FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

wymiana matek
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=8776
Strona 1 z 2

Autor:  jajek.. [ 17 grudnia 2012, 20:28 - pn ]
Tytuł:  wymiana matek

proszę o poradę jak wymienić matkę w pełnej rodzinie o której dowiadujemy się ze ma przyjść następnego dnia (matki zakupowane przez koła) prawidłowo powinniśmy osierocić rodzinę 9 dni wcześniej ale co w takim przypadku zrobić z matką w klateczce czy dać do ula na 8 dni(w dniu powiadomienia osieracamy rodzinę) czy może zastosować jakąś inną metodę .Przyznam ze w tamtym roku zrobiłem odkłady z nowymi matkami a w tym roku cichłbym parę matek wymienić i zastanawiam się jak to zrobić .wiem ze jest wiele tematów o wymianie matek ale nigdzie nie mogłem znaleźć info jak to zrobić gdy matkę dostajemy z dnia na dzień

Autor:  kudlaty [ 17 grudnia 2012, 21:11 - pn ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

jajek.. pisze:
proszę o poradę jak wymienić matkę w pełnej rodzinie o której dowiadujemy się ze ma przyjść następnego dnia (matki zakupowane przez koła) prawidłowo powinniśmy osierocić rodzinę 9 dni wcześniej ale co w takim przypadku zrobić z matką w klateczce czy dać do ula na 8 dni(w dniu powiadomienia osieracamy rodzinę) czy może zastosować jakąś inną metodę .Przyznam ze w tamtym roku zrobiłem odkłady z nowymi matkami a w tym roku cichłbym parę matek wymienić i zastanawiam się jak to zrobić .wiem ze jest wiele tematów o wymianie matek ale nigdzie nie mogłem znaleźć info jak to zrobić gdy matkę dostajemy z dnia na dzień


witaj sąsiedzie! a co to, koło robi wam niespodzianki???
ja jak za coś płace to sam ustalam dogodny dla mnie termin...
nawet jak matki za friko idą pocztą to jestem wcześniej uprzedzany że ma coś przyjśc
ale mniejsza o to
na myśl przychodzą mi trzy opcje:
- pierwsza łapiesz starą matke na plastrze, ładujesz ją do klateczk na czarną godzine a na jej miejsce wpuszaczasz na plaster nową matke uprzenio zamoczoną np w syropie cukrowym albo rozrzedzonym miodzie (z umiarem chodzi o to żeby matka była mało ruchawa) można jeszcze potraktować tym samym pszczoły z tej samej ramki (pokropić ) pszczoły zaczną sie oczyszczać matka przyjęta, zamykamy ul idziemy po piwko

każda inna to już wysiłek :cry:

- łapiemy stara matke i podajemy nowa w klateczce, po kilku dniach otwieramy ul wycinamy mateczniki ratunkowe wypuszczamy matke

- łapiemy starą matke zabieramy z gniazda czerw otwarty i podajemy matke w klateczce z odblokowaną zawleczką

Autor:  CYNIG [ 17 grudnia 2012, 21:16 - pn ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

jajek.., metod jest multum i każdy powie że najlepsza to ta właśnie przez niego stosowana :)

Ja u siebie robię to tak:
- zabieram starą matkę z ula
- czekam 1,5-2 godzin
- dotykam korkiem wilgotnym od olejku lawendowego kilka górnych beleczek ramek w gnieździe i jeden raz klateczkę
- odbezpieczam klateczkę i zostawiam ciasta tak max 0,5cm
- wkładam klateczkę z matką (zwykle bez pszczół towarzyszących ale nie zawsze)
- nie zaglądam do ula przez minimum 3 dni

Ta metoda w moim przypadku się sprawdza.

Autor:  pawel. [ 17 grudnia 2012, 21:22 - pn ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

CYNIG pisze:
jajek.., metod jest multum i każdy powie że najlepsza to ta właśnie przez niego stosowana :)

Ja u siebie robię to tak:
- zabieram starą matkę z ula
- czekam 1,5-2 godzin
- dotykam korkiem wilgotnym od olejku lawendowego kilka górnych beleczek ramek w gnieździe i jeden raz klateczkę
- odbezpieczam klateczkę i zostawiam ciasta tak max 0,5cm
- wkładam klateczkę z matką (zwykle bez pszczół towarzyszących ale nie zawsze)
- nie zaglądam do ula przez minimum 3 dni

Ta metoda w moim przypadku się sprawdza.
też tak robię ale czekam 5 dni .pawel

Autor:  CYNIG [ 17 grudnia 2012, 21:28 - pn ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

pawel.,
ale czekasz 5 dni przed podaniem nowej matki czy przez 5 dni nie zaglądasz do ula po podaniu ??

Autor:  pawel. [ 17 grudnia 2012, 21:31 - pn ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

CYNIG pisze:
pawel.,
ale czekasz 5 dni przed podaniem nowej matki czy przez 5 dni nie zaglądasz do ula po podaniu ??
5 dni nie zaglądam gdy poddam .pawel

Autor:  CYNIG [ 17 grudnia 2012, 21:33 - pn ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

ja jeszcze nie mam tyle cierpliwości, ale wszystko przede mną :) :) :)

Autor:  pawel. [ 17 grudnia 2012, 21:36 - pn ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

CYNIG pisze:
ja jeszcze nie mam tyle cierpliwości, ale wszystko przede mną :) :) :)
Na pewno masz bo to stara szkoła w poddawaniu . pawel

Autor:  kkdt [ 17 grudnia 2012, 22:07 - pn ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

W ten sposób podajecie tylko matki unasiennione czy jedodniodniówki też?

Autor:  CYNIG [ 17 grudnia 2012, 22:07 - pn ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

kkdt, ja tak podaję i takie i takie

Autor:  Pawełek. [ 17 grudnia 2012, 23:46 - pn ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

wszystko ładnie pięknie, tylko żę matka która przyjdzie pocztą jest tak zmęczona że pszczoły traktują ją jako nieczerwiącą/wadliwą, dlatego usunięcie starej czerwiącej i poddanie w jej miejsce od razu (tego samego dnia) nowej prosto z klateczki to jak wyrok na nią. Taka matka nie jest dla pszczół atrakcyjna.

Lepiej machnąć nawet tyci odkładzik na czerwiu zamknietym (1 ramka i druga z zapasem), tam matkę z poczty przyjmą bo nie mają wyjścia, i jak już zacznie czerwić, po prostu zamienić obie matki miejscami, można dla pewności dać tego olejku lawendowego czy jakiegoś innego.

Autor:  pawel. [ 17 grudnia 2012, 23:56 - pn ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

No to co za matka która ma pszczoły towarzyszące i pocztą jest na drugi dzień i jest słaba jak by tydzień była w przesyłce to by mogła być słaba .pawel

Autor:  Zdzisław. [ 18 grudnia 2012, 00:01 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Jak asysta ją "olewa" i nie karmi to jak ma wyglądać.

Autor:  polbart [ 18 grudnia 2012, 00:21 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Królowa dojdzie pocztą również sama, tylko jakby to wyglądało?
Królowa bez świty, mogła by mieć stresa :D
Pozdrawiam,
polbart

Autor:  Zdzisław. [ 18 grudnia 2012, 00:43 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Większego stresa by miał pszczelarz który dostałby taką matke .
Świta\pszczoły towarzyszące mogą się do matki w klateczce odność z akceptacją,obojętnie lub wrogo co też ma wpływ na stan matki którą otrzymujemy.Dlaczego tak się dzieje to już inny temat.

Autor:  robert-a [ 18 grudnia 2012, 00:57 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Mnie się podoba ta opcja z piwem :P A poważnie to unasienione w tym roku jak podawałem masakra :thank: Po pierwsze dla młodego pszczelarza znaleźć matkę która ucieka masakra. Podawałem po 2 h, 12 i w paru przypadkach po paru dniach w zależności jak złapane były stare matki. Skutek straszny 50 % Po zapytaniu o sposób rozwoju pasieki wyciągnąłem parę dobrych rad. I najprostsze dla mnie czyli nowicjusza wydaje się podkładanie jednodniówek na wcześniej przygotowane odkłady. W sumie jeszcze raz dziękuję za dzielenie się wiedzą.

Autor:  6Cichy [ 18 grudnia 2012, 02:12 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Pawełek pisze:
Lepiej machnąć nawet tyci odkładzik na czerwiu zamknietym (1 ramka i druga z zapasem), tam matkę z poczty przyjmą bo nie mają wyjścia, i jak już zacznie czerwić, po prostu zamienić obie matki miejscami, można dla pewności dać tego olejku lawendowego czy jakiegoś innego.
.

prosto i na temat :D matki podajemy z palca i na plaster a tę operacje pokazał mi mistrz pszczelarski w tym roku :okok:
Pawełek jakbyś zdradził jeszcze sposób aby tych odkładzików nie wywozić na inne pasieczysko ? :thank:
poz

Autor:  CYNIG [ 18 grudnia 2012, 08:46 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Pawełek pisze:
wszystko ładnie pięknie, tylko żę matka która przyjdzie pocztą jest tak zmęczona że pszczoły traktują ją jako nieczerwiącą/wadliwą, dlatego usunięcie starej czerwiącej i poddanie w jej miejsce od razu (tego samego dnia) nowej prosto z klateczki to jak wyrok na nią. ...


W mojej praktyce powyższe stwierdzenie absolutnie się nie potwierdziło a matki jechały pocztą i od Polbarta i od p. Gembalowej i od Imago i innych.

Autor:  jajek.. [ 18 grudnia 2012, 09:01 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

dzięki na pewno wypróbuje to wiosną tylko jeszcze jedno pytanie czy na wymianę matek ma znaczenie pora dnia czy jest to bez róznicy

Autor:  Alpejczyk [ 18 grudnia 2012, 12:46 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Najlepiej robić to do południa. Masz wtedy dużo pszczoły poza ulem na pożytku. Substancja mateczna również też szybciej rozchodzi się w rodzinie wtedy.
Do południa Masz mniej pszczół w ulu i łatwiej znaleźć starą matkę oraz szybciej na nowo się organizują i wracają do swoich zajęć

Autor:  marcing [ 18 grudnia 2012, 13:32 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Każda metoda jest dobra jak jest skuteczna a z pszczołami to nigdy nie wiadomo w tym sezonie miałem przypadek że podawałem matkę reprodukcyjną do odkładu gdzie nie zauważyłem miseczki matecznikowej podlanej pszczoły zabiły matkę i pszczoły towarzyszące w zabezpieczonej klateczce w 12h myślałem że klateczka uniemożliwia coś takiego ale byłem w błędzie

Autor:  marcyha [ 18 grudnia 2012, 14:24 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Myślałam, że matkę do ula zapodaje się bez pszczół towarzyszących?

Autor:  CYNIG [ 18 grudnia 2012, 14:27 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

marcyha pisze:
Myślałam, że matkę do ula zapodaje się bez pszczół towarzyszących?


Jak zwykle są dwie szkoły :)
Chociaż jak ktoś się jeszcze trochę boi to lepiej dać z pszczołami, bo przy wypuszczaniu jeszcze matka zwieje :)

Autor:  marcyha [ 18 grudnia 2012, 15:17 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

No tak, wychodzi, że trzeba wypracować własną metodę. Ponoć Wanda Ostrowska po prostu rzucała matkę na plaster i miała 100% przyjęć :mrgreen: .

Autor:  górski_pszczelarz [ 18 grudnia 2012, 16:17 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

wszystko zależy ile mamy dostępnych matek. Jak ktoś ma nadprodukcję to specjalnie nie przejmuje się jak mu matkę pszczoły zetną. Gorzej jeśli jest niedobór :D
Ja polecam metodę pod kołpak. Przedstawioną mi przez Leszka. Przetestowałem w końcówce tego sezonu i jest 100% przyjęć.

Autor:  dudi [ 18 grudnia 2012, 16:35 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Ja podaję w klateczce i 99,99%. Jak maja przyjąć to przyjmą. W tym roku miałem jedna taka rodzinę - ja ja im tej matki nie podawałem i w końcu zsypałem ich do innych uli a dla tej matki zrobiłem odkład i jest ok :mrgreen:

Autor:  f16 [ 18 grudnia 2012, 18:13 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

marcyha pisze:
No tak, wychodzi, że trzeba wypracować własną metodę. Ponoć Wanda Ostrowska po prostu rzucała matkę na plaster i miała 100% przyjęć :mrgreen: .


Chyba Czesio Korpysa Ci tak powiedział ;)

Autor:  marcyha [ 18 grudnia 2012, 19:07 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Tak :mrgreen:

Autor:  Pawełek. [ 18 grudnia 2012, 23:45 - wt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

6Cichy, ja takie odkładziki robię jak pszczoła lotna jest w polu, aby tylko obsiadły tą ramkę z czerwiem co dostaną, matki do nich poddaje jak tylko poczują bezmateczność. ważne żeby matka która tam będzie poddana zaczęła mi czerwić, w podobny sposób robię odkłady do unasienniania. Nigdy nie wywożę ich nigdzie, odstawiam je tylko jak najdalej od uli macierzystych, no i ważne żeby je robić jak jest pożytek, i tak z tydzień po utworzeniu żeby odkładzik się "ogarnął", inaczej będą wycięte w pień.

Autor:  6Cichy [ 19 grudnia 2012, 20:41 - śr ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

dzięki Pawełek wszystko jasne tylko tego zdania nie rozumiem :thank:
Pawełek pisze:
i tak z tydzień po utworzeniu żeby odkładzik się "ogarnął", inaczej będą wycięte w pień.
.

Autor:  marcyha [ 19 grudnia 2012, 21:24 - śr ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Żeby nie było rabunku, to w czasie pożytku. Ja tak zrozumiałam :roll: .

Autor:  Pawełek. [ 19 grudnia 2012, 23:55 - śr ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

6Cichy pisze:
dzięki Pawełek wszystko jasne tylko tego zdania nie rozumiem :thank:
Pawełek pisze:
i tak z tydzień po utworzeniu żeby odkładzik się "ogarnął", inaczej będą wycięte w pień.
.
i żeby pożytek trwał jeszcze z tydzień żeby odkładziki zaczęły funkcjonować jako rodzinka, (strażniczki)

Autor:  wojciech_p [ 20 grudnia 2012, 17:12 - czw ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Proponuję sztuczny matecznik.98% przyjęć po osieroceniu dzień wcześniej.
Nawet trafił się gość który filmik o tym nakręcił, w parę dni po tym jak mu podałem tę metodę.
Osobna kwestia to taka że koło z reguły jest powiadamiane wcześniej parę dni... .
Ale czy odbiorca dostaje tę informację?Jak wiemy różnie z tym bywa.

Autor:  Alpejczyk [ 20 grudnia 2012, 19:28 - czw ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

wojciech_p pisze:
Proponuję sztuczny matecznik.98% przyjęć po osieroceniu dzień wcześniej.
Nawet trafił się gość który filmik o tym nakręcił, w parę dni po tym jak mu podałem tę metodę.


Czyżby ten filmik


Autor:  CYNIG [ 20 grudnia 2012, 19:30 - czw ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Alpejczyk,
W sumie sposób opisany choćby w Ostrowskiej ale przyznam że dopiero ten film zainspirował mnie do spróbowania poddawania jednodniówek w mateczniku. Tyle że ja zwijałem go z węzy na ołówku :)

Autor:  wojciech_p [ 20 grudnia 2012, 19:44 - czw ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Filmik ten ;).
Jedyne co robię od 20 lat inaczej:prostokąt z pojedynczej warstwy chusteczki maczam 1 raz w płynnym wosku.Następnie zwijam na ołówku,robię wieczko z wosku.w wieczku dziurka igłą.
Proste, tanie i praktycznie strat w poddawaniu nie mam(dotyczy wszystkich matek:nieunasienionych inseminowanych bsc. oraz czerwiących.

Autor:  Cordovan [ 20 grudnia 2012, 22:11 - czw ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

A ja osobiście uważam że z robieniem takich mateczników jest za dużo zachodu. Ja biorę ołówek kreślarski pasek węzy zawijam go jednokrotną grubością na ołówku w miejscu łączenia węzę dogniatam palcami zsuwam z ołówka, z jednej strony zaokrąglam palcami, nacinam płasko zaokrąglenie by matkę miały pszczoły łatwo wypuścić i tyle, wpuszczam matkę zaciskam z drugiej strony i na zapałkę wieszam w plaster. Jak na razie w ten sposób poddawania 100% przyjęć. sezonie sam też porobię kilka filmików to to wszystko pokażę. :wink:

Autor:  robert-a [ 22 grudnia 2012, 15:55 - sob ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Unasienione tez tak można ?

Autor:  Cordovan [ 22 grudnia 2012, 23:01 - sob ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Oczywiście że unasiennione a szczególnie inseminowane. :wink:

Autor:  Pawel_T [ 08 marca 2013, 10:56 - pt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

a czekacie jakiś czas po usunięciu starej matki ?

Autor:  wojciech_p [ 08 marca 2013, 17:16 - pt ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Minimum dobę-muszą poczuć osierocenie.

Autor:  mendalinho [ 09 marca 2013, 02:16 - sob ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

wojciech_p pisze:
Minimum dobę-muszą poczuć osierocenie.

Po dobie sprawne oko wychwyci już podlane larwy i poszerzona komórkę na matecznik.Pozdrawiam

Autor:  Cezary256 [ 09 marca 2013, 02:29 - sob ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Coś wy filozujecie z tymi matkami, dobę, dwie, 5, 10. Poddawałem matki po 2 godzinach albo wpuszczałem między ramki na żywca, bo mi z mateczników na bieżąco wyłaziły i też działało, także nie wiem czy aż tak długie oczekiwanie ma jakiś głębszy sens. Może i ma, nie znam się.

Autor:  górski_pszczelarz [ 09 marca 2013, 03:16 - sob ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

matki najlepiej podkładać 2-3 godziny po osieroceniu lub 9 dni po osieroceniu.

Autor:  adriannos [ 09 marca 2013, 09:22 - sob ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Cezary256, Taką matulę, co z matecznika przed chwilką wylazła, to puszcza się na ramki. Ona nie ma jeszcze swojego zapachu. Warunek jest tylko jeden - musi być świeża.
Ale to taki szczegół.

Autor:  Cordovan [ 09 marca 2013, 09:53 - sob ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

górski_pszczelarz pisze:
matki najlepiej podkładać 2-3 godziny po osieroceniu lub 9 dni po osieroceniu.
Dodaj że jednodniowe jak już piszesz, każdą inna ci zetną a szczególnie inseminowaną. :wink:

Autor:  BoCiAnK [ 09 marca 2013, 18:55 - sob ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Cezary256 pisze:
bo mi z mateczników na bieżąco wyłaziły i też działało, także nie wiem czy aż tak długie oczekiwanie ma jakiś głębszy sens.

Matkę wygryzającą się czy tuż po wygryzieniu to wypuszczam wprost na mostek ani ula nie otwieram by starą szukać :wink:
Taka matka nie wydziela feromonu jest przez kilka godzin traktowana jak pszczoła ona sama znajdzie starą i zrobi jej Akuku

Autor:  Cezary256 [ 09 marca 2013, 21:15 - sob ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

Trochę doprecyzuję :) matki po 2 godzinach wkładałem w klateczkach, były one unasiennione. Te wyłażące na bieżąco z mateczników bezpośrednio w uliczki. Po włożeniu matki w klateczce obserwowałem przez chwilę reakcję pszczół, jeśli klateczka nie "taczała" się po ramkach to było wszystko okej. Przyjęcia byłyby na poziomie 100% gdyby mnie łapy nie zapiekły i gdybym ich za wcześnie do ula nie wsadził :) Ale nieczęsto się ogląda jak 45 PLN leci w górę :)

Autor:  maderm [ 10 marca 2013, 10:54 - ndz ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

W ubiegłym roku kupiłem sztuczne mateczniki ale po dokładnym obejrzeniu nie zdecydowałem się na poddawanie w nich matek.Sprzedawca zapewniał że są sprawdzone ale mnie zastanawiało to że jak zatkam otwór węzą to matka może nie przeżyć z braku powietrza. Czy ktoś stosował może ten matecznik? Obrazek Obrazek

Autor:  marian [ 10 marca 2013, 11:16 - ndz ]
Tytuł:  Re: wymiana matek

maderm pisze:
jak zatkam otwór węzą to matka może nie przeżyć z braku powietrza.


W węzie robimy dziurkę szpilką i po kłopocie.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/