FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Motylica Woskowa
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=51&t=213
Strona 1 z 2

Autor:  _barti_ [ 17 listopada 2007, 12:07 - sob ]
Tytuł:  Motylica Woskowa

Może nie jest to choroba pszczół, ale też zaraza z którą pszczelarze muszą walczyć.

Motylica Woskowa

Motylica woskowa to inaczej Barciak mniejszy i Barciak większy, żyje w ulu lub w miejscu gdzie przechowujemy plastry, składa jaja na starych plastrach i żywi się woskiem.
Walka z motylicą polega na niszczeniu zauważonych motyli i larw przez siarkowanie plastrów i pomieszczeń, gdzie magazynowane są plastry. Wygodniejszym sposobem jest przemrożenie plastrów. W temp. -10 stopni giną wszystkie postacie motylicy w ciągu 80-90 minut. W celu uniknięcia strat spowodowanych przez szkodniki należy:
1. Eliminować z uli stare przeczerwione plastry, dlatego, że to w nich rozwija się barciak.
2. Układać gniazda tak, aby każdy plaster obsiadały pszczoły i nie trzymać plastrów za zatworem gdzie nie ma pszczół.
3. Starą woszczyzne, po wycięciu z ramek przechowywać w szczelnych skrzyniach, aby w nich czekały do czasu przetopienia na wosk.
4. Rezerwowe plastry trzymać w szczelnych skrzyniach i szafach.
Niektórzy pszczelarze, rezerwowe plastry w skrzyniach, szafach przekładają gazetami, gdyż motylica boi się zapachu tuszu drukarskiego.

Larwy motylicy nie tolerują przeciągów i jasnych pomieszczeń - jednym ze sposobów może być przechowywanie zapasu ramek na wolnym powietrzu w pełnym świetle – osłoniętych tylko od deszczu, śniegu itp.

Autor:  SKapiko [ 17 listopada 2007, 21:33 - sob ]
Tytuł: 

Jeżeli ma się samemu w okolicy pszczoły lub są pszczelarze dbający o swoje podopieczne to nie ma z nią problemu, ale jeżeli pojawi się jakiś pszczelarz pokrzywowy pszczół to zaraz z nią jest problem.

Autor:  leonzawodowiec [ 19 listopada 2007, 18:43 - pn ]
Tytuł: 

Eee tam siarka i po sprawie.

Autor:  miły_marian. [ 15 stycznia 2008, 21:41 - wt ]
Tytuł: 

Przed motylicą na jesieni puste ramki wstawiam po 5 w 10 ramkowym korpusie i korpus na korpus tak z 7 korpusów a na dole denica i to juz jest przeciąg. Sporadycznie zdarza mi sie ze motylica zatakuje moje ramki. Co drugi sezon wymieniam ramki mam tylko jeden typ.Odciągam po10ramek wenzy. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  minikron [ 15 stycznia 2008, 21:43 - wt ]
Tytuł: 

Czy ramki przechowywane w magazynie bez ogrzewania mogę uważać za wolne od motylicy po zimie?

Autor:  miły_marian. [ 15 stycznia 2008, 21:43 - wt ]
Tytuł: 

na rodzine

[ Dodano: 2008-01-15, 20:51 ]
Tak mikron alemuszą luznowisieć 2do3 cm od siebie miły_marian

Autor:  SKapiko [ 15 stycznia 2008, 21:54 - wt ]
Tytuł: 

i pod warunkiem że temperatura będzie poniżej zera a najlepiej to poniżej - 10

Autor:  minikron [ 15 stycznia 2008, 22:16 - wt ]
Tytuł: 

Stoją w korpusach, tak jak w ulu.
A mrozów było kilka dni poniżej 10 stopni.

Autor:  ruki123 [ 16 stycznia 2008, 12:48 - śr ]
Tytuł: 

przeczytałem w poprzednich postach że 10 stopni i po motylicy w to to nawet nie uwierzę choć by nawet i 50stopni przez całą zimę było i tak tam motylica na wiosnę będzie .

jedynie motylice można przemrozić w zimę przez wstawienie na 2-3 dni do nagrzanego pomieszczenia wtedy pomyśli że sie wiosna robi i zaczyna pukać z jajów i dopiero ją wtedy na mróz w to to uwierzę a tak to nawet przy tęgim mrozie to ona się nie będzie rozwijać ale z przezimowaniem to ona nie będzie w ogóle miała problemów

Autor:  BoCiAnK [ 16 stycznia 2008, 13:50 - śr ]
Tytuł: 

Może ktoś to już sprawdził ale zauważyłem jedną ciekawą rzecz miałem w dużej skrzyni ramki do topienia wcale się nimi nie przejmowałem segregując je na jesieni i nawet powiem szczerze była w nich motylica mając położony kwas mrówkowy w słoiku otwartym niechcący wlał się do tej skrzyni (smród nie ziemski ) skrzynię zamknąłem i co się okazuje przy topieniu tych ramek nie wiedziałem ani jednej larwy czyli jak by kwas położyć z pojemniku pod ramkami dałby dobry efekt
Ale co najciekawsze stosowałem kwas octowo lodowaty i zawsze drut był rdzawy i brzydki a tu NIE

Autor:  marian [ 16 stycznia 2008, 16:30 - śr ]
Tytuł:  motylica

Rezerwowe plastry z ramkami przechowuję w pomieszczeniu nieogrzewanym , w którym na jedej ścianie jest zasiatkowane okno bez szyby a na przeciwległej znajduje się 9 otworów o średnicy 30mm każdy. Ramki są podwieszone pod sufitem na wieszdłach tak ,by się nie stykały ze sobą . Nigdy motylicy nie miałem. Niska temperatura i przewiem są chyba skuteczne.

Pozdrawiam-marian

Autor:  ruki123 [ 16 stycznia 2008, 17:17 - śr ]
Tytuł:  Re: motylica

marian pisze:
Rezerwowe plastry z ramkami przechowuję w pomieszczeniu nieogrzewanym , w którym na jedej ścianie jest zasiatkowane okno bez szyby a na przeciwległej znajduje się 9 otworów o średnicy 30mm każdy. Ramki są podwieszone pod sufitem na wieszdłach tak ,by się nie stykały ze sobą . Nigdy motylicy nie miałem. Niska temperatura i przewiem są chyba skuteczne.

Pozdrawiam-marian


ja w tym panie marianie nic nie widzę nadzwyczajnego tylko cały czas myślę o tych otworach dziewięciu co to jest bo żem ciekawy

Autor:  leszekone [ 17 stycznia 2008, 00:27 - czw ]
Tytuł:  motylica woskowa

zastosowałem metode LEONA ZAWODOWCA-----korpusy jeden na drugim tak po pięć szt.
Góre przykryłem mokrym płótnem Pod spód kilka rozżarzonych brykietów z grilla posypane
siarką. po osmiu dniach ripley i rameczki z suszem odkażone i bez motylicy.Pozdrawiam :)

Autor:  ryszard_b [ 18 stycznia 2008, 00:38 - pt ]
Tytuł:  Motylica woskowa

Motylica woskowa - barciak - motyl nocny z rodziny omacnic żyje na wszystkich kontynętach i pasiekach . Uwielbia szczegulnie posieki pszczelarzy-bałagoniarzy z których najbardzjej zadowoleni są wędkarze , podstawiając na jedną dobę pod pasiekę wiaderko z resztkami starej woszczyzny .
Wszelkie zabiegi po fakcie nie wiele się zdadzą jeżeli wycofywane ramki zostawimy w pomieszczeniu lub pustym ulu bez osiatkowania i po kilku dniach przeniesiemy na regał . Samica motyla wciśnie się niespostszeżenie wkażdą szczelinkę bo po 24 godz. od zapłodnienia ma złożyć ok. 400 jajeczek , sama nie spożywa żądnago pokarmu i po wykonanuu zadania ginie .
Po 5-dniach z jajeczek wylęgają się szybko rosnące i żarłoczne gąsięnnice , i żerujące na ciemnych plasteach i odżywiające się substancjami organicznymi jak: odchody larw pszczelich i resztki oprzędu .
Dlatego zaniesienie takich ramek do właściwych pomieszczen jak z przeciągiem , widnych , których dorosły motyl nie lubi nie wiele już pomogą . Takie potomstwo od jednej samicy barciaka zużywa do swego rozwoju ok.0,5 kg woszczyzny czli 5-ramek .
Rozkładanie różnych specufików ziolowych jak : bagno , czosnek , liście orzecha nie wiele też pomoże , bo tylko odstrasza niby dorosłego motyla , ale on i tak się nie da nabrać .
Zarłocznych larw nic nie powstrzyma tylko tem. -5st. a jajeczek -10st. chociaż przez dwa dni .
Warto pomyśleć o porządku na pasiece i pracowniach nie prowokować i zanęcać tych nieproszonych gości bo one tylko czekają na błąd pszczelarza .

Ryszard B.

Autor:  Liberator [ 07 lutego 2008, 11:22 - czw ]
Tytuł: 

Zastosowałem kwas octowy lecz szybko odparował i na kilku ramkach motylica poniszczyła komórki ale nie dużo Czy można takie ramki dać pszczołą do miodni ramki są z zeszłego roku

Irek

Autor:  SKapiko [ 07 lutego 2008, 21:54 - czw ]
Tytuł: 

Pod warunkiem że zniszczenia są niewielkie i nie ma na nich jaj motylicy bo zanim pszczoły wejdą na nią to motylica na dobre się za panoszy, jeżeli masz na tyle ramek zapasowych to lepiej te zniszczone przetop.

Autor:  ryszard_b [ 07 lutego 2008, 22:58 - czw ]
Tytuł:  Motylica woskowa

irek62 pisze:
Zastosowałem kwas octowy lecz szybko odparował i na kilku ramkach motylica poniszczyła komórki ale nie dużo Czy można takie ramki dać pszczołą do miodni ramki są z zeszłego roku


Kto lepiej naprawi tą woszczyznę jak nie pszczoły , chyba że zostały tylko jej fragmąty to do przetopu . Jeżeli małe uszkodzenia to bez problemu jak większe , to pszczoły wytną wszystko i dorobią nowe komórki , choć nie zawsze pszczele . Takie coś się zdaża i czasami widać na ciemnym plastrze jasne nowe komórki , po uszkodzeniu mechanicznym lub zapleśniałym punktowo pokarmie . Takie ramki możesz z powodzeniem stosować do rodni .

Ryszard B.

Autor:  SKapiko [ 08 lutego 2008, 21:40 - pt ]
Tytuł: 

Takie ramki poddane na wiosnę jako pierwsze do poszerzenia gniazda pszczoły raczej poprawią wszystkie komórki jako pszczele, natomiast jak już zaczynają wychowywać czerw trutowy to niestety, ale wszystkie dziury będą zabudowane komórkami trutowymi.

Autor:  Liberator [ 15 lutego 2008, 16:22 - pt ]
Tytuł: 

Tego nie było dużo ale porobiłem z nich małe rameczki do miodni , wolę do gniazda wstawić węzę

Irek

Autor:  apaczpk [ 23 lutego 2008, 11:48 - sob ]
Tytuł: 

Ja przechowuję ramki w korpusach z trochę większymi przerwami(9 ramek w korpusie),jeden na drugim od podłogi po sam sufit,w pomieszczeniu nieogrzewanym, tak więc w zimie jest tam tyle ile na zewnątrz.NA KAŻDY KORPUS KŁADĘ ZERWANE JESIENIĄ LIŚCIE ORZECHA WŁOSKIEGO.NIE WIDZIAŁEM MOTYLICY OD KIEDY TO STOSUJĘ.

Autor:  qq [ 13 czerwca 2008, 22:21 - pt ]
Tytuł: 

Słuchajcie Koledzy , jeśli macie naprawde problem z motylicą ,to jest też inny sposób .Znam gościa z Kielc co hoduje jaszczurki i inne gady i skarmia nimi. jak co to Możecie nawiązać z Nim kontakt i wysłać Jemu .Przyjmnie każda ilość zarażonych woszczyn .
Pozdrawiam

Autor:  Aga11 [ 04 września 2008, 18:30 - czw ]
Tytuł: 

Prosze o potwierdzenie czy to jest barcik?

Obrazek

Autor:  Psepscolek [ 04 września 2008, 18:39 - czw ]
Tytuł: 

Tak to jest barciak. Dosyć upasiony. Miewałem takie w początkach prowadzenia pasieki. Co sie nadaje do przechowania to Siarkowanie a co nie to do pieca albo do ziemi :)

Pozdrawiam Psepscolek :)

Autor:  Pawel_T [ 04 września 2008, 19:20 - czw ]
Tytuł: 

Psepscolek pisze:
Tak to jest barciak. Dosyć upasiony. Miewałem takie w początkach prowadzenia pasieki. Co sie nadaje do przechowania to Siarkowanie a co nie to do pieca albo do ziemi :)

Pozdrawiam Psepscolek :)


e tam do ziemi, przetopić :mrgreen:
dobra zupa z barciaka nie jest zła :wink:

Autor:  Psepscolek [ 04 września 2008, 20:13 - czw ]
Tytuł: 

Pawel_T pisze:
Psepscolek pisze:
Tak to jest barciak. Dosyć upasiony. Miewałem takie w początkach prowadzenia pasieki. Co sie nadaje do przechowania to Siarkowanie a co nie to do pieca albo do ziemi :)

Pozdrawiam Psepscolek :)


e tam do ziemi, przetopić :mrgreen:
dobra zupa z barciaka nie jest zła :wink:


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Przetopić i sprzedawać na allegro dla jaszczurek :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Karma wysoko proteinowa w otoczce woskowej. Zawiera wosk i smażone w nim larwy Barciaka. Termin przydatnosci:Brak bo to konserwa. Cena: 20 zł.
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Pozdrawiam Psepscolek :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Autor:  swiwojtek [ 09 listopada 2008, 21:41 - ndz ]
Tytuł: 

Panowie

Co myślicie aby ramki na konstrukcji podwiesić w stodole pod belką na wysokości jakieś 5m ramki porozsuwane co ok 3 cm w stodole otwarte jedne drzwi i oczywiście nie ogrzewana, będzie na nich motylica szaleć czy nie ??

Autor:  SKapiko [ 09 listopada 2008, 22:56 - ndz ]
Tytuł: 

Motylicy może i nie będziesz miał, ale za to myszy mogą ci robotę zrobić z ramkami a szczególnie tymi gdzie jest nawet 1 komórka z pierzgą.

Autor:  swiwojtek [ 09 listopada 2008, 23:04 - ndz ]
Tytuł: 

nawet jak będą podwieszone pod belką ?? a poza tym na myszy tez zawsze jakiś sposób się znajdzie można jakoś zabezpieczyć sznurek żeby po nim nie chodziły, nie słyszałem żeby myszy skakały na dosyć duże odległości nawet jak któraś tam wskoczy to chyba nie wyjdzie bo na dół będzie miała 5m chyba muszę jeszcze w tym roku powiesić tam z 5 ramek z pierzgą bo to na nią idą myszy i się przekonam czy warto takie eksperymenty robić "D :twisted:

Autor:  Psepscolek [ 09 listopada 2008, 23:29 - ndz ]
Tytuł: 

Oj nie znasz myszy nie znasz. Dla myszy nie ma rzeczy niemożliwych. Skaczą nawet na 70 cm. Jedynie szkło jest dla nich nie do pokonania. A po tym sznurku to będą chodzić z taką samą łatwością jak ty po swoim domu. Bez szkody własnej nawet jak spadną. Miałem okazje obserwować myszy u siebie na wsi w pomieszczeniu na drzewo obok którego jest miejsce na ziarno dla kur. Dziadek oprócz pszczół hoduje gołębie. Pod powałą tego pomieszczenia na belce umieścił sobie do dosuszenia kilka kolb kukurydzy. I tak najpierw obserwowałem jak sobie te myszy wychodziły i podbierały ziarno kurom a później zauważyłem że się kolby ruszają. Podszedłem po cichu i mysz miałem "na wyciągniecie ręki". Chciałem ją zaciukać ale zanim się spostrzegłem to ona sobie jak gdyby nigdy nic do góry nogami zwinnie przeszła po poprzecznej belce na następną zupełnie nie wracając do "pozycji pionowej". Później kot się zainteresował i po myszach.

Więc proponowałbym koledze jakąś szczelną skrzynkę szafę lub inne chłodne i szczelne pomieszczenie gdzie nie ma możliwości aby była mysz. Szkoda suszu.

Pozdrawiam Psepscółek. :)

Autor:  swiwojtek [ 09 listopada 2008, 23:38 - ndz ]
Tytuł: 

Obok 5 ramek na eksperyment powieszę kota mam 2 to jak się nie uda nie będzie szkoda
:D :evil:

Oczywiście żart :D

Autor:  kancukiewicz [ 10 listopada 2008, 22:42 - pn ]
Tytuł: 

swiwojtek pisze:
Panowie

Co myślicie aby ramki na konstrukcji podwiesić w stodole pod belką na wysokości jakieś 5m ramki porozsuwane co ok 3 cm w stodole otwarte jedne drzwi i oczywiście nie ogrzewana, będzie na nich motylica szaleć czy nie ??


Pomysł dodry - sam tak kiedyś przechowywałem ale suche ramki, bez pieżgi. I wcale drzwi nie muszą być otwarte - zero strat ani od barciaka, ani od myszy. Ale jeżeli będzie pieżga, to uwierz na słowo i nie eksperymentuj- szkoda nawet tych pięciu ramek.

Autor:  byczek [ 23 grudnia 2009, 18:51 - śr ]
Tytuł: 

Czy po zaoctowaniu ramek z motylica zniknie ta "pleśń"??
I jak długo trzeba czekać aby ona znikła?? :?:
Dzieki i pozdrawiam :mrgreen:

Autor:  BartekOpole [ 09 listopada 2010, 19:46 - wt ]
Tytuł: 

Ktoś to stosował? Jakieś efekty?

http://www.miodarkianna.com/sklep/?p=pr ... -1-paczka-

Autor:  Tazon [ 09 listopada 2010, 20:38 - wt ]
Tytuł: 

BartekOpole, Witam , to jest to samo co siarka granulowana, tylko jest w knocie np : siarkę sobie wieszasz na ramkach w szafie i podpalasz a granulowaną wsypujesz do pojemnika. Ale mi się wydaje że lepsza jest granulowana dość ze więcej i taniej i taki sam efekt :oczko:

Autor:  zegaj [ 10 listopada 2010, 09:17 - śr ]
Tytuł: 

Miałem kota i myszy było mało ale mój pies kotów nie cierpi. Po kolejnej bolesnej stracie kota kupiłem trutke na myszy w granulkach (ratkiler), którą wsypuje w niskie tacki i po dwie wkładam do pomieszczeń przy ścianie po lewej i prawej stronie drzwi. Myszy nie widzę a jak sie jakaś pojawi to na dzień dwa. Tacki wykładam w czasie żniw wtedy myszy wracają z pola.

Autor:  miły_marian. [ 10 listopada 2010, 23:13 - śr ]
Tytuł: 

Na motylice są dobre liscie orzecha włoskiego połozyc je na ramki ale jak jest w ramkach pyłek czyli poerzga to takie ramki posypać cukrem pudrem i schować do pomiesczenia zamknietego. Bo jak mysz poczuje pierzgie to zniszczy woszczyzne zjadając pierzgie. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  BartekOpole [ 11 listopada 2010, 11:17 - czw ]
Tytuł: 

Dzięki za pomoc. Zastosuje orzecha włoskiego i skonstruuję sobie półkę na ramki zamykaną. Pozdrawiam forumowiczów

Autor:  qq [ 11 listopada 2010, 13:16 - czw ]
Tytuł: 

Kolego BartekOpole ,nie dokońca z tym zamkniętym pomieszczeniem czy szafka , motylica jak barciak nielubi specjalnie przeciagów i stała temp. wręcz jazachęca do przebywania .Bynajmniej co, muszą wisieć jak już luźno z przerwami jedna od drugiej, to znieechęca Ją ,no ale te liście to profilaktycznie można rozłożyć .

Autor:  kazik11 [ 11 listopada 2010, 18:26 - czw ]
Tytuł: 

Niestety nie ma znaczenia dla barciaka czy luźno czy nie luźno ramki.Jak ma dostęp znosi jajka i się rozmnaża-jak każdy owad.Liść orzecha włoskiego, pomidora,paprotki,bagna zwyczajnego itp pomaga nawet przy mrówkach ale to nie jest główny i pewny środek zapobiegawczy-one tylko wspierają inne działania.Szczelne schowki(z wykorzystaniem kwasu octowego).W ulu rezygnacja z tak bardzo ulubionych przez Barciaka szmat,szpar,szczelin-do których pszczoły nie mają dostę :tasak: pu.

Autor:  Nik [ 11 listopada 2010, 19:52 - czw ]
Tytuł: 

teraz czensto pszczelarze urzywaiom folie w ulah. jako powloku lorzonc e na ramki. Zawsze diwilse jak pszczoly dzirawiom te folie- czym?
Okazalose rze to ne pszczoly a gensenicy malego borciaka/ Kture mogom howacse od pszczol pod folia nad gurnymi belechkami.

Autor:  polbart [ 11 listopada 2010, 20:12 - czw ]
Tytuł: 

Niku
Może gumoleum nie ruszą :do bani: :bosie:
Pozdrawiam
polbart

Autor:  Nik [ 11 listopada 2010, 20:33 - czw ]
Tytuł: 

polbart pisze:
Niku
Może gumoleum nie ruszą
co to est?

Autor:  SKapiko [ 11 listopada 2010, 22:59 - czw ]
Tytuł: 

Nik pisze:
polbart pisze:
Niku
Może gumoleum nie ruszą
co to est?

wykładzina na podłogi

Autor:  polbart [ 12 listopada 2010, 21:22 - pt ]
Tytuł: 

Nik i SKapiko

Żartowałem :uśmiech:
Dobrze wiecie, że motylica da sobie prawie ze wszystkim radę. I gumoleum też nie pomoże.
Cienka folię również pszczoły zgryzą.
Motylicę :pala:

Autor:  SKapiko [ 12 listopada 2010, 22:08 - pt ]
Tytuł: 

może i żartowałeś ale dodam że motylica nawet i drewno ruszy

Autor:  polbart [ 12 listopada 2010, 22:11 - pt ]
Tytuł: 

SKapiko pisze:
może i żartowałeś ale dodam że motylica nawet i drewno ruszy



No jasne :oczko:

Autor:  Małydadant [ 12 listopada 2010, 22:17 - pt ]
Tytuł: 

Lepiej żeby nie dobrała się do ramek bo zostanie kupka śmieci w drewnie wydrąży rowki a ze styropianu zostanie mąka. :wnerw:

Autor:  SKapiko [ 12 listopada 2010, 22:35 - pt ]
Tytuł: 

na ramkach gdzie żerowała motylica niestety ale są porobione rowki

Autor:  d@niel_25 [ 13 listopada 2010, 11:37 - sob ]
Tytuł: 

Koledzy przecież i ona musi na czymś ścierać zęby :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

Autor:  kazik11 [ 13 listopada 2010, 16:09 - sob ]
Tytuł: 

Masz racje to też stworzenie Boskie i jest potrzebne ekologom bo przyspiesza utylizacje wosku pszczelego :brawo:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/