FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Matka reprodukcujna http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=2020 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | olek_podhale [ 13 października 2009, 15:29 - wt ] |
Tytuł: | Matka reprodukcujna |
W nastepnym sezonie mam zamiar zainwestować w reprodukcyjną, Mieszkam na podhalu od poczatku kwietnia wystepuje u mnie sporo wierzb, leszczyny , olchy, maj głowny pozytek mniszek ,sady , klony, stulisz, od czerwca 2-tygodnie przerwy, póżniej malina, lipa, ziola, w sierpniu wywoże na wrzos i spadź,. mam Bf, sklenara, alpejkę, trojska, beskidkę, potrzebuje matkę Bardzo miodną, bardzo łagodną, mało rojliwa , i z szybkim startem wiosennym. P.S. Co sadzicie o o gospodarce Mazurka na moich pozytkach jezeli chodzi o ul Wlk. bo w takim gospodarze . i jeszcze jedno w nastepnym sezonie 10 rodzin w ulach optimal. Czy to jest dobry pomysł? |
Autor: | paraglider [ 13 października 2009, 18:42 - wt ] |
Tytuł: | |
Ul Optimal - czy to jest dobry pomysł? Sam się zastanawiałem nad tym pytaniem, ponieważ wiedziałem że wraz z wiekiem w Wlkp nie wydolę , więc zbierałem informacje na temat gospodarki w tym ulu. Oto one:-Jest to ul w którym operuje się całymi korpusami a nie pojedynczą ramką. -W łatwy i szybki sposób można nie dopuścić do nastroju rojowego, a jeżeli już wystąpi to łatwo go rozładować. -Możemy rozbudowywać ul do dowolnych rozmiarów, co pozwala nam odkładać niektóre prace w czasie, np. nie musimy odwirowywać miodu, wystarczy, że pod miodnie damy pustą nadstawkę z suszem - miód może zaczekać, w ten sam sposób możemy postąpić gdy miód jest nie do końca dojrzały. - poprzez operowanie korpusami możemy stymulować i przyspieszać rozwój rodziny - zamieniając miejscami korpusy i zmieniając układ gniazda, przy sprzyjających warunkach wkładamy w środek gniazda korpus z węzą, który jest błyskawicznie odbudowany i zaczerwiony. - w bardzo łatwy sposób tworzymy odkłady, po prostu odstawiając jeden korpus na bok, lub oddzielając szczelną powałką, z otworem wylotowym zwróconym w przeciwnym kierunku i ustawionym na górze. -bardzo łatwo prowadzić gospodarkę dwurodzinną i łączyć rodziny lub prowadzić naloty. - dzięki niskiej ramce możemy wykorzystać nawet niewielkie pożytki. - Dzięki osiatkowanej wysokiej dennicy ule się nie przegrzewają /Zalety dennicy osiatkowanej wszyscy znają/ -Jest najlepszym ulem do produkcji ziołomiodów. Niestety ze względów finansowych,łatwiej będzie mi przestawić się na same 1/2 Wlkp, choć wiem że w tak wąskim kominie moje pszczółki będą się dusić. Pozdrawiam. |
Autor: | BoCiAnK [ 13 października 2009, 19:42 - wt ] |
Tytuł: | Re: Matka reprodukcujna |
olek_podhale pisze: W nastepnym sezonie mam zamiar zainwestować w reprodukcyjną, Mieszkam na podhalu od poczatku kwietnia wystepuje u mnie sporo wierzb, leszczyny , olchy, maj głowny pozytek mniszek ,sady , klony, stulisz, od czerwca 2-tygodnie przerwy, póżniej malina, lipa, ziola, w sierpniu wywoże na wrzos i spadź,. mam Bf, sklenara, alpejkę, trojska, beskidkę, potrzebuje matkę Bardzo miodną, bardzo łagodną, mało rojliwa , i z szybkim startem wiosennym.
Wszystkie linie jakie wymieniłeś w czystej linii lub f2 są Bardzo miodne, bardzo łagodne, mało rojliwe co do rozwoju to jeżeli chcesz uzyskać dobre wczesne plony zadbać musisz sam zaczynając od przygotowania rodzin do zimy skończywszy na pracach przyśpieszających rozwój wiosenny mam wszystkie wymienione przez Ciebie linie oprócz Beskidki i jestem z nich bardzo zadowolony Z tego co piszesz o pożytkach wnioskować można że masz dość dobre więc nie wiem czemu porównujesz gospodarkę Mazurka na słabych pożytkach do Twoich Tobie potrzebne są silne zdrowe rodziny Mazurek tworzy Sztukę dla sztuki mając 50 rodzin odbiera miód z 25 izolując matki na 1 ramce aby produkcyjne rodziny nie zjadały miodu bo ma słabe pożytki zasila ich czerwiem krytym z 25 uli stojących obok |
Autor: | olek_podhale [ 14 października 2009, 08:38 - śr ] |
Tytuł: | |
tak żeczywiście matki są ok, ale chodzi mi o to że wszystkie są F1 lub F2, niemam reprodukcyjnej może ktoś doradzi którą z nich wybrac na reprodukcyjną. Jeżeli chodzi o gospodarke Mazurka to tak mam dosyc dobre pozytki ale zastanawia mnie kilka wskazowek które podał aby lepiej je wykorzystać, co myslicie o podgrzewaniu dennic od początku marca, poddawanie cieplej wody nad powałką po oblocie, czy wstawianie ramek z pierzgą w środek gniazda, wszystko poto aby choc trochę wykorzystać pożytek z wierzby. W promieniu 1 km, od mojej pasieki jest okolo 250 uli, czy to juz przepszczelenie? i czy nie ograniczac matek w czerwieniu na 30 dni przed końcem głownego pozytku, nie koniecznie w izolatorach ale moze na pólnadstawce wlk. na 8 ramkach. Cały czas jeszcze kombinuje dlatego moje watpliwości. |
Autor: | paraglider [ 15 października 2009, 17:00 - czw ] |
Tytuł: | |
Jeżeli chcesz zebrać pożytek z wierzb, klonów, mniszka, to żadne podgrzewanie dennic w marcu nic ci nie pomoże. Na te pożytki musisz mieć pszczołę lotną ,która przezimowała a więc zadbać o nią musisz od połowy lipca - do 15 września.Właśnie dla tego oprócz szczególnej dbałości o pszczółki w tym okresie,pod koniec sezonu łaczę po 2 rodziny i zazimowuję je razem w jednym ulu. Przeważnie równo z pierwszym oblotem pylą u mnie olchy a zaraz po nich zakwitają wierzby. Moje pszczółki dzięki dużej ilości zbieraczek potrafią z wierzb zebrać pełną nadstawkę miodu , a u sąsiada których tych zbieraczek nie ma pszczoły traktują ten pożytek jako rozwojowy Jeszcze w okresie kwitnienia wierzb, zakwitają klony potem mniszek, więc warto w ty okresie mieć dużo zbieraczek. "Jeżeli właściwie zadbasz o pszczółki jesienią , będziesz miał miodzio wiosną" - mimo przepszczelonej okolicy. 250 pni w promieniu 1 km to o 200 za dużo. Pozdrawiam. |
Autor: | BoCiAnK [ 15 października 2009, 18:06 - czw ] |
Tytuł: | |
paraglider pisze: Jeżeli chcesz zebrać pożytek z wierzb, klonów, mniszka, to żadne podgrzewanie dennic w marcu nic ci nie pomoże. Na te pożytki musisz mieć pszczołę lotną ,która przezimowała a więc zadbać o nią musisz od połowy lipca - do 15 września
Tylko że raz na jakiś czas wiosna jest taka jak w tym roku co pszczoły wykorzystały pożytek z wierzby od początku do końca co bardzo rzadko się u nas w górach zdarza a do klonów i mniszka to już jak dobrze za dbasz o rozwój to wystarczy 250 rodzin w promieniu 1km to paranoja Nawet jakbyś miał cudowne matki to ci nawet nie pomogą zebrać miodu towarowego nawet w Maju przelicz tylko ile potrzebuje rodzina pszczela na własne potrzeby w roku a przede wszystkim w Kwietniu Maju Czerwcu prawie po 20 kg na rodzinę a średnia wydajność terenowa to 7 kg z hektara do tego odlicz pola uprawne z 1250h jaki daje krąg 1,5 km to tak prawie na kiepski rozwój tych 250 rodzin |
Autor: | Odnowiciel [ 15 października 2009, 19:26 - czw ] |
Tytuł: | |
Ja gospodaruje w podobnym terenie bo już pisałem w którymś temacie też jest ponad 200 uli i jest nas 10 pszczelarzy wpromieniu 1km. ale jesteśmy w terenie spadżiowym ijak spadz dopisze to niema różnicy czy jest 200 czy 400 uli. Ale chociaż jest duże zagęszczenie uli to i tak w tym roku wziołem z mniszka od 5 do 12 kg. z ula, bez specjalnych pobudzeń wiosennych ale to wszystko jest związane z pogodą, no i oczywiście od matki. Pozdrawiam Odnowiciel. |
Autor: | BoCiAnK [ 15 października 2009, 19:53 - czw ] |
Tytuł: | |
Odnowiciel pisze: Ja gospodaruje w podobnym terenie bo już pisałem w którymś temacie też jest ponad 200 uli i jest nas 10 pszczelarzy wpromieniu 1km. ale jesteśmy w terenie spadżiowym ijak spadz dopisze to niema różnicy czy jest 200 czy 400 uli. Ale chociaż jest duże zagęszczenie uli to i tak w tym roku wziołem z mniszka od 5 do 12 kg. z ula, bez specjalnych pobudzeń wiosennych ale to wszystko jest związane z pogodą, no i oczywiście od matki.
Pozdrawiam Odnowiciel. He no tak Spadź to pożytek duży w dobrych układach 1 h lasu świerkowego /Jodłowego to 900 kg miodu tu się zgodzę ale czy uważasz 5-12 kg z mniszka za rewelację ? gdyby w tym terenie co opisujesz stała tylko Twoja pasieka nawet licząca 50 pni to byś wziął nie po 12 kg ale po 25-30 kg na rodzinę to uważam za dobry wynik to jest tylko jeden korpus duży Wielkopolski jako miodnia a dwa moje -pół nad stawkowe ![]() |
Autor: | olek_podhale [ 16 października 2009, 09:22 - pt ] |
Tytuł: | |
paraglider pisze: - mimo przepszczelonej okolicy. 250 pni w promieniu 1 km to o 200 za dużo.
tak to raczej zadużo dlatego część pasieki jeżeli nie cała przenosze o 4km na wiosnę bo mam taka mozliwość a baza pożytkowa jest prawie taka sama. Stąd tez moje zainteresowanie gospodarką Mazurka , Bociank napisał ze pożytki mam dobre , matki też, ale ta ilość uli mnie zastanawia. Czy nie lepiej trzymać mniejsze rodziny aby mniej miodu zuzywały dla siebie jeżeli jest takie przepszczelenie? |
Autor: | paraglider [ 16 października 2009, 11:30 - pt ] |
Tytuł: | |
Mniejsze rodziny zużyją mniej miodu , ale równocześnie mniej ci go przyniosą. Silna rodzina o odpowiedniej strukturze "wykopie ci ten miód z pod ziemi" a sąsiad mający słabsze, nawet go nie poliże.W obrębie lotu pszczół nie powinno stać wiecej jak 40 pni, a nad wyborem metody radzę się zastanowić. Zamiast metody mazurka obrałbym metodę Junga.Odkłady pozostawił na pasieczysku /mogą być dokarmiane / a silne ule produkcyjne wywiózłbym na określone pożytki lub w bardziej sprzyjające miejsce. Pozdrawiam - Janusz. |
Autor: | adidar [ 06 maja 2010, 14:50 - czw ] |
Tytuł: | |
Mam pytanie, które mnie nurtuje od pewnego czasu. Czym się różni matka zwykła od reprodukcyjnej? Bo rozumiem, ze jaja i tak sie przekłada do miseczek, wiec od zwyklej matki tez byloby to mozliwe? Moze banalne pytanie ale prosze o odpowiedz |
Autor: | birkut [ 06 maja 2010, 15:01 - czw ] |
Tytuł: | |
za zwykła płacisz 30 zeta a za reprodukcyjną 100zł. |
Autor: | miły_marian. [ 06 maja 2010, 19:05 - czw ] |
Tytuł: | |
Birkut to prawda ale nie do konca za repredukcyjną z Maciowa trzeba zapłacić 180zł w tamtym roku. Adidar z matki repredukcyjnej ciognie się matki produkcyjne czyli miodne łagodne / ale nie zawsze /. Jak masz w pasiece trutnie albo w okolicy trutnie złosliwe to i psczoły bendą nerwowe. Co z tym przekładaniem jajeczek to mozna kupic klateczkie Jantara i wykrencac jajeczka od matki repredukcyjnej i wkrencac do miseczek matecznikowych. To tak w skrucie. A matka repredukcyjna jest od matki zarodowej. Pozdrawiam miły_marian |
Autor: | marian [ 06 maja 2010, 19:07 - czw ] |
Tytuł: | |
Reprodukcyjna to córka matki hodowlanej, matka użytkowa to córka matki reprodukcyjnej. |
Autor: | birkut [ 06 maja 2010, 19:57 - czw ] |
Tytuł: | |
czyli inaczej hodując matkę reprodykcyjną zapładniamy ja z wybranymi trutniami powiedzmy na trutowisku lub sztucznie od niej ciagniemy kilka serii które zapładniamy na trutowisku, lub z wybranymi trutniami , panowie ja nie chce krakac , onego czasu stary i znany hodowca (z dziada pradziada ) matek , przywiózł z trutowiska kilka matek uszkodzonych ale zapłodnionych , na moje pytanie ze przecież to są uszkodzone , usłyszałem odpowiedź one pójdą jako reprodukcyjne, od tamtego czasu przestałem wierzyc w reprodukcyjne chodowlane, i takie tam rózne serie , u innego chodowcy matek , brał z pierwszego lepszego ula plaster z jajeczkami przekładał do tej samej zeri dokładał z innego a potem była nazwa XXX123, tak to wygląda w praktyce, u tych znanych szczupak jest nieznany to i moze tego nie robi |
Autor: | BoCiAnK [ 06 maja 2010, 21:20 - czw ] |
Tytuł: | |
marian pisze: Reprodukcyjna to córka matki hodowlanej, matka użytkowa to córka matki reprodukcyjnej.
Wszystkie matki są Hodowlane a Matka reprodukcyjna to córka matki Zarodowej Matka użytkowa to córka matki Reprodukcyjnej lub Zarodowej unasienniona na pasiece lub inseminowana trutniem bez sprawdzonego rodowodu F) - Matka Zarodowa Matka ta jest wychowana tylko w pasiece zarodowej o znanym pochodzeniu co najmniej na przestrzeni dwóch pokoleń przodków M z -,jest jedną z najlepszych w grupie selekcyjnej Unasieniana jest sztucznie trutniami o znanym pochodzeniu też przynajmniej dwóch pokoleń tej samej rasy lub linii do której matka jest zaliczana Wartość tej matki jest największa służy ona do wychowu matek Reprodukcyjna F1) - Matka Reprodukcyjna Córka matki zarodowej wychowana w pasiece zarodowej unasienniona sztucznie trutniami tej samej rasy lub linii , wartość tych matek ocenia się na podstawie oceny rodziny zarodowej Służy do odchowu matek użytkowych F2 - Matka Użytkowa Córka matki reprodukcyjnej lub zarodowej unasieniana sztucznie lub naturalnie której potomstwo służy tylko do produkcji towarowej wszystkich produktów pszczelich |
Autor: | draszyr [ 06 maja 2010, 21:30 - czw ] |
Tytuł: | |
Matka reprodukcyjna to matka zapłodniona trutniami tej samej lini .Jej zadaniem jest przekazanie pożądanych cech córkom. Matki użytkowe powinny być zapładniane trutniami innych lini (ma to na celu poprawienie zdrowotności odpornosci pszczół. |
Autor: | adidar [ 06 maja 2010, 23:58 - czw ] |
Tytuł: | |
BoCiAnK, birkut, miły_marian, serdecznie dziekuje za wyczerpujace informacje. Chyba na przyszly rok bedzie sens zakupic taka matke i samemu sobie hodowac matki uzytkowe. |
Autor: | d@niel_25 [ 18 czerwca 2010, 01:24 - pt ] |
Tytuł: | |
BoCiAnK pisze: marian pisze: Reprodukcyjna to córka matki hodowlanej, matka użytkowa to córka matki reprodukcyjnej. Wszystkie matki są Hodowlane a Matka reprodukcyjna to córka matki Zarodowej Matka użytkowa to córka matki Reprodukcyjnej lub Zarodowej unasienniona na pasiece lub inseminowana trutniem bez sprawdzonego rodowodu F) - Matka Zarodowa Matka ta jest wychowana tylko w pasiece zarodowej o znanym pochodzeniu co najmniej na przestrzeni dwóch pokoleń przodków M z -,jest jedną z najlepszych w grupie selekcyjnej Unasieniana jest sztucznie trutniami o znanym pochodzeniu też przynajmniej dwóch pokoleń tej samej rasy lub linii do której matka jest zaliczana Wartość tej matki jest największa służy ona do wychowu matek Reprodukcyjna F1) - Matka Reprodukcyjna Córka matki zarodowej wychowana w pasiece zarodowej unasienniona sztucznie trutniami tej samej rasy lub linii , wartość tych matek ocenia się na podstawie oceny rodziny zarodowej Służy do odchowu matek użytkowych F2 - Matka Użytkowa Córka matki reprodukcyjnej lub zarodowej unasieniana sztucznie lub naturalnie której potomstwo służy tylko do produkcji towarowej wszystkich produktów pszczelich Dobra wszystko pięknie ładnie tylko czy każdy hodowca który oferuje matki reprodukcyjne ma matki zarodowe u siebie?? czy może robią reprodukcyjne z reprodukcyjnych?? Na niemieckich stronach są matki albo reprodukcyjne albo zarodowe ale raczej te drugie i np można kupić taką matkę unasiennioną, jednoroczną, dwuletnią i dwuletnia jest najdroższa. U nas nie ma czegoś takiego. Jak jest z jakością polskich matek reprodukcyjnych czy wszyscy są zadowoleni czy ktoś się sparzył już na tych matkach?? Pytań wiele ale temat wydaje mi się dość istotny. |
Autor: | wojciech_p [ 18 czerwca 2010, 06:03 - pt ] |
Tytuł: | |
d@niel_25 pisze: Na niemieckich stronach są matki albo reprodukcyjne albo zarodowe ale raczej te drugie i np można kupić taką matkę unasiennioną, jednoroczną, dwuletnią i dwuletnia jest najdroższa. U nas nie ma czegoś takiego.
Jesteś w błędzie,są takie matki w polskich ofertach: ogłoszenie w Pszczelarstwie nr3/2010 str.11 |
Autor: | marian [ 18 czerwca 2010, 08:48 - pt ] |
Tytuł: | |
Wojciechu tak dla porządku :cytowany fragment w powyższym poście nie jest mojego autorstwa. Poprawiłem Bogdan ![]() |
Autor: | d@niel_25 [ 18 czerwca 2010, 11:13 - pt ] |
Tytuł: | |
wojciech_p pisze: d@niel_25 pisze: Na niemieckich stronach są matki albo reprodukcyjne albo zarodowe ale raczej te drugie i np można kupić taką matkę unasiennioną, jednoroczną, dwuletnią i dwuletnia jest najdroższa. U nas nie ma czegoś takiego. Jesteś w błędzie,są takie matki w polskich ofertach: ogłoszenie w Pszczelarstwie nr3/2010 str.11 Przepraszam nie miałem w ręce tej gazetki. Bardzo przepraszam. |
Autor: | mardrak [ 24 czerwca 2010, 21:32 - czw ] |
Tytuł: | |
Czy do zakupionej matki reprodukcyjnej otrzymuje się lub powinno się otrzymać jakiś dokument zaświadczający o jej pochodzeniu? |
Autor: | Tomekmiodek [ 24 czerwca 2010, 21:46 - czw ] |
Tytuł: | |
mardrak pisze: Czy do zakupionej matki reprodukcyjnej otrzymuje się lub powinno się otrzymać jakiś dokument zaświadczający o jej pochodzeniu?
Tak hodowca dołącza karte pochodzenia |
Autor: | Tomekmiodek [ 24 czerwca 2010, 21:48 - czw ] |
Tytuł: | |
adidar pisze: BoCiAnK, birkut, miły_marian, serdecznie dziekuje za wyczerpujace informacje.
Chyba na przyszly rok bedzie sens zakupic taka matke i samemu sobie hodowac matki uzytkowe. To już lepiej kup w tym roku to na 100% zdążysz z hodowla w następnym roku |
Autor: | adidar [ 25 czerwca 2010, 23:05 - pt ] |
Tytuł: | |
Tomekmiodek, w tym nie ma sencu, bo na ten rok mam matki wymienione w 14 rodzinach na 18. Takze na przyszly rok zostana mi 4 do wymiany i wtedy zakupie matke reprodukcyjna od ktorej pociagne serie dla siebie w 2012 roku. Kurde ale plany ![]() |
Autor: | mendalinho [ 26 czerwca 2010, 09:01 - sob ] |
Tytuł: | |
Adaś Tomek miał na myśl i to ze na wiosne to nie zabardzo chca hodowcy sprzedawać takie matki.Wiadomo rozpoczyna sie sezon i reproduktorkii są im potrzebne.Za to teraz w lipcu taka matke mozna kupic bez problemu i jeszcze rodzine zdązysz przygotować do zimowli.A wychów matek mozesz zaczać bardzo szybko juz na początku maja.To daje duże mozliwości bo ok 15-20 maja masz młodziódkie mateczki i mozesz sobie spokojnie działać ( walczyć z nastrojem rojowym poprzez wymianę matki, robic wczesne odkłady itd). I sie nie przejmujesz ze Ci matki nie przyjeły bo idziesz i bierzesz nastepna.Przygniotłes matke podczas przeglądu idziesz i masz . Nie zamawiasz nie dzwonisz nie czekasz na przesyłkę Też sie zastanawiałem nad zakupem takiej mateczki ale w moim przypadku byłoby to bardzo trudne Jestem w pasiece raz w tygodniu na dwa dni.Ilośc pracy jaką musze wykonać tylko przy obsłudze tego co mam jest ogromna .Ostatnio robiłem miodobranie kładłem sie o 1.00 pobudka o 5.00 bo cos trzeba zrobić.Wiadomo przy wychowie najważniejszą rzecza jest dotrzymanie terminów.Spóźnisz sie i masz po serii.Dlatego nie chciałbym robić sztukę dla sztuki.Natomiast jak ktos ma czas i jest w pasiece codziennie to super sprawa.Pozdrawiam |
Autor: | mardrak [ 26 czerwca 2010, 17:22 - sob ] |
Tytuł: | |
mendalinho pisze: Adaś Tomek miał na myśl i to ze na wiosne to nie zabardzo chca hodowcy sprzedawać takie matki.Wiadomo rozpoczyna sie sezon i reproduktorkii są im potrzebne.Za to teraz w lipcu taka matke mozna kupic bez problemu i jeszcze rodzine zdązysz przygotować do zimowli.A wychów matek mozesz zaczać bardzo szybko juz na początku maja.To daje duże mozliwości bo ok 15-20 maja masz młodziódkie mateczki i mozesz sobie spokojnie działać ( walczyć z nastrojem rojowym poprzez wymianę matki, robic wczesne odkłady itd). I sie nie przejmujesz ze Ci matki nie przyjeły bo idziesz i bierzesz nastepna.Przygniotłes matke podczas przeglądu idziesz i masz . Nie zamawiasz nie dzwonisz nie czekasz na przesyłkę
Też sie zastanawiałem nad zakupem takiej mateczki ale w moim przypadku byłoby to bardzo trudne Jestem w pasiece raz w tygodniu na dwa dni.Ilośc pracy jaką musze wykonać tylko przy obsłudze tego co mam jest ogromna .Ostatnio robiłem miodobranie kładłem sie o 1.00 pobudka o 5.00 bo cos trzeba zrobić.Wiadomo przy wychowie najważniejszą rzecza jest dotrzymanie terminów.Spóźnisz sie i masz po serii.Dlatego nie chciałbym robić sztukę dla sztuki.Natomiast jak ktos ma czas i jest w pasiece codziennie to super sprawa.Pozdrawiam Też przemyślałem tę kwestię i zamówiłem reproduktorkę od Pana Michała Lewandowskiego. Będzie ok. 15 lipca także do zimy zdążę ją przygotować, a na drugi rok spróbuję swych sił w hodowli oczywiście na własne potrzeby. |
Autor: | Tomekmiodek [ 26 czerwca 2010, 18:32 - sob ] |
Tytuł: | |
warto hodować na własne potrzeby, to ułatwia wiele. W tym roku nabyłem 3 reprodukcyjne od różnych hodowców, 2 z polski jedne z zagranicy. W ulach wychowujących mam w tej chwili okolu 90 mateczników , pierwsze wygryzają się za 12 dni. i mam mniej problemu z poddawaniem, bo poddaje mateczniki, co jest szybsze i łatwiejsze. a w następnym roku zacznę hodowle wcześniej, bo już mam reprodukcyjne. Każdy powinien spróbować, Łatwizna |
Autor: | birkut [ 26 czerwca 2010, 21:00 - sob ] |
Tytuł: | |
podoba mi sie wodospad w kamienczyku siklawa też fajna a niagara to juz super |
Autor: | mardrak [ 06 lipca 2010, 19:15 - wt ] |
Tytuł: | |
Reprodukcyjna Bcf GZ od Leo38 już jest ,jutro poddam ją w izolatorze.Jak wszystko wyjdzie dobrze ,za rok w maju pierwsza seria. ![]() |
Autor: | adidar [ 06 lipca 2010, 19:20 - wt ] |
Tytuł: | |
mardrak, jak mateczka wygląda? masz możliwość zrobienia foto? |
Autor: | sebastianpl1 [ 20 lipca 2010, 20:34 - wt ] |
Tytuł: | Matka reprodukcyjna |
Mam takie pytanie na przyszły sezon planuje kupić matkę reprodukcyjną i taką matke jest lepiej trzymać w ulu korpusowym czy lezaku??? i czy opłaca się inwestować w matke jeżeli na przyszły rok chcem powiększyć pasieke do 20 uli(na dzień dzisiejszy 15 rodzin) i daże do jak nalepszych wydajności miodowych. dodam że w mojej okolicyjest bardzo dużo pożytków m.in sady, rzepaki, gryki, lipy i nie duże tereny wrzosu i bardzo dużo lasów liściastych i iglastych na spadź. |
Autor: | Tomekmiodek [ 21 lipca 2010, 08:58 - śr ] |
Tytuł: | Re: Matka reprodukcyjna |
sebastianpl1 pisze: Mam takie pytanie na przyszły sezon planuje kupić matkę reprodukcyjną i taką matke jest lepiej trzymać w ulu korpusowym czy lezaku??? i czy opłaca się inwestować w matke jeżeli na przyszły rok chcem powiększyć pasieke do 20 uli(na dzień dzisiejszy 15 rodzin) i daże do jak nalepszych wydajności miodowych. dodam że w mojej okolicyjest bardzo dużo pożytków m.in sady, rzepaki, gryki, lipy i nie duże tereny wrzosu i bardzo dużo lasów liściastych i iglastych na spadź.
Opłaca? w sensie finansowym? chyba tak, bo możesz taka mateczkę trzymać 2-3 lata. I do tego będziesz miał satysfakcje z mateczek które sam wyhodowałeś. |
Autor: | wilczek [ 13 września 2011, 13:05 - wt ] |
Tytuł: | |
Spotkałem się z czymś takim. Zamawiałem matkę reprokudukcyjną zadzowniłem do pasieki hdowlanej po godzinie 17.00. Pracownik tej pasieki zaczął mnie zniechęcać. Po co Panu reprodukcyjna, taka matka słabiej czerwi. Mniejszy będzie zbiór miodu. Rodzina będzie słabsza. Jak Pan nie zamierza hodować matek, to nie ma sensu zamawiać matek reprodukcyjnych. Czy to nie dziwne? Ja chciałem sprawdzić czy ta linia będzie zgodna z opisem. Na wiasem mówiąc wszystkie te cechy , które praconik pasieki mi podał , potwierdziły się. |
Autor: | Zdzisław. [ 13 września 2011, 13:59 - wt ] |
Tytuł: | |
Pracownik po części miał racje. Matka reprodukcyjna służy do reprodukcj. Do rodzin produkcyjnych powinna być podana matka o innych cechach,matka reprodukcyjna może niesprostać naszym wymaganiom,następny krok to reklamacje i psucie opini dlatego jego ostrożność. |
Autor: | miły_marian. [ 13 września 2011, 20:36 - wt ] |
Tytuł: | |
Matka repredukcyjna znosi mniej jaieczek niż inne matki produkcyjne. Odniej mamy chodować matki produkcyjne czyli takie co dobrze czerwią dają dużomiodu. Matkie repredukcyjną jak zimujemy to koniecznie musimy zasilać czerwiem z inych rodzin bo ona przeżyje ale bendzie bardzo słaba na wiosne ale jak ją zasilimy czerwiem to na wiosne bendzie się dobrze rozwijać bendziemy mieli z niej dobre matki produkcyjne. Pozdrawiam miły_marian |
Autor: | makak [ 13 września 2011, 22:35 - wt ] |
Tytuł: | |
miły_marian pisze: Matka repredukcyjna znosi mniej jaieczek niż inne matki produkcyjne
Dlaczego? Tak sama od siebie mniej znosi? Bo zrozumial bym ze sie ja ogranicza ale zeby sama sie ograniczala? |
Autor: | marian [ 14 września 2011, 08:05 - śr ] |
Tytuł: | |
Zdzisław pisze: Pracownik po części miał racje.
Czyżby? Z własnego doświadczenia: Matka reprodukcyjna czerwiąca podana w maju do okładu bardzo ładnie czerwiła, w jesieni z rodziny tej odebrałem miód, którego wartość przekroczyła kwotę wydaną na zakup matki. |
Autor: | Zdzisław. [ 14 września 2011, 08:36 - śr ] |
Tytuł: | |
Dlatego napisałem ''po części'' Powinno być tak jak w Twoim przypadku,ale troszke słabsze czerwienie reproduktorki o niczym niepokojącym nie świadczy. Jakość reproduktorki określa jakość jej córek,przynajmniej tak ja uważam,a maże się myle? Z drugiej strony ta zasada sprawdza się w mojm przypadku przez 40 lat,no ale wszystko się zmienia. Traktowanie drogich matek reprodukcyjnych i zarodowych jako matek produkcyjnych nie ma też uzasadnienia ekonomicznego,natomiast zakup kilku takich matek [w zależności od wielkości pasieki]na potrzeby poprawy genetyki własnych pszczół jest jak najbardziej zasadne. |
Autor: | polbart [ 14 września 2011, 11:21 - śr ] |
Tytuł: | |
Czerw matek reprodukcyjnych i zarodowych unasiennianych sztucznie powinien wyglądać tak samo jak czerw matek unasiennianych naturalnie. Wszystko zależy od dużej liczby rodzin w stadzie zarodowym, z którego kupujemy te matki. Z takiej pasieki, prawidłowo sztucznie unasienniona matka, ma obowiązek czerwić na medal. Matki te są drogie i nie zawsze dostępne, dlatego eksploatowanie ich w rodzinach produkcyjunych nie ma sensu. |
Autor: | BoCiAnK [ 14 września 2011, 11:33 - śr ] |
Tytuł: | |
polbart pisze: Z takiej pasieki, prawidłowo sztucznie unasienniona matka, ma obowiązek czerwić na medal. Matki te są drogie i nie zawsze dostępne, dlatego eksploatowanie ich w rodzinach produkcyjunych nie ma sensu. A raczej zaleca się nawet zasilanie czerwiem z innych rodzin by taka matka jak naj dłużej nam służyła do reprodukcji wilczek pisze: Pracownik tej pasieki zaczął mnie zniechęcać. Po co Panu reprodukcyjna, taka matka słabiej czerwi. Mniejszy będzie zbiór miodu. Rodzina będzie słabsza. Jak Pan nie zamierza hodować matek,
widocznie sa do kitu i tyle Co kogo interesuje po co mi matka repropdukcyjna a może moje roje mają mieć super potomstwo ![]() Bzdurne gadanie po co mi matka bo mam taki kaprys trzeba było odpowiedzieć ![]() |
Autor: | polbart [ 14 września 2011, 11:50 - śr ] |
Tytuł: | |
BoCiAnK pisze: polbart pisze: Z takiej pasieki, prawidłowo sztucznie unasienniona matka, ma obowiązek czerwić na medal. Matki te są drogie i nie zawsze dostępne, dlatego eksploatowanie ich w rodzinach produkcyjunych nie ma sensu. A raczej zaleca się nawet zasilanie czerwiem z innych rodzin by taka matka jak najdłużej nam służyła do reprodukcji . Zasilanie czerwiem na zimę, a w sezonie osłabianie i niedopuszczanie do nadmiernego czerwienia. Może wtedy żyć wiele lat. |
Autor: | jerzy9666 [ 14 września 2011, 16:34 - śr ] |
Tytuł: | |
polbart wiele lat to znaczy ile ?może żyć maksymalnie matka reprodukcyjna [czysta moja ciekawość] ![]() |
Autor: | BoCiAnK [ 14 września 2011, 17:03 - śr ] |
Tytuł: | |
jerzy9666 pisze: polbart wiele lat to znaczy ile ?może żyć maksymalnie matka reprodukcyjna [czysta moja ciekawość]
![]() Jak jest z wychowana z larwy 12-godzinnej i inseminowana dwa razy oszczędzasz ją w czerwieniu to nawet 3- 4 sezony Najlepsze matki i najdłużej żywotne to matki wychowane bez ingerencji człowieka czyli pasiekach o wysokiej Renomie pasiek Zarodowych gdzie matki odchowywane są z jaj i inseminowane dwa razy taka niczym nie ustępuje matce (oczywiście walorom budowy i możliwości ) Cichej wymiany lub rojowym a te dożywają nawet 5 max 6 lat Tylko że takich pasiek co się tak bawią w Polsce nie ma ![]() |
Autor: | jerzy9666 [ 14 września 2011, 17:17 - śr ] |
Tytuł: | |
Najwyższy czas aby powstały takie pasieki ![]() |
Autor: | wilczek [ 14 września 2011, 18:21 - śr ] |
Tytuł: | |
Może i pasieki hodowlane i zarodowe nie są najlepsze ale są pszczelarze, którzy hodują bardzo dobre matki łagodne, nieroliwe- choć naturalnie unasiennione. |
Autor: | polbart [ 14 września 2011, 19:54 - śr ] |
Tytuł: | |
jerzy9666 pisze: polbart wiele lat to znaczy ile ?może żyć maksymalnie matka reprodukcyjna [czysta moja ciekawość]
![]() Kiedyś u nas w pasiece, K5 od Doktora Chwałkowskiego, przeżyła wszystkie kolory i "zauktalizowała" sobie swój biały opalitek. |
Autor: | jerzy9666 [ 14 września 2011, 21:53 - śr ] |
Tytuł: | |
Moja pasieka jest 4 km od miejsca gdzie mieszkał Doktor Chwałkowski i dużo słyszałem o pszczołach jakie wychodziły z pod jego ręki,lecz nie miałem okazji poznać go osobiście a szkoda |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |