystko negować i mówić że tylko ja mam rację ale czy to jest sensowne. Matka nie żyje 20 lat tylko w naszych warunkach i przy obecnej chemii pewnie max 4-5lat i umiera ze starości ale pręcej pszczoły ją wymienią.

pozdrawiam rever

Autor:  adriannos [ 03 marca 2013, 21:35 - ndz ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Matkę żyjącą 7 lat i przy tym dobrze czerwiącą sam u siebie miałem. Zaktualizowała opalitek i dalej nie odstępowała od reszty. Stara CT46. Po niej pociągnąłem kilka córek i żałuję, że nie więcej, bo zarówno pszczoły po matce, jak i jej córki były (jedna nadal jest) rekordzistkami. Do tego spokojne i prawie bezobsługowe. W tym roku zobaczymy jak się będą spisywać zazimowane wnuczki owej staruszki. Jak się uda, to i po tej ostatniej córce jeszcze sobie jakieś pokolenie pociągnę.

Autor:  Dariusz [ 03 marca 2013, 22:43 - ndz ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Witam Ja co prawda doktorem nie jestem ale matka która składa jaja jest za ciężka żeby latać. Gdyby było inaczej pszczoły nie odchudzałyby jej przed rójką. Dyskutować z dr nie będę, ale nawet tacy mogą się mylić. Pozdrawiam Darek

Autor:  rever [ 04 marca 2013, 00:27 - pn ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Dariusz pisze:
Witam Ja co prawda doktorem nie jestem ale matka która składa jaja jest za ciężka żeby latać. Gdyby było inaczej pszczoły nie odchudzałyby jej przed rójką. Dyskutować z dr nie będę, ale nawet tacy mogą się mylić. Pozdrawiam Darek


Zgadza się każdy może się mylić dr. Borsuk też. Zresztą na ten temat rozmawialiśmy dosłownie chwile i ja zrozumiałem Go w ten sposób że matka która nigdy nie odbyła lotu godowego może przejawiać taką chęć bez odchudzania jeśli rozpoczeła czerwienie oczywiście ląduje w trawie i tyle. Mówił że nie jest to częste zachowanie ale się zdarza. Dzisiaj mieliśmy wykłady z dr n wet. Markiem Chmielewskim tu dopiero się nasłuchałem i naprawdę jestem przerażony. Wg. badań 20-30% obecnych chorób jest przenoszona przez matki przyznam się że nie miałem takiej świadomości że jest to tak duży procent. Zdażało się że padały całe pasieki przez chore zainfekowane matki, z resztą i reklamacje udowodnione z tego tytułu też były. Stąd widzę jak wielka odpowiedzialność leży na hodowcy i jakie mogą być konsekwencję jeśli pójdzie partia chorych matek a komuś padnie pół pasieki. Jestem ciekaw czy hodowcy w jakiś sposób się ubezpieczają od tego rodzaju zdarzeń. Ogólnie jest u nas trochę chyba wolna amerykanka hodowcą może zostać każdy nikt nie bada pasiek gdzie rodzą się matki na sprzedaż pod względem np. nosemozy no chyba że się mylę nie jestem i nie mam zamiaru być hodowcą, więc nie wiem. W chwili obecnej refundacja generuje wzrost ilościowy zamawianych matek i chyba nie koniecznie jakościowy dlatego dziwie się że przy skali zakażonych matek 20-30% w skali kraju nikt nie kontroluje pod kątem chorób tych wszystkich pasiek gdzie jest prowadzona sprzedaż matek . Oj czuje że dostanie mi się po głowie :P

pozdrawiam rever

Autor:  Gegon [ 04 marca 2013, 01:23 - pn ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Kolego rever kupiłeś pierwszą w swoim życiu reproduktorkę i robisz dziwne podchody. Podaj od razu nazwisko hodowcy jak Cie tak boli to w tym samym temacie za pół roku będziesz pisał sprostowanie z przeprosinami bo tak zasądzi sąd .

W tym roku straciłem 3 reproduktorki od hodowców ,ale nie płacze ,trzeba trafić bo i tak się zwróci <liczą się geny,których szukam cały czas> .

Autor:  rever [ 04 marca 2013, 09:33 - pn ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Gegon pisze:
Kolego rever kupiłeś pierwszą w swoim życiu reproduktorkę i robisz dziwne podchody. Podaj od razu nazwisko hodowcy jak Cie tak boli to w tym samym temacie za pół roku będziesz pisał sprostowanie z przeprosinami bo tak zasądzi sąd .

W tym roku straciłem 3 reproduktorki od hodowców ,ale nie płacze ,trzeba trafić bo i tak się zwróci <liczą się geny,których szukam cały czas> .


Dlaczego dziwne podchody? wiadomo każda strata boli ja zamówiłem w tym samym czasie dwie reproduktorki od różnych hodowców i na szczęście z jedną nie miałem żadnych problemów. Nie mam zamiaru się z nikim sądzić o jedną matkę tym bardziej że co bym w tym momęcie nie napisał to tylko gdybanie. Także myślę że nie ma co do tego tematu wracać. Bardziej chodzi mi o świadomość nas pszczelarzy kupujących matki jakie mamy prawa i czego powinniśmy wymagać od hodowców. Gekon nie wiem ile masz rodzin pewnie 300 :wink: ale co byś zrobił gdybyś zamówił kilka reproduktorek z nich ciągnął byś na własne potrzeby matki a po sezonie dwóch nie miałbyś pasieki. Załóżmy że po badaniach okazało by się że wszystkie matki roznoszą nosemozę i inne dziadostwa nic byś nie robił? czy domagał byś się odszkodowania?

pozdrawiam rever

Autor:  GÓRAL [ 04 marca 2013, 13:55 - pn ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Gegon pisze:
W tym roku straciłem 3 reproduktorki od hodowców ,ale nie płacze ,trzeba trafić bo i tak się zwróci <liczą się geny,których szukam cały czas> .


Ale koledze rever, się zwróciło!!

rever pisze:
wszystko ładnie matka przyjęta zaczerwiła nawet 3 plastry.


oraz

rever pisze:
było masę mateczników ratunkowych po 20 sztuk na plaster pociągnietych


więc:
20 mateczników x 3 plastry = 60 matek po 15-20 zł za matkę to będzie 900- 1200 zł minus 200 za reproduktorkę to 700-1000 złotych zysku :haha:

Takie żarciki się mnie trzymają :wink:
To chyba przez ten brzęk w powietrzu......

Pozdrawiam
Przemek

Autor:  Gegon [ 04 marca 2013, 14:41 - pn ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

:haha:

Widzisz kolego rever same zyski ,a kolega narzeka . :mrgreen:

Autor:  rever [ 04 marca 2013, 14:50 - pn ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Gegon pisze:
:haha:

Widzisz kolego rever same zyski ,a kolega narzeka . :mrgreen:


Gegon to Ty jesteś bogatszy niż ja bo trzy straciłeś :haha:

Autor:  wilczek [ 27 lipca 2013, 17:58 - sob ]
Tytuł:  Re: Odpowiedzialność hodowców za matki.

Z hodowcami różnie bywa i to nawet o bardzo dużej renomie. Moja rada zmienić hodowcę. Ja zmieniałem trzy razy od paru lat biorę matki z Pasieki Zarodowej z Końskowoli. Zwykle około 4 sztuk: 2 użytkowe, 2 reprodukcyjne. W ubiegłym roku padła mi matka reprodukcyjna w klateczce przed podaniem do ula. Reklamacja została uwzględniona otrzymałem nową. Myślę,ze takie właśnie pozytywne przykłady działań hodowcy należy podawać na tym forum.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/