FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Bliźniaczki z Nicota.
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=3208
Strona 1 z 1

Autor:  polbart [ 02 sierpnia 2010, 01:11 - pn ]
Tytuł:  Bliźniaczki z Nicota.

Ciekawostka.
Wczoraj widziałem w mateczniku, który otworzyłem, 14 dniową matkę i 14 dniową pszczołę.
...................................................................................................................................

Tak przy okazjii, akurat nie z powodu tego zdarzenia, mogę powiedzieć, że po jednym sezonie pracy na 4 Nicotach - pieniądze na wiatr a Nicoty na smietnik. Pomysł ze składaniem jaj przez matkę pszczelą tylko w wybranych komórkach i zastosowany w tym systemie jest beznadziejny.
W przypadku posiadania higienicznych pszczół, traktują one zaczerwionego Nicota jak czerw rozstrzelony i notorycznie czyszczą juz zaczerwione komórki z jaj.
W Jenterze mi sie to nigdy nie zdarzało i nie zdarza.

Autor:  Tomekmiodek [ 02 sierpnia 2010, 13:39 - pn ]
Tytuł: 

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, w jednym mateczniku miałeś pszczole i matkę?

Co do nicota, to na 10 punktów dał bym 5. Jest to jakaś opcja do hodowli matek, ale ogranicza hodowcę w pewnym sensie (czasowo) i te znikająca jajeczka po zaczerwieniu o czym wspomniałeś, u mnie było to samo.

Autor:  polbart [ 02 sierpnia 2010, 22:23 - pn ]
Tytuł: 

Tomekmiodek pisze:
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, w jednym mateczniku miałeś pszczole i matkę?

Co do nicota, to na 10 punktów dał bym 5. Jest to jakaś opcja do hodowli matek, ale ogranicza hodowcę w pewnym sensie (czasowo) i te znikająca jajeczka po zaczerwieniu o czym wspomniałeś, u mnie było to samo.


Tak Tomku - pszczołę i matkę.

Pszczoła była jakby przytulona do matki po skosie,
a najdziwniejsze było to, że była zwrócona głową do góry.

Autor:  miły_marian. [ 02 sierpnia 2010, 22:47 - pn ]
Tytuł: 

Przy pszczołach ijeszcze w tym roku to jest wszystko możliwe. POZDRAWIAM MIŁY_MARIAN

Autor:  birkut [ 03 sierpnia 2010, 00:33 - wt ]
Tytuł: 

polbart a to były larwy czy już dojżałe osobniki?

Autor:  polbart [ 03 sierpnia 2010, 02:47 - wt ]
Tytuł: 

birkut pisze:
polbart a to były larwy czy już dojż :-) ałe osobniki?


jedna była przed, a druga po menopauzie

Autor:  beekeeper [ 03 sierpnia 2010, 11:14 - wt ]
Tytuł: 

a jakim cudem coś takiego jest możliwe :śmieję się z ciebie:
polbart napisz coś więcej o tym bo to ciekawy temat.

pozdrawiam beekeeper.

Autor:  polbart [ 03 sierpnia 2010, 12:13 - wt ]
Tytuł: 

beekeeper pisze:
a jakim cudem coś takiego jest możliwe :śmieję się z ciebie:
polbart napisz coś więcej o tym bo to ciekawy temat.

pozdrawiam beekeeper.


beekeeper
Pszczoły zostawiły dwa jajeczka w mateczniku z Nicota, OK, ale żeby z jedngo wychowac matke a z drugiego pszczołę to już dziwne a do tego pszczoła była głową do góry, to już nie rozumiem.
Może takie cuda sie zdarzaja częściej, tylko po prostu bardzo rzadko się zaglada do mateczników.
Wiadomo ze każdy system nawet najlepiej przygotowany przez pszczelarza jest systemem sztucznym i tylko i wyłącznie usprawnia hodowlę. Chodzi o to żeby nie przeszkadzał pszczołom i pszczelarzowi.
Francuzi z Systemem Nicot poszli według mnie za daleko w naśladownictwie Karla Jentera i przedobrzyli.
Pracowałem prawie 20 lat na Systemie Jentera i nie było żadnych problemów.
Nicot jest nieudanym systemem. Wracam do Jentera.
Nie sądzę, żeby to zdarzenie z matką i pszczoła w jednym mateczniku, miało coś wspólnego z samym Nicotem, choć tak do końca nie jestem pewny.
Póki co jestem już piąty dzień w szoku :-)
Możliwe, że kiedyś ktoś mi to wyjaśni.

Pozdrawiam
polbart

Żeby nie było takiego horroru - to była seria matek Kaukasko-Kraińskich wychowywanych przez pszczoły Włoskie. :-)

Autor:  Pawełek. [ 03 sierpnia 2010, 14:46 - wt ]
Tytuł: 

moim zdaniem było tak że matka się wygryzła ale zamiast wyjść weszła do niej pszczoła, a pozostałe ponownie przykleiły wieczko i tyle, przecież czasem znajdujemy w matecznikach pszczoły głową do góry, które weszły wyjeść mleczko, teraz pewnie było podobnie tylko matka nie zdążyła wyjść.

Autor:  polbart [ 03 sierpnia 2010, 17:05 - wt ]
Tytuł: 

Pawełek pisze:
moim zdaniem było tak że matka się wygryzła ale zamiast wyjść weszła do niej pszczoła, a pozostałe ponownie przykleiły wieczko i tyle, przecież czasem znajdujemy w matecznikach pszczoły głową do góry, które weszły wyjeść mleczko, teraz pewnie było podobnie tylko matka nie zdążyła wyjść.


Matka się jeszcze nie wygryzła, była 14 dniowa i pszczoła też. To nie była dorosła pszczoła. :-) Pszczoła nie wchodzi do matecznika przed wygryzieniem się matki :-)

Autor:  birkut [ 03 sierpnia 2010, 23:56 - wt ]
Tytuł: 

widać miałeś pierwsze syjamskie , i zamiast robic kase to je wywaliłes

Autor:  polbart [ 04 sierpnia 2010, 00:04 - śr ]
Tytuł: 

birkut pisze:
widać miałeś pierwsze syjamskie , i zamiast robic kase to je wywaliłes


Ja się załamię.......

Nie były zrośnięte!
Tylko ta kasa i kasa Ci w głowie :-)
A gdzie miejsce na nauke ?

Autor:  birkut [ 04 sierpnia 2010, 00:44 - śr ]
Tytuł: 

polbrat? a czy ty moze stosujesz te siatkowe dennice?

Autor:  polbart [ 04 sierpnia 2010, 08:21 - śr ]
Tytuł: 

birkut pisze:
polbrat? a czy ty moze stosujesz te siatkowe dennice?


Tak :-)

Autor:  birkut [ 04 sierpnia 2010, 11:31 - śr ]
Tytuł: 

to o co pytasz , mają przeciąg , matka pewnie była arystokratka , wiec pszczoły wyznaczyły jedna taka pszczółkę aby była nianką i ją ogrzewała , a to znak ze ta siatka :do bani:

bo wiesz chyba ze iralndzkie babska od rudych krów , gdy wyjechały do hameryki to zaraz były arystokraty , rodzić musiały same, bo nie znali jeszcze metody aby urodziła za nich nianka murzynska , ale juz karmienie to było od murzynki , podobnie w twoim mateczniku sie działo :oczko:

Autor:  polbart [ 04 sierpnia 2010, 11:45 - śr ]
Tytuł: 

birkut pisze:
to o co pytasz , mają przeciąg , matka pewnie była arystokratka , wiec pszczoły wyznaczyły jedna taka pszczółkę aby była nianką i ją ogrzewała , a to znak ze ta siatka :do bani:

bo wiesz chyba ze iralndzkie babska od rudych krów , gdy wyjechały do hameryki to zaraz były arystokraty , rodzić musiały same, bo nie znali jeszcze metody aby urodziła za nich nianka murzynska , ale juz karmienie to było od murzynki , podobnie w twoim mateczniku sie działo :oczko:


Nie ma jak Birkut.
Na wszystko znajdzie odpowiedź.
Coś w tym jest ;-) zapewne.
Powiem Ci, że fantazję to masz.
A tak naprawdę to - jak to sie mogło zdarzyć ? ;-)

Autor:  birkut [ 04 sierpnia 2010, 11:51 - śr ]
Tytuł: 

aby odpowiedziec na zadane przez ciebie pytanie powaznie to musieliby my widziec ten twór , bo mogło róznie byc , mozliwosci jest wiele , napewno nie rozwijały sie w jednym mateczniku matka i pszczoła wg. mnie ciut głębiej w plastrze matecznik przyklejony do komórki z matka , matka na wygryzieniu mogła sama zrobic otwor mołes ty przy przeglądzie czy wycinaniu cos spartolic , ale dwojaczki czy syjamskie t nie da rady

Autor:  polbart [ 04 sierpnia 2010, 12:26 - śr ]
Tytuł: 

birkut pisze:
aby odpowiedziec na zadane przez ciebie pytanie powaznie to musieliby my widziec ten twór , bo mogło róznie byc , mozliwosci jest wiele , napewno nie rozwijały sie w jednym mateczniku matka i pszczoła ROZWIJAŁY SIE W JEDNYM MATECZNIKU wg. mnie ciut głębiej w plastrze matecznik przyklejony do komórki z matka ,MATECZNIK NIE BYŁ Z PLASTRA, BYŁ Z NICOTA matka na wygryzieniu mogła sama zrobic o twor W 14 DNIU NIE MOGŁA ZROBIĆ OTWORU mołes ty przy przeglądzie czy wycinaniu cos spartolic , NIC NIE WYCINAŁEM BO BYŁA TO RAMKA HODOWLANA SYSTEMU NICOT ale dwojaczki czy syjamskie t nie da rady
DAŁO RADĘ

podkreślone - Birkuta
pogrubione - moje

Autor:  Pawełek. [ 04 sierpnia 2010, 13:30 - śr ]
Tytuł: 

może byś nam jakieś zdjęcie tego cuda sprezentował??

Autor:  polbart [ 04 sierpnia 2010, 13:35 - śr ]
Tytuł: 

Pawełek pisze:
może byś nam jakieś zdjęcie tego cuda sprezentował??


Niestety nie mam bo mi to po paru sekundach z rąk wypadło i sie rozleciało.

Autor:  beekeeper [ 04 sierpnia 2010, 13:46 - śr ]
Tytuł: 

polbart pisze:
Niestety nie mam bo mi to po paru sekundach z rąk wypadło i się rozleciało.
co się stało to się nie odstanie a czy ktoś inny miał podobną albo jeszcze ciekawszą przygodę z pszczółkami ;-)

pozdrawiam beekeeper :oczko:

Autor:  polbart [ 04 sierpnia 2010, 14:04 - śr ]
Tytuł: 

beekeeper pisze:
polbart pisze:
Niestety nie mam bo mi to po paru sekundach z rąk wypadło i się rozleciało.
co się stało to się nie odstanie a czy ktoś inny miał podobną albo jeszcze ciekawszą przygodę z pszczółkami ;-)

pozdrawiam beekeeper :oczko:


Byc może ktos kiedys zajrzy na forum i wyjasni to zjawisko ;-)

Autor:  birkut [ 04 sierpnia 2010, 15:31 - śr ]
Tytuł: 

hm hmm matki się hoduje a łapki się trzęsą? :bosie:

Autor:  bialymis71 [ 04 sierpnia 2010, 17:25 - śr ]
Tytuł: 

birkut pisze:
hm hmm matki się hoduje a łapki się trzęsą?

Może za mało alko% :leży_uśmiech:

Autor:  polbart [ 04 sierpnia 2010, 19:56 - śr ]
Tytuł: 

Tego dnia akurat wystapiły braki w miodówce. :-(

Autor:  anZag [ 04 sierpnia 2010, 21:54 - śr ]
Tytuł: 

Moim zdaniem było tak jak pisze Pawełek, matka odgryzła wieczko, nie zdążyła wyjść, wcisnęła się pszczoła aby wyjeść resztki mleczka i wieczko się zamknęło. Pszczoły wcale nie musiały go zasklepiać. Obserwując wygryzające się matki w inkubatorze można czasem zauważyć, że matka chodzi po klateczce, a wieczko jest zamknięte i wygląda tak jak gdyby nic się z niego nie wygryzło, pomimo że matecznik jest w dół i niema tam pszczół. Nie sądze aby było inne wyjaśnienie.

Autor:  polbart [ 04 sierpnia 2010, 21:56 - śr ]
Tytuł: 

anZag pisze:
Moim zdaniem było tak jak pisze Pawełek, matka odgryzła wieczko, nie zdążyła wyjść, wcisnęła się pszczoła aby wyjeść resztki mleczka i wieczko się zamknęło. Pszczoły wcale nie musiały go zasklepiać. Obserwując wygryzające się matki w inkubatorze można czasem zauważyć, że matka chodzi po klateczce, a wieczko jest zamknięte i wygląda tak jak gdyby nic się z niego nie wygryzło, pomimo że matecznik jest w dół i niema tam pszczół. Nie sądze aby było inne wyjaśnienie.


Matka i pszczoła były w wieku 14 dni. To nie była dojrzała pszczoła.

Autor:  anZag [ 04 sierpnia 2010, 22:09 - śr ]
Tytuł: 

Jeśli tak to nie potrafię tego wyjaśnić i nie mogę zrozumieć jak to się stało, jest nie możliwe aby wychowywały się razem tym samym mleczkiem.

Autor:  bialymis71 [ 05 sierpnia 2010, 08:49 - czw ]
Tytuł: 

anZag pisze:
jest nie możliwe aby wychowywały się razem tym samym mleczkiem.

jednak cuda się zdarzają :uśmiech: :leży_uśmiech:

Autor:  polbart [ 14 sierpnia 2010, 19:09 - sob ]
Tytuł: 

Pszczoły nie zostawiając jednego jajeczka w mateczniku, po prostu wychowują z jednej larwy matkę a z drugiej pszczołę. Larwa tej drugiej mając mało miejsca zmieniła pozycję i dlatego była głowa do góry. Zdarza się, że w mateczniku sa wychowywane dwie matki.
Zdarza się, że w mateczniku matka bywa głowa do góry, jeśli podczas histolizy mateczniki były narażone na wstrząsy. Oczywiście, sporadycznie. :-)

Autor:  birkut [ 14 sierpnia 2010, 20:24 - sob ]
Tytuł: 

tak?????? podobno matka powstaje lub raczej wychowuje sie do swojej postaci z tego samego jajeczka co zwykła pszczoła , to dlaczego z jednego jajeczka wychowała sie matka a z drugiego pszczoła?

Autor:  Pawełek. [ 14 sierpnia 2010, 21:51 - sob ]
Tytuł: 

i były w tym samym mateczniku czyli miały to samo mleczko???

Autor:  polbart [ 15 sierpnia 2010, 00:47 - ndz ]
Tytuł: 

Birkut i Pawełek.
Różnica czasowa w złożeniu jajeczek i inny pokarm.
Proste, prawda ?

Autor:  Tomislaw [ 15 sierpnia 2010, 00:59 - ndz ]
Tytuł: 

ale róznica musiałaby wynosic 3dni i 12 godzin , a kolega pisze ze matka i pszczoła miały po 14 dni ?

Autor:  birkut [ 15 sierpnia 2010, 08:45 - ndz ]
Tytuł: 

nie , nie proste w jaki sposob rozdzieliły ta komórka ze w jednej czesci było mleczko dla matki a w drugiej papka miodowo mleczkowa pyłkowa, i drugie grzeczne masz pszczoły wiedziała ta larwa ze mleczko jest dla mamusi a pierdoły dla niej, cos było czego nie zauwazyłes cos zle z ciąłes i dorabiasz nowa teorie odkrycia , pszczoły musiałyby juz na bang zgłupiec aby w ten sposob cokolwiek hodowac , wiedzac co robia jak im mała rzecz nie pasuje

Autor:  polbart [ 15 sierpnia 2010, 09:16 - ndz ]
Tytuł: 

birkut pisze:
nie , nie proste w jaki sposob rozdzieliły ta komórka ze w jednej czesci było mleczko dla matki a w drugiej papka miodowo mleczkowa pyłkowa, i drugie grzeczne masz pszczoły wiedziała ta larwa ze mleczko jest dla mamusi a pierdoły dla niej, cos było czego nie zauwazyłes cos zle z ciąłes i dorabiasz nowa teorie odkrycia , pszczoły musiałyby juz na bang zgłupiec aby w ten sposob cokolwiek hodowac , wiedzac co robia jak im mała rzecz nie pasuje


Nic nie ścinałem. To było w Nicocie. U hodowców matek pszczelich takie zjawiska nie są niczym dziwnym, jak się okazuje.

Autor:  polbart [ 15 sierpnia 2010, 09:31 - ndz ]
Tytuł: 

Tomislaw pisze:
ale róznica musiałaby wynosic 3dni i 12 godzin , a kolega pisze ze matka i pszczoła miały po 14 dni ?


Masz rację. Tak musiało być. Matka ponownie zniosła jajo do komórki w Nicocie, tuz przed przekładaniem mateczników z larwami, ponieważ pokrywa przednia była zdjęta, dla lepszego dostepu pszczół. "Dzięki" Nicotowi cos takiego widziałem. Nie bede sie wiecej o nim rozpisywał. 4 rozbudowane komplety do muzeum. Miałem juz kiedys w 1987 poławiacz jadu od Thomasa za 300 dolarów.. Taka sama kicha jak Nicot. Wracam do Jentera, który uzytkowałem przez 20 lat i nigdy nie było żadnych problemów. Kolejne zakupy sie szykują. No ale moze warto było popełnic ten błąd :-)

Autor:  Pawełek. [ 15 sierpnia 2010, 12:31 - ndz ]
Tytuł: 

załóżmy że było tak jak mówisz że matka drugi raz zaczerwiła tą komórkę, ale na litość boską jakim sposobem jedna larwa jadła mleczko dla matek a druga papkę z pyłku skoro były w tym samym mateczniku??

Autor:  birkut [ 15 sierpnia 2010, 13:41 - ndz ]
Tytuł: 

W Jenterze wygodniej przekładać larwy.
Obydwa bardzo dobre.
19.03 2010

Czasami sie zdarza że nie ma wystarczającej ilości mateczników do Nicota. W zeszłym tygodniu brakło mi 20 sztuk. Matka Kaukaska ( są długie i szczupłe ) złozyła jajeczka na tylnej płytce

18.05.2010

dlaczego teraz nicota jest be?


dlaczego nie złozyła jako drugiego jaja do komórki z larwą ?

no tymi pytaniami ja na ten temat zakonczyłem dyskusje

Autor:  polbart [ 15 sierpnia 2010, 15:18 - ndz ]
Tytuł: 

Pawełek pisze:
załóżmy że było tak jak mówisz że matka drugi raz zaczerwiła tą komórkę, ale na litość boską jakim sposobem jedna larwa jadła mleczko dla matek a druga papkę z pyłku skoro były w tym samym mateczniku??


Też się nad tym zastanawiałem. Rozmawiałem z bardzo znanym hodowcą matek i jak Mu to zdarzenie opowiedziałem to nie był ani odrobinke zdziwiony. Tak sie zdarza. Niestety, u pszczół jak i u ludzi wiele rzeczy nie jest na 100 %.

Autor:  polbart [ 15 sierpnia 2010, 15:42 - ndz ]
Tytuł: 

birkut pisze:
W Jenterze wygodniej przekładać larwy.
Obydwa bardzo dobre.
19.03 2010

Czasami sie zdarza że nie ma wystarczającej ilości mateczników do Nicota. W zeszłym tygodniu brakło mi 20 sztuk. Matka Kaukaska ( są długie i szczupłe ) złozyła jajeczka na tylnej płytce

18.05.2010

dlaczego teraz nicota jest be?


dlaczego nie złozyła jako drugiego jaja do komórki z larwą ?

no tymi pytaniami ja na ten temat zakonczyłem dyskusje


Tak to sa moje zdania wyrwane z całości wypowiedzi ale nie o to chodzi.
W zeszłym roku miałem krótko do czynienia z Nicotem, tak że jeszcze sobie dokupiłem 3 komplety i po 1000 szt całej reszty. Niestety po 3 miesiacach 2010 hodowli matek wracam do Jentera. Za pochopnie pochwaliłem Nicota. Matka w tego typu systemach musi składać jaja we wszystkich komórkach tak jak na ramce a nie tylko w wybranych. Dopiero hodowca wyjmuje wybrane komórki z larwami tak jak w Jenterze albo wszystkie tak jak w Ezi Queen System. Ten ostatni tez mam, ale słuzy on do jednorazowej hodowli dużej ilości matek. 420 larw przekłada się do mateczników w ciągu 10-15 minut. W Jenterze i Ezi przekłada się larwy na dnach komórek. W Nicocie w zaczątkach mateczników. Dlatego mogło sie cos takiego zdarzyć. Nie ma to jednak wielkiego znaczenia. Największa wadą Nicota jest to, że po wypuszczeniu matki z systemu pszczoły prawdopodobnie traktują jaj złozone w nim jako czerw rozstrzelony i je usuwają. Może to tez zależeć od pszczół, lub jeszcze od czegoś innego. Samo przygotowanie Nicota do pracy nie rózniło się w niczym jak kiedyś Jentera czy Ezi.
Z ta Kaukaska matką to chodziło o to, że taka długa aż dostaje do tylnej płytki Nicota jak nie ma matecznika.
Rzecza ludzką jest błądzić.

Jeżeli, któryś z kolegów mógłby sie podzielic swoimi spostrzeżeniami w pracy z Nicotem to byłbym wdzięczny.

polbart

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/